Narty - skionline.pl
Jump to content

Ischgl 10-17.12.2022


cyniczny

Recommended Posts

Poniżej relacja z 6 dniowego wypadu do Ischgl.

W tym roku planów na grudniowe nartowanie było mnóstwo, począwszy od wykupienia zorganizowanego wyjazdu, tak jak w tym roku w styczniu do Les 2 Alpes, przez biuro ale z dojazdem własnym, po wyjazd na "pełną" własną rękę. Chętnych było od początku trzech ja MArcin i Adam. Możliwy termin pasujący każdemu był tylko jeden czyli 10-17/12/2022.

Początkowo mocno nastawiliśmy się na wyjazd z biura, ale zarówno oferta jak i odległości (najciekawsze oferty były do Francji) powoli skazywały tę opcję na niepowodzenie. Dodatkowo było nas 3 więc na 99% trzeba by wykupować dodatkowy wakat/wolne łózko aby być samem w apartamencie.

Powoli zacząłem szukać ośrodka na własną rękę, warunkiem była relatywna bliskość, w sensie aby dojechać do niego w ciągu jednego dnia no i jednak jak największa liczba otwartych tras. Niestety wiele ośrodków startowało dopiero w okresie bezpośrednio poprzedzającym nasz przyjazd i nie dniu kiedy chcieliśmy przyjechać m.in Nassfeld czy SkiAmade i parktycznie dopiero na miejscu okazało by się w jakim zakresie ośrodki się otworzyły. Po dłuższych oględzinach na placu boju pozostały 3 kierunki: Solden i Gurgle, okolice Kronplatzu i Sella Rondy oraz last but not least właśnie Ischgl. Wszystkie ośrodki były już otwarte od początku grudnia (Solden wcześniej) i mniej więcej widać było czego można się spodziewać. Po szybkim wyszukiwaniu kwater padło na Ischgl. Kwaterę (apartament 3 pokojowy około 60m2) znaleźliśmy w See, cena też była bardzo spoko, czyli niecałe 2500 za pobyt (7 dni i 3 osoby), co dało około 115 pln za dobę od osoby.

Dzień 1

Pobudka 4:00, o 5 z minutami podjeżdża Marcin. Jedziemy po Adama i ruszamy w drogę - cel ośrodek narciarski Ischgl, a dokładniej miejscowość See, bo tam wynajęliśmy świetną kwaterkę.

image.thumb.jpeg.ebef9c0ab9d6c84f4493d9e6b4ed87e9.jpeg+

Na kwaterkę docieramy około 18:00 i spędzamy wieczór przy długich Polaków rozmowach.

image.thumb.jpeg.e4a01324e1b647d63fa7a3c9de0e5f34.jpeg

 

Rano pobudka i o 8:00 ruszamy na stok oddalony od kwaterki o około 15km. Niestety ośrodek w See otwiera się dopiero w piątek, a szkoda, bo apartament leży praktycznie przy samej trasie nr 1.

Trochę guzdrzemy się rano i na parkingu jesteśmy przed 9:00. Parking płatny 5 euro o czym dowiemy się dopiero dzień później.

Na początku wjeżdżamy na Viderjoch,

image.thumb.jpeg.53b0c6ed983680137fddebe3f14ddc18.jpeg

 

Pogoda w ciągu godziny znacznie się poprawia

image.thumb.jpeg.119f3210632bb11c6c8f3bcefb2a1ebb.jpeg

Zjeżdżamy 1-ka do stacji pośredniej gondoli A1, która nas z miasta wciągnęła na górę i tu zonk, bo to stacja pośrednia i nie jesteśmy w stanie się dosiąść. Na sam dół nie chcemy jechać bo tam kolejka na około 10 minut (w sumie jedyna taka w której staliśmy przez cały tydzień). Na szczęście dosłownie kilkaset metrów dalej też przy trasie jest stacja pośrednia gondoli A3 i tam bez problemu znajdujemy miejsce.

image.thumb.jpeg.ad6d1851afeff1c49999e5e28000c5fc.jpeg

 

Jedziemy na najbardziej na zachód wysunięta część ośrodka czyli szczyt Palinkopf (2864m n.p.m.), który jest niższy tylko o 8 metrów od najwyższego miejsca w ośrodku szczytu Greitspitze (2872 m n.p.m.). i tam trafiamy na trasę, którą jeździmy przez większą część dnia czyli nr 40.

image.thumb.jpeg.9a1ca558216d1bb20fec151053a9308e.jpeg

image.thumb.jpeg.aace1aa538a1107818ae98e9ea9c76b1.jpeg

 

image.thumb.jpeg.76eac9e7bff661d769c032d8c26cbb20.jpeg

 

Trasa jest fenomenalna, ma około 4,5 km długości i jest bardzo urozmaicona. Dodatkowo na tych 4,5 km spadku jest prawie 1000m.

image.thumb.jpeg.aebdd4a95ce9d5022645c430682f68e7.jpeg

 

Po kilka zjazdach 40ką, jedziemy w okolice Hollboden niebieską 22ką, a później wciągamy się zimnym krzesłem i podjeżdżamy na obiad do "muzycznej" knajpki.

image.thumb.jpeg.e8449bf24fc815917937ce5734dba793.jpeg

image.thumb.jpeg.6b7a3759c893afcf2b33ca78c5f4e19c.jpeg

image.thumb.jpeg.a730a35e05995426ece2668b5fc36e71.jpeg

Po obiedzie wracamy na główną część ośrodka czyli Idalp.

image.thumb.jpeg.c3a2b5ca71e25038fe9f43f80c6dbf4f.jpeg

image.thumb.jpeg.fa0c039e6be8054acc2abb51eaae99cc.jpeg

image.thumb.jpeg.c92f7ea46fbf7e15a5ef28f5a367420c.jpeg

image.thumb.jpeg.98e5bdb37c975126e4cd0621911ee737.jpeg

Dzień kończymy ujeżdżając niebieską 11 kę przy krześle B2 i na koniec zjeżdżamy 1ką na sam dół

image.thumb.jpeg.c301b8174d070c6ee17f8efe05e8b23b.jpeg

Statystyki pierwszego dnia:

image.thumb.jpeg.db8615659ebf6f774236d23c05c11d7b.jpeg

 

  • Like 4
  • Thanks 3
Link to comment
Share on other sites

Dzień drugi

Widok z kwaterki - widać "kurzące" armatki przy trasie nr 1 w See. Niestety ośrodek otwierają dopiero w piątek i nie zawitamy tam wcale.

image.thumb.jpeg.8ebb1ecaa2d6a354091511c962159dd5.jpeg

 

Parking pokazuje, że dzisiaj będzie znacznie mniej ludzi. Bierzemy bilecik i lecimy od razu na trasę nr 40 - temperatura nie rozpieszcza.image.thumb.jpeg.49c43025d7d97e45af93dccd4d01d9cd.jpeg

 

Rano pochmurno ale około 11 nieśmiało wychodzi słoneczko

image.thumb.jpeg.f147900e675cb333ad8f73201e44549d.jpeg

 

Pogoda się poprawiła, więc dzisiaj jedziemy trasą szmuglerów nr 80 do Samnaun.

Trasa do strefy wolnocłowej jest przepiękna

image.thumb.jpeg.975adaa9ea9ea727a253d001d5cedf82.jpeg

image.thumb.jpeg.e84efc6368254aae5581ba5fa07f10b6.jpeg

image.thumb.jpeg.0ddd479fe1503162c8101d2942acce1c.jpeg

image.thumb.jpeg.9af7197a1fcedb4bf354413213b3b7f6.jpeg

image.thumb.jpeg.5cd72f6e83100013541e593d853a0736.jpeg

image.thumb.jpeg.391e5883db20c3a4a259469ec782c7ee.jpeg

 

W Samnaun wchodzimy do jednego sklepu wolnocłowego, coś tam oglądamy, ale ceny nie są za bardzo atrakcyjne. No powiedzmy whisky typu Balantines czy Grants za około 10-12 euro za 1 litr, to całkiem dobra cena, ale reszta nie powala na kolana. Tak czy siak nie mamy za bardzo jak zabrać tak dużej butelki więc odpuszczamy.

image.thumb.jpeg.71141908a5d130ebc0773caf9cbf159f.jpeg

Po wyjściu ze sklepu zamiast trochę sie cofnąć, aby trafić na trasę 80a jedziemy dalej i lądujemy dokładnie pośrodku miasteczka. Z buta przechodzimy przez potok Schergenbach i docieramy do trasy. Niestety jest ona płaska jak stół i trochę nam schodzi zanim docieramy do gondolek L1 i L2. A szkoda bo sama trasa 80 jest naprawde warta przejechania. Alternatywną drogą jest pokonanie tej drogi skibusem zamiast 80a.

image.thumb.jpeg.cf9bf8915162226a26eb44cab4d86598.jpeg

 

Na całą pętle czyli zjazd 80ką, chwila w sklepie, dotarcie do gondolki i wjazd nią na Alp Trider Sattel schodzi prawie godzina.

image.thumb.jpeg.6dffa4758a125c20a7f0b1ca0558741a.jpeg

Po powrocie na austriacką stronę lecimy na obiad do muzycznej knajpki, a później jeździmy na Idalpie do końca dnia.

image.thumb.jpeg.0242d14a5c312ccd497ef1ec52acb296.jpeg

image.thumb.jpeg.148617b451a3045632f008f8b962a036.jpeg

image.thumb.jpeg.baec85d3a5dbedf93ebf092e1cbe2cd6.jpeg

Statsy drugiego dnia

image.thumb.jpeg.d934cf2ecd0ca1e795235940d8e3cb25.jpeg

 

Dzień 3

Pogoda już tak nie rozpieszcza jak przez pierwsze 2 dni - jest też wyraźnie cieplej. Kontrast słabiutki, zwłaszcza w górnych partiach ośrodka, dzień rozpoczynamy od trasy nr 7.

image.thumb.jpeg.9a000d397a87215802a121b36f89e1dc.jpeg

 

Na szczycie Pardatschgrat 2624 m n.p.m.

image.thumb.jpeg.f04d7a26544ad51daa8ec8106c839ffb.jpeg

image.thumb.jpeg.11df808c7b39154651252039961575ef.jpeg

 

Klika razy zjeżdżamy trasami 5, 4 i 1a do nowiutkiej gondoli A2.

image.thumb.jpeg.13b4a850bdb75ec347f1a1c4ecdc15b9.jpeg

 

Ostatnia dojazdowa ścianka

image.thumb.jpeg.064948fc3a9b27d955d9709b56f55edc.jpeg

 

Statsy trzeciego dnia

image.thumb.jpeg.39fff9bc1bd8a7e5a2ca1390159cb719.jpeg

 

 

  • Like 3
  • Thanks 2
Link to comment
Share on other sites

Dzień czwarty

Pogoda w porównaniu do dnia poprzedniego całkiem niezła, słońca za dużo nie ma, ale kontrast jest całkiem niezły.

image.thumb.jpeg.4110e49a940cedd9743af9315abcd60d.jpeg

image.thumb.jpeg.a9305d8e7afa0769556ede00b52e6b56.jpeg

image.thumb.jpeg.1e764dc2b5cff728586cccfd3b4af638.jpeg

image.thumb.jpeg.e613b28fc7b4211682e1c8b0233b6016.jpeg

 

Słupy gondolki E5 prowadzącej na szczyt Piz Val Gronda (2812 m n.p.m.) - niestety nie zostanie uruchomiona w czasie naszego pobytu.

image.thumb.jpeg.66bdcc1f9ef3e4721f0e3cf75e2baf7f.jpeg

 

Niebieska 22 prowadząca do Hollkar i Hollboden

image.thumb.jpeg.7d95ef1e876df9de06fc8277a026c86a.jpeg

 

Dzień praktycznie jak każdy kończy my na Idalpie i 1ką na parking

image.thumb.jpeg.5d0f5a0ab2de0ed3aeb1547ef6f3007f.jpeg

image.thumb.jpeg.cf0b5d4d2f45a6f8e57b8b8ff06c5cb4.jpeg

 

Dzień piąty

Wjeżdżamy na najwyższy punkt w ośrodku i jeździmy trochę po szwajcarskiej stronie, głównie trasy 70 i 64.

image.thumb.jpeg.6463d472dad32208a76518f45bebf192.jpeg

image.thumb.jpeg.8ad3323c60456f0230e4639369c879c5.jpeg

image.thumb.jpeg.af80a05c812accd92c4c7a9bee853173.jpeg

 

Trzech muszkieterów;-)

image.thumb.jpeg.865b5e8ab006e0a711d561868d76f73e.jpeg

 

Zjeżdżamy też do dziwnego orczyka, wiodącego głównie w dół:-)

image.thumb.jpeg.434e0197f6a6bc50ba0878b0cc34ee11.jpeg

Dzień kończymy dość wcześnie, bo około 15:00 - zmęczenie daje o sobie znać

image.thumb.jpeg.7769990d96a6f9aee1f5dd5ef02bdb56.jpeg

image.thumb.jpeg.141cc1eb33bd1777cc9bb80326088951.jpeg

Wieczorem wychodzimy jeszcze na mały spacer po See

image.thumb.jpeg.dd71239e01a5405a367624a808e1ff20.jpeg

image.thumb.jpeg.8f91f4101d21dd5abc323132110a7104.jpeg

 

Dzień szósty

Ostatni dzień rozpoczynamy tak jak się należy czyli w oczekiwaniu na otwarcie gondolki A1

image.thumb.jpeg.e7878997a3d89185b03a8e666e1bffba.jpeg

Początkowo pogoda całkiem niezła, ale zgodnie z prognozami po około 1h zaczyna padać śnieg i jego intensywność wzrasta z godziny na godzinę

image.thumb.jpeg.f9faf582a8d20ba748d3ce46e4524119.jpeg

 

Objazdówka ostatniej ścianki na trasie 1a

image.thumb.jpeg.23b480613a164fd946e191a7b9464e3e.jpeg

Śniegu coraz więcej, widoczności coraz mniej

image.thumb.jpeg.e9fc8fc4b7b34ef5dd95a240db3bcfd0.jpeg

image.thumb.jpeg.91a13d5d6ca18e54a31bb72ef7da3a49.jpeg

Po obiedzie decydujemy kończyć dzień narciarski i z Idalpu zjeżdżamy gondolką na parking.

image.thumb.jpeg.bcbcf6ecfb46e2d717a2d63b4e8668b6.jpeg

Chcieliśmy jeszcze skorzystać z pobliskich term, niestety biletów 3 godzinny już nie było. Zostały tylko całodniowe w cenie 49 euro, co za 2-3 godziny pływania wydało nam się stawką zbyt wygórowaną. Na pocieszenie poszliśmy na mały spacer po Ischgl.

image.thumb.jpeg.a4fdadaaf6216ae10f0a2899f76f710d.jpeg

image.thumb.jpeg.95e70894f404965b8f1c9c48a4c536f7.jpeg

image.thumb.jpeg.9fa3d76252728a6965931b790b435224.jpeg

I to koniec, w sobotę pobudka o 5:00, wyjazd około 6:00 i w domu zameldowałem się o 19:30.

Wyjazd bardzo udany, ludzi nie licząc niedzieli bardzo umiarkowane ilości, na trasach wręcz pusto. W kolejkach do kolejek nie staliśmy praktycznie nigdy. Pogoda jak to pogoda austriacka:-)

  • Like 4
  • Thanks 3
Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.
Note: Your post will require moderator approval before it will be visible.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Create New...