Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Ostrzeżenie przed zakupem polisy PZU Wojażer !!!


Silkroad

Rekomendowane odpowiedzi

Chciałbym opisać historię jaka mnie spotkała w styczniu.

Wykupiłem polisę PZU po raz kolejny ( chyba 6 raz ) jak co roku.

W tym roku doznałem kontuzji ( potrącony przez narciarza ) w Aplach ( Włochy ) i półprzytomnego przywieziono mnie na sygnale do kliniki ... wcześniej na "tratwie" zostałem zwieziony ze stoku. Po odzyskaniu świadomości i po przejściu specjalistycznych badań dowiedziałem się od mojego pełnomocnika w Polsce - który zgłosił wypadek do PZU że mogą być problemy bo ... PZU nie ma z tą kliniką umowy.

Leżąc jeszcze w klinice na obserwacji i monitoringu otrzymałem taką informacje ... ale osoba, która mnie ubezpieczała ( mój agent ) powiedział, że nie mam się co martwić bo w umowie ( tzn. warunkach ) jest zapis, że w miarę możliwości powinienem powiadomić ubezpieczyciela o zamiarze odwiedzenia lekarza - ja szczęscie w nieszczęściu nie miałem takiej możliwości bo zostałem zwieziony ze stoku na półprzytomny i nie miałem absolutnie żadnego wpływu gdzie mnie wiozą.

Tego samego dnia wyszedłem z kliniki po kilkugodzinnej obserwacji i wykonaniu badań oraz zastrzyków ( czego nie cierpię ) otrzymałem gorset od pasa po szyje - skończyło się na poważnym poobijaniu żeber i kręgosłupa ( zaznacze, że kask uratował mi życie bo poważnie uderzyłem głową w stok ) i kazano mi wrócić na badanie kontrolne następnego dnia. W tym czasie mój ubezpieczyciel otrzymał dokumenty i miał niezwłocznie przesłać gwarancje wypłaty - klinika na wszelki wypadek pobrała dane mojej karty kredytowej gdybym miał np. jakąś lewą polisę. Cała ta akcja ratunkowa z badaniami i pobytem kosztowała około 1500 euro.

Następnego dnia pojawiłem się na badaniach kontrolnych i po około 30 minutach byłem już po wszystkim i udałem się ( na wózku ) do recepcji bo dokumentacje i wypis.

TU ZACZĄŁ SIĘ HORROR którego nie życzę nikomu. PZU nie dostarczył żadnych gwarancji a ja nie miałem takich środków na opłacenie prawie 1600 euro ( bo doszła jeszcze kontrola 50 euro i zastrzyki 40 euro ) ... po kilku godzinach wydzwaniania do centrum alarmowego PZU - pzu wysłało gwarancje wypłaty 800 euro i odmówiło wypłaty reszty kwoty twierdząc że klinika zawyża koszty a obserwacja kilkugodzinna nie była konieczna. Oczywiście mogę zapłacic z własnej kieszeni i potem wystąpić ( czytaj sądzić się przez kilka miesięcy lat ) do PZU o zwrot.

Horror horror w klinice patrzono na mnie jak na POLAKA OSZUSTA ! Po za tym lekarz z centrum alarmowego ( KASZPIROWSKI ) na podstawie faktury stwierdził że obserwacja i monitoring nie był potrzebny ! Porażka jak po utracie świadomości nie należy osoby skierować na obserwacje ( zawsze istnieje ryzyko wstrząsu mózgu ) ??? Po kolejnych kilku godzinach walki i mojego niewyobrażalnego cierpienia na poczekalni Pani z PZU stwierdziła że jednak prześle potwierdzenia wypłaty całości - na infoilinie wydałem kilkaset złotych na telefon ( nie odpuściłem ) powiedziała że skoro byłem nie przytomny to pewnie nie miałem wyboru na wybór szpitala. Po kolejnych godzinach spędzonych w gorsecie na drewnianych krzesłach poczekalni przyszedł kolejny faks z PZU ale odmówiono mi wypłaty za wizytę kontrolną bo na to miałem wpływ i powinienem to ustalić z PZU .... kolejne godziny walki. Rozmowa z kordynatorem Centrum Alarmowego, który po kolejnych godzinach przyjął argument, że każda inna klinika musiałaby wykonać wyniki jeszcze raz i narazić na dodatkowe koszty zdecydowanie większe niż 90 euro poskutkowała i po 8 godzinach cierpień otrzymałem potwierdzenie wypłaty całości ... ale pełen bólu psychicznego i fizycznego.

Wiem, że nie jestem jedynym przypadkiem, który został tak potraktowany przez firmę PZU

  • Like 12
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coś mi się wydaje, że trochę była też i ściema po stronie włoskiej. Po pierwsze czy sprawca był ustalony? Jeżeli wypadek nie był z twojej winy, to nie powinno obciążać to twojej polisy. Po drugie czy twoja EKUZ tam nie działa czy co? Wszelką rozmowę zaczyna się od wymachiwania EKUZ. Ale to tylko takie moje domysły. Ważne, że nic poważnego Ci się nie stało i jakoś sobie poradziłeś.

Pozdrawiam ziomala.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytając kolegów wpisy na temat wojen z ubezpieczycielami to dochodzę do wniosku , że ja przy swoim wypadku to miałem jakiś fart wybitny , bo wszystko poszło bez jednego zgrzytu.

A było i śmigło i szycie i tomografie i inne cuda plus pobyt w szpitalu.

Firma łyknęła rozliczenie jak młody pelikan kombinerki i nawet się za mną nie kontaktowali.

Cuda się zdarzają....

A koledze Silkroad współczuję stada nieprzyjemności , że o obitych gnatach nie wspomnę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czytając kolegów wpisy na temat wojen z ubezpieczycielami to dochodzę do wniosku , że ja przy swoim wypadku to miałem jakiś fart wybitny , bo wszystko poszło bez jednego zgrzytu.

A było i śmigło i szycie i tomografie i inne cuda plus pobyt w szpitalu.

Firma łyknęła rozliczenie jak młody pelikan kombinerki i nawet się za mną nie kontaktowali.

Cuda się zdarzają....

A koledze Silkroad współczuję stada nieprzyjemności , że o obitych gnatach nie wspomnę.

Gdzie byłeś ubezpieczony?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak :-) wszyscy polecaja jakąś firmę Mundial ale ja ich nie znam .

Problem w tym, że ubezpieczyciel PZU ubezpiecza ubezpieczonego od ryzyka, które to ryzyko przenosi w efekcie na ubezpieczonego :-)

Działają u nas jako Elvia: http://www.elvia.pl/

Firma ma główną siedzibę w Szwajcarii, więc są znani w krajach alpejskich.

Dobrym sposobem jest również zakup na miejscu w kasie pod wyciągami.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A znasz dobrze niemiecki?Bo jak Ci podstawią kilka kartek umowy napisanych drobnym maczkiem... :eek:

Niestety nie szprecham.Johny chodziło mi bardziej o zawarcie ubeżpieczenia w ojczystym języku choćby ze względu na bariere językową,ale firma np.z austri czy niemiec.

Może jest jakieś przedstawicielstwo w Polsce i któryś z forumowiczów słyszał :smile:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety nie szprecham.Johny chodziło mi bardziej o zawarcie ubeżpieczenia w ojczystym języku choćby ze względu na bariere językową,ale firma np.z austri czy niemiec.

Może jest jakieś przedstawicielstwo w Polsce i któryś z forumowiczów słyszał :smile:

Myślę,że np. taki Allianz jest dobrze znany i na pewno nie powinno być problemu.Ja korzystam z ich strony Allianz Direct,ale jeszcze się nie rozmaśliłem... :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A Allianz to przypadkiem nie sprzedaje ubezpieczeń Elvii po swoim szyldem ? Tak mi się coś wydaje :cool::.

Johnny zerknij na Elvię, co prawda nieco inny zakres ubezpieczenia i ciężko dokładnie porównać, ale generalnie wychodzi taniej, zwłaszcza jeśli mówimy o jednodniowych wypadach na Słowację itp. No i co równie ważne, możliwość zakupu online tuż przed wyjazdem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A Allianz to przypadkiem nie sprzedaje ubezpieczeń Elvii po swoim szyldem ? Tak mi się coś wydaje :cool::.

Johnny zerknij na Elvię, co prawda nieco inny zakres ubezpieczenia i ciężko dokładnie porównać, ale generalnie wychodzi taniej, zwłaszcza jeśli mówimy o jednodniowych wypadach na Słowację itp. No i co równie ważne, możliwość zakupu online tuż przed wyjazdem.

Kurcze,ciężko jednoznacznie porównać;Elivia niby trochu tańsza,ale za to koszty świadczeń ma w złotówkach (Allianz w ojro),więc ciężko powiedzieć co się bardziej opłaca. :rolleyes:: Trza by po przeliczać.

Ale czy firmy mają coś wspólnego,to nie mam pojęcia. :smile:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Allianz sprzedaje Mondial Assistance, wiem bo byłem z nimi nieco w kontakcie - generalnie dobrze to działa i jest ok

No to jeszcze inaczej i w dużym skrócie Allianz = Elvia = Mondial Assistance

http://www.mondial-assistance.pl/biznes/o-nas/kim-jestesmy/historia/Mondial-Assistance-w-Polsce/

Zresztą było już o tym na forum:

http://www.skionline.pl/forum/showthread.php/6312-Ubezpieczenia-narciarskie-online!?p=43704&viewfull=1#post43704

Edytowane przez ravick97
update
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Elvia to taki duży "dystrybutor" ubezpieczeń od którego wiele firm wykupuje pakiety. Wg mnie nie ma złych ubezpieczeń są tylko ludzie, którzy nie umieją czytać umów, które podpisują i tyle :)

Boogie o mnie piszesz? :smile:

Nie czytam tych bzdur bo są napisane nie ludzkim językiem.

Sory Boogi muszę:stupid:,językiem prawniczym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Elvia to taki duży "dystrybutor" ubezpieczeń od którego wiele firm wykupuje pakiety. Wg mnie nie ma złych ubezpieczeń są tylko ludzie, którzy nie umieją czytać umów, które podpisują i tyle :)

Nie zgodzę się z tobą. Faktem jest, że pewne sprawy w umowie są oczywiste. Niemniej w umowach są ukryte tzw. klauzule niedozwolone ... które często życie weryfikuje.

Mój problem polegał na tym, że to PZU nie przeczytało swojej umowy. W umowie był zapis z którego wynikało, że w miarę możliwości należy ustalić klinikę, lekarza który ma nas leczyć. W moim wypadku było tak, że na półprzytomny zostałem zabrany ze stoku przez pogotowie i nie miałem wpływu gdzie mnie wiozą a PZU stwierdziło, że ta klinika często zawyża koszty i nie ma z nią umowy więc podważyło koszty i kazano mi za nie samemu zapłacić a potem po powrocie wystąpić o zwrot ( czyt. toczyć walkę przed sądem).

Według własnej umowy PZU nie miało prawa tego podważać (to jest ryzyko ubezpieczenia) co sami przyznali po 8 godzinach moich niepotrzebnych cierpień.

Ponadto jak się okazuje jest to częsta praktyka stosowana przez PZU - poznałem 3 takie przypadki

W jednym z nich kobieta czekała ponad 4 godziny ze złamaną nogą aż PZU prześlę gwarancje płatności do kliniki bo klinika nie chciała przystąpić działania. W kolejnym gość zapłacił kartą kredytową różnicę bo PZU odmówiło wypłaty całości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

..W umowie był zapis z którego wynikało, że w miarę możliwości należy ustalić klinikę, lekarza który ma nas leczyć. W moim wypadku było tak, że na półprzytomny zostałem zabrany ze stoku przez pogotowie i nie miałem wpływu gdzie mnie wiozą a PZU stwierdziło, że ta klinika często zawyża koszty i nie ma z nią umowy więc podważyło koszty..

Ale skąd masz pewność, że pierwsze informacje które otrzymało PZU, były takie że nie byłeś do końca świadomy? To wiedziałeś Ty i klinika, może klinika nie przysłała do PZU pełnej dokumentacji z dotychczasowego leczenia? (na takiej małej karteczce, którą powinieneś dostać od agenta żebyś ją miał cały czas przy sobie jest ten zapis że w razie wypadku należy to niezwłocznie zgłosić do centrum alarmowego PZU, no chyba że fizycznie nie ma takiej możliwości). A może coś w tym jest że ta klinika już jest z tego znana, że zawyża koszyt i PZU chciało być ostrożne?

...i kazano mi za nie samemu zapłacić a potem po powrocie wystąpić o zwrot ( czyt. toczyć walkę przed sądem)...

A ktoś Ci dosłownie powiedział o toczeniu walki przed sądem? Czy to Twoja własna opinia? Z przypadków które znam, to osoby poszkodowane, przesyłały do PZU drogą internetową skany recept, rachunków za wizyty lekarza w hotelu itp.. i w ciągu do dwóch tygodni dostawały zwrot co do EURO.

A teraz tak inaczej: skąd masz pewność, że inna firma ubezpieczeniowa zwróciłaby bez problemu koszty leczenia? A może w ogóle by nie zwróciła? Fakt faktem, że musiałeś troszkę podzwonić, może to z winy kliniki, że niekompletna dokumentacja, może zły pierwszy przepływ informacji, może coś winy PZU też jest, że jest przewrażliwiona na tą akurat klinikę czy był jakiś inny powód, ale też fakt faktem że za leczenie nie musiałeś zapłacić 1600E. I czy jakbyś wiedział co Cię czeka to czy zaryzykowałbyś i kupiłbyś polisę w innej firmie nie mając do końca pewności że całość kosztów leczenia zostanie zwrócona, czy w ogóle zostanie zwrócona, czy też nie będzie problemów, czy jednak wykupiłbyś polisę w PZU wiedząc że troszkę się pomęczysz ale napewno nie będziesz musiał z własnej kieszeni płacić za leczenie?

Ot takie moje przemyślenia:)

Serdecznie pozdrawiam

Edytowane przez szparaa
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale skąd masz pewność, że pierwsze informacje które otrzymało PZU, były takie że nie byłeś do końca świadomy? To wiedziałeś Ty i klinika, może klinika nie przysłała do PZU pełnej dokumentacji z dotychczasowego leczenia? (na takiej małej karteczce, którą powinieneś dostać od agenta żebyś ją miał cały czas przy sobie jest ten zapis że w razie wypadku należy to niezwłocznie zgłosić do centrum alarmowego PZU, no chyba że fizycznie nie ma takiej możliwości). A może coś w tym jest że ta klinika już jest z tego znana, że zawyża koszyt i PZU chciało być ostrożne?

A ktoś Ci dosłownie powiedział o toczeniu walki przed sądem? Czy to Twoja własna opinia? Z przypadków które znam, to osoby poszkodowane, przesyłały do PZU drogą internetową skany recept, rachunków za wizyty lekarza w hotelu itp.. i w ciągu do dwóch tygodni dostawały zwrot co do EURO.

A teraz tak inaczej: skąd masz pewność, że inna firma ubezpieczeniowa zwróciłaby bez problemu koszty leczenia? A może w ogóle by nie zwróciła? Fakt faktem, że musiałeś troszkę podzwonić, może to z winy kliniki, że niekompletna dokumentacja, może zły pierwszy przepływ informacji, może coś winy PZU też jest, że jest przewrażliwiona na tą akurat klinikę czy był jakiś inny powód, ale też fakt faktem że za leczenie nie musiałeś zapłacić 1600E. I czy jakbyś wiedział co Cię czeka to czy zaryzykowałbyś i kupiłbyś polisę w innej firmie nie mając do końca pewności że całość kosztów leczenia zostanie zwrócona, czy w ogóle zostanie zwrócona, czy też nie będzie problemów, czy jednak wykupiłbyś polisę w PZU wiedząc że troszkę się pomęczysz ale napewno nie będziesz musiał z własnej kieszeni płacić za leczenie?

Ot takie moje przemyślenia:)

Serdecznie pozdrawiam

Zostałem przewieziony do kliniki ambulansem. PZU zostało powiadomione kilkadziesiąt minut od zdarzenia o sytuacji przez mojego pełnomocnika ( Kancelarie Adwokacką ) o sytuacji. Po około godzinie PZU przesłało potwierdzenie do kliniki, że polisa jest autentyczna. Polisę przedstawiłem w klinice - która też natychmiast ten fakt zgłosiła firmie PZU.

Problem pojawił się kiedy PZU po otrzymaniu tego samego dnia faktury za usługi nie przesłało gwarancji wypłaty. Klinika oczekiwała ode mnie zapłaty za świadczenia. Następnego dnia kiedy to zatrzymano moje dokumenty - mój pełnomocnik a potem ja dzwoniąc na infolinię dowiedziałem się, że za chwile prześlą gwarancję. Po ponad 2 godzinach oczekiwania PZU przysłało gwarancje wypłaty około 1/2 i w przesłanym piśmie ( skan jest w moim posiadaniu ) uważa za niezasadne pozycje na fakturze "monitoring i obserwacja" ( tak po utracie przytomności wg. PZU należu zaaplikować zastrzyk i szybko wypuścić pacjenta ze szpitala bo każda godzina pod urządzeniami monitorującymi stan pacjenta jest kosztowna )

Jak się dowiedziałem na infolini tak stwierdził lekarz w centrum alarmowym PZU i nie można z tym dyskutować i jak chce mogę zapłacić sam a potem ubiegać się o zwrot. Po czym Pani na infolini powiedziała, że ta klinika zawyża koszty i dlatego odmawiają wypłaty całości. Po kolejnych godzinach rozmów z przełożonymi i inspektoratem PZU w moim mieście - wyrażono łaskawie zgodę na wypłatę całości - po czym jak się okazało ponownie odmówiono mi wypłaty 90 euro za wizytę kontorlną i zabieg bo wizytę kontrolną mogłem ustalić z PZU ... ( pisałem o tym w pierwszym poście tematu). Cała ta sytuacja trwała prawie 8 godzin - kosztowało mnie to sporo zdrowia i cierpień spowodowanych manipulowaniem informacją na infolini PZU.

Skoro mam polisę ( dobrą polisę jeśli chodzi o opcje ) to dlaczego zmuszano mnie do płacenia ?? Z jakiej racji miałem płacić skoro właśnie zapłaciłem za polisę PZU, która miała mnie właśnie przed tym chronić ?

Inny ubezpieczyciel ... przykro było patrzeć jak Szwajcarzy, Czesi, Włosi są załatwiani w kilka minut po przedstawieniu własnych polis ubezpieczeniowych i błyskawicznej reakcji ich firm ubezpieczeniowych a ja z Polisą PZU siedzę uwięziony w klinice na poczekalni w gorsecie od pasa po szyje.

Podsumowująć Polisa PZU absolutnie nie chroni przed nagłymi wypadkami ! Owszem jeśli zaplanujesz wcześniej wypadek i po nim ustalisz na infolini PZU gdzie masz się zgłosić to zostaniesz obsłużony dobrze.

Podpytywałem w kilince jaka firma nie stwarza problemów i właśnie wskazano mi na między innymi Mundial.

Edytowane przez Silkroad
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja myślę, że nic nie usprawiedliwia ubezpieczyciela, któremu 24 godziny nie wystarczają na skontaktowanie się z ubezpieczonym, zbadanie sprawy, wyjaśnienie ewentualnych wątpliwości i wyklarowanie sprawy z kilentem. Oczywiście, sprawa skończyła się dobrze i możemy sobie gdybać czy w innej firmie byłoby lepiej, gorzej czy na podobnym poziomie. Tym niemniej, opisany standart usługi pozostawia bardzo wiele do życzenia i nie chciałabym nigdy znaleźć się w takiej sytuacji, czekać na łaskę i niełaskę ubezpieczyciela i zastanawiać się czy w razie czego mam wystarczający limit na karcie kredytowej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


Booking.com


www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...