Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Wujot

Użytkownik forum
  • Liczba zawartości

    2 732
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    115

Odpowiedzi dodane przez Wujot

  1. 2 godziny temu, marwanik napisał:

    Cześć. A co myślicie o Solden? Są lodowce, duży wybór tras. Czy w tym czasie to też odpowiedni kierunek?

     

    To bardzo popularny ośrodek. Z jednej strony lodowiec jest pogodowym zabezpieczeniem, z drugiej dość nisko położony dół często płynie (ale to tylko problem na zjeździe). Trasowo nigdy mnie nie zachwycał ale ma prawie nieograniczony potencjał off piste przy Rettenbachtal i to w dwóch wystawach północnej i południowej. Oprócz tego sporo innych (już zajeżdżalnych) opcji freeridowych. Tak, że ja lubię Soelden. Gurgle obok bardzo dobre i chyba jednak wyraźnie mniej ludne. 

  2. @sstar

    To jest w ogóle ciekawe jak na te sprawy popatrzysz historycznie. W takim XVIII wieku chłop był praktycznie własnością szlachcica. Za jego zabójstwo płaciło się trochę kasy, za gwałt chłopki niewielką karę uiszczało się innemu "właścicielowi", swoje mogłeś gwałcić do woli. I komu to przeszkadzało! Albo takie kobiety - po co im prawa wyborcze??? Taka Szwajcaria to potrafiła trzymać w tej materii porządek aż do lat 70-tych XX wieku. Większość (ta mająca prawa!) rządziła. 

    Społeczeństwa jak widać zmieniają się. Odeszli do lamusa starzy bogowie (np Perun), odejdą nowsi, zmienią się stare porządki społeczne. Kolejne grupy znajdą lepsze miejsce dla siebie. Świat się komplikuje co niektórych przerasta. Szczególnie w tym naszym grajdołku.

    • Like 1
    • Thanks 1
  3. 1 godzinę temu, Bumer napisał:

    Człowieku, na podstawie tego co napisałeś o niewygodnym wyciągu zrobiłem sobie żart o coraz większej tendencji w naszym otoczeniu do zabezpieczania interesów, i robienia wygód wszystkim odmiencom, kosztem tzw normalnych ludzi. Stąd też zrobiłem wrzut odnośnie nielogicznych przepisów drogowych przy przechodzeniu przez jezdnie na tzw pasach. 

    Ja dokładnie tak to zrozumiałem. W tym swoim żarcie nie zauważyłeś tylko tego, że tym odmieńcom, mimo różnych "wygód", żyje się i tak dużo gorzej niż tym tzw "normalnym ludziom". Nie masz pojęcia jak ciężko mają niepełnosprawni (orzeczenia ma 10% Polaków, drugie tyle powinno mieć) czy ci co są odmienni (na przykład w sferze seksualnej) ale ustawodawstwo nie zabezpiecza ich interesów.

    Pojęcie większości jest zresztą czasem mylące. Większość, będąca mniejszością (bo 43%), wybrała nam PIS do władzy. I ten rządzi w imieniu tej "większości". 

    • Like 3
  4. To jeszcze wysoki sezon, w wymienionych wyżej będzie spory ruch. Jest też ryzyko, że przy wyższych temperaturach niektóre z nich (np Zillertal, Sela Ronda - czyli Dolomity) mogą być w gorszym stanie.

    Jest dużo przepięknych mniejszych ośrodków takich jak HochZeiger albo Belpiano (plus Nauders), Kuhtai w których będzie dobry warun (bo wysoko) i mniej ludzi.

  5. Godzinę temu, Author napisał:

    Osobiście jestem przeciw jakimś zbiornikom, naśnieżaniu w rejonie Kasprowego 

    Czytałem bardzo ciekawą ekspertyzę z doliny Zillertal o wpływie naśnieżania. Co ciekawe podpisały się pod nim trzy instytucje (związek hodowców, gmina, naukowcy przyrodnicy). Wnioski były jednoznacznie bardzo pozytywne, tam gdzie była zwiększona retencja bardzo wydłużył się okres wegetacji (chyba o 6 tygodni), zwiększyła się produktywność i jednocześnie bioróżnorodność. 

    Wszyscy byli bardzo zadowoleni. Jedność ponad podziałami.

    • Like 3
  6. 44 minuty temu, grimson napisał:

    Racja, wg GPS wjazd na sam szczyt Szrenicy to 2x15 min. Dolicz jeszcze stanie w kolejce do pierwszej i drugiej sekcji, i robi się z automatu JEDEN zjazd na godzine xD

    Przepustowość jest tragiczna. Krzesełko co 12 s. Daje to oszałamiające 600 osób/godz. Minus przerwy, których nie brakuje, pewnie w praktyce wyjdzie 500. A podają kłamliwie na stronie 1400+. 

    Przy kolejce 200 osób (wcale nie takiej dużej) dochodzi na dole jeszcze około 25 min. Ten jeden zjazd na godzinę wyjdzie więc na dolnej sekcji (Puchatek) bo czas zjazdu też trzeba dodać, a rozpędzić się jest trudno. 

    Na górę lepiej pojechać Karkonoszem, i ewentualnie orczykiem jak chce się ścianę zrobić. Ogólnie Szklarska to jest czarna rozpacz.

    • Like 1
  7. 44 minuty temu, Bumer napisał:

    Za brak kaganca na kogo trzeba głosować, czy nie głosować? No i za kaganiec też, powiedz na kogo, znaczy się przy kim pozostać, bo w tym zidioceniu już żadnej logiki nie potrafię dostrzec. Może ty swoje opinie jakoś wyjaśnisz? 

    Przecież to jest banalnie proste. Za brak rozwiązań stosowanych przez inne kraje możesz podziękować Ziobrze i reszcie planktonu potrzebnego do większości sejmowej. A jak podziękujesz to Twoja sprawa.

    • Like 3
  8. 6 godzin temu, Victor napisał:

     Cieszę się ze humor masz swietny, ale przyznam racje. To nie narta dla mnie na ten moment-zdecydowanie się wygłupiłem,ale spróbowałem, choć warunki które dziś panują są bardzo trudne ciężki padający snieg,widoczność stoku słaba,pierwszy raz w takich jeżdżę . To jak jazda bez świateł na polu minowym . 
    Narta Volkl poszła w odstawke, jest Rosi 80Ci 

    Na pewno takie warunki do lekkich nie należą, co zresztą widać po jadących (czyli niejadących). W każdym razie powinieneś brać nartę miękką i szeroką. 

    Ale warto dobrze wykorzystać taką okazję bo kiedyś może być tak jak na focie. Tyle tylko, że to było w nieznanym terenie, z 10 km od parkingu, po drodze zagrożenie lawinowe i jakieś strome ściany. Wracaliśmy na święta do Polski więc jakoś to zjechaliśmy (zamiast przeczekać w schronisku). Niżej, jak trochę wróciła widoczność, to nawet z niezłą radochą. 

    OrtlerSWJA10178.thumb.jpg.5cbdc8be106c8b830ef6a4c1c52227ac.jpg

    • Like 1
  9. 11 godzin temu, Klaud napisał:

    Hej, warunki wyglądają na idealne! Polecacie to miejsce? 🤔 Sama nigdy w Tignes nie byłam, jedyne wyjazdy za granice to Słowacja.

    To narciarsko ścisły top Europy. Pomijając lekki skansen wyciągowy, to pod względem jakości tras, wielkości obszarów i jakości jazdy off piste - mistrzostwo. To miejsce, które miłośnik nart powinien obowiązkowo zaliczyć, chociaż raz w życiu.

    • Like 2
  10. Godzinę temu, koliber napisał:

    Ośrodków z gondolami unikam także z innych powodów - jazda w zamknięciu, ciasnocie, ciągłe zdejmowanie i zakładanie nart. Dla mnie ośrodki, które reklamują się hasłami pt. "200km bez zdejmowania nart", równie dobrze mogłyby się tak reklamować, gdyby między wyciągami trzeba było jeździć skibusami, bo na jedno wychodzi.

    Jeszcze gorzej jest z wagonikami bo trzeba jeszcze dalej dochodzić i schodzić a jeszcze sporo czekać zanim ruszy. Bardzo dużo urządzeń wyciągowych w Szwajcarii  czy nawet Francji i Włoszech jest takich.  Pod tym względem Austria rządzi.

    Taki Ischgl jest prawie ideałem (gondolki tylko na starcie i nieszczęsne E5).

    • Like 3
  11. 25 minut temu, Piotrek napisał:

     Trenerzy jeśli tylko  mogą wybierają trasy odpowiednie dla siebie i tak może być zajęta jedna linia np. na Gefrorene Wand przy orczyku  i druga daleko oddalona bo bardziej płasko, dla maluszków.

    Nawiasem mówiąc na Tuxie wydaje mi się, że slalom dla maluszków byłby ustawiony naprzeciwko tego spod gondoli ( przy orczyku Olperer). Czyli obydwa naprawdę bezkolizyjnie i raczej łatwe do zabezpieczenia.

  12. 9 minut temu, Piotrek napisał:

    To że czego nie widziałeś nie znaczy, że nie istnieje,  dla młodszych grup standardem jest trening poranny i późniejszy po po posiłku. Trenerzy jeśli tylko  mogą wybierają trasy odpowiednie dla siebie i tak może być zajęta jedna linia np. na Gefrorene Wand przy orczyku  i druga daleko oddalona bo bardziej płasko, dla maluszków.

    I taki to właśnie maluszek połamał się sromotnie omijając przecinającego linie rodaka na Gefrorene, pomimo tak wyraźnego oznaczenia jakie niby tam jest. Tak na marginesie, nie przypominam sobie przypadku, żeby zawodnik na slalomie kogoś powalił, raczej zawsze jest w stanie ominąć intruza. Czasami kosztem swojego zdrowia jak w powyższym przypadku.

    No i widzisz dochodzimy do jakiejś sensownej konkluzji - na setki tysięcy narciarzy amatorów i dziesiątków tysięcy zawodników zdarzyły się jakieś pojedyncze, niebezpieczne sytuacje. Biorąc pod uwagę, że w takim Ischgl w ciągu jednego dnia może się uszkodzić poważnie 20 narciarzy to mamy tutaj prawdziwą skalę problemu. 

    Na tym tle sądzę, że treningi w Alpach są całkiem sensownie zorganizowane i zabezpieczone. Jak jest w Polsce pojęcia nie mam.

  13. 3 minuty temu, Piotrek napisał:

    Najwyraźniej nie dla wszystkich są one wystarczająco dobrze oznaczone, już pisałem wcześniej: jak stoi las tyczek sprawa jest oczywista i mało kto odważy się wjechać. Jeśli stok jest prawie pusty, zajęta jest jedna dwie trzy linie w dodatku daleko od siebie, to prawdopodobieństwo  trafienia w "cywila" gwałtownie rośnie.

    Być może jeździmy w innych miejscach. A być może nie znasz tematu (w zakresie Alp Austriackich). Organizatorzy treningów nie są amatorami i w ON wybierają miejsca na uboczu, często przy orczykach. Raczej końcowe jak przelotowe. Dobrze wiedzą gdzie są możliwe kolizje i tak to organizują aby to ryzyko minimalizować. Pomijając, że często treningi są rano, przed ruchem cywilnym. A najpóźniej kończą się o 11:00. Nigdy nie widziałem też sytuacji aby linie treningów były daleko od siebie. Nawet jak są trzy i każda z innego kraju. 

    Tak jak napisałem, mimo, że narciarze amatorzy są uważni i stosują się do ograniczeń to trening jest solidnie zabezpieczony, a pomocnicy uważnie obserwują co się dzieje. Możesz być pewien, że jak jedziesz gdzieś obok i jest ryzyko, że możesz wjechać to czujesz na sobie ich wzrok. 

  14. 1 godzinę temu, Piotrek napisał:

    Na zachodzie nie ma jakiś wybitnie oznaczonych pól treningowych, jak to sobie wyobrażacie? Stosowny znak musiałby być co  kilka metrów a i tak mógłby być niewidoczny. Jeśli wjedziesz na pole treningowe i zostaniesz rozjechany przez zawodnika, wina będzie po twojej stronie i zostaniesz pociągnięty do odpowiedzialności, tłumaczenie, że nie wiedziałeś, nikogo nie obchodzi, masz wiedzieć, że tam jest pole treningowe i już.

    Miałem okazję jeździć wielokrotnie (8 dni/m-c, tak przez parę lat) na wszystkich austriackich lodowcach w październiku i listopadzie (później wybieraliśmy inne ON) i zawsze slalomy treningowe były dobrze oznaczone. Nie dość tego, pomocnicy pilnowali zarówno na górze (tam gdzie były wygrodzenia) jak i tych miejsc gdzie niżej była szansa na kolizję (jak się jechało off piste). Tam traktują to bardzo poważnie. Zresztą nic dziwnego. 

    • Like 1
  15. Godzinę temu, Bumer napisał:

    Tylko powiedz ty mi jak ci następcy poradzą sobie w tym nowym, wspaniałym świecie skoro ..... nie umieją czytać!!! Zenujące!!! 

    Założysz się, że sobie poradzą? Myślę, że ani gorzej ani lepiej jak Ty. W dodatku postawiłbym każdy pieniądz na to, że gdybyśmy (jako pokolenie) narodzili się te 30-40 lat później, to statystycznie niczym byśmy nie różnili się od obecnego. Jest szansa, że byłbyś dokładnie takim samym analfabetą jak oni. Więc nie rzucaj tymi kamieniami, bo to Ty ich nie nauczyłeś czytać, Ty w swoim nieumiarkowaniu zaśmieciłeś świat, Ty wywołałeś kryzys klimatyczny a teraz nawet nie umiesz zejść ze sceny. Więc zamilcz... starcze :)

    I coś optymistycznego:

    Jeszcze nigdy tak nie było, żeby jakoś nie było

    i mam nadzieję, że się nie obraziłeś na to "zamilcz... starcze" (obruszyć się mogłeś jak najbardziej)

     

    • Like 2
  16. 15 godzin temu, FerraEnzo napisał:

    Jak ma być w tym kraju dobrze? Nie ogrodzisz, nie opierniczysz albo w ostateczności nie pogrozisz to nie uszanują. Niestety pokolenie urodzone w latach 50-60 ubiegłego wieku, musi odejść z tego padołu by ten kraj znormalniał. Przykre ale prawdziwe. Lata w pyle wychodzą na starość, dając upust w zrzędliwości. 

    Zgadzam się, powiedzmy, że nie musi zniknąć fizycznie, ale powinno zrobić miejsce następcom. Głównie dlatego, że to następcy będą się zmagać z konsekwencjami, a to ocieplenia klimatycznego, a to długu publicznego, a to rozwoju technologicznego. A ponieważ świat coraz bardziej przyspiesza to trzeba rozumieć co się dzieje. Większość tego pokolenia nie rozumie.

    Starsi tkwią mentalnie w komunie, w rozliczeniach przeszłości, czołem biją przed czarnymi. Mają gdzieś nadciągające wyzwania bo przecież dociągną do śmierci na swoich starych przyzwyczajeniach, których nie mają zamiaru zmienić. Są pełni pożółkłych analiz i nieaktualnych recept.

    Wcale nie mam zdecydowanie lepszego zdania o następcach bo to przecież wyznawcy Konfederacji (faceci). Ale ponieważ to oni będą żyli w tym Nowym Wspaniałym Świecie a skroją go dla swoich synów i córek więc niech poniosą konsekwencje ważnych decyzji. To pokolenie tkwi już w strasznym konsumpcjonizmie a przecież to droga donikąd. Pewnie im ich synowie powiedzą aby spadali.

    • Like 1
  17. 29 minut temu, lokiec3 napisał:

    Jak opisałbyś ten ośrodek. Porównanie do innych alpejskich - jeżeli bywałeś. THX. Pozdrawiam.

    Pytanie co prawda nie do mnie ale... odpowiem.

    Ośrodek, dla mnie trochę gorszy, niż by się wydawało z mapy i statystyk. Ale aby była jasność to, że troszkę rozczarowujący nie oznacza, że zły! Największy minus to brak jednego zjazdu do Inneralpbach, co zaburza płynność jazdy. Z całego systemu (3 ON) zdecydowanie najbardziej podobało nam się w maleńkim Niderau na czarnej. 

    Fajnym bonusem była piwiarnia (a może był to zgoła browar) w Inneralpbach, której właściciel miał duże osiągnięcia w wyścigach motocyklowych trajek. Miało to odzwierciedlenie w wystroju lokalu.

    Słaby był też potencjał off piste.  Patrzę teraz na mapę, że są niby dwie skirouty ale nie wyglądają specjalnie dobrze. Zresztą na tyczkowane zjazdy off przeważnie szkoda czasu.

    • Like 2
    • Thanks 1
  18. 16 godzin temu, Pawel1022 napisał:

    I tutaj rodzi się pytanie które będą odpowiednie i bardziej przyszłościowe ?

    Obydwa modele były dopasowane i dobrze leżały na stopie

    Dodam tylko że ważę dość sporo 113kg a swój poziom jazdy oceniam na średnio zaawansowany , jednak dalej chcę się rozwijać i uczyć w przyszłym roku planuje zmienić narty na coś lepszego.

    Dopasowanie liczy się bardziej od flexu. Pod dopasowaniem rozumiem buta reagującego jak najszybciej na ruch nogi. W takim ujęciu wkładka do buta powinna być możliwie cienka i twarda. Grube gąbki powinny zapalić światełko ostrzegawcze.

    Taki but może nie wyda Ci się komfortowy ale za jakiś czas będzie idealnie dopasowany i to nie będzie zmieniało się w czasie.

    • Like 3
  19. 3 minuty temu, kuba4333 napisał:

    Napiszesz jakie masz ogniwa i ile razy da to radę naładować dany telefon? Jestem ciekaw czy takie obudowy mają podobn a sprawność co markowe powerbanki. Np mój powerbank Reinston 10000 ma realnej pojemności ok 7200mah (naładuję telefon z baterią 4800mah około 1.5x)

    Markowe powerbanki są na dokładnie tych samych ogniwach 18650. Używając jednego ogniwa 3500 różowe (lub 3400 zielone)  w praktyce ładuję tel w 50% (ale to się doładowuje od niższych stanów). 

    • Like 2
    • Thanks 1
www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...