Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Dobór nart - pomoc


JC

Rekomendowane odpowiedzi

29 minut temu, polak12345 napisał:

Pierwsze narty to model 2010/11 (przy tej długości R=20 m. Dobre narty jeżeli nie są zniszczone (stan ślizgu, krawędzi). Poza deklaracją,ze wizualnie i technicznie są ok nie wiesz ile były i jak jeżdżone .

Druga narta też jest ok. Długość dla Ciebie (wg mnie lepsza jest narta >wzrost ), też ma R=20 m. Mało jeżdżona, zdjęcia nie ostre ale slizgi wydają się ok. Jak faktycznie nie była ostrzona to ma fabryczne kąty (najprawdopodobniej bok założony na 89° a od strony ślizgu podniesienie o -0,5°) więc wystarczy je naostrzyć ew. założyć 88° na bocznej powierzchni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Naczytałem się forum jak głupi zamiast jeździć po stoku, ale uznałem, że po około 300 godzinach na "oślich" łączkach i nawet nie wiem ilu modelach nart z wypożyczalni, ale zwykle tych z niższej półki 😉 przyszedł czas na własne narty. Buty już mam, a mianowicie najpopularniejsze cruzairy X9. Im więcej czytałem tym większa niepewność co do wyboru nart. Rady kolegów z dużym stażem są odrobinę dwuznaczne. Jedni proponują sprzęt trochę lepszy od tego z wypożyczalni, a inni wręcz zachęcają do zakupu sprzętu z wyższej półki. Ostatnio jeździłem na rtm 73 i 74. Fajnie się jeździ, nie mam problemu z zapanowaniem nad tymi nartami, przynajmniej tak mi się wydaje 😀 I tu sedno pytania. Za radą jednego kolegi z forum chyba chciałbym pójść mocno do przodu (choć nie wiem czy to już ten czas, ale mniejsza o to) i wybrałem 2 serie nart, a mianowicie fischer progressor i volkl sc lub sl ze wskazaniem na sl bo jak głosi wieść forumowa można z nich wycisnąć baaardzo wiele (to nie ja) ale nadają się też do szurania (to ja). Jeśli to nie problem to proszę o krótkie uzasadnienie dlaczego te, a nie inne. Mile widziane opinie od ludzi, którzy mają doświadczenia z obydwoma modelami choć dla Was to zapewne żaden problem 😀 Z góry dziękuję.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 minut temu, Sławek Nikt napisał:

Naczytałem się forum jak głupi zamiast jeździć po stoku, ale uznałem, że po około 300 godzinach na "oślich" łączkach i nawet nie wiem ilu modelach nart z wypożyczalni, ale zwykle tych z niższej półki 😉 przyszedł czas na własne narty. Buty już mam, a mianowicie najpopularniejsze cruzairy X9. Im więcej czytałem tym większa niepewność co do wyboru nart. Rady kolegów z dużym stażem są odrobinę dwuznaczne. Jedni proponują sprzęt trochę lepszy od tego z wypożyczalni, a inni wręcz zachęcają do zakupu sprzętu z wyższej półki. Ostatnio jeździłem na rtm 73 i 74. Fajnie się jeździ, nie mam problemu z zapanowaniem nad tymi nartami, przynajmniej tak mi się wydaje 😀 I tu sedno pytania. Za radą jednego kolegi z forum chyba chciałbym pójść mocno do przodu (choć nie wiem czy to już ten czas, ale mniejsza o to) i wybrałem 2 serie nart, a mianowicie fischer progressor i volkl sc lub sl ze wskazaniem na sl bo jak głosi wieść forumowa można z nich wycisnąć baaardzo wiele (to nie ja) ale nadają się też do szurania (to ja). Jeśli to nie problem to proszę o krótkie uzasadnienie dlaczego te, a nie inne. Mile widziane opinie od ludzi, którzy mają doświadczenia z obydwoma modelami choć dla Was to zapewne żaden problem 😀 Z góry dziękuję.

Może nie okażę się bardzo pomocny, ale jednak napiszę. Szurać można na wszystkim, nawet na dwóch polerowanych deskach zapiętych do zwykłych butów. Szuranie SLką to śmiech, SC to tylko marnowanie sprzętu. Lekcja u instruktora na byle czym z wypożyczalni to krok naprzód.

 

Zawsze można jednak podreperować samopoczucie płużąc po czerwonej na nowym sprzęcie. Ja kupiłem nowe deski po 10 latach na Blizzardach 165cm z linii All-round. Tylko że wiedziałem po co. Jeśli po 300 godzinach na nartach i przewałkowaniu forum nadal nie wiesz, to tańsze będą lepsze :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, Sławek Nikt napisał:

Za radą jednego kolegi z forum chyba chciałbym pójść mocno do przodu (choć nie wiem czy to już ten czas, ale mniejsza o to) i wybrałem 2 serie nart, a mianowicie fischer progressor i volkl sc lub sl ze wskazaniem na sl bo jak głosi wieść forumowa można z nich wycisnąć baaardzo wiele

Wyższy model krzywdy Ci nie zrobi, jedynie może zmusić do większej pracy ;) Ale modele które masz na oku różnią się dość od siebie, progresory to narty dość uniwersalne (ponad 70mm pod butem), volkl sc  i sl to narty  zdecydowanie na dobrze przygotowaną trasę :) W tym roku pojeździłem sobie dzień na racetiger sl, chciałem sprawdzić czy to faktycznie tak fenomenalna narta jak mówią,bo na stoku widzę,że dość popularna, chyba zaraz za atomic s9. A więc, zestawie z rmotion dopy nie urywa :P Spokojnie postawił bym ją w jednym rzędzie z rc4 SC (ujeżdżałem  w zeszłym sezonie, fischer znacznie tańszy)narta, dobra, można na niej poszaleć,ale generalnie pożera wszystko co w nią włożysz, nie czuję by cokolwiek oddawała przy wyjściu ze skrętu. 

  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, Kubis napisał:

Może nie okażę się bardzo pomocny, ale jednak napiszę. Szurać można na wszystkim, nawet na dwóch polerowanych deskach zapiętych do zwykłych butów. Szuranie SLką to śmiech, SC to tylko marnowanie sprzętu. Lekcja u instruktora na byle czym z wypożyczalni to krok naprzód.

 

Zawsze można jednak podreperować samopoczucie płużąc po czerwonej na nowym sprzęcie. Ja kupiłem nowe deski po 10 latach na Blizzardach 165cm z linii All-round. Tylko że wiedziałem po co. Jeśli po 300 godzinach na nartach i przewałkowaniu forum nadal nie wiesz, to tańsze będą lepsze :)

 

Bardzo dziękuję pouczającego posta sprowadzającego moją osobą do poziomu ameby. Widzę, że bierzesz przykład z niekoniecznie najlepszych wzorców ... Na tym forum też spędziłem pewnie kilkadziesiąt godzin i nie uważam tego za czas stracony. Bez odbioru proszę uprzejmie.

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 minut temu, pasazer85 napisał:

Wyższy model krzywdy Ci nie zrobi, jedynie może zmusić do większej pracy ;) Ale modele które masz na oku różnią się dość od siebie, progresory to narty dość uniwersalne (ponad 70mm pod butem), volkl sc  i sl to narty  zdecydowanie na dobrze przygotowaną trasę :) W tym roku pojeździłem sobie dzień na racetiger sl, chciałem sprawdzić czy to faktycznie tak fenomenalna narta jak mówią,bo na stoku widzę,że dość popularna, chyba zaraz za atomic s9. A więc, zestawie z rmotion dopy nie urywa :P Spokojnie postawił bym ją w jednym rzędzie z rc4 SC (ujeżdżałem  w zeszłym sezonie, fischer znacznie tańszy)narta, dobra, można na niej poszaleć,ale generalnie pożera wszystko co w nią włożysz, nie czuję by cokolwiek oddawała przy wyjściu ze skrętu. 

Ty piszesz o krawędziach a kolega o szuraniu.

Jaka narta odda energię przy szuraniu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

21 minut temu, pasazer85 napisał:

Wyższy model krzywdy Ci nie zrobi, jedynie może zmusić do większej pracy ;) Ale modele które masz na oku różnią się dość od siebie, progresory to narty dość uniwersalne (ponad 70mm pod butem), volkl sc  i sl to narty  zdecydowanie na dobrze przygotowaną trasę :) W tym roku pojeździłem sobie dzień na racetiger sl, chciałem sprawdzić czy to faktycznie tak fenomenalna narta jak mówią,bo na stoku widzę,że dość popularna, chyba zaraz za atomic s9. A więc, zestawie z rmotion dopy nie urywa :P Spokojnie postawił bym ją w jednym rzędzie z rc4 SC (ujeżdżałem  w zeszłym sezonie, fischer znacznie tańszy)narta, dobra, można na niej poszaleć,ale generalnie pożera wszystko co w nią włożysz, nie czuję by cokolwiek oddawała przy wyjściu ze skrętu. 

Bardzo dziękuję za odpowiedź popartą doświadczeniami 😀 I ja skłaniam się ku progressorom z powodów i umiejętności i finansowych rzecz jasna bo nawet na raty zero procent można wziąć i mam pewność, że sprzęt jest nowy i posłuży wiele lat, a 120 zł. miesięcznie nie nadwyręży mojego budżetu za bardzo 😀 To będą zapewne lepiej wydane pieniążki, aniżeli 600 do 800 zł. za podobny sprzęt, ale używany.

Edytowane przez Sławek Nikt
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 minut temu, Kubis napisał:

Ty piszesz o krawędziach a kolega o szuraniu.

Jaka narta odda energię przy szuraniu?

Stawianie w opozycji technik ślizgowych i ciętych świadczy o totalnej niewiedzy.

 

Edytowane przez Mitek
  • Like 1
  • Thanks 1
  • Haha 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 minut temu, Mitek napisał:

Stawianie w opozycji technik ślizgowych i ciętych świadczy o absolutnej świadczy o totalnej niewiedzy.

 

Zgadzam się w 100%. Tylko nie ja o tym napisałem pierwszy. Zaledwie skomentowałem to, że kolega poszukujący nart szura, a dostaje opinię jak na których jeździ się na krawędziach. Równie dobrze mógłby dostać informację jak wyglądają oparte o kominek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, Sławek Nikt napisał:

 

Bardzo dziękuję pouczającego posta sprowadzającego moją osobą do poziomu ameby. Widzę, że bierzesz przykład z niekoniecznie najlepszych wzorców ... Na tym forum też spędziłem pewnie kilkadziesiąt godzin i nie uważam tego za czas stracony. Bez odbioru proszę uprzejmie.

Przepraszam, jeżeli poczułeś się pouczany. To jedynie moja całkiem subiektywna opinia. Bez odbioru, zgodnie z życzeniem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Kubis napisał:

Zaledwie skomentowałem to, że kolega poszukujący nart szura, a dostaje opinię jak na których jeździ się na krawędziach. Równie dobrze mógłby dostać informację jak wyglądają oparte o kominek.

Hmm a te narty są do jazdy  czy do opierania o kominek ?? Jak by zaznaczył w temacie mógł bym równie dobrze pisać o tym jak prezentują się w boxie na dachu :D Każdy, powtarzam, każdy nawet najwybitniejszy narciarz jeździ również ześlizgiem. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, pasazer85 napisał:

Hmm a te narty są do jazdy  czy do opierania o kominek ?? Jak by zaznaczył w temacie mógł bym równie dobrze pisać o tym jak prezentują się w boxie na dachu :D Każdy, powtarzam, każdy nawet najwybitniejszy narciarz jeździ również ześlizgiem. 

Tak, tylko charakterystyka (poprawcie mnie proszę jeśli się mylę) jest ustalana przez producentów głównie pod kątem wykorzystania krawędzi, nie szurania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Kubis napisał:

Tak, tylko charakterystyka (poprawcie mnie proszę jeśli się mylę) jest ustalana przez producentów głównie pod kątem wykorzystania krawędzi, nie szurania.

Więc co jest nie tak w moim opisie zachowania się tych nart na krawędziach, bo już zwariowałem przy Twoich wypowiedziach ?  Może znasz jakieś modele nart stricte do szurania ?

  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, pasazer85 napisał:

Więc co jest nie tak w moim opisie zachowania się tych nart na krawędziach, bo już zwariowałem przy Twoich wypowiedziach ?  Może znasz jakieś modele nart stricte do szurania ?

Nic nie jest źle, tylko twój opis ich zachowania nijak nie przystaje do rzekomych potrzeb pytającego w mojej jakże subiektywnej ocenie. Opowiadasz kierowcy rajdowemu o wypasionym traktorze. Tylko co mu z traktora... Nie wiem jak to ująć w mniej zawoaluowany sposób ;)

Narty do szurania znam - wszystkie. Dlatego doradziłem najtańsze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Tak ciężko Ci zrozumieć,ze opisuje swoje wrażenia z jazdy do jakiej narty zostały zrobione ? Nie ma nart na pierwszy, drugi czy 50 dzień na stoku. Skąd Ty wiesz jak gośc będzie jeździł za miesiąc, za rok ?  Zresztą moje zdanie jest takie że na ,,tzw. drugich slalomkach,, to można się nawet uczyć jeździć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Kubis napisał:

Lekcja u instruktora na byle czym z wypożyczalni to krok naprzód.

 

7 minut temu, pasazer85 napisał:

Zresztą moje zdanie jest takie że na ,,tzw. drugich slalomkach,, to można się nawet uczyć jeździć.

A co ja napisałem w pierwszym poście? Dokładnie to. Z perspektywy mniej niż bardziej zaawansowanego narciarza to, czy pójdzie na lekcję na drugiej slalomce czy też na RTMie z wypożyczalni nie jest sprawą najważniejszą, nawet trzecią w kolejności. Co więc kupić? Kilka lekcji czy SC do poszurania? To zależy tylko od tego czy chce się mieć nowy nabytek, czy próbować lepiej jeździć. Najlepiej to i to, w kolejności lekcje najpierw i przebicie pułapu umiejętności. Ok czuję że już zaśmiecam wątek więc zostawiam to jak jest.

 

No hard feelings

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Sławek Nikt napisał:

Naczytałem się forum jak głupi zamiast jeździć po stoku, ale uznałem, że po około 300 godzinach na "oślich" łączkach i nawet nie wiem ilu modelach nart z wypożyczalni, ale zwykle tych z niższej półki 😉 przyszedł czas na własne narty. Za radą jednego kolegi z forum chyba chciałbym pójść mocno do przodu (choć nie wiem czy to już ten czas, ale mniejsza o to) i wybrałem 2 serie nart, a mianowicie fischer progressor i volkl sc lub sl ze wskazaniem na sl bo jak głosi wieść forumowa można z nich wycisnąć baaardzo wiele......

Jeśli spędzasz nanartach dużo czasu i lubisz dynamiczna jazdę wybierz voelkl, jeśli czerpiesz z jazdy relaksacyjnej przyjemńosc wybierz fischer - wg mnie to najfajniejsza narta do doskonalenia swoich umiejetnosci

  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, Sławek Nikt napisał:

Ostatnio jeździłem na rtm 73 i 74. Fajnie się jeździ, nie mam problemu z zapanowaniem nad tymi nartami,

To czemu nie RTM? ;) Jęsli dobrze Ci się na niej jeździ, to znaczy, że Ci pasuje! A ja dopowiem, że poczułeś dobrą nartę! Obecnie jedną z najczęściej ujeżdżanych par nart przeze mnie to właśnie Volkl RTM 84. Są świtne! Pewnie węższe modele, o których piszesz, też takie będą. Nadają się zrówno do skrętu ciętego, jak i "szurania", tj. śmigu. ;) To fajna, uniwersalna narta, jednocześnie stawiająca wymagania. Pojeździsz trochę, to sam zdecydujesz co w dalszej przyszłości Ci bardziej spasuje: krótki skręt (SL), czy może długi (GS). Zazwyczaj kończy się na GS... ;) 

PS. Masz pecha, że jako pierwszy odpowiedział Ci kolega Kubis - chyba nawet nie przeczytał twojego posta ze zrozumieniem... 9_9

  • Like 2
  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, johnny_narciarz napisał:

To czemu nie RTM? ;) Jęsli dobrze Ci się na niej jeździ, to znaczy, że Ci pasuje! A ja dopowiem, że poczułeś dobrą nartę! Obecnie jedną z najczęściej ujeżdżanych par nart przeze mnie to właśnie Volkl RTM 84. Są świtne! Pewnie węższe modele, o których piszesz, też takie będą. Nadają się zrówno do skrętu ciętego, jak i "szurania", tj. śmigu. ;) To fajna, uniwersalna narta, jednocześnie stawiająca wymagania. Pojeździsz trochę, to sam zdecydujesz co w dalszej przyszłości Ci bardziej spasuje: krótki skręt (SL), czy może długi (GS). Zazwyczaj kończy się na GS... ;) 

PS. Masz pecha, że jako pierwszy odpowiedział Ci kolega Kubis - chyba nawet nie przeczytał twojego posta ze zrozumieniem... 9_9

Brałem nawet tę nartę pod uwagę, ale jako nowa jest nie tania, napisałbym nawet dość droga. Zakup używanej to zawsze jakieś tam ryzyko, a i tak jednorazowo trzeba wyłożyć od 600 do 1000 zł. Natomiast F 18 ma stety albo niestety (zależy z czyjego punktu widzenia) tę niezaprzeczalną zaletę, że jest we w miarę rozsądnej cenie przy zachowaniu powiedzmy, że "podobnych" możliwości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Sławek Nikt napisał:

Cenna uwaga, dziękuję.

Nie wiem, czy dotyczy to też tegorocznego modelu, ale ubiegłorocznego na pewno. Wiem, bo sam kupiłem F18 w ubiegłym sezonie. I w niektórych sklepach były właśnie Fischery pomalowane dokładnie jak ubiegłoroczny F18, tylko na narcie w miejscu gdzie jest F18, miały 800 (tak nazywał się poprzednik Fischera F18). Sprzedawcy mówili, że jest to dokładnie F18 tylko producent dla sieci wznowił pod nazwą 800 - jednak jak było, to nie wiem. Kupiłem katalogowe F18.

  • Thanks 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Sławek Nikt napisał:

Brałem nawet tę nartę pod uwagę, ale jako nowa jest nie tania, napisałbym nawet dość droga. Zakup używanej to zawsze jakieś tam ryzyko, a i tak jednorazowo trzeba wyłożyć od 600 do 1000 zł. Natomiast F 18 ma stety albo niestety (zależy z czyjego punktu widzenia) tę niezaprzeczalną zaletę, że jest we w miarę rozsądnej cenie przy zachowaniu powiedzmy, że "podobnych" możliwości.

Testowałem F19 (trochę twardsza) i jak dla mnie fajne narty. Dość uniwersalne, tj. oprócz dobrego prowadzenia na twardym, całkiem fajnie jechały w tzw. odsypach, czy niezbyt głębokim puchu. Pewnie z F18 będzie podobnie. To również dobry wybór. :)

Co do używek - jeśli kupisz takowe w renomowanym punkcie, to raczej ryzyka nie ma. Nawet jakby coś się z nartami działo złego, to z pewnością Ci je przyjmą i wymienią. Ewentualnie naprawią. Ja większość nart kupiłem używanych i chyba tylko raz nie byłem zbyt zadowolony.

  • Thanks 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.


Booking.com


www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...