koliber

Z relacji na słowackim forum: Funitel działał dla chętnych - zjazd z samego Chopoka na własną odpowiedzialność, ale sporo narciarzy zjeżdżało. Zdjęcia na Facebook'u: https://www.facebook.com/media/set/?set=a.491120007577192.105158.329196467102881&type=1

Wisła - Cieńków Rusza wyciąg orczykowy B pod koleją. Czynimy usilne starania (pracuje 11 armatek non stop), aby uruchomić również kolej. Naszym sprzymierzeńcem jest mróz i opad śniegu. Stożek póki co na kamerce wygląda kiepsko.

Jakikolwiek protest najlepiej byłoby zorganizować już w trakcie trwania sezonu, wtedy narciarzy przyjechałoby 10 x więcej (a przy okazji wzięliby udział w proteście). Rozgłos jest ważny, Pilsko to nie jest jakiś tam wyciąg w Andrychowie postawiony w poprzek stoku, którym nikt się nie zainteresuje. Jest to miejsce znane i zablokowanie inwestycji w tak ważnym dla narciarzy miejscu nie przejdzie tak łatwo bez echa - nawet jeśli właściciel wyciął jakieś drzewa przed uzyskaniem zgody, to i tak trzeba zrobić rozgłos, aby zwrócić uwagę na kretyńskie prawo. Już podobno posłowie pracują nad ustawą mającą uniemożliwić blokowanie inwestycji na prywatnych terenach, czyli że postawienie słupa kolejki będzie traktowane tak samo jak słupa energetycznego - jako tzw. "wyższa konieczność" (to akurat uważam za przesadę i łamanie prawa własności, ale może doczekamy też zmian odnośnie ingerencji w środowisko). Pisanie do p. Ślusarczyka raczej nic nie da - tu o prawo chodzi, a nie o postępowanie jednego człowieka, który realizuje jakieś cele (swoje czy innych).

U nas powoli też - jest wspólny karnet na 3 ośrodki sudeckie (Zieleniec, Czarna Góra, Karpacz-Winterpol), podobny na większość beskidzkich (Ustroń+Wisła, poza Soszowem) i małopolska - karnet "Tatry-Ski".

We wstępie przydałoby się też sformułowanie "i narciarze", bo wygląda jakby to nas w ogóle nie dotyczyło. Ale oczywiście plus dla pomysłodawców!

Przecież są takie trasy, np. "3" na Chopoku - górna połowa to zjazd w żlebie po muldach, a niżej dojazd w lesie jest ratrakowany. Wolałbym żeby była ubijana w całości, ale jeśli z jakichś powodów się nie da, to zawsze lepiej jak choć część będzie.

No właśnie słyszałem różne opinie o tym ratrakowaniu (ktoś pisał że kupili specjalny ratrak z wyciągarką właśnie do stromych tras). Osobiście wolałbym żeby jednak była ubijana, przynajmniej w części poza tą ścianką. Inaczej chyba nie poszerzaliby tej trasy i nie wyrównywali?

Sam nie wiem:) Mnie się wydaje, że czarna trasa zawsze była oddzielona od orczyków tym pasem lasów, więc tu akurat ekolodzy słusznie zwracają uwagę że wycięto te 100 drzew. Pytanie czy to całe postępowanie w prokuraturze uniemożliwi zjeżdżanie tą trasą? W Andrychowie/Rzykach/Czarnym Groniu (czy jak to się zwie) nie zezwolono na użytkowanie kanapy, bo sama kanapa powstała chyba bez jakiejś zgody, więc dlatego stoi. Natomiast w Korbielowie raczej nie można zakazać zjeżdżania czarną trasą? Orczyki istnieją legalnie, więc nie można ich zamknąć. Postępowanie niech tam się toczy kilka lat jeśli musi, ale mam nadzieję że w tym czasie czarną trasą będzie można zjeżdżać. Ktoś wie jak to jest faktycznie?

Coś źle zrozumiałem że chodzi o słowackich narciarzy, jeśli chodzi o Polaków to oczywiście racja.

Tym bym się akurat nie przejmował. Nawet jeśli nie zmyśla, to nie jacyś "Słowacy", tylko jego odpowiednicy za granicą - wszędzie tacy są. A Pilsko raczej nie byłoby konkurencją dla słowackich ośrodków - akurat w pobliżu Korbielowa nie ma żadnych większych miast, więc co najwyżej ludzie z okolicznych wiosek by tam mogli przyjechać raz żeby zobaczyć.

Mnie się to wszystko cały czas wydawało dziwne, jeszcze rok temu ekolodzy nie zezwolili na niwelację terenu Hali Szczawiny o 2 metry, a teraz to jeden wielki plac budowy. Rzeczywiście może powtórzyć się sytuacja z Andrychowa (o którym wspomniano w powyższym tekście). Niestety też nie znam sytuacji od strony prawnej, ale wydaje mi się że może chcieli to wszystko zrobić po cichu, co można wywnioskować po informacjach prasowych tylko o trasie nr 1 i taśmociągu (bo nigdzie oficjalnie nie wspominali o modernizacji trasy czarnej).

Następnym razem niech ogłoszą że będzie protest, to i my przybędziemy z pomocą "Nic o nas bez nas" - to przecież też nasza sprawa. edit: http://www.tvs.pl/42092,goraco_wokol_pilska_mieszkancy_korbielowa_kontra_ekolodzy.html,galeria,72102 Wygląda na to, że jednak wyrównują czarną trasę, więc nie jest to jedynie przecinka pod przyszłą kanapę (jak niektórzy myśleli). Wolałbym jednak, aby była to zwykła ubijana trasa, a nie tylko do freeride'u.

Jeszcze gdyby tak wykorzystać dawny stok "Sahara" (chyba obecnie zarośnięty?), to byłoby z tego niezły zjazd. A ta nartostrada faktycznie poszerzona, mniej więcej tak jak niebieska z Czantorii.

Niedawno gdzieś ktoś zamieścił zdjęcia z poszerzonej nartostrady z Szyndzielni, ciekawe czy coś tam planują... Bo z tego co wiem, to te nartostrady nie są obecnie wykorzystywane narciarsko. Jedna z nich z tego co pamiętam zahaczała o Dębowiec. Może ta kanapa to początek rozbudowy całego kompleksu?

Ależ nikt nie wybrzydza, wszyscy się cieszymy! Dwie nowe trasy (czarna 7 i czerwona 1 z Soliska), które istniały tylko na mapie, to naprawdę sporo. Dla mnie ważniejsze są trasy niż wyciągi. Z tym że jeśli chodzi o wyciągi, to na razie "dzieją się" głównie pogłoski - bardziej będę zadowolony choć z jednej RZECZYWISTEJ kanapy (choćby była krótka i niewyprzęgana), niż z imponujących obietnic. W Szczyrku też już w tym sezonie miałem jeździć 4-osobową kanapą z Jaworzyny na Skrzyczne, przejeżdżać do SON i wracać drugą kanapą z Czyrnej na Halę Skrzyczeńską, a następnie dojeżdżać do tras przy trzeciej (3-os.) kanapie na Pośredniej, która podobno już leży od kilku lat i tylko czeka na montaż. A jak na razie jedyną "inwestycją" są.... darmowe punkty Wi-Fi. Oby Korbielów nie kontynuował tej tradycji:)Odnośnie drogi z Bieska do Żywca (wiadomość z przedwczoraj):"Nowy termin zakończenia budowy odcinka S-69 z Bielska-Białej do Żywca to 31 marca 2013 roku. Powodem przedłużenia terminu były okoliczności niezależne od wykonawcy – niedostępność terenu budowy z uwagi na konieczność przebudowania wodociągu kolidującego z przyszłym węzłem „Żywiec”." http://www.rynekinfrastruktury.pl/artykul/52/1/termin-ukonczenia-s69-przesuniety-o-cztery-miesiace.htmlCo do kolei z polany Strugi na Miziową, to musiałaby ona zakręcać 2 razy, bo istniejące przecinki nie nakładają się na siebie, chyba że wytną całkiem nową:

No, brzmi imponująco! Aż się dziwię, że za czasów GAT były problemy z wycięciem jednego drzewa (bądź wyrównania terenu o 2 metry) bez narażania się ekologom, a teraz te problemy nagle zniknęły. Po prostu po mojej naiwnej wierze w kanapę w Szczyrku patrzę teraz trochę inaczej na wszelkie bardziej ambitne plany, ale jeśli p. Kudzia coś takiego mówi (a miałem okazję poznać go jako bardzo sympatycznego człowieka kilka lat temu), to może coś jest na rzeczy. Oby się udało! Też życzę Pilsku pozycji nr 1 w kraju, zwłaszcza że w marcu ma już być gotowa 2-pasmówka z Bielska do Żywca w całości.

Plany wydają mi się kompletnie nierealne, w dodatku nietrafione - zawsze wygodniej jest wjeżdżać kanapą (bez odpinania nart), a to jednak głównie zimą Korbielów żyje. Ponadto przy parkingu nie widzę w ogóle miejsca na postawienie dolnej stacji i całego zaplecza. No i tak jak zwrócił uwagę przedmówca, trasa obecnej kolei na Szczawiny nie pokrywa się w linii prostej z orczykami na Miziową. Zniknęłaby też możliwość jazdy z Miziowej na Szczawiny trasami 5,6,7 (chyba że zrobią stację pośrednią). Ponadto wiem, że procedura odnośnie kanapy ze Szczawin na Miziową była rozpoczęta już 5 lat temu, więc na pewno sporo zostało już przygotowane, a problem polegał jedynie na braku zgody na niwelację terenu Hali Szczawiny o 2 metry (dziwne, że gdy tylko przyszedł nowy właściciel to mógł znacznie poszerzyć czarną trasę wycinając masę drzew i jakoś to nikomu nie przeszkadzało). A to 2-osobowe krzesło z Miziowej przez Kopiec na Pilsko też musiałoby zakręcać. Myślę, że zamiast bujania w obłokach należałoby najpierw postawić zwykłą niewyprzęganą kanapę zamiast I orczyka z Kamiennej (jest szeroko i kilka tras i rozładuje to największy tłok na dole), w drugiej kolejności kanapa ze Szczawin na Miziową, w trzeciej wymiana orczyków III i VI na Buczynkę (najlepiej na wyprzęganą kanapę) + oczywiście jakiś sensowny orczyk do przeprawy na Szczawiny, a w czwartej część nad Miziową.

Ten taśmociąg to coś prawie jak ruchomy chodnik w tunelu pod Ischgl:)

Karnety od 2-dniowych obowiązują też w Tatrach (patrz: regulamin - druga strona oraz cennik na stronie Jasnej). Różnice w cenach karnetów nie uwzględniają dojazdu w Alpy (dla mieszkańców południowej Polski to już różnica 300%, a nie 15%), a poza tym to nie jest żaden szok cenowy - na Chopoku jeździłem 3 lata temu po 30 euro/dzień (obecnie 33), a euro wymieniałem wtedy w Jasnej po 5 zł, więc nie wiem skąd to oburzenie na "tegoroczny" cennik, biorąc pod uwagę inwestycje.

Jeśli chodzi o mnie, to analiza wygląda tak: jadąc w gronie 4-osobowym, a zwłaszcza mieszkając w Polsce północnej lub zachodniej, nie wahałbym się ani chwili. Natomiast mieszkając na Śląsku i mając do wyboru podróż w Alpy (sam koszt to ok. 800 zł/auto, podczas gdy do Jasnej ok. 270 zł), sprawa wygląda już nieco inaczej. Nie wiem co Wy piszecie o jakimś podchodzeniu pod wyciągi, wielki i darmowy parking przed hotelem "Grand" jest tuż obok gondoli, a większość hoteli w Jasnej nie wymaga marszu dłuższego niż 300m. Trasy i wyciągi: w mniejszych ośrodkach alpejskich mamy na ogół gondolkę startującą z dołu, a na górze kilka krzesełek (na ogół wolnych). Ilości tras podawane przez "marketingowców" są zupełnie niezgodne z rzeczywistością, np. malutkie ośrodki Alpbach i Wildschonau po połączeniu i dobudowaniu JEDNEJ trasy, nagle jakimś cudem urosły do 145 km tras, choć w praktyce ich długość jest minimalnie większa od tej na Chopoku (przypuszczam że ok. 40km) - widać nawet na oko. Podobno Kals+Matrei, czyli tzw. Grossglockner Resort. Górna granica lasów w Alpach jest na wys. około 1800-2000 m npm, co oznacza, że w większości ośrodków w Salzburgerlandzie jeździmy w mało alpejskiej scenerii, bo góry sięgają ok. 2000m (Saalbach, Kitzbuhel, Sportwelt Amade, Hochkonig, Zell am See), nieliczne góry są wyższe (Gastein - póki co kiepska infrastruktura, albo "poprzecinany" orczykami i niezwykle zatłoczony lodowiec w Kaprun). Aby przyzwoicie pojeździć w Alpach, trzeba dołożyć kolejne 200 km i wybrać się w ośrodki Tyrolskie. Warto też dodać, że karnet na Chopok ważny jest też w Tatrzańskiej Łomnicy, Strbskim Plesie i Smokovcu, a poza tym w aquaparku Tatralandia.

Ja również się nie zgadzam że ceny na Chopoku są wysokie. We wspomnianym Tauplitz mamy tak naprawdę jedną gondolę (przy której są dwie trasy) jedno 6-os. krzesło (przy nim jedna trasa z krótkim rozgałęzieniem) i dwa zjazdy w dolinę. Reszta wyciągów nie przekracza 600 m długości. Chopok oferuje znacznie więcej. Podobnie takie ośrodki jak Lofer czy St Johann in Tirol, gdzie ceny też są wyższe.

Pod kolejkę aż takiej szerokości nie potrzeba, choć owszem, mogą zrobić tak jak na Cieńkowie w Wiśle, gdzie kanapa poszła skrajem trasy a nie w miejscu orczyków. Mimo wszystko szkoda byłoby takiej trasy. Akurat zjazd z Miziowej robił wrażenie, gdy podjeżdżało się tą łagodną polaną nad tą krawędź....

Ale w tym cenniku jest "wyciąg duży - orczyk", a nie ma kanapy, więc chyba nie jest nowy. Co do tego orczyka na końcu doliny, da się zjechać tam na nartach ze Złotego Gronia, górą to jakieś 250m i to lekko z górki. Tamten wyciąg ma 566m długości i 115m przewyższenia.

Najwięcej, bo aż 3 nowe wyciągi krzesełkowe mają powstać w tym sezonie w ośrodku Mala Moravka - Karlov pod Pradedem, niestety nie będą ze sobą połączone. Dwa z nich będą mieć nieco ponad 600 m długości (2-os. i wyprzęgany 4-os.), a kolejny 4-os. 950m. Podobno kilka km dalej na południe jest jeszcze czwarta kanapa 4-osobowa, już istniejąca - o długości 1000m.

Nie jest tak źle, ze Złotego Gronia można zjechać na Zagroń mniej więcej po tej grubej czerwonej linii, trochę gorzej byłoby w przeciwną stronę.