Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

rung

Użytkownik forum
  • Liczba zawartości

    111
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    8

Zawartość dodana przez rung

  1. Ten odcinek o którym piszesz (Protěz) jest dokładnie tak samo długi jak Hoffmanky, a do tego w 1/3 płaski. Czytam Twoją relacje z JL i mam wrażenie że Twoje opinie, to nie rzecz gustu, tylko jakiejś innej percepcji rzeczywistości. Może to przez te piwka? Dzisiaj na olimpiadzie rozegrano giganta na trasie krótszej niż Hoffmanky
  2. "Reszta krótka"? Ford Cernohorska to prawie 3km jazdy. Hoffmanky mają 1400m. Krociutko to jest w Zieleńcu
  3. można zarobić Otóż w mojej firmie ktoś wymyślił aby zorganizować pracownikom wyjazd na narty i jak myślicie kogo poprosili o pomoc Jeśli ktoś jest instruktorem i chciałby sobie "dorobić", to tego dnia mógłby poświęcić ok. 4 godzin na techniczne uwagi i ćwiczenia dla uczestników naszej grupy. Garść uwag: - wyjazd w sobotę 3 marca wcześnie rano z Wrocławia przez Jelcz-Laskowice/Oławę/Grodków/Nysę/Głuchołazy lub przez Oławę/Strzelin/Ziębice/Paczków (do ustalenia). Powrót analogiczną trasą popołudniu. Można dojechać sobie samemu, ale można i bezpłatnie zabrać się ze sprzętem z nami. - wyjazd będzie "pod kontrolą" - nie będzie pijaństwa, awantur, wstydu itp. (firma to znana marka, pilnuje się, HR czuwa - wyjazd jest dla osób dorosłych i już coś jeżdżących (nie trzeba będzie jeździć z nikim "pod pachą") - liczba godzin: myślę że 4 wystarczą. Jeśli grupka chętnych do wskazówek będzie mała, można pojeździć 4 godziny z nimi. Jeśli duża, możemy ją rozbić na dwie mniejsze i zrobić 2 godz. + 2 godz. - z instruktorem podpiszemy umowę zlecenie (korporacja - wszystko musi być na papierze Nie oczekujemy cudów ani wyuczenia kogoś na poziom olimpijski, chodzi o stworzenie pracownikom możliwości aby ktoś na nich spojrzał, podzielił się uwagami, zalecił jakieś ćwiczenie. Wynagrodzenie - do ustalenia (tzn potrzebuję informacji od osoby zainteresowanej, nie mam z góry założonej kwoty). Zapraszam do kontaktu na priv. Pozdrawiam
  4. Cześć skleciłem klipek z Sella Ronda z przełomy stycznia/lutego. Romanem Polańskim nie jestem, ale jest dobra nuta, więc można posłuchać a przy okazji popatrzeć
  5. rung

    Kouty nad Desnou

    Bardzo sympatyczny, stosunkowo młody ośrodek. W lecie ciekawe miejsce na wycieczki piesze, zjazdy górskimi hulajnogami lub rowerowy downhill. W zimie można zrobić sobie urlop i w promieniu kilkudziesięciu minut jazdy samochodem jest kilka ciekawych ośrodków (Červenohorské sedlo, Ramzová, Praděd). Gdyby ktoś chciał Kouty "wirtualnie" sobie zjechać, to dwie czerwone trasy może sobie "obczaić" tu::
  6. Fajne filmy; z muzyką do słuchania nawet
  7. rung

    Endomondo narciarstwo

    Ja ostatnio zacząłem testować Exa Ski Tracker. Testowałem 3h (nocna jazda), nie zżarła za dużo baterii, oddziela zjazdy od wjazdów i od wypoczynku. Do tego mapy i wykresy. Na razie OK.
  8. Z przyczyn geograficznych jeżdżę głównie w Czechach i czasami wymieniam się wrażeniami z innymi bywalcami czeskich ośrodków. Obserwując wymianę doświadczeń w niniejszym wątku, dostrzegam pewne różnice w położeniu akcentów w dyskusji... P.S. nie mam zamiaru nikogo obrażać, "patriotycznie" trzymam kciuki za Szczyrk i życzę wszystkich udanych szusów w 2018, gdziekolwiek będą śmigać
  9. Szpindl jest chyba najdroższym ośrodkiem w Czechach. W ubiegłym roku znajomy chciał mi odsprzedać 3 noclegi w Szpindlu "w dobrej cenie". Te 3 noclegi kosztowały niewiele mniej niż koszt mojej typowej trzydniówki w Austrii (wliczając dojazd, karnet i noclegi ) A co do kelnerów, to nie jest tak że kantują tylko Polaków, w podręczniku do nauki czeskiego jest czytanka: scenka w restauracji z kelnerem - oszustem Mnie w Czechach częściej irytują nasi rodacy niż Czesi, nie wiem skąd u nas to częste, nieuzasadnione poczucie wyższości. Ja osobiście wolę czeskich kelnerów niż np. polskich kierowców
  10. Ja też zastanawiam się nad rozpoczęciem przygody ze skiturami, w ubiegłym sezonie pierwszy raz spróbowałem takich wędrówek i bardzo mi się podobało. Też nie myslę o jakichś ekstremalnych wyprawach. Na razie byłem 2 razy: raz poczłapałem po czeskich Karkonoszach (okolice źródeł Łaby) i raz wszedłem sobie (i zjechałem) zamkniętą z powodu wiatru nartostardą w Szczyrbskim Jeziorze na Słowacji. Docelowo myslę o zakupie sprzętu, a na razie mogę podzielić się tylko pierwszymi wrażeniami Narty na pewno będę chciał przetestować przed zakupem. W Czechach wypożyczyłem narty Scott Fly'air w których chodziło i zjeżdżało mi się fajnie, a na Słowacji dostałem Volkle w które używało mi się gorzej, zwłaszcza w zjeździe. Testowanie przed zakupem to ogólnie chyba dobry pomysł . Co do ciuchów to przy wchodzeniu świetnie sprawdził mi się softhsell (nie przepuszcza wiatru a dobrze oddycha), natomiast w plecaku miałem lekką kurtkę membranową na wypadek gorszej pogody (deszcz, silny mróz/wiatr) Raz byłem ze znajomymi, a raz sam i uważam że obydwa rozwiązania mają wady i zalety. Fajnie jest mieć kompanów, zwłaszcza doświadczonych, jest weselej i bezpieczniej, ale samotne wałęsanie się też ma wiele uroków Więcej na razie nie wiem więc się nie wymądrzam Zamierzasz zrobić jakiś kurs skiturowo-lawinowy?
  11. Dzień dobry Od jakiegoś czasu bywam na INNYM narciarskim forum ;), ale postanowiłem bywać także na tym. Jeżdżę już ponad 20 lat, ale staram się pracować nad techniką i tu i ówdzie coś poprawić. Od grudnia do marca co weekend jestem w Czechach, a przez cały rok czynię wypady w Alpy. Nie uznaję czegoś takiego jak "koniec sezonu" i staram się poszusować także od czerwca do września Pozdrawiam
www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...