Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Ranking

  1. MWłodek

    MWłodek

    Użytkownik forum


    • Punkty

      8

    • Liczba zawartości

      52


  2. korylcio

    korylcio

    Użytkownik forum


    • Punkty

      6

    • Liczba zawartości

      69


  3. Bumer

    Bumer

    Użytkownik forum


    • Punkty

      6

    • Liczba zawartości

      4 333


  4. cyniczny

    cyniczny

    Użytkownik forum


    • Punkty

      3

    • Liczba zawartości

      499


Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 15.09.2021 w Odpowiedzi

  1. Przy okazji wycieczki rowerowej zajrzałem co się dzieje w Wańkowa-ski (Bieszczad-ski). Przygotowane kanapy do zawieszenia, rzekomo wyciąg ma być gotowy we wrześniu. Trasa 1200m, w rzeczywistości wygląda na 800-900m i niezbyt stromo.
    6 punktów
  2. W niedzielę byliśmy na Sky Walku w Swieradowie ....ale ''znawcy tematu'' powiedzieli, że to komercja(rzeczywiście tłumy) a prawdziwa wieża widokowa powstaje na Wysokim Kamieniu , no to postanowiłem sprawdzić . https://www.strava.com/activities/5959811213 Nie pamiętam ale chyba 1 wszy raz w tym roku na góralu . (więcej dzisiejszego pstrykania tutaj https://ibb.co/album/hFcgYY)
    3 punkty
  3. 10 i 11 wrzesień Bzura z Łowicza do Wyszogrodu nad Wisłą. (foto - Paweł) Łowicz Park Miejski - plaża !. Trójca - Jacek + Paweł + Włodek Bzura Cudna pogoda Tu na brzegu ognisko, takie tam, nocleg ... ... ... ... ... ... Nazajutrz - poranek Bzura Cudnej pogody ciąg dalszy Boczne rozlewisko niedaleko ujścia. Głębiej w bocznym rozlewisku Jedna z odnóg Wisły, tuż za ujściem Bzury, widok na most w Wyszogrodzie. Wyszogród - poziom wody na Wiśle Przy szybkim nurcie wynikłym ze stanu wody niełatwo było przepłynąć 1 km w górę Wisły a potem w poprzek do nabrzeża w Wyszogrodzie. Wyszogród - skarpa nad Wisłą Nocleg na leśnym parkingu w Lasach Bolimowskich, niedaleko rzeki Rawki.
    2 punkty
  4. Może nie wycieczka, ale na rozluźnienie taki widoczek ustrzeliłem ostatnio jadąc rano do pracy rowerkiem.
    2 punkty
  5. Rawka - 12 wrzesień (foto - Paweł) Byliśmy blisko, szkoda byłoby odpuścić Rawkę. Niedzielny poranek na leśnym parkingu, zapowiedzi pogodowe nie były zachęcające. Młyn w Rawce, wywinięty kajak daje do myślenia Most w Budach Grabskich Z powodu niedoboru czasu wybraliśmy odcinek krótki ale podobno najtrudniejszy. Hmm ? ... polemizowałbym co do oceny trudności, na pewno był atrakcyjny. Płynęliśmy zaledwie 2 godziny więc odczuwaliśmy niedosyt, myśleliśmy o wydłużeniu ale odległości do przejechania (Kraków, Zawiercie, Siedlce) zdopingowały nas do zakończenia. Jeszcze tam wrócę ale wybiorę długi odcinek.
    1 punkt
  6. Czego nie rozumiesz? Pedały mają ostre piny (platformy, SPD nie używam). Cienkie spodnie membranowe, drą się od takich ostrych rzeczy. Musiałyby być pancerne czyli wielkie i ciężkie, żeby wytrzymać kontakt z pinami. Nie jest możliwe nigdy nie zawadzić nogą o piny.
    1 punkt
  7. masz fb? caly czas ktos sie oglasza z wyjazdami minibusem na tych grupach: https://www.facebook.com/groups/538446330054212 https://www.facebook.com/groups/743652159039650/
    1 punkt
  8. Po co szukać jakiegoś biura z Bielawy, jak jest sprawdzony @JurekByd ...
    1 punkt
  9. 1 punkt
  10. Cześć Bagno to bagno i nie zależy od poziomu wody. To po prostu taki ekosystem. Jaka by woda nie była, pływa się po tym bardzo ciężko - sam wiesz. Na niskiej byś się przyssał i pozamiatane. Pozdrowienia
    1 punkt
  11. Huta Trzyniec , tam jest bardzo fajny szutrowy podjazd na Czantorię a zjazd czerwonym też niczego sobie
    1 punkt
  12. Cześć Nie no stary, co tak lakonicznie...? Ostatni set meczu Francja - Czechy z dziesięcioma meczbolami i podwójną radością Czechów wart jest odnotowania. Szczerze mówiąc, to po piątym czy szóstym puszczonym meczbolu gdy piłka im spadła bez rozegrania, myślałem że przegrają, że nie udźwigną tego dalej. A wczoraj...no cóż... Świetny mecz w wykonaniu naszej drużyny. Znakomicie pracowała zagrywka i blok był bardzo czujny. Drużyna cały czas "była" w grze. Gdy w pewnym momencie okazało się, że po wybloku stoimy za krótko natychmiast zostało to poprawione - Pan Trener jest naprawdę gościem, a to ja żyje na ławce jest przepiękne, i jak go Kubiak czasami uspokaja... No i jeszcze to co wczoraj grał nijaki Wilfredo... Rosjanie mają fajną młodą drużynę i myślę, że nie grali źle. Nie siedziała im od początku zagrywka i to wystarczyło ale niektóre akcje w obronie... Lubię Rosjan bo zawsze grają jak należy, a jak już nie ma Spiridonowa można im kibicować. Pozdrowienia
    1 punkt
  13. No to w zasadzie najważniejszą część znasz. Co prawda można mieć tu zastrzeżenia (bo na pewno nie jest to singletrack typu flow, szczególnie na tym odcinku, i ten luźny tłuczeń). Później (to czego nie jechałeś) jest bardziej standardowo, bandy nawet jakieś są. To drugi niezły odcinek. Jeszcze dalej okoliczności śliczne i turystyka. A podjazd jak to podjazd... Choć w paru miejscach zjebany. Ja w zjeździe staram się używać głównie przodu: zdecydowanie lepsza trakcja, efektywniejsze hamowanie i oszczędzasz oponę tylną. Oczywiście można (a teoria zaleca) troszkę dołączyć tyłu ale z umiarem. Powiedzmy polecane jest takie 2:1 (co pewnie da rzeczywisty stosunek siły hamowania 4:1). Zresztą to dobrze słychać. Ja w każdym razie używam mniej tyłu jak to jest polecane. A i tak wymieniam 2x tył na jeden przód (opony).
    1 punkt
  14. Wreszcie udany ćwierćfinał w wykonaniu naszych siatkarzy. Przeciwnik zawsze godny pokonania, choć rosyjska kadra mocno osłabiona brakiem kilku podstawowych zawodników. Do ćwierćfinału nie dotarła drużyna naszych pogromców z IO. Francja nie dość, że przegrała z Czechami to do tego 3-0. W półfinałach ME brak już medalistów olimpijskich. Jakże wyrównany poziom obecnie jest w siatkówce męskiej... w pófinale jest już również Serbia.
    1 punkt
  15. @surfing - zmiłuj się i wrzuć swoją relację rowerową, bo czas najwyższy, żeby ten wątek wrócił do tematyki rekreacyjno-sportowej.
    1 punkt
  16. Niedziela - 05.09.2021 Dobrze że canoe zostawiłem na dachu auta - postanawiam płynąć dalej. Przygotowuję rower bo nie chcę nikogo fatygować z transportem. Trochę trwa zanim składak i ja znajdziemy się wewnątrz auta. Postanawiam zwodować się 300-400m dalej, tuż za zalewem, obok starego młyna i czwartego już mostu. Gotowi do płynięcia Zwiedzam okolice młyna Sprawdzam ile da się popłynąć pod prąd jednak wszystko zarośnięte i zawalone. W trakcie rekonesansu spadam z pnia powalonego drzewa do zimnej już wody. Most obok młyna Pod mostem, widok na młyn Mostowe obrazki Kolejny most, tym razem kolejowy Kolejne mostowe obrazki Za kolejowym betonowe przyczółki starego carskiego mostu Dalej już tylko gęste trzciny Jeszcze bardziej gęste trzciny, już nie widzę wody, postanawiam się wycofać Zaczynam jechać na wstecznym Wracam pod prąd do mostu drogowego obok młyna. Dzisiaj przepłynąłem nie więcej niż 1-1,5 km, rzeka znów się zamknęła i mnie nie przepuściła, widocznie tak miało być. Oczywiście że lepiej byłoby o innej porze roku i oczywiście że lepiej byłoby w kilka kajaków. Ale czy wtedy ilość wrażeń i wspomnień byłaby taka sama ?. Gdy dzień wcześniej płynąłem blisko widocznych na zdjęciu bloków : ktoś na balkonie wieszał pranie, zauważył mnie, przerwał i wnikliwie się przyglądał ... potem w górze latał śmigłowiec ... potem krążył mały płatowiec ( nie byłem już widoczny w gęstwinie ) pomyślałem wtedy : " przesada !, .. żyję i napieram, .. w końcu się przebiję " po jakimś czasie inna myśl : " może lepiej gdyby jednak mnie wyłowili ? " W niedzielę zakładałem możliwość odwrotu i już tak nie szarżowałem.
    1 punkt
  17. Mieszkam w Siedlcach, płynie tu Muchawka, nieopodal wpada ona do Liwca, ten do Bugu. W granicach miasta rzeczka zasila miejski zalew, jej główny nurt jest oddzielony od zalewu groblą. Wysoki stan wody dawał szansę spłynięcia rzeczki na dłuższym dystansie. Optymistyczny plan zakładał przepłynięcie Muchawką do Liwca i Liwcem do wsi Niwiski (całość ok. 20 km). Sobota 04.09.2021 - miejsce startu, wytypowana rowerowym rekonesansem Wólka Wołyniecka ( 4 km od domu). Pogoda dopisuje, nurt spokojny, woda czysta,, stan wysoki, dolina zalana wodą, roślinność zakrywa rozlewisko. Słyszę bliski strzał karabinowy, .. z ambony ?, .. potem kolejne, .. aha ! .. obok teren ćwiczeń wojskowych. Płynę cicho, nie wyjmuję wiosła z wody (taka technika), wtem tuż obok popłoch, zbudziłem sarnę śpiącą w trzcinach. Spłoszona ucieka rozlewiskiem wielkimi wodnymi susami, już bezpieczna z oddali szczeka na mnie niezadowolona. Co jakiś czas silnie blokuje mnie zator grubej warstwy rzęsy wodnej. Zbliżam się do Rakowca, tu pierwszy most, w nim jaz, dzięki wysokiej wodzie spływam jego niski dziś próg. Wokół głównie trzciny, większe lub mniejsze, miejscami bardzo gęsta gruba rzęsa i dużo ciasnych zakrętów. Pierwsze zwalone w wodę drzewo, wpływam najpierw do środka zwałki a dopiero potem na zewnątrz. Na wprost drugi most - obwodnica miasta. Pod nim ścienne malowidła i "miejsce odpoczynku". Odpocząć można także tuż za mostem. Jestem niecały kilometr od domu, widzę budynki oddalone 300-400m od niego. Roślinność gęstnieje, zaczynam żałować że nie skorzystałem z mostowego "miejsca odpoczynku". Coraz trudniej się przebić Warzywniak: buraki, kapusta i chrzan Lustro wody to rzadki przypadek Coraz więcej gęstych trzcin Urozmaicenie - rzadki widok Druga zwałka - pień o średnicy 1 m Tuż za nią trzeci most Kilkadziesiąt metrów otwartej wody Zmyłka Po przepłynięciu w trzcinach obok widocznych w oddali bloków zaczynam opływać zalew Dalej gęste trzciny Od długiego czasu słyszę głosy ludzi przebywających nad zalewem a wokół mnie wciąż gęste trzciny Nieprzebrane trzciny Wytęż wzrok, czy widzisz kadłub kanadyjki ? Ściana niemożliwych do przebycia trzcin Nie jestem w stanie płynąć dalej. Na grobli nad trzcinami widzę"półsylwetki" spacerowiczów. Do podstawy grobli mam 15-20m, nie jestem w stanie do niej dotrzeć, pagajem ledwo sięgam dna. Dzwonię do kolegi, przyjeżdża z liną i woderami, dzięki niemu wydostaję się z trzcin i docieram do domu, na razie nie zdejmuję kanady z dachu auta. Przepłynąłem w linii prostej zaledwie ok. 4 km. Ile rzeka zakrętami nawinęła kilometrów ?, nie wiem, .. sądzę że minimum 2 razy tyle. Wyszło jak wyszło - rzeka mnie nie przepuściła. Jutro zobaczę co dalej. CDN
    1 punkt
  18. 1 punkt
  19. Pływając z innymi najczęściej bywam rodzynkiem w canoe, z rzadka spotykam na wodzie innych kanuistów, przez lata trochę się takich znajomości nazbierało. Mimo że nie hołubię przynależności do jakiejś grupy to w tym roku znalazłem czas aby pierwszy raz pojechać na coroczny (21) zlot użytkowników Kanu. Nie spodziewałem się że poznane w wodnym realu osoby (ich część) będą stanowiły tak znaczny procent zlotowiczów. Spotkanie odbyło się na Podlasiu w Wiźnie nad Narwią. Nigdy w jednym miejscu nie widziałem tylu kanadyjek (ok. 40), połowa przybyłego sprzętu to piękne drewniane rękodzieło zwolenników klasyki kształtu. Pierwszego dnia spłynęliśmy ok. 80 osobową rozproszoną grupą Biebrzą do Wizny nad Narwią, drugiego dnia od Wizny Narwią w dół. Pogadalim, powspominalim, popływalim, pojedlim, popilim - żal było się rozstawać. Parę zapożyczonych zdjęć:
    1 punkt
  20. Wczorajsza WKRA. Spływ ze znajomymi, w niespiesznym tempie, z dziećmi na pokładzie. Rzekę pamiętam z końca lat 90-tych, i tak obserwuję jak powoli zmienia się w lunapark. W wypożyczalni, dowiedziałem się, że w zeszłym roku dokupili kolejne 100 kajaków, bo taki duży był popyt na ich usługi, a tych wypożyczalni jest tam kilkanaście. Miejsce jest urokliwe, doskonałe do rozpoczęcia swojej przygody z kajakami na rzekach, przy obecnym stanie wody (dość wysokim), brak trudnych miejsc (np. bystrze w Kosewku, płynie się zadziwiająco łatwo). Jeżeli chcemy mieć choć trochę intymności w obcowaniu z rzeką, polecam wybrać się w tygodniu, lub przy odrobinę gorszej pogodzie. Wkra. Wkra cd. Rzeka oznaczona bardzo dobrze. Rodziny z dziećmi i z pupilami. Płynie się spokojnie. Miejscami wkracza "betonoza". Są też i takie miejsca. Pyszne jedzenie. Wpływamy w rezerwat. Bystrze w Kosewku, dość spokojne. Miejscami dmuchańce i lunapark. I to byłoby na tyle, to wciąż piękna rzeka.
    1 punkt
  21. A ja z żoną od dwóch dni nad malutkim jeziorkiem Martiany i namówiła mnie na małe kajakowanie
    1 punkt
  22. Proszę bardzo : (foto - Eltech) Startowaliśmy w Makowie Maz. spod jazu (okolice kościoła), do Narwi jest ok. 28 km. Po drodze jedna łatwa 30m przenoska przez małą elektrownię wodną, obok pensjonatu i restauracji "Bobrowy Dwór".
    1 punkt
www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...