Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Szkolenie maluchow


fantom

Rekomendowane odpowiedzi

Witam noworocznie

Chcialbym poruszyc watek szkolenia najmlodszych adeptow nart. Bedac ojcem trojki dzieciakow (Ania - 6, Ewa-4, Stas-2) od lat staram sie znalesc odpowiedz na pytanie JAK szkolic i GDZIE jezdzic.

Szkolac prawie 20 lat rozne grupy wiekowe - wydaje mi sie ze najmlodsi to najwdzieczniejsza i najtrudniejsza grupa. Fakt ten jest bardzo czesto ignorowany w Szkolach Narciarskich gdzie do nauczania poczatkujacych dzieciakow wysyla sie najslabszych technicznie instruktorow z najmniejszym doswiadczeniem. Konsekwencje moga byc bolesne i rzutowac na wiele lat na pozniejsza "kariere narciarska" naszych pociech.

Przytocze fragment listu zawodowego Instruktora Szkoly Francuskiej i Instr.Wykladowce SITN Tomka Winiarskiego, ktory bardzo celnie wypunktowuje najwazniejsze rzeczy:

**************************

Najpierw chcialem podzelic sie paroma uwagami o szkoleniu maluchow, w poziomie podstawowym i prawie podstawowym. Zrobie to jednak bardzo szybko.Pierwsze kroki dla Wszystkich /czy maluchow : 2.5 - 5 lat, czy dzieci 6 - 10, czy doroslych/ musza byc ukierunkowane na odnalezienie rownowagi i przede wszystkim odwagi.Tej odwagi nalezy szukac poprzez wubor odpowiedniego terenu. Za szybkie przejscie na stoki o srednim i duzym nachyleniu moze spowodowac /a w zasadzie zawsze powoduje/pogorszenie wczesniej wypracowanej, poprawnej sylwetki!!! i ugruntowanie w sobie poczucia STRACHU.Na tym etapie nasz uczen MUSI UCZYC SIE szukac predkosci, a nie hamowac czesto ze strachu - ODCHYLAJAC DO TYLU. Poprawnej pozycji nie nauczymy NATYCHMIAST.Szybko mozemy odpowiednia sylwetke POGORSZYC.MY INSTRUKTORZY, cwiczenia musimy dostosowywac do NAJSLABSZEGO UCZNIA W GRUPIE.

*******************************************

To zamiast wstepu

Tu pytanie do WAS gdzie jezdzicie z Waszymi najmlodszymi pociechami

Gdzie sa stoki z wlasciwa infrastruktura: np tasmociagi i kolorowe liny

na mysl przychodza mi 2 osrodki : Bialka Tatrzanska - ale tylko w okresie ferii, pozniej wyciag ten jest demontowany oraz Juliany (Szczyrk) - na pewno sa jakies inne

Ojcowie i Mamy narciarzy do raportu

Jak sobie radzicie

uklony

staszek kwiecinski

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo fajny stok do nauki jest na Rohace - sam początek. Jest bardzo płasko. Byłem tam z 3 letnią córką w połowie grudnia i było super.

Minusem jest fakt, że nie ma tam za dużej infrastruktury tzn. właśnie taśmociągu, ale mi na razie to nie było potrzebne. Jest tam talerzyk, ten po lewej stronie, ale to chyba dla już trochę jeżdżących.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powtorzę się: www.strednica.sk.

Stoki zawsze idealnie przygotowane, szerokie, od bardzo płaskich po ciut stromszy. Jeden z talerzyków bardzo powolny. Ceny atrakcyjne. Droga - 2,5h z Katowic.

I moja Lady tam wlasnie nauczyła się dośc szybko całkie całkiem fajnie pomykać.

Dodam jeszcze, że ośrodek ma takie warunki klimatyczne, iż snieg gwarantowany.

A czemu : praktycznie w zimie nie ma słońca, która zachodzi za przepiekne Tatry Bielskie dośc wcześnie :)

Sam ośrodek w Dolince.

W tym roku w sezon zaczął się w drugim tygodniu listopada i było: super :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na jakich stokach to sie dzialo pewnie srednio was interesuje, bo regiony mamy dosc odlegle.

Faktem jest, ze zaczelismy z synem razem (mial niecale 7 lat).

Akurat szybkosci sie on nie bal - nawet szalal za bardzo w swoim szalonym plugu, mielismy wielokrotne spiecia na ten temat - ale coc, ze mna bylo podobnie.

Za to przyznam, ze zaczelismy od plaskich i srednio umiarkowanych stokow, ale za szybko wzialem go na wieksze stromizny, i tam mial stracha i obawy, ktore przelamywal. BLAD.

Wiec caly czas trzymal taka przykurczona i pochylona sylwetke w wiekszym / mniejszym plugu, ale zawsze plug.

Tak bylo pol sezonu 05/06, sezon 06/07 (ze wzgledu na ilosci sniegu i czestosc nartowania to tez pol sezonu) oraz poczatki tego.

Ale od jakiegos miesiaca temu , troche pogadalismy, troche zonie pokazywalem - podpowiadalem w temacie ulozenia kolan, bioder, tlowia + pare prostych, szkolnych cwiczen instruktorskich z kijkami i bez, troche pokazowek na dvd, chlopak to wszystko podgladal i podsluchiwal i nagle zaczal jezdzic czystym skretem rownoleglym (na 99%). Do tego wyprostowal tluw, cofnal lekko, wyposrodkowal i obnozyl srodek ciezkosci. Naprade to WYGLADA - az mi lekko opadla kopara :)

Teraz ja, ze go zapisze do szkolki, a on ze nie, bo przeciez mowil mi, ze chce byc skoczniem narciarskim albo kierowca F1.:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jednym z lepszych ośrodków do nauki najmłodszych jest Serfaus-Fiss-Ladis. Te 3 blisko siebie położone miejscowości nazywane są "tyrolskim radem dla dzieci i ambitnych rodziców":). Jest tam masa udogodnień i atrakcji dla maluchów takich jak bardzo liczne taśmy, narciarska karuzela, tor z falami, las dinozaurów i śnieżne zjeżdżalnie. Jest tam nawet specjalna kolejka do dzieci z gondolką przyozdobioną w balony itd. :P Oprócz tych atrakcji można śmigać na 185km trasach z 53 wyciągami tak więc jest gdzie pojeździć. Ośrodek ten rokrocznie otrzymuje prestiżową nagrodę DSV dla najlepszego rodzinnego ośrodka narciarskiego w Alpach! Na koniec dodam że miedzy miejscowościami kursuje metro :eek: , tak najprawdziwsze metro miejskie a ruch samochodowy jest w 100% zabroniony.

Polecam wszystkim rodzinom z dzieciakami. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak sobie radzicie

Myślę Staszku, że trzeba przyjąć metodę Amerykańców, wszystko jest proste i nic na siłę. Ja tak robię ze swoim synem, najważniejsze żeby zaszczepić dzieciakowi przyjemność jazdy na nartach.

A że paru polskich pseudo wyczynowców go wyprzedzi to nie ma znaczenia.

Z trochę innej beki, zastanawia mnie jak wiele osób, nawet na tym forum jest fachowcami od szybkiego zjeżdżania na nartach.

Postawię taką tezę- w sporcie wyczynowym technika ( która jest tak hołubiona) to 15% sukcesu, reszta to przygotowanie fizyczne 40%, mentalne 40%, i talent 5%.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę Staszku, że trzeba przyjąć metodę Amerykańców, wszystko jest proste i nic na siłę. Ja tak robię ze swoim synem, najważniejsze żeby zaszczepić dzieciakowi przyjemność jazdy na nartach.

A że paru polskich pseudo wyczynowców go wyprzedzi to nie ma znaczenia.

Z trochę innej beki, zastanawia mnie jak wiele osób, nawet na tym forum jest fachowcami od szybkiego zjeżdżania na nartach.

Postawię taką tezę- w sporcie wyczynowym technika ( która jest tak hołubiona) to 15% sukcesu, reszta to przygotowanie fizyczne 40%, mentalne 40%, i talent 5%.

Pozwolisz na lekka modyfikacje - dopowiedzenie.

W sporcie wyczynowym na tzw. top level jest podzial 5% talent - 95% praca nad reszta (w tym rowniez talentem, technika i psyche).

Na tym poziomie wszyscy maja odpowiedni talent (z malymi wyjatkami "jeden na milion" talent nad talent) i 40% nie sprowadza sie do prostej fizyki, bo teoretycznie odpowiednia sile i kondycje mozna "zapierdzielic" kazdemu;

Ale jeden bedzie potrzebowal z tych 95% - 70% na glowe, drugi odwrotnie.

Generalizujac - top level musi miec taki sam talent jak jak i kondycje. W reszcie tkwia subtelne roznice.

Dotyczy w zasadzie wszystkich dyscyplin sportowych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pozwolisz na lekka modyfikacje - dopowiedzenie.

W sporcie wyczynowym na tzw. top level jest podzial 5% talent - 95% praca nad reszta (w tym rowniez talentem, technika i psyche).

Na tym poziomie wszyscy maja odpowiedni talent (z malymi wyjatkami "jeden na milion" talent nad talent) i 40% nie sprowadza sie do prostej fizyki, bo teoretycznie odpowiednia sile i kondycje mozna "zapierdzielic" kazdemu;

Ale jeden bedzie potrzebowal z tych 95% - 70% na glowe, drugi odwrotnie.

Generalizujac - top level musi miec taki sam talent jak jak i kondycje. W reszcie tkwia subtelne roznice.

Dotyczy w zasadzie wszystkich dyscyplin sportowych.

Wszystko pięknie, tylko małe ale, jak wyselekcjonujesz przy pomocy dozwolonych metod ( mam nadzieję, że znasz biomechanikę, i biofizykę) człowieka nadającego się do " zapierdzielenia mu kondycji" właściwej dla danego sportu ( szybkość, wytrzymałość, siła, albo mieszanki tych składowych, które są przeciwstawne), jak określisz czy nadaje się koordynacyjnie, czy ma odpowiednią dla wybranej dyscypliny szybkość reakcji, albo odpowiednią restytucję ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak wyselekcjonujesz przy pomocy dozwolonych metod człowieka nadającego się do " zapierdzielenia mu kondycji" właściwej dla danego sportu, jak określisz czy nadaje się koordynacyjnie, czy ma odpowiednią dla wybranej dyscypliny szybkość reakcji, albo odpowiednią restytucję ?

Można próbować to robić za pomocą testów: czucia głębokiego (równowaga, koordynacja, propriocepcja), czasu reakcji, specyficznej mocy, monitoringu pracy serca.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko pięknie, tylko małe ale, jak wyselekcjonujesz przy pomocy dozwolonych metod ( mam nadzieję, że znasz biomechanikę, i biofizykę) człowieka nadającego się do " zapierdzielenia mu kondycji" właściwej dla danego sportu ( szybkość, wytrzymałość, siła, albo mieszanki tych składowych, które są przeciwstawne), jak określisz czy nadaje się koordynacyjnie, czy ma odpowiednią dla wybranej dyscypliny szybkość reakcji, albo odpowiednią restytucję ?

Sa odpowiednie techniki treningowe. Sa okreslone techniki pomiarowe, ok. Wiadomym jest ze aktualnie bez okreslonych technologii w sporcie szczyt jest poza zasiegiem - ewentualne wyjatki maja sie jak w przyslowiu. I naklad pracy nad roznymi "dziedzinami" zawodnika to wlasnie te 95 do talentu.

Ale mnie Peszkod zainteresowalo skad wziales taki precyzyjny podzial tych 95% w proporcjach do uzyskania sukcesu :confused:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piszcie co chcecie możecie dzielić naprawde na różne grupy grupki i podgrupy miliony procent ale tak naprawde zawodnicy o tym nie myslą bo chyba o nich piszecie, znam paru ( dwóch dokładnie ) kadrowiczów Polski i wierzcie mi nad nimi nikt nie pracował od małego - nie sprawdzał czy mają wystarczający refleks itd młody chce trenować a rodziców na to stać to trenuje wiec dzielenie na jakies skłądowe wydaje mi sie nie ma sensu przy trenowaniu ale jesli chcesz podzielic czyjś sukces na składowe to możesz to robić tylko pamietaj nie ma dwóch takich samych ;)

p.s sory jesli cos jest nie tak bo nie kminie do końca waszej dyskusji aczkolwiek jest baardzo ciekawa :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piszcie co chcecie możecie dzielić naprawde na różne grupy grupki i podgrupy miliony procent ale tak naprawde zawodnicy o tym nie myslą bo chyba o nich piszecie, znam paru ( dwóch dokładnie ) kadrowiczów Polski i wierzcie mi nad nimi nikt nie pracował od małego - nie sprawdzał czy mają wystarczający refleks itd młody chce trenować a rodziców na to stać to trenuje wiec dzielenie na jakies skłądowe wydaje mi sie nie ma sensu przy trenowaniu ale jesli chcesz podzielic czyjś sukces na składowe to możesz to robić tylko pamietaj nie ma dwóch takich samych ;)

p.s sory jesli cos jest nie tak bo nie kminie do końca waszej dyskusji aczkolwiek jest baardzo ciekawa :)

i tu masz odpowiedz rodziców na to stać, a co z tymi których nie stać dopuki nie będzie szkolenia masowego to nie będzie tych największych talentów w sporcie :mad:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiscie i racja - sprawa odpowiedniego inwestowania - finansowania - jest nieodzowna. Zarowno indywidualnego jak i ogolnego przygotowania zaplecza ogolnosportowego - jezeli chodzi o pewne sporty masowe.

Ale dobor odpowiednich technik pomiarowych i na ich podstawie treningowych moze - ma kolosalne znaczenie w nowoczesnym sporcie.

Podejrzewam ze zarowno Svindal, Cuche jak i Reich mieli / maja pobierana krew z paluszka albo uszka dla oceny wyniku restytucji powysilkowej i na tej podstawie odpowiednio modyfikowany i dobierany trening.

Ba nie dla kazdego to samo dobrego.

I stad moga sie brac te roznice w tysiecznych sekudach na mecie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jednym z lepszych ośrodków do nauki najmłodszych jest Serfaus-Fiss-Ladis. Te 3 blisko siebie położone miejscowości nazywane są "tyrolskim radem dla dzieci i ambitnych rodziców":). Jest tam masa udogodnień i atrakcji dla maluchów takich jak bardzo liczne taśmy, narciarska karuzela, tor z falami, las dinozaurów i śnieżne zjeżdżalnie. Jest tam nawet specjalna kolejka do dzieci z gondolką przyozdobioną w balony itd. :P Oprócz tych atrakcji można śmigać na 185km trasach z 53 wyciągami tak więc jest gdzie pojeździć. Ośrodek ten rokrocznie otrzymuje prestiżową nagrodę DSV dla najlepszego rodzinnego ośrodka narciarskiego w Alpach! Na koniec dodam że miedzy miejscowościami kursuje metro :eek: , tak najprawdziwsze metro miejskie a ruch samochodowy jest w 100% zabroniony.

Polecam wszystkim rodzinom z dzieciakami. ;)

Oglądałem stronę ośrodka. Całkiem nieźle to wygląda. W przyszłym sezonie to zabiorę rodzinkę może w to miejsce. Maluch będzie miał ponad 4 wiosny, to sie coś pouczy. Szkoda, że term żadnych tam nie ma coby druga połowa miała co robić. Prawdopodobnie Gastein będzie jednak bardziej brane pod uwagę. Z tego co wiem to też dla brzdąców są dwa parki.

Jak ktoś był i swoje pociechy tam uczył to proszę o opinie.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oglądałem stronę ośrodka. Całkiem nieźle to wygląda. W przyszłym sezonie to zabiorę rodzinkę może w to miejsce. Maluch będzie miał ponad 4 wiosny, to sie coś pouczy. Szkoda, że term żadnych tam nie ma coby druga połowa miała co robić. Prawdopodobnie Gastein będzie jednak bardziej brane pod uwagę. Z tego co wiem to też dla brzdąców są dwa parki.

Jak ktoś był i swoje pociechy tam uczył to proszę o opinie.

Pozdrawiam.

Jeśli zainteresuje Cię jeszcze ten środek który opisałem to w najnowszym (grudniowym) Ski-Magazynie jest bardzo obszerny artykuł na temat tych 3 miejscowości. Co do Gastein niestety nie byłem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oglądałem stronę ośrodka. Całkiem nieźle to wygląda. W przyszłym sezonie to zabiorę rodzinkę może w to miejsce. Maluch będzie miał ponad 4 wiosny, to sie coś pouczy. Szkoda, że term żadnych tam nie ma coby druga połowa miała co robić. Prawdopodobnie Gastein będzie jednak bardziej brane pod uwagę. Z tego co wiem to też dla brzdąców są dwa parki.

Jak ktoś był i swoje pociechy tam uczył to proszę o opinie.

Pozdrawiam.

Właśnie wróciłem z Gastein więc spróbuję coś powiedzieć.Generalnie bardzo fajny ośrodek, może pod względem "nowości infrastruktury wyciągowej" trochę rozczarowuje ale jest ok.

Do nauki nam najbardziej spodobała się dolina Angertal. Mieszkaliśmy w Bad Hofgastein i dojazd do Argentalu zajmował na około 10 min. Można także dojechać skibusem. Ski-park dla dzieci wygląda bardzo imponująco. Są tam chyba cztery taśmociągi ustawione na dość sporej powierzchni + jeden orczyk. Oczywiście różne slalomy, przeszkody itp. itd.

Dla starszych także znajdzie się tam coś ciekawego np. czarna B20 lub czerwona H32.

A po nartach oczywiście termy - i dla dzieci i dla dorosłych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jednym z lepszych ośrodków do nauki najmłodszych jest Serfaus-Fiss-Ladis. Te 3 blisko siebie położone miejscowości nazywane są "tyrolskim radem dla dzieci i ambitnych rodziców". Jest tam masa udogodnień i atrakcji dla maluchów takich jak bardzo liczne taśmy, narciarska karuzela, tor z falami, las dinozaurów i śnieżne zjeżdżalnie. Jest tam nawet specjalna kolejka do dzieci z gondolką przyozdobioną w balony itd. Oprócz tych atrakcji można śmigać na 185km trasach z 53 wyciągami tak więc jest gdzie pojeździć. Ośrodek ten rokrocznie otrzymuje prestiżową nagrodę DSV dla najlepszego rodzinnego ośrodka narciarskiego w Alpach! Na koniec dodam że miedzy miejscowościami kursuje metro :eek: , tak najprawdziwsze metro miejskie a ruch samochodowy jest w 100% zabroniony.

Polecam wszystkim rodzinom z dzieciakami. ;)

Ambro byłeś tam?:czy kupiłeś grudniowy SKImagazyn, bo jak to 2 to chyba nie dokładnie przeczytałeś bo strefa zakazu ruchu samochodów z tego co wiem(bo nie byłem tam) obowiązuje tylko w Serfaus i to metro to nie jeździ między miejscowościami tylko w samym Serfaus dowożąc narciarzy na stok.

Nawiasem mówiąc autor a zarazem redaktor naczelny czaspoisma chwali się w artykule tak:

Polecam tagże niebieską trasę Zanboden z krzesła Plansegg-tu czeka nas ponad 3 kolometry łagodnego zjazdu.6 letnia Ania dała sobie radę po dwóch dniach zabawy w Murmli Park

No to ja się pochwalę ża moja 6 letnia Monika w Schladming nie dawała radę tylko dawała czadu:eek: po czerwonych trasach tak że mamusia to była wykończona:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks later...

Łukasza mi się udało nauczyć prowadzić narty równolegle, a zobaczcieshowimage.php?i=224&catid=8 jak Figo płuży i już odstał tyle razy lanie kijem i nic, choć to zdjęcie pochodzi z przed roku i od tamtej pory zrobił ogromny postęp: kombinezon zmienił i kask przywdział:http://www.skionline.pl/forum/gallery/showimage.php?i=252&c=8

I nawet coś o zmianie nart pogaduje:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


Booking.com


www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...