Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

marboru

VIP
  • Liczba zawartości

    7 177
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    590

Zawartość dodana przez marboru

  1. @mifilimdzięki za ten wpis. Losy przodków, ich niezwykłości zawsze mnie fascynowały. Dobrze @Mitek napisał, Kosmici! W niedzielę kolejna wycieczka po GŚ 😉 tym razem będzie mróz i śnieg 👍❄️
  2. Super wycieczka👍 a i śniegu trochę się pojawiło 🙂 w weekend spory mróz, zastanawiamy się gdzie iść 😉 wstępny plan już jest. Ognisko będzie wybornie smakowało 😃
  3. @Mitek gratuluję 👍💪 mnie koniami nawet do morsów nie zaciągną 😃❄️🥶
  4. Kolejna, dzisiejsza wędrówka po Górach Świętokrzyskich Tym razem odwiedziliśmy sanktuarium kultu Wiślan...oraz Pałac, z pewną historią... Zapraszam do nowego wpisu na moim blogu, pod poniższym linkiem: Pogańska Góra Dobrzeszowska - 365 m npm, ruiny pałacu Hugo Kołłątaja. - Nogi bolo - skionline.pl - forum narciarskie Pozdrawiam marboru
  5. Odkrywanie zapomnianych miejsc, pełnych historii, to coś co uwielbiamy robić. Dzisiaj przenieśliśmy się do VIII wieku i liznęliśmy nieco chlubnych lat, gdy w Polsce stworzono akt prawny, który stał się wzorcem dla wielu państw i narodów - Konstytucję 3 Maja. Góry Świętokrzyskie nadal pokazują nam, jak mogą być piękne, ciekawe i z punktu widzenia historii, jak były ważne. Ruszyliśmy na szlak w szóstkę Ja z Paulą, Andrzej z Martyną, Ania i Gosia - super ekipa! Pierwszy cel? Ruiny pałacu Hugo Kołłątaja, jednego z twórców wymienionego wyżej dokumentu. Wólka Kłucka, zapomniana przez świat wioska...i taka perła architektury i historii 😮 Spójrzcie: Niestety z budowli pozostały jedynie ruiny Gdzieś w internetach wyczytałem, że jest projekt odnowienia i odbudowania obiektu. Oby osobom, które o to walczą się powiodło! Wnętrze budowli przypomina stos cegieł i kompletnie upadło. Coś, co przykuwa wzrok, to kolumny... ...są niesamowite, monumentalne i w dobrej kondycji. Trzymam kciuki, by ten obiekt nie przepadł w odmętach historii i teraźniejszości. Wokół obiektu park: Po pół godzinnym zwiedzaniu, ruszamy w stronę naszego dzisiejszego szlaku, do miejscowości Kuźniaki. Już tutaj kiedyś byliśmy. W tym miejscu rozpoczyna się główny, czerwony szlak świętokrzyski. Wówczas naszym celem były Perzowa Góra i Sieniawska. Na blogu "Nogi bolo" znajdziecie na ten temat wpis "Świętokrzyskie ścieżki nieznane". Tym razem ruszamy w przeciwnym kierunku, szlakiem niebieskim. Po minięciu urokliwej rzeczki, Łososinki... ...wchodzimy do lasu i już zaraz za wsią, na początku szlaku, trafiamy na niewielkie wzniesienie pełne skał. Klimatyczne miejsce i na dodatek ktoś tutaj najwyraźniej zrobił sobie szałas 😮 Ciekawe, czy nocował? Po wypiciu ciepłej herbatki ruszamy na dalszą wędrówkę. Jest mokro, jest błoto, ale jest również głusza, cisza i piękny las. Po kilku kilometrach trafiamy nad Wierną Rzekę Tak, tak - to ta sama, z kart zapisanych przez Stefana Żeromskiego Piękna! Pewnie jeszcze ładniej tutaj wiosną, latem gdy atakuje zielone. Przechodzimy przez drogę asfaltową i teraz nasza ścieżka prowadzi skrajem lasu. Widoki? Proszę Tak, tak - za laskiem jest cel naszej podróży Góra Dobrzeszowska. Duże przestrzenie międzyleśne, to również zaraz masa ambon. Na jedną z nich się wdrapuję Ekipa: Widok w stronę, z której przyszliśmy: Zbliżamy się, zbliżamy... ...a widoki z jednej i drugiej strony w klimacie GŚ Wchodzimy ponownie do lasu. I docieramy do Rezerwatu. Zbliżamy się do sanktuarium naszych przodków i klimat robi się mroczny 😮 Ostatni fragment podejścia jest dość eksponowany (aparat wypłaszcza): Wspinacze I jesteśmy. @Mitek, @mifilim tysiące kamieni poukładanych w wały, bramy, ołtarze ofiarne, stanowiska na olbrzymie ogniska rytualne... wiedzieliście, o takim miejscu? Dla wszystkich podaję link - warto poczytać o pracach archeologów i ich tutejszych odkryciach. O GÓRZE MILCZENIA – Strawczyn od Nowa Wiślanie, ofiary dla Bogów - jakich? Świątynia pustki, ciemności i milczenia... Magiczne miejsce. Ślady niczym po cywilizacji majów 😮 A to tylko nasi przodkowie z roku 796, a pewnie i z wcześniejszych lat... Gdyby @Bumerwówczas się urodził, albo ja? To być może złożono by nas w ofierze Przynajmniej mnie, bo Andrzej pewnie byłby kapłanem Trzy wały po ponad 200 metrów, w okręgach, z tysięcy kamieni i monolitów, wysokie (ostatni na ok 2 metry)...a teraz? Po prawie 1300 latach? Kupa kamieni i tajemnicze, widoczne okręgi... Ekipa w świątyni: Oraz na szczycie liczącym sobie 365 m npm Klimaty... Zielone mchy tu teraz rządzą. Ostro jest również z drugiej strony grani: Tablica informacyjna na temat stanowiska archeologicznego: Na tym kamieniu składano ofiary? Idziemy dalej. Wychodzimy z mroku i mgły, z tajemniczego miejsca i wychodzi słońce - tak jakby coś się zmieniło... Jak w bajce!!! Jeszcze może dwa kilometry i docieramy na skraj lasu. Przed nami wieś Gruszka oraz widoczek na wzniesienia, po których biegnie dalej niebieski szlak w stronę miejscowości Sielpia Wielka. W tym miejscu zawracamy. Chwilę rozmawiamy o tutejszym starciu wojsk niemieckich z oddziałami partyzantki AL z września 1944. 1200 Polaków i Rosjan przeciwko 6000 Niemców. Wynik starcia? Poległych hitlerowców 200, z drugiej strony 50. Bitwa pod Gruszką – Wikipedia, wolna encyklopedia Proszę, oto widok... Pora na obiad Wszyscy strasznie zgłodnieli. Ruch i świeże powietrze robią swoje. Co jemy? Tradycyjnie. Po wypaleniu patyków z prowizorycznego ogniska oczywiście wszystko porządnie gasimy i zakrywamy liśćmi. Miejsce zostawiamy w takim stanie, w jakim je zastaliśmy. Ruszamy do ostatniego już dzisiaj punktu wartego odwiedzenia - wieży. Niestety jest to obiekt, który leśnikom służy do obserwacji lasu (pożary) i jest zamknięty Ruszamy w drogę powrotną i przyśpieszamy kroku, by nie wracać po ciemku. W okolicach góry ponownie mgła i klimat grozy... Fotka w kukurydzy: Spojrzenie na Górę Kuźnicką... ...i to jest znak, że kończy się nasza, kolejna przygoda w Górach Świętokrzyskich. To był świetny dzień, w super towarzystwie! Niebawem wrócimy na tutejsze szlaki, bo już są takie plany Pozdrawiam serdecznie marboru
  6. @Mitek, @mifilim dzięki za pomysły do kolejnych wędrówek i miejscówek 👍 - w większości jednak byłem. Wymyśliłem, że dzisiaj (mam nadzieję, że się nie rozpada) odwiedzę górkę, miejsce kultu, świątynie Wiślan. Relacja wieczorem 🙂
  7. 👍 Stare 😃 na Świętym Krzyżu jest ciekawe muzeum, w którym zresztą byliśmy, gdzie sporo historii GŚ z tamtych lat. Dzięki @Mitek🙂 Mi się też zdarzają, luz. Jutro będę patrzył na mapy. Cholercia już w GŚ niewiele ciekawych miejsc nam zostało. Coś polecisz mało znanego?
  8. Kolejny szlak w Górach Świętokrzyskich zaliczony dzisiaj Bukowa Góra - trzecie wzniesienie powyższych. Zapraszam do nowego wpisu na moim blogu, pod poniższym linkiem: https://www.skionline.pl/forum/blogs/entry/89-bukowa-góra-484-m-npm-trzecia-w-górach-świętokrzyskich/ Pozdawiam marboru
  9. Powrót na świętokrzyskie szlaki! Sezon narciarski przystopował, ośrodki pozamykane, więc co? Najwyższa pora uciec w głuszę, na trakty, które są puste i dzikie. Na Bukowej Górze już byłem, wiele lat temu, na rowerze od strony Klonowa. Do ponownych odwiedzin skłonił mnie, swoją relacją z wyprawy MTB, @mifilim - dzięki. Tym razem wędrówka piesza szlakiem zielonym Łączna - Bodzentyn, na odcinku Zagórze - Psary (w tą i z powrotem, ok 19 km). Cel naszej wędrówki, to Pasmo Klonowskie i trzecie pod względem wysokości wzniesienie Gór Świętokrzyskich o wysokości 484 m npm. W ostatnim czasie, w necie, trafiłem na informację o Koronie GŚ 😮 Teraz jakaś moda na te korony... ...w każdym bądź razie na tej liście znajduje się aż 28 wierzchołków. Jak popatrzyłem na ich listę, to okazuje się, że 19 mam już zaliczonych 😮 - trzeba będzie zatem dokończyć to wyzwanie Ruszamy we trójkę. Ja, Paula i Ania - nasza wspólna koleżanka. Na miejscu, przy szlaku, jesteśmy przed 10siątą. Błoto pod nogami jest twarde, kałuże zamarznięte. Szybko odnajdujemy charakterystyczne oznaczenia i ruszamy! Pierwszy, krótki przystanek w lesie przy klimatycznej mini kapliczce. Później nieco zbaczamy z traktu i po raz pierwszy oglądamy tutejszą kopalnię w Zagórzu. Klimatyczne miejsce. Radość Dziewczyn z pieszej wędrówki i przygody W lesie, jesień... szkoda, że zima słaba i nie ma śniegu. Generalnie, trasa którą wybraliśmy świetnie nadawałaby się dla nart skiturowych. Cały czas idzie się w mało eksponowanym terenie, jest szeroko i bezpiecznie - szkoda tylko, że aura nie dopisuje od lat Tereny kopalniane i co chwila mijamy takie oto tabliczki... ...są też te ostrzegawcze, dotyczące procedur podczas eksplozji dynamitu. Pierwszy sygnał - taki... drugi sygnał dźwiękowy - taki... trzeci... i BUM!!! Trzeba być czujnym i odpowiednio się zachowywać. Na szczęście, w niedzielę, kopalnia nie jest czynna i nic nam nie grozi. Dochodzimy do drugiego końca olbrzymiego dołu. Tutaj mamy już odpowiednią wysokość i możemy w oddali obserwować wzniesienia z okolic Odrowąża... ...oraz Suchedniowa - po drugiej stronie widocznego wzniesienia są mniej więcej Starachowice @Bumera. marboru podziwia krajobrazy Po krótkim postoju, wracamy na szlak. Kilka chwil i dochodzimy do granicy Parku Narodowego: Stąd wg oznaczeń, do głównego celu naszej wędrówki mamy pół godziny. Ścieżka za powyższym miejscem, po chwili, zaczyna opadać. Dochodzimy do strumyczka, w którym wody jak na lekarstwo Przed nami ostatni, krótki odcinek stromego. I jesteśmy już prawie na miejscu Tablica informacyjna: I jest!!! Mamy szczyt Zdobywczynie: Zdobywca Najwyższy punkt znajduje się obok, na wierzchołku skalnym Pora na krótki odpoczynek i herbatę z termosa. Robimy sesję zdjęciową. Bardzo urokliwe miejsce. Pełno tu zakamarków Są też wandale, co to lubią rzeźbić w drzewie... żywym @Mitek mógłbyś przypomnieć ile lat mają te formacje? Idziemy dalej w kierunku miejscowości Cerle i Psary. Po 10 minutach dochodzimy do kolejnego ciekawego i historycznego miejsca. Polana Obrazik, to miejsce pamięci. Pochowany jest tu jeden z żołnierzy napoleońskich oraz młody chłopak, partyzant z ostatniej II WŚ. Chwila zadumy. Kilka informacji: Ponownie ruszamy na szlak. Kilkanaście minut i wychodzimy z lasu przy Lisim Ogonie. Przechodzimy dalej, na łąkę, za okolicznym gospodarstwem i naszym oczom ukazuje się taki oto widok 😮 Pasmo Łysicy z Łysicą i Świętym Krzyżem, Radostową oraz prawie całym Pasmem Masłowskim. Robię zbliżenie i jest śnieg!!! Sabat Krajno, tutejszy ON, który nie raz Wam przedstawiałem z moich wypadów na narty. Na upartego skitury można uprawiać - byłoby po czym jeździć Łysica: Święty Krzyż: Kilka minut kontemplacji, łyk gorącej herbaty i ponownie wracamy do lasu. Jest mokro, a przed nami, na powrocie, i po wyjściu z Parku Narodowego, ostatni gwóźdź programu - ognisko. Wyciągam nóż i wyszukuję martwych brzóz by zedrzeć z nich korę, która ma służyć na podpałkę. Nie jest to łatwe, bo otoczenie, to buki, białych drzew nie ma Na szczęście odpowiednią ilość udaje się znaleźć przy kopalni. Tutaj również znajdujemy nieźle przygotowane miejsce ogniskowe. Rozpalam ogień i przyrządzamy tradycyjną strawę Kucharki Kończymy dzień z pełnymi brzuchami i szczęśliwie docieramy do auta. Zapada zmrok. Do domu docieramy po 17stej - pada drobny deszcz. Kolejna wyprawa niedługo, w środę. Oby nie padało. Pozdrawiam marboru
  10. marboru

    Zasady na forum!!!

    Panowie, moim skromnym zdaniem, moderacja prowadzona przez @JC działa i jest słuszna co do zasady. Wprowadzanie zmian w tym zakresie, nie jest potrzebne.
  11. Alternatywa? https://natemat.pl/332205,bukovel-na-ukrainie-polacy-jezdza-na-narty-do-bukowela-jakie-atrakcje# Ktoś się może wybiera?
  12. Lepiej bym tego nie ujął. Nie ja pierwszy dokonałem tutaj takiego porównania. I uważam dokładnie tak, jak napisałeś. No to, mniej więcej, się jednak zgadzamy. Choć ja Panią po tym konkretnym filmie ocenił na jakieś max 4,5, a sobie dałbym może 7, max 7,5 (ale to musiałbyś zobaczyć w tym roku. Sporo popracowałem nad błędami, które popełniałem w tym roku i myślę, że je skorygowałem... oby sezon trwał, to coś nowego nagram). Mam świadomość własnych niedoskonałości. Widzę je...staram się poprawić i niestety niektóre elementy wymagają jednego. Ćwiczyć, jeździć i jeszcze raz ćwiczyć. Niestety, złe nawyki trudno wyplenić z siebie. Przynajmniej mi jest trudno, bo często jeżdżę niestety niedbale i nonszalancko. Dzięki. @MarioJ dokładnie! W punkt. Moim zdaniem Pani, to z pewnością nie jest już początkujący, a jak ująłeś, średniozaawansowany narciarz.
  13. @Mitek no to się nie zgadzamy, co do jazdy Pani. Podstawy są, ale do zaawansowanego narciarstwa tu bardzo daleko. Ja ani synchronizacji zbyt dobrej nie widzę, ani kontroli nad nartami również. To co nazywasz delikatnością, ja bym nazwał raczej brakiem czucia i panowania nad nartami. Brak dynamiki jazdy, brak prędkości. Kompletnie co innego widzimy mam wrażenie. To wszystko w bardzo łatwym terenie - na czarnej trasie generalnie by się to wszystko co w prezentacji rozpadło. Oczywiście w jednym zgoda - za jazdę w tym wieku, duże brawa Ponieważ tak bardzo się nie zgadzamy, to zadam zatem pytanie dodatkowe. Jak byś ocenił jazdę wg skali forumowej w tym przypadku? A jak byś ocenił wg tej samej skali moją jazdę? Moją widziałeś na filmie i na żywo w zeszłym roku, to tu będzie Ci łatwiej.
  14. Kolejny dzień w Kazimierzu - niestety, najgorszy w sezonie. Relacja pod poniższym linkiem: Pozdrawiam marboru
  15. Kazimierz... niestety tak jak wszędzie Wybrałem się i ja dzisiaj na narty - to był błąd. Mimo, że obserwowałem przez cały dzień kamerki, to i tak pojechałem, bo myślałem, że jak jazda wieczorna, to ludzi będzie mniej na okolicznych stokach. I rzeczywiście ubywało narciarzy w tracie dnia...by wszyscy powrócili gdy dojechałem na 19stą. Na zdjęciach tego może nie widać... ...ale czasami był taki tłum, że trudno było wymijać. Kupiliśmy karnet 2 godzinny i? Po 5ciu zjazdach stwierdziliśmy, że dość. To bez sensu stać 15 minut by jechać 30 sekund - za mała górka i za dużo Narciarzy. Tak dla porównania. W normalny ruch i dzień w Kazimierzu, w ciągu 2 godzin zaliczam ok 35 do 40 zjazdów. Dzisiaj w 45 minut zaliczone 5 😮 Słowo o warunkach - lity lód i trochę na wierzchu sypkiego, dopiero co wyprodukowanego, śniegu. Warunki mega szybkie - niestety przy tej ilości narciarzy nie dało się bezpiecznie pojeździć tak jak lubię. Stok mocno nierówny - pogoda nie pomagała w ostatnich dniach ratrakowemu. Cóż? Zamiast spaceru było trochę obcowania z nartami. Dzień 14 w sezonie zaliczony, choć bardzo kiepski. PS. W kolejce niestety masakra, zero maseczek, zero reakcji obsługi na taki stan rzeczy.
  16. Kazimierz rusza za parę chwil (będę ok 16), Bałtów czynny od 10 do 24.
  17. @MarioJ myślałem, że tych moich klipów nikt nie ogląda, a tu takie zaskoczenie 😃 Myślę, że jazda tutaj prezentowana przeze mnie marzeniem nie jest, z pewnością moim 🙂⛷️ ale nie tylko, o czym też świadczy poniższy wpis innego, forumowego narciarza. W każdym roku intensywnie ćwiczę by to zmienić...i jeździć nie tyle szybciej, co estetycznej. Warunki jakie miałem wówczas były bajkowe i z przyjemnością obejrzałem sobie i powspominałem normalny sezon narciarski i tą radość z jazdy 👍⛷️ Dzięki i pozdrawiam. @Zagronie mam na imię Mariusz, bądź jak wolisz marboru. Trochę mi dziwnie jak czytam o sobie, gość. Gościem na forum nie jestem, raczej stałym bywalcem 😉😁 Twoją krytykę przyjmuję i szanuję...a nawet podziwiam 😮 choć niewiele z tego co napisałeś rozumiem. Z jednym nie mogę się jednak zgodzić... Pani, którą przedstawiłeś na swoim klipie dopiero uczy się jeździć na nartach i mam wrażenie, że w swoich ocenach jesteś dość okrutnie w moją stronę negatywnie zaślepiony 😉😃 To rozumiem również, bo jak mniemam po Twoich wpisach i jeśli dobrze pamiętam, to Wybranka Twojego serca, którą serdecznie pozdrawiam 🙂 Jeszcze wiele nauki przede mną, ale przed prezentowaną Panią dużo więcej. Być może to co napisałem jest okrutne, mało skromne, ale prawdziwe. Ja o jeździe mojej Pauli z podobnych powodów jak Ty, mam wysokie mniemanie 😉😃 i ona również ćwiczy i to intensywnie. Pozdrawiam serdecznie i do zobaczenia na stoku.
  18. marboru

    Cześć

    Witaj na forum 👍🙂
  19. Będę w Wigilię z samego rana. Na moje oko ośrodek przetrwa do lock downu.
  20. Kolejna wizyta w Kazimierzu! Tym razem w dzień, słońce i mróz! Było świetnie, twardo, szybko i jazda po sportowemu, na maksa Ludzi niewielu... A ośrodek mimo lipnej zimy trwa Na szczegółową relację zapraszam do wpisu, w wątku o warunkach, pod poniższym linkiem: @Victor @Sławek Nikt @1mirinda rozmawiałem dzisiaj trochę z właścicielem na temat karnetów całodziennych. Niestety nie ma takich ...ale jeśli byście chcieli te 3 godzinne, to na hasło Skionline, dostaniecie fajne rabaty Myślę, że 3 godziny na jednej górce w Kazimierzu, to wystarczy. Trzeba się zwrócić do Właściciela, lub powołać na moją z nim rozmowę. W kasie często jest on sam - gdyby była młoda, ładna Pani, to z pewnością skontaktuje się z Nim, by taki rabat Wam zaoferować. Pozdrawiam marboru
  21. Piękny Kazimierz ...bo w słońcu i mrozie! 13 dzień na nartach, to kolejny raz Kazimierz Dolny nad Wisłą. Dlaczego? Bo jak patrzę na południe Polski, ilość narciarzy i "nosaczy", to szkoda jechać tak daleko na południe Polski skoro blisko fajna górka i luz A dzisiaj jak było? Było Świetnie!!! Zaczęliśmy, jak zwykle na otwarciu, punktualnie o 8:00. Karnet, na dwie godziny i wio!!! W nocy przyszedł mróz i było śnieżone. O poranku zastaliśmy -2 i twardy, lodowy warun! To lubię, i to bardzo! Śniegu jest mało ale obsługa, dwoi się i troi, by utrzymać zarówno stok, jak i ślady pod orczykami. Każdy gram śniegu na wagę złota, każde kilka godzin mrozu jest skrupulatnie wykorzystywane. Z góry wygląda, to tak... Kilka zamarzniętych brązowych plam, na dole trochę nierówności po ratraku i to wszystko co było nie tak. Śniegu jest jeszcze wystarczająco dużo by pięknie pojeździć i powycinać łuki. Było twardo, lodowo i przed dwie godziny jazdy praktycznie nie puściło. Szybko, bardzo szybko i bez zrobionych w serwisie nart, nie podchodź Gdy wyjeżdżaliśmy temperatura wskazywała na mróz, i ten mróz pokazało auto, -1. Dawno tak mocno i intensywnie się nie wyjeździłem. Takie warunki, to jest to, co lubię najbardziej. Wiadomo, że górka krótka i łagodna, dlatego takie okoliczności przyrody jak dzisiaj są idealne. Można się dość mocno rozpędzić i nawet na tyle mocno pojeździć, że w obydwóch rękach - zakwasy 😮 Tak, tak... nie w nogach, a rękach 😮 A wydawać by się mogło, że na nartach, to na nogach się jeździ Godzina 10:00, przed ostatnim zjazdem - Ludzi tylu 😮 Dwa wyciągi działają, jest przepustowość więc ruch na bieżąco. Pierwsze słoneczne narty na naszych "pagórkach" Do tej pory było mgliście i nieładnie - dzisiaj? Bajka!!! Paula również mega zadowolona! Na moje oko, coraz ładniej jeździ Kolejna wizyta w Kazimierzu? Skoro świt, w Wigilię Pozdrawiam, narciarz z gór, a w zasadzie niskich pagórków marboru
  22. marboru

    Świętokrzyska Szwajcaria start!

    Drugi dzień w Szwajcarii Bałtowskiej w sezonie. Tym razem w dzień Do pełnej relacji z dnia dzisiejszego zapraszam do miejsca, z poniższego linku Mimo dodatnich temperatur od ponad tygodnia, da się jeździć Pozdrawiam marboru
  23. Szwajcaria Bałtowska, tym razem w dzień W świętokrzyskim mrozu ni widu, ni słychu Mimo to, Szwajcaria na miarę naszych możliwości, działa! Byliśmy dzisiaj na samym otwarciu, o 9tej. Udało się nawet zaliczyć pierwszy, dziewiczy zjazd 😮 Karnety 3 godzinne, z "Czarnego Piątku" z zeszłego roku i jazda! Mój 12sty dzień na deskach w sezonie, Pauli 5 Z tych nart w tym roku, to cieszymy się jak dzieci... ...trzeba się tak cieszyć, bo niebawem Mateuszek zabawki zabierze Czynne obydwie trasy przy orczykach. Przez cały nasz pobyt kolejek, na dole, brak. W zasadzie ruch na bieżąco z odstępami pomiędzy narciarzami, więc komin nakładać, nakładałem sporadycznie, w momencie jak byłem w pobliżu kogoś. Pierwsze pół godziny fajne, bo trzymało Później, niestety puściło Cukier. Dobry i cukier jak się jeździć chce! Zdjęcie zrobione ok 10:30 - przy kasach spokój i kolejek brak: Przy bramkach luz: Stok dla dzieci już jest czynny: Trasa wokół lasu dzisiaj była wolna, zjechałem więc nią tylko jeden raz. Przepłaszczenie: Z drugiej perspektywy: Ratraczek Strava pokazała w wyniku po trzech godzinach 46 zjazdów i przebyte na nartach ponad 34 kilometry - nie jest źle Gdy wyjeżdżaliśmy termometr pokazywał +2. W radio zapowiadali, że w nocy ma być -2 i to jest dobry prognostyk na jutro. Jutro jedziemy do Kazimierza, punkt 8 stawiamy się na stoku Pozdrowienia z północnych względem gór, terenów narciarskich. marboru
  24. marboru

    Polska - sezon 2020/21

    Naprawdę Panowie i Panie, nie ma co rozpaczać. W Wiadomościach usłyszałem dzisiaj, że są... "Ferie z TVP" Wiec, co? Jesteśmy uratowani!!! Cieszę się, bo będą lekcje gotowania, piłki nożnej...a nawet po cichu liczę, że Zenek będzie uczył śpiewać. No, a w tym czasie, kiedy będą trwały te Ferie z TVP, to wirus co? No będzie w odwrocie! Z narciarskim pozdrowieniem marboru
www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...