Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Czy wprowadzić zakaz picia na stoku?


JC

Czy wprowadzić zakaz picia na stoku?  

124 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy wprowadzić zakaz picia na stoku?

    • Tak
      46
    • Nie
      78


Rekomendowane odpowiedzi

SKier samiuśka prawda,ale i tak nie oszukujmy sie, kto z nas pojedzie w PL na narty jak mozna zrobic troche więcej i jechać na słowacje albo do czech:) wiadomo są czasem wypadki ze wpada sie w rodzimy pagórki ale to i tak rzadkośc, a nie wiem moze gupio zabrzmi nasz naród jest niereformowalny i tyle

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sa ludzie i ludziska jeden wypije grzńca jednego i jeździ a drógi walnie 10 grzańców i ma banie i nie piszcie że polacy piją a niemcy to nie?????

i inne nacje też walą w kocioł!!!!!!

ps.a chcąc być na 1 miejscu w spożyciu alkocholu trzeba norme podwyższyć:D i zacząc pić:D (do braci ze wschodu nam jeszcze brakuje a brakuje)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

SKier samiuśka prawda,ale i tak nie oszukujmy sie, kto z nas pojedzie w PL na narty jak mozna zrobic troche więcej i jechać na słowacje albo do czech:) wiadomo są czasem wypadki ze wpada sie w rodzimy pagórki ale to i tak rzadkość .......

kto? np. ja :) i powiem Ci że jeździł bym jeszcze częściej gdyby były ku temu odpowiednie warunki. W ciągu tygodnia, po pracy bardzo lubię wyskoczyć na narty i to właśnie w Polsce, bo mam blisko, i zawsze zdążę min te 3 godzinki pośmigać zanim wyłączą wyciągi, w weekendy natomiast nie mam ochoty i cierpliwości :mad: właśnie ze względu na ilość ludzi, kolejki i warunki... jak pisałeś wybieram wówczas Słowację.

Brakuje mi natomiast możliwości wyrwania się również w weekend na przysłowiową godzinkę gdzieś blisko. Nie zawsze mam czas na to by na cały dzień jechać na Słowację, a stać w kolejkach w naszych ośrodkach mi sie nie chce!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no polskie realia, zero dbania o klienta bo zasada jak chce przyjedzie dalej im przyświeca:) ale wracając do tematu piwska i innych alkocholizmow, powinni zostawić tak jak jest, i kontrolować i wlepiać mandatosy i np zakazy wstępu do konca sezonu, sroga kara moze zniechęcić, ale to i tak jest błędne koło, jednego zniechęci a 2 będzie to rajcować.... uhh;/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z wprowadzaniem zakazu to i tak nic nie da, bo jak ktos będzie chciał to wypije. Generalnie nie mam nic przeciwko 1 piwku, czy grzańcowi ale wszystko z umiarem. Znam osoby, które przez nadmierne spożycie sie nabawiały ciężkich kontuzji a co gorsza takie osoby stanowią zagrożenie dla innych narciarzy. Nie lepiej z piciem poczekać do wieczora?:P

ps. Wyobrażacie sobie, że śmigacie po stoku i nagle widzicie smerfa z alkomatem machającym do was lizakiem?:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...
Jakby chciał ktoś posłuchać audycji z 18.09.2008 - "Zakaz picia na stoku?" (Polskie Radio PR3)

http://www.polskieradio.pl/_files/20080303134309/2008091903374107.mp3

No i odsłuchałem, nawet dodzwonił się tam pan Tomasz Kurdziel(NTN) i wystąpił jako zwolennik projektu ustawy, on wie najlepiej że alkohol szkodzi, bo nie raz jak z Domańskim se chlapną podczas transmisji WC to takie pierdoły opowiadają że szok, np. że z Sierra Nevada Tunezję widać:D, to już fazę nie złą mają.

Mnie osobiście nasuwa się jeszcze takie pytanie: czym się różni pieszy idący poboczem drogi i mający np. 03 promila(po 1 piwie), od rowerzysty z taką samą zawartością alkoholu jadącym prawidłowo tą samą drogą, bo przecież po 1 piwie nikt nie jedzie zygzakiem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie osobiście nasuwa się jeszcze takie pytanie: czym się różni pieszy idący poboczem drogi i mający np. 03 promila(po 1 piwie), od rowerzysty z taką samą zawartością alkoholu jadącym prawidłowo tą samą drogą, bo przecież po 1 piwie nikt nie jedzie zygzakiem

no to bys sie zdziwił co moze czlowiek po jednym pifku:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziwne, wszyscy są na "nie", a te siedem głosów (już z moim) na "tak" jakoś się znalazło.

Już się tłumaczę, dlaczego.

Padło kilka argumentów, że jak ktoś będzie chciał to i tak będzie pił na stoku. Teraz porozmawiajmy o ilości tych ludzi. Jeśli nie mamy takiego zakazu, to picie na stoku ma pewne przyzwoleniel. Przy wprowadzeniu zakazu, nie ma takiego przyzwolenia i wtedy liczba ludzi spożywających alkohol na stoku maleje.

Teraz zastanówmy sie nad bezpieczeństwem na stoku. Kiedy byłem na nartach w Ramzovej widziałem gościa, który miał na plecach dziecko. Moim zdaniem, facet był totalnie bez wyobraźni. Teraz dołączmy jeszcze jednego Pana bez wyobraźni, który lekko przesadził z grzańcami. O wypadek nie trudno... nawet najlepszy narciarz nie utrzyma równowagi kiedy ktoś, z nienacka, w niego wjedzie.

Mówiąc o bezpieczeństwie, mówię o prawdopodobieństwie. Alkohol zwiększa prawdopodobieństwo wypadku. Zakaz spożywania alkoholu na stoku, to prawdopodobieństwo zmniejsza.

Takie są moje argumenty.

Poza tym pamiętam jak jeździłem na Rytrze, kiedy miałem lekkiego kaca. Musiałem nieźle się przewietrzyć, żeby wszystko było "fine".

Tym, że jadący na rowerze może stracić prawojazdy (jeśli je ma). Nikt, nikogo nie zmusza aby po jednym piwie wracać na rowerze.

Edytowane przez Icarus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wg mnie zakaz spożywania i sprzedazy( bo jedno z drugiego wynika) alkoholu w stacjach narciarskich nie ma żadnego sensu , bo skutecznośc takiego zakazu byłaby żadna . Bylibyśmy pewnie też jedynym krajem , gdzie taki zakaz by obowiązywał , no może poza krajami gdzie obowiązuje Islam ;)

Ja tam lubię sobie czasem jednego grzańca na stoku chlapnąć:) , trzeba tylko po prostu znać umiar - wszystko jest dla ludzi. Z tym umiarem jest jednak u nas czasem kłopot:confused:

A sposób na pijanych narciarzy jest bardzo prosty -wystarczy , żeby obsługa wyciągu widząc delikwenta , po którym widać , że mooooocno przesadził z trunkami , nie wpuszczała go na wyciąg , oczywiście mając za podstawę Regulamin danej stacji. Trzeba tylko chcieć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Alkim - jeśli powodem byłby brak skuteczności takiego zakazu, to idąc tym tokiem rozumowania. Gdyby mimo zakazu kradzieży, wszyscy kradli to należy znieść zakaz kradzieży. Podobne podejście mają Holendrzy. Ostatnio w Amsterdamie, jeden z radnych wpadł na pomysł, aby zalegalizować uprawianie seksu w jednym z najpopularniejszych parków Amsterdamu. Oczywiście, może on być uprawiany tylko po zmroku i trzeba po sobie posprzątać, ale jednak. Z jakiego powodu? Bo ludzie i tak to już robią. Parażka!

Co jest ważniejsze? Ciepłe stopy, czy bezpieczeństwo? Obsługa, obsługą - ja mówię o przyzwoleniu. Chociaż, przemawia do mnie argument turystów. I chyba, tylko ten argument byłby w stanie mnie przekonać. Jeśli jest taki zakaz, to gość ze Słowacji wolałby jeździć na niewiele, ale jednak gorszych stokach (oczywiście jeśli takie coś miałoby miejsce), niż jechać na niewiele lepszy stok i mieć same zakazy przed sobą.

Podobna sprawa jest z polami namiotowymi i zakazem rozbijania namiotu za wyjątkiem miejsc temu przeznaczonych. Swoją drogą - poroniony pomysł jak 150 ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem gdzie jeździcie, ale tam gdzie ja byłem tego jakoś nie przyuważyłem (ale rym mi wyszedł). Panowie kultura i co prawda, jakby innym językiem mówili i ciężko ich zrozumieć (a przecież góralską krew mam). Jednak nie wyglądali na wczorajszych, dzisiejszych, ani jutrzejszych. Wyglądali na trzeźwych i jak na ludzi w pracy.

No, ale to tam gdzie ja jeżdżę, a przynajmniej jeździłem. No, bo nie powiem, może do Szczyrku się wybiorę. Niestety nie mam porównania z Alpani, Kaukazem, czy Aspen (za granicą to jeździłem tylko w Czechach i Słowacji), ale jeśli chodzi o samą obsługę to nie mem zastrzeżeń.

Może czerwoni byli ze złości? ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość scatman_wawa

Cóż pijana obsługa nie jestr tylko polskim wymysłem. Kilka dni temu na Molltalku obsługa kanapy nie była "wczorajsza", ona była na birząco nawalająca się. Jednak pomimo to była sprawna. I jakoś mi to nie przeszkadzało że tacy są. A to może potwierdzić kilku uczestników tego wyjazdu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Alkim - jeśli powodem byłby brak skuteczności takiego zakazu, to idąc tym tokiem rozumowania. Gdyby mimo zakazu kradzieży, wszyscy kradli to należy znieść zakaz kradzieży. Podobne podejście mają Holendrzy. Ostatnio w Amsterdamie, jeden z radnych wpadł na pomysł, aby zalegalizować uprawianie seksu w jednym z najpopularniejszych parków Amsterdamu. Oczywiście, może on być uprawiany tylko po zmroku i trzeba po sobie posprzątać, ale jednak. Z jakiego powodu? Bo ludzie i tak to już robią. Parażka!

tak jak już napisałem ( może nieprecyzyjnie ) jestem przeciwny zakazowi picia alokoholu na stokach narciarskich ,chociarz sam robię to rzadko a jak juz to raczej w bardzo niewielkich ilościach (ale po nartowaniu to co innego;) )- czyli mnie ten zakaz specjalnie by nie zmartwił .Pewnie, że wkurzają mnie nagrzmoceni narciarze , którzy stanowią spore niebezpieczeństwo na stoku dla inych . Jednak nie jest ich chyba aż tak dużo , żeby taki zakaz wprowadzać , wystarczy egzekwowanie przepisów porzadkowych obowiazujacych w większości stacji + ew. policja na stoku , która już coraz częsciej pojawia się również u nas. Także obowiązkowe badanie krwi podczas każdej interwencji GOPRU/TOPRU , jeżeli ratownicy mają podejrzenie , że któryś z uczestników wypadku jest pod wpływem alkoholu i tutaj należałoby wprowadzić bardziej restrykcyjne przepisy , które dotkliwie karałyby sprawców takich wypadków.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month later...

Picie

Nie wiem czemu jest aż tylu przeciw. Albo wiem. Zróbcie taką samą ankietę z kierowcami. Też wam powiedzą, że im piwko czy dwa nie szkodzi. Potem rodzina układa kwiaty przy krzyżykach na poboczach Różnicy nie ma żadnej pomiędzy pijanym w samochodzie a pijanym na nartach. Zwłaszcza jak się znajdzie jakiś kozak co uważa że on to śmiga, że ho ho. Człowiek po alkoholu ma zaburzoną samoocenę swoich możliwości. Jeden po pięciu piwach inny po jednym. Nie mam ochoty w imię czyjejś " wolności" jeździć na wózku inwalidzkim.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolego, ja pamiętam te czasy, w których alkohol był okolicznością łagodzącą.

Nie wal w bambus, wszystko czy chcesz, czy nie, zależy od wyboru wolnego człowieka, żadna teoria (przepis) nie powstrzyma nikogo przed jazdą po pijaku.

Nie będę sie rozwodził, co by było gdyby.

Wbrew socjalizmowi, to człowiek jest odpowiedzialny za swoje czyny, i na nim spoczywa odpowiedzialność za swoje zachowanie.

Tyle, i aż tyle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


Booking.com


www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...