Ranking
- uwzględniając wszystkie działy
-
Wprowadź datę
-
Cały czas
1 Październik 2007 - 31 Październik 2024
-
Rok
31 Październik 2023 - 31 Październik 2024
-
Miesiąc
1 Październik 2024 - 31 Październik 2024
-
Tydzień
24 Październik 2024 - 31 Październik 2024
-
Dzisiaj
31 Październik 2024
-
Wprowadź datę
27.03.2012 - 27.03.2012
-
Cały czas
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 27.03.2012 uwzględniając wszystkie działy
-
Dochodzę do siebie po wyjeździe wiec zacznę pisać relację.Na pierwszy ogień:Dojazd samochodem, dużym Vanem 5 osób, wyjazd ze śląska nad ranem w sobotę ok 2.00 trasą przez góry czyli Wiedeń - Graz - Villach - Lienz - Toblach - Cortina - Canazei. Przejazd przez dwie przełęcze ponad 2000m Passo Falzarego i Passo Pordoi - długo i mozolnie ale raz warto dla widoków. (Dzieki gajowy01 : ). Auto było na LPG całą trasę tam udało nam się przejechać na gazie, 2 tankowania LPG w Austrii.Przez naszą chęć moto-zwiedzania przełęczy jechaliśmy aż ok 14h.Na miejsce do Pozza di Fassa dotarliśmy jakoś po 16. Przywitała nas miła gospodyni wcześniej zarezerwowanego apartamentu, który ku uldze ekipy okazał się nie gorszy niż opis na web strance: http://www.lavilletta.pozzappartamenti.it/ Wielkie dzieki dla Mariipaoli za gościnę :)Z balkonu widok na Aloch: Po dokonaniu niezbędnych zakupów w okolicznym sklepie, mała imprezka i narada - jutro Passo San Pellegrino...ale o tym później.. teraz wzywają obowiązki :tongue:5 punktów
-
1 dzień Passo San PellegrinoRano wczesna pobudka wszyscy w bojowych nastrojach, Jesteśmy w Alpach!, Narty! Szybko!... napaleni jak Arab na kurs pilotażu :biggrin:Śniadanko, wskakujemy w robocze stroje i buch do auta, sprzęt już tam na nas czeka. Jedziemy na przełęcz, pogoda w kratkę, trochę chmur trochę słońca. Dojeżdżamy na przełęcz (1920m), parkujemy, super, w prawdzie śniegu poza trasami brak ale jest lekki mróz wiec myślę: będzie dobrze!Wyciągamy buty z bagażnika i kur......a.. : co za amatorszczyzna! Zostawiliśmy buty na noc w aucie na mrozie! sztywne! Masakra, walczymy z założeniem ze 20 min. Zmęczeni ale szczęśliwi bijemy na kase, kupujemy skipassy DSS i do góry kolejką na Col Margheritę (~2500m)Widok z górnej stacji na przeciwległe stoki: Na górze jesteśmy ok 9.30 warunki idealne. Ćwiczymy kilka tras na górze, jest pieknie, czasem przebija się słoneczko. Ale najlepsza Col Margherita na dół, na mapkach oznaczona na czerwono ale tam na górze opisana na czarno, jest po prostu bajeczna: I tak walczymy do południa potem psuje się pogoda, jesteśmy w chmurach, nic nie widać, zaczyna padać śnieg. Spadamy na dół ok 14.00 - jak na rozruch wystarczy:rolleyes::cdn....3 punkty
-
ja dokonałbym tak; pytania ; -promień -rodzaj; race, am, (preferowany) -długość ; w zależności od rodzaju dla mnie 173/82 sl 165 , gs 175, am +- 170 jeśli głównie na trasy) -preferowana firma ; wybieram model... i szukam wypożyczalni z danym modelem:) a jak pasuje to do sklepu ...2 punkty
-
2 dzień Buffaure/CiampacKilkaset metrów od naszej kwatery jest gondolka na Buffaure, kilka lat temu ośrodek Buffaure został połączony z ośrodkiem Ciampac. Rano pogoda: brak pogody:sorrow:Ale nic, ładujemy na Buffaure.Niestety, pogoda masakra, wiatr i śnieg. W ekipie tylko ja mam gogle :biggrin:. Jeżdzimy raczej z obowiązku, więcej czasu spędzamy w knajpach.Najlepsza rzecz, która przydarzyła mi się tego dnia to zjazd z Ciampac do Alby czarną - jest super pomyślałem ale mi się nie chce przy tej pogodzie... może tu jeszcze wrócę to ją zmęczę kilka razy :wink:A trasa z Buffaure w dół doliny przejezdna do dolnej stacji gondolki na wys. ok 1400m, góra tej trasy całkiem spoko, nawet ciekawa, potem to już płasko, nudno i mokro.Na dolnym odcinku kapliczki drogi krzyżowej z gustownymi berecikami (moherowymi:biggrin:): Po tym dniu nie mam zdania nt Buffaure/Ciampac - tzn... miałem:tongue:..... ale było krzywdzące wiec w tej części nie przytoczę:wink:To był dzień knajpowania na stoku wiec kilka cen:wino grzane 3-4Epiwo 4-4,5Epizza 10E2 punkty
-
Ehhh Piękna ta Marmolada i Dolomity...minęło kilka dni a ja już chciałbym tam wrócić... [video=youtube;TE_O6QYxvhg]http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=TE_O6QYxvhg2 punkty
-
Wrzucam nie najnowszy filmik dotyczący Kasprowego, trochę teorii ale warto obejrzeć do końca jak wygląda "polska" turystyka amatorska. [video=youtube;25d7-tTlGhI]http://www.youtube.com/watch?v=25d7-tTlGhI&feature=related Ja osobiście jakiś czas temu we wrześniu wchodziłem na Zawrat po łańcuchach w śniegu (czapka, polar, rękawiczki, wysokie buty) z góry schodziły rodziny w krótkich spodenkach i japonkach :stupid:2 punkty
-
Chamonix to troszkę skansen i wszędzie trzeba dojeżdżać autem, gdyż wszystkie ośrodki (raczej małe) są porozrzucane. Miasto to taki francuski Innsbruck.2 punkty
-
2 punkty
-
Dokładnie Wojmu! Miraz ma rację. Jesteś juz szczęśliwym posiadaczem fajnej narty i się już nie katuj tymi testami bo to nie ma teraz większego sensu. A dla poprawienia samopoczucia powiem Ci, że w WST Fritz Strobl dał im notę 9.6 (!), a Marc Girardelli 8.8! A jaką notę Ty im wystawisz? :wink:1 punkt
-
moje testy były jawne ... masz już fajne narty i nie szukaj problemu...a jak już wypróbujesz to opisz swoje wrażenia...1 punkt
-
Czyli najlepiej testować samemu...a potem własne odczucia porównać z wynikami testów W tym roku miałem okazje testować K2 , Rossi , Dynastar, Head oraz Volk 2012/2013 i moim zdaniem wpływ na ocenę nart ma; -długość (źle dobrana potrafi zdyskwalifikować najlepszą nartę -przygotowanie nart -nasze preferencje i subiektywne odczucia -długość trwania testu , są deski które poczujesz po 1 zjeździe a niektóre należy poskromić -trochę sentyment do ulubionych firm1 punkt
-
Ciampac & Passo piękne miejsca :happy: Zwłaszcza trasa do Gondoli w tym pierwszym, makaron w knajpce w dolnej części... ...niezapomniane wspomnienia z przed kilkunastu miesięcy. Dzięki, za relację - obudziła wspomnienia :happy:1 punkt
-
Rewelacja Byłem na Chopoku od soboty do dziś. Śniegu dostatek - sobota piękne słońce, ale trochę za ciepło - jedzilem glownie z rovnej holi na konsky grun; niedziela - piękne słońce, chłodniej i lepiej; poniedziałek i wtorek - słońce i temperatury bardzo dobre do jazdy. Trasy w poniedzialek i wtorek fantastyczne, zwłaszcza dzisiaj od rana było bosko. W nocy tempreratury spadaja ponizej zera, wiec Slowacy snieza i ratrakuja.1 punkt
-
A może wersja MAX... pokazałem to Richterowi to się tylko uśmiechnął znacząco.. i powiedział.. Eech.... Oczywiście najpierw trzeba by kupić kałacha i wytępić ekoszkodników.1 punkt
-
Witam I na miejscu ( z przygodami ) Postaram się podzielić informacjami po kolei 1. DZIEŃ W dolinie byliśmy ok. 17 i w mieście PRUTZ po lewej stronie drewniany domek z informacją Bez problemu dostępne pokoje ze śniadankiem za 22-23 eu , decyzja jedziemy do Ladis W Ladis wbijamy do informacji ( już nieczynna ) zostaje nam tablica Idziemy najbliżej gondolki , jest pokój za 35 eu : , ( ok 50m od gondoli ) , szukamy dalej , druga oferta za 32 eu ( dom zatęchły , śmierdzący fajami ) Decyzja , dużo taniej tu nie będzie to wracamy do pierwszej chatki Spacer po okolicy I na takie miejsca są dwa określenia ( dziura gdzie nic nie ma , lub romantyczne miejsce gdzie cisza i spokój ) niech każdy wybierze swoją wersję ) Na kolację wybraliśmy się do Bad Ladis :eek: ( i cofnęliśmy się 30 lat wstecz ) kelnerów więcej niż gości , jak ktoś lubi retro to polecam , jak nie OMIJAĆ ! Jedzenie 2+ Faktycznie pisał ktoś iż należy rozważać mieszkanie na górze , bo niby drożej a : karnet tańszy o 26 eu , odchodzi dojazd itd. Jutro skrobnę wrażenia z jazdy , pogoda bajka Pozdrawiam serdecznie1 punkt
-
Fanatyku, czytałem już gdzieś Twoją opinię w tej sprawie. Rozmawiałem z Maćkiem - dlatego też plan na przyszły Sezon jest już ustalony - będą to Trzy Doliny :happy: Wybór również dzięki Tobie, dziękujemy.1 punkt
-
1 punkt
-
Wojmu, jeśli wziąć pod uwagę wszystko to co przed chwilą zostało tu powiedziane w tej naszej krótkiej dyskusji to rozwiązanie Twoich wątpliwości może być chyba tylko jedno i to dość proste. Po prostu jednemu się na tej narcie jedzie dobrze i mu odpowiada, a drugiemu się jedzie źle i mu nie odpowiada. Tyle! A jak się Tobie będzie na nich jeździło to jest to zupełnie inne zagadnienie. : Życzę Ci żeby było dobrze. :1 punkt
-
Nie wiem dokąd bliżej jest z Affy i gdzie z Affy kończy się zasięg 1400 km ale może Austria jest gdzieś po drodze, a tam: 7 lodowców, z czego 5 w Tyrolu, a niektóre nawet dość blisko siebie, a niektóre całoroczne Oprócz tego długo działające piękne ośrodki jak Obergurgl-Hochgurgl (lodowce Soelden są też w pobliżu), Ischgl, rejon Ski Arlbeg - czyli St. Anton, Stuben, Luch/Zürs; do tego Hochfügen-Hochzillertal (lodowiec Tux w pobliżu); i jeszcze parę innych ale nie wymienię, bo pewnie jakość jazdy i śniegu może być wątpliwa - trudno teraz przesądzać jak będzie w kwietniu. Zapytałem "dlaczego" bo fascynuje mnie poziom wylansowania u nas tej nazwy [...i Włoch ogólnie] Livigno nie jest złe, byłem 2x ale w Austria bliżej i jest tam średnio licząc 3-6 razy więcej śniegu niż we Włoszech (tzn. w Tyrolu, Salzburgerlandzie, Styrii) - po prostu Przymierzałem się do Livigno w grudniu po raz kolejny - ale w wariancie całego rejonu Alta Valtelina, czyli razem z Bormio i St. Caterina - ale nie pojechałem z 2 powodów. Raz, że załatwienie sensownej kwatery bez skipassu w okresie free-ski było b. trudne, choć pewnie jakoś bym sobie poradził w końcu; dwa ...z braku armat a konkretnie z braku śniegu. Włosi owszem sprzedali tysiące łóżek, ale z powodów sobie tylko znanych, nie naśnieżyli, tzn. owszem naśnieżyli ledwie ...byle co - parę wąskich nitek. Zabrali się do tego w ost. tygodniu listopada. Liczyli pewnie na dar z niebios czyli opad naturalny, bo taki zdarzał się prawie zawsze w tym okresie, ale ten nie nadszedł - no i jak dla mnie to była klęska, to co dali ludziom do jazdy. Dla wyjaśnienia - wodę tam mają bo jest jezioro, i mróz był bo na grzbiecie Mottolino naturalny ale maleńki opad z października leżał cały czas, co było widać w kamerkach. Mój komentarz do tego, raczej nie zmieścił by się w ramach żadnego regulaminu Co do kwater/skipassu - po prostu zacznij szukać - sam się przekonasz! Nie ma znaczenia w jaki sposób załatwiasz kwatery - miażdżąca większość jest po prostu "w układzie" tzn. programie i mają ten skipass w ofercie w tym okresie.1 punkt
-
A więc wróciłem i po małym ogarnięciu coś poklikamWyjazd w sobotę 17 z Cieszyna do Zillertal zajął nam z małymi przerwami 9,5 godz(jechaliśmy w cztery autka)Na miejscu przywitała nas iście Włoska pogoda,nie licząc poniedziałku pełna lampa :smile:Pierwszy dzień zaczynamy w Marhofen, na dole małe zdziwienie kolejka do gondolki na 20 min :frown:: na ale jest niedzielawięc sporo miejscowych, następne dni zdecydowanie lepiej. Jeździmy na Penken i Rostkogel, bardzo udany dzień.Poniedziałek buba-gęsta mgła,spore opady śniegu,średnia przyjemność jazdy choć stacja Hochziillertall ma ogromny potencjał kończymy jazdęo 14,obiadek i jedziemy popływać na basen,niema złego co by na dobre nie wyszło :Po zapoznaniu się z pogodą na następne dni nasze samopoczuciezdecydowanie się poprawia,lampa następne 4 dni :applause:We wtorek nartujemy na Hinteruxie,bajka po prostu bajka,choć pogoda w dolinach iście wiosenno letnia ,+15 warunki extra,na górze lekki mrozik o 16 zjeżdżamy na sam dół trasą 1a beż większych problemów,oczywiście muldki są, ale bez tragedii1 punkt
-
Moja mama wróciła w niedzielę 25 marca z Civetty.Zrzuciłem zdjęcia jakie zrobiła.Zdjęcia jak to zdjęcia z wypadu narciarskiego,ale dwa z pośród nich powaliły mnie na kolana. :cheerful:Jedna z kobiet ubrała buty narciarskie i stwierdziła ,że jakoś dziwnie się jej chodzi. Jak żyję takich jaj jeszcze nie widziałem.1 punkt
-
La Villa Na koniec pozwiedzaliśmy takie trasy na uboczu.Są to głównie niebieskie i łatwe,ale całkiem fajne. Trasy wyglądały tak:szeroko i płasko. Start na jedyną czarną trasę tego dnia: Droga do ostatniej trasy w wiosennym klimacie: Owa traska,dość płaska,ale długa i nawet dość zmrożona: Widoczek na koniec: I na samym końcu ośrodka: No i tyle. :smile: Później jeszcze małe podsumowanie będzie.1 punkt
-
Marmolada cz.2 Czas się po delektować widoczkami: I traska z samej góry,jedna jedyna,ale fajna,twarda,równa i malownicza. Jeszcze spojrzenie za siebie: No i na koniec relaksik: Pod koniec nieco pary brakło: :biggrin:1 punkt
-
Sellaronda - przejedźmy się! (cz.3) Odpoczęli,więc jazda dalej! Nieco większa gondola: Nieco trudniejsza traska,walczy najmłodszy członek ekipy: Gondola z boku: Tutaj zatrzymujemy się na chwilę,start na Saslonga - miodzio!!! I dalej widoczki: Wyjazd na górę Saslonga: Końcówka naszej wędrówki,ale ciągle pięknie! No i powrót do punktu wyjścia...1 punkt
-
Sellaronda - przejedźmy się! (cz.2) Lecimy dalej,co kawałek jeszcze ciekawiej: To miejsce powaliło mnie na kolana!Zdjęcie wszystkiego nie oddaje,ale: Może trochę bliżej... Rozglądamy się dalej: Może przyjrzyjmy się bliżej,można tam wyjechać: Czasem warto się zatrzymać i obejrzeć za siebie: I kolejne fajne miejsce: I tu też się przyjrzyjmy,bo tam krzesełko chodzi: Kolejne malownicze miejsce,lekka trasa pośród skałek i choinek: Dojeżdżamy do bardzo fajnej knajpki,tutaj robimy przerwę: W tym barze był taki fajny tarasik na górze.Ludzie się opalają,a jak się piwka zachcę,barman ładuję do takiej małej windy,coby ludzie nie musieli przerywać odpoczynku...1 punkt
-
Sellaronda - przejedźmy się! (cz.1) Po trzech dniach ruszyliśmy do Corvary,żeby zaliczyć tą słynną pętlę.Już sama podróż tam,a zwłaszcza jej końcówka,zapowiadały coś "mocniejszego". Zdecydowanie jakby Kronplatz nieco zbledł... No to rzut oka na mapkę i ruszamy! Widoczki od samego początku zachwycają: Marmolada: Traska pod skałą: Wiosenne klimaty. Bywają i takie widoki - BMW na tle Marmolady: W drodze do Arabby: I dalej w wyższe partie gór,gdzie warunki lepsze: Bliżej Marmolady: Humory dopisują,ciśniemy dalej,bardzo fajna trasa i warunki na niej!1 punkt
-
Zillertall 17-24.03.12Czwartek i piątek jeździmy na Zillertall Arena,pogoda bez zmian, ogromny teren, tak więc postanowiliśmy zarezerwować sobie 2 dni na Arene, w pierwszym katujemy trasy do Gerlos, dzień później jeździmy na Konigsleiten i Gerlosplatte.Ostatni dzień jedziemy do Koltenbach i jeździmy na Hochzillertall i Hochfugen, piękne trasy i piękne widoki,ach jednak dobra pogoda na nartach to jest to (chyba się starzeje, albo jestem coraz bardzie wybredny ::stupid:)Wyjazd zdecydowanie udany. Austria po raz pierwszy zaskoczyła nas bardzo fajną pogodą :happy:1 punkt
-
1 punkt
-
W czwartek 22.03 byłem na Kasprowym - bajka, pogoda iście alpejska, mało ludzi, wejście do wagonika o 7.40 - bez żadnej kolejki - super. Warunki - w Gąsienicowym do 10.00 twardo, dobrze zrobione, potem nieco zmiękło, ale bez przetarć, a dla mnie dalej fajnie. Gdzieś od 11.00 słońce pełną parą i zrobiło się miękko, ale bez totalnej ciapy. Mi się gęba śmiała, bo moje K2 Rictor dopiero od tego momentu pokazały co potrafią (wcześniej nie miałem okazji ich przetestować w podobnych warunkach) po prostu super decha na rozmiękłe warunki, idzie jak przecinak, bez zająknięcia :biggrin: Towarzysz wyjazdu krzesełkiem, zaopatrzony w slalomki nieco narzeka - ja wprost przeciwnie! Ale wracając do warunków. Koło 13 musiałem już wracać, wybrałem przez Goryczkową. W dolnych partiach nartostrada mocno rozmiękła, tak, że wyhamowuje i trzeba czami nieco podchodzić - ale to w zasadzie jedyny minus. Sama Goryczkowo koło 13 była juz tez mocno rozwalona, także nie skusiłem sie na ponowne jazdy. Załączam dwa zdjęcia Gąsienicowej z 8.30 - byłem sam na stoku ! Sory za jakość, wot komórka.Patrząc na ilość śniegu na Kasprusiu (1,7m) to chyba jeszcze z miesiąc :smile: i już kombinuje kiedy jeszcze mógłbym sie wyrwać:wink: Pogoda wg prognoz zapowiada sie całkiem nieźle. Podsumowując polecam na wiosnę !1 punkt
-
I częściowo się zgadza. Na pośrednim (Juliany) są już od roku gotowe fundamenty pod podpory tego 3CLD co leży przy magazynach w Czyrnej. To będzie pierwsze krzesło w SONie. Zaczął to budować istotnie GAT. SON przejął tę inwestycję wraz z całym ośrodkiem. Punkt sporny jeszcze to sam wyciąg. SON uważa, że jest on integralną częścią umowy sprzedaży ośrodka a GAT że nie i stąd na jego stronie ogłoszenie o sprzedaży. Ponoć sprawa jest wygrana dla SONu. Richter jednak chyba wie co mówi. Inaczej nie trzymałby GATowskiego złomu na swoim podwórku. Szkoda, że na Julianach nie ma kamery online.. można by było śledzić prace... Juliany będąna przyszły sezon na 99%. Potem ma powstać kanapa 4CLD w miejscu dłuższego orczyka z Czyrnej na Halę. Kanapa z Soliska na Halę to na razie plany... dość odległe. Najpierw tam muszą zrobić otoczenie, parkingi, kible itd.. uregulować potok i dzikie spusty kanalizacji. Zejdzie na to trochę kasy i czasu. Zwłaszcza, że to jest w gestii Szczyrku a nie SONu. Nic tam.. latem będę kilka dni w Szczyrku to porobię stosowną dokumentację zdjęciową.1 punkt