Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

co robie zle pomocy !!!!


mamagena

Rekomendowane odpowiedzi

Oglądając filmik i czytając część komentarzy nasuwa się jedno. Ścigalibyście się sportowym samochodem w którym hamulce są niepewne?? Nie można i nie da się kogoś uczyć jeździć na krawędziach skoro widać że jeździ bardzo ostrożnie/zapobiegawczo, boi się prędkości bo nie kontroluje w pełni nart (chyba że nie ma instynktu samozachowawczego). Jeśli opanuje skręcanie ześlizgiem i skręt stop to wtedy nabierze odwagi i zacznie rozpędzać się do prędkości przy której da się już postawić nartę na krawędź. Kije przy troszkę większej prędkości niż na filmiku dodają sporo odwagi do jazdy, również w wielu sytuacjach są bardzo przydatne, dlatego warto.

z tym hamowaniem to pojechałeś bez hamulców :). potrafię zatrzymać się w miejscu ze sporej prędkości a nawet ominąć przeszkody np nagle zmieniających kierunek ruchu itp i uważam ze kontroluje narty problemem jest jazda na krawędziach - ale za uwagi dziękuje.

Edytowane przez mamagena
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mamagena... zamiast czytać posty zastosuj to co Ci podpowiadamy. Ja mówię ubierz narty zobacz jak ustawić kolana żeby narty stanęły na krawędzie... MITEK specjalista mówi ubierz buty zrób kilka ćwiczeń równoważnych zobacz jak i co... Twoje problemy z ześlizgiem obunóż... to jest problem, bo jak nie zrozumiesz to się nie nauczysz! Ty musisz wyzbyć się najpierw złych nawyków aby nauczyć się tego o czym większość z nas tu mówi. To nie stanie się z godziny na godzinę... uwierz kupa roboty przed Tobą ale trzymamy kciuki... PRAWDA PANOWIE :applause: powodzenia :biggrin:

PS. i kijki... (bo to równowaga i wymusza właściwe trzymanie rąk)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piri te twoje 80 dni na nartach to w ciągu całego życia? czy w tym sezonie? bo tu obowiązuje zasada W OBECNYM SEZONIE oj taki ohhhh :sorrow: a rady masz spoko! gość 14 lat się ślizga a ty mu "skręcanie ześlizgiem" :stupid: :applause: on już to na maxa opanował :biggrin: najgorzej to źle się nauczyć i utrwalić złe nawyki. Bo następnym etapem jest nauka wtórna czyli oduczyć złych nawyków (a to trwa dłużej niż nauka) a później wymusić (bo inaczej się nie da) nowe! i nie dotyczy to tylko nart. (sory ale pracuję w tek działce i wiem o czym mówię). Wyobraź sobie że ja wszystkie osoby które uczyłem jazdy na nartach: to po opanowaniu równowagi czyli "tego że... to na czym stoję się przesuwa) zaczynam uczyć: JAZDY NA KRAWĘDZIACH :stupid: :eek: i w 90% łapią i dają rade! a potem tylko trening... trening...trening... i tak do końca życia :biggrin:

dzięki za tego posta :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przez chwile (głównie przez formę postów) myślałem, że ktoś sobie jaja robi. Teraz jednak widzę, że siedzi tam po drugiej stronie kabla, zdeterminowany, chcący iść do przodu, walczący ze swoją słabością NARCIARZ. To się liczy! Mój tato jeździ pewniej, ale podobnym stylem jak Ty na tym filmie. Też z bratem próbujemy wyplenić u niego te złe nawyki, ale lata stagnacji robią swoje. TRZYMAM KCIUKI! Niech ten temat będzie inspiracją dla osób, którym wydaje się, że już jest za późno na poprawę techniki, stylu itd.

Ps. Nikt jeszcze nie pytał na jakim sprzęcie Ty jeździsz, można wiedzieć ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapomniałem przestawić ale około 80dni na nartach rocznie spędzam od kilku lat.

Niestety oglądając film nie oceniam ile kto jeździ lat tylko co widzę na filmie. Wybacz krytykę lecz staram się być obiektywny. Nie widać żebyś sobie "śmigał równolegle", dlatego polecam to dopracować zanim przejdziesz do szybszej jazdy na krawędzi, pominę argumentowanie.

Jasiek:

Nie wiem według jakiej filozofii szkolisz ludzi, lecz nawet PZN wskazuje troszkę inne etapy nauki od Twojej teorii. Poprawna kolejność wg Ciebie to: nauczmy się rozpędzać a potem hamować? Bardzo bezpiecznie. Zresztą tacy ludzie potem po 14 znoszą narty na plecach golgotą bo po muldach zjechać nie potrafią :) Chcesz podyskutować to zapraszam na stok, chętnie porozmawiam bo tu ciężko się przegadywać. Więcej na pw

Mamagena:

W każdym bądź razie powodzenia w trenowaniu :) choć niektóre rzeczy są łatwiejsze niż się wydaje jeśli się zrobi krok w tył.

Nie wtrącam się

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli znasz ang to polecam tę serie:

Bardzo przystępnie przedstawione tajniki jazdy na wszystkich poziomach zaawansowania.

Odnośnie polskich znaków, warto ich używać bo jest to część naszej kultury. A interpunkcja jest wskazana choćby ze względu na późniejszą jakość czytania. Weź pod uwagę, że te posty zostaną tutaj "na zawsze" :laughing: Chyba, że moderator zadecyduje inaczej :cool::

a jeżeli nie umiesz angielskiego to może się przydać

Edytowane przez luqasz
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć

Oglądając filmik i czytając część komentarzy nasuwa się jedno. Ścigalibyście się sportowym samochodem w którym hamulce są niepewne?? Nie można i nie da się kogoś uczyć jeździć na krawędziach skoro widać że jeździ bardzo ostrożnie/zapobiegawczo, boi się prędkości bo nie kontroluje w pełni nart (chyba że nie ma instynktu samozachowawczego). Jeśli opanuje skręcanie ześlizgiem i skręt stop to wtedy nabierze odwagi i zacznie rozpędzać się do prędkości przy której da się już postawić nartę na krawędź. Kije przy troszkę większej prędkości niż na filmiku dodają sporo odwagi do jazdy, również w wielu sytuacjach są bardzo przydatne, dlatego warto je mieć.

Moja rada?

Staraj się skręcać więcej samymi nogami a nie tułowiem i ciężar trzymać na zewnętrznej narcie (żeby przenieść ciężar na zewnętrzną nartę ważne jest przechylenie zewnętrznego ramienia w dół). Poszukaj sobie co to jest skręt NW i czemu służy, ponieważ jedną z najważniejszych rzeczy ułatwiających rozpoczęcie skrętu jest "odciążenie nart" przed skrętem (taki podskok bez odrywania nart od śniegu). Potem po prostu zmieniaj częstotliwość skrętów tzn, raz dłuższe, raz krótsze, szybsze i wolniejsze. To powinno pomóc udoskonalić Ci jazdę ześlizgiem i hamowanie, a potem bierz się za jazdę na krawędzi. Instruktor jak najbardziej wskazany :)

Miłej zabawy :)

I Ty uczysz???

Szkoda że nie potrafisz pisać.

Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przez chwile (głównie przez formę postów) myślałem, że ktoś sobie jaja robi. Teraz jednak widzę, że siedzi tam po drugiej stronie kabla, zdeterminowany, chcący iść do przodu, walczący ze swoją słabością NARCIARZ. To się liczy! Mój tato jeździ pewniej, ale podobnym stylem jak Ty na tym filmie. Też z bratem próbujemy wyplenić u niego te złe nawyki, ale lata stagnacji robią swoje. TRZYMAM KCIUKI! Niech ten temat będzie inspiracją dla osób, którym wydaje się, że już jest za późno na poprawę techniki, stylu itd.

Ps. Nikt jeszcze nie pytał na jakim sprzęcie Ty jeździsz, można wiedzieć ?

Pytał Mitek ale służe:

Dziękuje za rady i uwagi - pomyślałem, ze jak popróbuje to umieszczę jakiś filmik do oceny (z garażu)

Zaczynałem w Rąblowie koło Kazimierza i Bobliwie (w bok od Izbicy zamojskie). niestety było to typowe samouctwo, trochę podglądałem innych. potem były góry i ze dwie lekcje z instruktorem. pierwsze były jakieś fishery proste nie taliowane, później kupiłem już taliowane ale nie pamiętam jakie (ew sprawdzę jeśli to ma znaczenie) a obecnie jeżdżę na Atomikach (z grupy dla średnio zaawansowanych z Makro - jeśli dokładny typ w tej grupie ma znaczenie to sprawdzę. buty rosigniola flex 40 (chyba? miękkie). cantingiem sie nie bawilem (jest ustawiony fabrycznie - a w tej grupie to chyba nie ma znaczenia)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... Poprawna kolejność wg Ciebie to: nauczmy się rozpędzać a potem hamować? ...

Dla ciebie nauka utrzymywania równowagi to rozpędzanie? a wiesz że na krawędziach da się też wolniej niż szybciej?

Piri nie chce mi się z tobą gadać!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytał Mitek ale służe:

Dziękuje za rady i uwagi - pomyślałem, ze jak popróbuje to umieszczę jakiś filmik do oceny (z garażu)

Zaczynałem w Rąblowie koło Kazimierza i Bobliwie (w bok od Izbicy zamojskie). niestety było to typowe samouctwo, trochę podglądałem innych. potem były góry i ze dwie lekcje z instruktorem. pierwsze były jakieś fishery proste nie taliowane, później kupiłem już taliowane ale nie pamiętam jakie (ew sprawdzę jeśli to ma znaczenie) a obecnie jeżdżę na Atomikach (z grupy dla średnio zaawansowanych z Makro - jeśli dokładny typ w tej grupie ma znaczenie to sprawdzę. buty rosigniola flex 40 (chyba? miękkie). cantingiem sie nie bawilem (jest ustawiony fabrycznie - a w tej grupie to chyba nie ma znaczenia)

No teraz się trochę powymądrzam. ;)

O sprzęt i historię Twoich początków pytałem raczej przez ciekawość bo rzadko się zdarza aby ktoś z tak długim stażem i początkami umiejscowionymi jeszcze praktycznie przed epoka carvingu tak - wybacz - zepsuł sobie możliwość robienia postępów.

Co do jazdy:

Wcale nie jest tak źle jak wynika z opisów. Dostało Ci się za brak kijków ale gdybyś je posiadał zostałbyś oceniony zupełnie inaczej bo inaczej byś jeździł. Do rzeczy:

Jest sporo plusów:

Jazda jest dość pewna, panujesz nad tym co się dzieje

Kontrolujesz prędkość i tor

Jazda jest rytmiczna ze skrętu w skręt

W skręcie jedziesz po łuku – bardzo dobrze.

Masz świadomość odciążenia.

Fajnie wybrałeś moment jazdy – pusto na stoku – jeżeli to było świadome - to bardzo dobrze.

Fajnie skontrolowałeś snowboardziste przy ruszaniu.

Idealnie nie jest ale jak widzisz sporo plusów jest.

Co robić:

Po pierwsze kijki – na oko 120 cm powinny być OK., może 125 cm.

Jak Będziesz miał kijki od razu ręce pójdą do góry (zerknij - pozycja na sucho) i przed siebie a to spowoduje również przesunięcie środka ciężkości do przodu.

Myślę, że aby był postęp to musisz wymienić sprzęt. Rzadko piszę takie rady ale w Twoim wypadku wydaje się to nieuniknione. Buty masz kiepskie do tego bardzo przeciętne i chyba trochę przykrótkie narty powodują niestabilność, narty latają jak głupie a stok przecież płaski i śnieg idealny. Podejrzewam, że na stromszym i twardym masz spore kłopoty.

Dłuższa i sztywniejsza narta spowoduje od razu konieczność bardziej technicznej jazdy bo nie da się obrócić nart prze zarzut tyłka.

Za twoje kłopoty jest w równiej mierze odpowiedzialny brak świadomości dociążenia nart.

Po odciążeniu i wprowadzeniu w skręt powinieneś postawić narty na krawędzi (kolana i biodra) oraz obniżać pozycję dociążając narty a w ten sposób sterując promieniem skrętu. Krótki skręt – szybszy ruch obniżający, dłuższy skręt wolniejszy.

Staraj się pamiętać o nie rotowaniu górna częścią tułowia – zwłaszcza w końcowej fazie skrętu masz do tego tendencję – nie obracaj ciała za skrętem prosto mówiąc. Staraj się kontrolować jazdę w taki sposób aby ręka wewnętrzna skrętu była zawsze lekko z przodu.

Na razie tyle. Jakby co to pytaj.

Pozdrowienia serdeczne

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No teraz się trochę powymądrzam. ;)

O sprzęt i historię Twoich początków pytałem raczej przez ciekawość bo rzadko się zdarza aby ktoś z tak długim stażem i początkami umiejscowionymi jeszcze praktycznie przed epoka carvingu tak - wybacz - zepsuł sobie możliwość robienia postępów.

Co do jazdy:

Wcale nie jest tak źle jak wynika z opisów. Dostało Ci się za brak kijków ale gdybyś je posiadał zostałbyś oceniony zupełnie inaczej bo inaczej byś jeździł. Do rzeczy:

Jest sporo plusów:

Jazda jest dość pewna, panujesz nad tym co się dzieje

Kontrolujesz prędkość i tor

Jazda jest rytmiczna ze skrętu w skręt

W skręcie jedziesz po łuku – bardzo dobrze.

Masz świadomość odciążenia.

Fajnie wybrałeś moment jazdy – pusto na stoku – jeżeli to było świadome - to bardzo dobrze.

Fajnie skontrolowałeś snowboardziste przy ruszaniu.

Idealnie nie jest ale jak widzisz sporo plusów jest.

Co robić:

Po pierwsze kijki – na oko 120 cm powinny być OK., może 125 cm.

Jak Będziesz miał kijki od razu ręce pójdą do góry (zerknij - pozycja na sucho) i przed siebie a to spowoduje również przesunięcie środka ciężkości do przodu.

Myślę, że aby był postęp to musisz wymienić sprzęt. Rzadko piszę takie rady ale w Twoim wypadku wydaje się to nieuniknione. Buty masz kiepskie do tego bardzo przeciętne i chyba trochę przykrótkie narty powodują niestabilność, narty latają jak głupie a stok przecież płaski i śnieg idealny. Podejrzewam, że na stromszym i twardym masz spore kłopoty.

Dłuższa i sztywniejsza narta spowoduje od razu konieczność bardziej technicznej jazdy bo nie da się obrócić nart prze zarzut tyłka.

Za twoje kłopoty jest w równiej mierze odpowiedzialny brak świadomości dociążenia nart.

Po odciążeniu i wprowadzeniu w skręt powinieneś postawić narty na krawędzi (kolana i biodra) oraz obniżać pozycję dociążając narty a w ten sposób sterując promieniem skrętu. Krótki skręt – szybszy ruch obniżający, dłuższy skręt wolniejszy.

Staraj się pamiętać o nie rotowaniu górna częścią tułowia – zwłaszcza w końcowej fazie skrętu masz do tego tendencję – nie obracaj ciała za skrętem prosto mówiąc. Staraj się kontrolować jazdę w taki sposób aby ręka wewnętrzna skrętu była zawsze lekko z przodu.

Na razie tyle. Jakby co to pytaj.

Pozdrowienia serdeczne

jeżdżę na Atomic 9/18 154 cm przy wzroście 174 waga 120kg (sięgają mi do brody +/-); te pośrednie o których pisałem wcześniej to były Elan speedster GT 160 cm (mam je ciągle i sięgają mi do podstawy ust +/-

w półbutach). Buty Rossignol axium TF 40 (poprawka 55 flex) - mam je najdłużej (pierwszy zakup sprzętu) i powoli dojrzewam do ich wymiany na twardsze (choć są dla mnie bardzo wygodne podczas wielogodzinnego używania ale rozumiem, że też nie tylko o to chodzi) - może jakieś uwagi co byś sugerował wrócić do Elanów ? buty 60 ?

I jeszcze raz dziękuje za wnikliwą ocenę i uwagi.

Edytowane przez mamagena
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jeżdżę na Atomic 9/18 154 cm przy wzroście 174 waga 120kg (sięgają mi do brody +/-); te pośrednie o których pisałem wcześniej to były Elan speedster GT 160 cm (mam je ciągle i sięgają mi do podstawy ust +/-

w półbutach). Buty Rossignol axium TF 40 - mam je najdłużej (pierwszy zakup sprzętu) i powoli dojrzewam do ich wymiany na twardsze (choć są dla mnie bardzo wygodne podczas wielogodzinnego używania ale rozumiem, że też nie tylko o to chodzi) - może jakieś uwagi co byś sugerował wrócić do Elanów ? buty 60 ?

I jeszcze raz dziękuje za wnikliwą ocenę i uwagi.

Jak na zestaw sprzętu ,który posiadasz przy twoich gabarytach jeżdzisz dobrze. Można by pomyslec o zrzuceniu na poczatek 10kg co też ,wydaje mi się ułatwiło by postępy w jeżdzie. Znowu sie narażę, ale coraz wiecej w Polsce ludzi otyłych. Przepraszam jeśli uraziłem.Taka moja opinia.Wypowie się profesjonalista Mistrzu Mitek. Nie wiem czy nie przesadzam z tytułami.:rolleyes::

Edytowane przez janek57
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Janek, nie wprowadzaj kolegi w blad. Sam sprzet nie rozwiaze jego problemow - nie da sie brakow i niedociagniec technicznych nadrobic sprzetem.

Sprzet moze co najwyzej ulatwic ich wyeliminowanie i dazenie do poprawy jazdy. tak tak ja to rozumiem

Wysłane za pomocą Tapatalk

tak tak ja to rozumiem ze główny problem jest w technice

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:eek:

Janek, nie wprowadzaj kolegi w blad. Sam sprzet nie rozwiaze jego problemow ...

Przecież napisałem,że będzie jeżdzic lepiej od mnie a ja moją jazdę oceniam na mocną jedynkę i do dobrej jazdy mi ,,trochę '' brakuje. Sprzęt mam lepszy ,wagę prawidłową a tego kolega mamagena też nie posiada. Sam zdecyduję się chyba na wyjazd szkoleniowy ,ale to w przyszłym sezonie . Ogladanie filmików instruktażowych, czytanie książek, i porad na Forum niestety niewiele dla poprawy techniki jazdy na nartach w moim przypadku daje.Oglądalem ostatnio filmiki z mojej jazdy w Alpach w ostatnich trzech sezonach i :mad:::confused::

Edytowane przez janek57
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak Ci sie jezdzi na obecnym sprzecie...

Jak może jeżdzić w miękkich butach użytkowanych ponad 10 lat i na nartach - 20cm od wzrostu przy ,,bardzo słusznej wadze''? Ja bym zaczał od wymiany sprzętu ,no i ćwiczeń ,,na sucho"zalecanych tutaj przez np. Mitka np. poprzedn oraz zrzucenia ,,kilku'' kg.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak może jeżdzić w miękkich butach użytkowanych ponad 10 lat i na nartach - 20cm od wzrostu przy ,,bardzo słusznej wadze''? Ja bym zaczał od wymiany sprzętu ,no i ćwiczeń ,,na sucho"zalecanych tutaj przez np. Mitka np. poprzedn oraz zrzucenia ,,kilku'' kg.

dziękuje janku za odpowiedź w imieniu kolegi, skoro jednak jeździ na tym sprzęcie od 10 lat, to może jednak nie odczuwa z tego powodu dyskomfortu? Kolega napisał przecież, że jeździ w tym sprzęcie już dość długo. Poza tym chciałem Cię poinformować, że zarówno na miękkich nartach jak i butach da się jeździć każdą techniką i w każych warunkach.

Ale rozumiem, że na bazie x lat doświadczeń w nauczaniu innych możesz mieć inne zdanie.

Wracając do kolegi pytającego o poradę - tak jak ktoś tu zwrócił uwagę, trzeba go całkowicie "przemodelować". Po tylu latach jazdy może nie być to łatwe, bo są przypadki osób, które pod okiem instruktora jeżdżą poprawnie, a gdy jeżdżą same, wracają do starych nawyków. Jeśli na obecnych nartach kolega czuje się pewnie, to uważam, że warto pierwsze kroki w kierunku jazdy NW zrobić właśnie na nich. Dłuższa i nowa narta, może spowodować pewne problemy, zwłaszcza na początku gdy kolega nie zna skrętu NW. Jak już załapie odciążanie nart i poprawne inicjowanie skrętu to wtedy można pomyśleć o nowych nartach. Buty jednak wymienić należy w pierwszej kolejności.

Edytowane przez gregor_g4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dostales na forum dobre porady, idzie zima, wiec czas wziac sie za cwiczenia.

Jak Ci sie jezdzi na obecnym sprzecie, czy czujesz sie pewnie na nim?

Wysłane za pomocą Tapatalk

tak jeździ mi się pewnie i wygodnie - choć zacząłem się zastanawiać pod wpływem "forum" czy nie wrócić do Elanów są o 6 cm dłuższe - bo klasowo to ten sam badziew z supermarketu. Myślałem o zmianie butów na trochę twardsze - co byście proponowali 60 czy coś więcej bo to przyszłościowo i na 10 lat :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:eek:

Przecież napisałem,że będzie jeżdzic lepiej od mnie a ja moją jazdę oceniam na mocną jedynkę i do dobrej jazdy mi ,,trochę '' brakuje. Sprzęt mam lepszy ,wagę prawidłową a tego kolega mamagena też nie posiada. Sam zdecyduję się chyba na wyjazd szkoleniowy ,ale to w przyszłym sezonie . Ogladanie filmików instruktażowych, czytanie książek, i porad na Forum niestety niewiele dla poprawy techniki jazdy na nartach w moim przypadku daje.Oglądalem ostatnio filmiki z mojej jazdy w Alpach w ostatnich trzech sezonach i :mad:::confused::

odnoszę wrażenie, że zbyt krytycznie oceniasz swoje umiejętności a może wg innej skali ?!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wracając do kolegi pytając o poradę - tak jak ktoś tu zwrócił uwagę, trzeba go całkowicie "przemodelować". Po tylu latach jazdy może nie być to łatwe, bo są przypadki osób, które pod okiem instruktora jeżdżą poprawnie, a gdy jeżdżą same, wracają do starych nawyków. Jeśli na obecnych nartach kolega czuje się pewnie, to uważam, że warto pierwsze kroki w kierunku jazdy NW zrobić właśnie na nich. Dłuższa i nowa narta, może spowodować pewne problemy, zwłaszcza na początku gdy kolega nie zna skrętu NW. Jak już załapie odciążanie nart i poprawne inicjowanie skrętu to wtedy można pomyśleć o nowych nartach. Buty jednak wymienić należy w pierwszej kolejności.

jeździłem na krawędziach i to całkiem szybko z instruktorem a potem było tak jak piszesz. odciążać to chyba umiem, gorzej z dociążeniem i przejęciem na krawędzie - tak też pisał Mitek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak jeździ mi się pewnie i wygodnie - choć zacząłem się zastanawiać pod wpływem "forum" czy nie wrócić do Elanów są o 6 cm dłuższe - bo klasowo to ten sam badziew z supermarketu. Myślałem o zmianie butów na trochę twardsze - co byście proponowali 60 czy coś więcej bo to przyszłościowo i na 10 lat :)

Sprzęt może pomóc - w najgorszym wypadku dowiesz się czego nie umiesz, ....i się nauczysz :)

Z drugiej strony, zamiast na sprzęt - lepiej wydawać pieniądze na jazdę i naukę (instruktora)

Buty - od 100 w górę :) Najlepsze na jakie cię stać - tu nie chodzi tylko o sztywność, a zdecydowanie o klasę buta: jakość, wysokość, pochylenie cholewki.

Sztywniejsze buty to te droższe = lepsze ...i z utratą wygody to nie ma nic a nic wspólnego.

Musisz dobrze dobrać buty - poświęcić czas, posiedzieć w sklepie - ew. zabrać do domu bo może zająć to godziny. Są w sieci poradniki, filmy itp.

Musisz dobrać dopasowane "jak męski uścisk dłoni" ...a jeśli masz jakieś szczególne cechy stopy, jakieś anomalie, czy cokolwiek niestandardowego w budowie - to są teraz przeróżne formu tuningu butów: wygrzewanie, formowanie, odbarczanie, frezowanie - w Krakowie umiał bym ci wskazać gdzie to zrobić, gddzie pójść pogadać, ale powinieneś w swoich okolicach się porozglądać.

Nie oszczędzaj na butach - oczywiście jeśli myślisz o kontynuowaniu tej przygody pt. narciarstwo - czyli najlepsza rzecz jaką robi się w ubraniu ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


Booking.com


www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...