Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Jak jeżdżą przyszli instruktorzy?


Mitek

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć

Przypadkowo z Kacperionem bawilismy się youtubem i znaleźliśmy taki kwiatek:

[video=youtube;xwTkGjnTB4M]

Szczerze mówiąc i ja i mój syn i żona oglądaliśmy ten film z przerażeniem graniczącym z niedowierzaniem a jednocześnie płakaliśmy ze smiechu.

Wielokrotnie poruszana była na forach tematyka obniżenia się poziomu szkoleniowego instruktorów i tu mamy tego fantastyczny przyklad. Zaznaczam, ze - jak widać z tytułu - film pochodzi z kursów KK i PI z jednej z lepszych szkół narciarskich prowadzonych przez dobrych specjalistów. Co dzieje się więc na kursach typu MeNiS gdzie nabór jest z łapanki wogóle nie chcę mysleć.

Jak można być tak bezczeknym aby nie mając pojęcia o jeździe udać się na kurs kadrowy w celu zdobycia uprawnień żeby szkolić innych? Jak bardzo trzeba być nieświadomym swoich umiejętności i możliwości??

Co Wy na to?

Pozdro serdeczne

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dramat...

wlasciwie to zaden z przejazdow (moze poza przed ostatni) nie zasluguje na publikacje i podpisywanie go smig, tym bardziej na kk, ale to co pokazali gosc w 2:45 i ostatni ktory jedzie, to jestszczyt... nie wiem jak ta szkola mogla to opublikowac w necie i jeszcze podpisac pokaz smigu....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Patrząc na tych kursantów,to wygląda jak szkółka narciarska,a nie szkolenie instruktorów. :tongue:

Ponieważ jestem samoukiem,może nie powinienem się wypowiadać,ale ja jadąc klasykiem,wbijam kijki,bo to pomaga.Oczywiście nie jest to konieczne,ale nie widzę jakiejś wyraźnej pracy rąk,bardziej dość przypadkowe ruchy... :confused:: Do tego ciaśniej trzymam narty,bo,tak mi się wydaję (tak czuję),lepiej i szybciej można kręcić,lepiej można pracować całym ciałem.

Moje odczucia,ale ja tam wiesz... :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Patrząc na tych kursantów,to wygląda jak szkółka narciarska,a nie szkolenie instruktorów. :tongue:

Ponieważ jestem samoukiem,.....

Też jestem samoukiem i ostatnio wpadłem na pomysł aby wynająć instruktora w celu poprawienia techniki ale po tym filmie:shocked: to chyba będę musiał to przemyśleć.

Edytowane przez SB
naprawa cytatu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie to kurs KK i PI. Przecież ono nie jadą ,aż tak źle. Nie wszyscy zdadzą . Pozostaną najlepsi. Proszę popatrzeć ile dobrej roboty zostało włożone w tych kursantów.

Przecież oni jadą wg wzoru (patrz film). Brakuje trochę koordynacji, a przede wszystkim miękkości. Bedą z nich ludzie. Oby tylko umieli UCZYĆ.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak można być tak bezczeknym aby nie mając pojęcia o jeździe udać się na kurs kadrowy w celu zdobycia uprawnień żeby szkolić innych? Jak bardzo trzeba być nieświadomym swoich umiejętności i możliwości??

Co Wy na to?

Mitku, po pierwsze to nie jeżdżą przyszli instruktorzy, tylko potencjalni przyszli pomocnicy instruktora - no chyba, że znasz wyniku egzaminu na PI i dalszą drogę bohaterów filmiku :wink:. Znając jednak renomę SN Stanisławski byłbym spokojny.

Po drugie jak sam napisałeś to uczestnicy KK i PI - ilu w ramach PI, a ilu w ramach KK to też trudno stwierdzić na podstawie yt. Ponadto jak wiadomo kurs kwalifikacyjny to jeden z najtańszych sposobów na tygodniowe szkolenie i pomimo, że nie został stworzony z myślą o nauce jazdy, to moim zdaniem to dobry wybór, dla każdego kto chce podnosić swoje umiejętności.

Jak dla mnie wszystkim uczestnikom KK chwała, że nie ograniczają się jedynie do rzeźbienia w nieskończoność przysłowiowych już niebieskich tras podhalańskich tylko szukają czegoś więcej. W końcu pomyśl jak po tym, a może i jeszcze jednym takim kursie będzie wyglądała ich jazda.

Edytowane przez ravick97
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widziałem ten filmik już wcześniej.

Jeśli kursy Sitn są na dobrym poziomie to niestety inne są już chyba na dramatycznym :(

Do tematu należy jedna podejść trochę inaczej. To jest kurs KK i PI nie wszyscy z tych osób będą instruktorami, niektórzy poszli na ten ten kurs aby poprawić technikę jazdy i chwała im za to. Film ten jest dowodem, że w 2 tygodnie nie da się wyszkolić dobrego instruktora i dlatego musimy się trzymać światowych wzorców takich organizacji jak ISIA i IVSI to nam zapewni pewną jakość!

Co do tych przejazdów to nie chcę usprawiedliwiać tych kursantów ale warunki na stoku są dość trudne (muldy), poza tym podpiszę się tu obiema rękami pod wymogiem Sitn aby na kursie CKI nie używać krótkich nart slalomowych bo na nich niestety śmig jeździ się fatalnie tylko nart długich!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Popieram zdanie niko130,może dlatego ,że sam się uczę. Jak dla mnie jadą dobrze. Ja staram się jeździć carvingowo tzn. dosyć nisko na szeroko rozstawionych nartach.Dla utrzymania równowagi. (szerokość bioder) Podobnie jak instruktorzy na filmiku próbuję na stromych stokach,ale tu są problemy z ześlizgiem.Ze względu na krótki staż narciarski moja ocena jest niewiele warta.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panowie u Zbigniewa Stanisławskiego nikt nie prześlizgnie się dalej jak będzie kaleczył.

Po każdym dniu jazdy większość jazdy jest na bierząco analizowana i oglądana.Zbigniew Stanisławski nikogo nie klepie

po ramieni tylko mówi co i jak-jak się nie nadajesz to jazda,dżwiczenia,jazda,dżwiczenia i zgłoś się chłopie w następnym

sezonie i zobaczymy.CKI to długa droga i osoby które go skończyły jeżdżą na dobrym poziomie,co innego czy przyszli instuktorzy

będą umieli tą wiedze przekazać.Na dzień dzisiejszy z tego co się orientuje tylko SITN organizuje szkolenia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a ja myślę , że to tylko pokazuje jak trudną techniką jest śmig . Większość tych kursantów zapewne potrafi postawić narty na krawędzi:rolleyes:: , natomiast jeżeli chodzi o śmig to po prostu nie czają bazy i pewnie rzadko tą techniką jeżdżą bo ani trendy, ani łatwa . Ja podczas każdego nartowania staram się przynajmniej kilka zjazdów wykonać śmigiem , żeby nogi poczuły ,że były na nartach:biggrin:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

Też byłem na kursie PI i to nie raz (jako kursant raz :)) tylko, że bylo to ponad 20 lat temu. Poziom był wtedy o niebo wyższy a przypadki braku umiejętności byly jednostkowe. Film mnie przeraził dlatego bo większość osób nie ma zielonego pojęcia na temat własnej jazdy - to jest główny zarzut. Tu mamy za to jednostkowe przypadki tego, że ktos wie o co chodzi. Nie wiem jak można bez podstawowych umiejętności - a smig to umiejętność absolutnie podstawowa w arsenale dobrego narciarza mysleć o szkoleniu innych. Ten brak świadomości jest uderzający.

Dobór sprzętu nie ma tu znaczenia choć po większości widać, ze są dziećmi slalomki i widać jakie to przynosi efekty.

Pozdrawiam serdecznie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...tylko, że bylo to ponad 20 lat temu. Poziom był wtedy o niebo wyższy a przypadki braku umiejętności były jednostkowe.

Tyle, że kiedyś narciarstwo było sportem elitarnym, a nie powszechnym, ze wszystkimi dobrymi jaki złymi stronami tego zjawiska. Osobiście dla mnie elitarność w przypadku wielu sportów (narty, tenis, żagle itp.) to niestety zaściankowość i lubość do zamykania się we własnym środowisku. Zdecydowanie wole obecną sytuację, kiedy praktycznie każdy bez bariery wejścia może spędzić 2,3,4 czy też 5 godzin na świeżym powietrzu próbując, kalecząc tudzież doskonaląc się, aniżeli spędzić ten czas przed telewizorem lub tylko marząc o jeździe na nartach.

Nie wiem jak można bez podstawowych umiejętności - a smig to umiejętność absolutnie podstawowa w arsenale dobrego narciarza mysleć o szkoleniu innych.
Mitek, to się nazywa marzenia i chęć doskonalenia, a czasami po prostu porywanie się z motyką na słońce i dowiedzenie się gdzie aktualnie się znajdujemy. Edytowane przez ravick97
  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tyle, że kiedyś narciarstwo było sportem elitarnym, a nie powszechnym, ze wszystkimi dobrymi jaki złymi stronami tego zjawiska. Osobiście dla mnie elitarność w przypadku wielu sportów (narty, tenis, żagle itp.) to niestety zaściankowość i lubość do zamykania się we własnym środowisku. Zdecydowanie wole obecną sytuację, kiedy praktycznie każdy bez bariery wejścia może spędzić 2,3,4 czy też 5 godzin na świeżym powietrzu próbując, kalecząc tudzież doskonaląc się, aniżeli spędzić ten czas przed telewizorem lub tylko marząc o jeździe na nartach.

Mitek, to się nazywa marzenia i chęć doskonalenia, a czasami po prostu porywanie się z motyką na słońce i dowiedzenie się gdzie aktualnie się znajdujemy.

Ravick97 trafiłeś w sedno. Gdyby nie narty taliowane i styl zwany Carvingiem jazda na nartach pozostała by w sferze marzeń takich osób ja . Na prostych nartach to zjazd Bieńkulą w SON-ie mógłbym zaliczyć po 8 czy 10 sezonach a dzięki nartom taliowanym i takim osobom jak Dr. W. Kuchler ,którzy nowe narty i nowy styl propagowali i reklamowali zsunąłem się po tej trasie w moim 29 wyjeździe na narty w życiu w wieku 54 lat. Kiedyś nie do pomyślenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wg mnie to ten temat założony przez Mitka jest pewnego rodzaju prowokacją. Nie do końca rozumien poddawanie pod "puliczny pręgierz" dzieci i młodych ludzi którzy chcą podnosić swoje umiejętności i potwierdzać je jakimś tam certyfitakem. Dodatkowo dziwi mnie to w przypadku dojrzałego narciarza z 40 letnim stażem. Wydaje mi się iż jest to budowanie własnego ego kosztem min tych młodych ludzi - bo przecież jak doskonałym narciażem musi być ktoś kto skończył wiele lat temu kurs instruktorski, na o wiele wyższym poziomie niż dzisiejsza zabawa na śniegu, dodatkowo poparł to wieloletnia jazdą. Mitku proszę pokaż jakiś filmik pokazujący Twój kunszt narciarski a dzieciom daj spokój.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

Wg mnie to ten temat założony przez Mitka jest pewnego rodzaju prowokacją. Nie do końca rozumien poddawanie pod "puliczny pręgierz" dzieci i młodych ludzi którzy chcą podnosić swoje umiejętności i potwierdzać je jakimś tam certyfitakem. Dodatkowo dziwi mnie to w przypadku dojrzałego narciarza z 40 letnim stażem. Wydaje mi się iż jest to budowanie własnego ego kosztem min tych młodych ludzi - bo przecież jak doskonałym narciażem musi być ktoś kto skończył wiele lat temu kurs instruktorski, na o wiele wyższym poziomie niż dzisiejsza zabawa na śniegu, dodatkowo poparł to wieloletnia jazdą. Mitku proszę pokaż jakiś filmik pokazujący Twój kunszt narciarski a dzieciom daj spokój.

Każdy interpretuje dzialania innych w sposób najbliższy swojemu sposobowi myslenia i swoim działaniom.

Ja na filmie dzieci nie widzę. Widzę ludzi, ktorzy chcą uczyć innych sami nie specjalnie mająć pojęcie o tym czego. Z dziećmi na nartach mam kontakt od wielu lat i mialem okazje poznac wiele, które narciarsko były dojrzałe w stopniu nidostępnym dla wielu dorosłych. Przede wszystkim znały swoje możliwości i umiały realnie ocenić umiejętności.

Prezentacja jest oczywistą prowokacją a przesłanie (dla ograniczonych) jest takie. Oceniajcie swoje umiejetności z pokorą.

Pozdro serdeczne

Edytowane przez Mitek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

Ty byłeś doskonały od urodzenia ?

Takie kursy uświadamiają kursantom , że są nieświadomi swojej niekompetencji i muszą doskonalić swoje umiejętności.

Moim zdaniem Twoja wypowiedź dyskredytuje Cię jako instruktora.:sad:

Nie nie byłem. Uczyłem się wytrwale i nadal uczę. Na pierwszy kurs kadrowy poszedłem po prawie 20 latach na nartach. Wcześniej jednak bralem udział w innych kursach doszkalających typu KK właśnie. Kurs na PI to jednak kurs instruktorski a nie kurs gdzie się kogoś uczy jeździć - mylisz chyba pojęcia.

Przedstawiłem pewnien problem na przykladzie. Nie atatkuję nikogo personalnie a jedynie postawę. Jak widać niestety ataki personalne to podstawa bytności na forum niektórych.

Pozdroserdeczne

Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

A moze ten KK iczy PI to jedyne dostępne kursy prowadzone na jakimś sensownie przyzwoitym poziomie, niezłe dla osób, które juz chciałyby cos wiecej niz podstawy? Szukam takiego dla 'młodej' i nie mogę znależć. Moze tam ją wysle - bedzie instruktorem.....?

Migu może i to dobry pomysł w perspektywie tego co się z tymi kursami stało choć ja jestem zdania, ze to jest nieporozumienie.

KK jest kursem na ktorym możesz douczyć się jazdy na nartach aby wziąć udzial w kursie PI (jeżli wczęsniej nie spełniłeś norm). PI natomiast to kurs który jest pierwszym stopniem w nauczaniu instruktora warsztatu jego pracy. Poprzez podejście powyższe kurs KK staje się kursem gdzie można nauczyć się w miarę jeździć a na kursie PI zamiast zająć się uczeniem instruktorów jak uczyć, uczy się ich jeździć. Nie ma miejsca na metodykę, warsztaty z kursantami, psychologie itd.bo trzeba ludzi uczyć jak pojechać śmigiem. Nie o to chodzi na takich kursach powtarzam.

Pozdro serdeczne

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


Booking.com


www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...