Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Kamil Durczok o ekoszachrajstwie


Bończa

Rekomendowane odpowiedzi

Kamil Durczok odpowiada ekologom

- Nie sądziłem, że aż tyle osób poczuje się adresatami moich słów - Popularny dziennikarz stwierdził w rozmowie z Łukaszem Maliną, że z żadnego słowa w swoim felietonie o "ekoterrorystach" nie zamierza się wycofywać

Podczas urodzinowej gali Dziennika Zachodniego w Teatrze Rozrywki w Chorzowie udało nam się zapytać Kamila Durczoka o jego kontrowersyjny felieton.

Jesteście ciekawi, czy Kamil Durczok zmienił zdanie co do działań ekologów w polskich górach? Świadomy burzy, jaką wywołał w środowisku ekologów deklaruje, że pozostaje przy swoich racjach. Przy czym podkreśla, że nie chce by ktokolwiek niepokoił 2,5-centrymetrowe nietoperze jeżdżąc im nad głową na deskach...

[YOUTUBE]

[/YOUTUBE]

Źródło: Dziennik Zachodni

  • Like 7
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajnie Mariusz, że wynalazłeś ten filmik z wypowiedzią Durczoka. jest to dobre uzupełnienie felietonu.

Zamieściłem to już na profilu Facebook Ratujmy polskie ośrodki narciarskie.

Dobrze, aby temat był kontynuowany, bo wreszcie przy udziale mediów i lokalnych inicjatyw coś może się zmienić. Przede wszystkim Skarb Państwa i Ministerstwa będę musiały odpowiadać na postulaty i petycje mieszkańców, narciarzy, ekologów etc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem zdania, że trzeba ratować ośrodki narciarskie w Polsce. Argumentowanie, że Austriacy na ten przykład mogą sobie pozwolić na wspaniałe ośrodki bo obszar górski jest o wiele większy od naszego to odkręcanie kota ogonem przez ekologów. Tak, najlepiej zamknąć i ogrodzić wszystko od Bieszczad aż po Karkonosze. Niech nasze dzieci czytają elaboraty (o wyjątkowych roślinach i zwierzętach zamieszkujących te wyjątkowe w skali światowej góry) z wielką fantazją przyśrubowane do ogrodzeń.

Prawda jest taka, że to wszystko jest naprawdę jedną wielką przesadą propagowaną przez:

- ekologów cwaniaków (siedzą na samej górze sterując wszystkim i widząc/dojąc kasę)

- ekologów terrorystów (gniewni, młodzi, sterowani/zmanipulowani przez ekologów cwaniaków)

- ekologów wykształconych (wiedzą wiele, mówią mądrze, argumentują, ale na pytanie jakie jest najrozsądniejsze wyjście z sytuacji wywołują do tablicy ekologów terrorystów. Zależni/sterowani przez ekologów cwaniaków)

- ekolodzy z zamiłowania (powtarzają to co głoszą ekolodzy wykształceni, sami nie mają raczej nic do powiedzenia poza frazesami, dystansują się od ekologów terrorystów. W 99% nie mają pojęcia o ekologach cwaniakach. Po prostu pasjonaci.)

Tak to widzę i zdania nie zmienię. :P

Brawo Durczok, masz wielkie cojones. :D

Edytowane przez michalb
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Argumentowanie, że Austriacy na ten przykład mogą sobie pozwolić na wspaniałe ośrodki bo obszar górski jest o wiele większy od naszego to odkręcanie kota ogonem przez ekologów.

A co powiesz na temat warunków śniegowych?

Tam 3 metry śniegu wzwyż, a u nas? ja już nie pamiętam zimy, która dała nam przez chociaż 1 miesiąc 0,5 m naturalnej pokrywy. To dość silny argument, o ile zdajesz sobie sprawę z czym się to wiąże.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co powiesz na temat warunków śniegowych?

Tam 3 metry śniegu wzwyż, a u nas? ja już nie pamiętam zimy, która dała nam przez chociaż 1 miesiąc 0,5 m naturalnej pokrywy. To dość silny argument, o ile zdajesz sobie sprawę z czym się to wiąże.

Jak dla mnie to szukanie problemu byle się można było do czegoś przyczepić. Jak zwykle gdy sensowne argumenty się dawno skończyło (albo nigdy ich nie było) :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co powiesz na temat warunków śniegowych?

Tam 3 metry śniegu wzwyż, a u nas? ja już nie pamiętam zimy, która dała nam przez chociaż 1 miesiąc 0,5 m naturalnej pokrywy. To dość silny argument, o ile zdajesz sobie sprawę z czym się to wiąże.

To chyba na lodowcach, niżej po prostu śniezą, a tu np na pilsku terroryści nie pozwolą, np gdyby na kasprowym były armatki było by ok, i chyba rzecz najwazniejsza musi komuś zależeć

Ostatnio taryfiarz w zakopcu stwierdził że cepry przyjadą tak czy siak bo to zakopane......więc nic nie trzeba robić

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co powiesz na temat warunków śniegowych?

Tam 3 metry śniegu wzwyż, a u nas? ja już nie pamiętam zimy, która dała nam przez chociaż 1 miesiąc 0,5 m naturalnej pokrywy. To dość silny argument, o ile zdajesz sobie sprawę z czym się to wiąże.

Te trzy metry pokrywy to nawet w Alpach będą musieli przez trzy lata zbierać i zesumować opady.

Wystarczy się tam przejechać w tym roku.

Kto nie był niech poczyta posty tych co byli i wiedzę uzupełni przeglądnięciem tegorocznych zdjęć w galerii.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a mam pytanie ile kosztuje wyjazd za granicę na narty? taki koszt zakwaterowania, wyzywienia, przejazdu i samego szusowania po zagranicznych stokach? myslę ze min 1,7 tys na tydzień albo cos koło tego;)

za te 1,7 tyś to w polskich górach da się trochę pojeździć, zdaje sobie sprawę ze nie wszyscy z Polski maja te szczęscie w górach mieszkać, ze ktoś z Gdańska ma kawałek, ale ktoś z Łodzi, Warszawy...itd ma tu w miare blisko, przy dobrych warunkach na pewno wybrałby sie w góry Polskie chocby na weekend z przedłuzeniem do poniedziałku.

* dwudniowy karnet w Gat np Pilsko to 120 zł

* dwudniowy nocleg to 40-50 / na dobę z wyzywieniem (2 posiłki)

* paliwo około 200zł jak ktos np z Warszawy

= daje nam to kwotę 420 zł ( na 3 doby - 2 noclegi)

ale rachunek się zmniejszy jesli ktos z np Warszawy zabierze ze soba 3 osoby do auta - koszt paliwa spada... albo np zamiast pokoju weźmie domek, np w Jontku, za "+" "-" 100zł/dobę

reasumując, koszty podane są na oko:) za granice nie jednego stac by pojechał tylko raz w roku, w polskich górach mógłby byc częsciej:)

Pytanie tylko czy komus chce się jechać do skansenu...Pilsko, Skrzyczne...takich skansenów w Polsce nie brakuje.

Dlatego warto walczyc by ta ekologia zupełnie nie przycmiła nam zdrowego rozsądku...bo w naszych górach tez można wypocząć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co powiesz na temat warunków śniegowych?

Tam 3 metry śniegu wzwyż, a u nas? ja już nie pamiętam zimy, która dała nam przez chociaż 1 miesiąc 0,5 m naturalnej pokrywy. To dość silny argument, o ile zdajesz sobie sprawę z czym się to wiąże.

Plecam stronę: www.bergfex.at - tam opisane są praktycznie wszystkie ośrodki Austrii. Wejdź na strony poszczególnych stacji i policz w ilu ośrodkach jest teraz 3 metry śniegu. Prawdopodbnie nie będizesz musiał prosić rodziny do liczenia, wystarczą Ci Twoje palce. Tak więc Twój silny argument...padł.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego warto walczyc by ta ekologia zupełnie nie przycmiła nam zdrowego rozsądku...bo w naszych górach tez można wypocząć.

Da się wypocząć zimą i latem. Powiem więcej, czasami ludzie mając nawet możliwości wyjazdu w Alpy śmigają 2 tyg u nas. Z każdym rokiem ubywa narciarzy preferujących nasze swojskie klimaty. Zniechęceni tym wszystkim wybierają już nawet 2-3 dniowe wypady w Alpy czy Dolomity.

Myślę (żebym się mylił), że za kilka lat "lobby ekologiczne" będzie tak silne, że nawet prężni ludzie z pomysłami i pasją działający w danym regionie nie poradzą sobie i odpuszczą.

Wcześniej przytoczyłem sprawę z Warszawy...

Facet w Wawce postanowił zbudować małe osiedle domków jednorodzinnych. Wybudował kilka domów w stanie surowym i ZONK. Na jego terenie było małe oczko wodne... w którym gniazda założyły jakieś rzadkie kaczki. Zieloni oprotestowali tą budowę. Facet stracił kupę pieniędzy, a domy w stanie surowym 3-4 rok niszczeją. To jest właśnie podejście zielonych wszelakiej maści.

To jest dla mnie właśnie bandyckie podejście.

Nikt mi nie wmówi, że pieniądze ekologom śmierdzą. Oni mają wszędzie swój interes i nie jest to nasza wspaniała planeta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nikt mi nie wmówi, że pieniądze ekologom śmierdzą. Oni mają wszędzie swój interes i nie jest to nasza wspaniała planeta.

Dlatego napisałm ponizej o lobbingu ekologiczny i kto to finansuje..

Jest to bandyckie podejście, bo naszych przedsiebiorców się zachęca do inwestowania - zachecając dogodnymi kredytami, dotacjami z UE( swoja drogą tez to ciekawy twór), poźniej jeden ruch ekologicznego bractwa wystarczy, zawsze znajda cos do ochrony, aby zablokowac inwestycję, a przedsiębioraca idzie z torbami... bank nie czeka na ratę:(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ewo, właśnie o to chodzi. Facet wziął wielki kredyt na inwestycję na swoim terenie. Teraz jest utopiony w sadzawce, w której żyją rzadkie kaczki. :mad:

Zieloni terroryści nie patrzą na krzywdę człowieka. Dla wyższych celów (pieniądze?) zniszczą do końca

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Plecam stronę: www.bergfex.at - tam opisane są praktycznie wszystkie ośrodki Austrii. Wejdź na strony poszczególnych stacji i policz w ilu ośrodkach jest teraz 3 metry śniegu. Prawdopodbnie nie będizesz musiał prosić rodziny do liczenia, wystarczą Ci Twoje palce. Tak więc Twój silny argument...padł.

Pozdrawiam

Dziękuję za link, muszę przyznać wam rację pomyliłem się. Pierwsza z brzegu stacja posiada 2 metry śniegu a nie trzy. Ja w tym roku tam jeszcze nie byłem, stąd moje słabe info na temat pokrywy śniegowej. Ale to jest tak jakby porównać zimę stulecia w Polsce, do Zimy ubogiej w opady w Austrii. W zeszłym roku, śniegu tam spadło więcej niż przez 10 lat w Polsce (to też jest moja subiektywna ocena, nie poparta żadnymi danymi)

A teraz dopowiem coś na temat argumentu, który nie jest mój, ponieważ ja nie należę do żadnych organizacji i nie jestem przeciwnikiem budowy/modernizacji stacji narciarskich.

Tak więc nie zaprzeczam temu, że w Austrii naśnieżają stoki, bo wiem, że to robią. Problem w tym, że w PL aby stacja pracowała rentownie długo, trzeba naśnieżyć stok zwykle kilka razy. Nikt nie nawali 2 metrowej sztucznej pokrywy, by się utrzymała do marca bo nie pozwala na to kilka czynników a przede wszystkim zmniejsza to dochody ze stacji.

Idąc dalej, można wywnioskować, że każda stacja w PL bez sztucznego śniegu sobie nie poradzi (dowodem na to jest choćby Pilsko, które kuleje bez naturalnego opadu) Fakt raczej niezaprzeczalny, ale prowadzi do następnej konkluzji. Jeśli stacja opierać się będzie na sztucznym śniegu + marny naturalny opad, będzie funkcjonować przy grubościach pokrywy rzędu 50-100 cm. Taka grubość pokrywy zmusza inwestora do niwelacji terenu. I jak by się mogło wydawać, nie wystarczy z grabkami porównać trochę ziemi. trzeba się tu pozbyć całkowicie fauny, która posiada silne ukorzenienie (kosodrzewina itp) trzeba pozbyć się większych kamieni, oraz wypoziomować sensownie stok. Wszystko kosztuje ogrom pieniędzy, a ma świadomość tego każdy, który miał kontakt z robotami ziemnymi. To jest taki problem złożony, ponieważ niwelując tak wielki obszar terenu, tak mocno w niego ingerując, osłabiamy jego naturalną wytrzymałość. Niestety, ale dopóki nowa trasa nie pokryje się gęstą trawą jest narażona na silną erozję wietrzną i wodną. Myślę, że każdy zdaje sobie sprawę z tego, że w takich terenach trawa rośnie bardzo wolno, nie wspominając o innych roślinach. Dochodzi nam kolejna inwestycja, stok trzeba zabezpieczyć przed nasiąkaniem wodą, oraz przed osuwiskami a to pieniądze niewiele mniejsze jakie trzeba wydać na uprzednią niwelację. Tak więc kupka niezbędnych pieniędzy do wydania rośnie, a opisuję tu przecież tylko i wyłącznie zagadnienia techniczne, które trzeba pokonać na takiej budowie.

Jak już powiedziałem wcześniej stok naśnieżyć musimy kilka razy. To pociąga za sobą kolejny problem - duży zbiornik z wodą. Każdemu marzy się piękna stacja narciarska z wieloma szerokimi trasami i wygodnymi kanapami - w końcu ja też chętnie bym takie coś widział w PL. Ale jeśli w pobliżu stacji nie dysponujemy strumieniem o naprawdę dużym przepływie wody trzeba budować duży zbiornik. I tutaj dobrym przykładem jest Tatrzańska Łomnica, gdzie w ubiegłym roku wybudowano naprawdę pokaźnych rozmiarów zbiornik wodny. Wyobraźcie sobie jaką musiał mieć minę inwestor, gdy okazało się, że zbiornik nie będzie mógł być napełniony przez całe lato - wodę będą musieli spuścić i napełnić go od nowa przed zimą. Dlaczego? Ano mogło by się wydawać to oczywiste ale w amoku inwestycji tą kwestię pominięto. Tak wielki zbiornik jest doskonałym akumulatorem ciepła i ktoś mądry w końcu na to zwrócił uwagę. Jeśli woda w zbiorniku pozostawała by w nim całe lato, w ziemie byłby problem z niskimi temperaturami. Oszacowano, że może być to nawet kilka stopni różnicy, a w tamtym terenie to sporo. Bo cała instalacja przygotowana jest do produkcji śniegu już w -5 stopniach. Ten sam problem dotyczyłby każdego ośrodka, a zwłaszcza tych, które otoczone są dookoła wzniesieniami (Szczyrk i Pilsko) A przecież w TŁ jest tylko jedna trasa!

Niby prosta sprawa, ale jednak nie oczywista dla każdego. Duży zbiornik zabezpiecza nam wodę do naśnieżania dużych połaci terenu, jednak obniża nam temperaturę w okolicy. A sprawdzić to może każdy, kto ma niedaleko siebie jakiś niewielki staw i odczuje na własnej skórze jak taki element środowiska grzeje.

Napiszę jeszcze raz, że ja również jestem wielkim zwolennikiem inwestowania w rozwój ośrodków narciarskich, lecz racji zawodu zdaję sobie sprawę z pewnych przeciwności technicznych związanych z budową takich obiektów. O ile nie trafia do mnie argument nietoperza, to jak już ktoś zaczyna mówić o erozji i skutkach lokalnego ocieplenia, bądź inwersji od razu widać, że ten ktoś wie więcej niż banda krzykaczy internetowych zza ekranu komputera.

W przypadku Kasprowego armatki rozwiązują problem, ale gdzie upchamy zbiornik z wodą?

Mam nadzieję, że teraz argument słabej pokrywy śnieżnej i jej konsekwencje stał się troszkę bardziej sensowny.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problem w tym, że w PL aby stacja pracowała rentownie długo, trzeba naśnieżyć stok zwykle kilka razy. Nikt nie nawali 2 metrowej sztucznej pokrywy, by się utrzymała do marca bo nie pozwala na to kilka czynników a przede wszystkim zmniejsza to dochody ze stacji.

Ja bym rzekł inaczej, naśnieżanie nie zmniejsza dochodów, ale je zapewnia.

Poniżej przykład małej stacji narciarskiej z krótkim stokiem, na której śnieżą w każdej chwili, kiedy na to pozwala temperatura.

http://www.polczakowka.region-rabka.pl/

Dodam, że karnet na tygodniu od 17-21 kosztuje tam 25zł i pomimo (moim zdaniem) tej niewysokiej ceny nie odnoszę wrażenia, że właściciel dokłada do interesu.

Po porostu w Polsce do "czasów białczańskich" pokutował pogląd, że stację tak trzeba ulokować, aby utrzymywała się na bazie śniegu naturalnego. Każdy kto jednak użytkuje jakikolwiek środek trwały wie, że aby zarabiać na nim trzeba wykorzystywać go maksymalnie, a więc najlepiej żeby hulał na 3 zmiany 7 dni w tygodniu. I to właśnie zapewnia naśnieżanie.

A zasada w ekonomii jest prosta: cena sprzedaży jednostkowa > kosztu jednostkowego zmiennego

Edytowane przez ravick97
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym rzekł inaczej, naśnieżanie nie zmniejsza dochodów, ale je zapewnia.

Owszem to jest absolutna racja. Ja miałem na myśli jedynie to, że nikt nie naśnieży od razu 2 metrowej pokrywy. Bo żadna stacja nie posiada tak wielkiego zbiornika, oraz nikt nie będzie na to czekał (im później otworzymy stacje tym mniej zarobimy). Dlatego taniej jest zniwelować trasy poprzez dokładne wyrównanie i usunięcie wszelkich przeszkód, tak by stacja funkcjonowała (a więc przynosiła dochody) przy jak najmniejszej warstwie śniegu, rzędu 50 cm.

Tylko jeśli nawet KW nie obejdzie się bez naśnieżania, oznacza to, że nie da się tam zbudować stacji bez znacznej ingerencji w teren. I ja nie rozumiem w tym przypadku parcia, co niektórych entuzjastów by mieć w PL przynajmniej tą jedną trasę o parametrach alpejskich. Warto się zająć tym co się marnuje i o to właśnie walczy Kamil Durczok. Myślę, że jak by zapytano go czy "Polska pozostanie już zawsze zaściankiem, nie posiadając tej jednej trasy w Tatrach" jako "partner ekologii" i swój człowiek z gór opowiedział by się negatywnie. Prezentuje dokładnie przeciwną postawę niż pan Bachleda z Zakopanego, który najchętniej zamieniłby Tatry w dochodowy biznes.

Również nie chciałbym by cokolwiek na Kasprowym rozebrano. Uzupełnił bym tą stację o system naśnieżania, ale dopiero wtedy jak będzie ustalone jasno i wyraźnie, że kolejnych wyciągów w Tatrach nie zobaczymy. Ratujmy to co niszczeje i myślmy już na tym w jaki sposób przekonać opinię do tego, że trzeba poświęcić kolejną górkę, bo te 20 wyciągów krzesełkowych w Szczyrku i 15 kolejnych na Pilsku nie jest w stanie obsłużyć tak wielkiej liczby fanów białego sportu ;)

Edytowane przez John
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko jeśli nawet KW nie obejdzie się bez naśnieżania, oznacza to, że nie da się tam zbudować stacji bez znacznej ingerencji w teren..

Tyle tylko, że to nie jest problem tylko Kasprowego. Sęk w tym, że ekocośtam paraliżują większośc inwestycji. Pół biedy kiedy paraliżują przed rozpoczeciem inwestycji, gorzej kiedy już ktoś umoczył kasę, a tutaj pojawiają sie bojownicy. Nie przemawia do mnie także argument, że w tej przysłowiowej Austrii mają wiecej terenów narciarskich (choc trudno się z tym nie zgodzić:) ), więcej śniegu itp i w Polsce tak się nie da. Tam tez maja ekologów, maja świstaki, nietoperze i trawę na stokach, ale mają tez wyciągi z prawdziwego zdarzenia. I to nie tylko w Alpach, bo Dolan Austrai też jest nieźle zaopatrzona w stacje narciarskie.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tam tez maja ekologów, maja świstaki, nietoperze i trawę na stokach, ale mają tez wyciągi z prawdziwego zdarzenia. I to nie tylko w Alpach, bo Dolan Austrai też jest nieźle zaopatrzona w stacje narciarskie.

Pozdrawiam

A czy ta Austria jest aż tak daleko, że opłaca się opinać Tatry wyciągami? Podziwiając to co zrobiono w Alpach, nie patrzyłbym jedynie na zysk jaki generuje stacja. Sam w sobie teren też ma swoją wartość i konia z rzędem temu, kto te wartości porówna. Ale w dobie, powiększających się autostrad i tanich linii lotniczych, może w końcu ktoś powie, że te alpy wcale tak daleko nie są. Znalazłbym tu niejednego, który z Bielska do Szczyrku ma dalej niż w Alpy.

Takimi samymi wyciągami jak w alpach, a nawet lepszymi można opasać Szczyrk, Pilsko i wiele innych miejsc w PL. I walka z tym by tak w końcu zaczęto robić, jest jak najbardziej słuszna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Jack
A czy ta Austria jest aż tak daleko, że opłaca się opinać Tatry wyciągami? Podziwiając to co zrobiono w Alpach, nie patrzyłbym jedynie na zysk jaki generuje stacja. Sam w sobie teren też ma swoją wartość i konia z rzędem temu, kto te wartości porówna. Ale w dobie, powiększających się autostrad i tanich linii lotniczych, może w końcu ktoś powie, że te alpy wcale tak daleko nie są.

Tak jest, Austria jest na tyle blisko ze przeciez gorale z naszych gor moga tam do pracy dojezdzac. Co za problem?

W ogole to dziwne ze narciarze sie nie zatrzymuja w pensjonatach i hotelach w Polsce i nie dojezdzaja na narty do Austrii, przeciez to tak blisko?

I oczywiscie z punktu widzenia ekologi lepiej samochodem jechac 600km na narty czy wskoczyc do samolotu i przeleci te kilkaset km niz miec wyciagi i osrodki narciarskie pod reka. To przeciez jest mniej szkodliwe dla srodowiska.

Osrodki narciarskie w Alpach wybudowano nie dla jakiegos widzimisie, tylko po to zeby ludzie ktorzy w to zainwestowali mieli z tego kase. Przy okazji zarabiaja na tym miejscowi, gminy, panstwo etc.

Chyba lepiej na tym zarabiac niz eksploatowac kopanie, budowac fabryki, huty etc. Mniej szkodzi srodowisku taki wyciag narciarski niz fabryka.

A miejsca pracy i zarobek i jedno i drugie przynosi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A czy ta Austria jest aż tak daleko, że opłaca się opinać Tatry wyciągami...

No nie jest tak daleko...Jeżeli jedzie się na 4,5,6 dni. Ale widzisz lubię też czasami spędzić sobotę, niedzielę czy tez któryś dzień w tygodniu na nartach. I wtedy ta Austria nie jest już taki rzut beretem.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Jack
No nie jest tak daleko...Jeżeli jedzie się na 4,5,6 dni. Ale widzisz lubię też czasami spędzić sobotę, niedzielę czy tez któryś dzień w tygodniu na nartach. I wtedy ta Austria nie jest już taki rzut beretem.

A to blad. Powinienes pojechac autem do Pyrzowic, czy Balic i fruu do Austrii/Szwajcarii/Francji. Zachciewa Ci sie zapaskudzac polskie gory, zamiast szkodzic srodowisku w Austrii. Co z Ciebie za Polak? Polskie gory powinny byc tylko dla swistakow, niedzwiedzi, wilkow i innej zwierzyny!!!

Co najwyzej w telewizji powinienes Polskie gory ogladac.

Przeciez jak pieniadze zostawisz w Austrii to i tak Bruksela to wezmie od Austryjakow w podatkach i da Polsce na utrzymanie tego wyjatkowego dobrodziejstwa jakim sa polskie gory. Po kiego grzyba w Polsce cos budowac/inwestowac przeciez tu: snieg nie pada, niwelowanie terenu jest drogie, nie ma mrozow, jakies zbiorniki na wode trzeba by kopac.

Z wszystkim pod gore i pod wiatr.

A to co do tej pory stworzono jest tak piekne i cudowne ze trzeba to zostawic dla prawnukow.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A to blad. Powinienes pojechac autem do Pyrzowic, czy Balic i fruu do Austrii/Szwajcarii/Francji. Zachciewa Ci sie zapaskudzac polskie gory, zamiast szkodzic srodowisku w Austrii. Co z Ciebie za Polak? Polskie gory powinny byc tylko dla swistakow, niedzwiedzi, wilkow i innej zwierzyny!!!

Przepraszam, już więcej nie będę:)

Obiecałem rodzince wyjazd do Białki na weekend, ale zmienię plany:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


Booking.com


www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...