Śmiertelne zatrucie tlenkiem węgla w Gudauri.

[wolcjusz]

Dwanaście osób śmiertelnie zatruło się tlenkiem węgla z agregatu prądotwórczego w resorcie w Gudauri:

https://www.bbc.com/news/articles/cg7r5eky7d1o

[Micheł]

Jakaś pechowa ta Gruzja. Najpierw te nieszczęsne krzesełka, a teraz tlenek węgla... Przykre. 

[Jeeb]

53 minuty temu, wolcjusz napisał:

Dwanaście osób śmiertelnie zatruło się tlenkiem węgla z agregatu prądotwórczego w resorcie w Gudauri:

https://www.bbc.com/news/articles/cg7r5eky7d1o

a dzisiaj z glodu umarlo ok 25000 ludzi w tym 10 000 dzieci 

[wolcjusz]

6 minut temu, Jeeb napisał:

a dzisiaj z glodu umarlo ok 25000 ludzi w tym 10 000 dzieci 

Zapewne masz rację i jest to również bardzo smutne, tylko nie rozumiem jaki Twoja informacja ma związek z działem forum podpisanym "tu wstawiamy informacje o ośrodkach narciarskich reszty świata". 

[lski@interia.pl]

Mimo wszystko namawiam Was na Gruzję narciarską,gdzie bywałem i będę tej zimy,wypadki zdarzają się wszędzie....

[MarioJ]

1 godzinę temu, Micheł napisał:

Jakaś pechowa ta Gruzja. Najpierw te nieszczęsne krzesełka, a teraz tlenek węgla... Przykre. 

A w Dreźnie zawalił się most w tym roku.

Może to jest jest problem postsowieckiej spuścizny ?

 

[wolcjusz]

10 minut temu, MarioJ napisał:

A w Dreźnie zawalił się most w tym roku.

Może to jest jest problem postsowieckiej spuścizny ?

 

Myślę że to kwestia standardów bezpieczeństwa. Czujnik tlenku węgla kosztuje grosze, a to się wydarzyło w pomieszczeniach sypialnych nad restauracją. Jeżeli w budynku są instalacje które mogą być źródłem tlenku węgla i jednocześnie wynajmujemy tam ludziom pokoje to taki czujnik powinien być bezdyskusyjnym standardem, to praktycznie nic nie kosztuje a jak widać jego brak może kosztować najwyższą cenę. 

Niby na "zachodzie" jest z tymi standardami lepiej, ale całkiem niedawno we Włoszech gondola wyleciała z liny i ludzie zginęli z powodu "druciarstwa" bo hamulec awaryjny był na stałe wyłączony. 

Edytowane 17 Grudzień 2024 przez wolcjusz

[Jeeb]

Godzinę temu, lski@interia.pl napisał:

Mimo wszystko namawiam Was na Gruzję narciarską,gdzie bywałem i będę tej zimy,wypadki zdarzają się wszędzie....

niewątpliwie jednak w krajach mniej cywilizowanych prawdopodobieństwo takich wypadków jest większe

[przemo_narciarz]

Od paru lat, nawet w październiku tego roku chciałem jechać do gru, nie na narty.

Taki syf tam się robi niestabilny, że ja na bank tam rodziny nie zabiorę. Pięknie jest też w cywiliziwanych krajach, a ryzyko dziwnych akcji dużo mniejsze.

 

[lski@interia.pl]

Godzinę temu, przemo_narciarz napisał:

Od paru lat, nawet w październiku tego roku chciałem jechać do gru, nie na narty.

Taki syf tam się robi niestabilny, że ja na bank tam rodziny nie zabiorę. Pięknie jest też w cywiliziwanych krajach, a ryzyko dziwnych akcji dużo mniejsze.

 

...a ja się wybieram.Teatr Telewizji to jedno,rzeczywistość drugie.Wojnę z Rosją 2008 przypadkowo spędziłem w Gruzji,i była to jedna z najciekawszych podróży...

[Jeeb]

Godzinę temu, przemo_narciarz napisał:

a ryzyko dziwnych akcji dużo mniejsze.

góry są piękne ale jak byliśmy z żoną latem 2019 to na wędrówce w okolicach Gudauri zaatakowało nas całe stado dzikich psów

[przemo_narciarz]

Godzinę temu, lski@interia.pl napisał:

...a ja się wybieram.Teatr Telewizji to jedno,rzeczywistość drugie.Wojnę z Rosją 2008 przypadkowo spędziłem w Gruzji,i była to jedna z najciekawszych podróży...

Nie mam telewizji od 9lat po prostu, staram się w życiu unikać zbędnych problemów. A to w końcu urlop:)

[lski@interia.pl]

9 godzin temu, przemo_narciarz napisał:

Nie mam telewizji od 9lat po prostu, staram się w życiu unikać zbędnych problemów. A to w końcu urlop:)

Użyłęm skrótu myślowego z tym TT,a dla mnie na urlopie nieoczekiwane problemy są bonusem...