Przemek

Wróżko to fragment Wisły, ale jeśli chodzi o ośrodek, to już całość :smile:

Sławku wszystkiego najlepszego! Jeszcze stu lat jazdy po białym!

Ładna Wróżko, ładna:smile:. Wreszcie jakiś post przynajmniej "okołonartowy" :smile:

Piotr, to bardzo proste-masz 3 auta - przy obowiązkowym ubezpieczeniu auta ubezpieczyciel kasuje Cięx3, przy obowiązkowym ubezpieczeniu kierowcy tylko raz. Nie łudźmy się, że to się nie zmieni. Pozdrawiam

Wiecie co mnie zastanawia? Facet jeździ w ten sposób po Warszawie przez 12 minut (przynajmniej chyba mniej więcej tyle trwa ten filmik), narażając życie kilkuset osób i nikt nie dzwoni na Policję. No chyba że ktoś zadzwonił a ta nie zareagowała.

Wypełniłem. Już całe lata nie byłem w Tarnowskich Górach, ale jak będzie nowy rynek, to przyjadę zobaczyć:smile:. A może przy okazji przypomnę sobie jak wygląda Sztolnia Czarnego Pstrąga...:smile:

Naprawdę uważasz, że oni, pakując taką kasę w ośrodek, nie wiedzą jaką kanapę mają postawić?

Jacku! Wszystkiego najlepszego, cobyś nie tracił zapału do tego co robisz, a to co robisz zawsze sprawiało Ci przyjemność:smile:

Przypadek Gregora i gościa z tego filmiku skutecznie zniechęca mnie do freerideu...

Ja również wykupuję ubezpieczenie obejmujące podróż. Krótko mówiąc od liczę od momentu przekroczenia granicy do momentu powrotu do kraju.

Mitek, bardzo cenię Twoją wiedzę na temat nart i "nartowania" i chętnie czytam Twoje posty, ale ostatnio - nie gniewaj się - przybierasz jakąś pozę wszechwiedzącego mentora. Może wystarczy jak przekażesz swoją wiedzę mniej doświadczonym bez tej nieco drażniącej maniery. Pozdrawiam serdecznie.

W pełni się z Tobą zgadzam... Ja objeżdżam już drugą parę i uwielbiam te deski, choć podobnie jak Ty jestem totalnym samoukiem. Profesjonalista na pewno wyciągnął by z nich dużo więcej,ale to nie zmienia faktu, że mnie świetnie się na niej jeździ.

Strasznie Wam zazdroszczę, że tam jesteście... :smile: Ale też trochę współczuję. My tu już od jakiegoś czasu w pozimowym kieracie, a Wy po tej bajce od nowa musicie się wdrożyć:wink: Od dawna obiecuję sobie, że ta Andora to już w tym roku. Zerwane więzadła i dwuletnia przerwa trochę pokrzyżowały plany, ale jak patrzę na Wasze zdjęcia, to w przyszłym roku na bank:smile:

A jednak! Wierzyłem w niego! :smile:

Sławek odpuściłeś? To jakieś niepodobne do Ciebie! Mam nadzieję, że jesteś w samolocie, w autokarze, na rowerze, obojętnie, ale jedziesz w kierunku Andory! W każdym razie tego Ci życzę! A reszcie strasznie zazdroszczę:happy: PS Nie zmieniaj sprawdzonych wzorców - całe życie jechałeś na żywioł i było dobrze, raz próbowałeś zaplanować i kapa!

Dobre, naprawdę dobre. Strasznie się uśmiałem, bo to wypisz wymaluj jakbym siebie widział w kilku przypadkach. I to "majtanie" nóżkami, żeby się zatrzymać - cały ja... :biggrin: Mam nadzieję, ze jakaś dobra dusza zwiozła Ci narty :wink:

Rozumiem, że chcesz sprzedać - normalna rzecz, ale przynajmniej podaruj te dopiski "dla użytkowników skionline". Dla tych, którzy nie są użytkownikami ceny są takie same, jak nie niższe i to bez specjalnego szukania w necie. Pozdrawiam

Jacek, pomyśl co będzie jak efekty zaczną przynosić naklejki, które rozprowadził Sławek...:eek: Naklejka na każdym kasku, naklejka na każdym bagażniku... Ludzie masowo zaczną otwierać stronę, chcąc sprawdzić co to za stwór to całe "skionline" i będą się zastanawiać skąd taki wysyp "skionlinowców" :smile:

Nie, oczywiście, że nie liczę na to. Wątpię, żeby ktoś taki się ujawnił, bo jeżeli ta osoba faktycznie prowadzi jakiś pensjonat, to myślę, że z ewentualnego braku Niemców to i Polaka przygarnie,a po ujawnieniu będzie trudno o Polaków (przynajmniej tych ze skionline). To była taka prośba rzucona w próżnię :smile:

Chyba racja... Wobec tego na tym błyskotliwym podsumowaniu kończę dyskusję z Panią, bo jakoś nie przepadam za takim poziomem. Co oczywiście nie zmienia mojego zdania na temat Czechów. Nadal uważam, że to bardzo sympatyczny naród, bo wielu takich Czechów poznałem i bardzo miło ich wspominam. Ale są też tacy jak Pani - niestety - co to tworzą sztuczne rankingi nacji, określając procentowo, kto jest dobrym turystą, a kto złym. Mam na koniec tylko jedną prośbę - proszę podać nazwę swojego pensjonatu, żebym broń Boże nie zawitał. Pozdrawiam sympatycznych Czechów (proszę nie brać tego do siebie)

No to już sam nie wiem, nick ma Kamila, to zakładam, że pani (panna?

Jak tak patrzę na "wynik" Holendrów, to musiał być u Pani Kamili, ten co przegrał z naszym Bródką :biggrin:

No to tylko Niemców przyjmować sugeruję :smile: Można napis na pensjonacik rzucić: Nur fur ... :stupid:

Dokładnie tak samo, ani mniej, ani bardziej. Myślę, że każdy na tym forum mógłby opisywać wkur... sytuacje, jakie ich spotkały w Polsce, w Czechach, na Słowacji, w Austrii czy we Włoszech. Powtarzam po raz kolejny, to nie kwestia narodowości, tylko poszczególnych ludzi. Bywałem w każdym, z w/w krajów i spotykałem ludzi bardzo przyjaznych i pozytywnie nastawionych do turystów i spotykałem takich, co im turyście przeszkadzali, choć z nich żyją. Więc nie generalizuj...

Daleki jestem od idealizowania turystów z Polski, ale - może to nie mieści Ci się w głowie i na Twojej "czarnej liscie" - widziałem turystów-buraków z Niemiec, Austrii i Rosji - chamskich, upierdliwych, głośnych etc. Może to nie kwestia narodowości, a człowieka? Może to kwestia podejścia do klienta? A może ich pieniążki lepiej Wam pachną?