-
Liczba zawartości
282 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
1
Zawartość dodana przez Lupus
-
Wszystko to prawda. Ale wspomnę, iż kiedy używałem Destinatora, to jeżdżąc po Europie nie spotkałem się z takimi różnicami w trasach. To moim zdaniem jest również informacja o wyższości tego programu nad Auto Mapą. A przy okazji muszę dodać. Wersja powrotu z Saalbach do Krakowa, w porównaniu z jazdą w tamta stronę wyszła 1,5 godziny krótsza. To oznacza, że jechałem 8,5 godziny, w śnieżycy, nie przekraczając na autostradzie więcej niż 150 km/h.
-
To może kup nowe Atomy i już? Mają bardzo dobre opinie - nadal.
-
No a ja właśnie atlas Europy zostawiłem w domu. Wiec miałem tylko jazde z pamieci i GPS.
-
Witam miałem okazję jeździć cały dzień w różnych warunkach na nartakach 172 cm długości. Taliowania nie pamiętam. W zeszłym roku był wątek o tych nartach. Wtedy wydawały się bardzo drogie. Za drogie jak na to prezentowały. Moje wrażenia. Jeżdżąc 5 dni w Alpach na SL9, na oblodzonych i po południu zmuldzonych stokach, postanowiłem wypożyczyć owe D2. Narty na początku nieco mułowate. Ale zapewne był to efekt przyzwyczajenia do slalomek. Zdecydowanie lubiące szybkość. Przy czym stabilne. Podobnie w jeździe ześlizgiem, dające poczycie stabilności przy szybkiej jeździe. Nie boją się muld. Łatwo też łykają zsypany, czy mokry śnieg. Można rzec: fajne Allroundy. Zaskoczeniem dla mnie było to, że miały wg mnie większą tendencję do myszkowania podczas jazdy na wprost bez krawędziowania. Przyznam, że moje Sl9 są bardzie przewidywalne w takiej sytuacji. Co do tego Varioflexu. Jak je docisnąć to mocno skracają promień. Ładnie wgryzają się w śnieg. Wydaje mi się jednak, że takiej narty należy nauczyć. Zapewne każdej. Ale mam wrażenie, że nieodpowiednio mocno potraktowanie nart, z takim samym naciskiem, może powodować większy wpływa na ów flex, z całą konsekwencją. Właściwie jest tak z każdymi nartami ale w przypadku tych D2 miałem kilkakrotnie takie wrażenie, jakbym przez moment miał na nogach dwie zupełnie inne narty np. slalomkę i gigantkę. Biorę pod uwagę, że może na to wrażenie wpływać moja niedoskonała technika. Taki mało specjalistyczny ten test. Ale jakby ktoś się zastanawiał nad tymi nartami, to uważam, że mogą służyć do jazdy w różnych warunkach, róznymi stylami. Raczej fajne narty. Z powodu swojej wagi raczej nie w kopny śnieg. Wydaje mi się , że nartki godne polecenia. PO całym dniu na nich nie miałem tak zmęczonych nóg jak do SL9. Ale to raczej zrozumiałe. No to może wystarczy tego "elaboratu".
-
Miałem okazję ostatnio wypróbować Auto Mapę Europy, tą najnowszą. Dotychczas używałem Destinatora. Jakież moje było zdziwienie, kiedy jadąc na narty do Saalbach, GPS kieruje mnie nie przez Cieszyn a Żory, Wodzisław i gdzieś tam przez granicę w stronę Ostrawy. Oczywiście pojechałem po staremu. Potem w Wiedniu zamiast na ring GPS kieruje mnie do miasta. Na szczęście był to 26 grudzień więc ruch w mieście był mały. No po pół godzinie byłem za Wiedniem, na dwupasmówce na St.Polten. A do Saalbach wiodła mnie nie nie wokół Salzburga autostradą lecz przez Niemcy a potem Lofer, Saafelden. Może i dobrze. Piszę ten post, bo wydaje mi się, że Destinator był nieco bardziej przemyslany. Ale przy okazji powrotu do domu, GPS już prowadzi mnie przez ring wokół Wiednia, lecz tym razem super dwupasmówce do Bratysławy. Rzut beretem i jestem na Słowacji. No nie są to Czechy, więc trzeba kupić nowe wienietki. Ale co tam. I dalej GPS prowadzi mnie na autostradę do Brna. Szybko i jestem w CZechach. POtem betonowa autostrada do Brna i dalej na Ostrawę. Oczywiście potem najlepiej kierować się na Cieszyn. Dla mnie to zaskoczenie. Spore. Ale muszę przyznać, że powrót do domu inną trasą, zaoszczędził 1,5 godziny. Wolałem jednak Destinatora, bo jak jeździłem w jedną stronę to wracałem z powrotem tą samą drogą. Może zakupiłem wersję krajoznawczą
-
Tak wiem. Czytałem Twoje opinie o nich. Przyznam, że brzmią zachęcająco. Poza tym bardzo ładnie się prezentują. Wesołych Świąt. P.S. Ja jutro ruszam do Saalbach. Może tam coś potestuję.
-
Gwoli ścisłości alkohol jest anksjolitykiem w małej ilości. Może tez pełnić funkcje antydepresyjne - co znane jest z wielu przypadków osób uzależnionych. Natomiast po przekroczeniu pewnej granicy w parze idą dwa procesy: 1. pojawia się efekt zatrucia alkoholem z wszelkimi psychofizycznymi tego skutkami; 2. pojawia się psychiczny stan depresyjny, jako efekt zarówno zatrucia, jak i emocjonalnej odpowiedzi na osłabiona psychikę danej osoby. Ponadto, choć rozgrzewce nic nie dorówna, przezd uprawianiem jakiegokolwiek sportu, to można przyjąć, że alkohol w małych ilościach, mówimy tu o jednej jednostce alkoholu, może wpływać na lepsze ukrwienie mięśni. Co zdecydowanie zmniejsza efekt w postaci zakwasów. Podobnie zresztą działa aspiryna. Proces polega na rozszerzeniu naczyń krwionośnych. Ale wypicie dwóch jednostek alkoholu, to już zupełnie inny efekt psychofizjologiczny. No to zdrówko.
-
Z Lublina to i na Ukrainę jest niedaleko. A tam też mają stoki. No i nie jest tak drogo, jak w naszych polskich alpejskich kurortach.
-
NO tak. Chodzi raczej o XL Round. Mają bardzo dobre opinie a i design jest interesujący. Dzieki za sugestie.
-
Dzięki serdeczne. Przyfiluję coś po Sylwestrze. A poza tym mam na oku Duele XRoundy, jako drugie nartki.
-
Tak myslę, że wtedy były inne numeracje, stąd zamieszanie. Ale rozumiem, że tak jak stara 9 tak nowa 10, mogą być, czy raczej są, przy moich gabarytach nieco za miękkie. Ale długość 170 czy też 165 cm uważacie za odpowiednią? Co do Dynastarów, to jeździłem kiedyś, i były tak ciężkie. To prawda, że trzymały tor jazdy, jak po szynach. Ale nie były zbyt zwrotne. Slalomki to mają. Fakt że w nowym NTNie piszą o tych Dynastarach bardzo pochlebnie, by nie powiedzieć, z lekkim zachwytem. Najfajniej jest mieć slalomki i coś większego i szerszego.
-
No to już wiadomo, że to chodzi o bezpieczeństwo. Muszę to mojej żonie powiedzieć.
-
Dzięki za informację. Rozumiem, że różnica była na korzyść SL11.? Ja nie chciałbym narty zbyt twardej. Sl9 jest dla mnie ok. Ale ni mogę tego powiedzieć o jej stabilności. Szczególnie w szybkiej jeździe.
-
Nowości 2009/2010 na Jaworzynie Krynickiej!
Lupus odpowiedział fanatyk → na temat → Tematy narciarskie
Kto wie, może doczekamy. -
Chciałbym zapytać o różnicę pomiędzy dwoma nartami. Otóż wczoraj w sklepie oglądałem Atomici SL10 w długości 170 cm. Chyba zeszłoroczny model. Nie jestem pewien. Sam jeżdżę na Atomici AL9 w długości 160 cm. Nie mam porównania między nimi. Jeździłem tylko na moich Sl9. Lubię te Sl 9, są bardzo fajną nartą. Ale przy moim wzroście 182 cm i prawie 90kg żywej wagi, nieco za krótkie. Zastanawiam się, czy w moim przypadku taka SL10 o długości 170 będzie wyraźnie zwiększać potrzebę jej dociskania, czy będzie wyraźnie twardsza, wraz z negatywnymi tego konsekwencjami. Wiem, że powinna być nartą dającą więcej pewności w większej prędkości, czego nie mam teraz. Wiem, że twardość tych nart ma znaczenie, oczywiście i długość. Ale zastanawiam się nad tym czy aby tal 170cm SL10 nie byłaby bardziej adekwatna do moich gabarytów. Jeśli chodzi o jazdę, to lubię przycisnąć ale też nóżki już nie takie jak kiedyś. Słowem, może ktoś jeździł na takich i takich nartach i mając doświadczenie będzie się mógł nim podzielić. Będę wdzięczny za informacje.
-
No właśnie. Ale jeśli tam nie jeżdża TIRy tak jak w Polsce to nie ma problemu. Tak czy inaczej, nawet z 4x4 nie utrzymasz takiej średniej autostradowej jak na czarnym.
-
W cywilizowanych krajach udostepnia się góry narciarzom. Robi spore inwestycje. A nastepnie z zarobionych pieniędzy utrzymuje parki narodowe i dba o całe narodowe dobro. W Polsce niestety jest na odwrót. I to jest właśnie chore.
-
Kaprun – Saalbach 13-16.12.2009
Lupus odpowiedział ravick97 → na temat → Relacje z wyjazdów forumowiczów na narty
Dzięki serdeczne. mam nadzieję, że będzie wszystko otwarte, bo w gorącym sezonie będzie tam sporo ludzi. A im mniej otwartych tras tym więcej tłoku w kolejkach i na stokach. -
Mówimy o porządnej glebie nie zawinionej przez osoby trzecie. POza uczącymi się i pjanymi narciarzami, statystycznie wystepuje rzadziej.
-
No śliczności. Ale nie ma to jak MTB.
-
Bieganie moi mili jest niezdrowe. Nadwyręża stawy kolanowe i skokowe. A rower sam miód. Nawet jak jak musisz go wnieść na własnym barku na górę np. przez dwie godziny. Bogowie pili ambrozję. Można też jeździć na rowerze.
-
NO robi wrażenie. Ale trzeba przyznać, że tylko nieliczni moga robić takie rzeczy. Połowa ludzi uprawiających sporty extremalne, igra ze śmiercią, bo ma depresję.
-
Najwięcej mocno urazowych upadków mają Ci, którzy jeżdżą mocniej i szybciej a nie zwożą tyłek. A, i najczęściej Ci co ostro dają w dół, nieźle jeżdżą. Ja tam nie jestem nie wiadomo jaki narciarz, ale radzę sobie. Pomimo to w zeszłym roku zaliczyłem 3 gleby. Oczywiście mówie o poważniejszych wywrotkach. No i na początku miałem obite biodro - bolało przez miesiąc. raz wypadłem z trasy - było za szybko a śnieg zbyt sypki, no i po 20 metrach po lodowych kamieniach nie wyratowałem się. A sezon zakończyłem zwichniętych kciukiem. Ale jak się jedzie full na jednej narcie to sie można przewrócić. Ochraniacze górą.
-
Kaprun – Saalbach 13-16.12.2009
Lupus odpowiedział ravick97 → na temat → Relacje z wyjazdów forumowiczów na narty
Dzięki za super relację, tym bardziej, że od 27 grudnia będę miał okazję tam nieco pośmigać. Patrząc na informacje śniegowe z Saalbach, szczególnie tydzień temu, to nie wyglądało to zbyt ciekawie. A jak zrozumiałem, warunki były dobre. -
Wszystkiego najlepszego