Byłem w piątek w Szczyrku - warunki całkiem ok. Szału nie było, ponieważ wiał dość silny wiatr i prawie przez cały czas padał śnieg, dlatego po kilku godzinach na większości tras pojawiły się muldy, a bokami puch. Jeździłem na Solisku - Suche, Hala Skrzyczeńska i Małe Skrzyczne. O ile na tym ostatnim straszliwie wiało i mgła utrudniała widoczność, o tyle na trasie nr. 7 z Hali Skrzyczeńskiej na Suche było naprawdę fajnie. Później na ostatnim odcinku trasy pojawiło się dość sporo kamieni, więc trzeba się było przenieść na drugą część trasy nr. 7 z Suchego na Solisko. Od 8 do 13 naprawdę można było fajnie pojeździć, tym bardziej, że było bardzo niewielu narciarzy.W sobotę jeździłem w Istebnej w ośrodku "Złoty Groń" - mniej więcej podobnie, tylko dużo więcej ludzi, no i chyba więcej śniegu.W niedzielę znowu od 8 do 13 w Szczyrku. Tym razem ludzi było znacznie więcej niż w piątek, ale i tak w kolejkach nie stało się dłużej niż 10 minut. Warunki paradoksalnie gorsze niż w piątek, a to za sprawą nawału śniegu, jaki spadł przez weekend. Ktoś z pracowników jednego z barów powiedział, że podobno w ciągu tych 3 dni spadło 100cm śniegu. Hala Skrzyczeńska-Suche (trasa nr. 7) bardzo fajnie, choć pojawiły się muldy dość szybko, co mogło wielu przeszkadzać. Małe Skrzyczne - gdyby nie bardzo gęsta mgła, to z pewnością tam byłyby najlepsze warunki. Suche - Solisko niestety trochę gorzej, bo dużo świeżego, nieutwardzonego śniegu po bokach trasy utrudniało jazdę. Na Czernej przejechałem się tylko trasą nr. 1 - tak jakby ratraka nie spotkała. Reasumując w SONie spokojnie można pojeździć. Zwłaszcza rano są dobre warunki. Gdybym miał ocenić w szkolnej skali, to Małe Skrzyczne - Hala Skrzyczeńska - Suche - Solisko oceniłbym na 4, co tej zimy jest naprawdę wysoką notą :)Poniżej kilka zdjęć z niedzieli (robione telefonem)Szczyrk:
Małe Skrzyczne: