Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Fun - zbierzmy ciekawe foty i filmy razem


nexcom

Rekomendowane odpowiedzi

ja juz się rozgladam narazie znalazłem taką nordice ale 160 i w cenie zaporowej i takiego fajnego niebieskiego kneisla 150 ale trzeba by go w płyte wyposażyc, widziłem też nowe rossi 9s 150 z sezonu 05/06 tylko znowu ta cena:mad:

No ja właśnie mam te slalomki 9S ale z tego sezonu a cena jak za zeszło roczny model a dechy nowiutkie w fabrycznej folii i wiązania w pudełku ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

.... to proszę baaardzo :D pewnie wielu z Was już to widziało, ale co tam :P i tak miło popatrzeć :eek:

fun fun fun :)

Pozdr

Michał

A trudno coby się tak nauczyć.

Dodam, że na GS udaje mi sie wycinać czysto bez jak to u nas mówią szurania (jak nie za stromo oczywiście). Może kiedyś popróbuję. Tylko czy to nie bedzie strata czasu.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja może zamieszczę filmik dla osób które dopiero zaczynają zabawe z funem i chcą poznać podstawy. Lektor mówi po angielskiemu ale dość wyraźnie :P . Ogólnie bardzo polecam filmiki z tej serii (na YouTube są wszystkie), bardzo fajnie pokazują i wyjaśniają jak doskonalić poszczególne techniki np.jazda w puchu. Jest też filmik dla płci pięknej ;) Zawsze na początku trochę wprowadzenia, trochę historii itd.

Życzę miłego oglądania. :)

Jedno mi sie tu podobało. Praca nóg. W jednym fragmencie na takich drobnych nierównościach nóżki pracowały jak zawieszenie w luksusowym aucie. Cóś pięknego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A trudno coby się tak nauczyć.

.... Może kiedyś popróbuję. Tylko czy to nie bedzie strata czasu.

Pozdrawiam.

Czy trudno? moim zdaniem łatwiej niż mogłoby się wydawać, bo wbrew pozorom fun wcale nie jest taki trudny, jeżeli chcesz spróbować to raczej jakieś nartki SL by się przydały do tego no i może ktoś kto podpowie co i jak...

a strata czasu??!!! :eek: , hmmm generalnie w przypadku jazdy na nartach nie istnieje dla mnie pojęcie strata czasu :)

Spróbować nie zaszkodzi, jak Ci się nie spodoba to przecież nic się nie stanie, każdy z nas ma jakieś swoje preferencje co do nartowania i nikt nikogo do niczego nie zmusza...

Spróbujesz to się przekonasz i będziesz bogatszy o nowe doświadczenie na nartach....

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy trudno? moim zdaniem łatwiej niż mogłoby się wydawać, bo wbrew pozorom fun wcale nie jest taki trudny, jeżeli chcesz spróbować to raczej jakieś nartki SL by się przydały do tego no i może ktoś kto podpowie co i jak...

a strata czasu??!!! :eek: , hmmm generalnie w przypadku jazdy na nartach nie istnieje dla mnie pojęcie strata czasu :)

Spróbować nie zaszkodzi, jak Ci się nie spodoba to przecież nic się nie stanie, każdy z nas ma jakieś swoje preferencje co do nartowania i nikt nikogo do niczego nie zmusza...

Spróbujesz to się przekonasz i będziesz bogatszy o nowe doświadczenie na nartach....

Pozdrawiam

Dobrze prawi. Wlać mu jednego. Co do nart to broń boże nie chciałem tego robić na GSach, mimo że nie lubię się z nimi rozstawać. Chociaż czasem takie głupie pomysły mam, że w śniegu po górę buta na nich się jechało i jakoś szło.

Generalnie powiem ci tak jak jestem 3-4 razy w sezonie na nartach to na przykład godzina w wypożyczalni, żeby wypożyczyć narty coby cós innego popróbować to w pewnym sensie strata czasu. Staram się czas wykorzystać na maksa. nawet knajpy na mnie nie za dużo zarabiają.

Teraz jak pojadę na tydzień to faktycznie może będzie troszkę czasu żeby jakieś SL wypożyczyć peirdyknąć kije w kąt i spróbować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...czym się różni carving od funcarvingu? :)

Witaj MasterFlamaster :) .

Sory za opóźnienie ale starałem sie troszke pofuuuuunować :).

Widze ze koledzy już Ci temat rozwineli tak jak trzeba , ja dorzuce od siebie troszke teorii.

Nie wiem czy ktoś stworzył słownikową definicje funcarvingu ale jak widać to splot słów fun(przyjemnosc) i carving (rzeźbienie a raczej wycinanie).

I tu troche temat sie komplikuje, bo dla jednego "przyjemnym wycinaniem" może być jazda na tyczkach dla drugiego jazda po muldach itp itd.

Utarło sie jednak w praktyce że funvcarving to odmiana "rekreacyjna" jazdy carvingowej - jazdy na krawędziach nart [no ew ciałem przy "body" ;) ], zwykle bez kijków(zdecudowanie-choć widzialem próby z kijami), na dość krótkich nartach (zależnie od wzrostu narciarza średnio ok 20cm niższe) o małym promieniu skretu.

Kiedyś można było spotkać typowe fun-carvery w grupie nart przykładem był asymetryczny RADARC kultowy model funowy fischera w tej chwili rolę tą przejmują radykalne slalomówki np .WC czy RX HOT FIRE, ale moim zdaniem fun można jeździć(lepiej lub gorzej) na wszystkim.

Duże znaczenie w funcarvingu ma "obcowanie" ze śniegiem założeniem jest tak mocne wychylenie sylwetki z skręcie aby można było czy to za pomocą "paluszków" czy "łokcia" czy "4łapek" lub całego ciała "body" dotykać śniegu - właśnie tak zostały nazwane "ewolucje" należące do kanonu jazdy funowej. Tyle ze tu też pojawia sie problem bo nie obrażając nikogo dobrego funa widze pare razy w roku (może to tez wina naszych stoków bo dobrze przygotowany stok to połowa sukcesu nie da sie zrobić 4łapek w rozjeźdzonym sniegu - lekko zmrożony sztruks to podstawa ) ale wracając do tematu pewnie sie moge teraz narazić sporej grupie ale uważam że podstawą technik funowych jest kompensacja a niestety nie jest ona spopularyzowana ze względu na to że co tu dużo mowić do prostych nie należy. Szkoły narciarskie idą na łatwizne robią szkolenia fun i w 3 dni uczą wszystkiego body,4łap,łokcia,paluszków to nie realne. Cel - nauczenie w 3 dni wszystkich powyższych elementów funowych za każdą cenę - co można zrobić ucząc (w cudzysłowiu) "funowania" poprzez siadanie na kolanie maksymalnie obciążonej wewnętrznej narty równocześnie odciążając zewnętrzną (niejednokrotnie podniesioną w górę) lub poprzez siadanie na tyłach wiązań z równoczesnym balansem ciała do środka skrętu lub inne typu "zbierania ziemniaków" czy "goryl" czyli chwytanie śniegu w zgarbionej pozycji na wysokości wiązania buta czy kolana.Nie pisze tego aby kogoś urazić - robiłem to samo i też sprawiało mi to "fun" mino że nie czułem "błędów" .Zapewne wiele takich funowców niejednokrotnie widzieliście czy to na stoku czy na filmach które krążą w sieci. Nie twierdze że są to złe sposoby - każdy jeździ tak jak mu sie podoba i jak sprawia mu to radość (fun) jednak ważna jest świadomość tego co i jak sie robi , ja miałem szczęście trafić na osobę która pokazała mi te błędy i otworzyła oczy na nowe możliwości - kompensacje. Znajomość kompensacji i umiejętność jej stosowania pozwala na bardziej estetyczne i bardziej widowiskowe wykonywanie tych ewolucji jak i później mieszanie różnych stylów ale wymaga więcej pracy nad techniką.

Od kompensacji do fun to już zaledwie wyciągniecie dłoni dlatego nie warto uczyć się na siłę wykładek bo jak powiedział kiedyś gość który zaraził mnie FUNem ucząć mnie kompensacji z elementami fun :

"nie staraj się na siłę dotknąć śniegu on kiedyś sam przyjdzie do Ciebie..."

ja tylko mogę sie pod tym podpisać bo właśnie tak jest ...

to tak troche teorii, jak ja to widzę ale to moje subiektywne odczucia - najważniejsze jest żeby właśnie ta jazda FUN przynosiła Tobie i Wam radość wiec "fu_ckTheRulezzzz" a jak kogoś jednak interesuje temat zapraszam do dyskusji.

pozdrawiam wszystkich funujących a zwłaszcza uczestników ostatnich warsztatów funcarvingowych 11-13stycznia2008 KrynicaSKI

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks later...

... dokładnie tak nex, po obejrzeniu tych filmów doszedłem do wniosku że wogóle nie umiem jeździć fun :( (taki żarcik :) ), ale faktycznie chłopaki sobie dobrze radzą. I montaż również fajny, dynamiczny. Tylko się tak zastanawiam, ten drugi filmik, to operator chyba kamerę do kasku miał przymocowaną, bo jak sie tak przypatrzyć na cień jaki rzuca przed soba na stok to nie widać żeby cos w rękach trzymał? Ciekawi mnie tylko ile musiał ćwiczyć z tą kamerką na głowie żeby tak dobrze łapać kadr :P

Jestem pod wrażeniem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

do kamerki na kask jest taki wizjer na wysięgniczku zamontowany (oczko) które synchronizujesz z tym co widzi obiektyw i sprawa jest prosta

patrzysz przez to oczko i obraz w oczku to tak jakbyś lookał przez wizjer

obserwuję u nas na lotnisku w Aleksandrowicach jak skoczkowie spadochronowi filmują akrobacje

właśnie coś takiego mają

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taki filmik znalazłem. Zobaczcie sobie co oni mają pod wiązaniami!!!!!!!

http://pl.youtube.com/watch?v=EUbw14dKLX4

A tu wiara bardzo fajnie się bawi, to jest właśnie fun:

http://pl.youtube.com/watch?v=SiTi-uWB4zE&feature=related

Full respect :eek:

Goście naprawdę nieźle zapinają. Mam podobne wrażenie jak przedmówcy: dużo jeszcze nauki przede mną... :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

No wygląda ciekawie ale wymaga chyba jeszcze dopracowania u tego kolesia. Ja widziałem jeszcze ciekawe ewolucje robione przez gości z XTR. Tam koleś podjeżdżał pod stok i robi coś w rodzaju przewrotu w tył na rozszerzonych nogach. Wyglądało to bardzo fajnie :rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks later...
Na pierwszym filmie BAAAAAARDZO niebezpieczna jazda.

Niewiele brakło, by uderzył w prawidłowo siedzącego na środku stoku snowboardzistę :D

A powinien się raczej wrócić i uciąć debilowi nartą łeb przy samej dupie po co mu takie coś co i tak nie używa:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie bądźcie złośliwi :D

Co prawda temat bezmózgich snowboadzistów na forum poruszany był już parę razy, ale "pochwalę" się w tym miejscu że w tym sezonie skosiłem dwóch:D

Na szczęście obeszło się bez "większych" obrażeń, raz miałem siniaka na pół biodra, a drugim razem zrobiło mi się ciemno przed oczami jak gruchnołem o ziemię plecami po 20m locie (dwa dni nie mogłem sie nawet schylić) i jeszcze wygioł mi się kijek :mad: (ten narciarski ;) ).

Żarty żartami, nie mówię że wszyscy snowboardziści są BE, ale uważam że co poniektórych powinno się wysłać na jakieś przeszkolenie dot. zachowania na stoku. Szczęście że w moim przypadku nic poważnego się nie stało ani mnie ani sprawcom kolizji. I życzę wszystkim by nic podobnego się Wam nie przytrafiło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


Booking.com


www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...