Trudne warunki? Odermatt i tak najlepszy
Padający śnieg, gęsta mgła i obniżony start — to nie zatrzymało 28-letniego Szwajcara. Dwoma bezbłędnymi przejazdami zapewnił sobie zwycięstwo z przewagą 0,24 sek. nad Schwarzem i 0,27 sek. nad McGrathem.
Odermatt tym triumfem zdobył trzecie zwycięstwo w Sölden, zrównując się w historii z legendarnym Hermannem Maierem i tracąc już tylko jedną wygraną do rekordowego wyniku Amerykanina Teda Ligety’ego.
– Wygrywanie nigdy nie jest czymś normalnym. Za każdym razem stoi za tym ogrom pracy. Po długim lecie nigdy nie wiesz, gdzie się znajdujesz, dlatego to idealny start sezonu. Warunki były trudne, ale właśnie takie wyzwania lubię – powiedział Odermatt po zawodach.

Faworyci z problemami
-
Henrik Kristoffersen, ubiegłoroczny zdobywca małej Kryształowej Kuli w slalomie, zmagał się ze słabą widocznością i zakończył rywalizację na 7. miejscu.
-
Reprezentant Szwajcarii Loic Meillard — który kończył poprzedni sezon dwoma zwycięstwami w gigancie — ukończył zawody dopiero na 14. pozycji.
-
Lucas Pinheiro Braathen, startujący dla Brazylii, wypadł z rytmu już w pierwszym przejeździe i ponownie będzie musiał poczekać na swoje premierowe zwycięstwo pod nową flagą.
Narciarstwo alpejskie 2025/26 – co dalej?
Po inauguracyjnym gigancie w Sölden Puchar Świata przenosi się do Levi w Finlandii, gdzie w weekend 15–16 listopada odbędą się pierwsze w sezonie rywalizacje slalomowe. Czy Odermatt utrzyma swój niesamowity rytm? A może specjaliści od techniki odpowiedzą na jego dominację?
źródło: Red Bull