Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

marionen

Użytkownik forum
  • Liczba zawartości

    4 042
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    187

Zawartość dodana przez marionen

  1. Na znak protestu - rezygnuję na najbliższy sezon z Ligii Typerów!!! PS komu ja będę teraz kibicował w APŚ? Może pokaże się ktoś młody z Bałkanów?
  2. marionen

    Polska - nowe inwestycje

    Nie wiem jak inni, mogę mówić tylko w swoim imieniu. U mnie wygląda to tak, że informacje o warunkach śniegowych zaczynam z początkiem października - przeglądam strony w internecie, telewizje czeską i inne meteorologiczne zaglądam również co się dzieje na austriackich lodowcach i czy jest na nich świeży śnieg. Obserwacje dotyczące Polski i Czech pilnuję do maja, aż powyłączają wszystkie wyciągi. Jeśli planuję wyjazd w Alpy, to także obcinam co się dzieje z dużym wyprzedzeniem, żeby móc ewentualnie korygować plany. Dla mnie to, że w miejscowości A nie ma śniegu a w B 2 km. dalej są super warunki narciarskie to żadna niespodzianka. Od kilkudziesięciu lat mnie to nie dziwi. Myślałem, że wszyscy tak robią a tu wygląda, że.... jestem stuknięty. Cóż trudno muszę z tym żyć ale śnieg nigdy mnie nie zaskoczy. Zawsze jestem gotowy spakować narty i zasuwać na narciarskie trasy. Pozdrawiam serdecznie.
  3. Jedyne co zauważyłem to przy stacji benzynowej jakiś hotel albo ośrodek. W zasadzie to rozbudowują stary obiekt. Wcześniej był tam kantor i wc. W tej chwili kantor jest w jakimś baraku przy stacji.
  4. Myślałem, że znam większość czeskich ośrodków narciarskich ale tu mnie zaskoczyłeś. Ponieważ często bywam w Ramzowej(nawet fajnie się tu kula). To z pewnością odwiedzę Paprsek o którym nawet nie słyszałem(co za wstyd!). Pozdrawiam serdecznie.
  5. Johnny ale Ci dobrze. Pojeździć w takich warunkach i bez ludzi bezcenne jest. Ja dzisiaj wpadłem w narciarską depresję. Żeby się jakoś z niej wydobyć pojechałem na 2 godzinki na korty pograć w tenisa ale radości z tego nie miałem wcale. Piłki odbijałem ale myślami byłem z Tobą na Kasprowym. A teraz jak zobaczyłem jeszcze twoją fantastyczną fotorelację z Kasprowej majówki to deprecha jeszcze się pogłębiła.Mam nadzieję, że w nowym sezonie pojeździmy razem na Kasprowym, aż mi nogi z du...y powypadają. Pozdrawiam serdecznie i do zobaczenia na narciarskich stokach(oby jak najszybciej!) PS jeszcze pozdrowienia od Ani!
  6. Czy jeszcze pokaże się na alpejskich trasach?
  7. Dzięki za pozytywny odbiór tego foto-felietoniku. Moje ego na pewno zostało zaspokojone(ale naprawdę bardziej mnie to peszy niż cieszy-z natury jestem skromny) Dzięki jak wyżej. Nie czuję się na siłach ani nie mam takich aspiracji,żeby rywalizować z forumowymi gwiazdami. Do tego trzeba wytrwałości i systematyczności(a u mnie z tym krucho). Ale jako małe uzupełnienie to może spróbuję. Taki prawdziwy powód tych moich relacji to brak opisów gór po stronie południowo-zachodniej. Większość forumowiczów aktywnych na Skionline zajmuje się górami w cześci południowej i wschodniej oraz Słowacją. Dla mnie osobiście to super bo niestety tych rejonów nie znam. Dzięki temu mam jako takie rozeznanie co w waszych rejonach się narciarsko dzieje. Mam nadzieję, że dzięki WZF-om organoleptycznie będę mógł się przekonać jak nartować można poza terenami dolnośląskimi i czeskimi. Też mniemam, że znajdują się na forum osoby które nie znają gór dolnośląskich i czeskich a też by chcieli coś o tych terenach wiedzieć i to jakby moje takie zadanie sobie postawiłem. A na temat różnic w nartowaniu w Polsce, Czechach i Słowacji to osobny kiedyś wątek założymy-mam tu wiele przemyśleń i się z nimi podzielę. Pozdrawiam forumowiczów! PS W temacie fotorelacji to mam o wiele łatwiej niż większość. Bo ja mogę sobie hasać do woli po stokach. A z aparatem lata po okolicy Ania i wypatruje ciekawe miejsca i ujęcia. Potem w domowym ciepełku siedzę sobie przed laptopem przy herbatce i wypisuję parę zdań które mi ślina na język przyniesie i spijam śmietankę jako niby autor. Większość kolegów i koleżanek robi to wszystko w pojedynkę a ja się wożę na Ani.
  8. Ci Niemcy to w przeważającej większości obywatele dawnego DDR. A w czasie ferii wszystkie ośrodki w czeskich Karkonoszach i Górach Izerskich oblegane są przez Holendrów. Jest ich więcej jak Czechów. Dwie trzecie samochodów jest na tablicach holenderskich. Przez Szklarską, Kowary i Karpacz suną ich całe tabuny.
  9. Oczywiście za relację foto odpowiadała Ania. Też Cię pozdrawia i Paulę.
  10. Johnny dzięki - również Cię pozdrawiamy. Żeby doczekać jakoś do zimy to na czas letni mamy wspólnie jeszcze do uprawiania tenis ziemny, rolki i rowery. Tylko w piłkę nożną nie chce ze mną grać.:stupid: Za to z Ani bratem świetnie się kopie!
  11. Ja już za WZF tęsknię jak za nartami. Od poniedziałku odkładam kasę na następne spotkanie. A poznać się oko w oko z innymi pozytywnie zakręconymi narciarzami i możliwość wymiany poglądów na tematy narciarskie jak i jakiekolwiek inne jest inspirujące i kształcące nas wszystkich - tak myślę sobie. I to biesiadowanie....godne wspomnienia jest!
  12. Johnny błagam nie jedź na 2 dni na narty i w tym jeszcze Kasprowy!!! Bo zdechnę z zazdrości!!! W moich okolicach śniegu już nihuhu...::frown:::eek:
  13. cd...Harrachov Kwietniowe nartowanie ma wiele plusów. Długie dni, mało narciarzy i przeważnie ładna pogoda. Łatwy śnieg do jeżdżenia. Można sobie przypomnieć do czego służą kije. W skręcie ciętym albo carvingowym(nie wiem co jest poprawne)pomagają tylko utrzymać równowagę. Teraz przy miękkim śniegu, na bardziej stromych i zmuldzonych trasach okazuje się, że kijek to narzędzie niezbędne do skręcania. To ciekawe, że 50 procent skrętu wykonuje sam kijek (takie przynajmniej mam wrażenie). Tradycyjnie miałem ze sobą 2 pary nart. W bagażniku zostały Blizzardy G-Power FS dł. 174 pod butem 72, radius 15.5m Na nich w tym sezonie już sobie pojeździłem( przez pomyłkę-przypadek wystartowałem na nich w pucharze PKL na Kasprowym:stupid:) W sobote wybór padł na Heda iPeak 84 dł. 177 pod butem 85 a radius 16.8 Narty te mam 4 sezony a zjeżdżałem na nich raptem 2 razy po 2 godziny. Dawały radę od rana nawet na twardym a później jak trasa zmiękła dawały jeszcze więcej radości. Ale o tym wiedziałem już wcześniej, przekonałem się też, że świetnie spisują się w płaskim prowadzeniu. Świetnie śmigały w śmigu i szuranie na nich nie stanowiło problemu. Dodatkowo po 11 było już prawie pusto a po 13 zostało na trasie kilka osób. I to również było cudowne. Dlaczego tylko kupiłem karnet 6h a nie 8- brak doświadczenia, starość czy amnezja?:sorrow: Niestety nie najeździłem się przez te 6 godzin na koniec sezonu i poszliśmy jeszcze z Anią w miasto. Między domkami znalazłem coś na podobieństwo miejskiego parku a w zasadzie był to miejski las. Żeby jakoś fizycznie się dobić pobiegaliśmy jeszcze jakąś godznikę czy półtorej. W parku znaleźliśmy jeszcze źródło Św. Jana. Woda wypływająca ze skał miała mieć zbawienny wpływ na serce (ale ja mam serce jak dzwon-nie jadłem tej margaryny co kolega Janosika - chyba Kwicoł) i cudownie przywracać albo wyostrzać wzrok - a tu u mnie słabiutko. Wypiłem tej wody chyba z wiadro albo 2 (na szczęście przypomniałem sobie o smoku) ale wzroku niestety sobie nie poprawiłem. Może za mało wierzyłem? Wracając do domu wstąpiliśmy po drodze jeszcze do Szklarskiej Poręby zobaczyć co tam słychać. Oczywiście trasy narciarskie już dawno nieczynne ale zauważyłem coś co jeszcze różni Harrachov od Szklarskiej Poręby. W Harrachowie na ulicach było prawie całkowicie pusto a w Szklarskiej Porębie tłumy ludzi(turystów-chyba). cdn... PS dobra żartowałem tylko, już wam dam spokój. Dla tych co dotrwali do końca(jeśli się ktoś taki znajdzie) ufundowałem Puchary za cierpliwość, wytrwałość i wytrzymałość w czytaniu tych wypocin(adresy na priv). Pozdrawiam serecznie!(Ania oczywiście też) The END
  14. marionen

    Kasprowy Wierch

    Ale musiało Ci się tam fantastycznie zjeżdżać. Warunki super i ta przestrzeń wokoło! Ja o takich górach mogę tylko pomarzyć.
  15. cd...szusowanie na Cervenej 2 Do 10 trochę narciarzy i snowbordzistów zjeżdżało, później z każdą godziną ubywało coraz więcej. Między 11 a 12 zrobiliśmy sobie przerwę na małe co nieco . Zauważyłem, że większość młodych narciarzy w momencie kiedy zrobiło się miękko kończyła zjeżdżanie a ci którzy zostali mieli problemy na trasie. Połowa z nich zaliczała upadki, większość zwolniła na środkowej części trasy. Jak było twardo to wcześniej pędzili na dół na dużych prędkościach. Sama trasa Cervena 2 ma niecałe 2 km. i składa się z 3 części- pierwsza łagodna, środkowa nieco nachylona mocniej i trochę wymagająca i 3 końcowa znów łagodna . Na całej długości dość szeroka i dająca możliwość wykazania się narciarzom o różnych umiejętnościach technicznych. Wydaj mi się, że szkolenie młodych adeptów narciarstwa poszło zbyt bardzo w stronę czystej jazdy na krawędziach. Zapomniano jakby, że na poziomie amatorskim nie w każdych warunkach i nie na każdym stoku można jeździć na krawędzi. Trzeba też uczyć młodzież trochę prowadzenia narty płasko i w ześlizgu. Im później tym lepiej radzili sobie starsi doświadczeni narciarze nawet na archaicznych długich i prostych deskach. Wjeżdżając kanapą nad górską rzeczką znalazłem fajny stolik tuż przy moście na mały wypoczynek: W knajpce tej można się poczuć jak w Dolomitach albo Południowym Tyrolu! Podają tu przepyszne Bombardino. Wracając do tematu kosztów wiosennego nartowania. 1000 koron na dwie osoby. Dwa karnety 6 godzinne, Bombardino, 2 duże kofole, 3 duże piwa, 2 obiady, napiwki dla obsługi i zostało nam 50 koron. Do tego wszędzie toalety i parkingi bezpłatne. Na co byłoby mnie stać na Kasprowym który jest dla mnie wyjątkowy(dobrze, że mam tak daleko do Zakopanego, bo bym był bankrutem) cdn...niestety:stupid:
  16. Mam nadzieję, że nie naruszyłem Twoich Praw do tego Cytatu?
  17. No nie!!! Na waleta nigdy!!!(no chyba, że poza trasami i bez kamer i aparatów):wink::stupid:
  18. cd...Mamucia Skocznia Muszę tu zatrzymać się na chwilę przy skoczni narciarskiej. Tutaj składam mój hołd wszystkim skoczkom narciarskim na świecie (nawet Edi Orzeł budzi moją sympatię i szacunek) . Od dziecka oglądałem transmisje telewizyjne ze skoków. Nawet za najgorszych czasów PRL-u były transmisje z turnieju 4 Skoczni. Wiele lat temu kiedy pierwszy raz przyjechałem do Harrachova i zobaczyłem czeskiego mamuta i jadąc kanapą do góry wzdłuż skoczni- zeskoku, progu i najazdu-. mój podziw dla skoczków był i jest do dzisiaj ogromny. Jak można po tym najeździe zjeżdżać i jeszcze wybić się na progu i lecieć w dół. Jeszcze nie widziałem trasy narciarskiej(a trochę ich w życiu widziałem) która by taki lęk we mnie budziła. A kolega Mostostal może by nam opowiedział trochę o wyciągu z którego korzystają skoczkowie - bo wydaje mi się dosyć oryginalny: Tu jeszcze mam pytanie do znawców roślinek ( może SB albo MB) czym tak porośnięte są skocznie Harrachova i ich okolice - naprawdę dużo tego tutaj rośnie: I cóż znaczy pojedynczy człowiek wobec ogromu tej skoczni? cdn...
  19. Witam wiosennych narciarzy! Zmiana planów - ze względu na pogodę zamiast w niedzielę wybieramy się w sobotę. Wybór pada na czeski Harrachov. Niewielka miejscowość kilka kilometrów od polskiej granicy w Jakuszycach. Harrachov znany głównie ze skoczni narciarskich (zwłaszcza mamuciej), renomowanej Huty Szkła i niewielkiego lokalnego Browaru. Pobudka o 5. Ja pędzę do piekarni po świeże pieczywo potem pakowanie sprzętu, a Ania robi coś na ząb (dla mnie oczywiście bułki z masłem i żółtym serem obowiązkowo). O 7.20 jesteśmy na granicy w Jakuszycach, za 150 zł. Kupuję 1000 koron (okazuje się, że wystarcza to na 2 osoby). Przed 8 meldujemy się na parkingu pod wyciągiem. Ceny karnetów: 2h-200k, 3h-220k, 4h-240k, 6h-280k, 8h-300k. Wybór pada na karnety 6 godzinne (później będę żałował). Kolejka do wyciągu niewielka-może kilkadziesiąt osób. 8.01 jedziemy już na miękkiej kanapie do góry. Co ciekawe dla mnie jak oni to robią - Harachov położony na wysokości 700 metrów, Certova Hora około 1000 a można tu zjeżdżać prawie co roku na śniegu do maja. Lepsze warunki mają tylko na Pradiadie ale tam wysokość 1491 m jest. Temperatura w sobotę o 8.00 na dole 11 st.C na górze 8 st.C , w ciągu dnia dochodzi maksymalnie do: dół 18 st. a góra do 12 st. Dla mnie gorąco. Do tego słońce ciągle grzeje. kilka fotek: Na stoku widać trochę kozaków. Narciarze i snowbordziści w połowie z Czech i Polski. Innych nacji nie słychać. Po prawej stronie trasy cervena 2 twardo jakby w nocy był przymrozek. Część ta jest osłonięta od słońca ścianą lasu. Tą stroną suną w dół carvingowcy. Twardo prawa strona stoku utrzymuje się przez około 1.5 godziny. cdn...
  20. Bumer życzę Ci jak najwięcej dni na nartach i żeby Twoje pióro (klawiatura) się nie stępiło!!!
  21. marionen

    Kasprowy Wierch

    Ja dopiero w niedzielę!! Ale też się cieszę. Tyle, że jeszcze nie wiem gdzie. Ale o tym zdecyduję w sobotę. Dlaczego jesteś taki agresywny? Za mało jeździsz na nartach? Ja nic w życiu nie widziałem i o narciarstwie nie mam zielonego pojęcia. Tak się tylko przechwalam ale ty mnie rozgryzłeś - brawo. Pozdrawiam serdecznie!!! PS 9 ośrodków w 6 lat - super nie pisałem,że Super Skipas to jedna góra tylko,że ośrodki TMR-u to za mało dla mojego poczucia wolności i nic nie mam przeciwko tym ośrodkom. Jakbyś trochę interesował się geografią - z Dolnego Śląska w niewiele większej odległości od Słowacji znajdują się zupełnie inne góry i to one są dla mnie wyzwaniem!!!
  22. marionen

    Kasprowy Wierch

    Dla mnie narty to wolność!!! Lubię małe górki, nudne trasy, lubię te w lesie i te między skałami, uwielbiam trasy szerokie jak i wąskie, trawersy i pagórkowate, kocham strome i długie i na łączkach oślich też się wspaniale czuję. Lubię nartować w Polsce, Czechach, Niemczech, Austrii, Włoszech, Szwajcarii czy Francji. Pewnie lubiłbym i te na Słowacji(ale nigdy tam nie zjeżdżałem). Uwielbiam też Kasprowy Wierch (przynajmniej raz na 40 lat:stupid:). Ale przywiązać się do jednej góry,ośrodka albo jednej firmy? To nie dla mnie!!!( no może jakbym musiał to chyba Ski Amade-bo trochę tras mają w różnych miejscach). Ja muszę jeździć wszędzie!!! Super Skipas nawet za 9 jurków nic nie zmieni. Na szczęście mamy demokrację i każdy robi to co chce!!! Pozdrawiam i życzę długiego szusowania!
  23. Dzięki pudełko się przyda. Zrobię sobie z nim zdjęcie. Solidne na pewno ale też zapewne duże okrutnie. Jak pamiętam tylna skrzynka Markerów M-40 była wielka. Ja przynajmniej nie widziałem większych wiązań. Na Sulovach też zjeżdżałem. Miałem w nich zamontowane wiązania Nevada. były protoplastami dla naszych wiązań Beta, które jota w jotę były zerżnięte z Nevad. Co do Markerów to pierwsze miałem Junior Rotamat 75. Później zjeżdżałem na Markerach M-35. Kupiłem je na targu od Rosjan. Na pudełku było zdiełano w USSR. Cena była super choć nie pamiętam ile za nie dałem. Używałem ich ponad 10 lat i nigdy mnie nie zawiodły. Nie wszystko co ruskie jest do bani ale może to pudełko było tylko ruskie a zawartość niemiecka?
  24. Szczęścia i satysfakcji z nartowania. Oby białe szaleństwo towarzyszyło Ci całe życie.
www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...