Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Ceny lekcji narciarskich a jakość


mattttam

Rekomendowane odpowiedzi

Mam przykre doświadczenia z instruktorami w Krynicy. Większość z nich to kolesie, którzy nie dość że nie mają chęci do nauczania to jeszcze drą kasę jak jasna cholera.

Jakie są wasze doświadczenia z takimi nauczycielami? Jak myślicie jaka jest "uczciwa" cena za 1 godzinę lekcji dla początkującego (pierwsze kroki na nartach)? A może znacie jakieś dobre szkoły lub instruktorów w Krynicy? Przez litość nie wymieniam tych kiepskich, ale kto wie czy nie należałoby.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak bylem w Szklarskiej to widzialem Instruktorow jak ucza pojedynczo czy kilka osob naraz i powiem ze do kazdego podchodzili z zaangazowaniem a cena za godzine wynosiła 50zł-ja nie korzystałem z ich usług.

Dobry instruktor to taki co ma CHĘCIIII, a jak czeka az sie godzina skonczy i ma olew to zapodac mu z kijka w d***:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 9 months later...

W Soszowie na tym małym stoku dla dzieci i początkujących (po prawej od kanapy) mają bardzo dobrych instruktorów. Godzina z tego co pamiętam kosztowała 50zł dla jednej osoby. Jednak idzie z chłopami pogadać i zawsze coś się wytarguje korzystniej dla tego początkującego :P

Polecam bo naprawdę dobrze uczą :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z instruktorami to jest tak:

1. Są instruktorzy rekreacji - ich szkolenie trwa dwa tygodnie i jest na marnym poziomie jeżeli taki instruktor ma duże doświadczenie szkoleniowe to jest jeszcze coś wart, a reszta to podpatrzyła jak uczyć od innych. Na pewno jeśli chodzi o technikę jazdy (szczególnie ważne przy uczeniu dzieci) to nie polecam.

2. Pomocnicy Instruktora SITN PZN - dużo lepiej jeżdżący i po cięższym szkoleniu niż Instruktorzy rekreacji

3. Instruktor PZN- tu mamy gwarancję umiejętności narciarskich i jakości szkolenia

A wszystko jeszcze zależy od chęci i zaangażowania instruktora i podejścia szkółki do szkolenia. Bo jeżeli szkółka liczy tylko na zysk to instruktor bez przerw szkoli po kilka godzin i po 5 lub 6 godzinach ledwo dycha tak że raczej jego zaangażowanie spadnie. Uczenie wbrew pozorom to bardzo ciężka praca zwłaszcza jeśli chodzi o początkujących i dzieci.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z instruktorami to jest tak:

1. Są instruktorzy rekreacji - ich szkolenie trwa dwa tygodnie i jest na marnym poziomie jeżeli taki instruktor ma duże doświadczenie szkoleniowe to jest jeszcze coś wart, a reszta to podpatrzyła jak uczyć od innych. Na pewno jeśli chodzi o technikę jazdy (szczególnie ważne przy uczeniu dzieci) to nie polecam.

2. Pomocnicy Instruktora SITN PZN - dużo lepiej jeżdżący i po cięższym szkoleniu niż Instruktorzy rekreacji

3. Instruktor PZN- tu mamy gwarancję umiejętności narciarskich i jakości szkolenia

A wszystko jeszcze zależy od chęci i zaangażowania instruktora i podejścia szkółki do szkolenia. Bo jeżeli szkółka liczy tylko na zysk to instruktor bez przerw szkoli po kilka godzin i po 5 lub 6 godzinach ledwo dycha tak że raczej jego zaangażowanie spadnie. Uczenie wbrew pozorom to bardzo ciężka praca zwłaszcza jeśli chodzi o początkujących i dzieci.

tu masz całą odpowiedź :) i nie ważne czy to instruktor rekreacji czy instruktor wykładowca stin pzn :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

sie ma,

do nauczania początkowego - najważniejsze czego chyba należy oczekiwać - to zaangażowanie i chęci Instruktora,

w nauczaniu zaawansowanym najczęściej każdy jest świadomy, że trzeba przymykać oko na humory, beszczelny tryb bycia nauczającego, czasem bezpardonowe hamstwo, przykre szpile w d.. i takie tam.. :D:D - mi to nie przeszkadzało - traktowałem to jako "dodatek" soli (wiedzy) narciarskiej - to takie moje spostrzeżenia :).

pozdro

jahu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

,

w nauczaniu zaawansowanym najczęściej każdy jest świadomy, że trzeba przymykać oko na humory, beszczelny tryb bycia nauczającego, czasem bezpardonowe hamstwo, przykre szpile w d.. i takie tam..

a według mnie to jeśli już za coś bieże się pieniądze to powinno się wykonywać swoją pracę z pełnym zaangażowaniem a do kogoś kto jest hamski i beszczelny to bym drugi raz nie przyszedł :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kilkanaście lat temu w Karpaczu obserwowaliśmy na stoku małżeństwo instruktorów. Po trzech dniach zdecydowaliśmy się skorzystać z usług pana instruktora. Czemu?

Przez dwa dni pani małżonka męczyła się (braku zaangażowania nie można jej było odmówić) z początkują kobietą i nic - zero efektu (dwie lewe nogi, totalna porażka).

Trzeciego dnia przejął kobietę małżonek i czary - zaczęła jeździć.

Papiery instruktorskie mówią o poziomie wyszkolenia, niestety nie nosi się ich na czole czy kasku. Nie mówią też nic o umiejętności przekazywania wiedzy.

Z drugiej strony początkujący ma podwójnie pod wiatr bo trudno mu ocenić czy ktoś uczy dobrze czy nie. Nie zawsze jest okazja dokonać takiego porównania jak my mieliśmy okazję.

W końcu najpewniejszą metoda jest skorzystanie z usług poleconej (przetestowanej przez bardziej doświadczonych) szkoły czy instruktora.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a według mnie to jeśli już za coś bieże się pieniądze to powinno się wykonywać swoją pracę z pełnym zaangażowaniem a do kogoś kto jest hamski i beszczelny to bym drugi raz nie przyszedł :)

:D:D

no własnie pełne zaangażowanie objawiało się beszczelnym/bezwzględnym egzekwowaniem wszystkiego co często słyszałem :D, może właśnie czasem jeszcze daję radę na śniegu.. ;):D - każdy kto choć trochę się "otarł" o okolice jakiegokolwiek sportu na trochę wyższym poziomie niż "turystyka" wie doskonale, że demokracji żadnej najczęściej nie ma :), a o "gładkich" rozmowach i "wzdychaniu" epoletami do piękna krajobrazów to między bajki można włożyć.. ;).

ALe pewnie są i tacy co to "literaturą i formą przekazu" nauczą rąbać stoki ;), nie twierdzę, że takich nie ma..

pozdro

jahu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

Jest dokładnie jak piszesz Wojtku. Jak jeszcze pracowałem w klubach narciarskich, jako, że nie mam przeszłości zawodniczej zajmowałem sie tzw. normalnymi dziećmi. Przyjemnie spokojnie bezstresowowo.

Kadrą młodzików zajmował sie nijaki Jasio, który często uzywał nie tylko usta ale kijków w celach dydaktycznych.

Niestety rekreacja to rekreacja a sport to sporti twardym trzeba byc by go uprawiac.

Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

Jest dokładnie jak piszesz Wojtku. Jak jeszcze pracowałem w klubach narciarskich, jako, że nie mam przeszłości zawodniczej zajmowałem sie tzw. normalnymi dziećmi. Przyjemnie spokojnie bezstresowowo.

Kadrą młodzików zajmował sie nijaki Jasio, który często uzywał nie tylko usta ale kijków w celach dydaktycznych.

Niestety rekreacja to rekreacja a sport to sporti twardym trzeba byc by go uprawiac.

Pozdro

Na szczęście spotykam coraz więcej trenerów, którzy z kulturą potrafią wymagać... Niekoniecznie stosując wspomniane przez Was "drastyczne:D" metody, żeby z młodzieży "sportowców" uczynić... I nie mówię tu tylko o nartach...

A twardym trza być i owszem, ale dla mnie miarą twardości nie jest odporność na "baty" trenera...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Troche w temacie,troche obok.

Kilka lat temu, w naszym lokalnym Sokolcu byla grupka narciarzy na pierwszym slizgu, mieli instruktorow n akilka dni (nie wiem jakiej fachowosci i zaangazowania).

Po trzech dniach wszyscy jakos tam "sie slizgali" z wyjatkiem jednej lekko leciwej kobieciny, ktorej nic nie wychodzilo.

Wiec "wymeczona" kobieta zapalila w ten desen do instruktora, ze chyba cos jest nie tak bo wszyscy znajomi jezdza a ona nie.

Na to gosc nie wytrzymal (chyba juz) i oznajmil ze przez te 3 dni konia nauczylby predzej jedzic niz ja.

Nie wnikajac czy przyczyna lezala po stronie uczacego czy uczonego (i nie jestesmy na etapie nawet ciut sportowym tylko kompletna turystyko - rekraacja) to przyczyna moze lezec po kazdej ze stron - najlepszemu trenerowi moze sie trafic "kolek" nie do przeskoczenia a chcacy cos osiagnac, jak i najzdolniejszej bestii jakis niewydarzony instruktor.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a ja lubię sobie od czasu do czasu popatrzeć jak szkolą instruktorzy:D.

3 moje ostatnio ulubione-dostrzeżone metody to:

1. rozgrzewka - podstawowe ćwiczenie miejscowego instruktora (napis na kurtce był, a jakże) dedykowane dla świeżej adeptki narciarstwa to tzw. supełek: stojąc z zapiętymi nartami przekładamy lewą nogę z tyłu prawej nogi i jeśli nam się uda to stoimy tak długo, aż się nie wywrócimy. ćwiczenie powtarzamy przez około 20-30minut

2. upadek kontrolowany - kontrola upadku odbywa się przy użyciu dłoni miejscowego instruktora (napis na kurtce był, a jakże) w ten sposób iż amortyzują one kontakt śniegu z pośladkami świeżej, młodej i pięknej adeptki. (tu z mojej strony odezwała się zwykła zawiść)

3. nauka jazdy carvingowej - najpierw wychodzi chłoptaś w polarze z napisem instruktor, zjeżdżając w dół 3 krotnie kładzie się na śniegu w całkiem miłym dla oka funie, a następnie wciskając kije w ręce szkolonego mówi mu teraz ty - po czym zsuwa się za nim zajmując się nieustannie swoją komórką.

jaka była cena tych lekcji? - nie wiem, ale jaka by nie była to z pewnością nie szła w parze z jakością.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na szczęście spotykam coraz więcej trenerów, którzy z kulturą potrafią wymagać... Niekoniecznie stosując wspomniane przez Was "drastyczne:D" metody, żeby z młodzieży "sportowców" uczynić... I nie mówię tu tylko o nartach...

A twardym trza być i owszem, ale dla mnie miarą twardości nie jest odporność na "baty" trenera...

walenie kijem to chyba przesada :eek:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... wyobrazilem sobie trenera walacego kijem gdzie popadnie to mi to troche dziwnie zabrzmialo :P:D

no taką scenę widziałem tylko raz w życiu... na Pilsku podczas treningu młodzieży, jakieś 10 lat temu :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


Booking.com


www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...