Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'skitury' .

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Pogadajmy
    • Tematy narciarskie
    • Chcę Wam o tym powiedzieć
  • Sprzęt narciarski
    • Sprzęt narciarski
    • Dobór sprzętu
    • Tuning sprzętu
    • Testy sprzętu
    • Giełda sprzętu narciarskiego
  • Stacje narciarskie
    • Polska
    • Alpy
    • Słowacja, Czechy
    • Samochodem na narty
    • Warunki narciarskie - pogoda
    • Reszta świata
  • Technika jazdy na nartach
    • Race
    • Carving, funcarving
    • Freeride, freestyle
    • Poczatkujący na nartach
  • Wyjazdy na narty
    • Relacje z wyjazdów forumowiczów na narty
    • Wolne miejsce w samochodzie
    • Wspólne wyjazdy, odstapię kwaterę, szukam kwatery.
  • Sport
    • Zawody, wyniki, kalendarze, sylwetki ...
    • Zawody dla amatorów
  • Narciarstwo klasyczne, ski touring, ski alpinizm
    • Narciarstwo klasyczne, ski touring, ski alpinizm
  • Aktywne Lato
    • Rowery
    • Rolki
    • Wypoczynek w górach
    • Wypoczynek nad wodą
    • Bieganie
  • Nasze sprawy
    • Forum info
    • Tematy dot. skionline.pl
    • WZF skionline.pl
    • Konkursy
  • Stare forum
    • Ogólne
    • Sprzęt
    • Technika jazdy
    • Wyjazdy i ośrodki
    • Euro 2008
    • Lato 2008
    • Olimpiada Pekin 2008

Blogi

  • JC w podróży
  • Nogi bolo
  • Na białym i na zielonym
  • Zagronie, wspomnienia
  • Chrumcia tu i tam
  • >> z buta <<

Kalendarze

  • Kalendarz Forum
  • Alpejskie Mistrzostwa Świata
  • Alpejski Puchar Świata
  • Puchar Świata w Skokach
  • Puchar Świata w Biegach Narciarskich

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Imię


Miejscowość


Strona WWW


O mnie


Narty marka


Buty marka


Gogle


Styl jazdy


Poziom umiejętności


Dni na nartach

  1. Cześć, Orientuje się ktoś czy tak dopasowane wiązania do butów będą dobrze się sprawować? Jest to zestaw na zawody.
  2. Witam Mam okazje i ochote pierwszy raz w zyciu spróbować Skiturów. Gdzies w okolicach Zakopanego najlepiej. Moje pytanie. Gdzie najlepiej wypozyczyc sprzet w Zakopanem lub okolicach i gdzie najlepiej wybrac sie zeby oswoic z chodzeniem i zjezdzaniem? Najlepiej wejscie i zjazd w tym samym miejscu i w miare niedaleko jakiegos parkingu. Wiec podsumujmy. Pierwszy raz skitury na nogach Wypozyczalnia Trasa dla poczatkujacych zjazd dla poczatkujacych Max 3h podejscia Start i koniec w tym samy miejscu (blisko przynajmniej) No i termin weekend 06-08 kwietnia 2018. Powaznie chcialbym sie za to zabrac w przyszlym sezonie a teraz tylko jednodniowy test zeby sprawdzic czy mi to podejdzie.
  3. Sezon powoli się rozkręca , zakładam więc wątek , który być może ułatwi jakieś wspólne "ustawki" . A płynnie przechodząc do meritum , w najbliższą niedzielę coś będziemy działać . Na razie dwie opcje wchodzą w grę ( dużo zależy od pogody ) : Mała Fatra lub Tatry Zachodnie ( może Grześ , Wołek , Rakoń od słowackiej strony ) Jak coś , to pewnie tak koło piątej rano będziemy startować z Andrychowa .
  4. No tak... ...od dawna zazdroszczę wam Chłopaki wypraw skiturowych. W drodze na trening do Szwajcarii Bałtowskiej zrodził się w mojej głowie chytry plan Śniegu nawaliło ponad 30 centymetrów - piękna zima dookoła, dlaczego nie? Postanowiłem zadebiutować na turach. Pojeździłem dwie godzinki po trasach, zapakowałem narty do auta i przeniosłem się pod zamek. Zaparkowałem tuż przy ulicy: Ponieważ nie posiadam fok, nie mam również plecaka do którego mógłbym przymocować narty - to biorę pokrowiec z nartami na ramię i ruszam. Schody całe zasypane i jak miałbym umiejętności takie jak rasowy freerider - to spokojnie mógłbym zjechać częściowo w puchu, częściowo na poręczach Pnę się w górę... Idę, idę i myślę sobie, że @johnny_narciarz gdyby był u mnie - to podłączyłby się pod tę wyprawę. Wychodzę powoli ponad linię lasu i pojawiają się fragmenty przedzamcza... Robię krótką przerwę Jak widać warunki do turowania dzisiaj w mojej okolicy - cudowne! Spoglądając w stronę lasu, to spokojnie @gregor_g4, @aklim, @MarioJ, @marionen a nawet sam @JurekByd, czy @Wujot wykonali by tutaj kilka skrętów Tylko mając w pamięci kłopoty ze zdrowiem @Góral spod Skrzycznego nie wymieniłem, naszego Przyjaciela ze Szczyrku - nad powyższym zdjęciem Coraz piękniej - żywego luda nie widać, a ja nadal turuję dzielnie... ...krótka modlitwa bym nie zginął gdzieś w zamieci śnieżnej. Mimo tego, że godzina już dość późna, mróz jest siarczysty, pada nadal z nieba białymi płatkami, ja jestem dzielny i prę do przodu. W tej średniowiecznej głuszy pojawiają się znienacka również oznaki cywilizacji. Jest wąsko, puchu sporo... ...ale łapacze lawin czuwają, by okoliczni mieszkańcy nie zostali przysypani zwałami śniegu. Turuję i dumam... ...czy @Piotr_67 już w Polsce, czy może się zgubił gdzieś pośród tych zawiei, na które napotkał pod Wiedniem? Tak dumając powoli zbliżam się do celu mojej wędrówki. Okolica zacna: Odsapnąłem i kluczę dalej pośród tych starożytnych skał. Śniegu jest tak dużo, że po założeniu nart na nogi, one giną w puchu Podziwiam okoliczne krajobrazy, przyjmuję do wiadomości informacje... Zbliżając się do centralnego punktu mojej wędrówki - robię pamiątkowe zdjęcie Ponieważ nie zabieram ze sobą butów narciarskich obmyślam plan zjazdu. A co tam? Przecież moje "traktorowate" Merele idealnie się nadadzą! Zakładam pierwszy ślad i niestety kończy się to glebą - śmieję się w głos po tym upadku! Cóż - pierwsze koty za płoty. Próbuję drugi raz: Jest sukces! Udaje się zjechać. Podchodzę, ustawiam aparat na statywie i filmuję trzeci zjazd Jak skończę niniejszą relację - to zabieram się za montaż klipu z tego wydarzenia @artix, wiem, że zazdrościsz mi tych dziewiczych zjazdów Eksploruję dalej. Moim oczom ukazuje się stara piwniczka... ciekawe, czy tam jakiś grzaniec jest przechowywany? Spoglądam na fosę i się zastanawiam - mamy na forum podróżnika, narciarza, @marcinn - wiem, że jeździłeś w różnych stronach świata... ale mam pytanie? Czy jeździłeś free w fosie iłżeckiego zamku? Pewnie nie No, a tak zawiłe, wąskie i techniczne zjazdy po zakamarkach warowni, mógłby tylko @Mitek zaliczyć poprawnym śmigiem No i jest! Dziedziniec: Z niego widok na szczyt i mój cel. Wchodzić tam, skakać z samej góry? Nieee jednak puchu jest zdecydowanie za mało. Krótka przerwa, obcowanie z historią i... ...zawracam. W drodze powrotnej podziwiam okoliczne miasteczko: Nie Nie jest tak stromo jak się wydawało przy podejściu - daje radę bezpiecznie podążać, do auta. Kończę ten swój skiturowy debiut Myślę, że wszyscy wymienieni wyżej jesteście ze mnie dumni... ...mam nadzieję, że @JC, @leitner @Bumer wraz z @expat są zaskoczeni z mojego wyboru terenu narciarskiego na ten debiut Przebyty dystans 1,04 kilometra, przewyższenie 31 metrów, czas 0:34:33, maksymalna prędkość 27 km/h Pięknie!!! Jestem z siebie dumny!!! marboru
  5. Dzisiaj z ekipą wybraliśmy się przetestować stan pokrywy w naszych pięknych Karkonoszach. Rozważaliśmy dwie destynacje: Cerna Hora i Rokytnice. W czasie drogi w Bolkowie rzutem na taśmę wybraliśmy to ostatnie. Plan był taki aby wejść z Rokytnic nieczynnymi jeszcze trasami wejść na Kotel 1435m. Mieliśmy mocne obawy ile tego śniegu ostatnio spadło. Okazało się jednak że było spokojnie po czym chodzi i po czym zjeżdżać. W górnym partiach to tak jeszcze ciut za mało na pełne puszczenie się, kwestia kamieni. Natomiast na zboczu areny Rokynic po równych łakach jazda była przednia. Udało się odnaleźć fajny puch na równym stoku pod jednym orczykiem. Poza Kotelem doszliśmy nawet do Labska Bouda, gdzie posiliśmy się cokolwiek. Pomachaliśmy też granicy Polski i wróciliśmy spowrotem. Aha, i jeszcze drugi szczyt zalicznony Lysa Hora 1344m. Podchodzimy trasami w Rokytnice Arena Po wejściu na grzbiet widać blisko leżący Spindlerovy Mlyn Szczyt Kotela przed nami czeka na zdobycie W oddali granica kraju, na której wystają lekko Łabski Szczyt i wieża przekaźnikowa Za Kotelem są fajne kotły do zjazdu, ale na razie słabo wyśnieżone a filance też podobną mocno gonią Narty odpoczywają przy Labskiej, poniżej piękny kocioł polodowcowy i dolina Łaby I zjazd, zaczynamy trasą, ale na szczęście nieratrakowaną Poźniej przekakujemy na puch w linii nieczynnego jeszcze orczyka, jazda przednia. Pełna ekipa z trzech miast: Wrocław, Jelenia Góra i Lwówek Śląski.
  6. Trzeba kuć żelazo póki gorące Kto chętny na spotkanie skiturowe w szerszym gronie skionlinowców?
  7. Dzisiaj uderzyłem z kolegą z poza forum na Skrzyczne. Wystartowaliśmy spod hotelu Meta. Skierowaliśmy się w stronę mostku i "kanionu" . Po drodze podziwialiśmy nowy nieuruchomiony (bo po co, przecież ferie już się skończy) system naśnieżania. Pierwszy raz szedłem przez już nie tak nowy mostek oraz "kanion" poniżej Dolin. Hilton kusił kiełbaskami, ale było jeszcze za wcześnie na popas. Szybko przeszliśmy Doliny, gdzie wszystkie wersje tras były przejezdne. Mieliśmy dylemat jak iść dalej i postanowiliśmy cisnąć samym lewym przegiem FIS. Uważam, że żadnego zagrożenia nie stworzyliśmy. Fragmenty pokonane za siatkami dały nam nieco w kość (miękko, stromo i nierówno). Powyżej "grzebienia" odbiliśmy w lewo na szlak czerwony, a następnie w nieoznaczoną płaską ścieżkę, która zaprowadziła nas na... jej koniec. I tutaj zaczął się hit dnia czyli 100-150 metrowa stroma wspinaczka na czworakach w śniegu po biodra z nartami na ramieniu do tzw "agrafki" czyli szlaku chyba czerwonego . Stamtąd już szlakiem i zakosami przez rzadki las i wałem polodowcowym dotarliśmy do schroniska na zasłużony posiłek. Zjazd FISem przez Doliny "kanion" i mostek do miasta. Poniżej Dolin trzeba uważać na minerały, ale da się zjechać bez większych szkód w sprzęcie. Dzisiejsza wycieczka była bardzo udana. PS. W Szczyrku w kilku miejscach można spotkać narciarskie płoty . Jest w nich zawarta historia rozwoju nart oraz wiązań. Na jednych Polsportach to nawet były w pełni sprawne wiązania z okresu PRL typu Beta 2 (miałem takie za dziecka i byłem z nich bardzo dumny). Łezka się w oku kręci.
  8. Czy ma ktoś ochotę na wspólne podejście i zjazd w sobotę z Rysianki ? Pytam bo będzie nas dwóch, a w kupie raźniej. pozdrawiam Andrzej
  9. Robimy piękna turę w Tatrach Zachodnich Pogoda bomba Pozdrawiamy brać.
  10. Jak niedziela to skitury . Z uwagi na niepewną pogodę nie chcieliśmy się pchać zbyt wysoko , więc wybór padł na Halę Rysianka i okolice . Wystartowaliśmy od Złatnej z przysiółka Huty . Warunki śniegowe zaskakująco dobre -praktycznie cały czas padał śnieg , a rano na starym podkładzie ( 30-50cm ) było już ok. 15cm świeżego puszku .Jedynie pierwsze kilkaset metrów od parkingu trzeba było być czujnym , bo jakiś miejscowy mądraliński wymyślił , że drogę gospodarczą do lasu posypie żwirem .Po dojściu do Schroniska , uzupełnienie płynów i kalorii i lecimy dalej czyli na Halę Cudzichową . Tam piękny zjazd w 20-30 cm puchu i wracamy się w kierunku Rysianki . Na powrocie odbijamy w prawo na Polanę Stefanka i tutaj kolejny zjazd . To jest ta polana , którą zjeżdżaliśmy w zeszłym roku na skiturowym WZF . Potem przez las trawersem w kierunku szlaku na Rysiankę , a po dojściu do Hali ostatnia przepinka i zjazd do parkingu . Jeszcze kilka fotek :
  11. Cześć Właśnie na Extreme Sports Channel leci ciekawy mini serial.Podróżnik i ekspert od wspinaczki Simon St-Arnaud pokonuje najtrudniejsze i najbardziej spektakularne trasy świata. http://pl.extreme.com/tv/show/111148/alpine-adventurer Podróżnik i ekspert od wspinaczki Simon St-Arnaud pokonuje najtrudniejsze i najbardziej spektakularne trasy świata. Czytaj więcej na http://programtv.interia.pl/audycja-alpine-adventurer,aid,91346917#utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=firefox
  12. Paweł wybrał się do Vratnej na Słowacji. Spisał wrażenia z wyjazdu i przygotował wiele ciekawych zdjęć. Galeria z Vratnej Galeria z Małej Fatry
  13. Dzisiaj wpadł mi w oko krótki filmik ze skiturowych zawodów sprinterskich Najpierw w górę, potem po schodkach bez nart a na końcu zjazd i wesoły podskok Wszystko sfilmował Kilian Jornet. Bardzo ciekawa sprawa - kompletnie nie wiedziałem, że tego typu rywalizacje są rozgrywane Ktoś mógłby coś na temat tego typu imprez napisać? Zachęcam do obejrzenia poniższego klipu.
  14. Wsobotę w Szczyrku wielkie otwarcie nowego Skiturowego Centrum Testowego Proshop. W planie prezentacja sprzętu , moja prelekcja i konkurs , w którym można zgarnąć narty Atomic Backland UL85. fb Andrzej Bargiel
  15. Dzisiaj rozpocząłem skiturowo sezon 2017/2018 . Wybór padł na Kasprowy Wierch , bo na rozruch ta góra jest w sam raz , tym bardziej , że prognozy zapowiadały dosyć intensywne opady śniegu od wczesnych godzin rannych . Na dodatek się sprawdziły . Start i powrót do samochodu zaparkowanego w Kuźnicach na nartach . Warun śniegowy , jak na datę w kalendarzu , baaardzo dobry . Jedyną upierdliwością dzisiejszego dnia była dosyć mocna mgła w partiach szczytowych . Może jeszcze spora wilgotność powietrza była mało sympatyczna , ale w knajpie na górze mieliśmy możliwość trochę się wysuszyć i ogrzać . Ogólnie super , kolano po operacji dało radę , więc pełen optymizm . Kilka zdjęć :
  16. Wielka prośba - jeśli w którymś z TK maxx-ów trafilibyście na spodnie OR Outdoor Research Men's Treilbreaker Pants w rozmiarze M lub L to proszę o info (jeśli gdzieś blisko Wro to podjadę) lub po prostu o kupno (niestety jeszcze na fakturę - podałbym dane) i przesyłkę. W zamian obiecuję butelkę dobrego alko (powiedzmy klasyczne Jack Daniel's). Cena spodni to 350 zł. Wyglądają tak. Pozdro Wiesiek
  17. Mały Salatyn (Maly Salatin) 2 045m + Pachoł (Pachol’a) 2 167m / Pętla Skiturowa W miniony długi weekend prognozy wskazywały jednoznacznie na to ,że najlepsza pogoda będzie 1 maja , więc koniecznie trzeba było to wykorzystać . Po ostatnim ,dosyć gwałtownym ociepleniu, nie do końca byliśmy pewni jaki warun śniegowy zastaniemy w Tatrach . Wybraliśmy więc tzw. opcję bezpieczną , czyli wejście na Salatyn Doliną Salatyńską od strony stacji narciarskiej , wzdłuż trasy ,gdzie , wiedzieliśmy , śnieg jest od samego parkingu . Żeby jednak nie skończyło się tylko na samym wejściu na Salatyn , postanowiliśmy ją „trochę” urozmaicić , a co za tym idzie dosyć znacznie wydłużyć . No ale po kolei . Na parkingu meldujemy się we trójkę ( dwóch Rafałów i ja ) ok. godz. 7,20 . Stoi tam już kilka samochodów i co chwilę jakaś ekipa startuje dziarsko do góry .My również po ok. 20 minutach zaczynamy foczyć po wyratrakowanym stoku . Na parkingu rano ok. 0 stopni , ale temperatura bardzo szybko zaczyna wzrastać i po chwili wszyscy zasuwamy w samych podkoszulkach , a pot zaczyna zalewać oczy – normalnie wiosna w górach pełną gębą . W żlebie centralnym ruch spory . Jedni ,po chwili podejścia stromym na nartach ściągają je , przypinają do plecaków i dalej z buta , inni zaś ambitnie zakosami na dechach do samego szczytu . Chwilę po 10-tej meldujemy się na szczycie . Tutaj spory skiturowy tłumek , taka prawie komercja , co nam nie specjalnie pasuje . Chwila na odpoczynek , przepinka i zaczynamy kombinować jak/którędy czmychnąć do Doliny Głębokiej , która znajduje się po południowej strony Salatyna . Zjazd miodzio ,po firnie , fajne nachylenie , dosyć szeroko , tak ,że można się rozpędzić . Po przeciwnej stronie widać już Pachoł , czyli drugi cel naszej dzisiejszej tury . Z bananami na twarzach lądujemy w Dolinie Głębokiej . Tutaj zgoła odmienne klimaty niż chwilę wcześniej na górze , czyli spokój , cisza , słoneczko grzeje , że aż nie chce się stąd tyłka ruszyć . No , ale cóż jeszcze kawał drogi przed nami . Zaczynamy od razu z buta , bo na nartach za bardzo się nie da . Trawersujemy zbocza Pachoła , żeby dostać się na grań , która zaprowadzi nas na sam szczyt . Jest ciężko , ale pięknie . Podejście jest bezpieczne, należy uważać jedynie na nawisy w partii szczytowej (a zwłaszcza na przełęczy między wierzchołkami). O 13,30 meldujemy się w punkcie kulminacyjnym naszej tury . Pachoł ( po słowacku Pachol’a ) 2 167 m n.p.m. zdobyty . Kilka fotek i kierujemy się w dół w kierunku Przełęczy Banikowskiej . Początek ,niestety ,dalej z buta , ponieważ góra miejscami wywiana do kamienia . Jakieś sto metrów poniżej szczytu w końcu możemy już założyć narty . Czujny dojazd do Przełęczy i teraz już cała Spalona Dolina jest do naszej dyspozycji . Początek dosyć stromy , ale szeroko , więc zjazd bezstresowy . W górnej części świetnie ,śniegu jeszcze bardzo dużo , ale im niżej tym śnieg bardziej mokry i ciężki , wręcz hamujący .Po prostu jest za ciepło . Na nartach udaje się nam dojechać trochę poniżej Razcestie Pod Prednym Zelenym ( 1 473 m n.p.m.) . Dalej coraz gęstszy las , a też i śniegu ubywa, więc narty przypinamy do plecaków i już pieszo idziemy przez Adamculę w kierunku parkingu , gdzie docieramy ok. 16-tej . Podsumowując , to była piękna majówka i niezła wyrypa . Całkowity czas ok. 8 godzin , przewyższenie ok. 1500m , dystans ok. 14km .
  18. Ostatni dzień kwietnia spędziliśmy bardzo miło na turze. Gdzie to było??? Dla ułatwienie powiem, że Sudety i na początek 3 zdjęcia. Jakieś pomysły??? Acha MarioJ jest wykluczony, że względu na posiadanie informacji niejawnych Pozdro Wiesiek
  19. Czas świąteczny pozwolił mi wygospodarować trochę wolnego czasu , zabrałem się więc w końcu do opisania naszej wyprawy na Großvenediger ( 3 666 m n.p.m. ) – czwarty co do wysokości szczyt Austrii, położony w masywie Wysokich Taurów należących do Alp Centralnych . Termin wyjazdu to 25-28 marzec 2017 . Skład ekipy : Rafał I , Rafał II ( Nurek ) , Filip , Łukasz i moja skromna osoba . Pomysł wyjazdu na Großvenediger wykluł się w naszych głowach już w zeszłym sezonie . Postanowiliśmy , że będzie to jeden z głównych celów obecnej zimy . Wiedzieliśmy , że optymalny dla nas czas na zdobycie tej góry to mniej więcej przełom marca/kwietnia . Plan był taki , że samą skiturę robimy w ciągu dwóch dni , tzn. pierwszy dzień przeznaczamy na dojście do schroniska i ew. jakiś mały rekonesans w pobliżu , natomiast drugi dzień to wejście na szczyt ,następnie zjazd do parkingu i powrót do Polski . Jedynym problemem było trafienie w odpowiednią pogodę , co ,wiadomo , nie jest łatwe . Rezerwowanie schroniska z dużym wyprzedzeniem wiąże się właśnie z ryzykiem , że z tą pogodą może być różnie , ale z drugiej strony , znalezienie „ za pięć dwunasta” pięciu wolnych miejsc w schronisku w czasie weekendu jest praktycznie niemożliwe . Wymyśliliśmy więc na to sposób , planując nocleg z niedzieli na poniedziałek i , mając prawie pewną , dobrą prognozę pogody ( która praktycznie sprawdziła się w 100 % ), zarezerwowaliśmy miejsca na kilka dni przed wyjazdem . Z Andrychowa wyjechaliśmy w sobotę (25.03.) wieczorem .Po drodze w Bielsku Białej zabieramy Filipa i dalej , przez Słowację , do Austrii , a konkretnie do miejscowości Hinterbichl -dojazd przez Matrei im Ost Tirol. Ok. 6 rano dojeżdżamy do parkingu u wylotu doliny Dorfertal ( ok. 1 450 m n.p.m.) . Stąd ,po ok. godzinie gramolingu , startujemy w kierunku schroniska Johannis Hutte , które znajduje się na wysokości 2 121 m. n.p.m. . Niestety , początek naszej skitury , która prowadzi utwardzoną drogą w górę doliny , robimy „ z buta”, bo śniegu w dolinie brak . Dochodzimy do miejsca , gdzie droga rozgałęzia się . Jedna odnoga prowadzi w prawo , druga w lewo . Po chwili zastanowienia wybieramy , wydaje nam się , krótszy wariant i skręcamy w prawo . Później okaże się , że jednak lepiej było iść w lewo . Po jakimś czasie dreptania pojawia się pierwszy śnieg w postaci dosyć konkretnych lawinisk . Nie poprawia to niestety sytuacji śniegowej na szlaku , więc dalej , z dechami na plecach , pniemy się w górę , mijając m.in. , nieczynny o tej porze roku , kamieniołom . I tak , mniej więcej , do 2 000 n.p m. , gdzie dopiero możemy założyć narty na nogi . Teraz jest już i łatwiej , i przyjemniej . Po drodze chwila odpoczynku na sympatycznej przyszlakowej ławeczce z pięknym widokiem na dolinę Dorfetal i ośnieżone alpejskie szczyty . Jeszcze chwila na małe "conieco" i zasuwamy dalej w dobrych humorach , tym bardziej , że słoneczko zaczyna przyjemnie przygrzewać . Po ok. 3 godzinach dochodzimy do schroniska Johannishutte. Piwo wypite na tarasie smakuje wyjątkowo w tak pięknych okolicznościach przyrody . W schronisku popasik , zakwaterowanie w pokoju i ok. 13-tej wyruszamy na rekonesans przed jutrzejszym atakiem szczytowym . Idziemy dokładnie tym samym szlakiem , którym jutro pójdziemy na Großvenediger , sprawdzając optymalną drogę podejścia , bo śniegu , mimo wszystko nie za wiele i trzeba trochę kluczyć pomiędzy przetopami , zwłaszcza tuż powyżej schroniska . Po drodze pogoda trochę zaczyna straszyć . Pojawiają się chmury , niektóre o całkiem ciekawych kształtach Pomimo tego ,że jest stosunkowo ciepło , to jak tylko chmury przysłaniają słońce , rozmiękły śnieg zaczyna szybko twardnąć . Mija nas grupa skiturowców , która zjeżdża do naszego schroniska po takim właśnie twardniejącym śniegu . My mamy jednak nadzieję , że jak dojdziemy do miejsca , gdzie będziemy się przepinać , zrobi się znowu słonecznie i zjedziemy po dużo fajniejszym śniegu , niż wspomniana grupa . Im wyżej , tym śniegowo lepiej ,chociaż szału ze śniegiem w tym sezonie w Alpach nie ma . Dochodzimy mniej więcej do 2700 m.n.p.m. ,robimy przepinkę w pięknie przygrzewającym słońcu i robimy super zjazd do schroniska po fajnie odpuszczonym śniegu. Wieczorem kolacja , i lulu , bo jutro od wczesnego rana czeka nas robota . c.d.n.
  20. Nie mam siły na pisanie jakiegoś dłuższego elaboratu , ale tak w skrócie : W piątek byłem z Gregorem na Chopoku szukając powderu , ale po dzisiejszej wizycie w Tatrach Zachodnich , mogę tylko stwierdzić , że w Niskich Tatrach nie ma śniegu . Generalnie eksplorowaliśmy okolice Zabratu od strony doliny Latanej . Śniegu po pachy ,a nawet więcej , a ten śnieg to prawdziwy PURE DEEP POWDER . Co tu dużo gadać .Najlepszy śniegowo dzień odkąd bawię się w skitury .Poniżej zdjęcia moje i Nurka , a kolega Filip może zmontuje jakiś filmik , to również dołączę .
  21. Już w tamtym sezonie miałem założyć wątek zbiorczy z moimi relacjami skiturowymi, ale jakoś tak mi to umknęło. Sezon nowy rozpoczęty, to można w końcu plan zrealizować :P, niestety nie wszystkie stare relacje uda mi się wrzucić, ponieważ nie ze wszystkim mam tracki, opisy czy zdjęcia, ale być może chociaż część uda się odtworzyć Kopa Kondracka 2014: https://plus.google.com/u/0/photos/116584460396725912260/album/6215457485020685057?authkey=CJjao9D-gpKU7AE Skrzyczne 2014 (fot. Szymon Rochowiak) https://get.google.com/albumarchive/104739309231216197410/album/AF1QipORUsAIH8zT1wNx1JGcbS6wq_t1I9j9ozHEsbpg Rysianka 2015 https://get.google.com/albumarchive/104739309231216197410/album/AF1QipM9zXRuGziz9EPFdyMyNEqZrdBambiRS9Lrnp3s https://plus.google.com/u/0/photos/116584460396725912260/album/6106513941389403585?authkey=CNuppMTC9KTE6AE Salatyn 2015 https://plus.google.com/u/0/photos/116584460396725912260/album/6107264219263935681?authkey=COvx6a--xJaX1wE https://get.google.com/albumarchive/104739309231216197410/album/AF1QipNYxrorcE3dGxrxJQ1vMqCQIO7qCb0nCckWGHsR Mincol 2015 (fot. Szymon Rochowiak) https://get.google.com/albumarchive/104739309231216197410/album/AF1QipPBRDLP_Fws6IJBceuHmPyDqyR2BlVJVBbwFSTM Kasprowy Wierch 2015 https://plus.google.com/u/0/photos/116584460396725912260/album/6126909073860461025?authkey=CJavlM6l45W-5gE https://plus.google.com/u/0/photos/116584460396725912260/album/6129339059880347249?authkey=CP2-sKD217maPQ Pilsko 2015 https://get.google.com/albumarchive/104739309231216197410/album/AF1QipOXGrrwM4M6j9LGGDQeSN0Swh7b0kTjQmWwY5GP https://plus.google.com/u/0/photos/116584460396725912260/album/6240842202809296305?authkey=CK647vmPte-SmQE https://plus.google.com/u/0/photos/116584460396725912260/album/6114877705858485649?authkey=CJfnvYLjucO67AE Dolina Pięciu Stawów 2015 https://plus.google.com/u/0/photos/116584460396725912260/album/6132507717802510433?authkey=CPDS7sesnbi3Vg Chopok 2015 (fot. Szymon Rochowiak) https://get.google.com/albumarchive/104739309231216197410/album/AF1QipOxpM8ea5lF1aWHMFUPhaXEZu01qq6ihHBtP7np Pilsko 2016 (fot. Szymon Rochowiak) https://get.google.com/albumarchive/104739309231216197410/album/AF1QipNNNuRo626zHfeRjX8uMXw3_-o_Tx5wTFaWfIbS Dolina Mięguszowiecka 2016 https://plus.google.com/u/0/photos/116584460396725912260/album/6264592119556441697?authkey=CNCvr_z0vbu8bg GrossVenediger 2016 https://plus.google.com/u/0/photos/116584460396725912260/album/6343879124343525425?authkey=CILwqor5ld2_2wE Wychodzi na to, że najczęściej jeździłem na Pilsku i Rysiance oraz Chopoku gdzie udało się też zrobić najtrudniejsze zjazdy W tym sezonie udało się jak na razie zaliczyć skitury na Skrzyczne i Salatyn, może później wrzuce zdjęcia z tego drugiego Pozdrawiam Tomek
  22. W niedzielę warunki pogodowe nie zapowiadały się dobrze z uwagi na spory wiatr, który szalał w Tatrach pomimo tego postanowiliśmy razem z Andrzejem i Rafałem zrobić Kozi Wierch. Z parkingu w Palenicy Białczańskiej ruszyliśmy o 6:30 z buta asfaltem do Wodogrzmotów Mickiewicza, potem zielonym szlakiem jeszcze pierwsze podejście w rakach (dało się bez ale lodu było sporo) by po dojściu do pierwszego mostku zacząć foczyć. Śniegu na szlaku ubogo z dużą ilością igliwia trochę to marnie wyglądało ale czym wyżej podchodziliśmy tym było lepiej, w końcu doszliśmy do czarnego szlaku (wersja zimowa) którym już w rakach wspięliśmy się do schroniska. W schronisku zrobiliśmy sobie godzinną przerwę pośmialiśmy się przy stoliku z fajną parą turystów, na marginesie dużo fajnych wesołych ludzi spotkaliśmy tego dnia, pomijam już innych w "adidasach" których, chyba nie da się nie spotkać na szlaku w Tatrach. Jakoś nie bardzo nam się już chciało iść dalej ale postanowiliśmy spróbować wejść na Kozi bez ciśnienia dokąd wyjdziemy tyle będzie bo wiatr czasem powalał, i tak dreptaliśmy z czekanem w ręku pomału aż dotarliśmy na szczyt o dziwo mniej na nim wiało niż niżej :). Zrobiliśmy parę fotek i trzeba było zmykać bo czas gonił zeszliśmy ciut niżej, szybka przepinka w dość ciężkich warunkach bo pogoda zaczęła się załamywać i wio centralnym żlebem w dół niestety filmy ze zjazdu ani fot nie ma bo chyba za bardzo przejęci byliśmy zbliżającymi się warunkami. Zjazd był mega choć dla mnie był to test nowych nart i początek trochę mi nie szedł ale czym niżej to było lepiej po dotarciu do piątki zaczął sypać śnieg i mocniej wiać a na dole padało. Do samochodu dotarliśmy o 17-tej i tak skończyła się nasza przygoda, poniżej kilka fotek z tego wypadu. Pozdrawiam.
  23. Krótki filmik z wydarzenia upamiętniającego Karłowicza. Warto zobaczyć
  24. Akceptacja w nawiązaniu do dyskusji w temacie -> Chciałem przybliżyć chyba największe przejście tatrzańskie na nartach, dokonane 24-26 kwietnia 1986r przez Vlado Tatarke (Gipsy). Jest to ikona słowackiego skialpinizmu, dokonał wielu pierwszych niesamowitych przejść, oraz sporo trawersów i pętelek. Czy my czasami narzekamy na sprzęt? Temat ostatnio przybliżył Krzysiek z KW Kraków i przyznam, że po zapoznaniu się z materiałem i ogromem przedsięwzięcia opadła mi szczęka 5661mH przewyższenia!! 1. den: Chata U Zeleného plesa - Posledná štrbina - Jordánka - Dolné Spišské pleso - Žltá lávka - Sedielko v západním hřebeni Drobnej veže - Zbojnícke sedlo - Studené sedlo - Horní Velické pliesko - Predná Gerlachovská lávka - Východné Batizovské sedlo - Batizovská dolina - sedlo Pod Drúkom - Železná kotlinka - Strážne sedlo - Rumanová dolinka - Dračie sedlo - Dračia dolina - Dračia bránka - Chata Pod Rysmi (10 h, 2500 m stoupání, 1650 m sjezd). 2. den: Žabie pleso - Volovecké sedlo - Hincové pleso - Temnosmrečianské sedlo - Piargova dolinka - Chalubinského brána - Čierny stav - Vyšná Kamzičia štrbina - Spádová dolinka - Poľana pod Vysokou (8 h, 1500 m stoupání, 2500 m sjezd). 3. den: Bielovodská dolina - Rovienky - sedlo Nad Zeleným - Javorová dolina - Čierne Javorové pleso - Čierne sedlo - Malá Zmrzlá dolina - chata U Zeleného plesa (6 h, 1700 m stoupání, 1450 m sjezd). Wystarczy popatrzeć na mapę przejścia: http://skialpinizmus.vetroplachmagazin.sk/skialpinizmus-gipsyho-prechod-23 http://skialpinizmus.vetroplachmagazin.sk/gipsyho-prechod-zopakovany-po-27-rokoch-698 http://skialpinizmus.vetroplachmagazin.sk/gipsyho-prechod-podla-elka-1509 http://www.horydoly.cz/media/akceptace-film-o-nejtezsim-prechodu-v-tatrach.html http://www.jmfilm.eu/akceptacia-foto-info.html Warto również wspomnieć o powtórzeniu po 27 latach przez Michal Malák i Miro Leitner, całość zajęła im 47h (łącznie z 5h postojem w Morskim Oku) Pozdr Tomek
  25. Zamieszczam fragment naszej korespondencji co wszystko wyjaśnia Ponieważ Mariusz się zdecydował to mamy zamkniętą ekipę - MajorSki, MarioJ, Marionen, Kamil i Wujot. Ale schronisko (inne pokoje) i góry obok są wolne!!! Może komuś z Was uda się skompletować drugą ekipę to połazimy razem. Pozdro Wiesiek
www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...