-
Liczba zawartości
2 752 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
130
Odpowiedzi dodane przez tanova
-
-
Lech-Zürs cd.
Tym czasem zrobiło się już późnawo – ok. 14.00 – więc chcąc zdążyć na trasfer z powrotem do Schröcken (Auenfeldjet kursuje do 16.00), musieliśmy się zbierać. Przejechaliśmy na Madloch, żałując, że nie mamy więcej czasu, bo trasy nawet po południu wyglądały bajkowo i pusto
Potem skirutą nr 170 (bardzo fajna) do Zug i dwuosobowymi krzesełkami z pięknymi widokami - na Zugerberg. Po drodze pod wyciągiem zauważyliśmy dwa zgubione kije narciarskie, szalik a nawet … biustonosz zawieszony na świerku 😮. Hmm, aż tak gorąco komuś było? 🤣
Mieliśmy jeszcze pół godzinki w zapasie, więc zaliczyliśmy jeszcze niebieskie trasy nr 220 i 235, a następnie o 15.50 wsiedliśmy do gondolki Auenfeldjet, w kierunku powrotnym.
Bardzo fajny dzień i ciekawy ośrodek – na pewno warto było się wybrać. Widoczki super, trasy w Lech-Zürs raczej czerwone i niebieskie – mega szerokie i świetnie przygotowane, ale trafiły się też bardziej wymagające skiruty. Świadomie odpuściliśmy sobie St. Anton i Stuben, bo trudno byłoby dokładnie objechać tak rozległy teren w jeden dzień.
Pozdrawiam!
- 12
- 4
-
Lech-Zürs – czyli narciarskiego safari ciąg dalszy
Spoglądając wczoraj w stronę Auenfeld-Jeta pomyślałam sobie, że nie pojechać do Ski Arlberg przy takiej pogodzie, to byłby ciężki grzech zaniechania 🤔. No to co, jedziemy 😀!
O 9.15 już jesteśmy pod kasą w Schröcken (ach ten kwadrans akademicki!) i kupujemy rozszerzenie do 3-Täler-Pass na Ski-Arlberg (22 euro – dorośli/20 euro juniorka). Szybki transfer Salober-Jetem i czerwoną 258 i już meldujemy się do łącznikowej gondoli Auenfeldjet, która wwozi nas w samo serce stacji narciarskiej Oberlech. Od stacji pośredniej gondola funkcjonuje jako Kombi-Bahn, hybrydowo łącząc wagoniki z kanapami – na zasadzie zamka błyskawicznego. Ciekawe rozwiązanie techniczne.
Obróciliśmy ze dwa razy różnymi wariantami na Zuger Hochlicht. Warunki świetne, lampa, twardo (bo wysoko – 2377 m), a trasy to lotniska – zresztą nie tylko tam, ale w większej części Lech-Zürs. Ludzi sporo, dużo więcej niż wczoraj w Warth-Schröcken – momentami spore kolejki do wyciągów, nieco lepiej na trasach - jakoś się to całe towarzystwo rozdystrybuowało. Ale ma się wrażenie, że jest to ośrodek na skalę masową i przewijają się tam tysiące narciarzy.
Potem pokręciliśmy się trochę w okolicy Kriegerhorn
i zjechaliśmy do Lech – całkiem ładne miasteczko. Transfer do pobliskiego Zürs możliwy jest tylko skibusem, tak więc zrobiliśmy, ale wrócić można na nartach.
Lech:
W Zürs dość dokładnie objechaliśmy trasy po wschodniej stronie drogi, wzdłuż wyciągów Trittalmbahn, Hexenboden i Tritkopfbahn
Na wysokości 2.433 m (Trittkopf), zaszliśmy na małe co nieco, z takim widokiem – ot, świat zza krat …
cd.
- 8
- 5
-
Fantastycznie! 😁 Dzięki za fotorelację i czekam z niecierpliwością na cd. Udanej jazdy! 😊
- 1
-
5 godzin temu, wojgoc napisał:
Jaki plan na środę?
😊 Wycieczka w nieznane 😎
- 1
-
8 godzin temu, marboru napisał:
Piękny dzień
W Warth byłem. Super!
Dzięki za kolejny dzień relacji ja z żalu za prawdziwymi górami pojechałem do Parchatki...
I tak Wam zazdroszczę, że macie kilka górek w okolicy, w zasięgu jednodniowego wypadu 😊.
- 1
-
Przykre zdarzenie, współczuję. Zgłosiłabym sprawę . Jednak uważam, że czynienie takich uogólnień na cały naród jest bardzo krzywdzące.
- 1
-
Warth-Schröcken – a perfect day of skiing
Dzisiaj również zima łaskawa i słoneczna – lampa od rana i lekki mrozik. Zgodnie z planami pojechaliśmy do Warth-Schröcken. Ośrodek ma 70 km tras i jest zarówno na skipasie 3-Täler-Pass jak i Ski-Arlberg.
A droga do Warth aktualnie wygląda tak:
Parking zapełniony tak w 2/3 i właśnie znad Saloberkopf zaczęło wychylać się słońce!
Zaczęliśmy więc od czarnych tras przy kanapie Salober-Jet. Warunki – znakomite, trasy przygotowane świetnie. Większość stoków ośrodka ma ekspozycję północną, jeździ się też na dość sporej wysokości – między 1679 a 2050 m npm., więc pomimo ostrego słońca trasy trzymały znakomicie, nawet po południu. Sceneria już bardzo wysokogórska – tutaj widok na Warth:
Przy trasach sporo terenów freeridowych
Ludzi niezbyt dużo
Czarna nr 280 z kanapy Jägeralp-Express do Warth
I czarna ścianka nr 283 (Walserschuss)
Lunch w Skihütte Hochalp, z ciekawym wystrojem
Bardzo fajny ośrodek, idealna pogoda, cudnie było! 😀😀😀
Dziś relacja nieco krótsza, bo niestety wieczorem musiałam zrobić coś do pracy. Niech więc zdjęcia mówią same za siebie. Pozdrawiam serdecznie!
- 12
- 6
-
11 godzin temu, Jeeb napisał:
jakie atrakcje musi posiadać ośrodek aby był dla Ciebie rodzinny ?
Zasadniczo ośrodki, które promują się jako rodzinne, zwykle mają dużo łatwych, szerokich, niebieskich tras, dostępnych z wyprzęganych wyciągów, talerzyków czy taśm. Do tego jakieś Kinderlandy, przedszkola, restauracje dla dzieci i specjalne bonusy w cenniku, często większe niż standardowo, np. trzecie dziecko za darmo, albo skipass gratis do 10 lat, albo 2+2 w specjalnej cenie.
W Mellau i tej części Damüls, w której byliśmy, trasy niebieskie wydały mi się mocno ciemnoniebieskie (może to też przez gorsze warunki na stoku), jest ich chyba tylko ok. 25%, a dwie trasy wzdłuż Hohes Licht, które są szerokie, długie i niezbyt nachylone (3 i 3a) obsługuje krzesełko, przy którym trzeba być trochę ogarniętym z wsiadaniem i zsiadaniem - niektórzy mieli problemy, chociaż raczej starsi, a nie dzieciaki . Kinderlandy pewnie jakieś są, ale nie rzuciły mi się w oczy, a w taryfach standard austriacki, nie ma specjalnych preferencji dla rodzin z dziećmi. Dzieci było mało, sporo za to młodzieży i dorosłych. Może w innych teminach jest inaczej - nie wiem.
Dla mnie osobiście "rodzinność" ośrodka nigdy nie miała specjalnego znaczenia. Moje dzieci nauczyły się jeździć na nartach w miejscówkach, gdzie nie było specjalnych atrakcji dla maluchów - żadnych taśm ani misiów, a jak już ogarnęły co i jak, to największą atrakcją dla nich były wzajemne wyścigi - dogonienie starszego przez młodsze, albo nie danie się dogonić przez młodsze - a nie jakieś Kinderlandy. Jeździli też po trudniejszych trasach, bo płaskie "boiska" ich nudziły. Pewnie więc "rodzinność" też bywa kwestią umowną . Pozdrawiam
- 2
- 2
-
7 minut temu, gruchauho napisał:
Jeszcze z innej beczki. Wysiadam z gondoli, wokół sporo ludzi, chcę zapinać narty, a tu niemałe zaskoczenie - czuć wyraźnie zapach palonej trawy 🤣 Rozglądam się, myślę, no przecież chyba nikt tu nie będzie palił jointa w tłumie ludzi. Zapach po ok. minucie nie ustaje. Odwracam się, a za mną w budce obsługi otwarte okno. Fajne mają szychty w tym Szczyrk Mountain Resort....
Wyciągowy ćwiczył jazdę długim skrętem ...
- 1
- 7
-
2 godziny temu, Ratrak napisał:
Klasa 😎❄️💪. Aż chciałoby się zjechać po tych "zmaltretowanych" trasach!
Dziękuję, dajemy radę
1 godzinę temu, wojgoc napisał:Pogoda pokazuje, ze jutro i pojutrze masz pełna lampe słońca 😋.
Czekam na relacje z Warth - za dzisiaj wielkie dzięki!
Oby prognozy się sprawdziły, pozdrawiam serdecznie!
-
2 godziny temu, Jeeb napisał:
byliśmy tam całą grupą z dzieciakami - przedział wieku 5-70 i wszyscy uznali go za super rodzinny ośrodek
To świetnie - jednak nie odniosłam wrażenia, aby ośrodek celował w tę grupę narciarzy i nie widziałam szczególnie dużo rodzin. Ale może też nie szukałam atrakcji dla rodzin z dziećmi.
2 godziny temu, marboru napisał:@tanova super dzień ze słoneczkiem Tylko pozazdrościć (w pozytywnym sensie)! Trasy fajne, urozmaicone... odcinki leśne po prostu bomba! Dzięki bardzo za relację Pozdrowienia ode mnie i od Pauli
Dziękuję bardzo i wzajemnie! 😀
- 1
-
Mellau-Damüls – słońce i … muldy
Dzisiejszy poranek przywitał nas słońcem i bezchmurnym niebem 😀😀😀. Jaka miła odmiana po wczorajszej śnieżycy! Towarzystwo zebrało się na skibusa 9.05 do Mellau - nie było wyjścia, bo te dalekobieżne busy kursują co godzinę (Mellau, Warth-Schröcken) i szkoda byłoby marnować czas w domu. Chyba jednak będziemy od jutra jeździć autem, bo jest więcej swobody, ponadto bus zbacza z głównej drogi i zajeżdża do każdej obory 🙄, przez co dojazd znacznie się wydłuża.
Mellau-Damüls to największy ośrodek doliny – 109 km połączonych tras – przeważają trudniejsze, nie jest to raczej ośrodek rodzinny. Oprócz dwóch połączonych narciarsko miejscowości - Mellau i Damüls - do ośrodka należy jeszcze pobliska Faschina. Blisko z niej do Oberdamüls, ale ponoć ze względu na ochronę przyrody nie można zbudować wyciągu łącznikowego i połączenie jest tylko skibusem. Jeśli chodzi o infrastrukturę, to jest ona raczej nowoczesna i rozbudowana. Ma się wrażenie dużej koncentracji wyciągów i dużej przepustowości. Przez to i ludzi na stokach jest sporo , a przecież to nie okres ferii i nie był to dzisiaj dzień powszedni.
Mapa ośrodka
Startowaliśmy od gondoli Mellaubahn – swoją drogą ciekawy budynek dolnej stacji z drewnianą elewacją, a w środku kasy, strefa wypoczynku (?) dla gości z ławkami i kanapami oraz schody ruchome na peron.
Potem już metodycznie postanowiliśmy objechać ośrodek od skrajnego końca w Mellau w stronę Damüls. Zaliczyliśmy ładne trasy przy kanapach Wildgunten i Suttis.
Na wyciągu Wildgunten:
Widok z góry trasy nr 29, na horyzoncie Jezioro Bodeńskie – znów pod chmurami
Czarne trasy przy Suttis chyba najbardziej przypadły nam do gustu, bo były w miarę puste i z urozmaiconym nachyleniem, szerokością i fajnie „pokręcone”. Przed południem w dobrym stanie, niestety im później - tym wszędzie więcej muld. Wczorajszy obfity opad śniegu jeszcze chyba był zbyt świeży, aby związać się z podłożem i stoki w całym ośrodku – pomimo nocnego ratrakowania – bardzo szybko się „zmęczyły”.
Górny odcinek czarnej trasy 32 (Steilhang Suttis):
W pobliżu dolnej stacji krzesełek Suttis zaczyna się zjazd do doliny, do Mellau – bardzo ładna traska przez las. Bajka:
No to znów do gondoli Mellaubahn, ale tym razem potem transportujemy się „ósemką” Rossstelle i drugą gondolą „Gipfelbahn” w stronę Damüls. Po drodze jeszcze czerwona 23 z czarnym wariantem i tunel narciarski:
Deep blue na czerwonej trasie:
Po drugiej stronie piękne widoki i mocno już zmaltretowane trasy. Miałam okazję przejechać się podwójnym krzesełkiem Hohes Licht - mniej-więcej w moim wieku 😛. Krzesełko idzie po tym sezonie do wymiany, ma je zastąpić nowoczesna, sześcioosobowa kanapa. Ja natomiast jeszcze się jakoś trzymam . Pewnie zniknie również „psia budka“ dla wyciągowego przy górnej stacji:
Hohes Licht z widokiem na charakterystyczny szczyt Mittagsspitze, górujący nad ośrodkiem, oraz górna stacja:
Tak wyglądały trasy po południu
I jeszcze ja na koniec, z Mittagspitze w tle
Nie przejechaliśmy południowej części ośrodka, w Oberdamüls - dotarliśmy tylko do Uga-Express. Do domu wróciliśmy busem z Oberdamüls, z przesiadką w Au, drogą po serpentynach, dość ostro w dół. Jutro pewnie pojedziemy do Warth-Schröcken. Pozdrawiam
- 17
- 6
-
-
@laryzbyszko Pięknie! Super zdjęcia! Zobaczymy jak będzie z czasem.
W zasadzie to raczej myślałam o "Der weiße Ring", jeżeli już. Natomiast widzę, że być może 6 dni to nam ledwie wystarczy, żeby porządnie objechać te trzy ośrodki, które mamy na skipassie.
-
4 minuty temu, wojgoc napisał:
Oby jutro pogoda dopisała.
Jakie plany na jutro?
Albo Mellau- Damüls albo Warth-Schröcken - zobaczymy na którego skibusa się wygrzebiemy 🤪
-
W doborowym towarzystwie to nawet yeti ani zimna dziura nie straszne 😀
Fajna fotorelacja. Szkoda, że odwilż i roztopy, oby nie na długo!
- 1
-
Diedamskopf
Spośród trzech ośrodków narciarskich, leżących w górnej części doliny Bregenzerwald, Diedamskopf jest najbardziej kameralny, bo oferuje jedynie 40 km tras na zboczach Diedamskopf oraz Breitalpe. choć są to trasy dość wymagające i urozmaicone, w większości czerwone i czarne. Obsługuje te trasy trochę leciwa gondolka oraz dwie kanapy – „szóstka” z osłonami i „czwórka” bez osłon, do tego dwa łącznikowe orczyki i jeden talerzyk przy dolnej stacji, na „oślej łączce”. Generalnie to infrastruktura jest z lat 90-tych, ale daje radę . Gdy jesienią wyczytałam, że zaledwie 15% tras ma sztuczne naśnieżanie, to się trochę zmartwiłam, ale okazuje się, że zupełnie niepotrzebnie. Las Bregencki to jedna wielka śnieżna dziura, ze średnimi rocznymi opadami ok. 9-11 metrów śniegu, a w tym roku to chyba nawet będzie więcej 🤔.
Wszystkie stacje narciarskie w Lesie Bregenckim oraz w okolicznych dolinach obejmuje karnet 3-Täler-Pass. Łącznie to ponad 500 km tras i ponad 30 ośrodków, z czego ponad 200 km przypada na trzy największe stacje – Mellau-Damüls, Warth-Schröcken i właśnie Diedamskopf. Reszta to „drobnica”, mniej lub bardziej rozproszona. Cena – 233 euro za 6 dni w wysokim sezonie. Ja uważam, że bardzo ok 🤗.
Tak więc dzisiaj Diedamskopf. Od rana sypało, w ciągu dnia nawet coraz bardziej i tak ma być jeszcze dzisiaj w nocy. Porządna, bo ponad 30-centymetrowa dostawa świeżego puchu. Wjechaliśmy gondolką z doliny (850 m) prawie na szczyt (2020 m), trochę wyżej jest górna stacja krzeseł, ale tylko 40 metrów. Na górze niestety bardzo zła widoczność i bardzo słaby kontrast śniegu, co powodowało, że nie dało się zbyt szybko poszusować - przynajmniej ja niezbyt pewnie się czuję, jak nie widzę, dokąd jadę . Trasy zasypane tonami śniegu i dość mocno zmuldzone, choć muldy raczej miękkie i sypkie – chociaż tyle dobrze. Poniżej pośredniej trasy gondoli widoczność nieco lepsza i trasy w lesie. Do doliny prowadzą stamtąd dwie skirouty – nr 22 (Unterdiedams Talabfahrt), ponad 4 km oraz nr 21 (Waldabfahrt), ponad 6,2 km i to właśnie była super trasa na dzisiaj. Co prawda nie jest zbyt szeroka, bo prowadzi leśną drogą, ale fajnie pozakręcana, urozmaicona i bardzo widokowa, a nawet dało się tam dzisiaj trochę rozpędzić. W połączeniu z niebieskimi ze szczytu – np. 6 i 20 wychodzi ponad 10 km zjazdu i 1.200 m przewyższenia 😀.
Myślę jednak, że warto dać tej stacji jeszcze jedną szansę przy lepszej pogodzie, bo dzisiaj odpuściłam sobie czarne trasy i górne czerwone, tak jak i jazdę kanapą bez osłon i położone wzdłuż niej stoki. Tak naprawdę, to nawet nie wiem, jak tam na górze wygląda, a podobno panoramy są niezłe!
Od jutra prognozy zapowiadają poprawę pogody i słońce, tak więc może będzie mniej ekstremalnie, a bardziej widokowo. Zdjęć za dużo nie robiłam, a i tak w większości wyszły czarno-białe 😛.
Mapka ośrodka
Widok na gondolkę, powyżej stacji pośredniej
Dolna stacja krzeseł Breitenalpbahn
Skiroute nr 22 (Unterdiedams Talabfahrt)
I ulubiona dzisiaj skiroute nr 21 (Waldabfahrt)
Pozdrawiam serdecznie!
- 13
- 4
-
-
Trąci to już trochę desperacją, ale w sumie - dlaczego nie? 😀
- 1
-
3 godziny temu, wojgoc napisał:
Jest tam jakiś czas bezpłatnego parkowania?
Pod samym lotniskiem tylko 10 czy 15 minut "Kiss and fly" 🤗
Zatrzymaliśmy się 3,5 km dalej, pod REWE, również na drobne zakupy i podjechaliśmy po Młodego na telefon.
- 2
-
Podróż spokojna - bez większych korków i utrudnień. Od Szczecina do Lipska we mgle i przy przelotnych słabych opadach śniegu z deszczem, potem się wypogodziło, aż do okolic jeziora Bodeńskiego, które w zimie działa tutaj trochę jak mokra gąbka akumulując chmury i wilgoć. Na południe od Berliner Ringu zaczęło przybywać samochodów z boxami - właśnie zaczynają się ferie również w północno-wschodnich landach, czyli Berlin, Brandenburgia i Meklemburgia. Czy urlopowicze dotrą również do Bregenzerwaldu - zobaczymy.
Od Lindau jechaliśmy już praktycznie o zmroku, ale droga czarna, odśnieżona i dojazd dobry. Mieszkamy centralnie w Schoppernau, pod nosem mamy przystanek skibusa do wszystkich trzech ośrodków i widok z okna na Diedamskopf. Po ciemku co prawda za wiele nie widać, w każdym razie jedno jest pewne - śniegu tutaj nie brakuje. 😀
Jutro ma też porządnie sypać, więc prawdopodobnie na pierwszy dzień uderzymy na Diedamskopf, skoro mamy tak blisko.
Pozdrawiam
- 5
- 3
-
8 minut temu, marboru napisał:
@tanova znowu świetny kierunek - ośrodek, który kompletnie nie jest mi znany
Czekam z niecierpliwością na relację, zdjęcia i opisy.
Biorąc pod uwagę czas, to już powinniście być na miejscu?
Bezpiecznych szusów i słoneczka codziennie!
Dziękuję. Czekamy pod lotniskiem 😊. Pozdrowienia 😊
- 2
-
Właśnie skończyłam się pakować. Jutro rano wyruszamy w składzie 2+1 przez Berlin, Norymbergę i Ulm. Po drodze zgarniamy ok. 17.00 Młodego z lotniska w Memmingen i już we czwórkę jedziemy do Lasu Bregenckiego - choć ten las to właściwie narciarska dolina , chyba mało znana u nas jako zimowa miejscówka, podobnie jak i inne regiony Vorarlbergu - no może poza Lech-Zürs-Stuben.
Planujemy pojeździć w Mellau-Damüls, na Diedamskopf i w Warth-Schröcken - w sumie ponad 200 km tras. W tym ostatnim ośrodku jest opcja rozszerzenia skipassu na Ski Arlberg i pojeżdżenia dzień np. w Lech-Zürs. Rozważamy. Warto?
A mieszkać będziemy tu:
- 10
-
1 godzinę temu, marboru napisał:
Standard pokojów w hotelu był bardzo różny. Michał z Synem mieli niezbyt ciekawy...a nam z Paulą trafił się świetny: duży z olbrzymią łazienka z wanną i hydromasażem 😮
I mimo takich pokus codziennie się motywowałeś, żeby wieczorem siedzieć przy komputerze i pisać relację?
- 1
- 1
Bregenzerwald 2-9.02.2019
w Tanova - relacje
Napisano · Edytowane przez tanova
@marboru Ależ skądże! 😀 Klip jest super - rzeczywiście niektóre miejsca znajome i pogoda też słoneczna i humory dopisywały . Bardzo wesoła z Was ekipa.
Kiedy byliście w Ski Arlberg?
Do Klosterle się nie wybieramy, za daleko - prawie 70 km, na około przez Bludenz .