Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

marionen

Użytkownik forum
  • Liczba zawartości

    4 018
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    184

Zawartość dodana przez marionen

  1. Pierwszy set na wysokim poziomie, 5-2 z jednym przełamaniem...
  2. W Szwecji Artur taki warun? Bo nie kojarzę ośrodka...
  3. Tak, bo w Alpach używa się szutrówki...
  4. Dalej było blisko, 5-2 okazało się mało... ale walczymy dalej...
  5. Oj dzieje się. Było blisko w pierwszym secie. Tie-break rozstrzygnie.
  6. Szkoda, że pogoda jest jaka jest. Przy kolejnym pobycie w Karyntii polecam wizytę w Arnoldstein i mały ośrodek (może go znasz) Dreiländereck (17 km tras). Na górze Ofner z pięknymi widokami znajduje się graniczny trójstyk Austrii, Włoch i Słowenii. A trasa nr jeden to jedna z moich Top narciarskich stoków, ma wszystko co najlepsze powinny mieć. Niestety górna stacja to 1500 mnpm i obecnie śniegu brak... jakieś pół metra może spadnie w piątek.
  7. ja niestety czytałem tylko relację a to jednak nie to samo co obejrzeć w tv. Najważniejsze, że jest w kolejnej rundzie. Svitolina może też się mocno postawić. Każdym kolejnym zwycięstwem Iga zwiększa różnicę punktową nad Sabalenką, a Vekic pokazała jak zdominować białorusinkę, po pierwszym secie myślałem, że to Chorwatka łatwo pęknie po przegraniu tie breka, wyszło jednak całkowicie inaczej, Donna trzeciego seta wygrała do 0.
  8. Już jasne, że z Rybakiną. Lekko Magdalenie nie będzie, nie ma jednak nic do stracenia. Jak zagra na najwyższym poziomie a Rybakina nieco słabiej to jakieś szanse są. Tenis kobiecy nie takie zwycięstwa czy porażki widział...
  9. I taka mała historyczna ciekawostka z rankingu ATP. Po raz pierwszy w historii w pierwszej dziesiątce singla panów nie ma żadnego zawodnika grającego jednoręcznym backhendem. Dwuręczny zaczął się od Connorsa i Borga, dalej Agassi, później już poszło. Z obecnego rankingu wypadł poza czołową 10 Tsitsipas, a nie awansował Dimitrow. Sam jak zaczynałem grać zaczynałem od jednoręcznego, dopiero po kilku latach przestawiłem się na dwuręczny...
  10. 2 solidne zawodniczki z rzędu pokonane, chyba zastąpi (albo już zastąpiła) w najbliższym czasie Magdę na polskiej pozycji nr 2.
  11. Pierwsza w deblu była Jadwiga Jędrzejowska, jeszcze przed 2 wojną światową. Później Fojciech Fibak. 2 razy debla wygrał, w 2 różnych turniejach (i chyba z innymi partnerami) Łukasz Kubot. Dla mnie mikst przy deblu to taka trochę 2 liga gry parami...
  12. Gdy gra przeciwko Idze Świątek jakoś w trybuny rzadko trafia...
  13. Dobrze by było gdyby Ostapenko poprawiła swój ranking a najlepiej osiągnęła pozycję numer 2. Wtedy tylko w finale by grały. Jak jest 8, 9 to już w ćwierćfinale lub 1/8 mogą rywalizować.
  14. Odejdź trochę od szlaku to się przekonasz...
  15. To trochę dziwna trasa, początek ok. potem długo, długo nic i końcówka do pokrecenia. @grimson to by nią całą jechał na 3 "skręty".
  16. Można pojeździć jeszcze w pobliskim Karpaczu, nieczynne (tradycyjnie) Złotówka i Grosik, no i Liczyrzepa (obecnie nazywana Z Kopy). Reszta jeszcze działa... Całkowitego dramatu nie ma. Na skiturach z dużym prawdopodobieństwa spokojnie w marcu jest wiele miejsc do zrobienia, dopóki KPN całkowicie nie przegoni narciarzy z parku.
  17. Po czeskiej stronie Sudetów opady są generalnie dużo większe, niestety... to nie jest tak, że to samo padu u nich i u nas.
  18. Kolorowe podwórka we Wrocławiu – Nadodrze, Przy ul. Roosevelta na ścianach budynków kamienic można zobaczyć błękit oceanów, fantazyjne ryby, rajski ogród, psy i dinozaury.Na pierwszy rzut oka podwórka w dzielnicy Nadodrza nie kryją w sobie niczego nadzwyczajnego. To tylko stare, zaniedbane kamienice wybudowane jeszcze w XIX w. Niektóre z nich mają jednak swoje barwne tajemnice w postaci tzw. niemurali. Kolorowe podwórka ozdabiali artyści, których wspierali mieszkańcy okolicznych domów. To jedno z najbardziej atrakcyjnych miejsc w całym Wrocławiu. Aby dostać się na kolorowe podwórka, trzeba wejść przez bramę od ulicy Roosevelta 5A na Nadodrzu. Można tutaj przyjechać tramwajem. Wystarczy wysiąść na przystanku Jedności Narodowej, skąd jest już 300 metrów drogi na piechotę do miejsca docelowego. Z okolic Rynku można dojechać tutaj tramwajami: 6, 73, 8, 11. Kolorowe podwórka przy ul. Roosevelta dzielą się na dwie części. Pierwsza z nich to Podwórko Atelier Sztuki, które powstało w latach 2014-2015. Znajduje się tu 1200 m2 malarstwa ściennego, które połączone jest z ceramiką wykonaną m.in. przez mieszkańców Nadodrza. Można znaleźć choćby fragment rajskiego ogrodu z prehistorycznymi stworami i zwierzętami z tropików w tle. Poza nimi da się tu jeszcze spotkać surrealistyczne, mityczne oraz bajkowe postacie. Kolejny projekt podwórka, czyli Podwórko – odkrywanie sztuki powstał w latach 2016-2017. Jest tu kącik zwierzęcy zapełniony malunkami kotów i psów oraz kilka wizerunków mieszkających w okolicy ludzi. Ważnymi elementami tego miejsca są przywołane ze świata kultury i sztuki obrazy, takie jak np. prace Van Gogha czy Muncha. Po obu stronach ul. Roosevelta powstały także malowane bramy. Popularna nazwa na kolorowe podwórka to tzw. niemural, a to dlatego, że łączą w sobie wiele elementów sztuki, czyli: malarstwo, ceramikę i rzeźbę. Można też odwiedzić fragment poświęcony zmarłym kibicom piłkarskiego Śląska oraz postaciom historycznym, ceramiczne pszczoły – jedna duża i kilka mniejszych, blat stołu z portretem Van Gogha, a także cytatami różnych artystów na temat prawdy czy wolności,dziecięce rysunki na murach – twarze ludzi, zwierzęta i domy wykonane przez artystów i dzieci, wrocławski ocean – spora ściana kolorowego podwórka zajęta jest przez nadmorskie malunki. Od realistycznych zwierząt podwodnych po całkowicie surrealistyczne stworzenia, anielskie figury i obrazy – tu szczególnie interesująca jest wnęka z ceramicznymi aniołami, którą zwieńcza duża rzeźba, ogromna rzeźba kota wśród małych domków. Street art, który uwikłany jest w codzienność mieszkańców tamtejszych rejonów. Dużą zaletą tego miejsca jest to, że można je zwiedzić zupełnie za darmo. Wycieczka nie zajmuje dodatkowo zbyt wiele czasu.Najaktywniejsi mieszkańcy kolorowych podwórek przy ul. Roosevelta pełnią często rolę samozwańczych przewodników, którzy opowiadają o powstaniu projektu. W 2016 r. Zenon Dębowski i Maria Kabza stworzyli nawet Podwórkową Księgę Gości, do której wpisują się turyści z różnych zakątków świata. Pan Zenon stał się kustoszem podwórza i to on odpowiada do dzisiaj za wypełnianie księgi także drukowanymi wpisami. Swoje komentarze można zgłaszać na stronie: http://kolorowepodworka.pl/ksiega-gosci/ Pomysłodawcą kolorowych podwórek we Wrocławiu jest malarz Mariusz Mikołajek. Inicjatywa została zapoczątkowana w 2013 r., kiedy w oficynie przy ul. Roosevelta, jeszcze przed oddaniem budynku do artystycznego użytku, zaczęto malować portrety mieszkańców. Do projektu zaproszono również innych twórców. Wkrótce zorganizowano także warsztaty plastyczne dla dzieci na dworze. Dzięki temu między młodymi artystami zaczęły nawiązywać się pierwsze ważne relacje. Zajęcia miały na celu zorganizowanie czasu wolnego mieszkańców Nadodrza, a także zbudowanie i pogłębianie sąsiedzkich kontaktów. W 2014 r. Mariusz Mikołajek, Witold Liszkowski oraz Jan Mikołajek wraz ze swoim artystycznym zespołem – Ośrodkiem Kulturalnej Animacji Podwórkowej (OKAP) – zaangażowali mieszkańców XIX-wiecznych kamienic, by zmienili swoje nieatrakcyjne podwórko w niesamowicie barwne miejsce. W inicjatywę zostali wciągnięci zarówno seniorzy, dzieci, jak i dorośli. Każdy mógł odkryć w sobie malarskie czy rzeźbiarskie zdolności. Projekt kolorowych podwórek na Nadodrzu ostatecznie objął ulice Roosevelta, Jedności Narodowej oraz Słowiańską. Niemural z założenia miał odzwierciedlać emocje i marzenia mieszkańców. Działanie było czysto spontaniczne i nieograniczone do konkretnej wizji. Duży wpływ na efekt końcowy miała wyobraźnia artystów. Teraz na kolorowe podwórka przy ul. Roosevelta zaglądają zarówno wrocławianie, jak i turyści. Zdjęcia podwórek możesz poszukać w necie, może Cię temat zaciekawi... Pozdrawiam.
  19. Jak już dotrzesz (dotrzecie) w okolice Nadodrza to polecam zajrzeć na ulicę Roosevelta, Jedności Narodowej (tam to kiedyś były sklepy-niczym na Rembertowie) i Słowiańskiej. A w zasadzie to nie same ulice ale podwórka, zwane "Kolorowe Podwórka" Street Art znany jako "niemurale"
  20. Ciekaw jestem ile osób z forum jedzi na narty do Lacjum, czy ktoś w ogóle był tam na nartach chociaż raz...
  21. Na Malcie wychowało się wielu świetnych narciarzy, medaliści Mistrzostw Polski, a niektórzy startowali na Igrzyskach Olimpijskich...
  22. marionen

    Gdzie by tu jechać?

    Jak muszą to być Alpy to w Dolnej Austrii na pograniczu Styrii jest Hochkar w Alpach Ybbstalskich.
  23. Szukałem coś w starych notatkach, nie znalazłem tego co mnie interesowało, ale natknąłem się na informację inną, 21 lat temu za karnet w wysokim sezonie na dolinę Zillertal za 6 dni zapłaciłem 163 €. Szkoda, że te ceny nie wrócą.
  24. A u mnie jest odwrotnie, ale to ja zawsze jeżdżę na stację tankować.
www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...