Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

zaj

Użytkownik forum
  • Liczba zawartości

    245
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    3

Zawartość dodana przez zaj

  1. zaj

    Dolomiti Superski

    Było tak: niedziela: susi poniedzialek: Val Gardena- okolice Ciampinoi, passo Sella, potem w kierunku Val di Fassa, zjazd do Canazei (piękna miejscowość ale trzeba dymac z nartami 600 m do kolejki) potem jazda na Arabba i powrot wtorek: Sella Ronda przeciwnie do zegara z zaliczeniem Marmolady sroda: Kronplatz czwartek: Val Gardena - start z S Crisiny, sporo Monte Pana, Ciampinoi, zjazdy na dół, Gran Paradiso i okolice, Passo Sella i powyzej
  2. zaj

    Dolomiti Superski

    Jak na mój gust zbyt wysokie, regularne „plusy”, polodniowe stoki płyną dosyć szybko, północne zacienione trzymają się całkiem mocno
  3. zaj

    Dolomiti Superski

    Ortisei. Do Susi rzut beretem.
  4. zaj

    Dolomiti Superski

    Gdzie najfajniej pojedzic w ramach karnetu Dolomiti Superski? Gdzie będą dobre warunki śniegowe i nie za wiele ludzi? dzisiaj byliśmy na Alpe di Susi. Ciekawe doświadczenie. Piękne widoki. Emocje narciarskie bardzo letnie, takie sanatorium/hospicjum
  5. zaj

    Dolomiti Superski

    Drodzy Jedziemy zaraz do Val Gardeny, konkretnie Ortisei. Czy opłaca się kombinować z kupowaniem karnetu codziennie na inny ośrodek czy lepiej na 6 dni cały Dolomiti Superski? w necie wychodzi różnica 6EUR za dzień. Chyba bez sensu. Mając karnet na cały tydzień możemy decydować każdego dnia gdzie jedziemy, czy robić Sella Ronde a może tylko kawałek, czy odwiedzic Val di Fassa a może Alta Badia czy Krontplatz...
  6. zaj

    Francja czy warto?

    Za lepszy standard wchodziły odpowiednie ceny, których nie chciałem płacić. za podobne pieniądze w Austrii standard jest dużo lepszy i powierzchnia większa. Za to nie na stoku
  7. zaj

    Francja czy warto?

    Tak żeby temat nie umarł jeszcze kilka uwag: - mieszkanie przy stoku ale standard to szuflandia, budynek wymaga od dawna remontu, narciarnia to skansen - samochód na parkingu cały tydzień ale pakowanie przy przyjeździe i wyjeździe to cały proces i latanie wte i wewte, sam parking niby niedaleko ale trzeba podejść - dopłaty za wszystko - ręczniki, pościel - brak WiFi
  8. zaj

    Francja czy warto?

    Bo to jest relacja narciarstwa trasowego, poza trasy wyjezdzam sporadycznie bo i narty nie takie i towarzyszka niechętna. A Grande Motte z 7 dni był czynny tylko 3 więc tym bardziej nie było jak eksplorować. co do Pisailles- ma bardzo porządne czerwone stoki. Łagodne też. Za to teren poniżej jest dosyć słaby, mega dużo wypłaszczenia, na stromych fragmentach trzeba się rozpędzać aby przejechać te plaskie
  9. zaj

    Francja czy warto?

    A tu kolejno lance/armatki na 2600, lodowiec koło 3000, Bellevarde (2700) i znów lodowiec (koło 3100)
  10. zaj

    Francja czy warto?

    Tu masz lance na wysokościach 2500-2700
  11. zaj

    Francja czy warto?

    Ten opad z lanc to była dodatkowa atrakcja, coś jak kurtyna wodna w lato w mieście, chociaż trochę przeszkadzało jechać. Za to trasa generalnie bardzo fajna - Piste L w drodze na ldowiec Pisaillas, dłuuugi zjazd głębokim wąwozem. Pięknie!
  12. zaj

    Francja czy warto?

    A tu masz lance na full po dwudniowym intensywnym opadzie- Val d’Isere. Jak myślisz że we Francji wszędzie tylko naturalny śnieg to muszę Cię wyprowadzić z błędu. Z resztą po co byłyby wszędzie lance i armaty łącznie z lodowcem…?
  13. zaj

    Francja czy warto?

    Wystarczy czytać ze zrozumieniem. Oczywiscie gondole/kanapy/inne kolejki nie jezdza za ciebie na nartach. Ich funkcja jest transportowa- czyli mają wywozić szybko (to generalnie w Tignes grało) oraz na odpowiednią wysokość i odległość (to różnie) druga funkcja- mają być wygodne i dawać komfort - aby w przerwie między zjazdami można było się ciut zregenerować, odpocząć, nabrać sił na kolejny zjazd - i ta kwestia mocno kuleje
  14. zaj

    Francja czy warto?

    Po styczniowym pobycie w Tignes/Val d’Isere dodam swoje 0,03 PLN w temacie czy warto PLUSY 1. 300km tras, położonych od 1500m do 3450m (ale patrz też minusy/uwagi) – pod tym względem topowy ośrodek we Francji (zaraz za 3 Doliny, bo Les Arcs i La Plagne to jednak osobne ośrodki połączone poziomą gondolą) i czołówka europejska 2. Teren choć rozległy jest całkiem zwarty, poza skrajnymi sektorami (lodowiec Pisaiilas z jednej i Tignes 1500/Les Brevieres z drugiej strony) można całkiem łatwo i szybko przemieszczać się pomiędzy poszczególnymi częściami 3. ¾ albo i więcej wyciągów/kolejek oferuje szybki transport do góry – zdecydowanie najwięcej jest wyprzęganych krzesełek, kilka gondoli, dwa krety (ten z La Daille zwłaszcza bardzo szybki). ALE – Mankamenty opisane poniżej 4. Widoki! 5. Układ „urbanistyczny” Tignes – przez tydzień mogłem zapomnieć o samochodzie zostawionym na parkingu (ALE - tu także będzie mankament). Wszędzie blisko na piechotę – czy to wyciąg, knajpa, piekarnia, sklep czy basen z saunami. Pomimo, że trochę brzydkich bloków z lat 60 czy 70-tych, to także sporo całkiem ładnych budynków, klimatycznych miejsc itp. Ogólnie Tignes Le Lac jest sympatyczną miescowością 6. Wyciągi w większości kursują do 16.30 (choć nigdy nie zaczynają wcześniej niż o 9), przy dobrym cyrklowaniu można skończyć jazdę tuż przez 17 7. Francuzi generalnie mili, uśmiechnięci, żartobliwi i łatwo dogadać się po angielsku (albo ten stereotyp był zawsze nie do końca prawdziwy albo się ogarnęli w ostatnich latach) 8. Dobre jedzenie i produkty w sklepach, świeże pieczywo…. MINUSY/UWAGI 1. Wyciagi, pomimo, że w większości szybkie i sprawne to za zwyczaj starego typu. Generalnie Tignes/Val d’Isere są tak z 25 lat za topowymi ośrodkami alpejskimi. Krzesełka wyprzęgane ale bez żadnych osłon, z dziurami na plecach (rozumiem, że to kwestia masy każdej ławki/krzesełka) – w dobrą pogodę to nie robi różnicy ale w większy mróz, wiatr, czy opady wjazd takim krzesełkiem nie daje żadnego odpoczynku, zero regeneracji przed kolejnym zjazdem, byle dotrwać do góry. Wkurzające zwłaszcza było w cieplejszy dzień z opadami, gdy z urządzeń wyciągu oraz z samej konstrukcji krzesełka leciała ciurkiem na mnie woda jak z rynny. Rekordzistką była gondola Vallcon na lodowiec Pisaiilas – tak mała że trzeba się było schylać przy wchodzeniu i wychodzeniu, obdrapana niemiłosiernie, z niedomykającymi się drzwiami i specjalnym pracownikiem pomagającym wysiadać pasażerów. Z resztą takich pomagaczy było sporo, np. przy niewyprzęganych krzesłach 2. Mało gondol, prawie wszystkie kursują z samych dolin więc jeżeli lubimy odpocząć w gondolce między zjazdami, wygrubasić się na siedzonku, poluzować buty, przegryźć coś – to ogranicza nas to do kilku kolejek. W dodatku wiele gondol wymaga umieszczenia nart/desek w srodku nie oferując żadnych stojaków, trzymaków itp., w efekcie trzeba ściskać te narty w ręku. A już jak wsiadali snowboardziści… - teoretycznie 10-os gondola mieściła 4 osoby. 3. Niektóre kolejki pokonywały spore odległości i wysokości ale zdarzało się sporo takich pokonujących 200-300 m deniwelacji. Tam gdzie mógłby być wyciąg dwu lub trzyetapowy, były trzy różne, z wątpliwą przyjemnością przesiadek (np. z Tignes 1500) 4. Knajpy na stoku – jedzenie dobre ale drogie. W knajpach mało miejsca i zimno, nawet tych z obsługą kelnerską. Zdarzały się kolejki na 45 w porze obiadu, bo to czas święty i wszyscy na raz. Wiele knajp nie serwowało jedzenia przed 12, aby o 12.05 wypełnić się dokumentnie. O 15 przestawały serwować jedzenie ale nam odmówiono raz już o 14.40. Każdego dnia obstawialiśmy inne miejsce i to była zawsze była ruletka. Ratowaliśmy się przekąskami z plecaka, dwa razy zjechaliśmy do kwatery – zalety mieszkania przy stoku. Ostatniego dnia po prostu nie zjedliśmy obiadu, uznaliśmy, że zjemy w McDonald po drodze do domu – tak zrobiliśmy. Okres oczekiwania na McZestaw – 30 min (jak oni tam pracowali….). 5. Stoków od groma, jednak geometria pozostawała trochę do życzenia – sporo kilometrów wypłaszczeń, nagłych stromych zwężeń, jeszcze więcej wypłaszczeń, bywały podejścia pod koniec stoków przed wyciągami - wtedy krok łyżwowy dobrze opanowany i silne ręce – konieczność. Seltory takie jak Solaise lub Col d’Iseran w dużej części składają się z takich „niewygodnych” stoków. 6. Stoki generalne łatwo dostępne = brak oddalonych stoków bez ludzi. Mało możliwości jazdy długim skrętem/porządnych carvingiem – albo ze względu na geometrię albo frekwencję. Naprawdę fajne warunki były na lodowcu Pisaiilas w mroźny dzień – mało kto chciał tam jeździć, dało się poszaleć. 7. Fajnie, że dwa lodowce ale ten najwyższy – Grande Motte – to trochę dla statystyk i widoczków (wspaniałych, notabene). No i połowę czasu był zamknięty (a to wieje, a to pada, a to po opadach…). Za to lodowiec Pisaillas – może nie za duży, obsługiwany jednym krzesełkiem + krótki orczyk ale można zrobić ze 6 wariantów zjazdów, bardzo fajnych. Szkoda, że na samym końcu ośrodka mieszkając w Tignes – przedostanie się tam trochę zajmuje. 8. Na 7 dni mieliśmy 3 dni z dosyć intensywnymi opadami – sporo wyciągów było zamykanych w trakcie opadów ale także dzień po – dotyczyło to głównie różnych „bocznych” krzesełek ale także Grand Motte i paru innych – wybór znacznie się zmniejszał.
  15. zaj

    Wybor gogli narciarskich

    Też zastanawiam się nad powtarzanymi po raz kolejny narzekaniami na fotochromy pana z NTN. Lubię oglądać niektóre materiały NTN, ale w tym przypadku mam wątpliwości. Ze dwa sezony temu byl filmik, w którym podobnie jechał po zwykłych fotochromach i zamiast tego polecał gogle z bateryjką oraz guziczkiem - że jak jedziesz szybko i nagle ze słońca wjeżdżasz w cień (lub odwrotnie) to cyk - naciskasz guziczek i masz momentalną zmianę przepuszczalności. Zapomniał dodać że takie cyk-anie w czasie jazdy nie jest ani wygodne ani bezpieczne, wypadałoby może zdjąć rękawiczkę, czyli się zatrzymać. Wyobraźcie sobie jazdę po bezdrzewnej hali, potem chwilę w lesie, potem znów polana, i jeszcze raz cień i bez cienia... Teraz NTN promuje produkt bardziej automatyczny. Zobaczymy, za jedyne 1700 PLN to może być przebój... Test z latareczką - no jakoś na teście na filmie nic nie wyszło. Test z wkładaniem do zamrażarki - jeśli to ma imitować warunki górskie to gdzie kontrola ciśnienia powietrza, wilgotności itp... zresztą tych efektów na filmie także nie widać, bo test został zaprezentowany jako anegdota (i tak anegdotycznie należy go traktować). Tak jak kolega używam szyby Smith photohromic Rose Flash - i muszę powiedzić że jest bardzo uniwersalna. W złą pogodę przepuszcza 50% promieni, co ogarnia każde warunki do śnieżycy włącznie. W słoneczną pogodę na lodowcu - tak samo sprawdza się świetnie. Z uwagi na pewne skrzywienie mam tych szybek ileś - łącznie z Photohromic RED (zakres 20-40%) - też bardzo fajna ale Rose Flash, wbrew nazwie, przyjmuje na słońcu fajny niebieski kolorek i jest ciut praktyczniejsza przy gorszym oświetleniu. W marcu na Hintertuxie przy pełnej lampie używałem Sun Platinium Mirror - fajnie wyglądają na zdjęciach, jakość obrazu rewelacyjna ale mając fotochrom - ta szybka nie była niezbędna. To było takie coś ekstra, ale już przy zjeździe do parkingu, kiedy zrobiło sie pochmurnie i ciut deszczowo trzeba było gogle zdjąć bo przyciemnienie jednak za duże (zmieniać szybki w połowie ostatniego zjazdu nie chciało mi się). Za to bardzo przydała się storm yellow flash - do jeżdżenia wieczornego. Jeśli chodzi o wpływ bardzo niskiej temperatury - zdarzało mi się jeździć w -20 a nawet w niższych temperaturach - i nigdy nie narzekałem na adaptacje fotochromów
  16. zaj

    Alpy 19-23.02.2024

    No te 3 powyższe co wskazałem dają szanse znalezienia fajnej knajpy. W Soelden na przykład na 1900 na polodniowym krańcu terenu narciarskiego (niedaleko Gaislahkogl) przy dolnej stacji takiego długiego krzesła jest fajna knajpa z paleniskiem i ziemniakami na rozne sposoby. Na Rettenbach masowa knajpa ma fajna pizzę. W Ishgl na dole kotła Hohkar jest wielki piec i świetna pizza. W Gurglach co druga knajpa jest wypasiona kulinarnie, choćby nawet ta samoobsługowa przy muzeum motoryzacji.
  17. zaj

    Alpy 19-23.02.2024

    W Ischgl to wspomniane krzesło E4 na Palinkopf rzeczywiście jest świetne. Jeśli chodzi o efektywność wywożenia na górę dla mnie mistrzem jest szybka duża gondola A2 z dołu w Ischgl na Pardatschgrat - 1250m przewyższenia, prędkość 7,5m/s, czas wjazdu o ile pamiętam niecałe 10 minut. W dół można zjechać czterema różnymi trasami (z dodatkowymi wariantami), które łączą się dopiero na ostatnim odcinku. Za zwyczaj zjazd robiliśmy z 20 minut dobrym tempem ale tak żeby sie nie zachetać. Stosunek czasu wjazdu do zjazdu genialny i jeszcze można się rozsiąść w wygodnym wagoniku i zregenerować (szybka drzemka!). Tłok i ewentualne kolejki występowały w porannym szczycie, potem już nie.
  18. zaj

    Alpy 19-23.02.2024

    Paradoksalnie, w ostatnich latach mam wrażenie, że w Austrii można na stoku znaleźć coraz więcej miejsc z dobrym włoskim jedzeniem - dobre makarony, wypasione piece z których wychodzi bardzo dobra pizza. Niektóre miejsca specjalizują się także w austrijackich potrawach podawanych w wyszukany sposób, zrobionych na bazie bardzo dobrej jakości produktów. Oczywiście za to się płaci i piszę o doświadczeniach z Soelden, Ischgl czy Gurgle. Nadal są miejsca o przytulnym drewnianym, rustykalnym wystroju gdzie do jedzenia proponują parę kiełbas, sznycel średniej jakości i jakieś inne mięsne mięsiwo. Jak ktoś tak lubi to dobrze ale dla mnie takie typowe lokalno-mięsne restauracje to max 1 raz na wyjazd. No chyba że na piwo bo to zazwyczaj podają dobre
  19. No pewnie, że ustawienia wiązań powinny być adekwatne do masy narciarza, jego/jej siły, stylu jazdy. Miałem "przyjemność" zerwać więzadło krzyżowe po tym jak wewnętrzna narta mi odjechała w bok a w wypożyczalni przykręcili mi 10kg za dużo. Do tego doszła chęć carvingu na nierównym stoku, zmęczenie po podróży (pierwszy dzień na nartach po przejechaniu 1300 km samochodem dzień wcześniej), słabe światło na zjeździe (nie widać za bardzo muld), brak koncentracji. To było popołudnie, któryśnasty zjazd z kolei, więc ciało już rozruszane, rozgrzane. Jeśli podchodzić poważnie do "efektu krzesełka/gondolki" to należałoby się rozgrzewać przed każdym zjazdem. Nie takie proste jeśli mamy gorączkę sztruksu (a mamy zawsze jak jest sztruks). Ja się staram zawsze podczas wjazdu albo się poruszać (pomajtać nogami na krzesełku) lub przyjąć trochę inną pozycję niż zjazdowa - jak tylko się do wyprostować a nawet przeprostować nogi w gondolce, raz jedną, raz drugą, powiercić się. Czyli rozciąganie mięśni, ścięgień, powięzi i co tam jeszcze w mięsnym dają. Rozluźnianie tego co podczas zjazdu jest spięte. Moja osobista rutyna/rytuał to intensywne rozciąganie nóg i pleców oraz ćwiczenie mięśni stabilizujących zaraz po obudzeniu, przed śniadaniem. Tak rozkręcony organizm działa całkiem poprawnie przez resztę narciarskiego dnia, pamiętając o ruchu pomiędzy zjazdami, ruchu podczas wjazdów, odpowiednia regenaracja podczas przerwy (tu warto wyprostować nogi, zdjąć buty (o ile się da), idealnie złapać 10-15 min drzemki. No i przede wszystkim jeździć uważnie dostosowując styl do warunków
  20. zaj

    Francja czy warto?

    No bałwan dobry na wszystko. A basen to już w ogóle najlepsza regenaracja
  21. zaj

    Francja czy warto?

    Dzięki! 40km - to sugeruje aby przyjechać już z pełnym bagażnikiem wszystkiego.... Ale ze 2 razy na wyjazd fajnie jest zrobić zakupy
  22. zaj

    Francja czy warto?

    Przejrzawszy link od @Jeeb za który jeszcze raz dziękuję mam kilka pytań co do Val d'Iser/Tignes: - wszędzie piszą, że parkingi są płatne - czy to oznacza, że parkuję pod budynkiem czy w jakimś zbiorczym? - jaka może być cena parkingu? - opłaca się w ogóle używać samochodu podczas pobytu? - rozumiem, że w stacjach są i knajpy i sklepy spożywcze - warto wybrać się na wycieczkę do sąsiednich 3 dolin albo Paradaski? kiedyś można było taki jeden dzień dokupić za niewielką dopłatą - Lepsze do mieszkania Val d'Isere czy Tignes lub Val Claret?
  23. zaj

    Francja czy warto?

    - chyba nie dlatego się rozwinal - takiej odpowiedzi oczekiwałem! - Dzieki za link - znaczy odsniezaja - cieszę sie - Dzieki za pozostałe info
www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...