Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

W.W.

Użytkownik forum
  • Liczba zawartości

    228
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Zawartość dodana przez W.W.

  1. Gdybym postąpił według Twojej rady, to żona od kilku już lat poruszała by się na wózku inwalidzkim. Ale postąpiłem po swojemu i do dziś ze mną: natuje, żegluje, itp. Wybór należy do ciebie - mądrzę wybierz!
  2. Gdzie mnie polemizować z takimi doskonałymi narciarzami, jacy tutaj zaszczycają nas swoimi, nad wyraz cennymi uwagami. Powiem od siebie. Sam jestem po wypadku narciarskim. Facet wpadł w grupę stojących przed "Okrąglakiem" w Szczyrku i popijających pyfko. Dla mnie skończyło się to operacją kostki i kolana, oraz długą rehabilitacją, nie do końca zakończoną sukcesem. Jestem inwalidą, ale nieznacznym. Chodzę i nadal jeżdżę na nartach Dlaczego o tym tu mówię - bo to tylko noga i nawet bez niej da się żyć! Żółwik, którego nawet nie czujemy na plecach, zabezpiecza kręgosłup. Jego uszkodzenie, to prawie zawsze paraliż i wózek inwalidzki. Dlatego napisałem, że "zawsze i w każdej sytuacji", bo to najwrażliwsze miejsce. Jego uszkodzenie niesie za sobą najgroźniejsze skutki. Żółwik jest leciutki, przyjemnie grzeje, nie przeszkadza - dlaczego go nie nosić? Nosić czy nie nosić - oto jest pytanie. Wybór należy do Ciebie. Na zdjęciach żółwiki: żony i mój.
  3. Zalecam w każdej sytuacji! Mojej żonie wpadł parapeciarz na plecy w Kamieńsku. Jego deska przecięła kurtkę i zostawiła głęboki ślad na żółwiku. Pomyśl, co by się stało, jak by go nie miała. Poza tym pozwala zdjąć jedna warstw ciepłego ubrania z pod kurtki.
  4. W.W.

    Szczyrk - COS Skrzyczne

    Ja nie byłem tm od wieków. W zeszłym roku wyskoczyłem i pierwsze co mi się rzuciło w oczy, to gmaszysko na końcu trasy COS. Trasy nadal wąskie i bardzo zatłoczone. Teraz, przy większej wydajności, raczej nie wyobrażam sobie, co się tam będzie działo zwłaszcza w przewężeniach. Po dwóch dniach przenieśliśmy się do Wisły. Raczej już tam nie pojedziemy.
  5. Dzięki za piękny opis. Miałem tam jechać w marcu, ale niestety muszę odwołać.
  6. No dobra, nie musi być taka długa, ale z szerokości nie zrezygnuję. Chce tylko uniknąć tras, które w większej części są po prostu zasypanymi śniegiem dojazdami przez las, gdzie wali się na krechę. Przykład, to trasa niebieska z Niedżwiedzia w Szpindlu. Kawałkiem na górze szeroka, ale powrót orczykiem. Reszta trasy, to przejazd na krechę do dolnej stacji leśną drogą.
  7. Dzięki za chęć pomocy. Austria raczej odpada.
  8. W.W.

    Szpindlerowy Młyn

    Ja zwykle wybieram kwatery jak najbliżej wyciągu lub trasy. Tak i tym razem mieszkaliśmy w hotelu, z którego ruszaliśmy na nartach z pod drzwi i tam też zjeżdżało się na nartach wieczorem.
  9. Witam W którym ośrodku znajdę szerokie i długie niebieskie trasy? Szukam tras typu "turystycznej", ze Świętego Piotra w Szpindlu. Dodatkowym warunkiem jest wyciąg kanapowy lub gondolowy, umożliwiający jazdę na tej trasie. Szpindej i Rokytnice już znam. Pozdrawiam WW
  10. W.W.

    Szpindlerowy Młyn

    Korzystałem ze taksówek. Cena za przejazd od Niedźwiedzia do świętego Piotra, to 150 kcz. Przy 6 osobach, a tam za taksówki robią mikrobusy zabierające do 7 osób, to 25 kcz. na osobę. Moim zdaniem warto dać 5 zł. za wygodny przewóz niż czekać a potem gnieść się w skibusach, zwłaszcza, jak są dzieci.
  11. W.W.

    Szpindlerowy Młyn

    Spędziłem tydzień w Szpindlu. Doskonałe przygotowanie tras, dużo naturalnego śniegu. Nocna jazda na Hromovce - wspaniała. Maksymalny czas stania przy bramce, to ok 10 minut w szczycie. Przed 12 i po 14.00 kolejek brak. Piwo na stoku dobre, grzaniec paskudny - nie polecam!
  12. Ja za dwa pokoje na 6 nocy ze śniadaniem w Szpindu zapłaciłem mniej, niż chcieli za 4 noce w apartamentach w Czarnej Górze bez śniadania. Tam mam 500 m z buta do wyciągu, tu, hotel Alpina, zjeżdżam na nartach do wyciągu. Rachunek jest prosty.
  13. Żadna rewelacja. Skipas na goopas na 5 dni kosztuje 3040 kcz. czyli ok 100 zł., co daje 100 zł dziennie. Jeśli wynajmujesz pokoje w Spindlu, to dostaniesz zniżkę na zakup skipasu.
  14. Tu znajdziesz. http://www.skiareal.cz/pl/slevy-zima
  15. W.W.

    Szpindlerowy Młyn

    My będę tam od niedzieli. Mieszkamy w hotelu Alpina. Możemy spotkać się na jakimś pyfku.
  16. W.W.

    Szpindlerowy Młyn

    Jako, że będę tam od niedzieli, to mam pytanie. Ile średnio wydajesz na konsumpcje/na osobę dziennie?
  17. W.W.

    Czechy pytania

    Opisz jak na miejscu, bo my jedziemy tam od 15 stycznia i informacja z pierwszej reki bardzo się przyda. Gdzie się ubezpieczyłeś? Pogody narciarskiej życzę.
  18. Nadal jestem za prawem do wypicia piwka lub grzańca na stoku. Jedynie 2 razy miałem okazję jeździć na stoku z policją i nic z tego nie wynikało. Problemem nie są "pijacy", ale ludzie bez wyobraźni, walący na pełnej prędkości bez kontroli toru jazdy. To oni a nie "pijacy" są problemem. Tych zaś policja nie ściga.
  19. W.W.

    No to polepszyli

    I u mnie pracuje bez zarzutów.
  20. W.W.

    Jedzenie na stoku

    W Wierchomli, w tej knajpie przy trasie z krzesełkami, można było zamówić golonkę. Jej nie było w karcie, ale "wszyscy" o tym wiedzieli. Rano, w pierwszym zjeździe zamawiało się i płaciło, dostawałeś paragon i lekko po południu zjeżdżałeś na zamówione danie. Wspaniała golonka, pieczona w miodzie i z ziołami - ogromna. Na dwie osoby często za wielka. Do tego ze dwa, trzy kufelki piwa - uczta Lukullusa Tak wspaniałej nie jadłem od czasu zamknięcia "Golonki" w Łodzi. Starsi z moich okolic może wiedza o czym mówię. Ciekawe, czy nadal to funkcjonuje.
  21. Wyjazd indywidualny czy grupowy? Wspólny transport, czy z własnym dojazdem?
  22. Raczej nie sposób się z Tobą nie zgodzić. Natomiast mój stanowczy sprzeciw budzą próby nawet częściowego usprawiedliwienie złodzieja - "bo ja go skusiłem" - o to w mojej wypowiedzi chodziło. Uważam, że wymaganie od osoby niezbyt sprawnie radzącej sobie na stoku, aby jeszcze miała "oczy dookoła głowy" i przewidywała niebezpieczne sytuacje, oraz stosowała technik ich unikania - to zbyt dużo. W żółwiku jeździ zawsze. Aż boje się pomyśleć, co by było gdyby go nie miała wtedy na sobie, bo ten sqr***el przeciął jej kurtkę, aż ślad ciecia na żółwiku pozostał! Kask też był na szczęście, bo uderzyła głową o twardy śnieg. To była bardzo "cywilna jazda". A mógłbyś zapodać jakoweś zdjęcie, lub oznaczenie, względnie linka?
  23. Przypomina mi rozmowę z policjantem- bez obrazy - jaką odbyłem po włamaniu i okradzeniu mojego samochodu. On też twierdził, ze to ja ponoszę przynajmniej cześć winy, bo zostawiłem na siedzeniu laptop. K**a :angry: Tym samym usprawiedliwiał złodzieja, no bo jak nie ukraść, skoro leży na siedzeniu w pustym, zamkniętym samochodzie?! Czym zatem różniło się myślenie policjanta od myślenia złodzieja? Ja stoję na stanowisku, że jak na siedzeniu będzie leżała sztaba złota, to uczciwy człowiek i tak nie zbije szyby i nie ukradnie, bo to zły uczynek. I w omawianym przypadku, skoro zachowuje się poprawnie na stoku, to nie muszę jechać tyłem obserwując, czy z góry nie pędzi jakiś debil. Wszak nie po to przyszedłem na stok. Moja żona nie zbyt udatnie radzi sobie na nartach i w tej sytuacji Twoje wymaganie, aby jeszcze nasłuchiwała i obserwowała, co się dziej za nią powyżej na stoku, nie znajduje mojej akceptacji.
www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...