Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

co zrobić?


jochny

Rekomendowane odpowiedzi

Kupiłem buty w XI/2007 przed wyjazdem, który mi niestety przepadł. w zeszłym tygodniu byłem na nartach i masakra:eek: . Ciasno w stopach po 2 km, niewyczuwalne przy naprawdę długich spacerach po domu i sklepie :D . Pojeździłem na nich kilka zjazdów mając nadzieję poprawy i ułożenia, lecz uporczywy ból po bokach stóp jest nie do zniesienia. Mam szansę na zwrot w sklepie? (lekko poszorowane od środka -but o but) a może jest szansa ich rozbicia? acha buty zenith 12 rossignola nr 27,5 a kosztowały :mad:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kupiłem buty w XI/2007 przed wyjazdem, który mi niestety przepadł. w zeszłym tygodniu byłem na nartach i masakra:eek: . Ciasno w stopach po 2 km, niewyczuwalne przy naprawdę długich spacerach po domu i sklepie :D . Pojeździłem na nich kilka zjazdów mając nadzieję poprawy i ułożenia, lecz uporczywy ból po bokach stóp jest nie do zniesienia. Mam szansę na zwrot w sklepie? (lekko poszorowane od środka -but o but) a może jest szansa ich rozbicia? acha buty zenith 12 rossignola nr 27,5 a kosztowały :mad:

Poczytaj sobie, bo na wymianę to raczej masz 0 szansy.

http://skionline.pl/forum/showthread.php?t=6236&highlight=odbarczanie

A poza tym to troszkę poszukać wystarczy i nie trzeba postów nowych nabijać.

Mi zajęło to 3 sek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kupiłem buty w XI/2007 przed wyjazdem, który mi niestety przepadł. w zeszłym tygodniu byłem na nartach i masakra:eek: . Ciasno w stopach po 2 km, niewyczuwalne przy naprawdę długich spacerach po domu i sklepie :D . Pojeździłem na nich kilka zjazdów mając nadzieję poprawy i ułożenia, lecz uporczywy ból po bokach stóp jest nie do zniesienia. Mam szansę na zwrot w sklepie? (lekko poszorowane od środka -but o but) a może jest szansa ich rozbicia? acha buty zenith 12 rossignola nr 27,5 a kosztowały :mad:

Żeby udzielić sensownej rady muszę mieć jakieś dane :

-jaki rozmiar buta nosisz na co dzień ?

-jakie miałeś skarpety podczas tej " masakry " ?

Buty które kupiłeś nie należą do najsztywniejszych , są dosyć szerokie ( 100mm) , nie powinno być kłopotu z dopasowaniem skorupy . Też jestem z T-asta , wiem gdzie można zrobić poprawki .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żeby udzielić sensownej rady muszę mieć jakieś dane :

-jaki rozmiar buta nosisz na co dzień ?

-jakie miałeś skarpety podczas tej " masakry " ?

Buty które kupiłeś nie należą do najsztywniejszych , są dosyć szerokie ( 100mm) , nie powinno być kłopotu z dopasowaniem skorupy . Też jestem z T-asta , wiem gdzie można zrobić poprawki .

-na co dzień 41,5 ,

-skarpety narciarskie w miarę cienkie (założone w trakcie kupna i przymiarce domowej)- fakt, że w pierwszy dzień na stoku założyłem grubsze i było najgorzej

-dziękuję za http://skionline.pl/forum/showthread...ht=odbarczanie - post wyszedł z mojej niewiedzy odbarczanie=rozbijanie skorupy, (na przyszłość będę bardziej uważny ;))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-na co dzień 41,5 ,

-skarpety narciarskie w miarę cienkie (założone w trakcie kupna i przymiarce domowej)- fakt, że w pierwszy dzień na stoku założyłem grubsze i było najgorzej

-dziękuję za http://skionline.pl/forum/showthread...ht=odbarczanie - post wyszedł z mojej niewiedzy odbarczanie=rozbijanie skorupy, (na przyszłość będę bardziej uważny ;))

Jeśli na co dzień nosisz 41.5 a narciarskie kupiłeś 43.5 to znaczy że narciarskie są za duże . Wiesz co , przeczytaj tekst o kupnie butów narciarskich

http://www.skionline.pl/forum/showthread.php?t=6748

to jest tutaj w dziale - dobór sprzętu - zrób przymiarkę skorupy wg wskazówek tam zawartych , wtedy będziemy mieli jasność co jest grane .

Buty narciarskie kupuje się ZAWSZE poniżej numeracji tych " codziennych " .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli na co dzień nosisz 41.5 a narciarskie kupiłeś 43.5 to znaczy że narciarskie są za duże . Wiesz co , przeczytaj tekst o kupnie butów narciarskich

.

przeciez 27,5 to mniej więcej 41 -42 a nie 43,5, moze ci się uda gdzieś podmienić w jakimś serwisie lub wypożyczalni, a jak nie to oddaj do komisu a sam musisz poszukać nowych:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak naprawdę długość nie gra aż tak wielkiej roli. Osoby z wyjątkowo wysokim podbiciem biorą czasem nawet o 2 numery za duże buty ponieważ palce mogą sobie swobodnie latać i nie ma to wpływu na jakoś jazdy. Ważne aby pięta była dobrze trzymana. Tak więc na przyszłość nie zawsze kieruj się rozmiarówka tylko przeczytaj jak właściwie mierzyć buty narciarskie, sprzedaj te i kup nowe. Możesz jeszcze próbować rozbijać te zenithy. W serwisie Ci wszystko wytłumaczą na ile mogą Ci pomóc ;) Życzę powodzenia bo nie ma nic gorszego niż niewygodne buty :mad:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak naprawdę długość nie gra aż tak wielkiej roli.

Wybacz , ale długość skorupy to parametr najważniejszy . Po pierwsze gdy but jest zbyt długi w stosunku do długości stopy - nie będziesz w stanie zająć na narcie prawidłowej pozycji - efekt będzie taki sam jak gdybyś zamontował wiązanie o 10-20 mm do tyłu w stosunku do znaczka na narcie ( środek podeszwy ) . Po drugie , prędzej czy póżniej stopa zacznie się przemieszczać wewnątrz buta - efektu nie warto opisywać . Po trzecie nawet gdy kupimy but o prawidłowo dobranej długości ale zbyt wąski to " poszerzenie " skorupy jest zawsze możliwe i stosunkowo łatwe do wykonania a nie wiem jak można but " skrócić ". Zlikwidowanie ucisku w przypadku wysokiego podbicia jest już trudniejsze ale wykonalne , trik polega na zmodyfikowaniu wysokości " blocka " czyli tej plastikowej wkładki pod botkiem ( to jednak zwiększa objętość skorupy ) , modyfikacji botka w miejscu ucisku lub grindingu .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wybacz , ale długość skorupy to parametr najważniejszy .

Tak jak Ambro zupełnie się z tym nie zgadzam.

Po pierwsze gdy but jest zbyt długi w stosunku do długości stopy - nie będziesz w stanie zająć na narcie prawidłowej pozycji - efekt będzie taki sam jak gdybyś zamontował wiązanie o 10-20 mm do tyłu w stosunku do znaczka na narcie ( środek podeszwy ) .

Dwa centymetry luzu to jakaś skrajność ale jeśli nawet to łatwiej to skorygować przesuwając wiązanie do przodu jak przerabiając but.

Jednocześnie 2 cm dłuższy but to tylko 1 cm przesunięcia stopy w stosunku do znaku.

Po drugie , prędzej czy póżniej stopa zacznie się przemieszczać wewnątrz buta - efektu nie warto opisywać .

Nie widzę możliwości przesuwania się stopy przy poprawnie zapiętych dwu środkowych klamrach. Skoro pięta jest odpowiednio "dopięta" to jak palce/stopa ma się przemieszczać?

Masz rację że można wiele elementów wpływających na wygodę poprawić.

Nie jest to jednak powód by długość buta stawiać na pierwszym miejscu, a potem męczyć się, lub kombinować co tu jeszcze przerobić żeby wytrzymać w bucie do wieczora.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jak Ambro zupełnie się z tym nie zgadzam.

Dwa centymetry luzu to jakaś skrajność ale jeśli nawet to łatwiej to skorygować przesuwając wiązanie do przodu jak przerabiając but.

Jednocześnie 2 cm dłuższy but to tylko 1 cm przesunięcia stopy w stosunku do znaku.

Nie widzę możliwości przesuwania się stopy przy poprawnie zapiętych dwu środkowych klamrach. Skoro pięta jest odpowiednio "dopięta" to jak palce/stopa ma się przemieszczać?

Masz rację że można wiele elementów wpływających na wygodę poprawić.

Nie jest to jednak powód by długość buta stawiać na pierwszym miejscu, a potem męczyć się, lub kombinować co tu jeszcze przerobić żeby wytrzymać w bucie do wieczora.

:eek:

Gregor , jaki masz staż na nartach ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja stawiam na 20 lat ;) Jak dla mnie but ma trzymać dobrze stope i nic wiecej górne klamry mam rozpiete podczas jazdy chyba że na tyki to wtedy trzeba dopiąć żeby nie wypaść ale to wszystko zależy od stylu jazdy, jeden jezdzi na siłe i musi być "zintegrowany" z nartami a inny mieciutko i lubi jak może sobie pompować kolanami wtedy nie ma sensu spinać na samą góre.

marcus ja jednego nie rozumiem po co kombinować tak z tymi butami ? Jak tego nie zrobisz to nie da sie w nich jezdzić ?? Jezdziłeś w tych swoich tecnicach przed mega tuningiem czy poprostu kupiłeś to trzeba zrobić ?? Ja mam swoje zwyczajne diablo fire nic z nimi nie robiłem żadne grzanie ani nic w tym stylu na nogi i heja cierpiałem dość mocno przy rozbijaniu - golenie zdarte do mięska a kostki okładane lodem co wieczór bo były 2 razy wieksze ale po 5 dniach jazdy do dziś nic w żadnym miejscu mnie nie uwiera z tym że to normalne sklepowe buciki a nie mega śmiganki zgodne z przepisami FIS tylko to mnie nurtuje wiem że ludzie mają różne stopy i czasem nie mogą znaleść butów ale czasem jest tak że ktoś chce sie tym pobawić - zupełnie nie potrzebnie ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jak Ambro zupełnie się z tym nie zgadzam.

Dwa centymetry luzu to jakaś skrajność ale jeśli nawet to łatwiej to skorygować przesuwając wiązanie do przodu jak przerabiając but.

Jednocześnie 2 cm dłuższy but to tylko 1 cm przesunięcia stopy w stosunku do znaku.

Nie widzę możliwości przesuwania się stopy przy poprawnie zapiętych dwu środkowych klamrach. Skoro pięta jest odpowiednio "dopięta" to jak palce/stopa ma się przemieszczać?

Masz rację że można wiele elementów wpływających na wygodę poprawić.

Nie jest to jednak powód by długość buta stawiać na pierwszym miejscu, a potem męczyć się, lub kombinować co tu jeszcze przerobić żeby wytrzymać w bucie do wieczora.

Ja stawiam na 20 lat ;) Jak dla mnie but ma trzymać dobrze stope i nic wiecej górne klamry mam rozpiete podczas jazdy chyba że na tyki to wtedy trzeba dopiąć żeby nie wypaść ale to wszystko zależy od stylu jazdy, jeden jezdzi na siłe i musi być "zintegrowany" z nartami a inny mieciutko i lubi jak może sobie pompować kolanami wtedy nie ma sensu spinać na samą góre.

marcus ja jednego nie rozumiem po co kombinować tak z tymi butami ? Jak tego nie zrobisz to nie da sie w nich jezdzić ?? Jezdziłeś w tych swoich tecnicach przed mega tuningiem czy poprostu kupiłeś to trzeba zrobić ?? Ja mam swoje zwyczajne diablo fire nic z nimi nie robiłem żadne grzanie ani nic w tym stylu na nogi i heja cierpiałem dość mocno przy rozbijaniu - golenie zdarte do mięska a kostki okładane lodem co wieczór bo były 2 razy wieksze ale po 5 dniach jazdy do dziś nic w żadnym miejscu mnie nie uwiera z tym że to normalne sklepowe buciki a nie mega śmiganki zgodne z przepisami FIS tylko to mnie nurtuje wiem że ludzie mają różne stopy i czasem nie mogą znaleść butów ale czasem jest tak że ktoś chce sie tym pobawić - zupełnie nie potrzebnie ...

Po co kombinować z butami ? Bo bez dopasowanych butów nie ma jazdy :cool: A w moim przypadku to " konieczna konieczność " , w dzieciństwie miałem poważny wypadek , lewa stopa dostała się między szprychy koła motoroweru , od tamtych czasów minęło wiele lat ale deformacje przetrwały i powodują że znalezienie pasujących butów prosto z " pudełka " jest niemożliwe . Na dodatek mam stopę małą , szczupłą i krótką ( 38 ) ale mocno wysklepioną . Tak więc albo kupuję but o szerokosci ponad 100 mm i po tygodniu jazdy zaczynam kasowac luzy za pomocą obklejania botka albo kupuję but typu " plug " o szerokości 95 mm i go sobie dopasowuję przez rzeżbienie od wewnątrz - mam potem spokój przez 2-3 sezony . Możesz mi wierzyć lub nie , przecież się nie znamy ale zebrałem kupę doświadczeń związanych z butami łącznie z terminowaniem u bootfittera i to co radzę innym zostało wypróbowane , w większości wypadków zdało egzamin ze skuteczności . Mam 40 lat stażu na nartach , ciągle jestem w formie , zero nadwagi :cool: tylko kolana ...:(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marcus, nie neguje potrzeby personalizacji butów. Rozumiem, że w przypadku takim jak twój może to być koniecznością (sam też mam nieco nietypowe stopy).

Przyjmuje do wiadomości, że masz duże doświadczenie w kwestii poprawiania skorup. W przyszłości jeśli pojawi się taka potrzeba, chętnie skorzystam z twojej wiedzy (o ile zechcesz się nią dalej dzielić).

Nie rozumiem jednak jak mój staż narciarski ma zastąpić twoje argumenty w tej dyskusji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marcus, nie neguje potrzeby personalizacji butów. Rozumiem, że w przypadku takim jak twój może to być koniecznością (sam też mam nieco nietypowe stopy).

Przyjmuje do wiadomości, że masz duże doświadczenie w kwestii poprawiania skorup. W przyszłości jeśli pojawi się taka potrzeba, chętnie skorzystam z twojej wiedzy (o ile zechcesz się nią dalej dzielić).

Nie rozumiem jednak jak mój staż narciarski ma zastąpić twoje argumenty w tej dyskusji.

Im więcej stażu tym więcej wiedzy i doświadczenia , to naturalne . Chętnie podyskutuję , ale , bez urazy , twierdzenie że trzeba kupić buty o 2 numery większe aby zmieścić wysokie podbicie mogę uznać tylko za przejęzyczenie bo to przecież czysta herezja ! Jeśli mamy taki problem to szukamy skorup o większej objętości ale NIGDY dłuższych niż to konieczne .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...twierdzenie że trzeba kupić buty o 2 numery większe aby zmieścić wysokie podbicie mogę uznać tylko za przejęzyczenie bo to przecież czysta herezja !

Ja nic takiego nie twierdziłem! - choć osobiście dopuszczam zdecydowanie się na but pół/numer dłuższy, jeśli dzięki temu reszta się lepiej ułoży.

Nie zgadzam się więc z twierdzeniem, że długość buta jest najważniejsza.

Według mnie, o ile nie jest za krótki to jego długość jest mało istotna (w granicach rozsądku).

Nie zgadzam się również z twierdzeniem że powodu luzu przed palcem stopa zacznie się potem przesuwać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki wszystkim, każda dyskusja pogłębia wiedzę albo przynajmniej potwierdza swoje słuszności :D

Niestety moich zenithów nie da rady odbarczyć (ciekawostka: rossignole są bardzo trudnymi skorupami do rozbicia - bardzo rzadko trafia się model, który się podda - ot taki plastyk)

Został tylko komis i wydatek na nowe buty

pozdrawiam, ale sypie :D :D :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki wszystkim, każda dyskusja pogłębia wiedzę albo przynajmniej potwierdza swoje słuszności :D

Niestety moich zenithów nie da rady odbarczyć (ciekawostka: rossignole są bardzo trudnymi skorupami do rozbicia - bardzo rzadko trafia się model, który się podda - ot taki plastyk)

Został tylko komis i wydatek na nowe buty

pozdrawiam, ale sypie :D :D :D

Przykro mi chłopie że zaliczyłeś kosztowną wpadkę , nie tylko Ty , ja też mam to na koncie i wielu tu piszących również , jak przypuszczam . Uszy do góry , następne buty będą pasować , takie nauki nie idą w las . Niestety ( albo stety ) wyższej klasy buty są robione z polyeteru .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Możesz nieco rozwinąć tą myśl?

To może być bardzo przydatna wiedza - które buty (z jakiego materiału) bardziej się poddają "obróbce", a które mniej.

Do produkcji używa się obecnie kilku rodzajów tworzyw . Najtańsze skorupy robi się z poliolefin i polypropylenów , sa to buty lekkie , miękkie ale też podatne na uszkodzenia mechaniczne i niestabilne temperaturowo , nieodporne na UV - czyli taniocha . Buty średniej klasy ( fleks 80-110 na przykład ) najczęściej robi się z polyestrów , czyli popularnego PET ( wide butelki od Pepsi czy inne takie ) to już lepszy materiał , cięższy i odporniejszy mechanicznie ale też dosyć wrazliwy temperaturowo . Buty najwyższej klasy to już polyether , tworzywo o dużej gęstości , super odporne mechanicznie o najlepszym ( polimery na łańcuchu węglowym ! ) faktorze termicznym czyli but z tego materiału usztywni sie na mrozie mniej a trzeba wiedzieć że temp. factor dla poliestru wynosi 5 czyli po polsku : but o twardosci 100 w temp. + 15 bedzie miał flex ind. 500 przy temp. - 15 stopni !!! Polyether jest mniej stabilny i mniej elastyczny niż TPU ale jest lepszy technologicznie , łatwiej jest programować rozkład sztywnosci skorupy już na etapie wtrysku produkcyjnego , dawniej buty z technicznego PU miały często różne " wspomagacze " , ramy węglowe , aluminiowe itp ., dzisiaj tego nie ma . Najsztywniejszy jest chyba polycarbon ale jest drogi i trudny technologicznie .

Modelowanie termiczne jest tym łatwiejsze i trwalsze im mniej gęsty jest materiał , podejrzewam że najtrudniej uzyskać trwały efekt dla skorup z gęstego polyetheru , nawet jeśli da się coś tam wypchnąć to skorupa " lubi " wrócić do pierwotnego kształtu , takie skorupy chyba lepiej frezować . Kiedyś udało się nam wypchnąć czubek skorupy Tecnici Icon Alu aż o ponad 1 cm ale nie pamiętam z jakiego materiału były tamte buty .

Trochę to wszystko chaotyczne , to taka szkolno-katalogowa wiedza , nie jestem chemikiem;)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marcus, to ja Cię poproszę o poradę.

Od dłuższego czasu poszukuję twardych butów - moje Dynafity są już na wykończeniu. Mam szczupłą łydkę, niskie podbicie, ale jak doświadczenie pokazało - stopę już nie tak wąską.

Z butów, które do tej pory mierzyłem, najbardziej pasowały mi Dolomite Race 150. Z tym, że rozmiar 26.5 super trzymał mi nogę, ale był ciut za mały (niby w pozycji narciarskiej miałem pewien luz w palcach, ale czułem ucisk w najszerszym miejscu stopy i w małym palcu). Za to rozmiar 27.5 już nie trzyma mi dobrze stopy.

Podobnie sprawa się miała przy mierzeniu Headów Raptorów.

Stąd mój dylemat: czy lepiej wziąć mniejszy rozmiar i próbować odbarczać lub frezować (bałem się zaryzykować i buty zwróciłem do sklepu), czy wziąć większe i próbować podnosić piętę (grubsza wkładka) i doklejać jakieś ustrojstwa do bucika?

Czy przy takim flexie buta odbarczanie nie jest zbyt ryzykowne?

pozdrawiam

niwin

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marcus, to ja Cię poproszę o poradę.

Od dłuższego czasu poszukuję twardych butów - moje Dynafity są już na wykończeniu. Mam szczupłą łydkę, niskie podbicie, ale jak doświadczenie pokazało - stopę już nie tak wąską.

Z butów, które do tej pory mierzyłem, najbardziej pasowały mi Dolomite Race 150. Z tym, że rozmiar 26.5 super trzymał mi nogę, ale był ciut za mały (niby w pozycji narciarskiej miałem pewien luz w palcach, ale czułem ucisk w najszerszym miejscu stopy i w małym palcu). Za to rozmiar 27.5 już nie trzyma mi dobrze stopy.

Podobnie sprawa się miała przy mierzeniu Headów Raptorów.

Stąd mój dylemat: czy lepiej wziąć mniejszy rozmiar i próbować odbarczać lub frezować (bałem się zaryzykować i buty zwróciłem do sklepu), czy wziąć większe i próbować podnosić piętę (grubsza wkładka) i doklejać jakieś ustrojstwa do bucika?

Czy przy takim flexie buta odbarczanie nie jest zbyt ryzykowne?

pozdrawiam

niwin

Podobny problem - kupiłem rozmiar czy też pół rozmiaru większe - ale z już większą skorupą. botek z wtryskiem i po sprawie. Wszystko pasuje idealnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Marcus, to ja Cię poproszę o poradę.

Od dłuższego czasu poszukuję twardych butów - moje Dynafity są już na wykończeniu. Mam szczupłą łydkę, niskie podbicie, ale jak doświadczenie pokazało - stopę już nie tak wąską.

Z butów, które do tej pory mierzyłem, najbardziej pasowały mi Dolomite Race 150. Z tym, że rozmiar 26.5 super trzymał mi nogę, ale był ciut za mały (niby w pozycji narciarskiej miałem pewien luz w palcach, ale czułem ucisk w najszerszym miejscu stopy i w małym palcu). Za to rozmiar 27.5 już nie trzyma mi dobrze stopy.

Podobnie sprawa się miała przy mierzeniu Headów Raptorów.

Stąd mój dylemat: czy lepiej wziąć mniejszy rozmiar i próbować odbarczać lub frezować (bałem się zaryzykować i buty zwróciłem do sklepu), czy wziąć większe i próbować podnosić piętę (grubsza wkładka) i doklejać jakieś ustrojstwa do bucika?

Czy przy takim flexie buta odbarczanie nie jest zbyt ryzykowne?

pozdrawiam

niwin

Możesz podać swoją wagę i wzrost ?

Niskie podbicie i szeroka przednia część stopy , 150 flex ? Nie masz dużego wyboru na rynku . Prawdziwe 150 oferuje Raptor , Dobbie Agressor 150 może jeszcze Fischer WCR 150 i Salo X2 ( X3 ) Lab w najsztywniejszej wersji ewentualnie Tecnica Diablo Race R H17 ( ? ) . Wydaje mi się że Raptor jest wart rozważenia , tutaj 150 = 150 i kropka .

Teraz ważne : zawsze lepiej kupić mniejszy but niż zbyt duży , zasada jest taka aby mieć możliwie najkrótszą skorupę . Potem można ją poszerzyć przez frezowanie lub ( i ) rozciąganie , nawet o parę mm z każdej strony . Jest tylko pewne " ale " , po rozciągnięciu ( odbarczeniu - okropne słowo ) boków skorupy , zmniejszy się jej sztywność . Żadnego doklejania , podnoszenia pięty itp .Jesli chcesz mieć buty sportowe to takie kombinacje są niedopuszczalne , but musi przenosić impulsy bezpośrednio .

Zakładam że wiesz co to jest flex 150 ? Tego potrzebują osoby wysokie i ciężkie lub zawodnicy , do jazdy " dowolnej " dla osób o przeciętnej posturze taka sztywność jest , moim zdaniem , zbędna , może przynieść więcej szkody niż pożytku . Jeszcze jedno - pożądne wkładki ( SIDAS Custom ) to obowiązek .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...