-
Liczba zawartości
2 752 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
130
Odpowiedzi dodane przez tanova
-
-
@marboru @Paula - gratuluję! 😀 Będę z zainteresowaniem czytała Waszą i Jacka relację. W jakim terminie jest w tym roku WST?
- 1
-
Przed chwilą, Piotr_67 napisał:
Tak. Najpierw wrzuciłaś, że narty lepsze od..... a teraz Walentynki
Pozdrawiam
Jak się nie ma co się lubi, to się lubi, co się ma!
Również pozdrawiam 😀
- 2
-
2 godziny temu, andy-w napisał:
Jak żyć ?
Może jakieś damskie towarzystwo? W końcu dzisiaj Walentynki
- 2
-
Śpieszmy się kochać zimę, tak szybko odchodzi - czyli Szczecińska Gubałówka post mortem
Miałam szczery zamiar odwiedzić jeszcze tej zimy "Gubę", czyli nasz Szczecin Mountain Resort 😛, choćby z sentymentu. No niestety, stok był czynny w tym roku tylko dwa tygodnie - w ferie i nie złożyło się. W niedzielę mogłabym jedynie pojeździć w strugach deszczu ostatni dzień ...
Tak więc pojechałam dzisiaj i dlatego fotorelacja w tym wątku:
Sezon rowerowy 2019 zatem zainaugurowany z narciarskim akcentem 😀.
- 5
- 3
- 2
-
1 minutę temu, Sariensis napisał:
jak ci sie uda założyć temat narciarski na forum rowerowy, to zwrócę honor i piszcie o rowerach na forum narciarskim cały rok, to jest forum narciarskie i mamy szczyt sezonu, nie można poczekać chociaż do marca z tym?
Nie chcesz, to nie czytaj 🙄
-
10 minut temu, Sariensis napisał:
Panowie i Panie, ja was bardzo lubię, ale czy możemy odłożyć temat rowerów, które również są moją wielką pasją, do przynajmniej zakończenia szczytu szczytów sezonu narciarskiego? Czy ktoś z was kiedykolwiek próbował zakładać temat narciarski na forum rowerowym? Jak myślicie, za taki temat dostalibyście bana po 15 sekundach, czy 5 minutach na takim forum?
Dlaczego? Przecież jedno drugiemu nie przeszkadza? Na rowerach można jeździć cały rok, na nartach też (prawie ...)
- 2
-
14 minut temu, Sariensis napisał:
Po pierwsze na Pejo3000 wystrczą i 2-3 h na solidne wyjeżdżenie, po drugie wcale tak nie uważamy, @leitner zasugerował że jego tata jest raczej początkujący, a dobra rada wynika raczej z troski o, odpowiednie dla każdego z tej grupy, spędzenie fantastycznych wakacji w fantastycznym miejscu.
A w którym miejscu? Przecież @leitner pisał, że tata jeździ tak samo jak oni, tylko ciut wolniej?
-
Zrobił się wątek medyczny ...
No cóż - @johnny_narciarz - trzymam kciuki, aby zabieg się udał i żebyś szybko wrócił na trasy, bo jak nie Ty to kto? 😉 Komu będę kibicować w tym roku?
@Mitek, @Bumer - Wam też życzę szybkiej rekonwalescencji i powrotu do sił 😀
@marboru - są fajniejsze rzeki na kajak niż Wisła. Zapraszam w ZP - na tydzień, na weekend
Jak mawiał klasyk "Każdy ma swój Everest"- ja się zapisałam właśnie na tegoroczny rajd dookoła Zalewu Szczecińskiego. No to pora najwyższa wyciągnąć rower i zacząć treningi, szczególnie, że u nas to już właściwie wiosna ...
- 2
- 1
-
14 godzin temu, leitner napisał:
Dziś postanowiliśmy odwiedzić Pinzolo.
[...]
Stamtąd jedziemy czerwoną 88 pod gondolę łącznikową. Pierwszy napotkany Leitner Gondola bardzo przyjemna i wygodna. Mogłaby tylko jechać nieco szybciej. Co ciekawe przy górnym odcinku (od strony Pinzolo) planowane jest wytyczenie nowej czarnej trasy.
Po prawie 20 minutach dojeżdżamy na Puza Dai Fo. Tam hop na krzesło i po chwili już jedziemy niebieską na Grual. Tam znów witamy Leitnera (tym razem 4os niewyprzęgane). Na Zapel okazuje się, że ta kolej się nie kończy - wysiadamy z krzesełka o ono jedzie dalej w dół by na dole zabrać narciarzy, którzy wjadą na Zapel z drugiej strony
Ciśniemy czerwoną 108 i hop na czarną 100 Tulot. W tej numeracji coś jest - po setce na pewno jechałoby się nią przyjemniej Trasa długa na 2600 m a nachylenie dochodzi do 60%. W dodatku śnieg był na niej zmrożony. Nie robiłem zdjęć na samej trasie, bo zrobiłem ją "na raz". Na dole trochę odpocząłem czekając na resztę ekipy. Na górę dostaliśmy się gondolą Leitnera. Tam się trochę pokręciliśmy i zaczęliśmy powrót. Niestety krzesła na Dos Del Sabion nie działały z powodu wiatru. Pinzolo nas za bardzo nie urzekło. Przyjemne trasy, ale w naszej klasyfikacji włoskich rejonów są one na ostatnim miejscu. Być może przez zamkniętą górę i takie sobie warunki na czarnej. Nie byliśmy na każdej trasie, ale nawet małe kolejki nieco nas zniechęciły - w Madonnie wchodziliśmy na bieżąco.
[...]
iSki Tracker pokazał 87km w tym 43 w dół. Max prędkość 75,5 km/h - jest to możliwe, ponieważ kilka zjazdów to była typowa krecha.Cześć Marcin, dzięki za ciekawą relację i zdjęcia. Mam nadzieję, że druga połowa wyjazdu będzie równie udana!
W Madonnie i Pinzolo byłam siedem lat temu, krótko po otwarciu gondoli łącznikowej, wtedy miała ona funkcję czysto komunikacyjną, a teraz jak widzę są plany wytyczenia nowej trasy. Był to nasz czwarty wyjazd w Alpy , tak więc czytając Twoje posty - miło powspominać. Zazdroszczę (ale tak pozytywnie!), że zaczynacie z bratem przygodę z alpejskimi trasami już jako młode chłopaki, a nie tak ja - przed czterdziestką 😛).
Mam trochę inne wrażenia z Pinzolo - było tam sporo mniej śniegu, niż w Madonnie, pomimo tego trasy były świetnie przygotowane, a najbardziej podobał mi się puściusieńki Tulot (jeszcze ze starą numeracją - nr 17):
Jak piszesz, to stare krzesełko na dwie strony góry w Pinzolo dalej w eksploatacji? Nazywało się chyba Cioc(i)a?
Widoki piękne, zarówno w Pinzolo, jak i MdC. Super!
16 godzin temu, Sariensis napisał:@leitner nawet jesli masz 4,5 h na Pejo to jedz, nie pozalujesz, tym bardziej, ze po kazdym zjezdzie z gory na dol bedziesz wykonczony, a Tata moze posmigac na niebieskiej trasie I skosztować piwka z Pejo ;),
Nie wiem, czy to dobra rada - jeśli chcecie się najeździć na maxa w te 6 dni (a takie odnoszę wrażenie), to chyba szkoda czasu. Jeśli priorytetem jest zwiedzanie, to ewentualnie można rozważyć. Ja bym sobie darowała ...
Dlaczego znów odnoszę wrażenie, że niektórzy uważają rodziców takiej dwudziestoparoletniej młodzieży za zgrzybiałych starców, którzy zsuwają się z niebieskich tras w poszukiwaniu knajpy z tarasem i piwem? 😛
- 3
-
1. nie kupuj jej za krótkich nart,
2. slalomka jako jedyna narta dla Twojej dziewczyny, to nie jest optymalny wybór - na zmuldzonym stoku szersza, uniwersalna i dłuższa narta (jak Super lub Absolut Joy) lepiej sobie radzi.
- 1
- 2
-
5 minut temu, fredek321 napisał:
Niestety to prawda. Może w tym roku dobra narta i but z wypożyczalni 90-110.
Lepiej odwrotnie - buty ze względów higienicznych 🙄 wskazane raczej własne. Spróbujcie sprzedać te Dalbello gdzieś na olx czy allegro i dołożyć do takich z lepszym flexem.
- 1
-
5 minut temu, idealist napisał:
Super Joye nie są trudne, ale ktoś kto jeździ dobrze wyciśnie z nich więcej. To mój trzeci sezon na tej narcie, w tym roku poczułam największy progres. Buty dla totalnie początkujących, trochę kapcie niestety. Moim zdaniem średnio kompatybilne. Ja jeżdżę w 90.
Zaliczam czwarty sezon w Super Joyach. Odczułam sporą różnicę po wymianie butów z flexa 65/75 (po ośmiu sezonach jeszcze się rozbiły i nie trzymały właściwie nogi) na flex 95 w tym roku. Mam wrażenie zdecydowanie większej kontroli nad nartą, a co za tym idzie możliwość doskonalenia techniki jazdy.
-
@ewangelizator Ale nam się udało z pogodą, prawda? 😁
W Zillertalu byłam 5 lat temu i też wyjeżdżałam z uczuciem niedosytu, że nie udało się objeździć wszystkich ośrodków w 6 dni. Na mnie czeka Spieljoch i Hintertux - może kiedyś będzie okazja. Mieszkaliśmy w Stumm, ok. 2 km od Kaltenbach, więc dojazd na lodowiec to już całkiem długa wyprawa, do Hochkrimml zresztą też. Pozdrawiam i życzę dużo zdrowia! 😊
-
3 godziny temu, marionen napisał:
A ja się zastanawiam która ściana jest frontowa?...
PS Dziękuję za piękną i wyczerpującą relację @tanova, miejsce zapisuję do mojej listy: do zwiedzenia!
Ta ściana z paradnymi schodami jest frontowa - wychodzi na główny deptak w Lindau, ale podwóreczko też niczego sobie.
Dziękuję za miłe słowa . Wczoraj tak sobie pomyśleliśmy, że byłoby to dla nas idealne miejsce do mieszkania, bo wszystko, co lubimy, jest w bliskim zasięgu - góry i świetne ośrodki narciarskie, znakomite trasy rowerowe, które mieliśmy okazję objechać w lecie półtora roku temu, duży akwen żeglarski a także urocze miejscowości z ciekawą ofertą kulturalną.
- 2
- 1
-
1 godzinę temu, marboru napisał:
Początek sezonu rowerowego 2019
Do tej pory w domu jeździłem jedynie na rowerze stacjonarnym... @johnny_narciarz muszę mieć więcej samozaparcia w sobie, prawda?
Dzisiaj, ponieważ była piękna pogoda i popołudniu temperatura oscylowała wokół +8 postanowiłem... dodatkowo zdopingował mnie @Mitek… postanowiłem rozpocząć sezon rowerowy 2019!
[...]
Na początek zrobione 31 kilometrów na więcej nie starczyło siły - kondycja bardzo spadła 😮
Trzeba wziąć się za siebie, bo w piątek zapisałem się do Tour de Pologne dla amatorów i jak nie zrobię formy, to tylko wstyd będzie!
Pozdrawiam
marboru
No, no - narty i rower, to się nazywa aktywna niedziela! 💪💪💪
Też mam takie postanowienie na ten tydzień, żeby rozpocząć sezon rowerowy - bo ostatnio jeździłam w Sylwestra. Niestety dzisiaj nie wyszło, bo musiałam iść do pracy 🙄, a potem ... deszcz.
Na Tour de Pologne się nie wybiorę, ale może na jakiś turystyczny rajd - kto wie?
- 2
- 1
-
-
-
-
12 godzin temu, wojgoc napisał:
Dzięki za bardzo ciekawa relacje, duzo opisów poszczególnych miejsc i tras - planujemy tam pobyt w przyszłym sezonie.
Bezpiecznego powrotu do domu.
Dzięki. Będę ciekawa, czy Wam również będzie się tam podobało 😊.
-
4 minuty temu, Jeeb napisał:
zjechaliście na koniec dnia do Schröcken pod kościół ?
Nie, na parking
- 1
-
Warth-Schröcken – na bis
Ostatni dzień i znów piękna pogoda 😀. Co prawda wieczorem padał w dolinie lekki deszcz, a potem nawet trochę przyprószyło – kilka centymetrów, ale rano przywitało nas błękitne niebo. Cudnie !
Postanowiliśmy powtórnie pojechać do Warth-Schröcken, bo tam nam się najbardziej podobały trasy i panoramy. Jednak na stokach Saloberkopf w Schröcken dzisiaj sztruksu ani śladu - raczej coś jak zmechacony gruby polar , więc nastawiliśmy się na jazdę po muldach.
Ale trasy w Warth w dużo lepszym stanie 🤗 – widocznie były ratrakowane później, gdy opad już się kończył.
Czarna trasa nr 268 (Graueggen)
Wydawało się nam, że z grubsza objeździliśmy ośrodek we wtorek, ale dzisiaj odkryliśmy jeszcze kilka fajnych miejsc I tras, m.in. snowpark I funslope w Warth z zabawnym “korkociągiem”
Warth
Przejechaliśmy się króciutką gondolą Dorfbahn Warth (rok budowy 2017), jedyną w ośrodku – jeśli nie liczyć Auenfeldjet do Lech.
A potem głównie tłukliśmy kilometry na różnych kombinacjach tras z Wartherhorn do Warth albo Hochkrumbach. Endomondo naliczyło mi dzisiaj 92 km (trasy+wyciągi).
Było zimno, a wrażenie chłodu potęgował jeszcze wiatr 🌬️. Do tego na niebie pokazały się dzisiaj chmury pierzaste – więc pewnie niebawem nadciągnie ciepły front z opadami. Jak to mawiają u nas starzy żeglarze “Cirrus na niebie, pogoda się z…epsuje” 😛.
To już ostatni nasz dzień w Bregenzenwald. Jutro po śniadaniu wracamy. Mam nadzieję jednak, że nie ostatnie narty w tym sezonie.
- 7
- 10
-
Przed chwilą, marboru napisał:
@tanova ten kościółek na trasie narciarskiej niczym nasz z Zieleńca
Miałam to samo skojarzenie 😀! Na plebanii proboszcz podobno prowadzi muzeum narciarskie, ale jest czynne tylko dwa razy w tygodniu - dzisiaj nie.
Pozdrawiam serdecznie i dziękuję.
- 1
-
1 minutę temu, Jeeb napisał:
no nareszcie pogorszyła się Wam pogoda😁
Eee, tam. Nudno by było - tylko lampa i lampa!
A tak zapytam z ciekawości - byliście w Faschinie-Fontanelli? Fajnie tam jest? Dużo straciliśmy? 😉
- 1
-
Mellau-Damüls – pod chmurką
Dzisiejszy poranek jeszcze słoneczny, ale pogoda dość szybko zmieniła się, tak więc jeździliśmy przy pochmurnym niebie. Widoczność w dal była wprawdzie całkiem dobra, ale z powodu płaskiego światła kontrast śniegu do bliży był raczej słaby, niestety. 🙄
Trasy ubite, miejscami prawie beton – po wczorajszym słońcu i wyższych temperaturach, a miejscami zlodowaciałe połacie, albo luźne lodowe bryłki na stoku. Twardo aż do popołudnia, więc – o ile widoczność pozwalała – śnieg był szybki.
Zaparkowaliśmy pod Mellau-Bahn. z uwagi na wygodny dojazd, ale jeździliśmy głównie w Damüls - chcąc poznać tę część ośrodka, do której nie zdążyliśmy dotrzeć w poniedziałek.
Przy górnej stacji Gipfelbahn
Niebieska 10-tka przy sześcioosobowej kanapie Sunnegg
I czerwona 17-tka, również do Sunnegg – dolny odcinek
Jak na czerwoną, to miejscami dość stroma, choć jeszcze bardziej stroma była skiruta nr 2 (Sunneg Steilhang) przy samym wyciągu – 74% nachylenia i kilometr długości. Huch! Do dolnej stacji Sunneg-Bahn prowadzi również ze szczytu Ragazer Blanken przepiękna, panoramiczna skiruta nr 8. Jedzie się obrzeżem kotła, tak w kształcie litery „U”, widoki – nawet przy dzisiejszej pogodzie – super, natomiast zdjęcia zupełnie nie oddają tej głębi i szerokości, więc nie wrzucam. Szkoda.
W Oberdamüls większość kwater i hoteli położona jest przy stokach. Jest tutaj sporo spokojnych i szerokich tras. Nawet kościół jest przy trasie nr 6, nieco poniżej dolnej stacji nowej, wypasionej kanapy Oberdamüls.
Górna stacja kanapy Oberdamüls
Jak wszystkie lub prawie wszystkie wyciągi w okolicy – produkcji Doppelmayra – i nic dziwnego. Do fabryki w Wolfurcie pod Bregencją jest przecież rzut beretem!
A tutaj dowód na to, że śniegu jest całe mnóstwo!
Dotarliśmy na skraj ośrodka, do starej „czwórki” Furka. Co prawda dalej jest jeszcze miejscowość Faschina z kilkunastoma km tras, ale wyciągi w Faschinie-Fontanelli nie są połączone z tymi w Oberdamüls, pomimo niewielkiej odległości – podobno względy ekologiczne. Trzeba by wsiąść w skibusa, żeby tam dojechać, więc jednak odpuściliśmy sobie.
W drodze powrotnej do Mellau niebo zaczęło się robić coraz bardziej ołowiane, a nawet spadło kilka pierwszych płatków śniegu
Prognozy zapowiadają jednak na jutro poprawę pogody. Byłoby miło mieć trochę słońca w ostatni dzień...
Na koniec jeszcze parę słów o miejscu, w którym mieszkamy. Schoppernau i Au leżą mniej-więcej w połowie drogi między Mellau-Damüls i Warth-Schröcken– około 15 minut jazdy samochodem i około 20-25 minut skibusem. Kwatery są w Au i Schoppernau jednak sporo tańsze niż w tych dwóch ośrodkach, nawet o połowę – przynajmniej tak było wtedy, gdy szukałam miejscówki. Mieszkamy w ponad stuletnim domu, z widokiem na Kanisfluh – charakterystyczny dla Bregenzerwald dwutysięcznik, między Au i Mellau, przypominający kształtem kawałek tortu lub sera. 😛
A kto nie zdąży zrobić zakupów w godzinach otwarcia sklepu, ten może zaopatrzyć się w seromacie, dostępnym całą dobę.
- 11
- 6
SkiResort, Cerna Hora - Pec pod Snezkou
w Słowacja, Czechy
Napisano
Lubię Černý Důl - mieszkaliśmy tam trzy razy w hoteliku przy rynku . A ośrodek dość kameralny i trochę retro, ale ładne trasy i niezbyt zatłoczone.