koliber

Na Stożku wyrównali nie tylko "ściankę", ale i górną polanę. Dziś intensywnie śnieżą trasę do samej góry - najwyraźniej wyciągnęli wnioski z poprzednich lat, gdy Stożek zostawał w tyle jeśli chodzi o warunki na początku sezonu.

Pytanie wciąż aktualne, też jestem ciekaw.

Ja słyszałem już 3 różne wersje odnośnie przyszłego sezonu - wg jednej ma powstać gondola z Jontka na Miziową, wg innej krzesła ze Szczawin na Miziową, wg jeszcze innej krzesła na Buczynkę. Ważne, że mamy w końcu pierwszą porządną (i trzecią w ogóle) kolej krzesełkową.

Po długości "rozbiegu" sądzę, że będzie wyprzęgana!

Ja tam "dla jaj" mógłbym poświęcić te 730 zł gdyby znalazło się te 1000 chętnych:) Pamiętam, jak na tym forum rozważano opcję takiego grupowego zakupu ośrodka "Piast" w Przyłękowie - wtedy cena wynosiła chyba 2 mln.

Stok ma być w kierunku centrum zdaje się, ja tylko snuję takie mało realne wizje dot. większych kompleksów.Nie mam do tego zdolności, ale spróbowałem nanieść istniejące i planowane (przerywaną linią) koleje linowe + ważniejsze wyciągi (na niebiesko). Nie wiem czy projekty "Małysz" i "Skolnite" są właściwie umiejscowione, lokalizację znam tylko z opinii forumowiczów.Tak nawiasem mówiąc - w tym roku mamy w Wiśle również sporo zmian jeśli chodzi o trasy:- naśnieżanie i modernizacja niebieskiej trasy na Nowej Osadzie (tej po lewej stronie kolei patrząc z dołu)- naśnieżanie części niebieskiej trasy nr 5 na Cieńkowie (informacja z innego forum)- wyrównanie głównej trasy na Stożku- kilka zmian na Soszowie, ale wg mnie są to zmiany z zeszłego sezonu, opisane w celach marketingowych jako tegoroczne

Ze Szczytu Skolnite byłoby ok. 1 km zjazdu w kierunku przystanku Wisła-Jawornik (na mapie topograficznej nawet ciekawie to wygląda - spadek terenu w sam raz), ale zdaje się, że ta nowa kolej będzie kończyła się dużo przed szczytem.

Zwłaszcza że Klepki i Cieńków dzieli właściwie tylko przejście przez ulicę + jakieś 150m, więc kompleks byłby jeszcze większy.

Mnie zastanawia, czy nie dałoby się połączyć "Kuligówki" z ON Pilsko? Jest to jakieś 200m, a wówczas (wzorem Jasnej) mogłaby powstać cała baza parkingowa na dole, bez konieczności podjeżdżania tą dróżką.

Gdzie tak mniej więcej będzie dolna stacja? W okolicach skoczni?

O tym właśnie mówię - obydwie były do tej pory zaznaczone na mapce jako czarne (w środkowym fragmencie).

Relacjonowałem m.in. zeszłoroczny pobyt w Wiśle na początku sezonu (bo na tzw. "pierwszy śnieg" wiślańskie stoki są w sam raz, a Czantorię czy Skrzyczne wolę zostawić sobie na później) i to co mnie zawsze zdumiewa na Stożku, to fatalne warunki - i nie chodzi tylko o ściankę, ale nawet o dolną polanę. Na Nowej Osadzie, Cieńkowie i Soszowie jeździło się po półmetrowej warstwie sztucznego śniegu (o przetarciach mowy nie było), a na Stożku miałem wrażenie, jakby spadł dopiero pierwszy śnieg którego jest 5cm i ledwo przykrywa trawę, a armatki dopiero "budzą się" z letniego snu. Poza tym, po tej niwelacji powinni zmienić oznaczenie na mapie, bo wynika z niego że na obydwu trasach mamy do czynienia z czarnymi fragmentami, a to może zniechęcać nawet średnio zaawansowanych narciarzy.

Jak wynika ze zaktualizowanej listy inwestycji, jeszcze w tym sezonie powstanie kolejna, piąta już kanapa w Krynicy (obecnie mamy 2 na Jaworzynie i 2 na Słotwinach). Niestety będzie to raczej krótki wyciąg, bo orczyk w tym miejscu liczył 420m i 75m przewyższenia. Z ciekawszych informacji na przyszły sezon - kanapa na Kopę w Karpaczu (jak wynika z artykułu, lista uwzględnia tylko inwestycje potwierdzone u właścicieli). http://lanovky.sk/?page=rep&id=829

To mimo wszystko jest jedna z trudniejszych tras - mało który stok ma przewyższenie 240m na długości 800m - to parametry zbliżone do Poniwca czy Golgoty (dla porównania Cieńków czy Nowa Osada mają niecałe 200m na długości 1000m). Nie wiem co jest takiego fascynującego w bocznej krzywiźnie - powyższe zdjęcia są z marca, gdzie wszędzie jest pięknie jak jest pusto i słonecznie, to nie kwestia "uroku" krzywej trasy. Jestem pewien, że będzie to zmiana na lepsze. Ktoś, kto dawno temu projektował trasy na Stożku, po prostu połączył ze sobą dwie polany, nie bacząc na to, że stok w lesie opadał w trochę inną stronę. Teraz w końcu doprowadzono Stożek do normalnych standardów. Oczywiście każdy będzie miał swoje zdanie, jak ktoś pragnie stromej, krzywej i niezbyt uczęszczanej trasy, może wybrać się na czarną w Korbielowie - wrażenia dużo większe niż na Stożku.

Czy trasa jest szersza to nie wiem, ale wygląda dużo lepiej. Tyle że i tak połowę szerokości zajmie ogrodzony tor do slalomu.

www.stozek.wisla.pl - po kliknięciu "pogoda/kamery" pojawia się widok z góry na wyrównaną trasę (jest chyba przez to jeszcze węższa niż była, ale przynajmniej bez tej bocznej krzywizny).

Miało być podobno naśnieżanie na sam dół (nie wiem na której trasie) - chwalili się 5 km naśnieżanych tras w tym sezonie!

No, tak z 700-800m tego niezłego odcinka jest (orczyk ma 670m, a trasa lekko go okrąża), w lesie później też jest kawałek trochę szerszy, ale fakt - w większości to tzw. "nartostrada". Ale co ważniejsze - jak jest czynna, to tłok rozkłada się na dwie trasy.

Na Soszowie nie bardzo jest gdzie jeździć - trasy zbyt krótkie, długi jest jedynie odcinek dojazdowy (wspólny dla niebieskich tras), ale to żadna atrakcja. Nowa Osada zbyt monotonna, dlatego Cieńków jest dla mnie stosunkowo najlepszym wyjściem. Górna część jest fajnie urozmaicona, szkoda tylko że trasy nr 2 nie doprowadzono na sam dół, tylko trzeba się wyciągać krótkim talerzykiem. Do Stożka mam zwykle pecha - jak jeżdżę na początku sezonu, to tamtejsze warunki odbiegają znacznie na minus w porównaniu do reszty (mimo wyższego położenia). Podobno w tym roku zniwelowano w końcu główną trasę przy wyciągu - może ktoś potwierdzić? Zdaje się, że na tym forum czytałem. W Ustroniu na Palenicy i Poniwcu nie byłem z kilkanaście lat - mam zamiar w tym roku nadrobić. Przepustowość obydwu krzesełek jest znacznie mniejsza niż tych wiślańskich, więc liczę na bardziej puste trasy. Oczywiście Czantoria pozostaje zdecydowanie nr 1, o ile przejezdna jest też trasa niebieska.

Nawyższa pora. Przypuszczam, że nie chodzi o spłaszczenie, a wyrównanie krzywizny na głównej trasie. W dzień zobaczę czy na kamerce coś widać.

"Novinka z Interlavexu (Radim dík): Poliaci pokračujú s výstavbou úplne nových stredísk, tentoraz sú to Harbutowice (90 km severne od Zakopaneho). Zjazdovky dlhé okolo 700 metrov, lanovku tam stavia Tatralift. Najvyšší bod 576 m.n.m. Zoznam noviniek aktualizovaný http://www.lanovky.sk/?page=rep&id=829" Wie ktoś coś o tym? Dodali do inwestycji tegorocznych!

Krzesło w Korbielowie zgodnie z harmonogramem powinno ruszyć w połowie grudnia: http://kurierpolski24.pl/artykuly/pazdziernik/finisz-na-pilsku

Ja nie mam nic przeciwko temu, by zostawiono w Polsce 1-2 ośrodki typu "skansen", choć przyznam, że z racji mojego miejsca zamieszkania zależy mi trochę bardziej na Szczyrku. A dodatkowym argumentem jest fakt, że Beskid Śląski położony jest blisko ogromnej aglomeracji miejskiej i pozbawiony jest parków narodowych, więc wg mnie lepiej nadaje się do stworzenia nowoczesnego ośrodka narciarskiego - trasy już są, nie trzeba nowych wycinek. Odnośnie jeszcze samego "klimatu", to właśnie o to niedbalstwo mi chodziło. Składa się na nie mnóstwo drobiazgów, których nie doświadczy się w Karpaczu, Szklarskiej, Szczawnicy czy Krynicy. Tam można odnieść wrażenie, że każdy jeden kamyczek w mieście, każda fontanna, każdy ogródek z kwiatami, każda ławeczka jest pieczołowicie zadbana i miejscowości te można śmiało w przewodnikach określać mianem "malowniczych", czy wręcz kurortów. Podobnie jak na zachodzie, gdzie po prostu każdy (najczęściej prywatny) gospodarz danej działki, czy danego terenu, po prostu o niego dba. Jeśli jest gdzieś jakaś rudera, to się ją wyburza, a nie straszy przechodniów jakimś domem bez okien. Do tego te polany porośnięte masą krzaków, wyglądających jak jakieś chaszcze (które np. w Korbielowie dopiero w tym roku uprzątnięto). Odnoszę wrażenie, że nikt w Szczyrku o nic nie dba, bo też się nie opłaca - klientów coraz mniej, a Słowacy jak opisują swoje wycieczki w te rejony, to określają je jako podróż do minionej epoki. Osobiście wolałbym, aby Szczyrk był dumą Beskidu Śląskiego, a nie PRL-owskim zabytkiem. Zawsze znajdą się pasjonaci, którzy będą twierdzić, że powinno się specjalnie dla nich zostawić w Polsce jedną dziurawą drogę zamiast budować ekspresówkę dla wygodnych, ale tym bardziej takim rejonem narciarskim powinien się stać jakiś region na uboczu, ale nie druga "zimowa stolica Polski".

Oczywiście że "klimat" danej miejscowości jest odczuciem subiektywnym. Na forum każdy wypowiada się w swoim imieniu - sądziłem, że za każdym razem nie trzeba tego zaznaczać. Można nazwać słabym kierowcą tego, kto nie potrafi (a tym bardziej - nie lubi) jeździć np. po dziurawych drogach i że zamiast przeklinać, nie docenia tego, że spędza przyjemnie czas w samochodzie i wspomina czasy sprzed 30 lat. Narciarstwo polega jednak przede wszystkim na zjeżdżaniu, wjazd jest jedynie koniecznością. Po drugie, ja należę do osób traktujących narciarstwo rekreacyjnie i chcę mieć jak najwięcej przyjemnych wrażeń z pobytu, a nie katować się na orczykach. Tak samo jak niektórzy jadąc nad jezioro czy nad morze jadą tam wyłącznie z myślą o pływaniu, ale większość jedzie po prostu wypocząć i poleżeć na piasku, pragnąc przede wszystkim relaksu. I jeżeli "klimat" danej miejscowości jest czyimś własnym spostrzeżeniem, to tak samo powinno się też uszanować podejście innych osób do narciarstwa.

Velka Raca (Słowacja) - poszerzona trasa nr 1 na Dedovce - więcej zdjęć na słowackim skiforum.sk