Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Techniki jazdy oraz nasze filmiki


Boogie

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć

Mitku nie prosiłeś o ocenę. :)Stwierdziłem tylko fakt że nie wyglądasz jak "pajac" na narcie SL.Pozdrawiam
Ja nie potrafie nie oceniać widząc czyjąś jazdę a co do pajaca to wiem, wiem ... Brakuje takiej charakterystycznej czapki (ten modelo nieco zbyt oficjalny ale chodzi o kształt):

IMG_3429.jpg

IMG_3429.jpg.797940cced1d4393ee6dad6485307ebb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

No dobra to ja też coś apropos dyskusji w temacie o długosci nart:

najkrótsze narty na jakich maiłem okazje jeździc w ciagu ostatnich parunastu lat (oprócz baletki)

a tu porównanie ja na 188 gigantka (jeździła na niej reprezentantak polski juniorek! wieku 15 lat :) ) a kolega Maciek na typowej slalomce, z tego co pamietam juz troche zarżnietej. :)

A tu dowód dlaczego nie jeżdże na slalomce:

Po prostu wyglądam na niej jak pajac. :)

Pozdro

Cześć

A na zawody to nie przyjechaliście a miejsca trzymałem aż do momentu startu. ;):)

Pozdro

Alf w zasadzie powiedział wszystko, ja jeszcze tylko szepnę.......

Filmik 1 - nie do tego takie narty, a i tak wyszło całkiem zgrabnie;

Filmik 2 - nie ma za bardzo co stawiać na długośc nart, bo kolega Maciek jest sporo technicznie słabszy od Ciebie,

Film 3 - nie wyglądasz na niej jak pajac, tylko próbujesz - jedziesz na niej to co napisał Alf, a dodatkowo czy pamietasz długośc narty, nie 160 przypadkiem, albo 155 ? Tak mi się wydaje ale mylić się me oko może :)

Niedzielę zapiąłem na 2,5 head wc sl rd(męskie oczywiście) z sezonu 2012 !

Być może to tylko subiektywne uczucie, ale czułem się na niej jak młody bóg nie pajac :o

Acha - doświadczyłem po raz pierwszy do tego stopnia jak można jeździć po lodzie. Narta wcinała się we wszystko - DOSŁOWNIE. Łącznie z lodowym podkładem stoku.

Pozdrawiam :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

Ja już to potrafię. Czyli patrzeć, cieszyć się Tym co widzę.

I tym się różnimy. Ty poszukujesz u siebie doskonałości a ja już ją widzę.

Twoja jazda mnie cieszy. Jest wesoła i spontaniczna. Błędy o których napisałeś wychwyci może 1% narciarzy i w to też wątpię.

Dla mnie nie są widoczne. To tylko film, bez fotomontażu, bez napinania się.

Ważne że widzę narciarza który panuje nad nartą i jedzie bezpiecznie.

A za to muszę pochwalić bo dla mnie jest to najważniejsze na stoku.

:):):)

Pozdrawiam.

He he wesołą jazdę to masz tu:

albo tu

ale miłe to co piszesz.

Pozdro serdeczne

Film 3 - nie wyglądasz na niej jak pajac, tylko próbujesz - jedziesz na niej to co napisał Alf, a dodatkowo czy pamietasz długośc narty, nie 160 przypadkiem, albo 155 ? Tak mi się wydaje ale mylić się me oko może :)

:)

165 cm Duel.

Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:eek:Tak wyglądałem jak oglądałem te filmy. :eek:

Potem było głośne: Bumm....(aż kotki się spłoszyły) tak opadła mi szczęka po zobaczeniu filmów.

Odpowiem słowami Jana Kovala :

" jeżeli jesteś to Ty , na tym filmie, to umiesz więcej, niż przyznajesz tutaj..."

Podobało mi się. Perfekcja kocich ruchów. :)

Na skali dla mnie od dzisiaj 10.

Dziękuję za udzieloną lekcję jak powinno się panować nad nartami.

.

…………………………..

Edytowane przez Jan Kowal
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

Alf w zasadzie powiedział wszystko, ja jeszcze tylko szepnę.......

Filmik 1 - nie do tego takie narty, a i tak wyszło całkiem zgrabnie;:)

Juicie drogi ale co to znaczy: nie do tego? No to Twoim zdaniem jakie powinienm miec narty żeby były: do tego?

Filmik 2 - nie ma za bardzo co stawiać na długośc nart, bo kolega Maciek jest sporo technicznie słabszy od Ciebie,;:)

Nie wiem czy sporo. Jest dobrym zawodnikiem akademickim z sukcesami wię cchyba jakoś sie zsuwa a poza tym jest o ponad dwadzieścia lat młodszy :). Tutaj jak rozumiem narta tez "jest nie do tego". W zamierzeniu film miał pokazac własnie, że niezależnie od narty mozna jechać praktycznie identycznie. Szkoda że nie wpadlismy na pomysl aby pojechac to synchornicznie - wtedy efekt byłby znacznie lepszy. Widac moje kopoty przy przejściu z płaskiego na strome bo sie troche nie mieszczę z nartą ( bo jest "nie do tego") ale jest kontrola i rytm a o to chodziło.

Ponieżj widac z kolei że na tych samych nartach jedziemy po rozkopanym z deczka stoku - tu też narta nie do tego (ani moja ani Maćka).

Powinnismy mieć w takim razie ze soba po trzy pary nart:

W pierwszej fazie gigantka bopłasko i można bez strachu wypuścić, później, na stromym slalomka bo mozna bez starchu zawęzić, dalej jakiac narta szersza pod butem - no bo odsypy i górki. Soczku drogi przerciez to trochę chore podejście prawda.

Gdyby stok był pusty t można pojechać na tych samych nartach co mamy tym samym śladem od góry do dołu duższym lub srednim cietym skrętem szkoda że tego nie zrobilismy - choć na stromym ja bym pękał. :)

PO tym co piszesz wnioskuje - byc może mylnie - że uzalezniasz technikę czy też rodzaj jazdy od rodzaju narty i dlatego napsiałem o tych zawoalowanych sugestiach. Jadąc na narty też zazwyczaj zabieram trzy a nawet cztery pary i zazwyczaj nie udaje mi sie nigdy dopasować narty do warunków, stoku itd. Moja zona ma tylko slalomkę i smieje się ze mnie, że wożę tyle złomu i narzekam na noszenie, tym bardziej, ze zazwyczaj jest tak, że nie chce mi sie zjeżdzać do samochodu, żeby coś zmieniać - starta czasu. :)

Pozdrawiam serdecznie

Cześć

:eek:Tak wyglądałem jak oglądałem te filmy. :eek:

Potem było głośne: Bumm....(aż kotki się spłoszyły) tak opadła mi szczęka po zobaczeniu filmów.

Odpowiem słowami Jana Kovala :

" jeżeli jesteś to Ty , na tym filmie, to umiesz więcej, niż przyznajesz tutaj..."

Podobało mi się. Perfekcja kocich ruchów. :)

Na skali dla mnie od dzisiaj 10.

Dziękuję za udzieloną lekcję jak powinno się panować nad nartami.

.

Gruba przesada Rossi. To jest spadek po dawnej pasji i tyle. Obecnie - jak zapewne zdołałeś wyłapać - nie ta kondycja i nie ta waga - a to bardzo mecząca jazda - tak jakbys zjechał 5-6 razy ten odcinek normalnie.

Co oceny/samooceny to nigdy nie wiem jak sie oceniac w forumowych skalach. Traktuje je bardzo restrykcyjnie. Miałem juz w profilu 9 - ale to zdecydowanie za dużo. Teraz jest 8 i to chyab najbliższe prawdy choć 8- byłoby chyba lepsze. Jestem narciarzem trasowym choć wydaje mi się, że mam większą niz przecietna świadomośc jazdy.

10 to ma Hermann Maier a ja mam jedynie koszulke z jego zdjęciem.;):)

Odpowiadając natomiast na pytanie z Twojego ostatniego postu - dla mnie żadna oprócz ceny i pewnie szaty - nawet sie nad tym nie zastanawiam. Jakbym mial kupowac biorę tańszą (choć 2100 pln za narty to duzo za duzo).

Pozdro serdeczne

Edytowane przez Mitek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mitku - trochę interpretujesz wypowiedzi innych "pod własną filozofie" i kreślisz zbyt silne przerysowania.

Mam obecnie 4 pary nart, na wyjazdy jednodniowe zabieram zwyklę jedna parę w zalezności od warunków, pogody, miejsca i tego gdzie chcę jeździć. W Alpy biorę max dwie pary, ostatnio miałem trzy bo brałem narty do testowania. Jasne, że można jeździć na jednych i tak wielu ludzi czyni niemniej jeśli jestem w stanie ze swojego zbiorku wybrać narty najlepsze pod jazdę w danym dniu ( i znów warunki,pogoda,plany) to uważam to za duże ułatwienie i daje mi to po prostu możliwośc lepszej jazdy. Jesli jadę na twarde i dobrze przygotowane biorę slalomkę lub croosa, jak się zdarzy okazja to wyjadę na nich poza trasę a i na dole na roztopionym narzekać nie będę. Jeśli będzie jazda po miękim czy świerzym lub w planie jazda obok trasy to pewnie wybór padnie na allmountainy, jeśli będzie na górze lód i twardo też na nich dam radę i płakał nie będę a wręcz przeciwnie. Niemniej właśnie w warunkach pozatrasowych czy tych miękko-świerzych na nartach wybranych będę poruszał się sprawniej niż ludzie na slalomkach czy gs-ach i na pewno będzie to mi sprawiało więcej przyjemności niżbym miał wtedy na nogach narty race - i o to gtłwnie chodzi. Ja nic nikomu nie muszę udowadniać, że dam radę, ze mogę, że sie da, ja to po prostu wiem, niemniej masochistą już nie jestem i głównie cioerpię na brak czasu więc ten, który mam staram się optymalnie wykorzystywać.

Na filmiku jedziecie fajnie niemniej miejscami nieco ciężko wam idzie, gdybyście mieli inne narty pewnie by to lepiej wyglądało - to tylko tak na przekór, no bo przecież dajecie radę i sprawia wam to przyjemność.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

Mitku - trochę interpretujesz wypowiedzi innych "pod własną filozofie" i kreślisz zbyt silne przerysowania.

Mam obecnie 4 pary nart, na wyjazdy jednodniowe zabieram zwyklę jedna parę w zalezności od warunków, pogody, miejsca i tego gdzie chcę jeździć. W Alpy biorę max dwie pary, ostatnio miałem trzy bo brałem narty do testowania. Jasne, że można jeździć na jednych i tak wielu ludzi czyni niemniej jeśli jestem w stanie ze swojego zbiorku wybrać narty najlepsze pod jazdę w danym dniu ( i znów warunki,pogoda,plany) to uważam to za duże ułatwienie i daje mi to po prostu możliwośc lepszej jazdy. Jesli jadę na twarde i dobrze przygotowane biorę slalomkę lub croosa, jak się zdarzy okazja to wyjadę na nich poza trasę a i na dole na roztopionym narzekać nie będę. Jeśli będzie jazda po miękim czy świerzym lub w planie jazda obok trasy to pewnie wybór padnie na allmountainy, jeśli będzie na górze lód i twardo też na nich dam radę i płakał nie będę a wręcz przeciwnie. Niemniej właśnie w warunkach pozatrasowych czy tych miękko-świerzych na nartach wybranych będę poruszał się sprawniej niż ludzie na slalomkach czy gs-ach i na pewno będzie to mi sprawiało więcej przyjemności niżbym miał wtedy na nogach narty race - i o to gtłwnie chodzi. Ja nic nikomu nie muszę udowadniać, że dam radę, ze mogę, że sie da, ja to po prostu wiem, niemniej masochistą już nie jestem i głównie cioerpię na brak czasu więc ten, który mam staram się optymalnie wykorzystywać.

Na filmiku jedziecie fajnie niemniej miejscami nieco ciężko wam idzie, gdybyście mieli inne narty pewnie by to lepiej wyglądało - to tylko tak na przekór, no bo przecież dajecie radę i sprawia wam to przyjemność.

No jasne że przerysowuję - nauczylem sie od Jacka.;) Ale staram sie pokazać do czego będzie prowadziło takie stopniowe coraz większe uzaleznianie się od rodzaju narty. Już teraz masz pytania na forach: Chcialbym zacząć jeździć poza trasą - jakie narty mam kupić? - paranoje chyba widać gołym okiem.

Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ach tam zaraz paranoja:D

Przecież proces zakupu nowych nart jest bardzo przyjemny, można powybrzydzać, poogladać dużo ładnych obrazków albo pięknych nowych nartek, poczytać o tych zabaweczkach, pofilozofować, przeglądnać testy i opinie, coś tam się dowiedzieć od ludzi - czyli cały proces gonienia króliczka. w końcu przełamanie, zakup. No i wisienka na torcie czyli pierwsza jazda, jeśli się nie testowało to ten dreszczyk niepewności czy to ten nasz "Święty Grall naszego prywatnego świata narciarskiego"? No po prostu kupa pozytywnych emocji i nie można tego sprowadzać li tylko do kwestii technicznych czy też różnych rotacji i kontrotacji:D. Przecież narty mamy nie tylko na śniegu ale tez trochę w sercu i w emocjach, dlatego nie ma co się dziwić, że pytają bo widocznie taką mają potrzebę. Ja tam uważam, że narty to jest jedna z rzeczy, które łatwiej w życiu zmienić, więc jak coś w nim już muszę zmienić bo mnie wszystko frustruje i wnerwia to zmieniam narty - no i pomaga w 100%, od razu mi lepiej:cool::D

Więc proszę nie odbieraj mi tej przyjemności bo jak zrozumiem, że te zmiany są całkowicie bezcelowe i prowadzą wyłącznie na narciarskie manowce to co wtedy mi w życiu zostanie, jakie proste panaceum na wszystko?:D:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

No jasne że przerysowuję - nauczylem sie od Jacka.;) Ale staram sie pokazać do czego będzie prowadziło takie stopniowe coraz większe uzaleznianie się od rodzaju narty. Już teraz masz pytania na forach: Chcialbym zacząć jeździć poza trasą - jakie narty mam kupić? - paranoje chyba widać gołym okiem.

Pozdro

Mihu już Ci odpowiedział, też za mnie więc wszystko jasne :)

Ale oczywiście sens jest w tym co piszesz.

W nd do południa jeździłem na długich, Niedźwiedź w Szpindlu był bardzo miękki, kasza.

Prawy stok od góry to był zryty środek i dwie rynny po boku szerokości około 2 metrów.

I całą gore tą rynną można było zjechać, szybkimi krótkimi przycięciami.

Więc lepiej by mi z tym było na krótkiej narcie, ale z tego powodu nie muszę jej specjalnie kupować do jazdy.

Ale jeżeli jeżdżę na kilku nartach bo tak lubię i chcę i umiem to mogę dobrać tą, która jest najwłaściwsza w danym momencie do jazdy i stoku.

Pozdrawiam, :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


Booking.com


www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...