Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Złotówka???


Raceman

Rekomendowane odpowiedzi

Ja tego nie rozumiem . Na starym terenie unii (RFN i inne kraje ) totalna padaczka , banki padają jak kaczki , rządy biorą odpowiedzialność za kasę ludzi a oni przecież stworzyli walutę Euro dlaczego złotówka spada a waluta bankrutów rośnie w siłę ? . Jako anegdotę dodam że bank z Dusseldorfu dostał kasę od Angeli żeby nie padł ponieważ swoją kasę zainwestował w pożyczki hipoteczne w Usa . Teraz został kupionny przez ??? naturalnie za 20 % wartości przez bank z Dallas naturalnie z USA . Oj chłopaki kasę trzepią .

Pozdrowienia dla kumatych:)

oj coś mi się wydaje ,że to światowe TĄPNIECIE nie jest przypadkowe i co poniektórzy zarobią na tym (akcje , kursy walut... ) mega kasę:mad:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 82
  • Created
  • Ostatniej odpowiedzi

Top Posters In This Topic

Podam jak się ma PKB do waluty za Wikipedią:

"Znaczenie zmian w PKB [edytuj]

Produkt Krajowy Brutto podlega stałym zmianom, zazwyczaj wzrostowi. Wskaźnik tych zmian jest uznawany za jedną z najważniejszych wielkości makroekonomicznych, gdyż pozwala pokazać trendy, spróbować ocenić w jakim stadium cyklu koniunkturalnego znajduje się gospodarka, a nawet w jakim (względnym) stanie jest ona aktualnie.

Wpływ na rynek walutowy [edytuj]

Można przyjąć, że istnieje ogólnie przyjęta zależność: przy uwolnionym kursie walutowym wzrost PKB powoduje również wzrost kursu waluty krajowej w stosunku do walut obcych.

W rzeczywistości powinno to dotyczyć stosunkowo większego wzrostu PKB od notowanego przez inne gospodarki. W przypadku kursu sztywnego, taki wzrost PKB winien stanowić presję na rewaluację kursu.

Działanie mechanizmu:

Wzrost PKB oznacza zazwyczaj dobry stan gospodarki, wzrost produkcji przemysłowej, przypływ inwestycji zagranicznych, wzrost eksportu. Przypływ inwestycji zagranicznych i wzrost eksportu powodują zwiększenie popytu na walutę narodową ze strony zagranicy, co wyraża się we wzroście jej kursu. Utrzymujący się wzrost PKB może przejść w fazę "przegrzania gospodarki", wzrost tendencji inflacyjnych, oczekiwania podwyższenia stóp procentowych (jeden ze środków do walki z inflacją), co także prowadzi do wzrostu wartości waluty narodowej. Wzrost lub spadek PKB zależy od polityki gospodarczej rządu. Ze względu na środki, jakimi dysponuje państwo, dzielimy politykę makroekonomiczną na fiskalną i monetarną.

Zależność ta może zostać zakłócona przez np. zmiany poziomu stóp procentowych w danym kraju.

Należy również pamiętać, że zbyt duży wzrost kursu waluty krajowej (aprecjacja) może doprowadzić do podniesienia kosztów eksportu (niekorzystny kurs wymiany waluty), spadku kosztów importu, co w konsekwencji odniesie się do spadku PKB lub przynajmniej spowolnienia jego wzrostu."

Więc być może spadek cen złotego jest wynikiem nie adekwatnej jego wartości do prawdziwej jego wartości względem Euro. A PKB jednak jest jednym z najważniejszych wskaźników gospodarczych o ile nie najważniejszym. I tu dochodzimy do pytania gdzie się podziali polscy producenci ( nie mylić z fabrykami obcych firm na terenie naszego kraju)?

pozdrawiam

PS. Mysio powiedz ile dziś zlikwidowałeś na życzenie klientów lokat? hihihihhhhhi

Edytowane przez Raceman
ps
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Złoty od początku roku silnie zyskiwał - doszedł do ceny w pewien sposób absurdalnej - analitycy coś bredzili o 3 złote nawet za Euro - nic dzinego, że odreagowanie jest bardzo silne. Myslę,że niżej nie poleci, to już by musieli ze stratą dużą sie go pozbywać. Do tego sporo ludzi trzyma zielone i euro aby je sprzedac po godziwym kursie, im ten wyższy tym więcej ludzi sprzedaje co hamuje wzrost. Zobaczymy jutro co będzie. Osłabienie waluty do poziomu 3,7 - 3,8 może wyjśc nam na zdrowie. To kurs realny, który daje zarabiać eksporterom, nie odstrasza turystu itp itd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...MI SIĘ wydaje,że w dalszym ciągu gospodarka UE jest: uzależnina od Stanów,dlatego tak szybko dotnął kryzys Europę..:D

Za Roubinim

'The usual saying is when the U.S. sneezes, the rest of the world catches a cold. Unfortunately, this time around the U.S. is not just sneezing, it has a severe case of chronic and persistent pneumonia. It's becoming a mess in emerging markets.'

Wolne tlumacznie "Jest takie powiedzenie - kiedy Ameryka kichnie, reszte swiata lapie przeziebienie. Niestety tym razem wyglada na to ze US ma przewlekly przypadek chronicznego zapalenia pluc. Nielad zaczyna panowac na rynkach wschodzacych"

Ten profesor jako nieliczny w 2006 roku przewidzial ten kryzys finansowy.

Jego ocena przyczyn kryzysu na Wegrzech wskazuje jako jeden z glownych powodow bardzo wysokie zadluzenie przedsiebiorstw i gospodarstw domowych w obcych walutach (glownie franki i euro).

Przypomina Wam to cos?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyczyną kryzysu na Wegrzech jest ogromny deficyt budżetowy, już 2 lata temu w okresie dużego wzrostu wynosił on 67%PKB a mówiono, ze to dane zaniżone, ludzie tam wtedy wyszli na ulice. Kolejne rządy prowadziły rozdawnictwo a ludność na fali ich chojności zadłużała się. Dziś rząd nie ma kasy na walkę z kryzysem plus gigantyczny deficyt, maly kraj - łatwo zaatakowac walutę tak przy okazji.

Chyba wcześniej ten światowy kryzys przepowiedział w swojej ksiązce znany nam profesor Kołodko- może w myśl zasady,że nikt nie jest prorokiem we własnym kraju - tu mniej jakoś bywał przewidujący, również wielu innych to przewidywało ( np. znana ksiązka "Skonsumowani") więc zależy co się nazywa nielicznymi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:DInwestorzy nie słuchają już doradców i ekonomistów, którzy codziennie korygują swe przewidywania. Inni eksperci zwyczajnie rozkładają ręce. Mówią, że w dobie paniki na giełdach wszelkie przewidywania są jak wróżenie z fusów. "Równie prawdopodobne jest, iż dziś cena euro wyniesie 4,2 zł, jak i 3,8 zł" - powiedział Piotr Kalisz, ekonomista Citibanku Handlowego.:D

a takie ładne garnitury mają i również buty do szpica błyszczące. I mają dużo takich fajowych ekraników z kolorowymi wykresami i analizują codziennie te wykresy.

jak powiedział dziś o 12.15 to ja, euro może kosztować jutro gdzieś międy 3.50, a 4.3. Poproszę o honorarium za analizę.:D:D:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

analitycy i doradcy finansowi? O ile dobrze pamiętam, nie słyszałem, żeby w momencie kiedy frank był po 2 złote któryś powiedział: dobrze by było ziomal jakbyś przewalutował kredyt na złotówki, bo jak pieprznie, to się porobisz na żadko, a jak chcesz ryzykować trzymaj we frankach tylko uważaj, bo kursy są dziwnie niskie, a co już zyskałeś na spadku, to twoje. Słyszałem natomiast: ęęę, zupełnie realne, że kursy walut usabilizują się na obecnym poziomie, ęęę, z tendencją niewielkiego spadu, lub wzrostu, ęęę.

Nie zapomnę jak dawno temu analitycy od analiz analizowali kurs akcji słynnego banku śląskiego, które były wtedy po 800 zł, twierdząc, że zupełnie realną z punktu.... tu jakieś dziwne, niezrozumiałe słowa... jest wartość 1000 zł za akcję. Upłynęło kilkanaście lat i mamy... 365 zł Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie zapomnę jak dawno temu analitycy od analiz analizowali kurs akcji słynnego banku śląskiego, które były wtedy po 800 zł, twierdząc, że zupełnie realną z punktu.... tu jakieś dziwne, niezrozumiałe słowa... jest wartość 1000 zł za akcję. Upłynęło kilkanaście lat i mamy... 365 zł Pozdrawiam

I jeszcze 10mld ojro cała grupa ING dostała w prezencie? Niee?;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a ja właśnie zeżarłem pół paczki uszek z "mięsem" za 5.20 i po analizie wyszło mi 2.60 za miskę:rolleyes:

A doliczyłeś koszty: 5,20 to loko sklep do tego dolicz koszty transportu że sklepu do domu, jeśli je nabyłeś jakiś czas temu to musisz doliczyć koszty przechowywania w zamrażarce, następnie koszty związane z ugotowaniem ich, potem masz koszty związane z umyciem naczyń...a już nie wspomnę o kosztach niewymiernych, bo zżarłeś mięcho w piątek:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A doliczyłeś koszty: 5,20 to loko sklep do tego dolicz koszty transportu że sklepu do domu, jeśli je nabyłeś jakiś czas temu to musisz doliczyć koszty przechowywania w zamrażarce, następnie koszty związane z ugotowaniem ich, potem masz koszty związane z umyciem naczyń...a już nie wspomnę o kosztach niewymiernych, bo zżarłeś mięcho w piątek:D

O nie, nie ze mną te numery. Na makroekonomii i analizach rynku uszek znam się znakomicie. Tak więc, miałem je śmignąć na kolację, ale ze względu na słabnący złoty taniej było na obiad.

Ucholce kupiłem bezpośrednio przed spożyciem, bo wolę je trzymać w sklepowej zamrażarce i odpada część pieniędzy za prąd. Drugą, nie zjedzoną część muszę trzymać u siebie, ale jako, że została tylko połowa, mogę wyciągnąć wtyczkę do połowy. Po kluski jeżdżę windą (sklep na dole), za którą płacę ryczałt, więc najbardziej ekonomicznie było by wozić po jednej sztuce.

Podgrzewanie klusków. U nas nie ma liczników gazu, tylko ryczałt, więc za mój wykwintny obiad zapłaciła po części sąsiadka.

Z umyciem miski jest faktycznie problem, więc ekonomiczniej będzie jak poczekam na żonę.

Fakt, napisałem że żarłem z "mięsem", ale sądąc po właściwościach smakowych nie wykluczam, że były z makrelą.:confused:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety było jeść na kolację - złoty od czasu twojego zakupu znacznie się umocnił. A w piątek możesz te uszka spokojnie jeść bo w tym co uchodzi za mięso w nich mięsa nie ma na pewno - robią to z mielonych kopty, okrawków skór, rogów, szczeciny itp, nie wiem jak te skadniki mają się do postw ale pewnie jest ok i do tego ekologicznie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A w piątek możesz te uszka spokojnie jeść bo w tym co uchodzi za mięso w nich mięsa nie ma na pewno - robią to z mielonych kopty, okrawków skór, rogów, szczeciny itp, nie wiem jak te skadniki mają się do postw ale pewnie jest ok i do tego ekologicznie

Zapomniałeś, że w niektorych zakładach aż tak dobrych składników nie dodają!

Tylko jak w sobotę przychodzą sprzątaczki, to wszystko co zostaje w wiadrach po sprzątaniu wrzucają do jednego zbiornika. Tak więc: zapałki, pety, ucięty palce, smar z maszyn itp itd

W niedzielę to wszystko "rośnie" w zbiorniku, a w poniedziałek od rana produkcja uszek :)

Edytowane przez mysiauek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


Booking.com


www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...