Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Szkolenie maluchow


fantom

Rekomendowane odpowiedzi

Mam pytanie:

Zna ktoś tą szkołę, uczył ktoś dziecko z nimi:

http://www.jafisport.pl/O%20nas,193.html

Jeżeli ktoś miał kontakt, lub ich zna uprzejmie proszę o opinie.

Będą w tym samym terminie i miejscu co ja z Jasiem we Włoszech. Chciałbym coby dzieciątko popróbowało nartowania pod okiem fachowca.

Bo z tatusiem to jest tak:

- Synku dzioby razem, pięty szeroko i jedź pługiem.

- Tatusiu ale po co tak (na krechę) jest prościej.:D

Pozdrawiam.

skąd ja to znam:D...nie przejmuj się Jacek,jeszcze mu tak kilka lat będzie się podobało na krechę...do momentu jak założy snowblade...tu już nie ma krechy:eek:....mówiąc poważnie ...damy radę:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

Mam pytanie:

Zna ktoś tą szkołę, uczył ktoś dziecko z nimi:

http://www.jafisport.pl/O%20nas,193.html

Jeżeli ktoś miał kontakt, lub ich zna uprzejmie proszę o opinie.

Będą w tym samym terminie i miejscu co ja z Jasiem we Włoszech. Chciałbym coby dzieciątko popróbowało nartowania pod okiem fachowca.

Bo z tatusiem to jest tak:

- Synku dzioby razem, pięty szeroko i jedź pługiem.

- Tatusiu ale po co tak (na krechę) jest prościej.:D

Pozdrawiam.

Nie znam nie ma słowa o stałej kadrze brak licencji Sitn. Moze robią dobrą robotę ale na podstawie info ja w to nie wchodze.

Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

Nie znam nie ma słowa o stałej kadrze brak licencji Sitn. Moze robią dobrą robotę ale na podstawie info ja w to nie wchodze.

Pozdro

powiedzmy sobie szczerze....większość BP(nawet jak mają specjalizację narciarską) to są bardziej animatorzy niż instruktorzy:rolleyes:....w przypadku licencjonowanych instruktorów STIN taki wyjazd byłby dużo droższy co mogłoby być w rezultacie handlowo nie opłacalne..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Prośba o pomoc

Może wie ktoś z szanownych forumowiczów lub zna kogoś - instruktora z papierami i doświadczeniem w nauce dzieci - kto mógłby być przypuszczalnie w terminie 05-12-2009 do 12-12-2009 w Livigno we Włoszech. Po prostu chcę brzdąca wziąć bo się do desek pali, ale chciałbym oddać go w dobre ręce - tak jak każdy rodzic.....

Z góry dziękuję za informacje.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

drodze rodzice prosze nie ustanawaic rekordu - typu moje dziecko ma 2.5 roku i zjeżdza - JAKo ojciec oraz nauczyciel WF stwierdzam ze nie kaze dziecko majac 3 lata jest silne i mocne od jazdy na nartach -czasami wsytepuje tam placz i lek a rodzic zmusza dziecko do NAUKI. IDELANIE jest dojrzałe psyhcicznie i sprwne fizycznie dziecko około lat 5 . Nauka zawsze ma byc przyjemna a nie seria ostrych komend itp. jedne dzieci łapia szybko inne wolnije. MOJ rekord to nauczyłem jazdy na nartach mała dziewczynke LIONI NIEMKE lat 3.5 ale osobiscie wole 5 latka -sprawnego fizycznie .zapraszam www.narty.andrzej.webh.pl .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

drodze rodzice prosze nie ustanawaic rekordu - typu moje dziecko ma 2.5 roku i zjeżdza - JAKo ojciec oraz nauczyciel WF stwierdzam ze nie kaze dziecko majac 3 lata jest silne i mocne od jazdy na nartach -czasami wsytepuje tam placz i lek a rodzic zmusza dziecko do NAUKI. IDELANIE jest dojrzałe psyhcicznie i sprwne fizycznie dziecko około lat 5 . Nauka zawsze ma byc przyjemna a nie seria ostrych komend itp. jedne dzieci łapia szybko inne wolnije. MOJ rekord to nauczyłem jazdy na nartach mała dziewczynke LIONI NIEMKE lat 3.5 ale osobiscie wole 5 latka -sprawnego fizycznie .zapraszam www.narty.andrzej.webh.pl .

drogi andi... to w końcu ustanawiać rekordy, czy też nie... bo w jednym tekście sam sobie zaprzeczyłeś takowy ustanawiając... kryptoreklama widzę kwitnie a merytoryka leży... czy możesz się ustosunkować do mojego ostatniego do Ciebie pytania ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Andi....uważam to najbardziej rozsądne podejście do sprawy...mój syn nauczył sie jak miał 5 lat i śmiga już 7 sezon,a córka już ...już 5 lat i ciągle się pyta...kiedy pójdziemy po frytki:D...podczas pierwszej godziny:eek:...nic na siłę,pewnie ten sezon będę jeszcze "wolny" narciarsko:rolleyes: bo wątpię w jej przemianę narciarską....wychodzę z tego założenia że jak będzie chciała z bratem razem jeżdzić to poprosi o naukę i nie będzie to stracony czas i dla niej i dla nas już jeżdzących.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I jeszcze raz...

każde dziecko w wieku 3 lat można ZACZĄĆ uczyć jeździć na nartach jeśli:

- dziecko chce,

- rodzice chcą,

- lekarz nie wyraża sprzeciwu,

- robi się to w dostosowany do DANEGO dziecka sposób (czyli w większości /ale nie w każdym/ przypadków poprzez zabawę...

Nie każde będzie jeździć, ale każde ma się przy tym dobrze bawić...

A jak już tak się rozwlekam, to przypomnę, że najważniejsze w nauce, jakiejkolwiek, dziecka jest nagradzanie pożądanych przez nas zachowań, czy dobrze wykonanych ćwiczeń na nartach chociażby, i zupełne pomijanie zachowań niepożądanych, lub ćwiczeń nieudanych, bez haseł typu: znowu się nie udało, jutro będzie lepiej itd.... bo jak jutro nie będzie lepiej, to kilka takich nietrafionych "jutro będzie lepiej" i dziecko przestanie nam wierzyć...

Edytowane przez berry
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uściślij jeszcze Konrad co się kryje pod tym hasłem, bo przypuszczam że nie fakt że należy się wpierw udać do lekarza...:D

Ps: Mój miał 2,5 jak zaczął, a jak miał 3 i trochę, bo nawet nie 3,5 to zapir.....:D

:D

to, że najbezpieczniej jest jeśli lekarz lub nawet ortopeda, który czuwa od początku nad zdrowiem małego, stwierdzi, że nie ma przeciwwskazań...

Oczywiście, że to od nas, rodziców zależy, czy takiego lekarza zapytamy o zdanie, ale dla mnie, w tym wieku dziecka, jest najbezpieczniej jednak zapytać lekarza o zdanie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nauka

drogi andi... to w końcu ustanawiać rekordy, czy też nie... bo w jednym tekście sam sobie zaprzeczyłeś takowy ustanawiając... kryptoreklama widzę kwitnie a merytoryka leży... czy możesz się ustosunkować do mojego ostatniego do Ciebie pytania ?

napisałem ze majac swoje dziecko lat 2.5 / a jestem ojcem 4 dzieci -zaczynaly poprzez sanki i bałwanki / nie uczyłbym na siłę .TO dziecko to klient i jeszcze obcej narodowości /dziewczynka z Niemiec lat 3.5 / co minimalnie potegowalo trudność -język - ale duzo bylo pokazu i tylko komendy po angielsku. powiem tak mozna samemu śwetnie jezdzić -ale nauczyc swoje dziecko ,albo żonkę to jest sztuka ..... Pozdrowienia -czekamy na snieg....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month later...

Moje własne doświadczenia

Synuś lat 5. Bardzo energiczne i zainteresowane wszystkim dookoła dziecko, co stwarza problemy ze skoncentrowaniem się na jednej czynności.

Nauczyciel: biedny tatuś:D

Metoda: tylko jedyna słuszna: jazda przed dzieckiem tyłem, wspomaganie przez trzymanie czubków nart rękoma.

Efekty: pierwszy dzień trzy zjazdy ok. 400 m, praktycznie większość utrzymywania toru jazy przez marnego nauczyciela.

Dzień drugi. Cztery zjazdy po tej samej trasie, tata już za dzieckiem. Dziecko radzi sobie same. Parę wywrotek. Cały czas zadowolone.

Dzień trzeci. Na nieco stromszym i dłuższym stoku. Pierwszy zjazd widać, że ma problemy. Przyczyna była taka, że od połowy góry dziecko wołało sikuuuuuuu. Więc tata ustawił się z przodu, złapał za narty synka i rura na dół bo szkoda czasu na jazdę do hotelu i przebieranie olanego brzdąca.

Po uldze dziecko jeździło na tasiemce w górę. Do końca dnia śmigało tak, że jadąc za nim ( w celu ubezpieczenia przed wariatami na stoku szkoleniowym) mogłem jechać skrętem równoległym (oczywiście hamującym:D). Pełna kontrola szybkości. Cały czas uśmiechnięty.

Dzień czwarty. Jedziemy na Motolino. Na początku mówi, że nie chce jeździć na nartach. Po wjeździe na górę, zmienia zdanie. Jedziemy na dół niebieską długą. Daje radę. Cały czas zadowolony. Zachciało się na tasiemkę. To dawaj busem. Po przyjeździe na miejsce stwierdza, że krzesełkiem. I tak do końca dnia z 10 razy. Z tym, że za tatusiem (tata tyłem do kierunku jazdy) "wężykiem" ze zmianą kierunku. Pełna kontrola toru jazdy i szybkości.

Dziecko po każdym zjeździe ma na buźce banana od ucha do ucha.

Dzień piąty i szósty. Cały czas za tatusiem. Oczywiście ojciec jeździł tyłem celem zarówno kontroli nad dzieckiem i obserwacji sytuacji z tyłu. Pełna kontrola toru jazdy i szybkości. Nawet dnia piątego przez przypadek wjechaliśmy na czerwoną pod gondola mottolino. Do wiaduktu dziecko spoko dało radę. Później było zmęczone, ale w żaden sposób nie grymasiło. Tata chcąc mu pomóc wziął na chopsasa i zjechał powoli na dół.

Wnioski:

1. Pięcioletnie dziecko (przynajmniej mój syn) w czasie jazdy na nartach (i nie tylko) ma jeszcze problemy z koncentracją na jednej konkretnej czynności. Wszystko dookoła go interesuje: a to ciocia jedzie a to jakaś armata śnieżna itp....

2. Zadziwiająca jest szybkość pojmowania zasady przyczyna - skutek bez żadnych wyjaśnień ze strony dorosłego. Jedyna rzecz jaka na początku dziecko musiało opanować to hamowanie pługiem. W związku z tym wszelkiego rodzaju tłumaczenia typu lewą nogą zahamuj bardziej czy różne inne wskazówki wydają się być bez sensu. Wystarczy, że dziecko nauczy się kontrolować prędkość - jest to najważniejsze. Później ma tylko jechać za nauczycielem - i nic - zapewniam was nic nie trzeba mu tłumaczyć. Tylko jechać "wężykiem" - brzdąc sam skręca instynktownie. Co więcej coraz bardziej podkręcałem mu skręty z jednoczesnym zwiększaniem prędkości. Nie stanowiła dla niego żadnego problemu jazda moim torem.

3. Dziecko było stale zadowolone i non stop "trajkotało" co jest dla mnie bezcenne.

4. Następne próby tylko z kijami.

Zdjęcia i film wrzucę później.

Ten tydzień dla mnie narciarsko był mało rozwijający (wszystkiego ostrej jazdy miałem 4 - 5h przez cały tydzień). Ale to co razem przeżyliśmy z moim chłopulkiem jest warte poświęcenia całego czasu w górach tylko dla dziecka i kropka.

Jak dotarł ktoś do końca tej opowieści....to pozdrawiam.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ładnie ładnie:) Podszkoliłeś u siebie troszkę jazdę tyłem :D

Na pierwszym filmiku widać syndrom prawej ręki:D cały czas zgięta, jakby miała się zaraz czegoś złapać:D

Nie tylko jazdę tyłem, ale i obroty w czasie jazdy:D.

Co do tej prawej ręki to faktycznie zabawnie to wygląda. Dlatego następne próby tylko z kijami.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Łokciu - siku to pikuś, ja w zeszłym roku jeżdżąc z córką miałem kilka razy akcję "muszę kupę" a po próbie polemiki hasło "już nie wytrzymam" a byl;iśmy na bardzop długiej czerwonej trasie - cóż, wycieczka w tzw plener była obligatoryjna:D

W zeszłym roku dużo sie bujałem z córką, też miała wtedy równo 5 lat i te zachowania sa standardowe. Po dwóch tygodniach jazdy puściłem ją sama na orczyk - 600m, niebeska trasa, ja stałem na dole, przez 3 godziny zjechała go 28 razy sama:D podczepiała sie pod włoskie szkólki albo robiła różne sztuki podekscytowana chęcią pokazania mi jak zjeżdża. A zasuwała już wtedy całkiem ładnie:) Teraz muszę ją przestawić na narty 110 bo bardzo urosła, czuję, że na początku zabawa będzie zaczynać się prawie od nowa - tyle, że postęp będzie dużo szybszy. Co do kijków, to może dopiero w tym roku jej wprowadzę. Tak samo zresztą było ze starszą jak ją uczyłem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołączam to co udało mi się skręcić.

To jest przejazd na czerwonej:eek: po czterech dniach prób:

[YOUTUBE]

[/YOUTUBE]

Znaleźliśmy się tam przypadkiem. Zapewniam was, że starałem się aby było bezpiecznie.

To jest przejazd na stoku szkoleniowym:

[YOUTUBE]

[/YOUTUBE]

Pozdrawiam.

a gdzie nalepka skionline.pl na kasku ? :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołączam to co udało mi się skręcić.

To jest przejazd na czerwonej:eek: po czterech dniach prób:

[YOUTUBE]

[/YOUTUBE]

Znaleźliśmy się tam przypadkiem. Zapewniam was, że starałem się aby było bezpiecznie.

To jest przejazd na stoku szkoleniowym:

[YOUTUBE]

[/YOUTUBE]

Pozdrawiam.

Instruktorem jeszcze nie jestem, więc jest to też moje pytanie do bardziej doświadczonych kolegów. Czy nie powinno być więcej jazdy w skos stoku,aby dziecko ćwiczyło skręty? Chyba nawet bardziej będzie go to cieszyło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

filmiki

Instruktorem jeszcze nie jestem, więc jest to też moje pytanie do bardziej doświadczonych kolegów. Czy nie powinno być więcej jazdy w skos stoku,aby dziecko ćwiczyło skręty? Chyba nawet bardziej będzie go to cieszyło.

ucze duzo dzieci , i chcilaem ocenic TWOJA NAUKE , ale nie moge wejsc w filki -podaj linka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Instruktorem jeszcze nie jestem, więc jest to też moje pytanie do bardziej doświadczonych kolegów. Czy nie powinno być więcej jazdy w skos stoku,aby dziecko ćwiczyło skręty? Chyba nawet bardziej będzie go to cieszyło.

Popatrz na mój ślad i na zmieniające się otoczenie. To jest jazda jak to mój synek mówi wężykiem. Tylko film tego nie oddaje.

Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ucze duzo dzieci , i chcilaem ocenic TWOJA NAUKE , ale nie moge wejsc w filki -podaj linka

Ale przecież napisałem, że nie jestem instruktorem, sam się jeszcze uczę, po to też zadałem to pytanie. I jeszcze jedno co zauważyłem... dzieci mają tendencję do odchylania się w tył przez co tracą kontrolę na dziobami nart, może by tak zająć mu ręce poprzez ulożenie na kolanach, w ten sposób poprawiamy sylwetkę i eliminujemy niepotrzebne przyruchy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale przecież napisałem, że nie jestem instruktorem, sam się jeszcze uczę, po to też zadałem to pytanie. I jeszcze jedno co zauważyłem... dzieci mają tendencję do odchylania się w tył przez co tracą kontrolę na dziobami nart, może by tak zająć mu ręce poprzez ulożenie na kolanach, w ten sposób poprawiamy sylwetkę i eliminujemy niepotrzebne przyruchy.

Moje dziecko zaczynało z rękami na kolanach. To jest bardzo dobra postawa. Tylko weź zmuś takiego karzełka , który się rozgląda w czasie jazdy na wszystkie strony i pokazuje tatusiowi rączkami to i tamto, żeby trzymał ręce na kolanach. Myślę, że kije w rekach powinny przynajmniej trochę zniwelować problem.

Pozdrawiam.

A tu macie dowód, że dzieciak cały czas bawi się nartami:

http://www.skionline.pl/forum/gallery/showimage.php?i=2806&catid=newimages&cutoffdate=2

http://www.skionline.pl/forum/gallery/showimage.php?i=2804&c=newimages&cutoffdate=2

Edytowane przez lokiec3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


Booking.com


www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...