Po dwóch latach film znowu do oceny;-)

[lokiec3]

Ja nic nie wiem, i nie zamierzam zmieniać twego przekonania.

Edit:

A to ze zabrałem tu głos, to był największy błąd.

Błąd nie błąd, ale trzeba wiedzieć kiedy się pisze niezbyt trafne opinie. Z grzeczności nie powiem, że bzdury. Stety- niestety Mitek ma rację i ujął to krótko i treściwie.

Pozdrawiam,

[johnny_narciarz]

Siedzisz za bardzo na tyłach.Próbujesz się wychylić bardziej do przodu,ale jakby Cię coś przerażało...

Ręce trzymasz z boku,zamiast wyciągnąć je śmielej do przodu.

[artix]

Błąd nie błąd, ale trzeba wiedzieć kiedy się pisze niezbyt trafne opinie. Z grzeczności nie powiem, że bzdury. Stety- niestety Mitek ma rację i ujął to krótko i treściwie.

Pozdrawiam,

Nigdzie nie napisałem że to przejście w prawie perfekcyjny carving. Daleko do tego. Więc bzdury wyssane z palca napisał ktoś inny.

No ale dla instruktorów tego forum dorobić piz...ie uszy to nie problem.

:sad:

[Mitek]

Cześć

1.

Jazda jest na granicy przejścia w carving. Wydaje mi się że już niedługo to poczujesz, ciężar skrętu na piszczelach. Powodzenia :smile:

2.

Nigdzie nie napisałem że to przejście w prawie perfekcyjny carving. Daleko do tego.

:sad:

Oceń sam co napisałeś brachu. Później insynuuj.

Pozdro

Edytowane 28 Marzec 2015 przez Mitek

[artix]

Co tu oceniać, stoi jak byk!

Ale czytaj czytaj....

[dareklewandowski]

Wracamy do wstępu w:cool:: nie jeździsz dla innych, ale dla Siebie i swojej frajdy:tongue: Panowie porównują Twoją jazdę chyba z Tiną Maze :wink: Zamiast pocieszyć i pamiętać o Twoich problemach zdrowotnych, i chęci powrotu do uprawiania sportu :stupid :jak dla mnie więcej plusów w Twojej jeździe, niż minusów. Głównie,że jesteś cholernie ambitna , bardzo dobrze prowadzisz narty na szerokość, skręt w lewo ok, prawy już nadrabiasz-ale to niedoskonałość fizyczna i pewnie obciążenie psychiczne:wink:, ogólnie jesteś elastyczna, nie jest to jakaś sztywna, siłowa jazda:wink:Nie wiem czy instruktor chciał od razu nauczyć lub przypomnieć skręt cięty:tongue:, chociaż nie chce za bardzo w to wierzyć: Siedzenie na tyłach-to spotyka każdego, a nawet stało się ikoną techniki jazdy, głównie dla potrzebujących skuteczności:wink:, oczywiście w swojej jeździe dążymy do prawidłowej techniki narciarskiej. Jako kobieta na dzień dzisiejszy już swoją techniką będziesz wyróżniać się na stoku, a reszta to dalsza jazda na nartach i doskonalenie:smile:

A jak tutaj

[dareklewandowski]

A jak tutaj

Też mnie Bóg opuścił:stupid: chodzi o coś takiego

[Torres]

Też mnie Bóg opuścił:stupid: chodzi o coś takiego

haha ... a już chciałem coś napisać :smile:

fajnie że wróciłeś

Najlepsze Pozdrowienia Torres

[paolomario]

Też mnie Bóg opuścił:stupid: chodzi o coś takiego

O tak, ten poprzedni filmik chyba wysłałby koleżankę z powrotem na stół operacyjny :wink:

A Darren to oczywista biblia. Dla pozycji rąk, na przykład, pokazuje sporo ćwiczeń, jak chociażby tutaj:

(tak od 2:22 minuty).

Sam jeszcze chwilę temu bez kijków jeździłem, potem telemarkiem na boki bo się bałem nimi sobie krzywdę zrobić, ale teraz już do przodu (chociaż może czasami przy krótkich skrętach ciut za bardzo slalomowo) co bardzo pomaga by patrzeć w dół stoku a nie pod nogi. Oczywiście moja jazda a temat wątku to inna liga

A z fajnego filmiku ze "śmigającymi" forumowiczami to edukacyjnie wyjąłem, jak trzymać ludzi na stoku z dala od siebie (tak od 2:12 minuty) :wink: hehe :biggrin:

Pozdrawiam :smile:

[Mitek]

Cześć

[video=youtube;Z-O7ewEr-vY]

Nogi Panowie, to ja mam po tym tygodniu zabite:-)

To nie wygląda źle:

Plusy:

+ szybki równy rytm - nie było wcześniej (bo używałaś narty slalomowej do jazdy skrętem dłuższym a żeby to osiągnąć trzeba odciążyć przody co powoduje z kolei prowadzi do odchylenia) To z kolei prowadzi do utraty pełnej kontroli nad promieniem skrętu.

+ niezła synchronizacja

+ całkiem fajna równa linia - nie było wcześniej (wcześnie miotałaś się trochę po całym stoku - teraz jazda jest równa w jednej linii)

Minusy:

- obniżenie pozycji przez pochylenie tułowia co powoduje zaburzenie sylwetki

- rotacja w końcowej części skrętu

- zbyt mocne wysuwanie narty wewnętrznej

ale wydaje mi się, że przeważają plusy a minusy są do dość szybkiego ogarnięcia.

Mam jedno duże zastrzeżenie do Twojej jazdy:

Użyta technika i amplitudy ruchów są zupełnie nieadekwatne do terenu. Jedziesz skrętem krótkim na płaskim a jedną z podstaw taktyki jazdy jest użycie skrętu krótkiego na stromym do lepszej kontroli prędkości. Tutaj więc tak naprawdę nie można do końca odnieść się do jakości tego skrętu bo teren wymusza jazdę półskrętem, nie wiadomo więc jak ze sterowaniem. I druga sprawa to zbyt głębokie i siłowe podejście do jazdy. Ekonomia v/s skuteczność to jedna z podstaw oceny dobrego narciarza. Tutaj wykonujesz zbyt aktywne odciążenia, niepotrzebne dociążenia, pozycja jest zbyt niska itd.

To płaski stok i tak naprawdę skręt krótki na takim stoku powinien być jechany z samych kolan praktycznie bez odciążenia/dociążenia w płaszczyźnie pionowej. Pomyśl spokojnie: gdy tak angażujesz ciało w jazdę, żeby osiągnąć efekt na płaskim to na stromym już "nie będzie z czego dodać". Czytałem, że miałaś jakąś kontuzję - ja też trochę przeszedłem - i ten aspekt ekonomiczny jazdy jest w tym wypadku bardzo ważny.

Pamiętaj dobrego narciarza poznamy przede wszystkim po tym czy potrafi swojej jeździe nadać lekkość w każdych warunkach. Pozujących na jazdę aportową slalomistów mamy na stokach na pęczki. Postaraj się odseparować od tej grupy i popracować nad lekkością jazdy. Napisałaś, że masz zabite nogi - w jeździe rekreacyjnej nogi nie powinny się specjalnie męczyć -chyba, że były duże opady ciężkiego albo muldy a filmiki pokazują, że miałaś tam stół. Podstawy techniczne masz dość solidne i ich już nie stracisz.

Pozdrowienia serdeczne

PS

Czy tam na tym Kronplatzu jest jedne stok?

[Andi]

ladna zgrabna kobieta......piekna jazda kobiety amatorki.... lecz nie bedzie to jak dziewczyna z klubu sportowego , która od dziecka jezdzi carvingowo..moja ocena skret w lewo jest piekny i widać wejście biodra ...natomiast skręt w prawo jest troche słabszy...ale genaralnie kobieta czerpie radość z nart i to jest wazne ....

[Andi]

twoj filmik gdzie jechalas maja spodnie NIEBIESKIE -byłas tam bardzo sztywna w biodrach

tutaj inne różowe i widac plynnośc harmonie ruchu i elegancka prace bioder ,,,,,porównując do 1 filmu

[siluete]

łokieć, ja mam dłuższe narty, rossi radical 163 (mam 170 wzrostu). Mnie nie trzeba zmuszać do roboty, naprawdę:-) Ja chętnie się do niej zabieram:-)

Artix, no stress, dziękuję za miłe słowa:-)

Johny, dokładnie tak jak piszesz, ja się po prostu bardzo boję puścić luźno do przodu, boję się prędkości i gleby i tobagana po raz kolejny:-) Z rękami to jest tak, że jak jest prędkość, to ja czasem kijem szoruję, jakbym hamowała (haha,serio tak czasem jest)

Dareklewandowski, chyba juz zawsze będę skręcać lepiej w lewo, bo to lewe kolano było operowane i z automatu nie obciążam tak lewej nogi skręcając w prawo. Hamuję też zawsze na prawej nodze:-( Ja bym wolała jakby mnie do Anny Fenninger porównywali, uwielbiam ją:-) Poza tym, Ty lejesz miód na moje serce, to podbudowuje bardzo:-) Dziękuję

Mitku, ja miałam poważną kontuzję lewego kolana wraz z zerwaniem więzadła krzyżowego ACL jak jeszcze grałam w siatkówkę. Potem była pierwsza operacja i szereg kolejnych kontuzji (nie mam żadnej łąkotki), min podczas jeżdżenia na nartach. W sumie ostatecznie 4 operacje tego kolana i ostatnia to rekonstrukcja więzadła. Teraz kolano jest w miarę stabilne, ale boli często i blokuje kompletnie głowę. Taka moja historia.

Tej lekkości o której piszesz bardzo mi brakuje. Próbowałam teraz trochę nad nią pracować, poprzez jakieś skoki, hopki, snow parki itp. Do tego glebnęłam raz bardzo solidnie i w sumie dobrze się stało bo zobaczyłam, że upadek nie zawsze musi kończyć się źle.

Na Kronplatzu jest sporo stoków. Mój pierwszy film jest z 6 Plateau a drugi z Marchner. Tam jest tak, że wszystkie trasy spotykają się na samej górze, która jest łysa i podobnie wyglądają.

Andi, niebieskie portki to film sprzed dwóch lat, różowe z teraz:-)

[marcinn]

Siluete rób swoje z głową :smile:

[siluete]

Siluete rób swoje z głową :smile:

Znaczy co? Psychiatra?;-))))))))

[marcinn]

Znaczy co? Psychiatra?;-))))))))

O nie kochana,nie na skróty :tongue:

Pomalutku wprowadzamy NW i śmig :wink:

[siluete]

O nie kochana,nie na skróty :tongue:

Pomalutku wprowadzamy NW i śmig :wink:

Do tego muszę chyba popracować z kimś na żywo. Mam w takim razie czas do listopada, żeby kogoś znaleźć

[johnny_narciarz]

Johny, dokładnie tak jak piszesz, ja się po prostu bardzo boję puścić luźno do przodu, boję się prędkości i gleby i tobagana po raz kolejny:-) Z rękami to jest tak, że jak jest prędkość, to ja czasem kijem szoruję, jakbym hamowała (haha,serio tak czasem jest)

Doskonale Cię rozumiem,sam jestem dość świeżo po kontuzji (skręcone kolano w zeszłym sezonie) i też mam jeszcze pewną blokadę.Początek sezonu był dość trudny,bo kolano mocno bolało przy najmniejszej nierówności,nie mówiąc o tym jak wpadałem w panikę,kiedy narty się rozjeżdżały,ale jakoś się przełamałem i jeżdżę już niemal normalnie.Do teraz kolano nie jest w 100% sprawne i czeka mnie jeszcze sporo pracy. Szorowanie kijka też mi się zdarza,kiedy się zachwieje i jakbym chciał się na nim oprzeć... :laughing:

Mitku, ja miałam poważną kontuzję lewego kolana wraz z zerwaniem więzadła krzyżowego ACL jak jeszcze grałam w siatkówkę. Potem była pierwsza operacja i szereg kolejnych kontuzji (nie mam żadnej łąkotki), min podczas jeżdżenia na nartach. W sumie ostatecznie 4 operacje tego kolana i ostatnia to rekonstrukcja więzadła. Teraz kolano jest w miarę stabilne, ale boli często i blokuje kompletnie głowę. Taka moja historia.

Po przeczytaniu takiej historii,to Ci powiem,że jeździsz rewelacyjnie!!! :applause:

Mój kolega po jednej groźnej kontuzji (wykręciło mu kolano o 180 st. :eek: ),już nie potrafił zjechać na nartach,bo mu się nogi zaczynały trząść.Teraz jeździ na desce,bo tu tej blokady nie ma.Dobre i to,choć tu mogą się głosy podnieść... :wink:

[magnusDux85]

O nie kochana,nie na skróty :tongue:

Pomalutku wprowadzamy NW i śmig :wink:

NW i śmig to świetne techniki nadają się do jazdy w każdych warunkach warto je znać... Ja też nie byłem do nich przekonany! Dwa lata temu odkąd jeżdżę z instruktorem SITN (były zawodnik z licencją FIS) przekonałem się ja techniki są ważne i zawsze szkolenie zaczynamy od NW potem stopniowo zacieśniamy NW dochodzimy do śmigu i doskonalimy skręt równoległy cięty. W sumie szkolenie wygląda standardowo od rana 4 h ćwiczeń i potem rzeźbienie i luźna jazda...

Pozdrawiam,

i zachęcam do robienia ćwiczeń wbrew pozorom świetna zabawa,

m

Edytowane 29 Marzec 2015 przez magnusDux85
...

[siluete]

NW i śmig to świetne techniki nadają się do jazdy w każdych warunkach warto je znać... Ja też nie byłem do nich przekonany! Dwa lata temu odkąd jeżdżę z instruktorem SITN (były zawodnik z licencją FIS) przekonałem się ja te są ważne i zawsze szkolenie zaczynamy od NW potem stopniowo zacieśniamy NW dochodzimy do śmigu i doskonalimy skręt równoległy cięty. W sumie szkolenie wygląda standardowo od rana 4 h ćwiczeń i potem rzeźbienie i luźna jazda...

Pozdrawiam,

i zachęcam do robienia ćwiczeń wbrew pozorom świetna zabawa,

m

A gdzie się szkolisz? Rozumiem, że w PL jednodniowe wypady?

[magnusDux85]

Rok temu byliśmy we Włoszech w tym roku PL ze względu że było kilka osób od podstaw. W przyszłym sezonie do Włoch zamierzamy jechać.

[siluete]

Ale to są zorganizowane wyjazdy typu obóz itp? I polscy instruktorzy? Fajnie, zazdroszczę. Jakiś czas temu oglądałam wyjazdy z Blizzard Demo Team, ale przy dzieciach (a raczej młodszym czterolatkiem) to jeszcze niemożliwe:-(

[magnusDux85]

Ale to są zorganizowane wyjazdy typu obóz itp? I polscy instruktorzy? Fajnie, zazdroszczę. Jakiś czas temu oglądałam wyjazdy z Blizzard Demo Team, ale przy dzieciach (a raczej młodszym czterolatkiem) to jeszcze niemożliwe:-(

Do Włoch był zorganizowany. Do PL sami wzieliśmy instruktora. Wyjazd ja organizowałem. Instruktor też polecał Blizzard DT. Cena wysoka ale idzie to w parze z jakością - tak mówił. Słuchaj pierwszy wyjazd był rodzinny w takim sensie, że dzieci mieli swojego instruktora dorośli swojego.

[siluete]

Do Włoch był zorganizowany. Do PL sami wzieliśmy instruktora. Wyjazd ja organizowałem. Instruktor też polecał Blizzard DT. Cena wysoka ale idzie to w parze z jakością - tak mówił. Słuchaj pierwszy wyjazd był rodzinny w takim sensie, że dzieci mieli swojego instruktora dorośli swojego.

Muszę zobaczyć na ofertę BDT na przyszły rok

[marcinn]

Muszę zobaczyć na ofertę BDT na przyszły rok

Jeśli chcesz się podszkolić to nie ma problemu :smile:

Południe Polski rodzinnie