Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'gory' .

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Pogadajmy
    • Tematy narciarskie
    • Chcę Wam o tym powiedzieć
  • Sprzęt narciarski
    • Sprzęt narciarski
    • Dobór sprzętu
    • Tuning sprzętu
    • Testy sprzętu
    • Giełda sprzętu narciarskiego
  • Stacje narciarskie
    • Polska
    • Alpy
    • Słowacja, Czechy
    • Samochodem na narty
    • Warunki narciarskie - pogoda
    • Reszta świata
  • Technika jazdy na nartach
    • Race
    • Carving, funcarving
    • Freeride, freestyle
    • Poczatkujący na nartach
  • Wyjazdy na narty
    • Relacje z wyjazdów forumowiczów na narty
    • Wolne miejsce w samochodzie
    • Wspólne wyjazdy, odstapię kwaterę, szukam kwatery.
  • Sport
    • Zawody, wyniki, kalendarze, sylwetki ...
    • Zawody dla amatorów
  • Narciarstwo klasyczne, ski touring, ski alpinizm
    • Narciarstwo klasyczne, ski touring, ski alpinizm
  • Aktywne Lato
    • Rowery
    • Rolki
    • Wypoczynek w górach
    • Wypoczynek nad wodą
    • Bieganie
  • Nasze sprawy
    • Forum info
    • Tematy dot. skionline.pl
    • WZF skionline.pl
    • Konkursy
  • Stare forum
    • Ogólne
    • Sprzęt
    • Technika jazdy
    • Wyjazdy i ośrodki
    • Euro 2008
    • Lato 2008
    • Olimpiada Pekin 2008

Blogi

  • JC w podróży
  • Nogi bolo
  • Na białym i na zielonym
  • Zagronie, wspomnienia
  • Chrumcia tu i tam
  • >> z buta <<

Kalendarze

  • Kalendarz Forum
  • Alpejskie Mistrzostwa Świata
  • Alpejski Puchar Świata
  • Puchar Świata w Skokach
  • Puchar Świata w Biegach Narciarskich

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Imię


Miejscowość


Strona WWW


O mnie


Narty marka


Buty marka


Gogle


Styl jazdy


Poziom umiejętności


Dni na nartach

  1. Pętla Szczyrkowska, to nowy, tegoroczny produkt turystyczny dostępny w Szczyrku. Ośrodki Skrzyczne oraz Szczyrk Mountain Resort razem oferują jeden bilet umożliwiający skorzystanie z kolei obu ośrodków. Zakup biletu Pętla Szczyrkowska uprawnia nas do przejazdu czterema kolejami w Szczyrk - dwa krzesła w ośrodku Skrzyczne oraz krzesłem i gondolą w Szczyrkowskim. Nasz wycieczkę możemy odbyć w dowolnym kierunku, a kupując bilet w internecie zapłacimy taniej... i dostaniemy jeszcze zniżkę na obiad w restauracji Kuflonka.
  2. Przyznam, że alpejskie drogi rowerowe nawet mnie nie pokonały, to była egzekucja. Długie i strome podjazdy szutrami są nie na moją kondycję (na razie pozostaje wwieźć rower gondolą), a pod czas zjazdów tarcze tak się rozgrzewają, że są ciemne od spalenizny. Jakieś rady na to?
  3. Chyba nie ma takiego tematu a myślę, że warto byłoby założyć. Chodzi mi po głowie miejsce na forum, gdzie możnaby wrzucać znalezione w internecie informacje na temat zarówno krajowych jak i zagranicznych obostrzeń i zakazów, które mogą pokrzyżować nasze plany turystyczne. Zacznę może od tego, że w niektórych powiatach w Polsce już 8 Sierpnia wracają surowe obostrzenia i zakazy. Dzisiejsza wypowiedź ministra dotycząca powiatów zaznaczonych na czerwono: W powiatach żółtych dodatkowe obostrzenia również zostaną wprowadzone, ale będą trochę łagodniejsze. Mapka:
  4. Szybko nam minął tydzień urlopu w górach i działo się, oj działo! Było bardzo aktywnie - sporo wędrowania, trochę zwiedzania, rower i rafting. A że ekipa rodzinno-przyjacielska liczna, wesoła i muzykalna - siedemnaście osób w porywach do dwudziestu - to wieczorami były ogniska, gitary i śpiew . Tak więc na pisanie bloga na bieżąco czasu nie było, skończyło się na jednym wpisie z pierwszej wycieczki. Nadrabiam zatem po powrocie, póki jeszcze wspomnienia żywe i świeże. Poniedziałek - trekking z Wierchomli Małej na Halę Łabowską, Runek i Bacówkę nad Wierchomlą O ile w niedzielę spotkaliśmy trochę więcej ludzi na szlaku, zwłaszcza w okolicach Jaworzyny Krynickiej, o tyle w poniedziałek mieliśmy góry niemal na wyłączność. Słońce, góry, piękne widoki i pusto dookoła. Czego można chcieć więcej? Ruszamy leśnym traktem, doliną Potaszni, monotonnie pnącym się przez las w górę. Mozolną wędrówkę drogą szutrowo-płytową osładzają nam leśne poziomki i maliny. Darek z bratem wybierają wariant żółtym szlakiem - zarośniętym i mokrym na początku, ale ponoć ładnie poprowadzonym w dalszej części. Wreszcie jest - Hala Łabowska, schronisko i ogródek przy nim. Tylko tutaj spotkaliśmy nieco więcej ludzi. W bufecie dość skromny wybór barowych dań i pandemiczne obostrzenia. Przy Hali Łabowskiej wchodzimy na Główny Szlak Beskidzki - po drodze krzywy las, miejsca pamięci walk powstańczych i szerokie panoramy: Docieram przez Runek do Bacówki nad Wierchomlą - urocze miejsce z fantastycznym widokiem Aby nie schodzić tą samą drogą, co dzień wcześniej wybieramy szlak rowerowy - 4,5 kilometra szutrowej drogi, ale zdecydowanie ciekawszej niż ta na Halę Łabowską. Wycieczkę kończymy zasłużoną pyszną kolacją w "Chacie pod Pustą" w Wierchomli. W nogach mamy ponad 25 km po górach!
  5. Dziwne to i może nieco ciekawe, że ludziom naprawdę chciało się stać 6 godzin do kolejki na stare krzesełko, żeby wjechać na górę. Do wejścia na Śnieżkę, a tym bardziej na Kopę wystarczy bardzo przeciętna kondycja, o którą można w ten sposób chociaż trochę zadbać. Widząc takie tłumy sam bym odpuścił po 5 minutach i jeszcze tego samego dnia pojechał w Rudawy Janowickie lub na czeską stronę. https://next.gazeta.pl/next/7,151003,26154404,wakacje-2020-tlumy-turystow-w-karpaczu-kolejki-na-wiele-godzin.html#s=BoxOpMT
  6. Łopień - 09.05.2020 Cześć wszystkim miłośnikom nart, którzy czekając na zimę jeżdżą na rowerach. Jeszcze tak wcześniej nie zaczynałem sezonu rowerowego po górach. Zawsze po sezonie narciarskim była miesięczna przerwa od tak . Tym razem jest inaczej. A, że zasiedziałem się trochę to postanowiłem zacząć od małego "c" - i na pierwszy raz poszedł Łopień w Beskidzie Wyspowym. No, może dla ścisłości powiem, że chodzi tu o 3x Łopień. Zaczęliśmy z przełęczy Rydza-Śmigłego na 691m Początek bardzo spokojny, szutrowa stokówka Ale jak w pewnym momencie zamiast jechać do góry zaczęliśmy tracić metry to wiedziałem, że nie będzie miło Na szczęście każde podejście gdzieś się kończy. Na górze trafiliśmy na nasz pierwszy Łopień Wschodni - 805 m. Tuż poniżej coś na kształt bacówki i widok na Tymbark Jedziemy nadal w górę i mijamy Koło Łowieckie Hubert z Tymbarku Błoto od czasu do czasu jest na trasie i gdzieś w tym rejonie mijamy Łopień Środkowy 955 m. Tuż koło niego znajduje się jaskinia Zbójnicka. Podjechaliśmy tam w nadziei, że zobaczymy jakieś ekstra wejście, które nas "wciągnie" ale prócz napisu "Pomnik przyrody" i wielkich głazów nic nie zauważyliśmy I w końcu docieramy na szczyt ten właściwy Łopień 961 m. A tuż poniżej piękna panorama na Ćwilin i Śnieżnice, o której chyba wszyscy narciarze słyszeli Teraz już tylko zjazd (od razu banan na twarzy), a na dole extra widok na Mogielicę czyli najwyższy szczyt Beskidu Wyspowego I na koniec Łopień w swojej okazałości. Mały ale urokliwy. https://video.relive.cc/84729461001_relive_1589125084229.mp4?x-ref=site
  7. Chciałbym zapytać Was jakie aplikacje rowerowe na smartfon są waszym zdaniem najlepsze. Szukam czegoś z w miarę dobrymi mapami koniecznie topograficznymi (lepszymi niż oferuje Google), czytelnie naniesionymi ścieżkami, intuicyjnym planowaniem trasy z możliwością odczytania długości trasy jak i przewyższeń jakich można się spodziewać na planowanej trasie. Możliwość zapisu i przesłania na komputer śladu przejechanej trasy będzie mile widziana. Możliwość korzystania z map w pełni offline i opcja obliczania czasu przejazdu też będzie mile widziana. Może być płatne i kosztować nawet 50zł/miesiąc, byle by było dobre. Wiem, że sporo osób korzysta z Endomondo na telefonie. Sądzę, że niezłym wyborem jest Mio Cyclo 605 lub Garmin Edge 830, jednak urządzenia kosztują ok. 1800zł, więc na taki zakup przyjdzie czas kiedy indziej.
  8. Jak w tytule chcę na dniach kupić rower, który od początku do końca będzie wykorzystywany w górach. Będzie objeżdżany po wszelakich szlakach rowerowych i pieszych w Sudetach (głownie Góry Sowie) i czasem w Alpach na przeróżnych drogach szutrowych. Jazda wyłącznie rekreacyjna i spokojna, ale szlaki nie koniecznie łatwe. Wzrost 200, waga 120. Cena za rower ok. 3000zł bo mam sporo innych wydatków. Koła 29', rama min. 23'. Waga roweru nie interesuje mnie specjalnie, interesuje mnie głownie wytrzymałość osprzętu na większe obciążenia.
  9. Zagadka na dziś, co to za miejsce? kto pierwszy ten lepszy.
  10. Trasa: Złatna - Trzy Kopce - Hala Stefanka (zjazd) - Rysianka - Złatna Piękny zimowy krajobraz. 10 cm świeżego śniegu (poza górną częścią Rysianki - wywiane), zjazd do samego dołu (z 30 metrowym przejściem po drodze).
  11. Z albumu: NOTATNIK NARCIARSKI by IGNACY 50

    trening KS LIVE, Lofer Austria

    © Ignacy50

  12. Ignacy 50

    Mateusz - KS LIVE

    Z albumu: NOTATNIK NARCIARSKI by IGNACY 50

    9 Puchar Reksia, Ski Siglany, Wisła

    © Ignacy50

  13. Ignacy 50

    Katarzyna

    Z albumu: NOTATNIK NARCIARSKI by IGNACY 50

    9 Puchar Reksia - Ski Siglany - Wisła

    © Ignacy50

  14. Ignacy 50

    Kamil - KS LIVE

    Z albumu: NOTATNIK NARCIARSKI by IGNACY 50

    9 Puchar Reksia - Ski Siglany - Wisła - 2020

    © Ignacy50

  15. Ignacy 50

    Katarzyna

    Z albumu: NOTATNIK NARCIARSKI by IGNACY 50

    zawody z cyklu Beskidzkie Nadzieje 2020 - Istebna, Złoty Groń

    © Ignacy50

  16. Ignacy 50

    Piotrek w akcji

    Z albumu: NOTATNIK NARCIARSKI by IGNACY 50

    Lofer, Austria

    © Ignacy50

  17. Z albumu: NOTATNIK NARCIARSKI by IGNACY 50

    Puchar Zakopanego, zawody dla dzieci, Kasprowy

    © Ignacy50

  18. Hola forumowicze. Mamy zaklepany wyjazd do Gruzji do Gudauri ale śnieg nie spadł i trzeba wybrać alternatywę. Szukam czegoś z last minute, albo w jakiś promocjach bo nie ukrywam, ze za bilety do Gruzji, transport z lotniska i zaliczkę za apartament już zapłaciliśmy a nie chce nam się akurat teraz zwiedzać Gruzji tylko chcemy pojeździć. Jest nas 5piątka, rozważamy Włochy, Austrię, Francję. Na snowtrexie niczego ciekawego na dzień dzisiejszy nie ma. Jest tylko za +- 1550 Dachstein West ale spanie 20km od wyciągów. Trochę słabo bo ekipa 5 facetów pijąca i fajnie było spać gdzieś bliżej, ale ceny apartamentów zabijają. Transport samochód. Lubimy pizze i Włochy We Francji już byliśmy samochodem, trasa trochę mordercza robić 1600km na strzała, ale da się przeżyć, szczególnie, że teraz śniegu jest dużo. Fajnie jakby ośrodek miał te min 60km tras. Jeździmy na deskach więc dla nas trasy niebieskie lub czerwone a najlepiej jak są łatwo dostępne trasy freeridowe. Drodzy forumowicze, macie jakieś sprawdzone, ciekawe miejscówki - wiadomo im bliżej tym lepiej ale nie jest to najważniejsze kryterium. Grunt żeby nie było drogo - im taniej tym lepiej a i tak będzie to nasz najdroższy wyjazd w góry. Najważniejsze żeby był śnieg - zwiedzanie, atrakcje nas nie interesują. Może akurat ktoś śledzi dobre promocje na skipassy, pakiety albo last minute wyjazdy to PROSZĘ o podzielenie się informacją. Każde info mile widziane. Z góry dziękuję, czekam na odzew i pozdrawiam, Michał
  19. Dzisiaj kolejna beskidzka skitoura w tym sezonie. Niby zima słaba, a warunki dzisiaj po wczorajszych deszczach świetne. Start z Pośredniego w Szczyrku na Malinów, Malinowską Skałę i Małe Skrzyczne. Zjazd trasami do Soliska. Na freeride warunki nie są najlepsze - śnieg lekko betonowy. Kilka fotek:
  20. Cześć wszystkim, proszę o polecenie na rodzinny wyjazd jakiegoś ośrodka z pełnym wyżywieniem i w przystępnej cenie lub ze śniadaniem i blisko dobrą restauracją - 8 osób dorosłych i 5 dzieci - nie mamy jakiś wygórowanych wymagań co do stoku, może być przy hotelowy - lecz z możliwością wzięcie instruktora choć na 2 dni (wszyscy początkujący) ewentualnie w odległości do 1 km lub z bardzo dobrym dojazdem np. skibusem. - grupa będzie jechać ze Szczecina więc odległość w granicach 500 KM ze względu na dzieci w różnym wieku - preferujemy Czechy , lecz Polska także. -jeżeli nas wciągną narty to wtedy rzucimy się na głębsze horyzonty. - wszyscy zieloni. Będę wdzięczny za pomoc i propozycje konkretnych pensjonatów, hoteli lub apartamentów Termin 8 -15 luty , wstępnie się zastanawiamy nad Hotelem Relaks w Karpaczu , dostaliśmy z polecenia> lecz zdania podzielone , zrobiliśmy wstępną rezerwację, jak nic innego nie znajdziemy. Cena optymalna , nie mamy wymagań co do super warunków noclegowych - ewentualnie jedzenie, żeby było znośne. Nie muszą być jakieś popularne miejsca lecz sprawdzone. Pozdrawiam i dziękuję z góry za pomoc jeżeli będzie możliwa ŁK
  21. Film znalazłem dziś i nie jest to nic nowego, ale wydaje się dość ciekawy dla miłośnika gór jak i być może narciarza. Opowiada o tym, że na obszarze dzisiejszej Polski 250 milionów lat temu istniały góry co najmniej tak wysokie jak Himalaje. Przez całe te miliony lat z powodów ruchów tektonicznych płyt kontynentalnych jak i procesów erozyjnych zniknęły, ale nie całkowicie bo ich liczne struktury geologiczne - relikt minionych czasów - pozostał pod ziemią co badają dziś chętnie naukowcy.
  22. Dlaczego Skopje na listopadowy weekend? Na narty trochę za mało czasu – dwa dni i 2000 km w drodze, żeby pojeździć dwa dni w niepewnej pogodzie, to jednak nie do końca nas przekonywało. Więc może gdzieś na południe, w stronę słońca? Uciec od depresyjnej pluchy i listopadowych wichur, naładować baterie, aby przetrwać do sezonu narciarskiego? Jakiś city break, a jeszcze lepiej city i outdoor? W listopadzie wybór kierunku wcale już nie jest taki prosty ze względu na kapryśną aurę, ale wpadła mi w oko oferta na lot z Berlina do Skopje i z powrotem. Termin pasował idealnie, ale Macedonia Północna? Miejsce takie dość nieoczywiste, lecz im bardziej wgrzebywałam się w internet – między innymi w relację @aklim czy blog polskiej pary, która pomieszkuje w Skopje - tym bardziej zaczynał mi się podobać ten pomysł. Wylądowaliśmy więc z moim mężem, Darkiem, w nocy z soboty na niedzielę, w strugach deszczu. Ale rano przywitało nas piękne słońce, a ładna i ciepła pogoda miała nam towarzyszyć praktycznie przez cały pobyt. Nasz hotelowy pokój miał widok na pomnik i na górę Vodno z oświetlonym w nocy krzyżem w oddali (krzyż akurat schowany za drzewem). Bardzo typowe dla Skopje, bo jak się okazało - pomników tutaj w cholerę, a góry otaczają miasto praktycznie ze wszystkich stron. Jakie jest Skopje? To miasto zupełnie niepodobne do innych. W 1963 roku trzęsienie ziemi zniszczyło większość historycznej zabudowy, więc dominują jugosławiańskie blokowiska z wielkiej płyty. Ale ostatnia dekada przyniosła bardzo kontrowersyjną architektoniczną rewolucję centrum miasta – projekt Skopje 2014, polegający na budowie wielkich gmaszysk w stylu neoklasycystycznym i całej masy monumentalnych pomników bohaterów narodowych w duchu macedońskiego nacjonalizmu, co jest ponoć solą w oku całkiem sporej tutejszej muzułmańskiej mniejszości albańskiej. Projekt – będący w zasadzie samowolą budowlaną ówczesnego prezydenta Macedonii – pochłonął absurdalnie olbrzymie publiczne pieniądze. Mówi się o kilkuset milionach euro, co – jak na finanse takiego małego i borykającego się z licznymi trudnościami ekonomicznymi kraiku – jest niewyobrażalnie wielką kwotą. A w tle korupcja i nadużycia na gigantyczną skalę. A jak to wygląda? Zobaczcie sami – pomniki „rosną” tutaj jak grzyby po deszczu, osiągając karykaturalne rozmiary i zagęszczenie. Na pierwszy ogień oczywiście Aleksander Macedoński na koniu, na gigantycznej paterze na Placu Macedonia oraz na kolumnie – ok. 200 metrów dalej A na dolnym piętrze tej kolumny – modelowa rodzina macedońska: ojciec, matka, dziecko i … dwa leżące lwy 🤣 Tuż obok pomnik Cyryla i Metodego (na drugim planie), a także macedońskich matek – jedna w ciąży, a trzy tulą dzieciarnię. A gdzie tatusiowie? Czyżby oddawali się jakiejś szemranej grze hazardowej? 🤔 Plac Macedonia i średniowieczny Kamienny Most na rzece Wardar, to centralne miejsca w stolicy. Obok mostu zbudowano Muzeum Archeologiczne – to ten gmach z grecką kolumnadą: Idziemy kawałek dalej, w stronę Porta Macedonia – wygląda na to, że Skopje pozazdrościło Paryżowi Łuku Triumfalnego. W bramie Łuku, jak również w kilku innych miejscach zauważamy cytaty Matki Teresy, która właśnie tutaj, w Skopje, się urodziła. Jej dom rodzinny już nie istnieje, ale w miejscu, gdzie stał, urządzono Memorial House Mother Theresa – miejsce pamięci z galerią fotografii i pamiątek po tej niezwykłej zakonnicy oraz przeszkloną, nastrojową kaplicę na górnym tarasie. Budynek z zewnątrz trochę przywodzi na myśl architekturę Hundertwassera: Wnętrze: Są też polskie akcenty – dokumenty z przyznania Matce Teresie doktoratu Honoris Causa Uniwersytetu Jagiellońskiego: W budynku dawnego dworca kolejowego, którego zegar zatrzymał się 26 lipca 1963 na godzinie 5.17, gdy zaczęło się trzęsienie ziemi, znajduje się Muzeum Miejskie z podobno dość ciekawą ekspozycją. Ale z uwagi na jakąś uroczystość w hallu muzeum, niestety nie było udostępnione tego dnia zwiedzającym: Postanawiamy więc wrócić na drugą stronę Wardaru, do historycznej dzielnicy albańskiej i zwiedzić fortecę Kale, górującą nad miastem. Po drodze takie widoczki: Rzuciła nam się w oczy duża liczba bezdomnych psów w centrum Skopje – szczególnie w okolicach Placu Macedonia . Zwierzaki przyjazne, ewidentnie szukające kontaktu z ludźmi, wiele z nich zaczipowanych. Nawet nie wyglądały na wygłodzone – mam nadzieję, że ludzie, a może okoliczne knajpki dokarmiają te biedne psiaki. Na placu kupiliśmy sobie od ulicznego sprzedawcy torebkę pysznych, pieczonych kasztanów i ruszyliśmy w stronę Kale: Z fortecy roztaczają się imponujące widoki na miasto i okoliczne góry, znad których właśnie zaczęły nadciągać czarne, burzowe chmury: Ha, a za jedną z baszt niespodzianka – robotnik i kołchoźnica! 🤣 Gwałtowną, ale krótką nawałnicę przeczekaliśmy pod daszkiem, za to zaraz potem zostaliśmy wynagrodzeni wspaniałą tęczą: Twierdza Kale sąsiaduje z zabytkowym meczetem Mustafy Paszy – Darek idzie zwiedzać, a ja grzecznie czekam na zewnątrz – bo w rurkach, wydekoltowanej koszulce z krótkim rękawem i z gołą głową z pewnością zgorszyłabym pobożnych wyznawców Allaha.🙄 Z meczetu, który notabene znajduje się niedaleko naszego hotelu, kilka razy dziennie rozlegają się przez głośniki zawodzące śpiewy muezzina, które odbijając się echem od gór, niosą się zwielokrotnione po całym mieście. Codziennie mamy taką pobudkę o 5.30. No cóż, jesteśmy na Bałkanach, więc jest multi-kulti. Taki klimat. A potem zagłębiamy się w labirynt uliczek klimatycznego Starego Bazaru. Knajpki i bary sąsiadują tu ze sklepikami różnej maści – na wystawach sporo sukien w bollywoodzkim stylu, jakieś rękodzieło i liczne pracownie jubilerskie. Jest sporo ciekawej srebrnej biżuterii, a że ten wyjazd sprezentowaliśmy sobie właśnie na srebrne wesele, to wracam z ładną pamiątką. Część budynków jest jednak opuszczonych i zaniedbanych. Po późniejszym obiedzie postanawiamy przejść się jeszcze na spacer bulwarami wzdłuż Wardaru. Vodno i dachy Skopje o zachodzie słońca: Mostu im. Goce Dełczewa (narodowy bohater macedoński) strzegą dwie pary gigantycznych lwów, a w oddali forteca Kale: Bulwary są trochę zaniedbane, ale za to na obu brzegach poprowadzono całkiem zacne ścieżki rowerowe A przy siedzibie macedońskiego rządu – pomnik wyzwolicieli. Robi wrażenie! 😲 Wieczorem centrum Skopje jest rzęsiście oświetlone. I jakkolwiek nie da się ukryć, że te wszystkie gmachy i pomniki, to jeden wielki kicz i to bardzo kosztowny, to nadają one miastu niepowtarzalnego kolorytu, dla którego warto odwiedzić stolicę Macedonii Północnej. [cdn.]
  23. Witam przymierzamy się z żona do naszego pierwszego wyjazdy w szeroko pojęte Alpy:-) Termin który nas interesuje to od 20 stycznia do końca lutego . Przyznam szczerze ze nie mam pojęcia gdzie , co i jak . Dojazd własny odpada najlepiej samolot ewentualnie autokar . Nie mamy jeszcze określonego konkretnie kierunku i tu liczymy na waszą pomoc . Oboje jeździmy raczej spokojnie wystarczają nam niebieski trasy aby były długie . Fajnie by było gdyby docelowe miejsce było ładnie położone . Co byście mogli polecić na pierwszy taki wyjazd ? Kraj / miasto / ośrodek ? . Co do pogody to wiadomo nigdy nie ma nic pewnego ale wolimy raczej zmarznąć niż grzać się w słońcu na stoku . Ostatnia kwestia to wyjazd najlepiej jakby był organizowany przez jakieś biuro podróży itp . Za wszelkie odpowiedzi , pomoc z góry dziękujemy .
  24. Witam. Chciałbym zdobyć szczyt Parseierspitze (3036 m n.p.m.) w pobliżu miasteczka Grins, w Tyrolu, a nigdy w Austrii nie byłem. W ogóle chciałbym tam spędzić co najmniej tydzień czasu (możliwe warianty maj-wrzesień) i z jak najmniejszym kosztem, bo jak wiadomo Austria tania nie jest. Co mnie martwi to duży koszt noclegów, który sprawdziłem na Booking.com a wynosi za tydzień pobytu co najmniej US$400. Drugi problem stanowi brak znajomości języka. Czy jest szansa na załatwienie na miejscu noclegu u osoby prywatnej? Jeśli tak w jakiej cenie można się spodziewać? Czy w tym okresie, może się okazać, że będzie wszystko przepełnione i nie znajdę miejsca na nocleg? Druga sprawa w pobliżu szczytu jest schronisko Augsburger Hutte, czy ostatecznie z rezerwacją można by tam przenocować przez tydzień? Z góry dziękuję za pomoc.
www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...