Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Kasprowy pod pierzynką


leitner

Rekomendowane odpowiedzi

Jak się zakochać w Kasprowym?

 

• Kup wcześniej karnet przez Internet na pkl.pl. Na Kasprowy zapewne nie jeździsz zbyt często na narty, więc szarpnij się i zapłać te 19 zł więcej, by przez cały dzień móc jeździć po wszystkich stokach.

• Sprawdź pogodę i przygotuj się do niej (szczególnie psychicznie). Nie rezygnuj jeśli zapowiadana jest mgła lub opady śniegu. Przecież jest zima - śnieg musi kiedyś spaść

• Zaplanuj przyjazd niewiele po otwarciu - masz szansę na gąsienicowy sztruks przysypany niewielką warstwą świeżego śniegu

• Na parking przyjedź na godzinę przed czasem - spokojnie odpoczniesz po podróży i spokojnie, bez nerwów przebierzesz się i pojedziesz na busik. W sumie zapłacisz 23 zł (parking + bus). Nie pytaj się o odjazdy busów Parkingowego, bo poleci Ci taksówki.

• Po przyjeździe pod dolną stację odbierz zamówiony skipass w skipassomacie. Nie będziesz stał w kolejce.

• Zrób kilka fajnych zdjęć na dole. Rozejrzyj się, czy tuż obok Ciebie nie ma czegoś ciekawego. Możesz dostrzec odjeżdżający wagonik, stary wagonik zaprezentowany na dole lub piękny budynek dolnej stacji kolei linowej.

2edb908b704ca6621b7b9a6e0ca7c3a7.jpg8bdd1cc3801479ac530fae97d98879da.jpg

 

• Wsiadaj do wagoniki blisko okna i podziwiaj widoki w chmurach :)

• Na górze szybko się pozapinaj i ciśnij łagodną trasą na Gąsienicowej. Jako, że jesteś wcześnie, masz sztruks i prawie nienaruszony stok. Jedź, ile fabryka dała!

cdc89ae522e373caf6a27670efa530aa.jpg

Dobra, starczy tego.

Na Gąsienicowej warunki wyśmienite. Trasa twarda, że świeżym śniegiem i z pełnym luzem - frekwencja niewielka. Śniegu sypnęło na maxxxa - leży tu ponad 280 cm (więcej niż nasze mieszkanie). Kosodrzewiny prawie nie widziałem - jest przykryta tonami śniegu. Niestety gór też prawie nie widziałem :( No cóż, może innym razem.

a5570602a757a478b2bf22438e1a5430.jpg

Raz pojechałem slalomem - jazda bardzo fajna, ale niestety nie poznałem swojego czasu.

61d659748f5f44e509a41153622a8846.jpg

Wszystkie dojazdy do krzesła z superowym śniegiem. Tak samo ścianka przy kolei - bardzo przyjemna.

Jakieś minusy? Na pewno to, że nie było dobrze widać stoku - grunt po porostu uciekał spod nóg.

 

Potem przenieśliśmy się na Goryczkową. W tym miejscu wspomnę, że cały czas padał śnieg i mroziło ok. -6 stopni.

Warunki? Wyśmienite. Pełno świeżego śniegu, bez muld i lodu. Z boku trasy znalazłem pełno miejsc z dziewiczym puchem.

 

b8eb5a9f1734a1f162d004494cb7cf1c.jpg

 

Przy okazji zakochałem się w tej trasie. Bardzo szeroko, nachylenie idealne (najpierw ostro, potem łagodnie, potem ścianka i na końcu świetny dojazd do krzesła). Do tego pełno różnych wariantów zjazdu. Niestety widoki czasami na max 15 metrów. Może właśnie dlatego tak szybko polubiłem tę trasę?

f488361058293dc4e096d75ece0f82a8.jpg42ee1beb939203f98bf7802f8ddf0d3b.jpg36bf0f3c334b3e8aa6618b8d3ceed4fd.jpg531347fc4839cbc16cb430d692e07c1b.jpg2c09174d1db4b94e54f5619054bce08e.jpg22b403d815d24e597f524cdbc27c0c9a.jpg189f75a449049f9faaeeefecf2bff50f.jpg

 

Wysłane z mojego SM-J320FN przy użyciu Tapatalka

 

 

  • Like 8
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz nieco o kolei krzesełkowej. Co prawda jest to stary hebel, który jest niewygodny, ale mi w ogóle to nie przeszkadza. Prędkość jest nawet dobra, a w taki dzień jak dzisiaj, kolejek brak. Dodam, że jest to chyba ostatnia kolej krzesełkowa w Polsce z kratowanymi podporami. Jazda długa, ale nawet przyjemna.
c893cb6049e99dc0480456f65f46af68.jpge5f29fadb73e82048b0f329fe1b907d1.jpg8536f462efa2b7c4821221c99504956e.jpg2c47a6b651f86c99d6d338264a0dc456.jpga9198ebebc03bcef83b1ed161cc3f0c6.jpg402fdaf1d9c5dcd89a231a1cd7a278b6.jpg
Pobawiliśmy się jeszcze tutaj i po przerwie w barze zjeżdżamy na dół. W kilku miejscach trzeba podchodzić, ale poza tym "krecha" i jadymy!
046ac78577bcbbfc53056cf6d9ce27cf.jpgecb3377cfa9d67348346e2ed6afb6f4e.jpg43708ccbf3871e0a8f19d9cfbbdf830f.jpg
Szybko wskakujemy do gondoli i znów ruszamy na podbój Goryczkowej.
645713f3b48a26795cdbc5f4e4397072.jpg38d45089373c65715751bd317f80b9fc.jpg8b4f09b3d824abd7b701fe60f324f6f9.jpg
Ciśniemy czarusię po puchu do 14:00. Śnieg padał już mniejszy, ale każdy skręt i tak przegarniał metr sześcienny puchu (a przynajmniej takie miałem wrażenie). Mgła zgęstniała - w górnej części trasy widoczność na kilka metrów.
22fadb8e9a734ae5728c9410ecc2dee9.jpg8d26ac6b1e6a2ce84a0ef24dcece9b71.jpge66d4efab0eec8e0a4ede3c99ccfe71c.jpg
 Potem szybki zjazd na dół i znów wjazd na górę.
4321be659a641fae3d3293ed42a4d4d7.jpg5305e6553683837113642c96fea4b81f.jpg09611bbdf5969ec478137707a6886785.jpg
Była 15:00. Chcieliśmy jeszcze pojeździć trochę na Gąsienicowej. Jak się okazało, był to nasz ostatni zjazd z Kasprowego...
Mgła? Raczej środek gęstej chmury! Widoczność na metr! Zjazd czarną trasą w takich warunkach nie jest zbyt przyjemny. Jechałem bardzo powoli. Jak tylko przyspieszałem, widoczność spadała do zera. Jakoś dotelepaliśmy się do dolnej stacji krzesła.
c739e06fa5e7609ad1d9a2556bbb9391.jpg
Szybka kalkulacja i jedziemy do Murowańca.
04054085217f38ba5348ccf93236400b.jpg54989db24bd41465dc35b8f28614da7e.jpg1a89edd27e487b203d05eb8268664c06.jpg
Jazda wąskim nieprzetartym szlakiem narciarskim a potem wąską ścieżką była dla mnie czymś obłędnym.

Murowaniec... po kilku latach znowu tu jestem. Po raz pierwszy na nartach w schronisku, gdzie niedawno się dostać wyciągami ;)

Po zjedzeniu kwaśnicy ciśniemy dalej. Kilkaset metrów podejścia z tymi cholernymi nartami. Myślałem że walnę się jak długi na tym podejściu. Całe szczęście w końcu się skończyło. Potem klik, kilk i zjaaaaaazd. Dłuuuuuugi między ośnieżonymi drzewami. Praktycznie bez pochodzenia  (z małymi wyjątkami). Ciężko mi opisać słowami to, co czułem jadąc 8 km na nartach w takich okolicznościach przyrody.
147aba9021dc5532a0138263f3395c2b.jpg328845cef33d501892a8a17414a25f12.jpg5fc0a22aaadbaee7ef744c4fb86f8009.jpg7a6050e8020f2b86f7e6302525508734.jpg74db327cefff95cdccca130d0190b59a.jpg96c0734415c37f6f64cbb40d1ccc1020.jpg7f7e97ea8892cdb004c1a9b6347aa509.jpg2d80af6e2070fbda16e12cdad2cc4bb3.jpg
Podczas jazdy nuciłem sobie taką oto piosenkę

Jestem w raju, jestem w raju, żaden tłum nie dotarł nigdy na mój szczyt,
Jestem w raju, jestem w raju, gdzie spokojnie słyszę krwi i myśli rytm

Na tym póki co zakończę, ale po powrocie do domu dorzucę jeszcze trochę zdjęć.20d4edf69ec67a8451c3a69ed36beb7f.jpg

Pozdrawiam
Marcin, ~leitner

Wysłane z mojego SM-J320FN przy użyciu Tapatalka

  • Like 13
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...