Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Wujot

Użytkownik forum
  • Liczba zawartości

    2 726
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    114

Odpowiedzi dodane przez Wujot

  1. 1 godzinę temu, pawelb91 napisał:

    Nie rozumiem "problemu" w postaci braku gondoli / kolejki linowej na strzała o przewyższeniu 1500-2000m, jedna czy dwie przesiadki chyba nie są aż tak problematyczne?

    Problemu nie ma bo takich gondol nie ma. Nie ma sensu ich budować. Lepiej mieć jedną lub dwie stacje przesiadkowe bo można dowolnie infrastrukturą dysponować w zależności od warunków pogodowych.

    W nowoczesnych rozwiązaniach są już i takie gdzie przestawia się tylko "zwrotnice" i mimo stacji przesiadkowej nie trzeba wysiadać z gondolki. Nie mniej jednak sumarycznego 1 km verticala raczej się nie przekracza (przynajmniej w gondolach). To chyba do wagoników należałyby tu rekordy.

    • Like 3
  2. 1 godzinę temu, jacekk napisał:

    W Solden najlepszy stosunek vertical/czas wjazdu ma zjazd z Gaislachkogl. Przewyższenie 1670m (3040-1370), a wjeżdża się dwoma szybkimi gondolami z wygodną przesiadką na stacji pośredniej. Jest to trochę mniej niż z lodowca, ale można robić to kilka razy pod rząd bez problemu i jeszcze jest kilka wariantów zjazdu. I do tego sama trasa jest bardzo fajna. Polecam :)

    Solden bez funkcjonującej części z Gaislachkoglem (a startuje zawsze z sporym opóźnieniem) jest mało interesującym ośrodkiem (szczególnie dla freeriderów).

    • Confused 1
  3. 6 godzin temu, sstar napisał:

    Freccia nel Cierro Cortina Tofana

    https://www.freccianelcielo.com

    aiguille du midi

    https://polkanapustyni.pl/chamonix-wjazd-kolejka-linowa-na-aiguille-du-midi/

    wiem, ze manipuluje

    To nie jest gondola tylko "zestaw" gondoli. Pojedyncze urządzenie rzadko kiedy ma więcej jak 1000 m przewyższenia.

    Są też inne zestawy kolejnych urządzeń wyciągowych, które mogą dać zjazd >>2000 m verticalu. Największy jaki znam jest z Pic Blanc do L'Enversin d'Oz (2200m) , Ciut mniej z Klein Matterhorn do Blatten. Może coś przegapiłem. Musi zaczynać się na lodowcu (a tutaj w Europie to mak 3600 m npm i kończyć już nisko - bardzo mało jest takich miejsc.

    • Like 2
  4. 11 godzin temu, marionen napisał:

    Trawers to element każdej solidnej trasy. W Alpach prawie w każdym ośrodku są odcinki z trawersami. W Polsce czy Czechach prawie ich nie ma. Po polskiej stronie Sudetów jest praktycznie tylko Śnieżynka. Po czeskiej kojarzę tylko w Rokytnicy. To bardzo dobry element szkoleniowy, trzeba się tylko objeździć. Cały dzień na trawersie (zwłaszcza gdy jest na jedną stronę) jest męczący), ale jednak jakieś odcinki z trawersami jak najbardziej polecam. Większość tras Pucharów Świata ma takie strefy do pokonania. Im bardziej trasa urozmaicona wszerz , wzdłuż i ze zmiennym nachyleniem tym jest ciekawsza... ale to tylko moje zdanie.

    Ogólnie to się 100% zgadzam. Mnie bardzo dużo nauczyły naturalne halfpipe (na przykład takie jak w Kuhtai) szczególnie te które miały krawędzie górne praktycznie pionowe. I nie chodzi tutaj o to aby to jeździć przemiennie (co jest oczywiste) tylko utrzymać się na jednej stronie. jadąc wężykiem maksymalnie wysoko. Wbrew pozorom takie formacje w terenie spotyka się całkiem często w ostro wciętych, u-kształtnych dolinach potoków. 

    Ale w kwestii Śnieżynki to się nie zgadzam, tam niewiele da się wycisnąć bo spad podłużny jest zbyt mały. Więc się po prostu krzywo jedzie, żadnego funu, ani nauki w tym, dla mnie, nie ma. 

    • Like 1
  5. 1 godzinę temu, Krzysztof Z napisał:

    Bo nie lubię jak producent wymądrza się wobec klienta. Sam jestem producentem odzieży i troche na ten temat wiem , ale bycie przeświadczonym o swojej nieomylności i jeszcze wkurzonemu klientowi powiedzieć , że nie ma sie dla niego czasu to po pierwsze brak podstaw sprzedaży i negocjacji a po drugie brak kultury....widać zarządzający JMP mają klienta głeboko w nosie...tak głęboko że aż w d..pie

    Ale zastanów się co można odpowiedzieć klientowi, któremu nie wystarcza 80 g ociepliny? Robią sensowne kurtki, które dla aktywnej większości są w sam raz. Ale ja na przykład nie kupiłbym bym tej kurtki nawet za ćwierć ceny. Tej a także jakiejkolwiek innej zawierającej choćby symboliczne 40 g warstwy termicznej. Bo mam gołe laminaty HS lub lekkie SS. I gdybym jednak przypadkiem nabył tę "Twoją" kurtkę nabył to musiałbym zadzwonić z awanturą, że robią za ciepłe kurtki. 

    Jest szansa, że po paru zakupach będziesz już cokolwiek wiedział o swoich potrzebach a także o tym jak się w góry ubierać. Choć jest też szansa, że nie będziesz tego wiedział. 

     

  6. 8 godzin temu, drk napisał:

    w miasteczku Murau stoi reklamowo gondola z reklamą ośrodka Kreischberg. Ośrodek mało znany, z dobrymi opiniami, opisywany  na tym forum,  42 km tras i 9 godzin z Waw. To jeśli chcesz blisko. W Twoim okresie będzie tam pusto. Nawet się przymierzałem w tym roku ale oni w kolejnym tygodniu mają ferie. 

    Jeden z niewielu w Austrii, w którym nie byłem. Popatrzyłem na mapę i wygląda bardzo zachęcająco - dużo tras z głównych wyciągów i bardzo niebanalna konfiguracja terenu. Chętnie kiedyś bym zajrzał.

  7. 2 godziny temu, marionen napisał:

    Rozważ też Lofer. Większość tras niebieskich. 46 km tras. Niedaleko Salzburga. Z Wrocławia 690 km.

    Region Loferer Alm Bahnen z 13 kolejkami linowymi i wyciągami, położony centralnie – 45 km od Salzburga – znany jest z dostosowanych do możliwości rodzin cen wyciągów.
    Region narciarski jest przejrzyście rozplanowany, może pochwalić się idealnymi zboczami dla dzieci i profesjonalistów z 46 kilometrami przygotowanych tras zjazdowych o wszystkich stopniach trudności.

    Szczególnym wyzwaniem jest 7-kilometrowa, zaśnieżana trasa zjazdowa z Grubhöndl o różnicy wysokości 1 000 metrów.
    Dla rodzin największe korzyści przynosi zakup biletów jedno- i wielodniowych. 

    I przeważnie nie ma tłoku.

    Pozdrawiam.

    Skojarzyło mi się z Loser (i karnetem Schneebaren). Bliżej, 658 km z Wro. 5 ośrodków na jednym karnecie blisko siebie.

    Dla mnie numer jeden to jest Planneralm (genialne możliwości offpiste i skiturowe). Trasowo jest to także kapitalny ośrodek bo z dwóch krzesełek i orczyka jest około 5-6 szybkich, urozmaiconych tras.

    Prawie równie dobry, a pod względem trasowym, lepszy jest Riesneralm bo z trzech krzesełek dostępnych jest 15 tras. Nawet jak uznamy, że niektóre są krótkie i naciągane to po 3 bardzo dobra zjazdy są. I o różnym stopniu trudności.

    Loser jest także trasowo bardzo dobry - był tam tylko trochę większy tłok.

    Tauplitz - ta część przy mieście jest słaba, ale od Miterstein polecam

     

    • Like 2
  8. 1 godzinę temu, marionen napisał:

    Mi się w Bad Kleinkirchheim podobało. Trasy takie jak lubię. Stare wyciągi akceptuję bez problemu. Nie wszystkim jednak takie pasują, dlatego ostrzegałem.

    Mariusz największym problemem BKK nie jest skansen, tylko to, że relatywnie są tam słabe warunki narciarskie. Zdecydowanie gorsze jak w innych ośrodkach Karyntii. Co do tras to są bardzo dobre.

    • Like 1
  9. 7 godzin temu, cysiu napisał:

    Ps. Może ktoś polecić jakąś dobrą latarkę na oświetlanie zjazdów w przystępnym budżecie?

     

    Zdecydowanie najlepsze dla skiturowca są minimalistyczne konstrukcje, które zapoczątkowała kultowa zebralight H600. To ultralekka konstrukcja o potężnej sile światła, na akumulatory 18650. Powstała spora liczba klonów z których Armytek czy Nitecore oferują równie dobrą jakość. Z wszystkich tych renomowanych producentów najtańszy jest Nitecore z modelem HC33 (ja mam poprzednika H30). Widzę, że jest w cenie 285 zł. Do tego musisz dodać ogniwo -zdecydowanie najlepiej kupić LG, Sony, Panasonic lub Samsung. Patrz na pojemności 2900-3500 mAh. Świetny Panasonic (zielony) NCR18650B kosztuje około 20-30 zł. Do tego dochodzi koszt ładowarki od 20 zł. Choć warto poszukać ładowarki na jeden akumulator z funkcją powerbanku (ostatnio coś takie ciężko dostać). 

    Podstawowe jest, że wchodząc w ogniwa 18650 można zbudować spójny system oświetlenia rowerowego, taktycznego, narciarskiego plus powerbank do telefonu. Parę ogniw i ma się małą elektrownię. 

    • Like 1
    • Thanks 1
  10. 2 godziny temu, sstar napisał:

    Wynika to ze specyfiki obu dyscyplin: u narciarzy podczas upadku najczęściej plączą się nogi, któraś narta się nie wypnie, albo wypnie za późno, bo wiązanie było „za mocno dokręcone” i dochodzi do skręcenia stawu kolanowego.

    Gdybyś napisał "u narciarek" to byłaby prawda. Ale u facetów mocno przed urazami kolan są urazy barków, obojczyków czy klatki piersiowej.

  11. 6 minut temu, marekbtl napisał:

    Cze

    Fajny materiał z niuansami o których mało kto wie. Generalnie to uważam, że osoby początkujące, lub mające o tym blade pojęcie, powinny oddać sprzęt do serwisu, bo tak naprawdę to im szybciej jeździmy tym te wiązania będą paradoksalnie działać lepiej. Są większe siły przy ewentualnych upadkach/wypadkach (coś ala Pasy w samochodzie). Przy małych prędkościach, siły są małe, ale na tyle wystarczające aby uszkodzić narciarza. Więc kto się na tym zna troszkę i juz jeździ żwawiej, może się pokusić o samodzielny montaż oraz ustawienie wiązań, ja osobiście montuje i ustawiam wiązania samodzielnie i ustawiam wg moich preferencji,

    Pewnym problemem w samodzielnym ustawieniu jest fakt, że te same cyferki na niby tych samych wiązaniach mogą oznaczać mocno różną siłę wypięcia. Dlatego w serwisach są maszyny diagnostyczne. Miałem już sytuację gdy wynik róznił się aż o 2.

    • Like 1
    • Thanks 1
  12. 2 godziny temu, AndRand napisał:

    Można spokojnie podchodzić w świeżym śniegu do ok 15° nachylenia. Na pagórach to wystarczające. Trochę niełatwo się toruje bo noski są bardzo małe i nie bardzo chcą same wychodzić na śnieg więc trzeba tuptać. Ale w założonym śladzie - bajka bo idą znacznie szybciej niż na foce.

    Myślisz, że te 15° da radę też po założonym śladzie? To taki dojściowy kąt na długie doliny. Teoretycznie foki można byłoby przykleić na końcówce podejścia w wyższej części doliny oszczędzając sporo sił. Trochę to zbyt dobrze wyglada...

  13. W dniu 2.01.2023 o 11:29, p.e.t.e napisał:

     Od tamtej pory orczyk na sam szczyt został zamieniony na wyprzęganą kanapę, więc ośrodek wygląda jeszcze lepiej. 

    To jest "oczekiwana" zmiana bo stamtąd są kapitalne zjazd offpiste do dna doliny. Po przedłużeniu stacji końcowej jest tam teren nie do zajeżdżenia i genialny w konfiguracji. Minusem jest bardzo długi powrót (bo zaczyna się znów z parkingu), jakkolwiek w pięknych okolicznościach. Czyli jeden cykl to pewnie z godzinę wychodzi. Ale i tak warto.

    • Like 2
  14. 7 minut temu, mifilim napisał:

    Dokładnie taki jest mój plan na 15.01 -22.01. Bez Nassfeld bo juz byłem. Jaki polecacie rozkład jazdy ? Gdzie warto 2 dni?

    Patrząc trasowo 

    - Lienz - Hochstein i Zettersfeld (37km tras) Hochstein - 1,5 trasy - absolutnie warto nawet na cały dzień, Zettersfeld - NIE

    - Matrei/Kals (44 km) - nie będę oryginalny - dwa dni

    - Sillian (22km) - OK - dwa dni

    - St Jakob im Defereggental (23km) - OK - jeden dzień

    - Obertillach (15km) - szkoda czasu

    patrząc pozatrasowo

    Sillian - dwa dni, St jakob - dwa dni, Matrei - 2 dni

     

    • Like 2
  15. 54 minuty temu, MarioJ napisał:

    Hej, Wiesław.

    Pytanie o Nassfeld oraz Lungau set.

    Czy warunki offpiste są tam ze znaczącym zagrożeniem lawinowym? Możesz wskazać kilka miejsc dla początkujących adeptów free? Pytam dla kogoś innego, nie tylko dla siebie.

     

    Lungau freeridowo dość dokładnie opisałem tutaj

    W skrócie - Fannigberg i, na południe i wschód, z Grosseck-Speiereck tereny są dość bezpieczne. Zjazdy na północ z Grosseck-Speiereck są zagrożone oraz bardzo zagrożone, zjazd z Tschaneck - bezpieczny, zjazdy z Aineck lokalnie zagrożone

    Nassfeld - teren mocno zmienny z lokalnymi niebezpiecznymi kociołkami i klifami. Ale w wielu miejscach jest spoko. Moja znajomość tego terenu jest dużo gorsza jak Lungau.

  16. 18 godzin temu, ski89 napisał:

    Wytypowałem takie cuda:
    https://www.bergfex.pl/schladming-planai/ - 122km tras - 866km z Łodzi

    świetny trasowy ośrodek, spore tłumy w lutym. Mimo wszystko 4Berge - TAK.


    https://www.bergfex.pl/obertauern/ - 100km - 888km z Łodzi

    Nie lubię tego ośrodka bo nie ma dłuższych interesujących tras a w zamian tłumy. Natomiast małe ośrodki z karnetu Lungau (Grosseck-Speiereck, Aineck i Fanningber są kapitalne). Do tego drobiazg - czyli kapitalne możliwości offpiste. Obertauern NIE. Grosseck i Aineck - TAK


    https://www.bergfex.pl/badkleinkirchheim/ - 103km - 891km z Łodzi

    Osrodek z sporym ryzykiem pogodowym, część to skansen. Ale trasa F Klammera to jest naprawdę COŚ. Ale NIE


    https://www.bergfex.pl/flachau/panorama/ - 210km - 897km z Łodzi

    Dziękuję , samo Flachau omijam szerokim łukiem. Dzikie tłumy słabych narciarzy i nie uratuje tego nawet piękny zjazd do Wagrain. Za to okolice Zauchensee są genialne. Niezły freeridowy Kleinarl. Pytanie czy dociera tam stonka z Flachau. Nie byłem od uruchomienia tego nowego połączenia. Potencjalnie ten ośrodek jest kapitalny ale wszyscy to wiedzą więc to jest spore ryzyko. Sam nie wiem.


    https://www.bergfex.pl/kitzbueheler-alpen-mittersill/ - 234km - 956km z Łodzi

    Bardzo porządny ośrodek szczególnie od strony Mittersill, po nowych inwestycjach Horn jest też kapitalny (szczególnie pod offpiste). Absolutne TAK


    https://www.bergfex.pl/ellmau/ - 270km - 956km z Łodzi

    Skiwelt - nisko, tłumnie, mało długich tras ale też dwie trzy naprawdę czarne trasy. Suma sumarum NIE polecałbym.


    https://www.bergfex.pl/skiregionen/skicircus-saalbach-hinterglemm-leogang-fieberbrunn/ - 270km - 969km z Łodzi

    Kapitalny ośrodek, w zasadzie kompletny (no mogłoby być wyżej). Czyli TAK


    https://www.bergfex.pl/nassfeld/ - 110km - 988km z Łodzi

    Uwielbiam ten osrodek bo ma kapitalne możliwości offpiste, trasowo też jest dobrze. TAK

     

     

    • Like 2
    • Thanks 1
  17. 35 minut temu, cysiu napisał:

    Zdecydowałem się na (i dlaczego):

    - Fischer Trans Alp 86 Carbon model 2022 (ten sam co 2023) - 1 miejsce w World Ski Test 2022 i II miejsce w 2023 + możliwość przetestowania narty w Centrum Testowym Fischer w Szczyrku (pod gondolą). Obawiałem się, że narta lekka (ta waży 1100 gram przy 169 cm) nie jedzie. Natomiast jeszcze w trakcie tury dzwoniłem do sklepu by ją zamówić. Bardzo twarda, dobrze trzyma w skrętach, a przy małej prędkości w puchu w miejscu płaskim fajnie mnie wynosiła do góry. (testowałem na muldach, wywianym śniegu- lód i resztki puchu na płaskim).

    W tych lekkich nartach to nie chodzi o to jak się na nich jeździ na początku (tu z reguły zawsze jest dobrze). Tylko jak się będą zachowywały po 20 dniach intensywniejszej jazdy. Jeśli masz je wyłącznie pod skitury to nie jest to specjalny problem, ale przy freetour, gdzie korzysta się z wyciągów ile można, to istotny czynnik.

    Oddzielną kwestią jest charakterystyka ugięcia - ja np. w terenie bardzo lubię narty z reaktywnymi (miękkimi) dziobami i twardym środkiem. Takimi jak np Cham czy Legend. Zauważyłem, że w tych lekkich konstrukcjach (na paulowni) często narta jest cała sztywna (a po intensywniejszym użytkowaniu robi się naleśnikiem). Dlatego trzeba założyć krótszy resurs lub może jednak kupować bardziej tradycyjną konstrukcję. 

    Wydaje mi się, że sensowne narty są o te 200 g cięższe. To są raczej moje intuicje, jak sprawdzona wiedza - doświadczenia są siłą rzeczy bardzo ograniczone.

  18. W dniu 21.12.2022 o 13:26, cyniczny napisał:

    W tym okresie wybierałbym małe ośrodki, z tym, że w małym pojedynczym możesz deko się wynudzić stąd może miejsce i skipass obejmujący kilka ośrodków jak np. topskipass + kwatera w okolicy Lienzu.

    Masz wtedy do dyspozycji w promieniu 30-40 km kilka ośrodków:

    - w samym Lienzu dwa ośrodki Hochstein i Zettersfeld (37km tras)

    - Matrei/Kals (44 km)

    - Sillian (22km)

    - St Jakob im Defereggental (23km)

    - Obertillach (15km)

    i 60km do Nassfeld (110km)

    Wszystko na jednym skipassie.

    Który skipass obejmuje Ost Tirol i Nassfeld?

  19. 1 godzinę temu, izydar napisał:

    Używasz czy tytułem ciekawostki podrzuciłeś? Jak długo to działa w realu?

    Ja raczej sprubuję Merino, ale syn to dopiero zmarzluch :)

    Ja nie używam ale żona. W praktyce, na dedykowanych akumultorach, działa dość krótko (może 2 godz na pełnej mocy) czyli warto mieć dwa komplety. Można też używać jakiegolwiek powerbanku, nawet sporo większego od oryginałów, ale wtedy idzie na maksymalnym grzaniu bo nie ma regulacji (przez pilota lub przyciski na obudowie). Nie jest to zresztą wielki problem. Nawiasem mówiąc te oryginalne akumulatory to trochę popelina (droga) bo dwa z czterech od razu reklamowałem, a po jakimś czasie znów dwa walnęły. 

    Natomiast te dwie godziny to jest jednak często wystarczające i radykalnie zmniejszało problemy. Moja żona używała tego na zimowych jazdach na rowerze. Myślę, że bez tego nie byłyby one w ogóle możliwe, bo powiększanie ilości skarpetek nie dawało dobrego skutku. Pomijając, że były to dobre skarpetki (x-socks, trekkingowe z merino i lekkie pod spód).

www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...