ravick97

Najlepszego i bieli co nie miara!

i to jest kolejna najfajniejsze rzecz w tym wszystkim. chyba każdym bank w swoich security newsleterach ostrzega, aby broń boże nie nosić numerów PIN razem z kartą w portfelu, a w przypadku kart kredytowych sam umieszcza na odwrocie kart cvc :eek: naprawdę chciałbym to kiedyś zrozumieć

no właśnie chyba tak do końca nie jest. "Hotel wymaga podania danych ważnej karty kredytowej w celu zagwarantowania rezerwacji na wypadek, gdyby nie pojawili się Państwo w hotelu bez wcześniejszego anulowania rezerwacji lub anulowali rezerwację zbyt późno. Hotel ma prawo do pre-autoryzacji Państwa karty kredytowej w celu sprawdzenia jej ważności oraz upewnienia się, że są na niej wystarczające środki." cytata za http://www.booking.com/general.pl.html?tmpl=docs%2Ffaqmain

np. w carving cup bawić się można;)

tutaj znajdziesz co nieco : http://www.skionline.pl/forum/showthread.php?t=9294

nie no Misal, aż tak źle ze mną jeszcze nie jest:) ale to jest to czego nie rozumiem. dlaczego hotele (nie apartamenty) nie są wpięte w takie systemy bezpiecznych płatności oparte na ssl, jak choćby ten przytoczony przez Ciebie?

widać, że imprezka była wesoła. Jubilat nawet siostrzyczki zbałamucił, no chyba, że w tych fartuchach to było jego zaplecze serwisowe;)

też mi się tak wydaje. z drugiej strony po co im te dane, skoro nie mogą ich wykorzystać i jak wygląda wtedy obciążenie karty jeśli zrezygnuję z przyjazdu. na pewno powszechna, ale czy normalna? a tak z podobnej beczki. podczas wakacji za przejazdy autostradą w chorwacji płaciłem kartą kredytową. karta ma wbudowanego chipa, więc wymaga potwierdzenia transakcji poprzez wprowadzenie PIN. jakież było moje zdziwienie, gdy goście na bramkach realizowali transakcje przy użyciu mojej karty bez zatwierdzenia hasłem PIN

jak do tej pory zawsze rezerwując noclegi nie płaciłem żadnej zaliczki lub robiłem to przelewem internetowym. tym razem trafił mi się nocleg na którym mi zależy, a goście jak nic chcą tylko numer karty kredytowej wraz z datą ważności. wiem, że to nie jest do końca zbyt bezpieczne, kiedy moje dane krążą tu i tam. jednakże chciałbym poznać, co dokładnie i w jaki sposób może się stać z moim limitem kredytowym na karcie udostępniając te dwie powyższe informacje. ps. że powinienem ich posłać na drzewo i znaleźć inny nocleg to wiem

w pełni się zgadzam z Bugim. a jeszcze lepiej jak zapiszesz kobiałkę na weekendową szkółkę narciarską, to zapłacisz nie 50-100 zeta za godzinę, tylko 250-350 za dwa i pół dnia (10-15h). efekty nieporównywalnie lepsze niż godzina z instruktorem, gdyż jest czas na zrozumienie swoich błędów i ich poprawę. a i po takim szkoleniu łatwiej będzie w księgarni odsiać ziarna od plew

że niby co, ślub w zimie? słaby powód Mysiek

jak ktoś słucha OZ to młody być nie może a tak poważnie to życzę mu jak najlepiej , a właściwie to nam, jeśli chodzi o rozwój infrastruktury narciarskiej w Bukowinie

ja tam potrafię wybiec dalej w przyszłość i widzę już nawet kolejne hasło w Bukowinie w 2011, oczywiście tuż po zlikwidowaniu darmowych skibusów w Austri "Uczyliśmy się od najlepszych, teraz oni uczą się od Nas"

zajrzałem w kalendarz, a tam .... http://www.skionline.pl/forum/calendar.php?do=getinfo&day=2009-12-7&e=100&c=1 zatem Wszystkiego Najlepszego ps. rozumiem Wróżko, że Ty też świętujesz dzisiaj a tu zaproszenie na imprezkę http://www.flachau.com/blog/2009/10/29/groses-fest-fur-hermann-maier-am-7-dezember-2010/

no to Najlepszego !!!

no i mamy już spontaniczną francuską odpowiedź w wykonaniu Pań... [YOUTUBE]8dp2uXE47XQ[/YOUTUBE]

no to teraz czas na ochronę ...

mi to wygląda na panele podłogowe z.... wiązaniami. tylko po co ?

No to żeście pojechali po Lupusie :eek: ja na ten przykład jeżdżę na nartach w kurtce, w której śmigam po górach. Efekt zużywa się szybciej, aniżeli 2 kurtki z osobna - jedna do jeżdżenia druga do łażenia. no i żona krzywo patrzy jak w niej do kościoła jeszcze podążam;). ale jeśli znajdę wolne środki, to z chęcią kupię sobie jedną ski, drugą climb, a do kościoła już nie:p. więc pomijając różnice funkcjonalne między nimi, posiadanie paru rzeczy dedykowanych nie jest wcale takie bee.

Mysiek, a to nie te nartki, o których razem z JC niezbyt pochlebnie się wypowiadaliście przynajmniej w kontekście offpiste ? http://www.skionline.pl/forum/showthread.php?p=73589&highlight=metron+ex#post73589 http://www.skionline.pl/forum/showthread.php?p=73562&highlight=metron+ex#post73562 z tego co kojarzę to one przez cały rok wiszą na alealle za jakieś 400PLN. BTW jak tam po zimno-ciepłych lub też odwrotnie wywczasach?

Ja cały czas obserwuję ruch w pogodzie i na ziemii, szukając czegoś z zabezpieczeniem lodowcowym - ot takie asekuranctwo współtowarzyszy. Więc kręcę się obecnie wokół Obertauern i Kitzsteinhornu licząc na to, że coś dosypie w Saalbach. swoją drogą jak ktoś ma namiary na jakieś sprawdzone kwatery w okolicy Zell am See, to z chęcią bym się zapoznał

Mihu, a nie myślałeś o faworycie SB ? patrz jak tam pięknie http://www.turracherhoehe.at/en/webcam/kornockbahn i ile śniegu i jaka prognoza http://www.skionline.pl/pogoda/?co=pogoda&id_miejscowosci=138

podobnie zresztą jak papiloty żony

tak to jest jak się przeżuwa o wpół do drugiej w nocy a tak serio, to Mitku się z tym nie zgadzam, gdyż jest masa ludzi, która nie jest zainteresowana "świadomą" jazdą na nartach (zachowuje jednak przy tym zasady bezpieczeństwa, a może raczej jeździ asekurancko), która narty traktuje jako "sport boiskowy". i ja nie mam im tego za złe. wręcz cieszy mnie mnie to, gdyż wolę, jeśli co weekend powiedzmy 50 tys. takich osób spędzi czas na umiarkowanym ruchu aniżeli będzie tkwiło w markecie czy na kanapie. ps. tak gwoli uzupełnienia

kije zdecydowanie tak, gdyż stabilizują sylwetkę. natomiast jazda bez kijów, jak najbardziej, pod warunkiem, że wie się co zrobić z rękami.