Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

MarioJ

Użytkownik forum
  • Liczba zawartości

    2 971
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    52

Zawartość dodana przez MarioJ

  1. Przeczytajcie to koniecznie ! Jest tam o akcji ratunkowej na broad peak z użyciem drona Bartka Bargiela
  2. Dzisiaj foto K2 z drona, który doleciał na wysokość 8400. Jutro Panowie zapowiadaja wyjście w górę. K2 z bazy
  3. Nadajemy na bieżąco tutaj
  4. Dzisiejsze informacje, a właściwie wczorajsze z piątku. Udało się założyć obóz III na drodze Cessena, wysokość 7000m i zjechać w całości na nartach do bazy. Jest duży pozytyw.
  5. W sprawie tej wolności i aut. Mnie się zdaje, że w ruchu samochodowym regulacje są bardzo duże. Np. niektórzy chcieliby przewozić ludzi na tzw. pace, a po drodze publicznej tego robić nie mogą. Sprawdzane jest czy hamulce działają i mają odpowiednią minimalną grubość. Na Mont Blanc jest podobnie. Jak ktoś chce wejść własnymi siłami w grupie z przyjaciółmi, nie ma problemu. Może wejść tak samo jak na Rysy. Wymagania dotyczą przewodników, którzy chcą na tym zarabiać. Podobne wymagania mają Słowacy. Aby wejść z klientami na Gerlach najłatwiejszą drogą, przewodnik słowacki musi mieć w praktyce stopień IVBV.
  6. Po tej dyskusji ukazał się list otwarty Polskiego Stowarzyszenia Przewodników Wysokogórskich IVBV, który cytuję w całości. List został wystawiony na stronie: https://ratownictwogorskie.pl/polemika-do-tekstu-na-temat-wypadku-na-mont-blanc/ Cytat z https://www.facebook.com/przewodnicyPSPW: W związku z bulwersującym wpisem na portalu ratownictwogorskie.pl publikujemy poniżej list otwarty prezesa PSPW Ludwika Wilczynskiego. Zachęcamy do lektury, i jak najszerszego udostępniania. Szanowna Redakcjo, ale również drogi Marianie, bo obaj byliśmy uczestnikami wyprawy na Manaslu w 1984! W imieniu Polskiego Stowarzyszenia Przewodników Wysokogórskich, chcę podjąć polemikę z tekstem Pana Krzysztofa Tęczy, zasłużonego dla zachodnich Sudetów działacza PTTK. Relacjonuje on przebieg tragicznej w skutkach wyprawy na Mont Blanc zorganizowanej przez stowarzyszenie Homohibernatus stworzone i kierowane przez Zbigniewa Bąka. Strona www informuje, że stowarzyszenie zrzesza pasjonatów gór a oferta wyprawowa skierowana jest tyko do jego członków. Kto nie chce być członkiem, ten nie może korzystać z bogatej i już na pierwszy rzut oka komercyjnej oferty tego klubu. Wyjazdy prowadzą (cokolwiek to znaczy) doświadczeni członkowie stowarzyszenia. Jak doświadczeni? O tym ani słowa. Jest tyko zapewnienie, że nie są przewodnikami górskimi. I to jest tak zwana najszczersza prawda. Na fb już trochę bliżej prowadzonej działalności: wyjazdy są w zakładce „products” a dalej czytamy: „najlepsi przewodnicy, korona ziemi, skuteczność 96%”. Na stronie www stowarzyszenie Homohibernatus czytamy:„...wymagamy od uczestników bardzo dobrej kondycji, reszty uczymy na miejscu (obsługa czekana i raków, asekuracji na linie itp.), więc macie 2 w 1 i wyprawę”. Z relacji Pana Krzysztofa Tęczy wynika zresztą, że nie wymagano od niego „bardzo dobrej kondycji”. Czy taka sytuacja – uczenie podstaw alpinizmu może przytrafić się w profesjonalnym przewodnictwie? Tak, ale z jednym zastrzeżeniem. Przewodnik ma pod opieką na tym samym Mont Blanc tylko dwie osoby i w terenie grożącym upadkiem asekuruje (!!). Uważamy, że artykuł Pana Krzysztofa Tęczy propaguje nieodpowiedzialne podejście do gór i znalazł się na Waszych lamach, Droga Redakcjo, przez niedopatrzenie. Ilość niebezpiecznych momentów i „małych ocaleń” już na podejściu do popularnego schroniska pozwala wyrazić ulgę, że wyjście na Mont Blanc przerwano. Szkoda, że już po wypadku. Ostatni akapit artykułu Pana Krzysztofa Tęczy mógłby być memento dla wszystkich marzących o górach wysokich. Mógłby być, gdyby nie ostatnie zdanie. „... góry to marzenia, to świat do którego lgnie wielu. Jednak ten świat trzeba rozumieć, trzeba go traktować z należytym szacunkiem i powagą. Góry, jeśli czujesz przed nimi odpowiedni respekt, pozwolą ci bezpiecznie wrócić do domu. Musisz tylko bardzo tego chcieć.” Otóż „bardzo chcieć” wrócić do domu, to za mało. Trzeba jeszcze podejmować słuszne decyzje. Wśród nich mieści się decyzja o wyborze górskiej usługi. Czy była to usługa profesjonalna? Czy „organizator” zwany „prowadzącym” , to dobry wybór? Czy „bardzo chcieć” znaczy móc? Na te pytania nie odpowie jedyna uczestniczka wyjazdu i nie odpowiada też relacja o tragicznej wyprawie na Mont Blanc. Na koniec kilka słów wyjaśnienia dlaczego zabieram głos w imieniu Polskiego Stowarzyszenia Przewodników Wysokogórskich. Walka z konkurencją? Walka o pieniądze? Takie komentarze słyszą zazwyczaj w naszym kraju ci, którzy przypominają o standardach. Zazwyczaj pada jeszcze argument, że i przewodnikom przytrafiają się wypadki. Tak, to prawda, Przytrafiają się i są to prawie zawsze wypadki spowodowane obiektywnymi niebezpieczeństwami gór. To nie przypadek, że na Mont Blanc standardem jest opieka przewodnika nad maksimum dwiema osobami,a wysokie wymagania od kandydatów na przewodników IVBV-IFMGA są normą od lat 60. XX wieku. Kilkuletnie, poważne uprawianie alpinizmu i skialpinizmu jest biletem wstępu do testów na kilkuletni kurs przewodnicki, zakończony wymagającymi egzaminami i roczną pracą w charakterze aspiranta. Powodem naszej polemiki są oczywiście ofiary „partnerskich” czy „klubowych” wypraw, ale też opinia o polskim przewodnictwie licencjonowanym. Tytuły prasowe i informacje w telewizji prawie zawsze w tytule zawierają frazę, „wypadek polskiego przewodnika”. Na tego rodzaju zbiorową odpowiedzialność po prostu się nie zgadzamy. Licząc na zamieszczenie naszej polemiki, z wyrazami szacunku i z górskim pozdrowieniem, Ludwik Wiczyński Polskie Stowarzyszenie Przewodników Wysokogórskich IVBV-UIAGM-IFMGA
  7. Ostatnie dwa tygodnie była gorąca dyskusja w branży wspinaczkowej na fejsie. Przyczyną był śmiertelny wypadek Polki na Mont Blanc. Chciałem Wam zacytować kilka wpisów na ten temat. Wypadek miał miejsce podczas wejścia na Mont Blanc dnia 26 czerwca 2018. Grupa była prowadzona przez tzw. pirackich przewodników ze stowarzyszenia Homohibernatus, czyli osoby bez uprawnień do takiej działalności na terenie masywu Mont Blanc w części francuskiej. Link do informacji medialnej o wypadku (podaję, jako cytat faktów): https://wiadomosci.wp.pl/smierc-polki-na-mont-blanc-byla-ofiara-przewodnika-przebieranca-6268311418873985a Później pojawił się kontrowersyjny opis wycieczki napisany przez Krzysztofa Tęczę, który jest Prezesem Zarządu Oddziału PTTK Sudety Zachodnie. Całość jest tutaj: https://ratownictwogorskie.pl/tragiczna-wyprawa-na-mont-blanc/. Ten tekst było szeroko komentowany na fejsie Ratownictwo Górskie w tym poście: Cytuję kilka wpisów: "Monika Strojny: Ratownictwo Górskie wstyd! Jak możecie publikować taki tekst, bez żadnej refleksji czy swojego komentarza, że grupa nie była prowadzona przez przewodników tylko osoby bez ŻADNYCH uprawnien. Po francuskiej stronie te uprawnienia są wymagane prawem wiec prowadzenie ludzi za pieniadze bylo NIELEGALNE. Jak możecie tego nie napisac!? Jak możecie bez żadnej refleksji publikowac tekst, w ktorym nie ma słowa o tym, ze 4 i 9 osób na pseudo przewodnika to przekroczenie wszystkich norm bezpieczeństwa?? Można by tak wymieniać.." "Proguide Pl: wyprawa prowadzona przez ludzi bez ŻADNYCH górskich uprawnień promowana przez Ratownictwo Górskie!!!!….. Pan Tęcza jest laikiem kompromitującym się zupełnie, ale to żenujące że na łamach portalu prowadzonego przez ratowników górskich." "Mikołaj Kocot: sam nie wiem co jest bardziej szokujące w tym artykule. To ze ktos podajacy sie za przewodnika PTTK jest tak niedoinformowany, ze brakuje mu podstawowych instynktow gorskich, nie mowiac juz o technice, ze nie rozumie istoty przewodnictwa, czy to że postanowił się podzielic tym z innymi. Tak czy inaczej sugeruje jak najszybsza emeryture zarówno wspinczkowa, jak i przewodnicka, a Państwu jak najszybszej zmiany redaktora."
  8. Pięknie Miodzio Podziw Gratulacje!
  9. I zwrot akcji "Kończymy akcję na Gasherbrum II.” - pisze Andrzej - „Obfite opady śniegu w ostatnich dniach nie pozwalają na bezpieczne działania w tym rejonie, więc aby nie tracić czasu przenosimy się pod K2. Nasz główny cel.” http://www.m.goryonline.com/andrzej-bargiel-rezygnuje-z-gasherbrum-ii,2009395,i.html
  10. W Himalajach ciągle pada śnieg, zagrożenie lawinowe, nie mogą dojść do C2. Mamy na pocieszenie ładne foty Gaszerbrum 2 Spotkanie dwóch wypraw: Adam Bielecki & Andriu Bargiel
  11. Zacytuję KPN z 1 lipca: " Dziś na Śnieżce było -0,2 stopnia Celsjusza. Mamy 1 lipca. Takie temperatury w Karkonoszach to jednak w sumie nic nadzwyczajnego nawet latem. Warto pamiętać, że na początku lipca około 200 lat temu na Równi pod Śnieżką zamarzł pasterz. Zostało to odnotowane w kronikach."
  12. Widzę Kamil że już bilety kupujesz 🙂
  13. Dzisiaj już nowe wiadomości od wspinaczy. Bargiel: "Dotarliśmy do bazy pod Gasherbrum II, gdzie przeprowadzimy aklimatyzację 😎 wysokość ~ 5000m. Ciepło nie jest, bo termometr wskazuje -10 stopni Celsjusza. Pogoda sprzyja, więc szykujemy się do akcji górskiej " Kilka dni przed ekipą Bargiela w tej samej bazie pojawili się Bielecki z kolegami i zaczęli się wspinać: "W bazie pod Gasherbrumami robi się coraz większy tłok, są Austriacy, Węgrzy, Ukraińcy, Włosi, Niemcy, Szwajcarzy i Słowacy. Nikomu jednak nie udało się póki co założyć c1. Po 20 godzinach (2 dni) efektywnej wspinaczki udało się otworzyć drogę do C1. Zasłużyliśmy z Jackiem na wdzięczność pozostałych zespołów i porządny odpoczynek w bazie, gdzie właśnie dotarliśmy." Bargiel pojawił się w odpowiednim momencie 🙂
  14. A co tam w ekipie Bargiela? Kilka dni temu mineli Urdukas na 4000m, czyli treking do bazy pod Gaszerbrum II trwa.
  15. No, Rysy zakończyły całkiem miły sezon. Zdobyte 4 szczyty na 4 przedziałach tysięcznych. Jakoś ładnie się to ułożyło bez szczególnego planu: - Śnieżka 1602m - Rysy 2499m - Fluchthorn 3795m - Alphubel 4206m Taką to nową kategorię wymyśliłem 😁
  16. Osiągnięcia górskie miałeś fajne. Jednak Cię te skitury wyprawowe ciągną ...
  17. Cóż by teraz napisać? Atmosfera oczyszczona 🙂
  18. To prawda, że nie robiliśmy wzorowej aklimatyzacji, jednakże monitorowaliśmy się i nikt się nie przewrócił z powodu choroby. Wjeżdżanie kolejką na 3000m to nie to samo co powolne wejście. Twoje podejście z pierwszym sezonem skiturowym na 7000m wydaje mi się znacznie bardziej szalone 😀 Z tego co kojarzę to w Himalajach miałeś jakieś (techniczne czy wydolnościowe ?) problemy ze zjazdami. Taki kamyczek do ogródka 🙂 Ja osobiście staram się stosować piramidę zjazdów trudnościowych, coś analogicznego do piramidy przejść wspinaczkowych opisana tutaj http://8a.pl/8academy/budowanie-piramidy-przejsc-wspinaczkowych.
  19. Gerald, nie mam. Uważnie czytam wątek odkąd wspomniano o skiturach 🙂 Jaki ten tani telefon ma zasięg? Np ze szczytu rysów do morskiego da radę? A przez grań? Np z piątki do gąsienicowej ?
  20. Base Camp na Mutzagha ma 4200, to tyle co ja dotychczas zdobyłem na nartach. Dla mnie tak długie wyprawy (3-5 tygodni) na razie nie wchodzą w grę. Pomyślę za kilka lat (3-4 lata), wtedy mógłbym się zastanowić aby wziąć urlop bezpłatny w pracy, albo zerwać umowę na miesiąc. Szczerze mówiąc muszę się też wcześniej sprawdzić na mniejszych wysokościach. Znając już trochę swój organizm, gdybam że 6 tys to może być dla mnie absolutny max. Część ludzi od 7 tys używa już butli tlenowych, więc zakładam że tam już jest naprawdę ciężko. Bardziej mnie ciągnie jakiś ładny szczyt 6-tysięczny, np. Huayna Potosi 6088m (Boliwia) https://www.summitpost.org/huayna-potosi/150675. Ale to też bajka za kilka lat.
  21. MarioJ

    Szczyrk - COS Skrzyczne

    Jak COS zrobi jedną inwestycje na sezon, to już rewelacja jak dla mnie.
  22. Bargiel mówi że poza Polakami teraz zabiera 4 szerpów, którzy będą mu pomagać do 7 tys. To znaczy że być może nie ma odpowiedniej ilości chętnych wspinaczy czy narciarzy do wspomagania go w Himalajach. Mnie naszła taka refleksja, że gdybym był młodszy i inaczej pokierował swoim życiem to jest to niesamowita okazja na załapanie się na taką wyprawę. Zrób jakiś ambitniejszy 7-tysięcznik i może jest szansa na przyczepienie się do Bargiela w jego przyszłych wyprawach 🙂
  23. Dziwi mnie taka opinia. Bargiel przed K2 nie robił rzeczy nierealnych. Nie podejrzewałbym go że robi wyprawę ze swoim założeniem że nie wejdzie na szczyt.
www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...