tanova Napisano 15 Luty 2016 Zgłoszenie Share Napisano 15 Luty 2016 Już od kilku sezonów myślałam sobie, że warto by odwiedzić ten region w Alpach Kitzbühelskich i wreszcie w tym roku udało się. Termin mojego wyjazdu jednak zbiegł się z feriami karnawałowymi w większości niemieckich landów, z feriami zimowymi w Tyrolu i w całej Belgii, co niestety przełożyło się na tłumy narciarzy oraz kolejki do wyciągów – zwłaszcza rano do gondoli. Ale to chyba jedyny poważny minus tego sympatycznego miejsca.Ośrodek powstał w 2013 roku z połączenia dwóch stacji średniej wielkości: Schatzberg w dolinie Wildschönau oraz Alpbach w dolinie Alpbachtal. Do dyspozycji narciarzy jest tam ponad 93 km tras, głównie czerwonych (blisko 54 km), nieco mniej niebieskich (blisko 26 km) – głównie łącznikowych dojazdówek i przy orczykach. Jest też kilkanaście km ciekawych tras czarnych. W sumie ośrodek raczej dla zaawansowanych narciarzy, którzy znajdą tu sporo urozmaiconych terenów do jazdy – długie zjazdy do dwóch dolin, szerokie stoki o zmiennym nachyleniu w szczytowych partiach gór, osłonięte trasy w lesie i sielankowe Skirouten – wytyczone, ale nie dośnieżane i nie ratrakowane szlaki do miejscowości w dolinach. W górnych partiach naprawdę spektakularne widoki!Strona ośrodka i mapa: http://www.skijuwel.com/de/Do„głównej” stacji regionu można dostać się albo od strony Wildschönau - gondolą Schatzbergbahn z Auffach, albo z doliny Alpbach – dwie gondole (Pöglbahn i Verbindungsbahn) z Inneralpbach oraz gondola Wiederbergshornbahn przed Alpbach. W sumie jeździ się tak jakby po literze „M”, oczywiście z różnymi wariantami. Oprócz tego na skipasie są też dwa mniejsze ośrodki w Niederau (Wildschönau) z 24 km tras, o którym za chwilę, oraz Reith im Alpbachtal (4 km tras wzdłuż gondoli, gdzie możliwe jest również nocne jeżdżenie 3 x w tygodniu) oraz jakieś „wsiowe” orczyki w jednej i drugiej dolinie. Mieszkałam w dolinie Wildschönau (bardzo ładna i sielska), a dokładnie w Tegelanger, które jest częścią Auffach. Tuż przy przystanku skibusa, który kursował między Schatzbergbahn a Niederau, niektóre autobusy jechały dalej, do Wörgl, gdzie jest dworzec kolejowy. Skibusy jeżdżą często i jest to wygodne, chociaż pierwszy jest dopiero o 8.45 pod Schatzbergiem – trochę późno, zważywszy, że gondola działa od 8.15.Na zdjęciach poniżej widok na Auffach z trasy 1b, Tegelanger i Alpbach: 16 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tanova Napisano 15 Luty 2016 Autor Zgłoszenie Share Napisano 15 Luty 2016 (edytowane) SchatzbergOd strony Auffach wjeżdża na tę górę czteroosobowa gondola Schatzbergbahn. Przy pośredniej stacji jest taśma i orczyk dla dzieci, knajpki i dolna stacja orczyka, który biegnie równolegle do górnej sekcji gondolki. Niestety Schatzbergbahn ma umiarkowaną przepustowość, skutkiem czego rano czekaliśmy nawet do 40 minut na wjazd, jedzie też długo – dobry kwadrans. Ale może w innych terminach jest lepiej. Górna stacja jest nieco poniżej wierzchołka, więc chcąc dostać się na szczyt (1903 npm.) i dalej do doliny Alpbach, trzeba zjechać do czteroosobowych krzesełek Hahnkopfbahn i nimi przetransportować się na samą górę. Wzdłuż tych krzeseł i jeszcze jednej 4-osobowej kanapy Gipfelbahn wytyczono kilka czerwonych tras i jedną czarną 7, która chyba najbardziej przypadła mi do gustu – szeroka o ciekawym nachyleniu bocznym. Bardzo fajne są też trasy wzdłuż gondoli do doliny Wildschönau – szeroka i bardziej stroma 2, wariant okrężny 2a – idealny, gdy „dwójka” bywała mocno zmuldzona oraz 1 od pośredniej do dolnej stacji – w sumie 7 km długości i ponad 1000 m przewyższenia. Trasa kończy się ok. 200 m przed budynkiem gondoli – trzeba zdjąć narty i przemaszerować przez ulicę. Do moich ulubionych należała też długa (2 km) czerwona „trzynastka” (Wurmegg Abfahrt) z Schatzbergu na stronę Alpbachtal, do pośredniej stacji gondoli Verbindungsbahn. Szkoda, że nie da się zjechać do Inneralpbach – poniżej pośredniej stacji zaczynają się zabudowania i drogi dojazdowe.Na zdjęciach: Verbindungsbahn, trasa 2, trasa 1: Edytowane 15 Luty 2016 przez tanova 14 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tanova Napisano 15 Luty 2016 Autor Zgłoszenie Share Napisano 15 Luty 2016 AlpbachTuż obok dolnej stacji Verbindungsbahn można wsiąść do gondoli Pöglbahn na Gmahkopf (1900 mnpm.). Na szczycie Gmahkopf można rozkoszować się pięknymi widokami, zjeść w kilku knajpkach – od samoobsługowego „kołchozu” Hornboden po restauracje z kuchnią regionalną – zazwyczaj bywało tłoczno. Stamtąd też rozpoczyna się większość tras narciarskich tej części ośrodka. Na zboczu po stronie zachodniej wzdłuż krzesełek Kohlgrubenlift i orczyka Muldenlift są niebieskie trasy 61 i 62 („ośla łączka”) oraz czerwona 60. Nazywaliśmy ten kompleks „Białką” – bo trasy łagodne, niezbyt długie i tłumnie odwiedzane przez szkółki.Trasy 41, 42 i 43 wzdłuż gondoli Wiedersbergerhornbahn również ciekawe, choć nie tak dobrze utrzymane – czarna 41 (FIS) w górnym odcinku jeszcze jako tako, w dolnym (41a) niestety dużo przetarć, na 42 też warunki nienajlepsze – bardzo oblodzona albo ciapa po kolana. Najlepsza była 43 do nowej kanapy Gmahbahn – jedynej z osłonami i podgrzewanymi siedzeniami. Pozostałe krzesełka w ośrodku są raczej starszej generacji, więc przy przyzwoitej pogodzie dawały radę, ale przy dużych opadach i wiatrach - nie za bardzo. Na zdjęciach: Gmahkopf (2x), trasa FIS 41, Kohlgrubenlift, trasa 60 Na lewo od Gmahkopf są jeszcze krzesełka na Hornbahn – najwyżej położoną część stacji (Wiedersberger Horn, 2025 m npm.) z kilkoma ambitnymi czerwonymi i czarnymi trasami 54 i 55. Dla amatorów mocniejszych wrażeń jest czarna 55 – a na niej dwie strome ścianki z bocznym nachyleniem plus muldki i lód. Moim zdaniem jest to najbardziej wymagająca trasa całego ośrodka, zdecydowanie trudniejsza niż np. Harakiri w Zillertalu. Od dolnej stacji Hornbahn do Inneralpbach prowadzi przepiękny szlak narciarski Baumgarten Skiroute, a że oznaczony jest numerem 66, to skojarzenia z road 66 się nasuwają. Wije się (oblodzonymi) serpentynami przez lasy i ośnieżone pola, wśród szałasów i rozrzuconych Bauernhofów – bajka! W jednym miejscu niespodzianka - słońce wytopiło śnieg do gołej ziemi i trzeba było kawałek pomaszerować z nartami w garści. Ale warto było! Na zdjęciach: czarna trasa 54, Hornbahn 2000, Wiedersberger Horn i początek trasy 55 14 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tanova Napisano 15 Luty 2016 Autor Zgłoszenie Share Napisano 15 Luty 2016 NiederauJeden dzień spędziłam w kameralnej stacji Niederau – mniej więcej pośrodku doliny Wildschönau. Ośrodek kameralny, ale z tradycjami - istnieje ponoć już od roku 1947! Jest tam 24 km tras – właściwie to dwie długie czerwone (nr 23-24 i nr 19) oraz fenomenalna czarna Hochbergabfahrt (nr 15-16). Na trasy czerwone wwozi gondola Markbachjochbahn – na górze (przełęcz) jest jednak bardzo płasko, więc chcąc dostać się na większość tras, trzeba się trochę „nakijkować”. Trasę czarną i bardzo fajny tor saneczkowy natomiast obsługuje czterosobowe krzesełko z osłoną Lanerköpflbahn. Jest jeszcze kilka krótkich niebieskich tras przy orczykach – jedna na samej górze (nr 21), pozostałe przy dolnej stacji. Ośrodek nie jest może bardzo znany, ale ze wszech miar godzien polecenia na jeden dzień, albo pół. Stoki dobrze przygotowane, dość długie, ciekawe i ambitne, a przede wszystkim mało ludzi! W sumie to tamtego dnia najwięcej się najeździłam – wg pomiaru skiline - 75 km. I to z ogromną przyjemnością!Na zdjęciach: Markbachjoch i niebieska 21 14 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tanova Napisano 15 Luty 2016 Autor Zgłoszenie Share Napisano 15 Luty 2016 (edytowane) Podsumowując: może nazwa „Ski Juwel” (klejnot narciarski) jest trochę pretensjonalna i na wyrost, ale spędziłam tam bardzo udany narciarsko tydzień. Wbrew wcześniejszym pesymistycznym prognozom – pogoda dopisała. Na sześć dni mieliśmy tylko pół dnia intensywnych opadów śniegu, za to trzy dni pięknego słońca. W niedzielę i poniedziałek było co prawda jeszcze ciepło, więc dolne trasy się topiły, ale później przyszło ochłodzenie i temperatury zgodne z kalendarzem.Wprawdzie jest tam kilka miejsc dla początkujących i dzieci, ale raczej nie jest to – moim zdaniem – stacja rodzinna. Docenią ją natomiast narciarze lubiący bardziej wymagające stoki i urozmaicenie. Karnet na 6 dni w wysokim sezonie kosztuje 217 euro, więc całkiem przyzwoicie, są zniżki dla młodzieży i dzieci, od drugiej połowy marca – dzieci poniżej 15 roku życia jeżdżą za darmo. W dolinach można znaleźć noclegi w dobrej lokalizacji i umiarkowanych cenach, również w tak popularnych terminach jak nasz. Dojazd samochodem jest wygodny i nie jest daleko – 900 km od Szczecina. Pewnie gdyby nie było korków to jest to do zrobienia w 9 godzin, nam podróż zajęła 10,5 h – i tak nie najgorzej. Edytowane 15 Luty 2016 przez tanova 14 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
idealist Napisano 15 Luty 2016 Zgłoszenie Share Napisano 15 Luty 2016 A jak Ci się narty sprawdziły? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tanova Napisano 15 Luty 2016 Autor Zgłoszenie Share Napisano 15 Luty 2016 Te heady są BOSSKIE!!! :angel: Sprawdzały się właściwie w każdych warunkach śniegowych i dały mi dużo frajdy. :biggrin: Szerzej opisałam w wątku sprzętowym: http://www.skionline.pl/forum/showthread.php/21057-Pro%B6ba-o-pomoc-w-doborze-nart-kobieta-nieco-do%B6wiadczona?p=232459#post232459 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marboru Napisano 15 Luty 2016 Zgłoszenie Share Napisano 15 Luty 2016 Super relacja z mało znanych rejonów Alp :happy: Dzięki Magda zarówno za opisy jak i za fajne fotki :cheerful: Dobra robota :applause: :applause: :applause: 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kmarcin Napisano 16 Luty 2016 Zgłoszenie Share Napisano 16 Luty 2016 Fajna relacja, trochę za mało zdjęć jak dla mnie, ale i tak wielkie :applause: za to, że chciało Ci się opisać Twój pobyt w SkiJuwel, a to faktycznie mało popularne miejsce przynajmniej wśród skionlinowców i zawsze takie relacje czyta się z ciekawością. Ale i tak najważniejsze, że masz pozytywne wspomnienia i wyjeździłaś się :happy: 2 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
michaś Napisano 18 Luty 2016 Zgłoszenie Share Napisano 18 Luty 2016 (edytowane) Super relacja z mało znanych rejonów Alp :happy: A to bym się nie zgodził, że to mało znany region Alp, Alpy Kitzbuhelskie to znany i duży region narciarski, a samą miejscowość Kitzbuhel, ze względu na rozgrywany tam zjazd to chyba kojarzy każdy, nawet jeżeli nigdy nart na nogach nie miał. Ponadto Dolina Alpbach to jedna dolina wcześniej przed Doliną Ziller. W Alpbach i Reith im Alpbach jeździłem 3 dni w 2011 roku, jeszcze przed powstaniem SkiJuwel. Ośrodek nie jest jakiś imponujący ale kilka ciekawych tras jest, w szczególności czarne 54 i 55, warto też pojechać poza trasę na lewo od wyciągu Hornlift 2000 jest tam konkretna ścianka (Harakiri niech się schowa) do zaliczenia :happy: trasy do dolin nr 47 do Inneralpbach i 41, 43 dalej 42 też są przyzwoite. Idealna do poćwiczenia techniki i bezludna jest tez trasa w Reith in Alpbach. Potwierdzam też, że warto przejechać się skiroutem. Reszta tras jest słaba, a część są to raczej takie dojazdówki do innej części ośrodka. Zdecydowanie nie jest to ośrodek dla całkowicie początkujących bo brak jest klasycznych niebieskich tras do nauki, właściwie jedynie jedna trasa nr 63 przy orczyku na górze. Do zalet Doliny Alpbach można zaliczyć brak tłumów, niższe ceny (wszyscy mieszkający w dolinie otrzymywali kartę alpbach seenland, dzięki której była zniżka 10% na skipass, bezpłatny biathlon, curling, basen i kilka innych atrakcji, a dzieci do 15 lat jeździły za darmo, choć teraz już chyba to się zmieniło) oraz fakt, że dolina jest bardzo urokliwa i kameralna (w mojej ocenie ładniejsza od sąsiedniej Doliny Ziller), a samo Alpbach otrzymało tytuł najładniejszej alpejskiej wioski. Podsumowując jak ktoś po raz 3 jedzie do Doliny Ziller i wszytsko juz zjechał to na pewno warto odwiedzić sąsiednia dolinę choć raz, bo np z Fugen to jedynie tylko 15 minut drogi zwykłymi drogami. Edytowane 18 Luty 2016 przez michaś 1 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marboru Napisano 18 Luty 2016 Zgłoszenie Share Napisano 18 Luty 2016 A to bym się nie zgodził, że to mało znany region Alp, Alpy Kitzbuhelskie to znany i duży region narciarski, a samą miejscowość Kitzbuhel... A czy ja pisałem o regionie, czy o rejonie? Chyba Kolego coś Ci się pomyliło, bo w relacji nie ma słowa np. o Kitz. Ośrodki opisane w relacji przez tanovę, czyli Magdę są raczej rzadko odwiedzane w Alpach skoro nawet na forum mało z nich relacji. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
michaś Napisano 18 Luty 2016 Zgłoszenie Share Napisano 18 Luty 2016 Nic mi się nie pomyliło, Alpbach należy do Alp Kitzbuchelskich nie tylko geograficznie ale też wszystkie ośrodki z tego REJONU objęte są AllStarCard http://www.allstarcard.at/de/skimap.html Ponadto jakbyś uważniej czytał to byś zauważył, że już niejedna relacja z Alpbach była jak też niejedna osoba z forum tam jeździła. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
marboru Napisano 18 Luty 2016 Zgłoszenie Share Napisano 18 Luty 2016 Nic mi się nie pomyliło, Alpbach należy do Alp Kitzbuchelskich nie tylko geograficznie ale też wszystkie ośrodki z tego REJONU objęte są AllStarCard http://www.allstarcard.at/de/skimap.html Ponadto jakbyś uważniej czytał to byś zauważył, że już niejedna relacja z Alpbach była jak też niejedna osoba z forum tam jeździła. Jakbyś uważnie czytał forum i relacje, to byś wiedział, że w tym Regionie byłem praktycznie wszędzie, oprócz rejonu, o którym pisze Magda. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
michaś Napisano 18 Luty 2016 Zgłoszenie Share Napisano 18 Luty 2016 Jakbyś uważnie czytał forum i relacje, to byś wiedział, że w tym Regionie byłem praktycznie wszędzie, oprócz rejonu, o którym pisze Magda. i na podstawie tego, że Ty tam nie byłeś uznałeś, że nikt tam nie jeździ, a tak na marginesie to w końcu Magda czy Monika, bo widzę, że z uwielbienia dla niej już wszystko Ci się myli :laughing: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
tanova Napisano 19 Luty 2016 Autor Zgłoszenie Share Napisano 19 Luty 2016 A to bym się nie zgodził, że to mało znany region Alp, Alpy Kitzbuhelskie to znany i duży region narciarski, a samą miejscowość Kitzbuhel, ze względu na rozgrywany tam zjazd to chyba kojarzy każdy, nawet jeżeli nigdy nart na nogach nie miał. Ponadto Dolina Alpbach to jedna dolina wcześniej przed Doliną Ziller. W Alpbach i Reith im Alpbach jeździłem 3 dni w 2011 roku, jeszcze przed powstaniem SkiJuwel. Ośrodek nie jest jakiś imponujący ale kilka ciekawych tras jest, w szczególności czarne 54 i 55, warto też pojechać poza trasę na lewo od wyciągu Hornlift 2000 jest tam konkretna ścianka (Harakiri niech się schowa) do zaliczenia :happy: trasy do dolin nr 47 do Inneralpbach i 41, 43 dalej 42 też są przyzwoite. Idealna do poćwiczenia techniki i bezludna jest tez trasa w Reith in Alpbach. Potwierdzam też, że warto przejechać się skiroutem. Reszta tras jest słaba, a część są to raczej takie dojazdówki do innej części ośrodka. Zdecydowanie nie jest to ośrodek dla całkowicie początkujących bo brak jest klasycznych niebieskich tras do nauki, właściwie jedynie jedna trasa nr 63 przy orczyku na górze. Do zalet Doliny Alpbach można zaliczyć brak tłumów, niższe ceny (wszyscy mieszkający w dolinie otrzymywali kartę alpbach seenland, dzięki której była zniżka 10% na skipass, bezpłatny biathlon, curling, basen i kilka innych atrakcji, a dzieci do 15 lat jeździły za darmo, choć teraz już chyba to się zmieniło) oraz fakt, że dolina jest bardzo urokliwa i kameralna (w mojej ocenie ładniejsza od sąsiedniej Doliny Ziller), a samo Alpbach otrzymało tytuł najładniejszej alpejskiej wioski. Podsumowując jak ktoś po raz 3 jedzie do Doliny Ziller i wszytsko juz zjechał to na pewno warto odwiedzić sąsiednia dolinę choć raz, bo np z Fugen to jedynie tylko 15 minut drogi zwykłymi drogami.@michaś, miło, że się zechciałeś podzielić swoimi wspomnieniami z Alpbach. Ja też zajrzałam do tej doliny pierwszy raz w 2011 r., ale pod koniec kwietnia, już po sezonie. Nawet wzięłam wtedy mapkę tras, więc mogę porównać, co się zmieniło - obecnie stare krzesełko trzyosobowe na Gmahbahn jest wymienione na szybkie, 6-osobowe z haubami, nie ma jednoosobowego krzesełka wzdłuż II sekcji gondoli Wiersbergerhornbahn, na oślej łączce przy orczyku (obecnie trasa 62) ustawiono bramki do pomiaru prędkości, a przy kanapie Hornlift 2000 wytyczono czerwoną trasę okrężną 56, której nie widzę na starej mapce. Z Wiedersberghornu faktycznie widać Spieljoch i Zillertal: No i oczywiście połączenie z Schatzbergiem stworzyło nową jakość, w związku z tym wzrosły ceny, ale powstał ośrodek, w którym ciekawie można spędzić 5-6 dni. Same doliny Alpbach i Wildschönau też moim zdaniem ładniejsze niż Zillertal, który mnie nie zachwycił aż tak. Basen w Alpbach zdaje się zbankrutował, teraz został aquapark w Wörgl - jest jakaś zniżka (chyba 10%) z Wildschönau Card, pewnie z Alpbach Card też, ale nie korzystałam.Co do braku tłumów, to się niestety zmieniło - rano podjeżdżały całe autokary na belgijskich numerach, parkingi pełne, skibusy również, sporo busów hotelowych. Może w innych terminach jest lepiej, ale ośrodek chyba odkryto dla turystyki zorganizowanej. Polski się słyszało na stokach, ale więcej w Alpbach niż na Schatzbergu. W knajpie na Hornboden nawet pracuje przesympatyczny chłopak z Polski.Pozdrawiam - MagdaPS. Magda, Monika, michaś, marboru etc. - niech pogodzi nas M jak miłośc do nart : 6 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Jeeb Napisano 1 Październik 2019 Zgłoszenie Share Napisano 1 Październik 2019 W dniu 15.02.2016 o 10:57, tanova napisał: Podsumowując: może nazwa „Ski Juwel” (klejnot narciarski) jest trochę pretensjonalna i na wyrost, ale spędziłam tam bardzo udany narciarsko tydzień. Wbrew wcześniejszym pesymistycznym prognozom – pogoda dopisała. Na sześć dni mieliśmy tylko pół dnia intensywnych opadów śniegu, za to trzy dni pięknego słońca. W niedzielę i poniedziałek było co prawda jeszcze ciepło, więc dolne trasy się topiły, ale później przyszło ochłodzenie i temperatury zgodne z kalendarzem.Wprawdzie jest tam kilka miejsc dla początkujących i dzieci, ale raczej nie jest to – moim zdaniem – stacja rodzinna. Docenią ją natomiast narciarze lubiący bardziej wymagające stoki i urozmaicenie. Karnet na 6 dni w wysokim sezonie kosztuje 217 euro, więc całkiem przyzwoicie, są zniżki dla młodzieży i dzieci, od drugiej połowy marca – dzieci poniżej 15 roku życia jeżdżą za darmo. W dolinach można znaleźć noclegi w dobrej lokalizacji i umiarkowanych cenach, również w tak popularnych terminach jak nasz. Dojazd samochodem jest wygodny i nie jest daleko – 900 km od Szczecina. Pewnie gdyby nie było korków to jest to do zrobienia w 9 godzin, nam podróż zajęła 10,5 h – i tak nie najgorzej. świetna relacja 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.