Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Narciarz ze Śląska

Użytkownik forum
  • Liczba zawartości

    2 199
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    14

Odpowiedzi dodane przez Narciarz ze Śląska

  1. 8 godzin temu, przemo_narciarz napisał:

    Różnica taka ze ty biadolisz, a oni zamówili 100tys kart do skipasow, pewnie braknie.

    Roznica jest taka, nie ma takiej drugiej góry w Polsce. Efekt jest fascynujacy, nie mogę sie doczekać aż projekt będzie skończony.

    Was tam w centralnej Polsce mocno ciśnie, pojeździe choćby do Belchatowa, przynajmniej frustracja minie:)

     

    Szczyrkowi (SMR/COS) niestety nie sprzyja tylko ... geografia.

    Będę miał chwilę czasu to namaluję tu dwa fakty:

    a/ kierunek istotnego wiatru w Polsce (standard - zachodni lub halny z południa) i położenie stacji (Stożek/ Soszów /Czantoria/ Złoty Groń/ Czarna Góra/ Jaworzyna/ Beskid contra SMR/COS;

    b/ położenie wewnątrz gór - odległość od granic gór.

    Tego nie zmienimy i to decyduje o warunkach pogodowych. 

    Co do jakości tras: nie ma (i nikt tego nie obali) tras takiej jakości i długości drugiego takiego ośrodka w PL. Po prostu nie ma. Dlatego mimo tych problemów, ciągle są tłumy.

    • Like 6
  2. 1 minutę temu, zipp1001 napisał:

    ok, to popatrz jak to wygląda na działającym orczyku w ubiegłą sobotę: (wyjazdy są rzadziej po awarii orczyka i konieczności jazdy gondolą)

    Screenshot_2019-01-13-14-20-49-643_com.orux.oruxmaps.png

    Niestety mam spore obawy o ten orczyk po tym "grzmocie" liny w kask narciarki. Nie znam szczegółów, podobno nic jej się nie stało, ale w dzisiejszym "prawniczym" świecie to sprawia, że pewnie wiele osób drapie się po głowach.

  3. 58 minut temu, Maria napisał:

    Krótki wypad (niecałe 3 godziny) do BSA. Wbrew wszelkim dobrym obyczajom - byłam tam około 11. Warunki wyśmienite. Zadziwiająco mało ludzi. Nie znoszę tłumów, a tu z czystym sumieniem mogę przyznać, że mogłam się swobodnie wyjeździć. Na trasie czarnej mało kto jeździł. Do tego cudowna pogoda, słoneczko. Nie byłam pewna, czy jest sens wyjeżdżać tak późno, tymczasem wyjazd okazał się jednym z najbardziej udanych w sezonie :) .

    Wygląda na to (z przeglądu dnia), że prawie wszyscy (wobec też małych parkingów na Solisku) wylądowali w COS. Podobno duże kolejki.

    • Like 1
  4. 1 godzinę temu, przemo_narciarz napisał:

    Szugeruje ze jesteś nie mądry. OGARNIJ się człowieku bezpieczeństwo ponad wszystkim. Wiem z twojego fotela nie widać ze wieje ale skoro wszystko stoi to chyba coś w tym jest?

    Chyba ze szugerujesz ze to spisek?

    Kolejki ruszyły w ciągu dnia, niech wypowiedzą się ludzie którzy tam byli a nie ty. 

     

     

    Byłem, widziałem, przeżyłem. Kilka uwag:

    Primo - patrzyłem wczoraj na prognozę pogody w "patriotycznej" telewizji (jest najpóźniej). I "patriotyczna" pogodynka ostrzegała przed wiatrem nad morzem i w górach, cytuję: "do 100 km na godzinę". Mimo to zdecydowałem się przyjechać, a wyłączenia nijak mnie nie zaskoczyły. Ot, taka opcja: uda się/nie uda się. Najpierw sprawdziłem Skrzyczne (widać było, że góra nie działa) i pojechałem dalej. Wylądowałem na Julianach, bo gondola też stała. O godz. 9:00 parking bez problemu 50 m od wyciągów, opłata 10 zł.

    Secundo - jestem aktywnym narciarzem, przejeździłem na nartach sam lub z rodziną nie tylko Polskę, ale i pewną część Alp, w tym lodowce. Mieliśmy kiedyś taki tydzień, że mało co chodziło (mgły, wiatry, śnieżyce, itp.). Na lodowcu Moelltal był dzień, że działała 1 gondola. Ludzie nie narzekali, jeździli. Alternatywą tego dnia był "dół" Ankogelu, coś jak pół Kasprowego małym wagonikiem. Kolega był kiedyś w jednym z największych kurortów Austrii. Przeżył ... oblężenie śniegiem. Ośrodek się nie odkopał, przez tydzień czynne zamiast 300 km były 2-3 krótkie trasy. Ot, pogoda.

    Tertio - przy tych problemach z wiatrem, które są czynnikami obiektywnymi, zjechałem dziś 30 km i 20 razy wyciągiem długim na 1350 m. 

    Quatro - przyznam, że w godzinach 11:30-13:30 kolejka była solidna, a jazda średnia. Wykorzystałem to na kiełbaskę w Iglo (sami się piszą przez jedno "o") i potem herbatkę na dole. Po 14:00 otwarli gondolę, co tłok rozładowało.

    Po czym o 16:00 gondolę zamknęli skutecznie i jazd wieczornych nie było.

    • Like 4
    • Thanks 2
  5. 5 godzin temu, marek_kapica napisał:

    Dziś wiatr mocno szalał, górna kanapa na cos też nie chodziła, do orczyków wielkie kolejki. Trasa nr 1 i nr 3 były zamknięte bo gondola nie działała wiec nie było powrotu po zjechaniu w dół.Ogólnie warunki perfekcyjne i widoczki rewelacja. 

    Wydawało mi się, że wobec problemów z wiatrem wariant "dzień na Julianiach" będzie najlepszy.

    Potem mi się wydawało, że były tam makabryczne kolejki. Ale rozmawiałem z ludźmi, którzy zjechali ze Skrzycznego i coś mówili o "pół godziny czekania" i że "tu jest bajka".

    W sumie potwierdził mi to Gopass: 20 zjazdów, 30 km.

    Jak przy tych "makabrycznych kolejkach" da się zrobić taki wynik, to nie ma co gadać. A trasy z Julian(ów) w połączeniu z Golgotą (równą jak stół) i tą trawersową dojazdówką są w tym sezonie moimi ulubionymi. Ilość wariantów zjazdu z 1 krzesła to min. 5, w tym bajeczne krajobrazowo te środkowe (9, 9a, 9b).

    • Like 1
    • Thanks 3
  6. środa, 30 listopada 2016

    Przed sezonem. Cz. II. Kronplatz

     
     
    %2528Austria%2B%25C5%259Aroda%2529%2B032.jpg

    Kronplatz – bajka za niestety bajeczną cenę i dwie kluczowe trasy

    Kronpatz to około sto kilometrów tras. Tak mówią foldery. One jednak kłamią, drogi narciarzu. Przyjeżdżasz na tą jedną górę z małym wypaczeniem w postaci odnogi prowadzącej do trasy Piculin (opisane wcześniej) i wmawiasz sobie, że w trakcie urlopu wszystkie możliwości sprawdzisz i zwiedzisz. 

    Cały tekst tutaj: https://ekonomiaplussport.blogspot.com/search?q=kronplatz

    Ponadto dodam, że w szczycie sezonu ośrodek jest makabrycznie oblegany, ale za to przepustowość ma też makabryczną.

    • Like 1
  7. 1 godzinę temu, zaruski napisał:

    A wystarczyło jesienią oznaczyć drogę tyczkami.

    Widać, że to pierwsza porządna zima od lat! Teoretycznie pożądana, ale w praktyce rozwala system.

    Mieliśmy kilka lat takiej zimy typu Anglia (albo nawet Grecja - rok temu w grudniu było plus 10 st.) i wszyscy zapomnieli, że zimą może ... spaść trochę śniegu. Za rok się przygotują.

  8. 1 godzinę temu, ewangelizator napisał:

    nie zgadzam się, przecież tam jest teraz taniej niż kiedyś (karnety na gruponie, inne promocje), dojazd jest tez dużo lepszy - kiedyś jeździłem tam przez Cieszyn, teraz ekspresówka z przerwą na Węgierską Górkę

    po prostu teraz jest więcej alternatyw dla Velkiej Racy, na Słowacji, ale przede wszystkim w Polsce, jakoś wprowadzenie Euro nie zabiło popularności Chopoka,

    tak sobie jeszcze pomyślałem ze w ostatnich latach sezony były krótsze - mniej śniegu chyba było, to  tez ma znaczenie

    Być może dla nas jest lepiej, ale ja pamiętam popularność tego ośrodka jakieś 12 lat temu. To był armagedon frekwencyjny, kolejki, busy z Katowic, kilka skibusów na miejscu. Dziś z tego niewiele zostało.

    Cezura czasowa była oczywista. 10 lat temu (od 1 stycznia 2009) wprowadzono euro i ... europejskie ceny. I ... kolejki natychmiast zniknęły. 

    Potem ośrodek chyba ze 3 razy zmieniał właściciela. To oznaka jego kłopotów.

    Oczywiście dziś konkurencja jest dużo większa, choć nie wiem. Na Raczę jeździli Polacy i Czesi. A w czeskim Beskidzie Morawsko-Śląskim posucha z lepszymi ośrodkami. Jedna raczej mała Bila.

    Tu mój tekst sprzed lat, gdy pisałem głównie o ryzyku na blogu kolegi:

    niedziela, 24 sierpnia 2014

    Euro na Wielkiej Raczy - ryzyko gdzieś tu jest?

     
    cosik+4.png

    Jarosław Haszek „Taka durna monarchia nie ma prawa istnieć na tym świecie 

    Rafał Ziemkiewicz „Komunizm rozpadł się z przyczyn ekonomicznych, po prostu system gospodarki postawionej na głowie zbankrutował 


    Jako obywatel Unii mogę obecnie bez żadnych przeszkód (oprócz finansowych rzecz jasna) podróżować na narty zarówno w Alpy, Morawsko-Śląskie Beskidy jak i Słowackie Tatry. Mam wolny wybór. 

    Nawet jednak jeśli założymy, że fundamenty unijnej federacji trzymają się mocno to chyba nie jest już tak dobrze z unijną walutą. Dlaczego tak sądzę? Wystarczy podać przykład jeszcze bliższy mi terytorialnie niż wymienione, prosto z niedalekich Kiszuc, z Wielkiej Raczy. Zachodnie stoki tej góry są miejscem, gdzie usytuowany jest jeden w większych i nowocześniejszych ośrodków narciarstwa alpejskiego w okolicy. Właściciele systematycznie inwestowali w ośrodek budując kolejno jedną drugą i w końcu najdłuższą trzecią kolej krzesełkową połączone rozsądnym systemem długich i szerokich tras narciarskich. Ośrodek niesamowicie zyskał na początku wieku na problemach własnościowych Szczyrku, objawiających się między innymi systematycznym blokowaniem i zamykaniem tras. Do tego doszły przyjazne ceny, o ile pamiętam około 300-400 koron za dzień jazdy co oznaczało mniej więcej 30-40 zł. Narciarze ze Śląska i okolic nagle zaczęli masowo odwiedzać Raczę, ze szczególnym uwzględnieniem okresu ferii szkolnych.

    Tekst jest długi, więc dla zainteresowanych link: https://blogoryzyku.blogspot.com/search?q=wielka+racza

    • Like 1
    • Downvote 1
  9. 1 godzinę temu, ewangelizator napisał:

     

    widzisz jestem i Warszawiakiem ( do tego tzw słoikiem bo pochodzę spoza stolicy)  i korpoludkiem, rzadko pracuje do wieczora i nigdzie sie nie wyrywam, Warszawa jest pięknym miastem zapraszam  do odwiedzenia, pomogę, zasugeruję co warto odwiedzić, zobaczyć, a i wokół stolicy jest dużo pięknej przyrody (np Kampinos, Zegrze)

    image.png.80ddcc11319b035f588b7868eee392a5.pngtu np sobotnie biegówki w lasku Młocińskim

     

     

    zapytam cytatem: a w Krużewnikach był?

    generalizacja to plaga naszych czasów, ja uważam że nie da sie tak powiedzieć o tak dużym obszarze:

    zapraszam to odwiedzenia pojezierza Łęczyńsko -Włodawskiego, Roztocza czy nawet doliny środkowej Pilicy, z miejsc które znam i uważam że sa tak samo piekne jak Pieniny czy Bieszczady

    dobra koniec wątku z mojej strony, admina proszę o wydzielenie bo zaśmieciliśmy watek o Szczyrku

     

     

     

    Tak sobie wczoraj pomyślałem widząc zasypany park i samochody (dziś topnieje), że pomysł kupienia biegówek na ten sezon byłby dobry.  Nie trzeba jechać do Czech, można biegać koło domu. Kiedyś zresztą były trasy biegowe na Śląsku: w chorzowskim parku, po gliwickich łąkach, itp. 

    • Like 1
  10. 2 godziny temu, Mitek napisał:

    Cześć

    Jako mieszkaniec W-wy informuję, że nie mam wcale najwięcej pieniędzy aczkolwiek ciężko pracujemy z żoną i nie narzekamy.

    Informuję również, że jestem dość trudnym narciarzem bo mam pewne spaczenie charakterologiczne dotyczące bezpieczeństwa jazdy i poprawności stokowych zachowań i mam zasadę reagować zawsze więc bywam niemiły a i odebranie karnetu i nart zdarzyło się spowodować (karnet przepada, narty do odbioru z mandatem lub z kwitem z izby wytrzeźwień).

    Informuję, że Warszawa  i okolice nie są pustynią i jest tu wiele ciekawych miejsc tak historycznie jak i architektonicznie czy przyrodniczo a i grzyby piękne, jak się wie gdzie, zebrać można.

    Nie wszyscy warszawiacy pracują w korporacjach, a z tych którzy pracują, nie wszyscy są hołotą tracą hamulce po wyjściu z domu.

    Aby przekaz nie był dla kolegi taki jednoznacznie negatywny informuję, że od takich miejsc jak Białka czy obecny Szczyrk trzymam się raczej z daleka a nawet jak przyjdzie tam jeździć to się nie spotkamy bo pora w której jeżdżę, w takich miejscach, jest zazwyczaj wysoce nietypowa. Nie grozi więc koledze zawał na widok człowieka, który nawet czasami jedzie a nie zsuwa się na nartach i jest z Warszawy.

    Jako, że akurat w Szczyrku znam paru ratowników, to jestem spokojny, że sobie dadzą radę bo to profesjonalnie przygotowani i szybcy w działaniu a do tego jeszcze weseli goście, których praca nie męczy.

    Z serdecznymi pozdrowieniami ze stolicy

    No to sobie z jednego zdania sam zbudowałeś taką nadinterpretację, że czapki z głów. Ot, prowokacja się udała.

  11. 10 minut temu, Marek R napisał:

    To takie uproszczenie jak to, że ze Śląska wyrywają się z kopalni lub huty.  Bez stereotypów Narciarzu ze Śląska

    Lubię stereotypy. Oczywiście każdy stereotyp jest po trochu prowokacją. Żaden nie dotyczy ogółu. Ale na różnicach kulturowych można budować piękne narracje: artykuły i historie. Na dyskusji słoików z Warszawy, górników że Śląska, przesiedleńców powojennych z Wrocławia i tyrących na budowach Galicjan można zbudować piękną sztukę, w której każdy wie swoje i nikt z nikim nie może się porozumieć. Pozdrawiam.

  12. Dnia 13.01.2019 o 22:32, tanova napisał:

    Wszystko racja, ponadto orczyki nie są tak wrażliwe na silny wiatr jak gondole i krzesła. Ostatnie Twoje zdanie jest kluczowe - ludzie na ogół wolą odpocząć na wyciągu, a do tego lepiej nadają się kanapy i gondolki, a jazdę na nartach traktują w kategoriach przyjemności, a nie poligonu ćwiczebnego.

    I tu tkwi clou wszystkiego.

    Jak zmieni się profil narciarza (na takiego chętnego na trening i wysiłek), wówczas może...

  13. 1 godzinę temu, ewangelizator napisał:

    pamiętam czasy gdy stało sie 20 minut na Dedovce, no ale wtedy VR była chyba najlepszą opcją w tej okolicy, od tamtego czasu niewiele sie tam zmieniło tylko konkurencja urosła i odebrała klientów

    generalnie bardzo fajne miejsce jeśli chodzi wszystko, w zeszłym sezonie byłem tam dwukrotnie, rzeczywiście mieli super tanie oferty - warto się zainteresować sie  gruponem oraz promocyjnymi bundlami z noclegami, w niektórych momentach to bardzo tanio wychodzi

     

    Nie masz racji. Wiele się zmieniło. Wprowadzono EURO na Słowacji. To "zabiło" popularność tego ośrodka, nigdy nieodbudowaną do stanu przed.

  14. 6 godzin temu, ewangelizator napisał:

    jako przedstawiciel mazowieckiego: byłem w tym sezonie w Białce, byłem z Szczyrku, bylem w Wiśle

    tak że my "stolyca" jesteśmy wszędzie i jest nas duuuużo, do tego niekoniecznie tylko w nasze ferie ;), nie licz więc że odpuścimy Szczyrk

    Niestety masz rację. W-wa ma najwięcej pieniędzy i to czas ferii mazowieckich dziś stanowi żniwa dla ośrodków. Są też czasem najtrudniejsi narciarze. W-wa to pustynia, nic tam nie ma, ani gór, ani jezior. Wyrywają się na tydzień od korpopracy do wieczora i ... głupieją. Jest to więc też czas wzmożonych interwencji GOPR.

    • Like 1
  15. Dnia 13.01.2019 o 14:13, Bemek napisał:

    Zgoda Ochodzita w najdłuższym południowym stoku    ma  jakieś 820m długości aż do pierwszych zabudowań ,

    Stary wyciąg na  Ochodzitą na zachodnim stoku ma jakieś 510m długość , można by tam pewnie pokombinować z trasami od południowej strony ale średnio to widzę

    bo to  słoneczna strona góry .

     

    Z wujka Google'a wyszło mi (horyzontalnie) ok. 520 m starego wyciągu, czyli po gruncie jakieś (ponad 100 m różnicy poziomów) - 530 m. Faktycznie bez rewelacji.

    Ale mogłoby być tak:

    image.png.b596ab25e93a08024f7cff4ce9e64dca.png

     

  16. A to komunikat ze strony:

    14.01.2019

    Wyciągi orczykowe C1, C2 nieczynne

     

    W związku z awarią wyciągu orczykowego C1, C2 w Czyrnej od soboty 12.01 urządzenie jest wyłączone z eksploatacji do odwołania. Odpowiedni urząd weryfikuje przyczynę awarii, jak tylko wyda stosowne zalecenia ośrodek ustali możliwości ich wdrożenia i będzie informował o dalszych postępowaniach w sprawie.

  17. No to po tej awarii (a raczej wypadku, podobno kobieta dostała w kask), jest prawdopodobne, że to był jeden z moich ostatnich wjazdów tym urządzeniem (w dniu awarii).

    image.png.1dbfb996f19ae91fd1d4a1e18b0ba2ee.png

    Przypuszczam, że cierpliwość gestorów do tych starych urządzeń się skończyła i za rok albo znikną, albo będziemy tam mieli jakiś "CZYRNA EXPRESS".

    Dobrze i źle, bo wielu niedoświadczonych (lub raczej leniwych, zresztą kto jest bez winy...) narciarzy unikało tego urządzenia.

    Szkoda też baru Retro, chyba najlepszego z tych należących do ośrodka. Nie pochodzi w tym sezonie.

  18. 6 godzin temu, zipp1001 napisał:

    Niestety Ski Challange zaniża ilość przejazdów oraz nie liczy przejazdów orczykami w Czyrnej.

    Wczoraj przejechałem 29razy wyciągami, a Ski Challange policzył mi tylko 13 przejazdów,

    Nie policzył wyjazdów orczykami i po jednym wyjeździe z Soliska i gondolą. Suma odległości(brutto) za wczoraj to 88,8km.

    Niestety awaria orczyka pokrzyżowała moje plany przejechania ponad 30x wyciągiem w ciągu dniówki: gdyby nie awaria przejazdów mogłem zrobić koło 36 (jeśli bym utrzymał tempo z przed awarii..)

    Nie mam również zapisów nt. jazd w zeszłą niedzielę: 27 przejadów orczykiem z Czyrnej oraz jednego wyjazdu na Kopę. Obsługa gopass radzi bym sprawdził czy karta jest dopisana do mojego konta gopass (mimo że podałem numer karty, oraz, że ostatni zarejestrowany na niej przejazd mam w marcu 2018) :D

    Jest coraz lepiej ale też zgłaszam pewne braki. 

www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...