Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'inwestycje' .

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Pogadajmy
    • Tematy narciarskie
    • Chcę Wam o tym powiedzieć
  • Sprzęt narciarski
    • Sprzęt narciarski
    • Dobór sprzętu
    • Tuning sprzętu
    • Testy sprzętu
    • Giełda sprzętu narciarskiego
  • Stacje narciarskie
    • Polska
    • Alpy
    • Słowacja, Czechy
    • Samochodem na narty
    • Warunki narciarskie - pogoda
    • Reszta świata
  • Technika jazdy na nartach
    • Race
    • Carving, funcarving
    • Freeride, freestyle
    • Poczatkujący na nartach
  • Wyjazdy na narty
    • Relacje z wyjazdów forumowiczów na narty
    • Wolne miejsce w samochodzie
    • Wspólne wyjazdy, odstapię kwaterę, szukam kwatery.
  • Sport
    • Zawody, wyniki, kalendarze, sylwetki ...
    • Zawody dla amatorów
  • Narciarstwo klasyczne, ski touring, ski alpinizm
    • Narciarstwo klasyczne, ski touring, ski alpinizm
  • Aktywne Lato
    • Rowery
    • Rolki
    • Wypoczynek w górach
    • Wypoczynek nad wodą
    • Bieganie
  • Nasze sprawy
    • Forum info
    • Tematy dot. skionline.pl
    • WZF skionline.pl
    • Konkursy
  • Stare forum
    • Ogólne
    • Sprzęt
    • Technika jazdy
    • Wyjazdy i ośrodki
    • Euro 2008
    • Lato 2008
    • Olimpiada Pekin 2008

Blogi

  • JC w podróży
  • Nogi bolo
  • Na białym i na zielonym
  • Zagronie, wspomnienia
  • Chrumcia tu i tam
  • >> z buta <<

Kalendarze

  • Kalendarz Forum
  • Alpejskie Mistrzostwa Świata
  • Alpejski Puchar Świata
  • Puchar Świata w Skokach
  • Puchar Świata w Biegach Narciarskich

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Imię


Miejscowość


Strona WWW


O mnie


Narty marka


Buty marka


Gogle


Styl jazdy


Poziom umiejętności


Dni na nartach

Znaleziono 3 wyniki

  1. Czy państwowe jest lepsze... na nartach? Nie, na nartach prywatne jest lepsze, choć... nie powinno! Do napisania tego tekstu, przyznam: kontrowersyjnego, zabierałem się już od pewnego czasu. Temat dotyczy różnic między zarządzaniem państwowymi i prywatnymi stacjami narciarskimi. Były już wicepremier i minister w jednym, Jacek Sasin, miał na wszystko gotową receptę: — Państwowe jest lepsze! Niestety dla pana Sasina społeczeństwo głosujące chyba nie podzieliło tej koncepcji. Ale zastanówmy się... narciarsko: — Czy premier Sasin miał rację? Czy państwowe narty są lepsze? Na to postawię tezę osobistą do obronienia w dalszej części tekstu: — Premier Sasin nie miał racji? To prywatne narty są lepsze, choć... nie powinny! — Dlaczego prywatne narty są lepsze? Dlaczego nie powinny? — zapytacie. Omówię to niżej 1) Na nartach prywatne jest lepsze Mamy w Polsce ośrodki zarządzane przez różny typ operatorów: państwowi (PKL, COS, PGE) miejscy (Ustroń) korporacyjni (Pingwin, TMR) oraz inni, stricte prywatni Przyznam, że w ostatnim czasie trwają głównie inwestycje państwowe (Jaworzyna Krynicka [PKL] oraz Skrzyczne [COS]). Zapowiadane są też niemal wyłącznie (choć są wyjątki: Ski Dolina Brenna) inwestycje państwowe. Fakt posiadania morza pieniędzy do wydania nie stanowi jednak o jakości tych inwestycji i nie stanowi o jakości zarządzania stacjami. Co z tego bowiem, że wybudujemy nowe koleje i wyciągi, jeśli: a) nie wybudujemy ich przed sezonem – co ma miejsce w obu wyżej omawianych przypadkach; b) wybudujemy wyciągi, ale nie naśnieżymy tras – co miało miejsce przy pierwszym ataku zimy w tym sezonie; c) wybudujemy co popadnie, a nie mądrze – tu jest pole do wielu opinii i interpretacji, ale krążą komentarze wśród narciarzy, że to co jest budowane, to niekoniecznie jest to, na co najbardziej się czeka. Natomiast dla mnie miernikiem jakości zarządzania nie jest morze wydanych pieniędzy, tylko efekt pod nogami, a precyzyjniej: pod nartami. I tu na państwowe spadła... druga pod rząd dziwna zima. Zostawmy zresztą poprzednią, skupmy się na aktualnej. Otóż zima narciarska w Polsce zaczęła się na stoku Master Ski w Tyliczu 25. listopada, co dokumentuję własnym zdjęciem. Mróz złapał w zasadzie parę dni wcześniej. Potem jeszcze dosypało może ze 20 cm śniegu w górach. I taka porządna zima trwała mniej więcej 3 tygodnie. A potem? Potem nastała tradycyjna świąteczno-noworoczna odwilż. Jak to wpłynęło na działanie stacji narciarskich? Otóż większość prywatnych stacji natychmiast (na przełomie listopada i grudnia) wykorzystało sprzyjające warunki i uruchomiło (w niektórych przypadkach na ogromną skalę) swoje systemy naśnieżania. Mnie osobiście pozwoliło to na jazdę bez przerwy począwszy od wspomnianego 25. listopada. Odwiedziłem od tego czasu następujące stacje Siglany, Skolnity, Soszów, Cieńków, Stok, BSA, SMR, Klepki, Mały Rachowiec oraz Dębowiec. Niektóre odwiedziłem kilkakrotnie. Wszystkie (poza Dębowcem) to stoki prywatne. Dlaczego nie odwiedziłem państwowych? Bo ich nie lubię? Nie, nie odwiedziłem ich z innego powodu. Bo w okresie, kiedy jeszcze ma sens podróżowanie po całej Polsce i zwiedzanie stacji, nie było po co. W większości przypadków stacje państwowe nie zauważyły pierwszych objawów zimy na przełomie listopada i grudnia, zebrały się na decyzje przed świętami i... przyszła (jak co roku) odwilż. Stan na koniec grudnia był taki, że na większości z nich... nie było śniegu, w tym na większości tras na Jaworzynie Krynickiej, w całości na COS w Szczyrku, w całości w różnych Międzybrodziach oraz Zawojach. Wyciągi więc budują tam piękne, tylko zima musi przyjść zgodnie z planami w ministerstwie, bo jak przyjdzie wcześniej lub później, to... trudno. Będą wyciągi (wybudowane za grube miliony), nie będzie śniegu. Sukces dla narciarzy będzie połowiczny: będzie można wjechać, ale nie będzie można zjechać. I czy tak jest wyjątkowo w tym roku? Nie, rok temu było... niemal tak samo! Wyjątkowo silną odwilż w styczniu przetrwało... kilka stacji prywatnych, w tym np. Klepki i Siglany, które chodziły bez tzw. pauzy operacyjnej. Do tego dochodzi jeszcze niepewność polityczna. Skoro były wybory i minister Sasin już nie zarządza wszystkim co państwowe, to może się okazać, że nowy minister ma zupełnie inną koncepcję funkcjonowania wszystkiego co państwowe, w tym np. PKL-u oraz COS-u. Może się okazać, że zaplanowane inwestycje są niezasadne dla nowego ministra, a zupełnie inne, wcześniej niebrane pod uwagę, staną się priorytetowe. Więc te stare się wygasi, następne namaluje nowe w power-poincie. A jeśli za 4 lata znów wymieni się skład rządu, wówczas wyrzuci się tego starego power-pointa, a zainstaluje nowego. Z kolejnymi wizualizacjami. Przesadzam? Chciałbym, naprawdę, ale obawiam się, że mam rację. Zresztą może teraz ktoś znów sprzeda PKL oraz COS za złotówkę, a za jakiś czas ktoś inny w tej samej osobie prawnej (państwo) odkupi te firmy za grube setki milionów (już euro, nie złotych?), kto wie. Dla narciarzy oznacza to, że na konkretne inwestycje poczekają kolejne lata, a jeśli jednak inwestycje będą, to pewnie po ich zakończeniu tras nie będzie miał kto naśnieżyć, albo zapomną tam kupić ratraki. — Gdyby to państwo budowało londyński The Shards [MS: najwyższy biurowiec], nie działałyby w nim windy — twierdził Jeremy Clarkson i... miał rację. 2) Wyjaśniam dlaczego lepsze powinno być państwowe, chociaż nie jest Mimo to uważam, że na logikę państwowe narty powinny być lepsze, choć nie są. Dlaczego? Udowodnił to burmistrz Muszyny, który od 2-3 lat (prawdopodobnie w końcu z sukcesem) chodzi za ponownym uruchomieniem wyciągów w Szczawniku (jego teren). Parę lat temu umarła tam połowa ośrodka narciarskiego Dwie Doliny [MS: Wierchomla i Szczawnik właśnie] i mamy już tylko... 1 dolinę. Po czym po śmierci ośrodka w Szczawniku, burmistrz zorientował się, że... wygenerowało mu się bezrobocie: kwatery prywatne padły, instruktorzy nie mieli klientów, restauracje padły. To udowadnia, że narty nie są zwykłym biznesem, są jak kluby piłkarskie: interesem całej społeczności. Tymczasem prywatny właściciel ośrodka patrzy na prostą kalkulację: przychody contra koszty. W ogóle nie bierze pod uwagę czynnika społecznego, bo nikt mu do niego nie dopłaci. A wydaje się, być może... powinien. Bo jak padną jak najbardziej prywatne wyciągi np. w Wiśle, to pracę stracą restauratorzy, instruktorzy, nawet ekspedientki w różnych lidlach, które padną bez klientów. Państwowy może więc sobie dodać do rachunku ekonomicznego czynnik społeczny. I jeszcze jedna kwestia: państwowym powinno być łatwiej załatwiać (w swoich urzędach) różne pozwolenia, dopuszczenia, mają lepszy (łatwiejszy) dostęp do pieniędzy, mają prostsze przełożenie na decyzje polityczne. Łatwiej im wyciąć las, pobrać wodę i nie muszą się liczyć z kosztami przy zatrudnieniu ludzi. Mogą więc zatrudnić liczniejszą obsługę. Wyciągi państwowe (i miejskie) powinny więc być lepsze. Nawet nie tyle mogą, co powinny. Ale nie są. Szkoda. Koniec. Kropka. Twój instruktor Maciek Link: Czy państwowe jest lepsze... na nartach? Nie, na nartach prywatne jest lepsze, choć... nie powinno! | Twój instruktor (twojinstruktor.blogspot.com)
  2. Założyłem nowy temat by trochę usystematyzować swoje opisy i relacje z wyjazdów. W końcu spędzam na nartach ponad 40 dni w sezonie. Dziś Słowacja (Bachledova Dolina - Bachledka) Najpierw ogólne wrażenia z ośrodka, to rewelacyjnie przygotowane trasy, twardo, zero muld i odsypów, zero lodu na trasach. Mają dużo naturalnego śniegu, dużo więcej niż po naszej stronie granicy. W ośrodku widać pewien chaos organizacyjny, mapy stoków stojące w ośrodku nie zgadzają się ze stanem faktycznym (i mapami przy kasach, których brak i trzeba się o nie upomnieć), podobnie oznaczenia tras i ich kolory. Kolory tras są trochę przerysowane, wskazują na trudniejszą trasę niż jest w rzeczywistości. Ludzi jak na lekarstwo, jak zjeżdżaliśmy z ośrodka około 12:00, krzesło przy trasie nr 1 mocno się już korkowało (stare wolne, 3 osobowe, do tego ruch pieszy). Wita nas nieaktualna tablica tras Wjeżdżając na górę starym krzesłem da się zauważyć fundamenty słupów pod ? Tak jest będzie, nowa gondola, czy nie przypomina wam tej ze Szczyrku ? Wjazd krzesłem trwa koszmarnie długo, podobno od 11:00 jest jeszcze wolniej, bo dochodzi ruch pieszy na taras widokowy. Drugie krzesło znacznie szybsze Trasy (wszystkie) przygotowane rewelacyjnie. 7 niebieska (przechodzi w czerwoną 4) Czerwona 4 przygotowana bardzo dobrze. Moje dumne dziecko - pierwsza czarna (3) zaliczona w wieku 7,5 lat. Czerwona 8 przygotowana bardzo fajnie - do tego ładne słoneczko. Jedzenie na stoku. Punkt widokowy, z którego są bardzo dumni i zapewnia funkcjonowanie ośrodka latem. Tablica informacyjna z oznaczeniem numerów tras. Kolejki do wyciągów - znikome. Taka panorama na koniec. I uwaga na koniec, jak wyjeżdżaliśmy było minus 1 (od strony Jezerska strasznie wiało), po naszej stronie granicy plus 4 i czuć od wczoraj wyraźne roztopy. Czy warto tam pojechać, na pewno tak i spokojnie można spędzić nie tylko jeden dzień. Warto przyjechać przed 9:00 (mamy gwarantowane parkowanie pod samym krzesłem), od 11:00 zaczyna się tłok do 3 osobowego krzesła (pomieszanie ruchu pieszego z narciarzami) co powoduje, że i tak długi wjazd, jest jeszcze dłuższy (o ile nie wiem, nie sprawdzałem). Od przyszłego roku to krzesło zostanie zastąpione gondolką. W porównaniu z naszymi stokami, to tam nie ma praktycznie narciarzy i można się fantastycznie wyjeździć (działają karnety TatrySki kilkudniowe). Polecam.
www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...