Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Zawody Red Bull Zjazd Na Krechę 26-27 luty 2011!!!


smiths23

Rekomendowane odpowiedzi

Witam w końcu dotarłem do domku i ogarnąłem to wszystko, co przez ostatnie dwa dni się działo a wyglądało to tak.

Jak wszyscy wiedzą kilku foroficzów wybrało się na RBZNK eliminacje sobota ja osobiście wstawiłem się koło południa na Szymoszkową, ponieważ byłem tam pierwszy raz chciałem się wjeździć w trasę żeby potem nie mieć cykora. Niestety zabrałem ze sobą rodzinkę, młody nie zjechał z samej góry wiec bujałem się na krótszej kanapie do 16: 00 potem jak zwykle wysłałem ich do knajpy a sam zaliczyłem trzy razy całą tarse spokojnie to wyglądało myślę dam rade bez problemu tym bardziej, że organizator uprzedził, że będzie prosta trasa tylko zjazd bez udziwnień.

Trasę zamknęli o 16: 30 i zaczęły się przygotowania do eliminacji pokazało się więcej uczestników, tak sobie patrzyłem na nich jak są do tego przygotowani i w tym momencie pomyślałem sobie, co ja tu robie, ale nic zacząłem się rozglądać za znajomymi, bo do tej pory nikogo nie spotkałem w końcu przed samym startem wypatrzyła mnie efcia_xD a potem znalazła jeszcze smiths23 pogadaliśmy sobie przed startem pośmiali i dobrze, bo adrenalina rosła z upływającym czasem.

W końcu nastała godzina Zero i ruszyły eliminacje pierwsze panie i tu efcia_xD pokazała klasę pierwsza w grupie awans bezpośredni, no jazda na górę, bo niedługo ja wyjechałem a tam taśmowo odprawiają zawodników adrenalina skoczyła mi tak, że mało mi serce nie wyskoczyło, ale co tam przecież teraz już tylko w dół.

Przyszedł czas na moja grupę poszliśmy ustawić nary i z powrotem na start jakieś 40-50m od pozostawionych nart, wszyscy gotowi widać, że każdy nabuzowany, jak sk…………… i strzał poszli ja z nimi biegnę idzie dobrze jestem w czołówce dobiegam do nart ku……….. to nie moje i się spie………o wszyscy poszli ja za nimi na początku nie mogłem ich dojść, ale na wypłaszczeniu siadłem na tyłach i jazda jeden drugi trzeci mijam ich jeszcze paru przede mną dochodzę ich i fak zapomniałem o skoczni przed metą a ja na tyłach siedziałem jak wyje……ałem to przejdzie do historii w locie myślę może wpadnę na metę na plerach, ale skąd zatrzymałem się 2m od niej pozbierałem się tak szybko jakbym nart na nogach nie miał w oddali słyszę głos tata tata tata niezły obciach przy synu chyba najmłodszy kibic, jaki tam był w tym czasie.

Miałem takiego pałera wtedy, że nic nie czułem po tym upadku gadam z efcia_xD potem żonką i synem mówię idę oddać karnet i nie poszedłem jak mnie kolano zaczęło boleć nie mogę chodzić okazało się, że przyłożyłem sobie kantem narty w nie lekkie rozcięcie skóry, ale ból nie do wytrzymania.

Nic myślę i tak nie wszedłem do finału jedziemy na stancje tam tabletki przeciw bólowe prysznic i spanko nagle dostaje SMS „zapraszamy do finału” jak to możliwe czas miałem marny?? chyba, że więcej było takich orłów jak ja.

Ranek następnego dnia budzik dzwoni 4: 30 chcę wstać, bo na finał jadę niestety z bólu mi gębę wykrzywiło i znalazłem się na podłodze cisnęły się przekleństwa na usta, ale na tym zakończył się finał dla mnie.

Tak wyglądały zawody dla mnie trochę się źle skończyły, bo teraz z tydzień przerwy będę miał, ale już czekam na przyszły rok.

Pozdrawiam

Edytowane przez nurek1974
  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak sobie pomyślałem, że nieważne jest zajęte miejsce ale sam fakt uczestnictwa w takim wydarzeniu. Po przecztaniu relacji kolegi nurek1974 wiem, że adrenalina tam była na maksa. Sam bym się nie odważył wystartować.

Wielki szacun dla uczestników.

Edytowane przez zz10
literówka
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ehh, po eliminacjach I miejsce open wśród kobiet z przewagą 4 sekund nad drugą i druga dziesiątka wśród wszystkich uczestników, niestety w finale masakra i zderzenie ze snowboardzista przy prędkości ok 100 na h :P

Moje przemyślenia sa takie, ze o ile same eliminacje były fajnie rozgrywane w ok 20-osobowych grupach, o tyle sama metoda przprowadzania finału się trochę nie sprawdza. Na starcie dochodziło do licznych przepychanek, narty były niepoukładane w kolejności, ludzie przewracali się nawzajem, można było z łatwościa zarobić z łokcia w szczękę. Na samej trasie tez masakra bo wielu narciarzy wolniejszych szybciej pobiegło/lepiej się dopchało i potem hamowali na trasie co było bardzo nierozsądne bo ci szybsi, którzy zostali z tyłu w nich wjeżdżali ;/ Moim zdaniem przydał by się podział choćby narciarze/snowboardziści albo na grupy pod względem szybkości.

Przy takich samych warunkach jak w tym roku nie wystartuje ponownie ponieważ finał stwarza zbyt duze zagrozenie dla zdrowia, a na kreche moge sobie pojeździc sama wjeżdżając rano pierwszym wyciągiem.

Edytowane przez efcia_xD
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wyobrażam sobie jak to mogło wyglądać na takim stoku

picture.php?albumid=219&pictureid=1767

Ale chyba nieciekawie.

Byłem tam wczoraj na nartach i stwierdziłem, że jest wąsko...poza tym troche wyżej na tej trasie zero zabezpieczenia z boku, ktoś straci panowanie i poleci w dół. Podziwiam za odwagę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy takich samych warunkach jak w tym roku nie wystartuje ponownie ponieważ finał stwarza zbyt duze zagrozenie dla zdrowia, a na kreche moge sobie pojeździc sama wjeżdżając rano pierwszym wyciągiem.

po pierwsze: miło było poznac:)

a teraz krótkie podsumowanie:P

eliminacje opisał wam nurek, grupy szły jedna za drugą, adrenalina na stracie była i o to chodziło! niestety start mojej grupy był pod koniec i trasa biegu byłą już lekko wyślizgana i trzeba było uważac żeby nie wypaśc poza trasę co mi groziło ale utrzymałem się i ruszyłem w połowie grupy, na dół ponad minutke i po strachu, choc przez te gorne slizgi w biegu obawialem sie o czas, ale wieczorem dostałem sms potwierdzajacego udział w finale:)

Finał:D trasa hardcore, przygotowana pięknie, nr startowy 130 nie napawał optymizmem ale chciałem celowac w pierwsza setkę. Efcia, uważam że tak własnie powinny wyglądac tak hardcorowe zawody jak te! bieg, adrenalina, szukanie nart, wyjazd na trasę.. ścisk zaje....! ale to własnie na tym miało polegac, MASOWY ZJAZD NARCIARSKI, ramie w ramie, narta w narte, niebezpiecznie bardzo ale to własnie charakteryzowało osoby które wystartowały, bez strachu, bez hamulca, ogień:D no dla mnie ogień skonczyl się na hopie bo wypadłem z trasy i zanim zapialem narty było po dobrym miejscu ale i tak jestem zadowolony, za rok startuje ponownie i mam nadzieję że lepiej przygotowany.. szacunek dla wszystkich uczestników i gratulacje dla zwyciezców!

p.s.

efcia a 100km/h to gdzie osiagnelas? bo na gorze to ciezko było:)

Edytowane przez smiths23
p.s.
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wyobrażam sobie jak to mogło wyglądać na takim stoku

picture.php?albumid=219&pictureid=1767

Ale chyba nieciekawie.

Byłem tam wczoraj na nartach i stwierdziłem, że jest wąsko...poza tym troche wyżej na tej trasie zero zabezpieczenia z boku, ktoś straci panowanie i poleci w dół. Podziwiam za odwagę.

trasa była wypudrowana i przygotowana, zadnych dziur, równo jak po stole!

a i tu właśnie poleciałem, zły najazd i się skonczyło:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osobiście bawiłem się świetnie, i każdego zachęcam do startu. Moje miękkie kolana przed startem, w niczym nie przeszkadzały, mi w eliminacjach. Po sygnale, udało się szybko dobiec do nart i pomimo że ruszyłem jako 2 na trasie wyprzedziło mnie jeszcze 2 zawodników. Ostatecznie w eliminacjach byłem chyba 35 po podsumowaniu czasów narciarzy, a numer przydzielony na finał to 58. Sam start w finale nie należał do udanych, stałem w 6 linii, po ruszeniu prawie 2 razy leżałem jak dostałem kijem miedzy nogi, kiedy w końcu wpiąłem narty poczułem ulgę że to już :D, niestety na trawersie zaraz na początku trasy, na jedna z nart postanowił usiąść mi jakiś snowbordzista. Nie wiem ile czasu i pozycji straciłem, bo potem już leciałem na krechę gdzie tylko się dało. Niestety wiele osób hamowało przede mną w niektórych miejscach, tak że wjeżdżało się w biała chmurę, i też trzeba było hamować. Lukee przed miejscem które jest na foto ustawili 4 skręty dość ostre żeby zwolnić i się w tym zwężeniu nie zabić, właśnie na nich mijałem już rozwaloną Ewę. Po tym zwężeniu był lekki skok i potem już pełnym piecem do mety po płaskim gdzie udało sie jeszcze łyknąć paru narciarzy i sb.

Generalnie imprezę oceniam pozytywnie, bardzo się mi podobało, ja jechałem z założeniem dobrej zabawy i samego udziału, walka o zwycięstwo jest poza zasięgiem wiec się jakoś nie spinałem specjalnie. Co do samego bezpieczeństwa, z tego co widziałem tylko jedna osoba została zwieziona przez Horska Sluzbe skuterem na dol. Reszta dotarła o własnych siłach. Chodź na trasie mijałem nie zliczone ilości kijów, wypiętych nart i ludzi zbierających się ze stoku.

Ogólnie na koniec powiem że chce wrócić za rok.

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

po pierwsze: miło było poznac:)

a teraz krótkie podsumowanie:P

eliminacje opisał wam nurek, grupy szły jedna za drugą, adrenalina na stracie była i o to chodziło! niestety start mojej grupy był pod koniec i trasa biegu byłą już lekko wyślizgana i trzeba było uważac żeby nie wypaśc poza trasę co mi groziło ale utrzymałem się i ruszyłem w połowie grupy, na dół ponad minutke i po strachu, choc przez te gorne slizgi w biegu obawialem sie o czas, ale wieczorem dostałem sms potwierdzajacego udział w finale:)

Finał:D trasa hardcore, przygotowana pięknie, nr startowy 130 nie napawał optymizmem ale chciałem celowac w pierwsza setkę. Efcia, uważam że tak własnie powinny wyglądac tak hardcorowe zawody jak te! bieg, adrenalina, szukanie nart, wyjazd na trasę.. ścisk zaje....! ale to własnie na tym miało polegac, MASOWY ZJAZD NARCIARSKI, ramie w ramie, narta w narte, niebezpiecznie bardzo ale to własnie charakteryzowało osoby które wystartowały, bez strachu, bez hamulca, ogień:D no dla mnie ogień skonczyl się na hopie bo wypadłem z trasy i zanim zapialem narty było po dobrym miejscu ale i tak jestem zadowolony, za rok startuje ponownie i mam nadzieję że lepiej przygotowany.. szacunek dla wszystkich uczestników i gratulacje dla zwyciezców!

p.s.

efcia a 100km/h to gdzie osiagnelas? bo na gorze to ciezko było:)

Jak mówisz następnym razem trzeba się trochę lepiej przygotować teraz to ja pojechałem tam tak trochę lajtowo, bo nie wiedziałem, na co się piszę, ale spoko byłem widziałem i następnym razem mnie nie zaskoczą.

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

efcia a 100km/h to gdzie osiagnelas? bo na gorze to ciezko było

Na górze było ciężko? Przeciez na górze było najbardziej stromo :D Jechałam z dużo niższym numerem startowym więc prędkość stawki była większa, a ponieważ przed ścianą jacyś kretyni wyhamowali i w tumanach śniegu nie było nic widać to jechałam na tyle wolno, że chciałam nadgonić na ścianie i rzuciłam się na jajo. Przyspieszenie 0-100 niczym sportowe ferrari :D

Masowy zjazd masowym zjazdem, ale jakies zasady powinny byc ustalone i przestrzegane. Mam wrazenie, że tu zasad w ogóle nie było. Myśle, że nawet ustawienie poszczególnych rzędów w odstępach 2-3 metrowych spowodowałoby większą swobodę poruszania się i mniej kijów wsadzanych (czy to celowo czy przypadkowo) pod nogi, a byłoby to sprawiedliwe bo nie jest to duży odstęp, a ci z pierwszych rzędów zapracowali na taką przewage w eliminacjach.

I jeszcze taka sprawa, że jezeli wszyscy faktycznie jechaliby bez strachu i bez hamulców to nie byłoby takich sytuacji, jakie się zdarzały bo wszyscy jechaliby na wprost i łatwo byłoby się wyprzedzać. Wydaje mi się, że powinni mniej osób dopuścić do finału bo jezeli ktoś nie jest w stanie zjechać na wprost stromego stoku i boi się prędkości to po co startuje w zjeździe na krechę...

Tak, tak, wiem, narzekam, ale to chyba przyzwyczajenie z cywilizowanych zawodów, gdzie każdy jedzie sobie po pustej trasie ;)

Edytowane przez efcia_xD
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale jakies zasady powinny byc ustalone i przestrzegane. Mam wrazenie, że tu zasad w ogóle nie było

Podziwiam organizatorów za odwagę...bo przeciez w takim tłumie nie ciężko o wypadek...kije..ostre krawędzie, ktoś leży ktoś na kogoś wpada...naprawdę się mogło skończyć nieciekawie. No nie wiem może się mylę i panikuje...Dobrze że ta druga część jest płaska i szeroka, ona jak najbardziej się nadaje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość stiv
Na górze było ciężko? Przeciez na górze było najbardziej stromo :D Jechałam z dużo niższym numerem startowym więc prędkość stawki była większa, a ponieważ przed ścianą jacyś kretyni wyhamowali i w tumanach śniegu nie było nic widać to jechałam na tyle wolno, że chciałam nadgonić na ścianie i rzuciłam się na jajo. Przyspieszenie 0-100 niczym sportowe ferrari :D

Masowy zjazd masowym zjazdem, ale jakies zasady powinny byc ustalone i przestrzegane. Mam wrazenie, że tu zasad w ogóle nie było. Myśle, że nawet ustawienie poszczególnych rzędów w odstępach 2-3 metrowych spowodowałoby większą swobodę poruszania się i mniej kijów wsadzanych (czy to celowo czy przypadkowo) pod nogi, a byłoby to sprawiedliwe bo nie jest to duży odstęp, a ci z pierwszych rzędów zapracowali na taką przewage w eliminacjach.

I jeszcze taka sprawa, że jezeli wszyscy faktycznie jechaliby bez strachu i bez hamulców to nie byłoby takich sytuacji, jakie się zdarzały bo wszyscy jechaliby na wprost i łatwo byłoby się wyprzedzać. Wydaje mi się, że powinni mniej osób dopuścić do finału bo jezeli ktoś nie jest w stanie zjechać na wprost stromego stoku i boi się prędkości to po co startuje w zjeździe na krechę...

Tak, tak, wiem, narzekam, ale to chyba przyzwyczajenie z cywilizowanych zawodów, gdzie każdy jedzie sobie po pustej trasie ;)

Ideą takich zawodów jest jak najmniej ograniczeń .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


Booking.com


www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...