Narty - skionline.pl
Skocz do zawartości

Skipass Strbskie Pleso i Tatrzańska Łomnica


nagdob

Rekomendowane odpowiedzi

  • 5 months later...
srednio o 2E wiecej niż w tym roku. Jesli chodzi o mnie to nie wiem czy przy takich cenach tam pojade ale zobaczymy to jeszcze pol roku zobacze jak to bedzie

No, ja mam akurat pewność i jasność że nie pojadę tam:rolleyes::

A swoja drogą można by odnieść wrażenie że ta gałąź gospodarki, nie jest dotknięta nawet w minimalnym stopniu falą kryzysu, bo jak by było inaczej to by ceny przynajmniej nie wrastały, tym bardziej że nośniki energii tanieją i to znacznie, w zeszłym tygodniu np. zadzwonili do mnie z Tauron że obniżają mi cenę prądu o 10% z gwarancją niezmienności do końca 2015.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W święta to ceny mają jak w Zillertalu:confused:::eek:

6 dni 186E SP

6 dni 224E Superskipass na cały Zillertal

Trochę bliżej i trochę taniej jest też np. mniejszy rejon Schneewinkl: czyli St. Johann, Fieberbrunn, Waidring-Steinplatte i małe Pillersee - 3 sensowne ośrodki + 1 mały, razem 170 km tras, 54 wyciągi, tylko kilkadziesiąt km od Salzburga.

6 dni: 206 eur (sezon wysoki), 176 eur (s. niski), 4 dni: 151/129.

Takich przykładów jest więcej ale wymieniam ten bo tak się złożyło, że wybrałem się tam na 3-dniowy weekend we dwoje - bo tak mi wyszło, że będzie taniej niż na Kasprowym czy gdzieś w okolicy :) ...inna sprawa, że sezonówka ułatwiła decyzję :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż tu powiedzieć... :eek:

Mam wrażenie,że Słowacy trochę przy inwestowali i już chcieliby kasować narciarzy jak w Alpach! :stupid: Tyle,że jeszcze sporo im brakuję do tych wielkich,nawet bardzo sporo.Jak dla mnie to zdecydowanie za drogo.Trochę im się głowa zagotowała.Są jeszcze miejsca gdzie jest względnie niedrogo ale za niedługo pozostanie polować na grupera itp.,oczywiście jak ktoś jeszcze chcę na Słowację! :wink:

Coraz bardziej dochodzę do wniosku,że w moim rejonie najlepszym rozwiązaniem jest skialpinizm czy tury... :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście że drogo ale;

-Słowacy przechodzili na euro po kursie 30 koron= 1 euro,

-w tym czasie korona kosztowała 11 groszy a 1 euro 3,3 zł ( co potwierdza kursy, tak słowacki jak polski),

-przeliczcie te ceny po 3,3 zł za 1 euro i dopiero porównajcie! U nas był wzrost gospodarczy goniony inflacją i spekulacją kursu, no to i mamy! Wzrosty na papierze a w kieszeni sporo mniej, bo dziś 1 euro kosztuje 4,33zł! Proste liczenie, 3,3/4,33 = 0,762, czyli 24% poszło się .... tylko na samej różnicy kursu złotego. Inni wybrali stagnację, nam zafundowano wzrost słupków na wykresach i zielone kolory dla gawiedzi. A w kieszeni 1/4 mniej.:sorrow:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bumer, kursy i przeliczenia waluty to jedno.

Mnie chodzi o to, że na Słowacji jest po prostu drogo.

Za przykład dam ci Velkaraca.

Z poprzedniego sezonu cena Top sezon na 6 dni 180E - ośrodek ma mniej kilometrów niż SON w Szczyrku i jest (poza wyciągami) gorszy.

Zeszłoroczny Superskipass na cały Zillertall 6 dni - 215E - (Pięć dużych ośrodków+lodowiec)

SON na 6 dni (przy kursie 4,3) 75E

Niestety to co oferują na Słowacji nijak ma się do ceny, niezależnie od kursu EURO.

Z noclegami zresztą jest to samo.

Moim skromnym zdaniem taka Velkaraca nie powinna kosztować więcej jak stówę/6 dni.

Z tego powodu na Słowacji mnie na razie nie zobaczą.

Wolę u nas, a na urlop jadę w Alpy.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piotr_67, oczywiście masz rację. Ja tylko chciałem pokazać "punkt wyjścia" ceny od której oni i my zaczynaliśmy. Tak już jakoś jest że ceny łatwo się podnosi, z obnizkami zaś jest zdecydowanie trudniej. Zaproponowany poziom cen nie jest w żadnym przypadku adekwatny do poziomu infrastruktury, ani przyzwoity w stosunku do zamożności społeczeństwa. Tak słowackiego jak i polskiego. Ale Słowacy tak już jakoś z tym przesadyzmem mają, wystarczy popatrzeć na ich mandaty za wykroczenia drogowe! Dlatego mimo sentymentu mnie tam nie uświadczą!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piotr_67, oczywiście masz rację. Ja tylko chciałem pokazać "punkt wyjścia" ceny od której oni i my zaczynaliśmy. Tak już jakoś jest że ceny łatwo się podnosi, z obnizkami zaś jest zdecydowanie trudniej. Zaproponowany poziom cen nie jest w żadnym przypadku adekwatny do poziomu infrastruktury, ani przyzwoity w stosunku do zamożności społeczeństwa. Tak słowackiego jak i polskiego. Ale Słowacy tak już jakoś z tym przesadyzmem mają, wystarczy popatrzeć na ich mandaty za wykroczenia drogowe! Dlatego mimo sentymentu mnie tam nie uświadczą!

Do infrastruktury to raczej nie można się przyczepić, bo jest alpejska, chodzi o kilka innych czynników, takich jak wielkość tych gór ilość tras, szerokość tras, jakość przygotowania, a w dalszej konsekwencji gastronomia - przecież oni o robieniu jedzenia nie mają zielonego pojęcia, następnie co robić po nartach wieczorem w okolicach takiej Wielkiej Raczy:confused:: - chodzić po wsi i patrzeć jak psy dupami szczekają:stupid:.

Bumer, zastanawia mnie tylko skąd masz ten sentyment do Słowacji/Słowaków, jak by mnie ktoś zapytał o najmniej przyjazną nację Polakom to bez zastanowienia na pierwszym miejscu wymienił bym Słowaków. Kiedy tam bym nie był czy to było 20 lat temu czy teraz zawsze tam się źle czułem, począwszy od kontaktów z parkingowym a skończywszy na policjancie, zawsze taka konfrontacja kończyła się tym że trzeba było się powstrzymywać żeby ch...i nie lutnąć, a Figo... to coś to było już nie pamiętam co:rolleyes:: że się nie udało powstrzymać:tongue:, ale to chyba był Czech, a to w sumie jeden pieron.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

SB, jakoś tak się złożyło, że jeżdziłem tam do Donovaly i zatrzymywałem się u fajnego gościa który wynajmował mi dom. Bardzo przyzwoici ludzie. Jeżdziłem też do Oscadnicy i zatrzymywałem się u pewnej bardzo fajnej rodziny. Nie dam na nich powiedzieć złego słowa, a o naszej zażyłości niech świadczy fakt, że dziadka ( czyli seniora rodziny), woziłem na handel ze spirytusem do Cieszyna:smile: Ja pamietam czasy kiedy rzeczywiście w Oscadnicy nie było co zjeść! Był jedyny hotel Raca a w nim, jak mi ośwoadczono, nie było juz nic do jedzenia, bo Madziarzy zjedli! Najgorszą zupę jadłem w barze przy dolnej stacji Laliki. Była to kminowa. Spróbujcie. Ale np w 1996 czy 1997r 6 dniowy skipas na wielkiej Raczy kosztował 550 koron!!!! Ale co tu pisać, w ogóle mam dobre nastawienie do innych nacji i oni też mnie tak chyba odbierają. No moze poza jednym drastycznym przykładem z targów w Dusseldorfie, gdzie Żydówka z USA nieładnie się w stosunku do mnie zachowała po dwukrotnym zapytaniu czy jestem from Holland, a ja jej odpowiedziałem- no, from Poland! Jakaś furia w nia wstąpiła. Cóż bywa i tak. Natomiast o policji w róznych krajach się nie wypowiadam, bo to zawsze tylko "psy"! A jak mówi stare ludowe porzekadło " Psu, kuniowi i kobicie nie wierz kur.. całe życie!":smile:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Są nowe ceny na Chopoku:

http://www.jasna.sk/pl/cenniki/cennik-skipasov-zima-201314/

Jak widać wyraźnie drożej niż na Łomnicy przy czym kilkudniowe mają "większy zasięg".

W Nowy Rok 6 dni 198 euro, w głównym 185, ...Łomnica przy tym wydaje się tania :)

Trochę przeginają z ceną, choć pewnie się wybiorę na jakiś weekend - mam blisko, mniej ludzi niż w Białce, taniej niż na Kasprowym i łatwiejsza logistyka.

Zaraz, zaraz "nie mieszajmy myślowo dwóch różnych systemów walutowych" :) Rozumiem, że porównujesz Kasprowy z Łomnicą, ale Białka?! :)

Oczywiście że drogo ale;

-Słowacy przechodzili na euro po kursie 30 koron= 1 euro,

-w tym czasie korona kosztowała 11 groszy a 1 euro 3,3 zł ( co potwierdza kursy, tak słowacki jak polski),

-przeliczcie te ceny po 3,3 zł za 1 euro i dopiero porównajcie! U nas był wzrost gospodarczy goniony inflacją i spekulacją kursu, no to i mamy! Wzrosty na papierze a w kieszeni sporo mniej, bo dziś 1 euro kosztuje 4,33zł! Proste liczenie, 3,3/4,33 = 0,762, czyli 24% poszło się .... tylko na samej różnicy kursu złotego. Inni wybrali stagnację, nam zafundowano wzrost słupków na wykresach i zielone kolory dla gawiedzi. A w kieszeni 1/4 mniej.:sorrow:

Wszystko się zgadza, Słowacy wybrali bardzo ambitny kurs konwersyjny (30=1 planowali ale im się nie udało), ale po co to ostatnie zdanie, czy 2 zdania? :) Swoją drogą musisz się zdecydować czy wolisz silną/słabą złotówkę, drogie/tanie euro.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fakt,masz "gajowy01" rację pytając po co te ostatnie zdania. Ja już chyba tak mam od zawsze, z 'miłości' do wyalienowanych ze społeczeństwa przedstawicieli klasy rządzącej. I nie ma znaczenia czy chodzi o zwolennika usunięcia syjonistów z kraju, speca od manewru gospodarczego, stanowojownika, styropianowców czy innych kłamców i oszustów. A co się tyczy siły waluty, interesuje mnie ile ja za swoje pieniądze mogę kupić dóbr i usług w Polsce i innych krajach. Doskonale pamiętam czasy gdy szkoda mi było 5 dolców ( 1/4 pensji) na hotel w Istambule, bo dojechałem tam o godz. 1, 30 w nocy i do rana niewiele zostało , czy 2 DM na fantę na dworcu w WBerlinie ( napiłem się wody w kiblu)! Ważne jest abyśmy mogli porównać z innymi ile warta jest nasza praca.Co mi z tego że mam o 10% więcej w kieszeni jak świat dookoła uciekł o 25%. Czyli znów mnie czeka droższy urlop, bo euro juz po 4,30. A eksperci z Min. Finansów i banków pouczali mnie na szkoleniach że w 2009, a najpóżniej w 2011r, przejdziemy na euro po kursie 3-3,5 zł! I prosili wybić sobie raz na zawsze z głowy kurs 4zł za euro. To se mialo ne wratit!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

SB, jakoś tak się złożyło, że jeżdziłem tam do Donovaly i zatrzymywałem się u fajnego gościa który wynajmował mi dom. Bardzo przyzwoici ludzie. Jeżdziłem też do Oscadnicy i zatrzymywałem się u pewnej bardzo fajnej rodziny. Nie dam na nich powiedzieć złego słowa, a o naszej zażyłości niech świadczy fakt, że dziadka ( czyli seniora rodziny), woziłem na handel ze spirytusem do Cieszyna:smile: Ja pamietam czasy kiedy rzeczywiście w Oscadnicy nie było co zjeść! Był jedyny hotel Raca a w nim, jak mi ośwoadczono, nie było juz nic do jedzenia, bo Madziarzy zjedli! Najgorszą zupę jadłem w barze przy dolnej stacji Laliki. Była to kminowa. Spróbujcie. Ale np w 1996 czy 1997r 6 dniowy skipas na wielkiej Raczy kosztował 550 koron!!!! Ale co tu pisać, w ogóle mam dobre nastawienie do innych nacji i oni też mnie tak chyba odbierają. No moze poza jednym drastycznym przykładem z targów w Dusseldorfie, gdzie Żydówka z USA nieładnie się w stosunku do mnie zachowała po dwukrotnym zapytaniu czy jestem from Holland, a ja jej odpowiedziałem- no, from Poland! Jakaś furia w nia wstąpiła. Cóż bywa i tak. Natomiast o policji w róznych krajach się nie wypowiadam, bo to zawsze tylko "psy"! A jak mówi stare ludowe porzekadło " Psu, kuniowi i kobicie nie wierz kur.. całe życie!":smile:

Pięknie Bumer.

To dobra zasada, dbaj o innych jak o siebie samego i bądź po prostu życzliwy.

To w życiu wraca. :laughing:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ceny są kształtowane przez rynek. Na Chopoku są tłumy nawet w środku tygodnia w marcu, więc nie ma potrzeby obniżania cen. No i jest tylko ten jeden porządny ośrodek narciarski w którym z roku na rok coś się zmienia (nie licząc Łomnicy, choć to jedna spółka) więc nie ma konkurencji. A inwestycje w ostatnich latach są imponujące, więc muszą się zwrócić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ceny są kształtowane przez rynek. Na Chopoku są tłumy nawet w środku tygodnia w marcu, więc nie ma potrzeby obniżania cen. (...)

Pewnie temu mnie tam nie zobaczą i to dłuuugo! :cool:: A może nawet nigdy? :rolleyes:: Żeby kasować coś trzeba zaoferować,nie byle co!A co oferuję Słowacja?Pomijając astronomiczne ceny za byle jaką jakość,to nic"!Ja dziekuje!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewnie temu mnie tam nie zobaczą i to dłuuugo! :cool:: A może nawet nigdy? :rolleyes:: Żeby kasować coś trzeba zaoferować,nie byle co!A co oferuję Słowacja?Pomijając astronomiczne ceny za byle jaką jakość,to nic"!Ja dziekuje!

Nie,no bez przesady ośrodek jest wyposażony alpejsko, nie ma się do czego przyczepić i nie zgodzę się że nie mają co zaoferować, bo naprawdę mają!

Ja się tam też nie wybieram z wielu względów, jeden z nich to odległość, na jeden dzień za daleko, a na więcej dni to ja wolę gdzie indziej, choćby dlatego że nikt nie będzie mnie z powodu tabliczki PL halował na dolny parking.

A ceny są tak jak ktoś tu powyżej napisał jest popyt to i cena rośnie, jak byś świadczył jakieś usługi, czy produkował coś i miał byś zejście na swoje dzieło też byś cenę podnosił, przynajmniej ja bym tak zrobił.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewnie temu mnie tam nie zobaczą i to dłuuugo! :cool:: A może nawet nigdy? :rolleyes:: Żeby kasować coś trzeba zaoferować,nie byle co!A co oferuję Słowacja?Pomijając astronomiczne ceny za byle jaką jakość,to nic"!Ja dziekuje!

może bym nie przesadzał z tą "byle jaką jakością", ale powiedział, że jest przyzwoicie :) a w zasadzie to najlepszy ośrodek w promieniu 200 km od Krakowa, w sam raz na weekendowy wypad w kwietniu, jak już ludzi mniej, bo w innych terminach, to już za tłoczno

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaraz, zaraz "nie mieszajmy myślowo dwóch różnych systemów walutowych" :) Rozumiem, że porównujesz Kasprowy z Łomnicą, ale Białka?! :)

dla mnie Łomnica, to takie połączenie Białki - w części do Cucoriedki są trasy w podobnej ilości i trudności, dosyć tłoczno, ale nie czeka się na na kanapę - z Kasprowym (powyżej Cucoriedki) :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bumer, zastanawia mnie tylko skąd masz ten sentyment do Słowacji/Słowaków, jak by mnie ktoś zapytał o najmniej przyjazną nację Polakom to bez zastanowienia na pierwszym miejscu wymienił bym Słowaków.

Najbardziej nieprzyjazną nacją Polakom są... Polacy.

Słowacy mają usposobienie takie trochę "olewcze", nie wszystko może funkcjonuje tam tak jak należy, trochę rzeczy zostało jeszcze po PRLu (wcześnie zamykane sklepy, restauracje... choć to się bardzo zmieniło), ale też nie robią awantury o byle co - o błędne wydanie reszty, o to że autobus nie przyjechał na czas... A Polakom się to bardzo często zdarza. Tam ludzie żyją spokojniej, bardziej "bezstresowo", do czego Polacy nie są przyzwyczajeni i często wydaje mi się, że jak odwiedzają mniejszy kraj, to są tam "panami" i należy im się specjalne traktowanie. Tak przynajmniej wynika z moich obserwacji. My się przyzwyczailiśmy do tego naszego poziomu agresji - we wszystkich widzimy wroga, każdy chce nas niby oszukać, a u nich to niekoniecznie wynika ze złej woli, czy niechęci do Polaków. Oczywiście to moje zdanie i kwestia doświadczeń w Polsce i za granicą (ktoś może mieć inne).

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najbardziej nieprzyjazną nacją Polakom są... Polacy.

Słowacy mają usposobienie takie trochę "olewcze", nie wszystko może funkcjonuje tam tak jak należy, trochę rzeczy zostało jeszcze po PRLu (wcześnie zamykane sklepy, restauracje... choć to się bardzo zmieniło), ale też nie robią awantury o byle co - o błędne wydanie reszty, o to że autobus nie przyjechał na czas... A Polakom się to bardzo często zdarza. Tam ludzie żyją spokojniej, bardziej "bezstresowo", do czego Polacy nie są przyzwyczajeni i często wydaje mi się, że jak odwiedzają mniejszy kraj, to są tam "panami" i należy im się specjalne traktowanie. Tak przynajmniej wynika z moich obserwacji. My się przyzwyczailiśmy do tego naszego poziomu agresji - we wszystkich widzimy wroga, każdy chce nas niby oszukać, a u nich to niekoniecznie wynika ze złej woli, czy niechęci do Polaków. Oczywiście to moje zdanie i kwestia doświadczeń w Polsce i za granicą (ktoś może mieć inne).

Wiesz, nie wiem jak często bywasz na Słowacji, myślę że rzadko, bo jak byś bywał często to byś się przekonał że jesteś zając do złapania i wystarczy do tego sama tabliczka z PL i już nikt nie wnika czy za kierownicą siedzi pogodny człowiek, czy taki z wqurwem polskim jak to sugerujesz na twarzy. Już to kiedyś pisałem tutaj że taką etykietę o jakiej piszesz powyżej to sami sobie przyklejamy, znaczy inaczej Ty jesteś kulturalny i cywilizowany Polak jeden z niewielu, jesteś w błędzie tak nie jest, jesteśmy generalnie bardzo cenioną grupą klientów na świecie, a niedocenianą u naszych najbliższych sąsiadów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz, nie wiem jak często bywasz na Słowacji, myślę że rzadko, bo jak byś bywał często to byś się przekonał że jesteś zając do złapania i wystarczy do tego sama tabliczka z PL i już nikt nie wnika czy za kierownicą siedzi pogodny człowiek, czy taki z wqurwem polskim jak to sugerujesz na twarzy. Już to kiedyś pisałem tutaj że taką etykietę o jakiej piszesz powyżej to sami sobie przyklejamy, znaczy inaczej Ty jesteś kulturalny i cywilizowany Polak jeden z niewielu, jesteś w błędzie tak nie jest, jesteśmy generalnie bardzo cenioną grupą klientów na świecie, a niedocenianą u naszych najbliższych sąsiadów.

Sławek, na pewno nie jeżdżę tyle co Ty :) natomiast -odpukać- trochę czasu spędzam na Słwoacji, a ostatnio zwiedzam część Czech. Do tej pory, spotkalem się tylko i wyłącznie ze standardowym sprawdzeniem papierów - tak samo jak w PL i pomocą czeskiej policji w trafieniu do wybranego miejsca. Szwagier jeździ po sporej części Europy: SK, CZ, H, DE (reszta samolotem), służbowo jakieś 60kkm rocznie. Tak samo jak ja nie spotkal się z tym omaianym mitem "sąsiedzkiej" policji. Czy nas dwóch ma szczęście? Czy jeżdżąc przepisowo po prostu nie mają za co wsadzić pokuty?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak samo jak ja nie spotkal się z tym omaianym mitem "sąsiedzkiej" policji. Czy nas dwóch ma szczęście? Czy jeżdżąc przepisowo po prostu nie mają za co wsadzić pokuty?

Ja też "czasami" bywam w Czechach i Słowacji. Przychylam się do zdania Sławka. Przeżyłem już tyle nieprzyjemnych sytuacji z Czechach, że można by książkę napisać.

Żeby nie było, że czepiam się tylko Czechów, to w styczniu miałem niemiłe spotkanie w Austrii z panami z ASFINAG, które zamierzam nagłośnić przed sezonem ku przestrodze rodaków.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

www.trentino.pl skionline.tv
partnerzy
ispo.com WorldSkiTest Stowarzyszenie Instruktorów i Trenerów Narciarstwa PZN Wypożyczalnie i Centra testowe WinterGroup Steinacher und Maier Public Relation
Copyright © 1997-2021
×
×
  • Dodaj nową pozycję...