Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

cyniczny

Użytkownik forum
  • Liczba zawartości

    507
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    21

Odpowiedzi dodane przez cyniczny

  1. Po nowym roku wybieram się na narty do Karyntii. Mam już zarezerwowaną kwaterę w Wiedweg (5 km od Bad Kleinkirchheim) w terminie 02/01-06/01 - 5 dni na nartach. Zamierzam zakupić karnet Topskipass i tu prośba do Was, które ośrodki warto odwiedzić z tego skipassu. Wstępnie ustawiłem listę taką: Bad Kleinkirchheim, Turraher Hohe, Innerkrems. Zastanawiam się nad Gerlitzen i Goldeck - warto? Ewentualnie nad Katschbergiem - to jedyny ośrodek w którym byłem i bardzo mi się podobało, zwłaszcza trasy na Ainecku. A może jakieś inne w rozsądnej odległości od kwatery? Generalnie najbardziej lubię długie trasy, najlepiej pokręcone, fajnie jak część idzie w lesie. Ale też fajnie jak są ładne widoki np. taka A1 z Ainecka z różnymi możliwościami zjazdu.

    Nie mam możliwości zmiany terminu, zarówno długości jak i przesunięcia. A ponieważ wiem, że ten termin nie jest najbardziej optymalnym na świecie, stąd pomysł, aby objechać kilka mniejszych i może przez to mniej zatłoczonych ośrodków.

    Pomożecie?:-)

  2. Nie używam, nawet nie wiedziałem że są jakieś nakładki na bloki MTB:-).

    Tym blokom nie za bardzo ma się co stać, bo to kawałek metalu. Ja używam bloki, które kupiłem do pierwszych butów więc mają jakieś 10 może więcej lat i jedynie jedna śrubka mi gdzieś się zapodziała i dobrałem jakąś inną. 

    • Thanks 1
  3. Różnica jest w budowie co powoduje różnice w chodzeniu i wpinaniu się (wypinanie w sumie jest takie samo - noga w bok). Bloki w MTB chowają się całe w podeszwach, bo to małe kawałki metalu i w ogóle nie przeszkadzają w chodzeniu. Dodatkowo wpięcie to tak naprawdę nacisk buta na pedał.

    blok_MTB.thumb.jpg.4438368749d07159b6fccc673d09ed60.jpg

     

    Bloki szosowe to spory kawałek tworzywa w kształcie trójkąta, który przykręcasz do płaskiej powierzchni buta szosowego - tym samym mocno odstaje od powierzchni i chodzenie jest takie jakby na piętach. Aby wpiąć się należy czubkiem bloku trafić w przód pedała i ruchem stopy w dół dokończyć wpięcie. 

    1287991601_blokszosowy.jpg.b21612a66d79bce77721f835dbbe9d6d.jpg

     

    • Like 2
  4. 2 godziny temu, WojtekM napisał:

    Do roweru szosowego jestem absolutnym zwolennikiem pedałów szosowych np. SPD- SL i butów szosowych. Szczególnie twardych butów szosowych, które dają dobre przeniesienie siły na szeroki pedał szosowy pod duży blok szosowy. Efektywność dla mnie jest jednak w takim zestawie większa. A że trudniej się czasami wpiąć ....

    Ano dla każdego coś dobrego. Przejechałem w butach i pedałach szosowych około 15 tys. km (3,5 roku) i po przesiadce na buty MTB nie zauważyłem żadnej, ale to żadnej różnicy w przenoszeniu siły. Podejrzewam, że po prostu nie jestem na takim poziomie, abym mógł to zauważyć, jeżdżę z prędkościami zazwyczaj 28-33 km/h. Natomiast od razu zauważyłem mega różnicę w wygodzie wpinania/wypinania jak i w chodzeniu. A, że szosa to mój rower podstawowy do wszystkiego - do pracy, na wycieczki, jazdy wkoło komina, stąd taki, a nie inny wybór ewidentnie podyktowany doświadczeniem - na 100% do butów szosowych już nie wrócę.

  5. 1 godzinę temu, tanova napisał:

    Faktycznie - nie taki diabeł straszny. Po kilkunastu-kilkudziesięciu wpięciach stopa sama znajduje zamek.

    I to jest ogromna przewaga zatrzasków MTB nad szosowymi, po prostu wystarczy zacząć pedałować. W szosowych najpierw przodem bloku trzeba trafić w odpowiednie zagłębienie pedała. Czasem na skrzyżowaniach, gdy chciałem szybko ruszyć bywało, że nie trafiłem i but ześlizgiwał się - mało przyjemne uczucie.

    1 godzinę temu, tanova napisał:

    Wczoraj trening na sucho, a dzisiaj pokrążyłam po leśnej ścieżce i osiedlowych uliczkach. Tylko raz trochę poleciałam, jak spróbowałam zsiąść na inną stronę niż zwykle.

    Hehe no z tego co pamiętam to na początku też trochę musiałem się skupiać, żeby wypinać tę nogę, którą chcę postawić na ziemi:-) Na szczęście szybko zaczyna się to robić automatycznie.

    Miłego użytkowania:-)

    • Thanks 1
  6. Godzinę temu, tanova napisał:

    Sprężynę w pedałach SPD mam ustawioną na najlżejszą siłę wypinania. Ogarnę jeszcze wieczorem przykręcenie blaszek do butów i będę próbować.

    Co do przykręcania bloków (blaszek) do butów to nie bój się kombinowania. Nawet niewielkie przesunięcia bloków w bucie mają spory wpływ na ułożenie stopy/buta na pedale i wyraźnie inne pedałowanie. Najlepiej na próbne jazdy zabrać ze sobą imbusa, którym przykręcasz bloki i sobie na spokojnie korygować położenie ich względem butów.

    Ostatnio zmieniałem pedały w szosie (z typowo szosowych butów na MTB) i początkowe (na sucho) ustawienie trzeba było jeszcze ze trzy razy skorygować w czasie próbnej jazdy.

    • Thanks 1
  7. SPD nie ma co się bać, nie przypominam sobie, abym kiedykolwiek miał wywrotkę z ich powodów - może na początku z raz, ale dawno to było:-).

    I prawda zysków - tych siłowych na płaskim - z SPD nie ma, a przynajmniej ja nie zauważyłem, natomiast zawsze masz poprawnie ułożona stopę na pedale. Przy dłuższych/ostrzejszych podjazdach możesz trochę dać odpocząć czwórkom i "pociągnąć" nogą z czego czasem korzystam. Również bywało na różnych korzeniach/nierównościach (to na Ogrze) ,że noga spadła mi nagle z pedału i walił prosto w łydkę - w zatrzaskach nie ma na to szans. No i w mieście wygodnie jest oprzeć jedną nogę na ziemi, a drugą tylko podciągnąć szykując się do ruszenia. 

    • Thanks 1
  8. Tak patrzę i bardzo fajną kurtkę sobie sprawiłaś i w całkiem rozsądnych cenach. Jedynie czego by mi było brak to kieszonek z tyłu, bo z tego co widzę na zdjęciach nie ma ich. Właściwie wszystkie moje ciuchy rowerowe ją posiadają i jest to dla mnie mega wygodne - batony, banany, klucze, i jakieś tam drobiazgi zawsze tam lądują.

    Co do SPD, to trochę pojeździsz i już innych nie będziesz chciała:-). W sobotę nawet na krótką przejażdżkę Ogrem specjalnie pedały SPD przykręcałem - Ogra na co dzień mój syn używa w normalnych butach. Jedynie na początek radziłbym ustawienie siły wypinania na jak najlżejszą. A jak już Ci wejdzie w nawyk wpinanie/wypinanie się, to bez problemu możesz ją zwiększyć.

    • Thanks 1
  9. Dzisiaj z uwagi na liczne obowiązki tylko krótki wypad w lasy chojnowskie.

    Odkurzyłem mojego ogra i w drogę, najpierw malowniczą ścieżką wzdłuż Jeziorki na Górki Szymona.

     

    IMG_20191012_111544.thumb.jpg.e36746d6fde9f09093235d30fe7fdc32.jpg

    IMG_20191012_111919.thumb.jpg.1cf1492dbcc7800b8b6fbef87ee031da.jpg

     

    Następnie szybki przeskok przez Zalesie Górne i pięknym czerwonym szlakiem rowerowym w kierunku Krupiej Wólki.

    IMG_20191012_113449.thumb.jpg.be39fee44ef0f30b6aa78710e9913093.jpg

    IMG_20191012_113901.thumb.jpg.e0ecebb9d6b815feac19c04920d16613.jpg

     

    W lesie zawrotka i żółtym szlakiem z powrotem do Zalesia Górnego i nad zalew.

    IMG_20191012_121216.thumb.jpg.a496b33753c2bc60b5da71eedf214b22.jpg

    IMG_20191012_121354.thumb.jpg.c6a11a3e1f8f929a82f724def7cd9b54.jpg

     

    Stamtąd do głównego kompleksu lasów chojnowskich i rezerwatu Stephana - kolory jesieni w pełnej krasie.

    IMG_20191012_122057.thumb.jpg.2342fe5f6adb1804cd7d4db35e20248d.jpg

    IMG_20191012_122232.thumb.jpg.566ffd00118dd7c20cabfbf00df6f804.jpg

    Wyszło niecałe 30 km, tempo bardzo spokojne..

    Niby tylko dwie godzinki, ale człowiek baterie naładował:-)

    Screenshot_20191012_154329_cz.seznam_mapy.thumb.jpg.26e9f26c56c2d3d0e7a0d200276ca6c4.jpg

    • Like 3
  10. 10 minut temu, Sariensis napisał:

    to jest wersja już produkcyjna, wymyślona przez gravelmaniaka daje możliwość dowolnego ustawienia wysokości, te ze zdjęcia mają tylko dwie opcje do wyboru bez możliwości wyregulowania potrzebnej wysokości koszyka.

    Dokładnie - ta wersja ze zdjęcia jakoś do mnie nie przemawiania. Nawet jeśli teraz pasuje, to po zmianie sakwy nagle może się okazać, że jest za nisko/wysoko.

    A masz gdzieś fotkę samego mocowania od gravelmaniaków.

  11. Dzień drugi.

    Startujemy bezpośrednio z 
    Prudnika i kierujemy się bocznymi drogami do Zlatych Hor.20190922_091944.thumb.jpg.f44bd8ef09dc1ef0afd4f32eaf3737d0.jpg

    20190922_095802.thumb.jpg.3fd9b68cf91b390ccd0203ff3400f62a.jpg

     

    Dzisiaj dzień niby znacznie lżejszy, ale pierwszy podjazd daje mi wyjątkowo w kość. Podjazd ma 24 km, ale ostatnie 2 km to całkiem niezła ścianka. Po wjechaniu na bezimienną przełęcz zjeżdżamy z głównej drogi i bardzo wąskim i nierównym asfaltem oddajemy to co przed chwila zdobyliśmy. Ten wąski asfalt jest bardzo mocno nachylony - w jednym miejscu jest wymalowane farbą 22%.

    20190922_100349.thumb.jpg.b668970e8ff81572b217a3fc06813a28.jpg

     

    Kolejne podjazdy tego dnia nie są już tak spektakularne, trochę w górę, trochę w dół. Dzisiaj jedzie mi się fatalnie i noga wcale nie podaje. Za to Marcin zdobywa kolejne górki z łatwością.

    20190922_104957.thumb.jpg.3a3705691b2d872a1e98c0416e591ed8.jpg

    20190922_105709.thumb.jpg.d9cc0c8f591092d3aeb1ef9848489e50.jpg

    20190922_110323.thumb.jpg.7f4ea5c811e41e03bf5fe5b75293e7dc.jpg

    W Vrbnie zatrzymujemy się na obiad, a po nim kierujemy się na ostatni podjazd. On idzie całkiem sprawnie, bo nachylenie jest bardzo przyjemne.

    20190922_131139.thumb.jpg.9165d168e2404c5ef25210638592961c.jpg

    20190922_133211.thumb.jpg.f092b40cb8ea12adba0a33f00bae4189.jpg

     

    W pewnym momencie zjeżdżamy z głównej drogi i drogą o bardzo słabym asfalcie podjeżdżamy jeszcze kawałek.20190922_133824.thumb.jpg.0d990d66fdd6e9dd681c30e1af52a59d.jpg

     

    Na szczycie widoki stanowią kulminację wyjazdu, dodatkowo mamy szanse pożegnania się z Pradziadem (drugie zdjęcie)

    20190922_133945.thumb.jpg.bc087c900e77b3f69d3a9dbabef310e3.jpg

    20190922_134411.thumb.jpg.d419e8642223dabebd2513c795427aac.jpg

     

    I to już koniec, pozostało jeszcze 20 km zjazdu do Prudnika, które pokonujemy w szybkim tempie - oprócz pierwszych 3-4 km gdzie asfalt jest fatalny i trzeba mocno uważać. Około 16:00 ruszamy w drogę powrotną i o 21:00 melduję się w domu.

    20190922_134452.thumb.jpg.2d37e338728b47cec55ba106d10f74c4.jpg

     

    Podsumowując, wyjazd mega udany. Widoki, pogoda, właściwie wszystko idealnie zagrało:-) No i spełniło się moje marzenie czyli podjechać na Pradziada, który planowałem od ładnych kilku lat, ale ciągle coś przeszkadzało w realizacji.

    Trasa:

    Dzień 1 - https://www.gpsies.com/map.do?fileId=osltlhxachcrkpag

    Dzień 2 - https://www.gpsies.com/map.do?fileId=xcuyvnzvietxxcup

    • Like 4
    • Thanks 3
  12. W miniony weekend również udało mi się pojeździć.

    Tym razem celem były Jeseniki i główny szczyt Pradziad. Wyjazd standardowo we dwóch z Marcinem.

    Dzień 1

    Ruszamy jak zwykle skoro świt, a właściwie we wrześniu to w środku nocy 4:30:-). Cel to miejsce startu pierwszego dnia - Zlate Hory. Mimo świetnych prognoz początkowe kilometry nie wróżą tego. Jest pochmurnie, choć bez opadów.20190921_063636.thumb.jpg.2d239b4533a127abdd296c8a291dd4d0.jpg

     

    Na parkingu w Zlatych Horach. Pogoda już kryształ, ani jednej chmurki na niebie. Mimo iż jest już po 9:00, jest całkiem rześko, około 9-10 stopni.20190921_092303.thumb.jpg.2fe7a1700f0c413fa74b062bf668deca.jpg

     

    Pierwszy podjazd na Prameny Opavice (783 m. n.p.m.) około 10 km i już jest ciepło, bo to prawie 400 metrów w pionie.20190921_094110.thumb.jpg.3fd684054b4311657e8eccd9153bf3fb.jpg

     

    Podjazd praktycznie w całości w lesie, ale po wjechaniu na przełęcz robi się widokowo.20190921_100836.thumb.jpg.f06e362f844db145ef895d622e20caf2.jpg

    20190921_102021.thumb.jpg.4c3fee5604c3c4c82701d89b27a1b0b5.jpg

     

    Piękne uliczki Karlovej Studanki.
    Od Vrbna pod Pradziadem zaczynamy główny podjazd na szczyt. Podjazd ma około 20 km, w pionie prawie 1000 metrów przewyższenia.20190921_110605.thumb.jpg.2015e5d7ef37b69c972e6ff5b9dee9c9.jpg

     

    Cel już prawie tuż tuż. Za Karlovą Studanką z głównej drogi odbijamy w prawo. Tu zaczyna się główny podjazd na Pradziada. Do schroniska Ovacrna (1304 m n.p.m.) droga wiedzie przez las. Nachylenie praktycznie jest stałe, bez żadnych wypłaszczeń czy ścianek. Mam wrzucone 34 zęby z przodu i 28 z tyłu, czyli moje najlżejsze przełożenie. Jadę z prędkościami około 10-11 km/h. Czuję, że lekko lżej np. 32 z tyłu, by się przydało, ale podjazd i tak idzie całkiem sprawnie. Po wyjechaniu z lasu zostaje około 1,5 km podjazdu (jakieś 200 metrów w pionie). I tu jest już zdecydowanie lżej. Jedynie przy samym szczycie jest jedna stroma, ale bardzo krotka ścianka.20190921_114711.thumb.jpg.1bb6db39873e6a2a0db7443c63081e6c.jpg

     

    i jeeest. Cel osiągnięty!!!

    20190921_120633.thumb.jpg.b2ad564f43739b466529a616561d0716.jpg

     

    Widoki ze szczytu przepiękne.20190921_120755.thumb.jpg.d7043a5d1b9479bc4c4c24a0e7b8475f.jpg

    20190921_121118.thumb.jpg.a4a3ff2b2e7ca6c8a64735d62f5a2c3f.jpg

    20190921_121636.thumb.jpg.09eab0fcf96f820b789e1a2596159eed.jpg

    20190921_121646.thumb.jpg.c498d1167cc8c1b391fe2cacc483c054.jpg

    20190921_122518(0).thumb.jpg.c098f12e120197909574044d6623446b.jpg

     

    Początek zjazdu to głównie hamowanie wśród tłumów - to z powodu tego, że do schroniska większość ludzi podjeżdża regularnymi autobusami i tylko ostatnie 1,5 km pokonują z buta. Poniżej schroniska droga pusta. Na zjazd zakładamy na siebie wszystko co mamy, bo mimo pięknego słońca temperatura na szczycie i w lesie nie przekracza 10 stopni.20190921_134730.thumb.jpg.168b42a09b3ca8f9ab45ec0f5e6eb55e.jpg

    20190921_135101.thumb.jpg.24c592b78e5e60d0d602b88396d1f9dd.jpg

     

    Po zjeździe kierujemy się do Beli pod Pradziadem. Czekają nas dwa krótkie podjazdy, które idą bardzo sprawnie. Na jednym ze zjazdów kolejne piękne widoki.20190921_144021.thumb.jpg.8a0e0c267ccd18c0106e1753dd1e349f.jpg

     

    W Beli zauważamy restaurację gdzie menu jest bardzo krótkie. Dwa dania z pstrąga i jakieś 3 z kurczaka, oczywiście zamawiamy rybkę - pyszota.20190921_152341.thumb.jpg.6b0cfe6a2b9a153e656f5118017a565c.jpg

     

    Po jedzeniu, jedziemy na drugi tego dnia główny podjazd - przełęcz Cervenohorske sedlo.

    20190921_155742.thumb.jpg.a0e39e3bb69b14c8becf2e61574d8e1a.jpg

     

    Cały podjazd ma 9 km i około 450 metrów w pionie.20190921_161837.thumb.jpg.c6332756694f1649519321fd5a375feb.jpg

    20190921_162032.thumb.jpg.002615f275a78166b2a23253f8379484.jpg

    20190921_162041.thumb.jpg.517050e28a43510d54a277f06ec19ada.jpg

     

    Już prawie koniec - widoczna trasa narciarska ze szczytu Velky Klinovec.20190921_163058.thumb.jpg.4176d1a57f7725b79f9a8fc5464385fc.jpg

     

    Kolejny cel zaliczony.

    20190921_163344.thumb.jpg.c847cceadfb152d2feb37e356f6506db.jpg

     

    Zjazd bardzo szybki, zatrzymujemy się tylko raz na zdjęcia.20190921_164121.thumb.jpg.a54d0a580022e3c1ea5d717ebbc8368b.jpg

     

    Powoli zmierzamy do mety dzisiejszego dnia - został jeszcze jeden podjazd, około 8 km i 350 metrów w pionie.

    20190921_165646.thumb.jpg.d951f2a49e3c407dc6138da0641a6d16.jpg

    20190921_175703.thumb.jpg.84a055527f35d8506197e55ebe2d0e3a.jpg

    Dzień pierwszy mega udany, przejechane 113 km i prawie 2700 m. w pionie.

    • Like 6
    • Thanks 2
  13. 7 godzin temu, Cosworth240 napisał:

    Ubezpieczenie Alpenverein jest generalnie  pomyślane - a przynajmniej tak mi to tłumaczono - jako uzupełnienie posiadanej polisy ubezpieczeniowej. Jak tamta sie „kończy” to jest to zapas w postaci polisy Alpenverein. To jest taki suplement. Plusem sa dość wysokie sumy gwarancyjne. Polskie polisy maja np. W zakresie odpowiedzialności OC chyba max 50 tys EUR, a to niekoniecznie jest tak dużo.

    W ubezpieczeniu Wojażer z którego korzystam, zakres podstawowy OC to 500 tys. PLN

    • Like 1
  14. 2 godziny temu, JC napisał:

    Dziś w Czarnej Górze do projektu przystąpiły trzy kolejne ośrodki: Rusiń-Ski w Bukowinie Tatrzańskiej, Meander Ski & Thermal Park w Oravicach na Słowacji i Długa Polana w Nowym Targu.

    Wreszcie Rusin-ski:-)

    Ciekawe czy/kiedy ruszy budowa wyciągu i trasy, który połączy Rusinskiego z Remiaszowem.

  15. Filmik bardzo fajny, widoki przepiękne, ino ta ilość ludzi na zielonym szlaku no i korek w Palenicy porażający. Pocieszające, że im bardziej w głąb gór tym mniej ludzi - przynajmniej tak to wyglądało z filmu.

    Miałem ochotę pojechać w Tatry we wrześniu, ale widzę, że chyba trza będzie pomyśleć o 1-2 dniach urlopu i pojechać w tygodniu. Mam nadzieję, że poza weekendami jest mniej ludzi.

     

    • Like 1
  16. 7 minut temu, Mitek napisał:

    Poza tym - a to bardzo ważne - liczy się klasa w której zawodnik startuje bo to determinuje wynik w dużej części. Warto się wczytać w regulaminy.

    Dokładnie tak.

    Dwa lata temu w MRDP wygrał Remek Siudziński z czasem tylko o około 40 minut lepszym niż drugi na mecie Kosma Szafraniak. Tylko, że Remek startował w kategorii SPORT, a Kosma total extreme. Różnica taka, że Remek miał do dyspozycji bodjaże dwa własne samochody, które jechały z nim non stop. Nie musiał się martwić serwisem, bagażem, żarciem, piciem, podczas gdy Kosma wszystko musiał sobie sam organizować. Ot choćby prozaiczna rzecz jak zakupy żarcia/picia/ organizowanie noclegu itp.

    Oczywiście Remek tez jest bardzo mocnym zawodnikiem, bo przejechanie niezależnie z jaką pomocą ponad 3 tys km w niewiele powyżej 7 dób jest kosmosem, ale gdyby wystartowali w tej samej kategorii myślę, że wynik byłby zupełnie odmienny.

    • Like 1
  17. Nie wiem w jakiej kategorii @johnny_narciarz startuje, ale z tym towarzyszeniem trzeba uważać. W regulaminie dla kategorii total extreme jest zapis "W przypadku stwierdzenia, że zawodnik kategorii Total Extreme korzysta z pomocy stałych punktów logistycznych lub pokonuje trasę Maratonu wspólnie z innymi zawodnikami, zostanie automatycznie przeniesiony do kat. Extreme.".

    Nie wiem jak organizatorzy potraktują ten punkt, gdy zawodnikowi będzie towarzyszyła osoba niebędąca zawodnikiem. No i oczywiście zabronione jest w tej kategorii jazda na kole.

www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...