Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Narciarz ze Śląska

Użytkownik forum
  • Liczba zawartości

    2 181
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    13

Odpowiedzi dodane przez Narciarz ze Śląska

  1. Dnia 22.12.2018 o 18:33, Honza napisał:

    Używane krzesło 4 osobowe z Włoskich Alp stanie w 2019 roku na Gromadzyniu w Ustrzykach Dolnych

    Na stoku góry Gromadzyń w Ustrzykach Dolnych ruszyła budowa nowego wyciągu narciarskiego z czteroosobowymi krzesełkami. Będzie to pierwsza tego typu inwestycja na Podkarpaciu.

    Zakończenie budowy przewidziane jest na koniec przyszłego roku, a jej koszt ponad 5,5 miliona zł, poniesie prywatny inwestor. Porozumienie na długoletnią dzierżawę kilku działek pomiędzy samorządem Ustrzyk Dolnych a inwestorem - jednocześnie właścicielem istniejących już obiektów narciarskich „Gromadzyń” dało możliwość na rozpoczęcia inwestycji.

    Montowany wyciąg został wyprodukowany przez austriacką firmę „Doppemayr”, znaną na rynku z wytwarzania tego typu obiektów. Do Ustrzyk Dolnych został przewieziony w bardzo dobrym stanie technicznym z włoskich Alp, gdzie nie był w pełni wykorzystywany ponieważ znajdował się na południowym stoku. Przed zakupem jakość wyciągu sprawdzali eksperci z AGH w Krakowie. Obiekt będzie dawał możliwość przewiezienia do 2000 osób na godzinę. Różnica pomiędzy dolną a górną stacją wyciągu to 161 metrów, a trasę na czteroosobowym krzesełku o długości ponad 700 m pokona się w około 5 min.

    Tam jeszcze była Laworta? Działa jeszcze?

  2. 17 godzin temu, Honza napisał:

    Nie rozumiem tego narzekania na SMR. W Szczyrku brakuje wody. Nie mogą naśnieżyć wszystkich tras w grudniu. W Polsce mamy niskie, zewnętrzne góry. Małe opady naturalnego śniegou, odwilże itp. Nie da się mieć całego, dużego ośrodka otwartego w pełni w grudniu. Prawie, żaden ośrodek w naszej cześci Europy nie chodzi na 100% obecnie. 

    Rok temu było +10 st. i nie dało się jeździć. Sezon tak naprawdę zaczął się w połowie stycznia. A tu mamy koniec grudnia, czynne są BSA (cały), COS (góra) i wszystkie krzesła w SMR.

    Ot, rosną wymagania.

    • Like 3
  3. 17 godzin temu, Rumcayz napisał:

    I dopóki nie powstanie w sztuk przynajmniej jeden lub dwie podobna, albo i większa w skali, konkurencja dla Szczyrku (a nawet pomijając Kasprowy, to górki z potencjałem są - pierwsza myśl: Szrenica-Łabski Szczyt, Pilsko, Mosorny Groń-Cyl Hali Śmietanowej (Polica?), Lubań, Jaworzyna Krynicka-Dwie Doliny) to będziemy się tak wozić przez pół sezonu (póki nie napada) po niebieskich trasach. Po prostu biznes is biznes, Szczyrk nie musi się bić o wymagających narciarzy, bo więcej zarobi na weekendowych i rekreacyjnych (których nie zabraknie, przypominam, że mówimy o 40 mln rynku); jednocześnie ludzie w SMR są świadomi, że zanim (jeśli w ogóle) ten typ klienta zacznie wymagać trudniejszych tras, to trochę czasu minie, więc tym bardziej póki co skupiają się na czymś innym. A jak już pisałem, ściąganie wymagającego narciarza jest na ten moment nieekonomiczne, bo na jednego takiego mają (liczba z dudy) 5 rekreacyjnych. Dopiero odpływ niebieskotrasowej klienteli sprawi, że konkurowanie na trudniejsze trasy będzie miało sens. Czyli wracamy do źródła: w Polsce mamy nadpodaż (i to znaczną) narciarzy (i potencjalnych narciarzy) w stosunku do ilości ośrodków narciarskich (trzymających cywilizowany standard, sorry, ludzie są wygodniccy). Dopóki podaż dużych ośrodków oferujących mnogość tras (w tym spory udział łatwych) nie wzrośnie, póty Szczyrki, Białki i Zieleńce mają swoisty oligopol.

     

    Dopóki nie powstanie...

    Na razie to:

    - Wierchomla się zwija (zamknięty Szczawnik);

    - Czarny Groń się zwija (coś nie tak z szóstką);

    - Pilsko się zwija (Buczynka!);

    - Soszów był na sprzedaż (ogłoszenie).

    Gdzie widzisz tę konkurencję?

    PKL? To państwowa spółka, dla której priorytetem (co mówił prezes) jest ruch pieszy, bo biedniejszych rodzin (główny elektorat rządu) na takie fanaberie jak narty, po prostu nie stać. Poza tym oni będą działać medialnie (odzyskaliśmy Kasprowy z rąk obcych!) nie faktycznie. Obym się mylił!

    Jak otworzą ponownie Gubałówkę (trasa na dół), zacznę wierzyć w coś pozytywnego.

    Sorry, jest, jak jest!

    • Like 4
    • Downvote 1
  4. 14 minut temu, christof napisał:

    Jest jeszcze "lepiej".... żadna czerwona nie jest otwarta :/

    Zastanawiam się, czy ośrodek nie robi błędu. Słabsi narciarze i tak nie będą w pełni zadowoleni (dla nich te niebieskie nie są łatwe, a każde przetarcie będzie komentowanie), a lepsi czekają na coś ambitniejszego. Może warto zmienić image i postawić na markę ośrodka dla zaawansowanych? 

    Z drugiej strony dla mnie zjazd z Kopy do parkingu przy gondoli (5km) przy umiarkowanej frekwencji jest super!

    A jeszcze z trzeciej strony zawsze można przejechać na FIS, w końcu jest połączenie.

     

    • Like 4
  5. 18 godzin temu, ptk89 napisał:

    Oni są mistrzami propagandy. Rok temu bujali się z problemami w utrzymaniu jakości na górnym odcinku 10, która de facto wcześniej była trasą czerwoną,a przemianowali na potrzeby rodzin z dziećmi na trasę niebieską. Wielu ludzi słabo jeżdżących tam walczyło o życie. W tym roku wymyślili sobie obejście przez odnowioną trasę 8, tak by pominąć górny odcinek 10.

    Czyli jednak trasa niebieska okazała się czerwoną jak to było wcześniej. Na ich wtopy zaczyna już brakować słownika.

    I to pokazuje, że głównym problemem Szczyrku jest ... posucha na innych mniejszych ośrodkach. Jak otworzą się różne Klepki, Nowe Osady (w sumie nie tak łatwo), itp. wówczas tego typu problemy nie istnieją. Jak inne małe ośrodki są zamknięte, to małe problemy stają się kosmiczne, bo przybywa ludzi, którzy po prostu jeżdżą bardzo słabo, co po wielu latach prób też jest wyczynem. Ale tacy są.

    Ludzie, choćby nie wiem jak oznaczyć te trasy, to nigdy nie były i nigdy nie będą bezproblemowe zjazdy dla kompletnych leszczy.

    Po pierwsze: są długie - co już samo w sobie męczy takich narciarzy

    Po drugie: różnice poziomów są bardzo duże, nie da się zrobić tu Dębowca, jakby nie ciąć góry

    Po trzecie: to w miarę wysokie (choć bez przesady) góry. Zbójnicka Kopa ma może i łatwą trasę, ale - jak do tej pory każdego dnia - z bardzo trudnymi warunkami atmosferycznymi, bo jest wysoko (do 1200 mnpm). Porwisty wiatr, śnieżyce, mgły, grad - to norma tam w tym sezonie.

    W sumie rozumiem biznesowo ośrodek. On chce tych słabszych też przyciągnąć. Stąd FIS do Jaworzyny zrobił się czerwony (w sumie nie jest taki trudny), trasa z Hali Skrzyczeńskiej do Soliska i 10 - te z kolei są już niebieskie.

    Ale nawet te niebieskie trasy w Szczyrku (wszystkie: Ondraszek, wzdłuż gondoli, 10) mają gdzieś TRUDNIEJSZE MOMENTY, bo na takich długościach i przy takich różnicach poziomów - nie ma bata.

    Szczyrk przyciągnął ludzi z Szymoszkowej, Małego Cichego i Białki, ale oni się tu dowiedzą, że nie jest to ten sam standard (jeśli chodzi o łatwość zjazdów) jak w Małopolsce. I - stety lub niestety - wrócą do swych ulubionych kolejek w Białce. Dla nas - narciarzy - to lepiej, dla ośrodka - zła wiadomość.

    • Like 6
  6. 20 godzin temu, andrzej1982 napisał:

     Zakopane jak Coca-Cola, nigdy nie zniknie i każdy tam zawsze przyjedzie (przez na stępne 100 lat) - Mocna Marka dla Polaków, tylko proszę pojedynczo nie pisać, że Ja tam nie przyjadę🤨

    Lubię Zakopane poza sezonem i poza głównymi szlakami. Choć termin #poza sezonem# powoli przestaje istnieć, tak jak narciarstwo - przy natłoku turystów sylwestrowo- zakupowych zupełnie miejscowości niepotrzebne.

    • Like 1
  7. 15 minut temu, keisyzrk napisał:

    0UYp+xt5R4qCQPMlDCKm5w.jpg

     

    A w tle widok na niedziałający od lat Nosal, który to Nosal (jako wymagająca trasa) został przez Harendę zastąpiony dla narciarstwa ambitnego i "treningów". Pomijając Szymoszkową (taka górka dla niewymagających przy hotelu), oraz problematyczny Kasprowy (drogo, ryzyko pogodowe, brak parkingów) nie ma już w Zakopanem gdzie jeździć.

    Podobno miało coś ruszyć na Gubałówce, ale nic nie wiem na ten temat.

    Harenda (mimo, że "ostani" stok w mieście) i tak nie zostanie propozycją dla niewymagających narciarzy, oni wsiądą w auto i ruszą na Białkę. Jest po prostu za trudna, taka nie na dzisiejsze narciarstwo, gdzie największym powodzeniem cieszą się trasy ... niebieskie.

    Kiedyś nie wierzyłem, że biznes w Małych Cichym może się udać - tam nie ma góry. A jednak, prosperuje to świetnie.

    Nie wróży to dobrze ambitniejszym trasom i ich ośrodkom: Harendzie, Stożkowi, Palenicy w Szczawnicy, itp.

    • Like 7
  8. 10 godzin temu, leitner napisał:

    Bardzo ciekawy pomysł z tym vlogiem :) Gratulacje, że chciało Ci się rozpocząć tego rodzaju relację! Niestety jako naczelny obrońca orczyków (w zastępie Pawła "Mostostala") muszę się przyczepić.

    Określanie starych wyciągów orczykowych mianem "komunistycznych" jest lekko mówiąc krzywdzące i mało trafne. Jeśli mamy patrzeć tylko na okres powstania oraz osoby, które do tego doprowadziły, to równie dobrze można powiedzieć, że cały SON a szczególnie trasy narciarskie (zwłaszcza te nieposzerzone) są komunistyczne. Mimo swojego niewielkiego doświadczenia, częściej słyszałem określenia "wyciągi górnicze" (lub ośrodek górniczy) niż "ośrodek komunistyczny" (czego właściwie nigdy nie usłyszałem). A zresztą gdyby zacząć grzebać głębiej w politycznej historii tego miejsca to doszłoby się do jeszcze bardziej negatywnych w odbiorze wniosków, także może lepiej pozostać przy wyciągach górniczych zamiast komunistycznych. A zresztą te wyciągi są/były o wiele mocniejsze i trwalsze od tych, które stawia się obecnie, co potwierdzają osoby z ośrodka i wielu znawców tematu. 

    Żeby nie było - nikogo nie zmuszam do kochania orczyków, ale lepiej po prostu powiedzieć "kapiące smarem stare rzęchy" ;) 

    Powodzenia w tworzeniu kolejnych vlogów (mam nadzieję, że to nie ostatni, bowiem bardzo przyjemnie się go słucha)!

    Może i są trwałe -co potwierdza ich działanie od 45 lat (Czyrna), ale na dziś:

    - są głośne;

    - prądożerne;

    - oraz (co pewnie jest najistotniejsze z punktu widzenia biznesowego) stwarzają olbrzymie problemy z dojazdem (długa trasa) słabszym narciarzom. Współczynnik tak zwanych "wypadów" i następnie spacerów do trasy (jest daleko) lub niebezpiecznych zjazdów trasą orczyka jest zbyt duży. 

     

  9. Dokładnie. Podobno była już kupiona...

    Fakty są takie, że TMR kupując zgliszcza doszedł do wniosku, że półśrodki nie mają sensu. Jak już inwestować, to na 15-20 lat do przodu, a nie na 5.

    W czasie, gdy w Szczyrku nic się nie działo, takie stacje jak:

    - Śnieżnica,

    - Małe Ciche,

    - i parę innych,

    zdążyły 1. zainstalować czterosobowe krzesło niewyprzęgane 2. zamienić po paru latach na nowocześniejsze wyprzęgane.

    A tu było, jak było...

     

    • Like 1
  10. 3 minuty temu, johnny_narciarz napisał:

    Strach pomyśleć co by było, gdyby zajęło się nowe schronisko... zwłaszcza nocą.

    Chyba ktoś powinien się zająć tematem i ustalić kiedy jest mowa o faktycznej ochronie środowiska, a kiedy to już zagraża ludzkiemu życiu. Nie może być tak, że nasze  życie będzie zagrożone z powodu fanaberii jakiegoś "kudłatego". Ochrona środowiska tak, ale w jakiś rozsądnych granicach! Pomijam fakt, że tam gdzie panuje bieda, o ekologii nie ma mowy.

    U "Putina" nie słyszałem o protestach przez IO i przed MS. Zwłaszcza w tym 1. przypadku - zbudowali miejscowość narciarską z trasami, wyciągami i infrastrukturą. Bez problemów z ekologami...

  11. 12 godzin temu, zipp1001 napisał:

    ehh, przypomniało mi się jak roku pewnego była taka zima, że autobusy(niebieskie ogórki) kończyły bieg na starym dworcu w centrum Szczyrku(był koło Żylicy?).

    Na nartach, łyżwą, zjechałem środkiem drogi z Soliska do centrum. Droga była pokryta kilkucentymetrową warstwą czarnego lodu :D

    Hmm, teraz wahadłowy bus z Soliska pod gondolę nie zadowala narciarzy... takie czasy

     

    No tak, kiedyś np. jak się zjechało FIS-em do końca (boczna ulica), to trzeba było zapindalać pieszo z 1,5 km. A między ośrodkami - to samo. Wiele razy tak zapindalałem.

    Pamiętam też wejście na Halę Miziową pieszo, jak nigdzie indziej nie było śniegu. Na Stożku 1 km spaceru od parkingu to była norma. Dziś dla wielu: nie do pomyślenia. Dlatego stacje bez wieeeeeelkich parkingów mają problemy.

    Po raz kolejny stwierdzam: Rozwój ośrodka powoduje, że aspiracje też rosną i przyjeżdża inny klient: wymagający pełnego serwisu i luksusu.

    W Nassfeld jak parking nr 1 się zapełnia to z parkingu nr 2 jeździ autobusik, aby ... narciarze się nie zmęczyli. Odległość: na oko może 150 m! Dla mnie to był szok!

    Ale trzeba się przygotować na takie wymagania. Z drugiej strony, jak stacje rozpieszczą klientów, to tak ich sobie wychowają i potem będzie awantura, że o godz. 15-tej na trasie X nie ma sztruksu!

    My, starzy narciarze, możemy się z tego śmiać i na to narzekać, ale tak niestety jest...

    • Like 5
    • Thanks 4
  12. 12 godzin temu, mamad napisał:

    Tu mi chodzi o to że to uczenie dziecka olania zakazów. Rogatki zamknięte ale co tam jak rodzice te małe dzieci prowadzą bo nic nie widać. Pasy zapinamy ale tata nie zapina. Przykład idzie z góry. To byla narażenia na utratę zdrowia i życia i Ci rodzice powinni dostać wezwanie. Ja się nauczyłem szybko. Córka mnie zapytała czemu ona musi zapinnać pasy a Ty tata teraz ich nie masz. Wtedy dopiero sobie uświadomiłem że to my rodzice jesteśmy dla nich wzorem i to my musimy robić to co mówimy.

    Bezwzględnie tak. Nastolatki (tak over 13 autorytetem staje się kolega i Internet) już nie, ale młodsze dzieci bardzo naśladują rodziców.

  13. 7 minut temu, Jusik2002 napisał:

    W ramach optymalizacji kosztów 6 osobowe krzesło jest wyłączone na cały sezon ? Mam nadzieję że to jakiś żart !!!

    W ten sposób oprócz kosztów zoptymalizowaliby też ... przychody. Jeśli coś jest na rzeczy (nie wiem), to pewnie biega o inne kwestie.

  14. 9 minut temu, mamad napisał:

    Ja pozwole sobie coś powiedzieć. Byłem z córką która ma 6 lat i nigdy na trasę zamkniętą bym ją nie zabrał. Powód?? To jest uczenie dziecka że można nawet jak nie można. Prokurator jak to kolega napisał należy się tym rodzicom. Na to jest paragraf. Narażenia dziecka na utrate życia bądź zdrowia. Paragrafu nie ma niestety na to że rodzice uczą dziecko głupoty. Dziś w SMR potrzeba było Policji. W sumie są kamery wiec zawiadomienie można złożyć a z identyfikacją problemu nie powinno być. Ciekawe czy by tak k sypali jakby obieka i Policja się tym zajęła. Panie szybko mogły rozwiązać zapędy tych mam i tatusiów.

    Z jednej strony: jechałem w środę tą trasą, ale z założeniem, że trzeba uważać i czynię to na własną odpowiedzialność. Mając pod opieką kogokolwiek, na pewno zjechalbym gondolą.

    Z drugiej strony: kiedyś zabrałem sześciolatka na Francuską Muldę (ekstremalny źleb z Łomnickiego Siodła - wariant), trudno to uznać za rozsądne, ale była otwarta, a młody po latach ma medale z różnych mistrzostw szkoły i miasta.

  15. 1 godzinę temu, kruger27 napisał:

    Gondola też co miało zrobić te 1500 osób jak kursował jeden skibus

    P.s za pisownie faktycznie muszę  przeprosić  trochę ochłonąłem ale nie mam pojęcia jak edytować posty

    To pokazuje, że wraz z poziomem ośrodka, rosną też oczekiwania. Wiele ośrodków skomunikowanych jest skibusami: Czarny Groń, "Szczyrk sprzed 10 lat", czyli Wielka Racza, Kasprowy... można by wymieniać... Podróż skibusem to nic nagannego.

    Przypuszczam, że nie zamknięto gondoli, by wkurzyć ludzi, pewnie tam " trochę " wiało. I takie rzeczy też się zdarzają, nawet na lodowcach.

  16. czwartek, 20 grudnia 2018

    Pożar w Korbielowie. Dosłownie i w przenośni

     
    Same złe wieści dochodzą ostatnio z ostatniego w Polsce "skansenu narciarskiego". Ale informacja dzisiejsza dobija. Płonie schronisko (ostatnio grill bar) na Hali Miziowej położone na wysokości 1330 mnpm.:
     
    Po%25C5%25BCar%2Bw%2BKorbielowie.jpg
     
    Korbiel%25C3%25B3w%2Bp%25C5%2582onie.jpg

    Ww. zdarzenie stanowi paralelę ogólnego stanu tego ośrodka. W zasadzie nie wiadomo już od kilku lat, czy ruszy, w jakim zakresie ruszy ośrodek oraz dlaczego nowa kolej na Buczynkę o całkiem przyzwoitych parametrach nie została do tej pory uruchomiona. Nowa? Rok produkcji urządzenia Tatraliftu to 2013.
    Buczynka1.jpg

     

    Więcej: https://ekonomiaplussport.blogspot.com/2018/12/pozar-w-korbielowie-dosownie-i-w.html

     

    • Confused 1
    • Sad 2
  17. 59 minut temu, kruger27 napisał:

    Mało się na forum udzielam ale dzisiejszy dzień bez echa pozostawić nie mogę jeżdże do Szczyrku od dziecka czyli jakies 35 lat po 15 20 w roku  co daje koło 500/600 dni na nartach w zeszłym roku nie byłem ale śledziłem temat zmian na bieżąco  i w dniu dzisiejszym wybrałem sie zobaczyć to na własne oczy i mój wniosek  NIC NIE STRACIŁEM organizacyjna katastrofa w momęcie wiatru ośrodek stoi i kwiczy sceny które dzisiaj widziałem na 3 do gondoli moim zdaniem podchodzą pod prokuratora rodzice z dziećmi próbùjący dostać sie do samochodów na parkingach przy gondoli wywracający sie co chwile płaczace pociechy nie tak ma to wyglądać chociaż wąski pas powinien być przygotowany do zjazdu a to zaoranie ratrakami tej trasy to jest niedopuszczalne  w memecie kiedy gądola staje zjechanie tym oraniskiem szczególnie ostatnie kilkaset metrów to walka o przetrwanie .Na obu parkingach łącznie kilkaset aut co daje z 1500 tyś ludzi i informacja że bedzie woził ludzi skibus spod soliska do parkingu Kowalskiego to czysta komedia 50/60 ludzi w małym autokarze to daje jakieś 30 kursów czyli z 2 do 3 godzin bo oficjalnie trasa zamknięta i w momęcie wypadku zarzadca ośrodka jest czysty .Jako narciarz jestę w stanie zrozumieć że trasa zamnięta z powodu BRAKU śniegu ale 3 byłą naśnieżona w naprawde wystarczającym stopniu i menadzed ośrodka musi przewidzieć co sie wydaży w przypadku kiedy natura zatrzyma gondolę i nie ma mozliwości zjechania nią na dół jadąc tym oraniskiem minołem co najmniej kilkanascie osób leżcych i zbierających sprzet w tym rodziców z dziecmi których ojcowie próbowali zwieź na rekach i sie wywracali z nimi przykry widok płaczących pociech w dni dzisiejszym ktos Dał DUPY  .Ilości przekleństw które usłyczałem w infocentum można by było parę bużliwych rozpraw rozwodowych podzielic i swoja drogą nie zazdroszcze tym miłym panią tego wysłuchiwać bo rozgoryczenie niektórych sięgało zenitu 

    Boże, ty to widzisz, i nie grzmisz!

    Kolego, musisz mi to przetłumaczyć. W jakim języku świata został ten tekst napisany?

    • Like 1
    • Thanks 1
  18. 2 godziny temu, koliber napisał:

    Jaworzyna prawie tak miała wyglądać docelowo - dawno, dawno temu, widziałem projekt tego ośrodka w jakimś magazynie narciarskim i wszystkie późniejsze inwestycje były po prostu realizacją tego planu. Więc to nie tak, że inwestycje się "zatrzymały" - po prostu więcej ich nie miało być. No, można jedynie kanapy zastąpić wyprzęganymi. W tym projekcie był jeszcze pierwszy odcinek gondoli z centrum i dwie czarne trasy na Jaworzynie, ale wiadomo, że opłacalność wytyczania czarnych tras się nieco zmieniła w późniejszych latach.

    To się zmieni, za 10-15 lat, jak ludzie ... nauczą się jeździć. Choć raczej nie w Małopolsce. Wizytówką tego regionu zawsze była, jest i będzie ... niebieska trasa z dowolnej polany. Taki typ klienta. I dla niego opłaca się budować ośrodki. Stąd popularność Białki, w sumie całkiem niezłego ośrodka, ale - umówmy się - raczej niespecjalnie wymagającego. W Biłace zawsze jest kolejka do najłatwiejszej trasy (Kotelnica), a rzadko do bardziej wymagających (boki Kotelnicy).

  19. 48 minut temu, Cosworth240 napisał:

    No to raz jeszcze łopatologicznie - parę razy na tym forum już o tym było - śnieg robimy z wody (a dokładniej z 1m3 wody uzyskujemy ok. 2-2,5m3 śniegu); w zbiorniku wody praktycznie nie ma - bez wody nie ma śniegu. Jesień była wyjątkowo sucha. System naśnieżania jest - wbrew twierdzeniu niektórych - bardzo wydajny skoro wyssał w parę dni zbiornik, który podobno liczy 100 tyś m3 wody. Problemem jest to, że ten zbiornik będzie się bardzo powoli napełniał zimą, a jak ktoś tutaj pisał na forum próby napełnienia zbiornika przez SMR zostały w jakiś sposób storpedowane (nie do końca rozumiem rolę Aqua w tym wszystkim, ale twierdzono tutaj, że mieli wpływ na to, że nie dało się zaciągnąć więcej wody - może SMR chciał ją po prostu od nich dokupić).

    Może w kontekście powyższego łatwiej Ci będzie "zrozumieć takie zachowanie" gestorów ośrodka SMR. 

    Ja tego nie liczyłem - ale Ci co się znają twierdzą, że dla całkowitego zaśnieżenia tras w SMR przez całą zimę potrzeba 350-500 tys m3 wody. Tak wieć 3,5-5 obecnych zbiorników. Nie wiem ile hektarów tras liczy SMR - może ktoś wie, to możemy pobawić się w wyliczenia, bo wedle pewnego austriackiego artykułu powołującego się na francuskie opracowania, dla zaśnieżenia 1 hektara trasy przez cały sezon zimowy potrzebne jest ok. 4.000 m3 wody. Dla przykładu - wedle tego co tutaj jest napisane: http://szczyrk.naszemiasto.pl/artykul/szczyrk-beskid-sport-arena-otwarta-to-najnowoczesniejszy,3963708,artgal,t,id,tm.html w 2016 roku BSA miał 12ha tras (moim zdaniem to nie zawiera czarnej trasy, która wtedy chyba nie była jeszcze czynna - może mój błąd). Czyli przy stanie na 2016 rok w BSA potrzebne było 12ha*4.000m3 wody=48.000m3 wody na rok - to jest pół zbiornika z SMR, a mówimy o trasach biegnących wzdłuż kolei o długości bodaj 850 metrów i to chyba bez czarnej trasy (tu się mogę mylić). Innymi słowy - oprócz lanc, armat, pogody i prądu, potrzebna jest jeszcze fura wody, której niestety w tym roku bardzo brakuje.  

    Najpierw mnie takie "roszczenia" irytują. Potem jednak nabieram zrozumienia. Wywiady "krzesełkowe" pokazały, że ludzie ... oczekują cudów. Dlaczego to? Dlaczego tamto? A powinni jeszcze zrobić to? Powinni tamto?

    Dochodzę do wniosku, że już dokonana poprawa stanu po prostu sama rozbudziła oczekiwania - do rozmiarów Soelden co najmniej. Ponadto przyjechali ludzie, którzy ... nigdy nie byli w Szczyrku, a zasadniczo jeżdżą we Włoszech (gdzie też nie wszystko jest idealne) lub jeżdżą (a raczej stoją w kolejkach) w Białce. I tłumacz ludziom, że Białka to tarasy łatwiejsze do naśnieżania, ma lepsze położenie geograficzne (głęboko w górach i pod Tatrami), że przecież i tak pod koniec dnia trasy są tam zrąbane, a ilość ludzi na trasach nieprzyzwoita i niwelująca jakąkolwiek radość z jazdy.

    Trzeba powoli i grzecznie, aczkolwiek systematycznie tłumaczyć. Nikt przecież nie jest durniem i nie działa na szkodę własnego biznesu!

    • Like 4
  20. Dołączam się do wrażeń z obiecaną recenzją. Mam wrażenie (też po mnogości zdjęć i relacji), że w środę to pół Polski wybrało się do Szczyrku.

    U mnie też mnóstwo fotografii.

     

    czwartek, 20 grudnia 2018

    Łysy i gruby na nartach. Słoneczny Szczyrk w dzień roboczy. Recenzja

     
    Dziękujemy ci za słoneczną środę, Heliosie!

    Parking i gondola

    Dobra prognoza pogody zachęciła mnie do samotnego wykorzystania "sezonówki" i (jak widać było na parkingu także wielu innych) do jednodniowej wizyty w Szczyrku.
    %2528Nowy%2BSzczyrk%2529%2B%25284%2529.JPG
    Jednakże o godzinie dziewiątej rano udało się jeszcze znaleźć (i to bez trudu) miejsce na tzw. "drugim parkingu". Potem "wywiad krzesełkowy" przyniósł wieści, że ten po jakimś czasie również się zatkał. No cóż, parkingi w tym miejscu w dniach większego ruchu będą z pewnością cierpiały na niedobór miejsc. Populację narciarzy ograniczy prawdopodobnie ich niedobór. Na "przed sezonem" jest ok, ale przecież mowa o dniach z najniższym wyobrażalnym ruchem narciarskim - dzieci chodzą do szkoły, kobiety robią zakupy i przygotowują się do kolacji wigilijnej.

    Na miejscu względny spokój, przy czym gondola służyła "tylko" do transportu. Okazało się, że trasa niebieska pod nią jest aktualnie dośnieżana. Potem, na koniec dnia, dało się nią zjechać poruszając się ograniczoną ścieżką (tak na jeden ślad ratraka) i wydać było, że to przygotowanie przynosi efekty. Zapowiadana jazda wieczorna od drugiego dnia świąt jest więc chyba niezagrożona.
    %2528Nowy%2BSzczyrk%2529%2B%25287%2529.JPG
     
    %2528Nowy%2BSzczyrk%2529%2B%25288%2529.JPG

    Ale u po wjeździe gondolą (jak w Alpach) otrzymujemy "u góry" standardy naprawdę zbliżone do alpejskich. Miejsce jest doprawdy urokliwe i łączy dochodzącą tamże kolej z Soliska z absolutnie nowymi urządzeniami wyciągowymi "w górę" - na Małe Skrzyczne oraz na Zbójnicką Kopę.

    Tak zwany "talabfahrt" do Soliska okazał się niemal pusty i na początek dnia świetnie przygotowany. Potem było gorzej, ale o tym dalej.
     %2528Nowy%2BSzczyrk%2529%2B%252812%2529.JPG
     
    %2528Nowy%2BSzczyrk%2529%2B%252814%2529.JPG


    Natomiast świetnie wrażenie wizualne sprawiała "góra".
    %2528Nowy%2BSzczyrk%2529%2B%252815%2529.JPG
     
    %2528Nowy%2BSzczyrk%2529%2B%252816%2529.JPG
     
    %2528Nowy%2BSzczyrk%2529%2B%252818%2529.JPG

    Zbójnicka Kopa

    I tu trzeba przyznać, że trasa nr 3 w swojej części ze Zbójnickiej Kopy do Hali Skrzyczeńskiej wymyka się polskim standardom. W swej dolnej części (połączonej z trasą z Małego Skrzycznego) jest niezwykle szeroka i w środę sprawiała wrażenie ... pustej, mimo, że krzesło było cały czas obsadzone kompletem lub prawie kompletem narciarzy. Oto dowody niżej.

    Dalsza część relacji (Skrzyczne, Solisko, itp), aby nie zaśmiecić forum jest dostępna tutaj:

    http://ekonomiaplussport.blogspot.com/2018/12/ysy-i-gruby-na-nartach-soneczny-szczyrk.html

     

    • Like 6
    • Thanks 3
  21. Dzień piękny, jutro relacja.

    W jedno wielkie: "ale". Mianowicie ale dlaczego ta nowoczesna i wyprzęgana kolej na Kopę ... tak wolno jedzie?

    Sprawdzałem, jeśli się nie zatrzyma po drodze to wychodzi ... 9 minut. I to jest wersja optymistyczna.

    W specyfikacji jest 5 m/s i niecałe 6 minut jazdy! Byłem już dwa razy po modernizacji i ani razu ta kolej nawet nie zbliżyła się szybkością do założonych parametrów. Jedzie ... może 2,5, może 3 m/s, jak ... stara kolej na Skrzyczne (stara!).

www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...