Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Trzy dni z życia umęczonego narciarza


JC

Rekomendowane odpowiedzi

Nie Panowie! Nie można przejść z tym do porządku dziennego!

a ja bujalem się po polskich stokach od 29 tego i......

jak kochalem pilsko z całego serca tak teraz je znienawidziłem, kamienie jak moja głowa aż mi iskry pare razy poleciały spod nart, moja dziewczyna i znajomi takze ku***ali aż żyły wychodziły na to jak wyglądały te stoki, ratrak to widziały z miesiąc temu, albo i lepiej, śniegu po bokach pełno aż miałęm czasem wrażenie że w puchu jeżdze a po środku trawa lód i kamienie- ale nie nie luźne tylko twarde wystające z podloża:eek: i tak wyglądały 2 dni tam....... o niebo lepiej choć nie najlepiej było na gorze żar, pojechalem tam pierwszy raz i jestem miło zaskoczony- choć nie jest tam tanio to pizza dominium na gorze jest:D a co do trasy hmmm była otwarta w polowie szerokosci więcj jak by była otwarta w 100% to byłą by to bardzo fajna górka, kamieni o niebo mniej niż na pilsku, choć zdarzały sie kamienie po 10-15 cm tak na oko :P

reasumując, w (_(_)-śmy są bracia i siostry bo te nieuki obsługujące polskie stacje nie wyciągają wniosków ze swoich błędów a podobno człowiek uczy się na swoich błędach.....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem w Beskidzie Sądeckim od 10 dni. Armatki nap...24h na dobę. Niestety także podczas jazdy. I co...i nadal są kamienie na wszystkich trasach. Rano wszystko pięknie wyratrakowane, po południu muldy, (bo śnieg jeszcze miękki nieprzyczepiony do podłoża). Wiec, co wy koledzy chcecie od Pilska. Tam sie jeździ na tym, co spadło z nieba. Mrozy w Polsce zaczęły się 20 grudnia. Gdyby nie święta, to większość tras byłaby jeszcze zamknięta. Ludzi nawałnica jeździ po kamieniach, bo gestorzy mają swoje 5 minut w sezonie na zarabianie kasy. Jakbyście byli gestorami wyciągów, to też mielibyście dylemat. Albo ludzie jeżdżą po tym, co jest, albo musicie kolejny sezon spisać na straty. Ja uważam, że jeżdżenie w ostatniej dekadzie grudnia jest na własne ryzyko. Jeśli zależy wam na pięknych ślizgach, małych kolejkach, trasach bez muld. To pomyślcie o założeniu nart za dwa tygodnie. Ja przyjeżdżając tu, doskonale wiedziałem, co mnie czeka. Wziąłem sprzęt, którego nie będzie mi szkoda. Wstaję o świcie, żeby pojeździć bez kolejek, albo idę na późne popołudnie i wieczór. Uprawiam, slalom między kamieniami i póki, co narty lekko draśnięte. Nie narzekam, bo nie ma sensu. W Polsce mamy warunki naturalne jakie mamy. Narciarstwo stało się bardzo popularne a wyciągów z prawdziwego zdarzenia nadal jest mało i niestety tak już będzie (natura 2000 itp). W okresie świątecznym, mamy przerost popytu na podarzą. Posty niektórych są takie, jakby pierwszy raz jeździli w okresie świątecznym. Czy ktoś z was pamięta, sensowną jazdę w Sylwestra. Ja nie pamiętam, a jeżdżę o lat co roku. Sam pamiętam jeszcze gorsze sezony. Mnie też się wiele rzeczy nie podoba. Ale jestem daleki od wpisywania ośrodków. które w tym ostatnio odwiedziłem na jakieś czarne listy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Posty niektórych są takie, jakby pierwszy raz jeździli w okresie świątecznym. Czy ktoś z was pamięta, sensowną jazdę w Sylwestra. Ja nie pamiętam, a jeżdżę o lat co roku. Sam pamiętam jeszcze gorsze sezony. Mnie też się wiele rzeczy nie podoba. Ale jestem daleki od wpisywania ośrodków. które w tym ostatnio odwiedziłem na jakieś czarne listy.

hmm

odpowiem na przykladzie GAT-u -trudno ich winić o to (i tylko o to ) , że mało śniegu spadło w górach , natomiast za bajzel organizacyjny , płatne parkingi , brak jakichkolwiek sensownych inwestycji , traktowanie narciarzy jak zło konieczne itd, itp, to chyba należy im się czerwona kartka :rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale jestem daleki od wpisywania ośrodków. które w tym ostatnio odwiedziłem na jakieś czarne listy.

a ja nie chętnie bym poczytał taką listę z opisami dodawanymi przez narciarzy, gdzie wiadomo by było na co się nastawiasz i co ryzykujesz jadąc w dane miejsce, wiadomości podawane przez strony domowe ośrodków bardzo często mijają się niestety z prawdą :mad:, więc ja bym wolał przed wyjazdem wiedzieć czego mam się spodziewać, a nie jechać i wracać z powrotem po to żeby sobie autem pojeździć :D

Edytowane przez 1973marcin
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

.....Narciarstwo stało się bardzo popularne a wyciągów z prawdziwego zdarzenia nadal jest mało i niestety tak już będzie (natura 2000 itp). W okresie świątecznym, mamy przerost popytu na podarzą. Posty niektórych są takie, jakby pierwszy raz jeździli w okresie świątecznym. Czy ktoś z was pamięta, sensowną jazdę w Sylwestra. Ja nie pamiętam, a jeżdżę o lat co roku. Sam pamiętam jeszcze gorsze sezony. Mnie też się wiele rzeczy nie podoba. Ale jestem daleki od wpisywania ośrodków. które w tym ostatnio odwiedziłem na jakieś czarne listy.

Dobra zgoda drugiej Austrii u nas nie będzie, ale w przypadku PILSKA chciałbym, bezpłatny parking, system naśnieżania stoku, nową kanapę na szczyt zamiast 7 przedpotopowych orczykotalerzyków i paru gości z obsługi, którzy by przejechali się kilka razy dziennie i pozbierali kamienie ze stoku, a i nikt do mnie uśmiechać się nie musi, jakoś to zniosę, i nie będę się obrażał. Dużo chce, wcale nie, są ludzie w Polsce, którzy mają pomysł i pieniądze, tylko GAT musi zabrać łapkę z tej góry.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok, góry mamy inne niż w Austrii, ale czy na Słowacji maja inne góry?Jeździłem na Wielkiej Raczy, Chopoku i w ośrodku Donovaly gdy śniegu było tam tak mało (bodajże 2 lub 3 lata temu) że tylko 1 lub 2 trasy były otwarte na każdym z nich (na Donovaly na pewno była tylko jedna czynna) a pogoda przypominała raczej piękną złotą jesień. Okres też był świąteczny - od 25 do 1 - i co? A no z powodu beznadziejnych warunków i dużych kolejek ceny karnetów były niższe, nie pamiętam dokładnie o ile niższe, ale dużo i była to bardzo miła niespodzianka przy kasie.Postąpili bardzo fair wobec nas.A u nas co robią?Nic.Przynajmniej ja nic o tym nie wiem.

Zgodzę się, że nie ma co narzekać na gestorów, że mało śniegu spadło.Jednak te zdjęcia i narzekania to chociażby dla mnie bardzo ważne informacje żeby się tam nie pchać bo szkoda czasu i pieniędzy.

Jazda na nartach to powinna być świetna zabawa i przyjemność.

Czy ktoś kiedyś liczył ile nas kosztuje kilometr jazdy w Polsce a ile gdzieś Alpach? Kiedyś to liczyłem dla konkretnego ośrodka i wyszło mi że w Alpach jest pod tym względem taniej - (ilość kilometrów tras w ośrodku)/(cena karnetu )= koszt za każdy kilometr, dla Polski robię kilka założeń dla wybranego ośrodka (np że bedę stał w kolejce X minut,wjeżdżał Y minut , zjeżdżał Z minut), zakładając że czasy X,Y i Z będą rozsądne i akceptowalne dla mnie.

Wiem na co stać nasze ośrodki,wiem że w Szczyrku i na Pilsku można się najeździć po uszy jeśli pogoda dopisze i wybierze się odpowiedni termin(mało ludzi).

Sęk w tym że te dwa warunki bardzo rzadko są spełnione jednocześnie :)

(a jeśli są to koszt za kilometr wyjdzie większy niż w Alpach)

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dałem się namówić na wypod do Szczyrku. Byłem na Skrzycznym i mówię do tego gościa z obsługi przy krzesełku że zrobili by coś z tymi kamieniami, wysłali jakiś ratrak na trasę abo co - w odpowiedzi usłyszałem ..." jak się nie podoba to mogę nie przyjeżdzać ...."

Też nie wiele wymagam ale przynajmniej odrobiny szacunku - oni mają też pracę dzięki takim jak my napaleńcom ale im to wisi - nie ty to przyjadą inni którym to się podoba.

Przepraszam ale ja się w to nie będę dalej bawił (przynajmniej w Szczyrku)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... Byłem na Skrzycznym i mówię do tego gościa z obsługi przy krzesełku że zrobili by coś z tymi kamieniami, wysłali jakiś ratrak na trasę abo co - w odpowiedzi usłyszałem ..." jak się nie podoba to mogę nie przyjeżdzać ...."

A po co to w ogóle gadałeś do chopka, nie widziałeś tych jego oczu tęskniących za rozumem...:D

Edytowane przez SB
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

info na temat górek na których dało się jeździć w Święta

witam

może trochę późno ale powinno się przydać na przyszłe Święta ;)

jest rzeczą wiadomą że w tym czasie nie jeździ na narty bo ludzi pełno ale mimo wszystko są górki na których można się poślizgać.

w tym roku sprawdziłem Czechy i Słowację:

-shilne ok

-oravska lesna ok

-javorovy vierch ok

-mosty u jablunkova tutaj niestety ludzi full

z poprzedniego sezonu mogę polecić rużomberok -ludzi b.mało

donovaly-zahradiste

z innych stoków na których nie było ludzi lub było umiarkowanie mało (nie jeździłem na nich)to :

-krusetnica

-oravska polhora

z pozdr.narciarskim Torres

P.S.-ale takiego wyciągu jaki jest na Jaworowy Wierch to nie mają nawet w Szczyrku :eek:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to was rozczaruję!

Właśnie wróciłem z doliny Zillertal w Austrii.

Ludzi masa przy wjeździe i wyjeździe do doliny korki (bardzo duże) na trasach bardzo dużo ludzi ale że ośrodek ogromny to można było znaleźć traszkę miejsca dla siebie :) (zwłaszcza na Harakiri trasie o 78% nachyleniu)

Najbardziej rozczarował mnie jednak nowy rok i rejon który postanowiłem zwiedzić tego dnia ZILLERTAL ARENA to była MASAKRA. Nawet poczułem się jak w Szczyrku. W nocy sypnęło delikatnie śniegiem a na trasie zastałem wielkie mudy, mnóstwo kamieni lodu i pełno ludzi którzy z tym próbowali walczyć.

Tak że was pocieszę nie wszędzie jest kolorowo!

Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie strasz , ja sie tam wybieram w marcu... Mam nadzieję że będzie lepiej.

Nomalnie to se we każde wohenende jes tam tak zakorkowano autobahna i zjazd do Zillertala.:eek:

Ale Ty jako stary hajer przodowy wyrombiesz se chodnik pod ziemiom i ..uj tam ze korkami :D:D:D.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to was rozczaruję!

Najbardziej rozczarował mnie jednak nowy rok i rejon który postanowiłem zwiedzić tego dnia ZILLERTAL ARENA to była MASAKRA. Nawet poczułem się jak w Szczyrku. W nocy sypnęło delikatnie śniegiem a na trasie zastałem wielkie mudy, mnóstwo kamieni lodu i pełno ludzi którzy z tym próbowali walczyć.

Czyli ogolno-europejska masakra swiateczno-noworoczna.

No coz, w Alpach tez mozna sie zmeczyc.:confused:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

na szczęście nie wszędzie w Alpach

Czyli ogolno-europejska masakra swiateczno-noworoczna.

No coz, w Alpach tez mozna sie zmeczyc.:confused:

Nowy Rok spędziłem w Zermatt, piękna pogoda, super trasy, super śnieg ludzi może trochę więcej niż tydzień wcześniej ale i tak do kolejki oczekiwało się max. 3 minuty:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłem 2 razy w Alpach w okresie świąteczno-noworocznym i też się wyleczyłem. Jak ma stać w kolejkach albo jeździć bocznymi trasami to mogę to robić w Beskidzie Sądeckim. Własnie byłem 11 dni w tym regionie i dobrze sobie pojeździłem. W sobotę rano zrobiłem 10 zjazdów przy nowym krześle w 2h. Zazdroszę ludziom, którzy teraz mogą sobie posiedzieć w górach. Trasy już przygotowane a ludzi niewiele. Gdyby firma nie wyrzucała mnie prawie przymusowo na urlop w okresie świąteczno-noworoczym, to jeździłbym właśnie teraz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osobiście omijam jak mogę okresy świąteczne i tym podobne - przykładowo we Francji luty jest podobnie dramatyczny jak u nas - mają ferie zimowe paryskie szkoły - ale w grudniu, marcu jest tam rewelacyjnie - 13-20 grudnia 2008 byłem w Serre Chevalier - 250 km tras, prawie wszystkie czynne, praktycznie zero ludzi - trochę szkółek dzieciaków na kilku niebieskich trasach, na pozostałych trasach na około 3 km trasy było z 10-12 ludzi na raz, a czasem byłem sam z kolegą. Cenowo też rewelacja - za przejazd, noclegi, ubezpieczenie OC KL NNW plus karnet na 6 dni zapłaciłem 1270 zł. Śniegu w górze ośrodka około 3 metry, w miasteczku około metra.

Edytowane przez moris
literówki
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Osobiście omijam jak mogę okresy świąteczne i tym podobne - przykładowo we Francji luty jest podobnie dramatyczny jak u nas - mają ferie zimowe paryskie szkoły - ale w grudniu, marcu jest tam rewelacyjnie - 13-20 grudnia 2008 byłem w Serre Chevalier - 250 km tras, prawie wszystkie czynne, praktycznie zero ludzi - trochę szkółek dzieciaków na kilku niebieskich trasach, na pozostałych trasach na około 3 km trasy było z 10-12 ludzi na raz, a czasem byłem sam z kolegą. Cenowo też rewelacja - za przejazd, noclegi, ubezpieczenie OC KL NNW plus karnet na 6 dni zapłaciłem 1270 zł. Śniegu w górze ośrodka około 3 metry, w miasteczku około metra.

W której miejscowości mieszkałeś??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


Booking.com


www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...