Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Ranking

  1. Dumpling Zębowa Wróżka

    • Punkty

      22

    • Liczba zawartości

      2 900


  2. marcinn

    marcinn

    VIP


    • Punkty

      7

    • Liczba zawartości

      4 733


  3. marczello

    marczello

    Użytkownik forum


    • Punkty

      7

    • Liczba zawartości

      913


  4. miraz

    miraz

    Użytkownik forum


    • Punkty

      6

    • Liczba zawartości

      755


Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 24.01.2012 uwzględniając wszystkie działy

  1. Wróciliśmy z tygodniowego pobytu w Zillertal Arena.Mieszkaliśmy w Hochkrimml na wys.1700mnpm w apartamentach Haus Nora.Do najbliższego wyciągu kanapowego 6os na Plattenkogel mielismy 250m.Auto przez tydzień stało w garażu , a nartami zjeżdzało się pod same drzwi chaty.Idealne miejsce na spedzenie zimowych ferii. Było nas 8 rodzin z dziećmi , wszystkie osoby yw różnym stopniu zaawansowania narciarskiego.Od prawdziwie początkujących do zaawansowanych.Na wszystkich miejscówka zrobiła niesamowite wrażenie.3 dni bezchmurnego nieba , 1 dziem pochmurny/słoneczny , 1 dzień pochmurny/wietrzny , 1 dzień ciągłe opady śniegu ( najlepszy dzień , 30 cm puchu ).Trasy przygotowane idealnie , widoki z dzielnicy Hochkrimml fantastyczne. Objechalismy wszystko aż po Zell am Zillertal.Wszyscy uczacy się zrobili duże postepy , a jeżdzacy znacznie się poprawili.Najmłodszym najbardziej podobała sie jazda po lesie .Zdjęcia : http://www.skionline.pl/forum/gallery/browseimages.php?do=searchresults&searchid=156699Ja najbardziej jestem dumny z mojego 6,5 letniego juniora . ( na zdjęciu )
    7 punktów
  2. W trakcie Polskiego Tygodnia w Zillertal miałem możliwość testowania nart i chciałbym podzielić się w tym wątku moimi odczuciami. Dodam moja metrykę ; waga 82kg , wzrost 173, buty Atomic Hawx 100, umiejętności oceniłbym na 5...tak wg mnie:) K2 -Rictor długość 167 model ; http://www.skionline.pl/sprzet/?co=kolekcje_narty&id_grupy=3305&id_modelu=4796 narta jak dla mnie przyjazna ,w długim skręcie super , w krótkim też nie było źle, jedynie na stromym (czarna trasa) lodzie krawędzie słabo trzymały ale przy takim taliowaniu to nic dziwnego.Na muldach dla mnie super. Ogólnie wrażenia super !!! szkoda,że nie wyjechałem poza trase w puch , ale może będzie jeszcze okazja:) K2 Charger - długość 167 model; http://www.skionline.pl/sprzet/?co=kolekcje_narty&id_grupy=3631&id_modelu=5474 początek trudny, mam dziwne uczucie narty nie chcą słuchać...trudno wiec porządna rozgrzewka i szybsza jazda.... i tutaj zaskoczenie przy większej prędkości narta super po prostu ogień, długi skręt rewelacja ,zero drgań ,dobrze trzyma krawędź , no i kolana nie dokuczaja ) K2 Impact długość 174 http://www.skionline.pl/sprzet/?co=kolekcje_narty&id_grupy=3631&id_modelu=5477 narta fajna i przyjemna, wybaczająca jak dla mnie błędy, wg mnie uniwersalna na każde warunki, na przygotowanej trasie super, poza trasą rocker robi swoje, Deski na cały dzień... Dynastar Outland 75 długość 166 http://www.skionline.pl/sprzet/?co=kolekcje_narty&id_grupy=3625&id_modelu=5430 poranny sztruks i twarde warunki , narta nie trafiła w moje gusta , jakoś opornie ,dzioby trochę kłapały, ale myślę,że to wina długości narty (za krótka) więc wymieniłem na inny model: Dynastar Sultan 85 długość 172 http://www.skionline.pl/sprzet/?co=kolekcje_narty&id_grupy=3295&id_modelu=4751 Popołudniowy rozjechany stok, jada jak po szynach, tylko przejście z krawędzi na krawędź wymaga sporo siły no i czuć kolana puch nie ma problemu,po raz pierwszy miałem taka frajdę Head Magnum długość 163 http://www.skionline.pl/sprzet/?co=kolekcje_narty&id_grupy=3425&id_modelu=4888 Wrażenia z jazdy podobne do moich Metronów 9 tyle,że twardsze deski. Rossi Z76 długość 162 http://www.skionline.pl/sprzet/?co=kolekcje_narty&id_grupy=3262&id_modelu=4689 fajna narta ale w moim odczuciu za krótka , 170 niestety nie miałem przyjemności. Rossi Expiriens 83 długość 168 http://www.skionline.pl/sprzet/?co=kolekcje_narty&id_grupy=3512&id_modelu=5077 jazda w puchu rewelacja, rocker to działa , narty dosłownie płyną na śniegu. Szkoda ,że nie miałem możliwości przetestowania ich na twardym... poza trasę to musiałyby być dłuższe.... Dzięki testom poznałem swoje oczekiwania co do kolejnych nart ( aktualnie Metron 9 157cm- za krótkie) 1 Wniosek ;długość około 170cm jak dla mnie 2 Wniosek ;Promień około 15m 3 Wniosek ;Rocker dlaczego nie? 4 Wniosek ;Rdzeń tylko drewno... ps, mam nadzieje,że nie zanudziłem:)
    5 punktów
  3. Klepki -Nowa OsadaNo i w koncu udało mi się dzisiaj zaliczyć Nową Osadę,choć oczywiście w moim wypadku nie obyło się bezniespodzianek :smile:(miłych) tz.nastawiłem się że wstanę trochę wcześniej:frown::(udało się) i sprawdzeosobiście wyciąg Klepki (pod kątem nauki jazdy dla dzieciaczków) znajdujący się prawie wiza-wi Cienkowa.Tak też uczyniłem.Od 8 do 9 pojeżdziłem na Klepkach( za darmo,mają taką promocję codziennie :applause:)Dwie nitki tależyka 200 i 600 metrów,małe nachylenie stoku,szeroki idealnie nadaje się dla początkujących.Po godz. 9 jestem w miejscu docelowym.Nowa Osada jak na okres ferii świeci pustkami,około 20 fur na parki-ngach,aczkolwiek po 2 godz.jazdy liczba ta znacznie wzrasta.gdzieś około godz.12 robi się malutka kolejka,alemi już to nie przeszkadza ponieważ kończe na dzisiaj ten jak najbardziej udany wyjazd.Trasy przygotowane bardzodobrze,co nie dziwi po wcześniejszych opadach.
    5 punktów
  4. Witam! To pierwszy post na tym forum, więc trema mnie trochę zżera. Postanowiłem się jednak podzielić wrażeniami z minionego weekendu na Wielkiej Raczy. Na stronie podają, że pokrywa śniegu sięga metra i jak na moje oko, nie mylą się. Nasypało tyle, że po raz pierwszy od lat, uruchomiono tu czerwoną "dziewiątkę" na Marguszce, oraz niebieskie "5" i "7" z Hrebenovej do Marguszki. Freeride'owcy też się nie nudzili i rozjeżdżali trasy pod kolejkami linowymi i w okolicznych lasach i polanach. Trasy przygotowane dobrze, choć słabiej niż tydzień temu. Popołudniu zaczęły się tworzyć muldy, a miejscowo pojawiły się też zalodzenia. Na Lalikach, na ostatniej ściance przed dolną stacją, pojawiły się nawet kamienie. Kolejki do kolejek: na Marguszce i Lalikach - brak. Można było jeździć na okrągło. Na Dedovce stało się kilka minut. Z nowości w tym sezonie: - dla dojeżdżających samochodami: przebudowano parking pod wyciągiem, - dla jeżdżących na Dedovce: zmieniono obicia niektórych kanap ;-) - dla jeżdżących na Lalikach: przede wszystkim, uruchomiono nową trasę pomiędzy Lalikami a Marguszką. Jest to krótki łącznik, który jednak dobrze wpływa na ilość wariantów, które można zrealizować na stoku. Przede wszystkim, pozwala ominąć to nudne wypłaszczenie. Drugą zmianą, jest likwidacja nasypu, który był przy dolnej stacji - pomiędzy stacją a barem. Ułatwia to dojście i powrót z knajpki, oraz umożliwia łatwiejsze formowanie się ewentualnych kolejek. Generalnie, wyjazd był bardzo udany, w czym pomogła też pogoda: były przejaśnienia, a z czasem wyszło nawet słońce. No, i nie wiało tak, jak dwa tygodnie temu. Pozdrowienia, Michał
    4 punkty
  5. 14.01. wyjechaliśmy z Flachau do Wwy ok 10 rano. Wyjrzałam rano przez okno i śnieg dalej padał ale jak widać zbyt mało bo jeszcze na trasie Maiera uruchomili armatki: Chcieliśmy przejechać przez Schladming z myślą że w planach na przyszły rok jest właśnie to miejsce, ale trzeba było jechać przez Salzburg bo niestety przed Schladming droga była zakorkowana tak, że staliśmy 30 min dosłownie w miejscu. Pojechaliśmy jakimś objazdem ale kupę czasu na tym straciliśmy. Podejrzewam że skoro była śnieżyca to pewnie był jakiś wypadek co blokowało drogę, zresztą po drodze mijaliśmy tego typu widoczki: Generalnie wyjazd był baaardzo udany, w końcu przypomniałam sobie jak to jest jeździć po naturalnym śniegu i jakie fajne daje wrażenie pod nartami Piękna sprawa! We Flachau nie ma za bardzo sklepów z pamiątkami – jest jeden ale straszne dziadostwo w nim sprzedają więc lepiej pójść do Spaaru i tam też są jakieś durnostojki.
    3 punkty
  6. 5 i 6 dzień – FlachauPonieważ mieszkaliśmy w StarJet hotel chcieliśmy choć troszkę skorzystać z tego, że mieszkamy praktycznie na stoku - widok z okna: 5 dnia było piękne słoneczko, trasy świetnie przygotowane, wszystkie wyciągi czynne więc ze 2h spędziliśmy w części obsługiwanej przez krzesło 24 top liner. Dwie rewelacyjne czarne trasy i jedna czerwona – pięknie! Około godziny 12 ruszyliśmy w kierunku wyciągów space jet bo tam był lacky flitzer alpin-coaster – taki tor saneczkowy na rurach. Ale zmienili godzinę otwarcia i nie chciało nam się znowu przyjeżdżać za 2h tutaj więc nie przejechaliśmy sie tym.Ponieważ mieszkaliśmy pod trasą im. H. Maiera więc przynajmniej raz dziennie musieliśmy nią zjechać - bardzo przyjemna trasa: 6 dnia znów padało ale już mieliśmy trasy obcykane więc jeździliśmy na pamięć, trasami które najbardziej nam odpowiadały. Niestety z powodu silnego wiatru krzesło 24 top liner było zamknięte ale jest tam tyle fajnych tras że nudzić się nie można. W ogóle ośrodek Flachau i Wagrain-Alpendorf są rewelacyjne. Piękne trasy położone w lesie, fajne stylowe knajpki na stoku...tylko jeden minus – we Flachau jest gondolka która zjeżdża do Wagrain, nazywa się Flying Mozart i jest masakryczną, długą gondolą do której wchodzi się z nartami i stoi się przez cały czas podpierając tyłek parapetem – nie znoszę tego typu gondolek.
    3 punkty
  7. 4 dzień – Wagrain-AlpendorfZ samego rana śniadanko, rzut okiem na za okno i znów decyzja, że jedziemy.Przywitał nas bałwanek, który (jak wynika z galerii znalezionej gdzieś w necie - jak ją znów znajdę to wrzucę linka) co roku ma bardziej debilny wyraz twarzy Z minuty na minutę niebo się przejaśniało i widoki były przecudne. W ogóle jestem zachwycona samym ośrodkiem – trasy w lesie, piękne, szerokie, urozmaicone, świetnie przygotowane (naturalny sztruks!!!), puste – rewelacja! Poza tym niemalże co druga kanapa jest grzana Wracając wpadliśmy przywitać się z Hermannem któremu najwidoczniej zajumali narty...
    3 punkty
  8. 3 dzień – Altenmarkt-RadstadZ samego rana śniadanko, rzut okiem na za okno i decyzja: jedziemy.Zaparkowaliśmy pod gondolą w Altenmarkt: Pięknie położony w lesie mały, kameralny ośrodek. Trasy dość szerokie i raczej puste – pewnie pogoda troszkę odstraszała ale niepotrzebnie. Nogi po 3 dniowym przymusowym freeridzie już lekko odpadały więc jazda sprawiała ból, ale było światełko w tunelu – następnego dnia miało być słońce a ratraki w ciągu dnia jeździły na syrenach i przygotowywały trasy:Jedliśmy w połowie dnia w bardzo fajnej, stylowej knajpce przy wyciągu 76: W drodze powrotnej zahaczyliśmy o ciekawe uliczki w Altenmarkt: i w Reitdorfie: Dom rodzinny Hermanna jest po prostu różowy.Wieczorkiem, po powrocie znów spacerek na rozruszanie nóg i obiadek
    3 punkty
  9. 2 dzień – Flachau-Winkl, Zauchensee, KleinarlZnów z samego rana śniadanko, szybki rzut okiem na to co sie dzieje za oknem i decyzja: jedziemy zwiedzać inne ośrodki.Zaparkowaliśmy pod gondolą w Flachau-Winkl: Ta fotka była zrobiona ok 16:30 jak już się lekko przejaśniało, ale tego dnia pogoda nas nie rozpieszczała: nadal padał śnieg i nadal widoczność była średnia, zwłaszcza w górnych partiach. Zjeździliśmy wszystkie trasy (oprócz pucharowej w Zauchensee, bo była zamknięta), ale postanowiliśmy sie przejechać pod trasę pucharowa żeby chociaż cyknąć fotkę. Okazało sie że środkowa część trasy jest otwarta, wyciąg też więc nie myśląc długo wjechaliśmy wyciągiem: i naszym oczom ukazał się rąbek trasy pucharowej: Ale przynajmniej jest pamiątkowa fotka :)Jechaliśmy tam mocno na czuja i w pewnym momencie było tak biało dookoła ze ledwo widziałam dzioby (czuby ) nart, a potem nawet dziobów nie widziałam, ani swoich nóg, zrobiło mi się zimo i okazało się że delikatnie wjechałam w puch po pas i nawet nie poczułam ze się zatrzymałam. W takich warunkach wyłącza się błędnik :)Troszkę im tam śnieżku spadło więc zaczeli odśnieżac dachy knajp: Jak zrobiliśmy cały Flachau-Winkl-Zauchensee to stwierdziliśmy ze mamy jeszcze 2-3h wiec podjedziemy do Flachau-Winkl-Kleinarl. Mieliśmy jechać autkiem ale jak wyszliśmy z gondoli to podjechał skibus: i podrzucił nas na drugą stronę Flachau-Winkl. Pojeździliśmy tam sobie troszkę właściwie w takich samych warunkach, no może było mniej ludzi więc była też większa niepewność czy aby na pewno jedziemy po trasie a nie poza nią :)Wieczorkiem ruszyliśmy się na miasto, pospacerować i zjeść coś.
    3 punkty
  10. Wyjechaliśmy z Wwy ok 5 rano, krótki postój po drodze żeby zabrać nartki (dzięki Wojtuś za nartki) i do Flachau zajechaliśmy ok 17.Generalnie droga nie sprawiała większych kłopotów i nawet byliśmy zaniepokojeni jak na wysokości Salzburga nie było ani grama śniegu i zaczął padać deszcz. Po przejechaniu 2 tunelu za Salzburgiem nagle na autostradzie pojawiła się śnieżyca i bandy ze śniegu Od razu pojawił się banan na twarzach Zameldowaliśmy się (starjet hotel) i ruszyliśmy na miasto obczaić teren. Miasteczko wyglądało wieczorem cudnie (jak każde miasteczko alpejskie). Oczywiście dotarliśmy do placu im. Hermanna Maiera na którym czekał na nas mistrzu: 1 dzień – FlachauZ samego rana (hahaha) śniadanko i jak wyjrzałam za okno to ukazał się piękny widok: wszędzie śnieg i niestety chmury. Generalnie cały dzień jeździliśmy na nieznanym terenie po omacku bo nie dość że padał śnieg przez cały dzień to jeszcze chmury były dość nisko więc widoczność była kiepska. Z tego dnia nie mam żadnych zdjęć oprócz fotki z knajpy Dzień był bardzo owocny bo przecież od rana do wieczora uprawiałam freeride więc się sporo namachałam. Krzesło 24 top liner było zamknięte więc nie zrobiliśmy wszystkich tras.Wieczorkiem postanowiliśmy wybrać się na termy amade w Altenmarkt. Tak jak już gdzieś pisałam termy jak termy – ciepła woda i pluszczący się w niej ludzie, troszkę jak dla mnie bezsensownie zrobione aż 3 jacuzzi o tej samej temperaturze wody i tym samym zasoleniu (można było to jakoś urozmaicić). Fajną atrakcją jest czerwona zjeżdżalnia (nigdy na takiej nie byłam, zaczyna się swobodnym spadkiem przez kilka metrów i jak już żołądek wychodzi ustami zjeżdżalnia robi lekki zawijas do góry i wypluwa delikwenta do wody chętnie jeszcze raz bym poszła ale niestety prawie zgubiłam jedyne soczewki kontaktowe więc nie mogłam drugi raz tego przeżyć, ale polecam – świetna zabawa!)
    2 punkty
  11. Poniedziałek - 16.01Pięknej pogody ciąg dalszy. Tym razem już skibusem ruszamy na Giggi, tam kilka zjazdów rozgrzewkowych na niezjeżdżonym jeszcze sztruksie i dalej w górę, na lodowiec. Przepięcie idzie gładko, z wyjątkiem jednego wąskiego gardła, 4 osobowego krzesła D51 przy trasie 24, przy którym zawsze się chwilę czeka. Przekraczamy magiczne 3000m i jesteśmy na "dachu świata". Potem skitunnelem na słoneczne stoki i tam kolejna sesja zdjęciowa na słynnym tarasie. i jazda, jazda, jazda. Niebieskie trasy lodowcowe są idealne dla osób uczących się albo chcących ćwiczyć technikę. Jest bardzo szeroko i bezpiecznie. Mnie denerowowały długie wypłaszczenia. Na dole lodowca Tiefenbach jest bardzo fajna knajpka, w której oknach widać było coś takiego. W ogóle knajpy w Solden są bardzo fajne. My stołowaliśmy się na Tiefenbachu albo na Giggijoch. Obie restauracje bardzo przestonne, samoobsługowe, z dużym wyborem dobrego jedzenia. CDN
    2 punkty
  12. [video=youtube;5AoLu15D2oY]http://www.youtube.com/watch?v=5AoLu15D2oY
    2 punkty
  13. No miseczka była solidna Zdecydowanie na pierwszym miejscu Wagrain-Alpendorf, tuż za nim Flachau-Wagrain (w zasadzie to prawie, że na równi z nim). Ale jakbym miała jechać 2 raz to bym się gdzieś w Wagrain zatrzymała:smile: Problem tylko w tym że gondolka w Wagrain jest jakby tak troszkę na peryferiach Wagrain i w zasadzie poza kilkoma domami to tam niewiele jest i do miasteczka np. na wieczorny spacer czy na kolację trzeba kawałek dojść taką troche nieciekawą drogą. A z kolei jeśli ktoś chce mieszkać na stoku to no może mieć problem bo niby cos tu (zarówno w Wagrain jak i w Alpendorf) jest ale nie aż tyle co we Flachau.
    2 punkty
  14. Witam wszystkich Postaram się zdać relację z wyjazdu , wybór padł na wspomniane regiony po ostatniej wizycie w Val GardenaWyjazd na 3 samochody , 12 osób w tym 3 dzieciaków ( początkujących ) , 7 dorosłych ( w tym 4 początkujących ) .Do dyspozycji mieliśmy cały dom w miejscowości La Val , duży dom na dole kuchnia , salon , dwa pokoje i jedna łazienka , na górze 4 duże pokoje , każdy ze swoją łazienką . Przepiękny widok z domu na okolicę . Jedyny minus to wjazd z doliny w górę ok 2 km ale droga mimo iż kręta , zadbana i odśnieżona .Do skibusa od naszego domu ok 100 m w dół .Po zjechaniu w dół doliny do Alta mieliśmy ok 8 km a do Piculin gdzie można dostać się na Kronplatz 6 kmKoszty 20 e osoba dorosła i 16 dziecko ( w tym wszystkie opłaty )Po przeanalizowaniu pogody w Austrii i warunków na naszej gierkówce zdecydowaliśmy się na jazdę przez Niemcy ( wyjazd z W-wy ) W tamtą stronę jazda z noclegiem na granicy , powrót na raz , również przez Niemcy. Nadkładamy 150-170 km ale od Strykowa cały czas autostrada ( nie liczę zjazdu z autostrady w Italii )Na miejscu zastała na piękna pogoda , 5 dni słońca i w ostatni dzień opady śniegu przeplatane z rozpogodzeniamiMi osobiście oba te regiony bardzo odpowiadają , a dla osób początkujących - REWELACJA Po znalezieniu tras dla żółtodziobów można było ruszyć w trasę :laughing:I tak w regionie ALTA BADIA każdy znajdzie coś dla siebie ( nie polecam zbliżać się do Corvary gdzie pełno ludzi i trasy dużo gorsze )Nie będę się wypowiadał które trasy najlepsze bo każdy woli co innego ale polecić mogę GranRisa w wersji czarnej lub czerwonej i inne długie szerokie trasy4 dni jazdy w ALTA i 2 na KRONPLATZPierwszy raz byłem na Kronplatz i mi się góra bardzo spodobała Wjazd wspomnianym Piculin , zjazd fajną czerwoną 41 , przejazd nad miasteczkiem San Vigilio gdzie mamy gondolkę i przy niej najlepszą niebieską trasę nr.36 o długości 2 km , nad nią fajna czerwona 34 i dalej ........... sam miód :biggrin:Sam Kronplatz to już czysta bajka szerokie trasy , fajne niebieskie , czerwona "16" o długości 7 km ( po zjechaniu do nowej gondolki RIED ) wjazd z powrotem na górę zajmuję 22 minuty :eek:Jednym słowem polecam regiony oba , gdzie każdy znajdzie coś dla siebieWszędzie bez kolejek , nawet Sella Ronda luźna byłaChętnie odpowiem na pytania Pozdrawiam
    2 punkty
  15. Podsumowanie: Na miejsce naszych noclegów wybraliśmy stację Les Menuires (1800m) oraz nowoczesną, nową rezydencję Le Hameau des Airelles ****. Obiekt bardzo ładny, wybudowany w lokalnym stylu składający się z kilku budynków. W jednym z nich recepcja z salą kominkową, bezpłatnym WiFi, w innym basen, sauny suche oraz mokre (wszystko dla gości bezpłatne). Bezpłatne parkingi dla gości obok kompleksu. Całość położona przy trasie narciarskiej oraz wyciągu krzesełkowego. Do starego centrum stacji około 400 m pieszo, a następnie 3 min gondolą czynną do 23:00 lub autobusem co 15 min. Apartamenty duże, wykończone w drewnie, około 50m2 dla 4 os. Pogoda przez 4 pierwsze dni to bezchmurne niebo w wyższych partiach niewielki wiatr. Temperatury około zera na dole -7 na górze. Piąty dzień to chmury z przebijającym się słońcem, natomiast szósty dzień opady i jazda tylko po trasach położonych w lasach stacji La Tania (1400m) oraz Le Praz (1300m). Tam widoczność dobra, bez wiatru, więc można było się wyszaleć. Ludzi sporo tylko w niedziele w pozostałe dni dużo mniej. Pojeździliśmy w każdej dolinie starając się zjechać do każdej miejscowości. Na temat samego ośrodka można by bardzo dużo napisać. Przypomnę, że jest to największy ośrodek narciarski na świecie 250 km kwadratowych przestrzeni, 600 km tras + 100km dojazdówek pomiędzy obiektami noclegowymi. 200 wyciągów mogących przewieść 260 tyś os. każdej godziny, a to wszystko tak połączone, że nie trzeba odpinać nart, podchodzić, czy dojeżdżać autem. Dziennie robiłem od 70-85 km wraz z wyciągami, więc wyjazd był udany. Fotki udostępniłem na serwerze google pod linkami: https://picasaweb.google.com/103589220870271275116/TrzyDoliny1701 https://picasaweb.google.com/103589220870271275116/TrzyDoliny1601 https://picasaweb.google.com/103589220870271275116/TrzyDoliny15012012
    2 punkty
  16. A co ty się tak w tych Dachsteinach zawiesiłaś? W zeszłym roku z tego co pamiętam było chyba to samo:rolleyes:: A odpowiadając na Twoje pytanie to ja proponuję Ci jadąc do Flachau nie skręcać do Flachau, tylko pojechać dalej prosto w stronę Wagrain i pomiędzy tymi miejscowościami jest gondola Rote 8ER. Dlaczego akurat pod tą gondolę? Po pierwsze jest przy niej potężny parking, a jak rano wstaniesz to może uda Ci się zaparkować pod samiutką gondolką, po drugie wyjedziesz tą gondolą na sam szczyt bez żadnych przesiadek czego nie uda Ci się zrobić z samego Flachau, a po trzecie z góry do tej gondoli wiedzie piękna czerwona trasa o długości ok 4 km, no i rano na rozgrzewkę tak ze 2 razy to by ją trzeba zerżnąć:tongue:, to dużo czasu nie zajmie... jakieś 15 min?:
    1 punkt
  17. Mało na forum nt. tego ośrodka, więc napiszę zdań. W Strzyżowie byłam kilkanaście razy, ale po raz pierwszy udało mi sie trafić na warunki, które pozwoliłyby na korzystanie z tutejszego wyciągu. I o dziwo warunki były rewelacyjne. Przybyłam na miejsce w czwartek 19.01 ok godz. 17. Na miejscu okazało się, że czynny jest tylko wyciąg szumnie zwany "dużym" i trasa wzdłuż niego (ok 500m). Wszystko fajnie oświetlone. Lekko padający śnieg. Bajka.Na drugi dzień rano spotkania służbowe, ale o 12 zameldowałam się na stoku. Pogoda piękna, słoneczko. Śnieg rewelacja! Nartostrada (podobno 1200 m) była zamknięta, ale oczywiście nie mogłam nie sprawdzić panujących na niej warunków. Oczywiście pożałowałam, bo mimo, że śnieg był, to wystawało mnóstwo różnego rodzaju korzeni, gałęzi itp.Jeśli chodzi o stok wzdłuż wyciągu to mimo, że dość krótki, to bardzo przyjemny. Na początku w miare płaski, końcówka bardziej stroma. Różnica poziomów 100m. Poniżej kilka fotek z wypadu: Krotko mówiąc polecam! Jeśli macie okazję przebywac w okolicy Rzeszowa jedźcie przekonać się na własnej skórze. Do tego dość przystępne ceny karnetów - 18 zł za 10 zjazdów.
    1 punkt
  18. Cysiu może to Ci trochę pomoże http://www.skionline.pl/dzieci-na-nartach/?co=teksty&id_newsa=114
    1 punkt
  19. Tego niestety nie wiem. Teraz jest tam piękny kompleks Aqua Dome, który naprawdę warto odwiedzić. Są to zdecydowanie najlepsze termy na jakich byłam. Na zewnątrz są cztery baseny termalne na różnych poziomach, w tym jeden solankowy z muzyką relaksacyjną. W środku oczywiście jacuzzi, bicze wodne, do tego dwie kabiny z grzejącymi lampami, oaza ciepła czyli mozaikowe nagrzewające się ławy i całe mnóstwo leżaków. To wszystko robi wrażenie, a przede wszystkim pozwala się genialnie zrelaksować. Oprócz tego, w tym samym budynku mieści się kompleks saun, ale my sobie go darowaliśmy głównie ze względu na Niemców, dla których "textilfreie Zone" oznacza chodzenie wszędzie zupełnie nago.
    1 punkt
  20. 1 punkt
  21. Sobota - 14.01Wyjeżdżamy z Warszawy o 5rano. W nocy spadł pierwszy od długiego czasu śnieg więc nieco obawialiśmy się o warunki na drodze, ale jak się okazało, niepotrzebnie. Już gdzieś na wysokości Poznania przetarło się i tak było aż do celu naszej podróży. Wybraliśmy opcję jazdy przez Niemcy, co pozwoliło nam przejachać znakomitą większość trasy autostradami. Jedyny minus to oczywiście chore opłaty na A2. Za przejazd w jedną stronę płaci się ponad 50zł, w obie strony wychodzi prawie 120zł, o ile dobrze pamiętam, a dodać należy, że ostatni odcinek do granicy jest na razie darmowy. Ciekawe ile zaśpiewają jak w końcu połączą Warszawę z Niemcami. Tak czy inaczej, jechało nam się doskonale i po 13 godzinach jazdy zameldowaliśmy się w Langenfeld.Kwatera bez zarzutu. Dla naszej 8-osobowej ekipy mieliśmy do dyspozycji całe piętro, w tym 4 pokoje z łazienkami, ogromną kuchnię z jadalnią i przestronny hall. Wszystko czyściutkie i zadbane. Brakowało trochę internetu i sauny, ale za tę cenę ciężko było wymagać wszystkiego. Lokalizacja też była idealna: po drugiej stronie ulicy mieliśmy piekarnię, a do skibusa niecałe 200m od narciarni. to nasz pensjonatW pierwszy wieczór poszliśmy do polecanej gdzieś w necie restauracji "Don Camillo" i tutaj był pierwszy zonk. Mimo, że restauracja nie była pełna, młodzi kelnerzy nie bardzo umieli sobie poradzić z naszą dużą grupą. Na nasze stwierdzenie, że nie mamy rezerwacji, bo przed chwilą przyjechaliśmy padło "I don't care". Bez komentarza. Już właściwie mieliśmy wychodzić gdy zjawił się właściciel i osobiście przygotował nam stolik. Nie powiem, było smacznie, ale bez rewelacji. Potem odkryliśmy znacznie lepsze miejsce.Niedziela - 15.01Od rana byliśmy w pełnym pogotowiu bojowym. Pogoda cudowna - słońce i mróz, o 7 rano termometr pokazywał -21stopni. Tuż obok naszej kwatery był punkt informacyjny prowadzący też sprzedaż skipasów, tam więc zaopatrzyliśmy się w "bilecik szczęścia". Ruszyliśmy samochodami w kierunku Solden i po niecałych 20 minutach jazdy byliśmy pod stacją Giggijoch. Na parkingu nie było najłatwiej, bo na zewnątrz jest niewiele miejsc i trzeba wjeżdżać do garażu wielopoziomowego. Stanowiska parkingowe są wąskie, manewry zajmują kierowcom bardzo dużo czasu i zwyczajnie tworzy się korek. Po tym doświadczeniu stwierdziliśmy, że zobaczymy jak wyglądają dojazdy skibusem. Był to strzał w dziesiątkę. Od 8.20 skibusy z Langenfeld do Solden jeżdżą co 10 minut, kierowcy jeżdżą bardzo szybko, przejazd zajmuje około 20 minut.Wracając do niedzieli. Jako że nie jestem narciarzem zaawansowanym i muszę jeszcze dużo pracować nad techniką, już wcześniej wykupiłam sobie w necie zajęcia z instruktorem w szkole "yellow power". Zdecydowałam się na zajęcia w grupie, głównie ze względu na zaporową dla mnie cenę zajęć indywidualnych (200Euro za 4 godziny). Przydzielono mnie do grupy średniozaawansowanej, w której znalazłam się z moją przyjaciółką i kilkoma Holenderkami. Zajęcia miały być po angielsku, ale instruktor (starszy pan) mówił głównie po niemiecku, w mocno austriackim dialekcie, od czasu do czasu wrzucając jakieś kawałki po angielsku. Sytuacja była dość zabawna, bo nawet Holenderki go nie rozumiały. Ja miałam okazję potrenować mój niemiecki, ale nie takie było założenie. W ogóle na tej lekcji było więcej przerw niż jazdy, a mimo to część dziewczyn stwierdziła, że nie wytrzymuje kondycyjnie i do końca zajęć została połowa grupy. Nie chcę powiedzieć, że były to pieniądze wyrzucone w błoto, ale liczyłam na więcej. Na pewno jeździło mi się potem łatwiej, ale liczyłam na bardziej intensywne i trudniejsze zajęcia. No ale takie jest ryzyko zajęć grupowych. W każdym razie niedzielę spędziłam na niebieskich trasach Giggijoch, szerokich i bardzo przyjemnych do nauki. Niestety, ze względu na dużą ilość jeżdżących, szybko są rozjeżdżone i zmuldzone. CDN
    1 punkt
  22. Nie wiem jak SL9 w porównaniu bo nie jeździłem, ale CL9 nie jest miękką nartą. Ocena wedle autopsji na 151 cm. No ale ja ważę 80 -1,5 także to może dlatego.
    1 punkt
  23. 160-165cm, przesiadka może być dziwna bo SL9 to były twarde narty i trudne a Cl9 to miękka narta damska, może lepiej jakiegoś średniego unisexa w Stylu Progressor 8+ czy coś w tym stylu. Nie wiem czy Cl9 był pomyślany na cięższą osobę
    1 punkt
  24. Jak ktoś będzie w okolicy, to od piątku zaczynają się te zawody. Spodziewam się wysokiego poziomu Big Air, bo obsada szeroka i nagrody spore 5K €. Nasi riderzy mam nadzieję pokażą się z dobrej strony. Skocznie się tworzą na Harendzie, szczegóły na stronie zawodów.
    1 punkt
  25. Są domki do wynajęcia http://www.oravachaty.sk/ obok dolnej stacji kanapy
    1 punkt
  26. Jaworzyna wygrała, byłem, sprawdziłem ) Dziękuję wszystkim za pomoc w wyborze miejsca na super szusowanie dla całej rodziny. Pozdrawiam serdecznie. Jarek
    1 punkt
  27. panie i panowie jest reuglamin imprezy! wiadomo już ile osób będzie sie kwalifikować z krynicy i szczyrku, po 50osób.. tyle max do tych eliminacji moze sie zgłosic 200osób wiec nie będzie tak źle chyba:) będzie walka, natomiast na szymoszkowej max moze byc 350 w wybiorą 200.. kto się nie załapie w krynicy i szczyrku może się zgłośić na szymoszkowej pod warunkiem że bedą wolne miejsca jeszcze.. jest pewne ryzyko ale ja chyba na miejscowym podwórku powalczę o finał czyli w krynicy:) regulamin: http://www.redbull.pl/cs/userfiles/file/REGULAMIN_RedBullZjazdNaKreche2012.pdf
    1 punkt
  28. Przejezdna jest. Nie jechałem, więc nie wiem dokładnie. Przypuszczam, ze miodu nie ma, ale byłem dzisiaj w tamtych rewirach i śniegu jest dużo.
    1 punkt
  29. No Soczek jest duży chłop.:biggrin: Jednak umiejętności i ducha walki do takiej narty mu nie brakuje. A 170 cm to dla niego pikuś ma jedną parę dużo dłuższych, ja mam z resztą takie same:tongue: Pozdrawiam.
    1 punkt
  30. Miękka? Skad, to sztywne narty. Mam do dziś wersję nieco niższą HCX. Pięknie skręcają, trzymają na twardym aż miło! Na tych nartach zdobyłem puchar na mistrzostwach Polski drogowców w Szczyrku kilka lat temu! Nie chwalę się, bo u mnie to tylko jeden puchar i jeden dyplom za narciarskie osiągnięcia! Ale na Elanie HCX! Polecam, ja mam o długości 165 (czy 164), 170 to chyba dla duzego chłopa. Muszę to dopisać, przy szybkiej jeżdzie po twardym ( np. zmrożony sztruks), piękny wydają dżwięk. Grają jakby ktoś na zamarzniety staw rzucił taflę lodu! Jakby szkło po lodzie puszczać. Żadne inne moje narty tak nie grały!
    1 punkt
  31. My drugi rok z rzędu własnie tak robimy. Mieszkamy w samym Wagrain ( skibus mamy przez szerokosć chodnika). Flachau to duża alpejska, komercyjna , turystyczna wioska. Wagrain ma swój urok małego alpejskiego miasteczka. A widok z tarasu apartamentu, gdzie mieszkalismy, na Grafenberg i przystrojone przed Bozym Narodzeniem ulice Wagrain, szczególnie wieczorem, wspaniały. Piotr
    1 punkt
  32. Tani, a przyzwoity jest Photoshop Premiere Elements 10 - cena 350 zł
    1 punkt
  33. ja zrobiłem nią np to: [video=youtube;7RdisNSrsYg] stałem się szczęsliwym posiadaczem GoPro HD Hero 1080 i jest po prostu niesamowita:) nagrywałem póki co z kasku tak na stestowanie ale już planuje inne ujęcia z zastosowaniem innych akcesorii (m.in. montaż na kijach). A może ktoś wie jaki program będzie odpowiedni do obóbki tych filmów? bo mam jakiś podstawowy ale szału nie robi, elementarne funkcje tylko są.. wiem że można iść do media i kupić za 200zł (i wiecęj) program ale póki co myślałem nad jakimś program z neta ale z dość obszernymi funkcjami.
    1 punkt
  34. Ej tam od razu ryzykownie ....:wink: [video=youtube;76UlEVvdf2w]http://www.youtube.com/watch?v=76UlEVvdf2w
    1 punkt
  35. kask Didiera Didier Cuche sobie sprawił kask do Kitz "w hołdzie Maierowi": http://sport.oe24.at/wintersport/Cuc...er-ab/15554516 filmik: http://www.krone.at/Videos/Sport/Hermann_Maier_feiert_Comeback_in_Kitzbuehel-Als_Helm-Figur-Video-241833 A swoją drogą fajna fotka:
    1 punkt
  36. w dolinie Oetz około 1,45/l
    1 punkt
  37. 1,40 tankowałem w sobotę w Ramsau in Zillertal , na autostradzie 1,62 średnio ,
    1 punkt
  38. Zerknij tutaj: http://www.oeamtc.at/?id=2500%2C%2C%2C11156&state=&fuelType=2&daysLimit=sinceNoon&ZIP=&search=Anzeigen
    1 punkt
  39. Mało realna,realna to jest 1,5-1,6 e/l w A,przez Słowację nie jeżdzę to nie znam ceny paliw tam.
    1 punkt
  40. Teraz parking jest płatny jedynie 10 zł!
    1 punkt
  41. Jest jest, widzę że kolega się szykuje, ja również zakupiłem już odpowiednie narty do tego, długość nie powala bo tylko 186cm ale promień ponad 28metrów i są wąskie jak klasyki.. taliowanie minimalne, Rossignol SG Power Pulsion komóra z wybitymi numerami.. jutro test jak będzie twardo.. poza tym na bank wybieram się na eliminacje do Krynicy 12 luty! http://allegro.pl/rossignol-sg-power-pulsion-186-cm-i2044117887.html o ta kupiłem:)
    1 punkt
  42. Cześć.Szukałem twardszych butów do jazdy,z uchylaną cholewką.Wybór padł na questy 12. Kupiłem w zeszłym roku (na 7 przecenie, za niecałe 1200, w galerii Kazimierz w Krakowie, pod koniec lutego) Kształt odpowiada mojej stopie,ważę niecałe 70 kg, twardość w sam raz, nadają się do krótkich podejść. W zeszłym roku sprawowały się bez zarzutu, w tym roku przy zapinaniu pękła klamra, 3 od dołu na cholewce. Wymienili po tygodniu, na gwarancji.
    1 punkt
  43. Dzisiaj Courchevel, czyli na bogato;) Pogoda bez zmian. Dolina jest najmniejsza z całego rejonu 3V. Sporo łatwych tras szczególnie przy dojazdach do poszczególnych poziomów Courchevel. Nasz przyjaciel Bałwan lubi wybić i zajarać:stupid: Więcej z dzisiejszego dnia-->https://picasaweb.google.com/103589220870271275116/TrzyDoliny1601
    1 punkt
www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...