Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Mitek

Użytkownik forum
  • Liczba zawartości

    7 273
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    86

Zawartość dodana przez Mitek

  1. Cześć Myślę (wiem nie pomagam), że to najgorszy okres na kupowanie tego typu osprzętu. Ze względu na modę ceny są wywindowane kosmicznie. to jak ze sprzętem tourowym rok temu niestety. Pozdrowienia
  2. Cześć Decathlon wystarczy, tylko długie + skarpety wodoodporne. Inaczej bez sensu. Pozdro
  3. Cześć Nie no stary, co tak lakonicznie...? Ostatni set meczu Francja - Czechy z dziesięcioma meczbolami i podwójną radością Czechów wart jest odnotowania. Szczerze mówiąc, to po piątym czy szóstym puszczonym meczbolu gdy piłka im spadła bez rozegrania, myślałem że przegrają, że nie udźwigną tego dalej. A wczoraj...no cóż... Świetny mecz w wykonaniu naszej drużyny. Znakomicie pracowała zagrywka i blok był bardzo czujny. Drużyna cały czas "była" w grze. Gdy w pewnym momencie okazało się, że po wybloku stoimy za krótko natychmiast zostało to poprawione - Pan Trener jest naprawdę gościem, a to ja żyje na ławce jest przepiękne, i jak go Kubiak czasami uspokaja... No i jeszcze to co wczoraj grał nijaki Wilfredo... Rosjanie mają fajną młodą drużynę i myślę, że nie grali źle. Nie siedziała im od początku zagrywka i to wystarczyło ale niektóre akcje w obronie... Lubię Rosjan bo zawsze grają jak należy, a jak już nie ma Spiridonowa można im kibicować. Pozdrowienia
  4. Mitek

    Kajaki

    Cześć Dzięki serdeczne za ten materiał. Płynąłem już Liwcem, górnym Liwcem i Kostrzyniem bo to moje rejony (mam działkę pod Węgrowem). Zawsze interesowała mnie Muchówka pod kątem rozpoczęcia spływu jak najwyżej i zrobiłeś nijako za mnie/dla mnie pełne rozeznanie. Planowałem raczej wiosnę ze względu na mniej roślinności i jak widzę warto zerknąć jak to wygląda powiedzmy w maju. W każdym razie taki rodzaj walki to to co zawsze mi się podobało i widać, że warto. Jeszcze raz serdeczne gratulacje za samotne zmagania się na takiej dużej jednostce z tymi chaszczami. W terenie bagiennym to musiałeś się tam chłopie napocić... Pozdrowienia
  5. Cześć Jeżeli chodzi o Gramina to całkowicie wystarczającym urządzeniem, szeroko stosowanym przez ludzi naprawdę dużo jeżdżących w terenie jest seria Etrex. Edge'e są zdecydowanie bardziej zawodne i płacisz krocie za nieprzydatne bajery. Pozdrowienia
  6. Cześć Dzięki Panowie za wyjaśnienia. Wynika z nich dla mnie - na ten moment - jedno: Skoro Wiesław jest na poziomie kamienia łupanego to ja jestem gdzieś w okolicach pierwszych naczelnych. Trzeba się wziąć do nauki! Pozdrowienia serdeczne
  7. Mitek

    Full sprzętu a zero talentu.

    Cześć Słusznie zadane pytanie. Tak zabudowany kask, bez odpowiedniej wentylacji to (dla mnie nawet w zimie) przy aktywniejszej jeździe mokry i przegrzany łeb. Poza tym waga! Pozdrowienia
  8. Mitek

    Full sprzętu a zero talentu.

    Cześć Piszę na podstawie opinii różnych kumpli, którzy jeżdżą na różnych rowerach i mają szansą porównań. Masz oczywiście rację, że z konstrukcji i parametrów gravel umożliwia szybszą jazdę ale na przykład dla mnie czy osób mniej objeżdżonych będzie to okupione większym zmęczeniem oraz kłopotami w terenie (brak amortyzacji, zbyt agresywna geometria) co w efekcie spowoduje zwolnienie jazdy ze względu na np.bolące ręce czy też brak pełnej kontroli nad rowerem na odcinkach terenowych. Ja jak siadałem na gravela to raczej walczyłem niż koncentrowałem się na wyciskaniu prędkości. Myślę, że dla osób objeżdżonych na szosach przejście na gravela będzie zdecydowanie łatwiejsze ale dla jeżdżących na MTB może być dłuższym procesem i z tego względu wcale nie musi wiązać się ze zwiększeniem szybkości jazdy. Z tego względu na przykład niektórzy celowo wybierają MTB, choć trasa na gravelu jest przejezdna dla dobrego zawodnika i będzie miał spory zysk ale... musi umieć na nim jeździć. Pozdrowienia serdeczne
  9. Mitek

    Made in Poland

    Cześć Ekonomia jest dość blisko mnie bo od 1991 roku prowadzę działalność gospodarczą. Nauczyło mnie to jednego: w ekonomii albo coś jest opłacalne albo nie i koniec. Dlatego też, jeżeli wiążesz w jakikolwiek sposób decyzje ekonomiczne ze wspieraniem jakiegoś konkretnego podmiotu czy też grupy podmiotów to to już nie jest ekonomia tylko ideologia. Oczywiście jeżeli traktujemy takie wsparcie możemy traktować jako inwestycję terminową z jakąś konkretną stopą zwrotu w konkretnym czasie. Takie działanie powinno być oparte na szczegółowych umowach bo inaczej to hazard albo wyrzucanie pieniędzy. Pozdrowienia serdeczne
  10. Cześć Przeczytałem dyskusję i mam prośbę: Czy mógłbyś zebrać jakoś w krótkich punktach co rozumiesz przez "funkcje mapy"? Powiem szczerze, że mam sporo do czynienia z mapami od zawsze - szkoła, studia, pasja (zbieram mapy od lat) i potrafię się poruszać w każdym terenie na podstawie dowolnej mapy papierowej oraz prostej nawigacji turystycznej z wgraną mapą.pl kupiona w sklepie Garmina razem z urządzeniem. Aktualizacja podkładów topo to osobny temat. Idealnych nie ma a niektóre mają gruba błędy powtarzające się od lat (nieistniejące mosty). Weryfikacja zazwyczaj następuje w terenie i tutaj jest sporo do zrobienia dla mnie w kwestii planowania tras rowerowych. Być może to brak praktyki a być może również brak znajomości funkcji o których piszesz. Pozdrowienia
  11. Cześć Czyli znowu to sam - dostępność zabija poziom. Pozdrowienia
  12. Mitek

    Full sprzętu a zero talentu.

    Cześć Napisałeś, że cyt: "gravel jest szybszym rowerem niezależnie od tego kto na nim jedzie". Zapewniam Cię, że znam przynajmniej 10 osób, które byłyby szybsze od ciebie na MTB nawet gdybyś jechał przystosowanym gravelem. To, kto jedzie, ma podstawowe znaczenie. Na tym właśnie polega kłopot z wyborem oraz męczenie się osób, które nie oparły się modzie. Pozdrowienia
  13. Mitek

    Full sprzętu a zero talentu.

    Cześć No właśnie nie masz racji i bardzo ładnie opisał to Cyniczny. Po pierwsze zależy to od tego po czym jedziesz. Po drugie zależy od tego kto jedzie. Na twardym możliwości szybszej jazdy na gravelu są oczywiste ale tylko niektórzy pojadą - z doświadczenia. natomiast na piachu czy w błocie, czy kamieniach gravel nie ma szans ale gdy jeździć jest dobry to różnice potrafi... no może nie zniwelować ale znacznie zmniejszyć. Goście młodsi ode mnie o 10-15 lat i znacznie lepsi kolarze na piachu zostawali za mną zdecydowanie ale z kolei po wyjeździe na twarde nawet nie wąchałem smrodu. Pozdrowienia
  14. Nawet nie komentuję. Prymityw zawsze będzie prymitywem.
  15. Mitek

    Full sprzętu a zero talentu.

    Cześć No Mariusz jakby sam sobie odpowiadasz na pytanie twierdząc, że: "tak dużo ludzi stosuje" - to jest właśnie objaw mody. Dużo ludzi słucha discopolo co nie znaczy, że to ma coś wspólnego z definicja dobrej muzyki, prawda? Teraz mamy czas gravela. Każdy chce taki rower mieć, każdy ultramaraton, który nie jest z definicji szosowy jest gravelowy choć sami twórcy tras mówią, że tak naprawdę to MTB a ie gravel ale gravel jest teraz zajebiście nośny. Gravel to rower sztywny. Amortyzacja z widelca jest i działa ale nie jest to amortyzacja pełna. Oczywiście jak gość jedzie na wynik to wybierze gravela bo będzie szybszy ale to dotyczy czołówki, która umie jeździć i jeździ szybko. Dla reszty ten wybór jest typowo "modowy". Nikt oczywiście Ci tego w oczy nie powie bo by się okazało, że sam się zalicza do leszczy ale taka jest prawda. Pozdrowienia
  16. Cześć A gwizdy gdy Anglicy mieli piłkę na wczorajszym meczu? To jest ten sam sort Mariusz. Hołota, dla której nie powinno być miejsca w normalnym świecie. Czyli Djokovic znowu wygra, przecież to już jest nudne... Pozdrowienia
  17. Mitek

    Full sprzętu a zero talentu.

    Cześć U mnie sprawa jest dość prosta Piotrek bo jeżdżę codziennie do pracy z lapkiem + ładowarka + myszka + picie + jabłko, banan + bluza + rękawki + nogawki i (czasami kurtka). To daje plecak około 5 kg zawsze i jest to dla mnie norma i reguła. Czuje oczywiście, że bez plecaka jest większa swoboda i możliwości ale nijako celowo to robię aby być przyzwyczajonym. Na rowerze zawsze pompka, dwie dętki zapasu (druga dla Rybelka), duży bidon, trytytki, scyzoryk, łyżki do opon, mały silvertape, szmatka, rękawiczki gumowe, sznurówka do czyszczenia napędu, smar. Przyzwyczaiłem się do obciążenia i jak je czasami zdejmuję to mam wrażenie, ze jadę na carbonoej szosie. Podobnie mam na przykład z majtasami z pieluchą. Celowo nie ubieram ich praktycznie nigdy i tyłem się elegancko przyzwyczaił przez te parę lat. Dlatego jak już jadę ponad 100 i więcej i je w końcu zakładam to już nic mnie w kwestii dupy nie rusza. Pozdrowienia
  18. Mitek

    Full sprzętu a zero talentu.

    Cześć No to masz fach idealny. Ja muszę się wszystkiego uczyć od podstaw, przemyśleć po swojemu, adaptować i zrozumieć po swojemu ideę działania i opis naprawy. Czyli wyważam często zupełnie otwarte drzwi i marnuję zawsze strasznie dużo czasu. Nauczyłem się więc jeździć dość delikatnie i mam wrażenie, że nie niszczę niepotrzebnie sprzętu, choć nie mam zwyczaju chuchania - ma jeździć. Cześć Tutaj mi się udało bo mam dosłownie pod domem nieduży sklep rowerowy z serwisem. Sprawdziłem i na małych i dużych robotach, że są sprawni i rzetelni. Do tego znamy się wiedzą jak jeżdżę i czego oczekuję i pod tym kontem montowane są odpowiednie części. Np. łańcucha nigdy nie zerwałem bo biorę raczej solidne i cięższe ale za to trwałe. Zresztą nie wiem jakie ale spisują się znakomicie. Ostatni duży serwis robiłem przed Pomorską i nie miałem żadnej awarii, nawet gumy ale spędza mi to sen z powiek przed dużymi przebiegami. Próbowałem się kiedyś uczyć regulacji przerzutki z sieci ale tyle z tego wyszło, że oddałem do regulacji i za darmo miałem zrobione w 20 minut. Pewnie jestem zbyt niecierpliwy i nie do końca rozumiem język pisany czy to co widzę na filmie.Akceptuję to bo co mam zrobić ale Was podziwiam i planuję zrobić sobie szkolenie z serwisowania w wypadku awarii w drodze. Pozdrowienia serdeczne
  19. Mitek

    Full sprzętu a zero talentu.

    Cześć Mam - jak wiesz - zupełnie inne podejście. Od sprzętu jest serwis - sam z pewnością nie zrobię lepiej niż fachowiec. Natomiast polecam zainteresowanie się tematem awarii w trasie. Tutaj nie ma wyjścia i musisz robić sam a jednocześnie masz ograniczone pole manewru (dostęp do narzędzi, części). Ja mam dwie lewe ręce do tych spraw i jak czytam, że sobie wszystko wymieniasz to z jednej strony zastanawiam się po co ale jednocześnie szczerze podziwiam, że potrafisz sobie z tym radzić. Natomiast awaria w trasie jest czymś z czym poradzić sobie musisz. Dlatego też tak dbam o serwis i trwałość jest dla mnie podstawą. Już prosta wymiana dętki - żeby była skuteczna w zależności od warunków terenowych i pogodowych może być horrorem - to robiłem wiele razy. Ale już takiego pogiętego czy urwanego haka w przerzutce albo uzupełnienia szprychy w terenie to sobie nie wyobrażam a widziałem jak chłopaki robili to w terenie w dwadzieścia minut. Masz jakieś doświadczenia w tej kwestii? P{ozdrowienia serdeczne
  20. Mitek

    Full sprzętu a zero talentu.

    Cześć Panowie, dajcie spokój, sam musi dojść do optymalnych rozwiązań i tyle. Mario, takie zdjęcia i materiały z sieci mają mierną wartość. Tak naprawdę nie wiadomo kto to napisał a zazwyczaj jest to chamska reklama byle czego lub wypociny ludzi przypadkowych. Np. Na zdjęciu z Ameryki koleś ma torby na sztycach amortyzatora, patent, który zajebiście wygląda i wydaje się bardzo praktyczny (łatwy dostęp, niski środek ciężkości itd.) tylko jeszcze nie słyszałem żeby pracował w terenie a tu mamy przecież rower terenowy, prawda. Jeszcze na otwartym terenie jeżeli są lekkie daje radę ale w trawach czy krzakach albo na wąskich ścieżkach - kaplica. Poprawiasz co 500 m - wie coś o tym nasz kochany Johnny. Duża podsiodłówka, choć tak teraz modna bo pięknie się komponuje z równie modnym gravelem, żeby była naprawdę dobra to MUSI być droga a jednocześnie strasznie zmienia geometrię i rozkład ciężaru w rowerze. Na rowerze na długich trasach waga ma znaczenie i tak jak nie będę robił z siebie idioty, inwestując setki PLN i walcząc o gramy - bo mogę schudnąć - tak warto jednak zastanowić się co jest NAPRAWDĘ potrzebne na rowerowej wycieczce i brać tylko rzeczy niezbędne. Oczywiście nikomu nie bronie wyposażać Full'a w boczne torby i bagażnik i wozić namiot oraz hamak (jakby co ;)). Tylko nich ma świadomość, że jest śmieszny i bardziej się męczy. Ma to znacznie zwłaszcza gdy jedziemy grupą i wszyscy starają się ogarnąć w taki sposób aby była swoboda i przelotowość a tu jeden gość zabiera ze sobą pól domu rzeczy niezbędnych i później pcha rower pod byle górkę bo nie daje rady. Warto myśleć o współtowarzyszach podróży (to tak na marginesie). Pozdrowienia
  21. Mitek

    Full sprzętu a zero talentu.

    Cześć Piotrze takich wątków jest setki. Celowo pokazałem Ci ten konkretny filmik bo: - traktuje o pakowaniu dokładnie takiego roweru jak kupiłeś - pokazuje co jest NAPRAWDĘ NIEZBĘDNE na kilkudniowy wypad w ciężkim terenie - jest zrobiony przez Olka, który nie wciska ludziom ciemnoty za pieniądze tak jak Buszkraftowy czy Mamba ani nie popisuje się przed kolegami relacją z drugiego ultra w życiu jak większość innych kosmitów tylko autentycznie wie o co chodzi, a do tego jest fajny i z dystansem. Jeżeli nabyłeś sobie w pełni amortyzowany, LEKKI, rower przeznaczony do solidnej jazdy w terenie aby go obudować stertą zbędnych i nieporęcznych toreb to radzę jeszcze abyś nabył na kierownicę zgrabny pleciony koszyk, koniecznie w kolorze ramy. Aha. i przemyśl jeszcze spokojnie tą jazdę z plecakiem... Z jakiegoś powodu 2 na 3 gości których spotykasz w terenie ma plecak... Pozdrowienia serdeczne
  22. Mitek

    Full sprzętu a zero talentu.

    Cześć Nie to jest kompletny materiał. Czego niby brakuje? Pozdrowienia
  23. Cześć Dlaczego nie. Choć akurat w Twoich ustach to brzmi dość śmiesznie bo narty DH nigdy nawet w rękach nie miałeś. Aha - DH nie komórka, nie istnieje i nie istniała nigdy, jakby co. Pozdrowienia serdeczne
  24. Cześć Zawsze mi się wydawało, że narta GS czy o charakterze GS to promień, minimum 20 metrów, chyba, że mowa o nartach juniorskich. Ale widzę, że to chyba nieaktualne. Pozdro
  25. Mitek

    SUP

    Cześć Przyjaciel. z którym od lat pływamy na kajakach pływa też na SUPach z synem i jednoznacznie twierdzi - tylko na otwarte wody i raczej stojące wody. na wymienione przez Ciebie tereny nie nadaje się zupełnie. Pozdrowienia
www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...