Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Trochę do śmiechu


lokiec3

Rekomendowane odpowiedzi

Piękne :biggrin:

"Hej spędzić święta w górach choć raz

Spakować narty i ruszyć w Tatry

Bo w górach, bracie, świąteczny czas

Jest dla narciarza podwójnie warty

Zaliczyć stok i w dolinę zejść

Gdzie na turystę czeka schronisko

Przy stole usiąść, kanapkę zjeść

Ogrzać się wspólnie przy ognisku..."

[video=youtube;2OZPv1JNvQk]

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja też wstawię coś ze starszych rzeczy:

[video=youtube;0-v-p1kd580]

Wiem, że młodzi nie wszystko zrozumieją (brak elementarnej wiedzy o PRL-u):wink: .

Ja w każdym razie się popłakałem (ze śmiechu).:wink::biggrin:

Pozdrawiam

PS: gość to zgrał z kaset, a ja to kurcze słuchałem jeszcze na szpuli.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks later...

Stare ale akurat mam odkopałem :)

Podczas wizyty w Anglii prezydent Bronisław Komorowski został zaproszony na herbatę do królowej. Kiedy rozmawiali, zapytał ją, jaka jest mocna strona jej władzy? Królowa odpowiedziała, iż otacza się inteligentnymi ludźmi. - Po czym rozpoznajesz, że są inteligentni? - spytał Komorowski. - Cóż, po prostu zadaję im odpowiednie pytania - odpowiedziała Królowa. - Pozwól mi zademonstrować. W tym momencie królowa bierze słuchawkę i dzwoni do Davida Camerona. - Panie premierze, proszę odpowiedzieć na następujące pytanie: pańska matka ma dziecko i pański ojciec ma dziecko, ale nie jest ono pańskim bratem ani siostrą. Kto to jest? - Oczywiście to ja nim jestem, madam. - Doskonale - odpowiada Królowa. - Dziękuję bardzo i dobranoc. Odkłada słuchawkę i mówi: - Czy teraz już pan rozumie, panie prezydencie? - Tak, madam. Jestem niezmiernie wdzięczny. Nie mogę się doczekać, by zastosować ten sposób! Po powrocie do Warszawy Komorowski decyduje poddać testowi premiera – Donalda Tuska. Wzywa go do Pałacu Prezydenckiego i pyta: - Donaldzie, chciałbym ci zadać jedno pytanie, ok? - Ależ oczywiście, nie krępuj się, jestem gotów... - Posłuchaj, twoja matka ma dziecko i twój ojciec ma dziecko, ale nie jest ono twoim bratem ani siostrą - kto to jest? Tusk chrząka, kaszle i w końcu odpowiada: - Czy mógłbym się zastanowić i wrócić z odpowiedzią? Komorowski zgadza się i Tusk wychodzi. Natychmiast zwołuje zebranie klubu parlamentarnego PO, po czym głowią się nad zagadką przez kilkanaście godzin, ale nikt nie wpada na rozwiązanie. W końcu, w akcie desperacji, Tusk dzwoni do Jarosława Kaczyńskiego i przedstawia mu problem: - Niech pan posłucha, jak to może być: pańska matka ma dziecko i pański ojciec ma dziecko, ale nie jest ono pańskim bratem ani siostrą - kto to jest? (łebski z niego facet, myśli Tusk, studiował prawo, na pewno znajdzie odpowiedź...) Kaczyński odpowiada bez zastanowienia: - To ja, oczywiście. Uradowany Tusk wraca biegiem do Pałacu Prezydenckiego, odnajduje Komorowskiego i krzyczy: - Mam, mam! Wiem kto to jest! To Jarosław Kaczyński! Na co Komorowski, robiąc zdegustowana minę: - Źle, idioto! To David Cameron!

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks later...

Przychodzi facet do swojego kumpla, patrzy, a tam u niego na podwórku nowy kompleks sportowy, wielki kort tenisowy z trybunami na kilka tysięcy ludzi. Podchodzi bliżej, a tam na korcie Agassi z Samprasem sobie rozgrywają mecz. Idzie do kumpla i pyta:

- Skąd ty miałeś tyle kasy, żeby zafundować sobie to wszystko?

- A wiesz, mam złotą rybkę, która spełnia każdemu życzenie.

- Pożycz mi ją! Jutro ci o...ddam!

- Dobra, tylko uważaj, ona jest trochę przygłucha, musisz do niej wyraźnie mówić.

Pożyczył rybkę i szczęśliwy wraca do domu. Postawił ją na stole i głośno, wyraźnie i powoli mówi do niej:

- Złota rybko! Chcę mieć górę złota.

Rybka na to:

- OK. Idź spać, a rano życzenie będzie spełnione.

Wstaje na drugi dzień, a jego dom przygnieciony przez górę błota. Chwycił rybkę, leci do kumpla i mówi:

- Coś ty mi dał! Chciałem od niej górę złota, a ona mi dała górę błota!

Kumpel na to:

- Mówiłem ci, że jest trochę głucha. Co myślałeś, że ja chciałem mieć wielki tenis???

.......;.

Wiezie taksówkarz kobietę.

Na zakończenie kursu okazuje się, że ta nie ma kasy.

Więc taksówkarz zawraca, jedzie za miasto na piękną, zieloną łączkę.

Zatrzymuje się, otwiera bagażnik, wyciąga koc i kładzie na trawę.

- Ale proszę pana, ja na pewno oddam panu pieniądze, proszę nic mi nie robić, mam dzieci i męża... - mówi prawie płacząc kobieta.

- A ja 40 królików, rwij trawę! - odpowiada taksówkarz.

_________________

A wiecie jak się robi z blaszanej miednicy zegar z kukułką ?

Trzeba powieść /w bloku/ na ścianie i w środku nocy zacząć w nią walić .

Głos z zza ściany -'' ku ku kur** 2 w nocy jest "

++++++++++++

Beczka - super

.................

- Mamo!

- Zosia?

- Daj tatę do telefonu!

- Masz!

- Tato? To prawda że Legia w tym roku zdobędzie puchar??

- NO OCZYWIŚCIE CÓRECZKO MOJA KOCHANA!! OCZYWIŚCIE ŻE TAK!

- Dobrze daj mamę.

- Mamo! Tata się zgodził żebym dzisiaj nocowała u Zenka.

Edytowane przez magelan
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://dcs-193-111-38-249.atmcdn.pl/scale/o2/tvn/web-content/m/p3/i/b24d516bb65a5a58079f0f3526c87c57/bf0507bc-a026-11e1-9bd9-0025b511229e.jpg?type=1&quality=85&srcmode=4&srcx=0/1&srcy=0/1&srcw=541&srch=335&dstw=541&dsth=335

Utrzymajcie kamienną minę:

Malinowski zawiózł żonę do lekarza.

Kiedy ta wychodzi z gabinetu, mąż pyta:

– No i co powiedział?

– Zbadał mnie, kazał pokazać język

– relacjonuje kobieta – i przepisał

mi środki na wzmocnienie.

– Mój Boże – jęczy mężczyzna

– ale chyba nie języka?

– Dzień dobry, przyszedłem nastroić

pianino.

– Ależ my pana nie wzywaliśmy.

– Państwo nie, ale sąsiedzi – owszem.

– Jak tam było na zakładowej wycieczce?

– pytają kumple Jacka.

Ten poskrobał się po głowie i odpowiada:

– Jak wam to powiedzieć? Jak my

wyszli z autobusu, to my nie mogli

znaleźć knajpy... A jak my wyszli

z knajpy, to my nie mogli znaleźć

autobusu.

– Jasiu, jak wygląda kaczka?

– Kaczka wygląda oczami.

Synek pyta ojca:

– Tato, a kto to jest intelektualista?

– Intelektualista, drogi synku, to taki

człowiek, który czyta książki nawet wtedy,

gdy nie pada deszcz i działa telewizor.

Żona do męża:

– Dlaczego wróciłeś do domu

o piątej rano?!

– Bo dokąd w naszym mieście można

pójść o piątej rano?

Edytowane przez magelan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Łamanie języka:shocked:

_ Całe Wdzydze jedzą rydze.

_ Nie marszcz czoła.

_ Bo w naturze perzu leży, by się jak

najszerzej szerzył.

_ Szczoteczka szczoteczce szczebioce

coś w teczce.

_ Tracz tarł tarcicę tak takt w takt, jak

takt w takt tarcicę tartak tarł.

_ Trzech Czechów szło ze Szczebrzeszyna

do Szczecina.

_ Buch łbem w dąb.

_ Szedł Sasza suchą szosą, bo gdy

susza szosa sucha.

_ Zawierucha dmucha koło ucha.

_ Czego trzeba strzelcowi do zestrzelenia

cietrzewia drzemiącego

w dżdżysty dzień na drzewie?

_ To cóż, że cesarz ze Szwecji?

_ Dźwięki rozpierzchły się powszędy.

_ Szelestnym szemrzą brzozy szeptem.

_ Bezczeszczenie cietrzewia cieszy

moje czcze trzewia.

_ Cesarz często czesał cesarzową.

_ Czarny dzięcioł z chęcią pień ciął.

_ Czekanie na czkanie.

_ Gżegżółka grzała grzańca, gdy

grzmiący grzmot gromko grzmiał,

grożąc grzesznikom.

_ Gdy Pomorze nie pomoże, to pomoże

może morze, a gdy morze nie

pomoże, to pomoże może las.

_ Jerzy nie wierzy, że na wieży jest

pięćdziesiąt jeżozwierzy i sto jeży.

_ Kuropatwa z kuropatewiątkami.

_ Matka tka, Katka tka, kaczka czka

tak jak tka.

_ Mi nie minie mina mima.

_ Mina Eli wyeliminowanej z eliminacji.

_ Neandertalczyk usatysfakcjonował

rozentuzjazmowany tłum.

_ Spis poczt Tczewskich.

_ Tamta tapeta tu, tamta tapeta tam.

_ Trzy wszy zaszywszy się w szwy,

szły w szyku po trzy wszy.

– Wyobraź sobie, Heniu – otóż

wracam ja wczoraj wcześniej z delegacji.

Otwieram szafę – pusto.

Pod łóżkiem – nic. W kuchni – pusto.

– A żona co?

– Nie mam żony. Mieszkanie mi

okradli.

Mąż siedzi w nocy w Internecie i ogląda porno strony myśląc, że jego żona śpi. Żona jednak się przebudziła, wstała, stanęła za nim i również ogląda. Nagle gościu słyszy:

- Stop! Pokaż poprzednie zdjęcie! Nie! Jeszcze wcześniejsze!

Przewija ekran na poprzednie zdjęcie i słyszy:

- O! Takie zasłony do kuchni chcę!

Edytowane przez magelan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przychodzi zajączek do burdelu i pyta:

- Niedźwiedzica jest?

- Nie ma.

- A wilczyca jest?

- Nie ma.

- To może chociaż lisica jest?

- Nie ma.

- A która jest?

- Jest pytonica.

- No dobra, może być.

Poszedł zając na gore, ale gdy tylko wszedł do pokoju pytonica go połknęła.

Ale zaczyna się zastanawiać:

- Zaraz... śniadanie jadłam, obiad tez już był, a do kolacji jeszcze 3 godziny, więc to pewnie klient... I wypluła zająca.

Na to zając, doprowadzając futerko do ładu:

- Jak bierzesz do buzi, to mogłabyś uważać!

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Policjant zatrzymuje kierowce za przekroczenie prędkości..

- Poproszę prawo jazdy...

- Niestety nie mam prawa jazdy, zabrano mi uprawnienia już 5 lat temu

- Dowód rejestracyjny poproszę...

- Nie mam. To nie jest mój samochód. Jest kradziony.

- Samochód jest kradziony !!!???

- Dokładnie, ale prawdę mówiąc - chyba widziałem dowód rejestracyjny w schowku, jak wkładałem tam pistolet...

- Ma pan pistolet w schowku !!!???

- No tak. Tam go włożyłem, po tym jak zastrzeliłem właścicielkę tego samochodu i jak schowałem ciało w bagażniku

- W bagażniku jest CIAŁO !!!!!???

- No przecież mówię...

W tym momencie policjant zawiadamia KG, po 2 minutach antyterroryści otaczają samochód, dowodzący akcją podchodzi do kierowcy:

- Prawo jazdy poproszę...

- Proszę bardzo - i kierowca pokazuje jak najbardziej ważne prawo jazdy

- Czyj to samochód - pyta komendant

- Mój. Proszę oto dowód rejestracyjny

- Proszę wolno otworzyć schowek i nie dotykać schowanej tam broni...

- Proszę bardzo, ale nie ma tam żadnej broni

- Proszę otworzyć bagażnik i pokazać ciało

- Nie ma problemu, ale jakie ciało ??!!

- Zaraz - mówi kompletnie zdezorientowany policjant - kolega, który pana zatrzymał, powiedział, że nie ma pan prawa jazdy, dowodu rejestracyjnego, samochód jest kradziony, w schowku jest broń a w bagażniku ciało...

- He he - zaśmiał się kierowca - a może jeszcze panu powiedział, że przekroczyłem prędkość?

Idealna żona powinna być jak karaluch. Widzisz ją albo w nocy, albo w kuchni.

Edytowane przez magelan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks later...

kobieta mówi lekarzowi że mąż jej nie zaspokaja, łapiduch proponuje by znalazła sobie kochanka,

ona że juz ma, no to proszę z dwoma sypiać, sypiam z dwoma ona na to, to proszę znaleźć sobie trzech kochanków, mam już trzech mówi kobieta.

Bezradny lekarz chcąc się jej pozbyć, na odwal się wypisuje jej receptę z zaleceniem do korzystania z usług min. 6 kochasi.

Kobieta wraca do domu, pokazuje mężowi receptę i mówi - skarbie, a jednak to choroba a nie zwykłe łajdactwo.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks later...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


Booking.com


www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...